[ Wszystkie wpisy: 59 ]  Poprzednia 1, 2, 3,


 Postać   Wpis  
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49307
PIERWSZE ZADANIE, czyli spacerek z granatami. Javi poprowadził Essy do budynku.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Narracja: Budynek, który wskazał był wyższy od pozostałych o dwa piętra, ale węższy, wrośnięty tylko w sąsiednie. Od trzeciego piętra wzwyż dało się zobaczyć małe, dobrze zabezpieczone okna, które pewnie w razie czego pełniły rolę okienek strzelniczych. Ciężkie, mocne, dwuskrzydłowe drzwi broniły dostępu do środka.
Otworzył im łysy mężczyzna w średnim wieku, Rais.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Narracja: Łysa glaca ufarbowana była na czarno i czymś zmatowiona. Potężna budowa ciała wzmocniona była pancerzem z F-kevlaru.
Dziewczyna została zaprowadzona ‎do pomieszczenia, w którym była kobieta, Cleo.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Narracja: Wnętrze było nieduże. Na środku znajdowało się biurko, nad którym unosił się holograficzny ekran. Pracowała przy nim dziewczyna z jasnymi, niemal białymi włosami. Za nimi zasłona z jakiegoś czerwonego koca, czy czegoś podobnego zasłonięta do połowy pokazywała nogi kogoś leżącego na łóżku polowym.
Wypytała Essy o dane, piętro z którego pochodzi. Złotooka była zmuszona kłamać, jednak jak łatwo się domyślić, nie mieli w bazie żadnych informacji o Estherze Golden zamieszkujące Great Tower na 112 piętrze. W końcu powiedziała, że po prostu nie chce zdradzać nic o sobie, by to nie zaważało na ich ocenie o niej. To, ku zdziwieniu, podziałało. Cleo zapytała jak mogłaby pomóc Pustym, Essy opowiedziała o swoich umiejętnościach. Następnie Rais zaprowadził ją do jadalni. Essy zadawała mu pytania na temat tego, czym właściwie będzie się zajmować, jednak te informacje miała uzyskać później. Dowiedziała się jednak, że w Wenezueli jest nawet gorzej niż w Parintins, a epidemia została wywołana specjalnie, żeby zmniejszyć liczebność ludzi w slumsach. Później pokazał jej sleeproom pełny łóżek, które i tak mogli zajmować tylko ranni. Essy przespała się na sofie, a następnego ranka została zaciągnięta do roboty. Wraz z Raisem przetransportowała plecaki pełne granatów do stróżówki oddalonej o jakieś 30 minut biegu. Rais powiadomił brązowowłosą kobietę, która pilnowała wejścia, że wykryli ciężkie pojazdy na północnym-wschodzie, następnie wraz z Essy weszli do środka, by coś zjeść. W jadalni Rais został zaatakowany przez jakiegoś złotowsłosego piegusa, z którym miał zatargi i jego zielonowłosego kolegę. Poradził sobie nad wyraz sprawnie. Powiedział Essy, że Cleo znalazła jej jakiegoś wspólnika i po posiłku ruszyli w drogę powrotną. * BIAŁOWŁOSY NAUCZYCIEL, czyli ćwiczenia na strzelnicy i zakupy. Podczas drogi powrotnej Rais pokazał Essy zarażonego, z ciemnymi plamami na skórze, który próbował wspiąć się na dach. Zastrzelił go i powiedział dziewczynie, by nie wahała się czynić podobnie. Po powrocie Essy udała się do Cleo, gdzie był jeszcze jakiś mężczyzna.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Narracja: Prócz Cleo, którą Essy już znała, przy biurku siedział mężczyzna z czarnymi włosami, opalizującymi zielenią. Jego twarz błagała o maszynkę, ale nie licząc tego był całkiem zadbany jak na tutejsze standardy. Opatrunek na ramieniu był starannie założony, ubranie czyste (z wczoraj? przedwczoraj?), a zęby nie próchniejące i w komplecie.
Cleo podejrzewała Essy o chęć zaszkodzenia Pustym, jednak nie miała żadnych dowodów. Pokazała jej zdjęcie Javiera Sortesa, który miał ją szkolić, a następnie wraz z nim miała udać się do jego miasta. Essy otrzymała telefon z numerem do Cleo i centrali oraz GPSem z ‎zaznaczonymi ważnymi lokacjami. Następnie zgodnie z radą udała się na dół, wcześniej zabierając swój plecak ze sleeproomu.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Na parterze zastała trójkę strażników, w tym pobieżnie jej już znanego niebieskowłosego. Prócz niego przy stole siedziała jeszcze dziewczyna z krótkimi włosami upiętymi w bardzo krótki kucyk i młodzik z kapturem naciągniętym na głowę. Grali w karty, ale nie w huja.
Essy poszła do magazynu do filtry do maski. Niebieskowłosy podpowiedział jej, by szukała w rzędzie A.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Na dole było pomieszczenie, w którym ułożone w półki rzędy pozostawiały korytarz na środku. Na przemian po prawej i po lewej znajdowały się kolejne litery alfabetu. A z prawej, B z lewej, C z prawej i tak dalej. Łącznie z każdej strony było ich po pięć, każdy z innym rodzajem wyposażenia. * Rzędy A, B i C zawierały podstawowe wyposażenie, które było stosunkowo łatwo dostępne tutaj, czyli maski, butelki płynu filtrującego, który razem z chustą zastępował maskę, ubrania, plecaki... Broń też była. Kilka rodzajów w rzędach E, G i I. Broń, granaty, amunicja, baterie do broni energetycznej. Jedzenie, oraz napoje w rzędach H i J, a obok tego drugiego rodzaj studni i maszyna do oczyszczania wody. I oczywiście artykuły pierwszej pomocy: bandaże, coś do odkażania. * Bardziej skomplikowane leki znajdowały się w rzędach D i F. Prócz pierwszych trzech rzędów, wszystkie były zakluczone. Wszystkie zamki magnetyczne otwierane były kartą i kodem.
Następnie udała się do strzelnicy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Narracja: Drzwi otworzył czarnowłosy chłopak z kataną na plecach. Ubrany był w lekki pancerz, podobny do tego, który nosił Rais- Co?-spytał nad wyraz kulturalnie. *Essy dotarła do umieszczonego niżej surowego pomieszczenia. Było słabo oświetlone kilkoma żarówkami, długie na jakieś 300m i szerokie może na 10. 3 stanowiska ustawione wszerz oddzielone były od siebie kolumny szare jak ściany i z podobnie do nich odpadającą farbą. Pod krótszą ścianą, tuż przy drzwiach stały półki na broń i amunicję, teraz niemal puste.
Javier testował jej umiejętność posługiwania się bronią oraz celność. Pokazał tarczę elektronową…
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Nieduże świecące kropki, rozciągające się przez prędkość w smugi poleciały w kierunku Essy, jednak nie poczuła ona bólu. Wszystkie zatrzymały się kilka centymetrów przed jej skórą *Smugi zniknęły gdy tylko energetyczne pociski stanęły. Małe niebieskie kulki rozwiały się krótko po nich.
…a także różne granaty.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Javier - To są EMP. - wskazał kuliste niebieskie granaty-Te zadymiają, te trują, te podpalają, a te po prostu wybuchają. - kolejno były to czarne kulki, zielone jaja, czerwone jaja i szare jaja. - Żeby dało się je rozróżnić nie patrząc na nie, mają na powierzchni różne faktury. - Faktycznie niebieskie były tak jakby w linie, czarne były gładkie, zielone w kratkę, czerwone z falą, a szare z małymi wypustkami.
Dopiero rano mieli wyruszyć do Oriximiny, omijając rzeką kwarantannę. Wypytał złotooką o to, czego nie byłaby w stanie zrobić. Chciał wiedzieć, czego się może spodziewać. Wybrali odpowiednie modele broni i udali się do hali na zakupy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Wewnątrz hali były równo ustawione rzędy wysokich półek. Nad nimi, na podwieszanych pod sufitem chodnikach chodziło kilku ludzi z bronią. Na dole, tuż przy wejściu stało kilka kanap, a na nich siedziało kilka osób, każda w jaskrawozielonym stroju i z paralizatorem przy pasie. Jeden z nich natychmiast wstał i podszedł do Javiera i Essy. - Tak? * Mężczyzna, który przyjmował zamówienie, zniknął między regałami. Znalezienie tego, co chcieli zajęło mu kilkanaście minut, ale wrócił że wszystkim. - Kalypso 4,pięć baterii, ładowarka, Rasywolow, dwa magazynki i sto naboi. - wymienił to, co przyniósł.
»Zamieszczono 09-05-2017 08:570
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49308
ROMANTYCZNY SPŁYW DO ORIXIMINY, czyli epicka walka z komputerem. Essy odebrała swoją broń, następnie udali się w pobliże śmierdzącej rzeki.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Miejsce, do którego Javier zaprowadził Essy nie przypominało stróżówki. Bliżej mu było do tego budynku, w którym nabyła maskę. Z tym tylko, że ten budynek był blisko rzeki, niemal w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Na wodzie unosiły się chemikalia, nadające jej brudno-tęczowych barw. * Javier- Tu spędzimy noc. W torbie powinno być coś do jedzenia.-powiedział. Znalezienie sennika trudne nie było, bo 'mieszkanie' składało się tylko z kwadratowego pomieszczenia, zajętego w jednej trzeciej przez sennik, czyli materac, na którym ułożono dwa koce (wcale nie taki mały, od biedy może robić za dwuosobowy), w kolejnej jednej trzeciej przez nieduży szafkostół, krzesło, oraz częściowo wystającą spod niego torbę. Reszta miejsca była potrzebna, by otworzyć drzwi do środka, oraz drzwi prowadzące w głąb do kibla.
Essy podzieliła się z Javierem czystą wodą. Z rozmowy dowiedziała się, że pochodzi z niższych pięter miasta Oriximiny, że jest jego pierwszą uczennicą. Javier zajmuje się włamaniami. O celu samej misji Essy ma dowiedzieć się na miejscu. Wstali o nienormalnej godzinie i ruszyli w dalszą drogę. Dotarli do budynku, gdzie spotkali złotowłosą kobietę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Miejsce opisane w GPSie jako ‘’port’’ w żadnym wypadku nie przypominało portów, jakie Essy znała. Przede wszystkim nie miał pomostów, kei, jachtów. Był po prostu budynkiem nachodzącym na rzekę, jakby część jego podłogi znajdowała się pod wodą.. Nie był nawet specjalnie duży. Jednak właśnie tu prowadził Javier. * Do środka wpuściła ich, złotowłosa kobieta. Była blada i chuda, a trzęsące się ręce wskazywały na osłabienie organizmu. Wnętrze okazało się być halą wysoką na dwie kondygnacje. Cały port, czyli nieduży pomościk z przycumowanymi trzema kapsułami o rozmiarach porównywalnych z szalupami na statkach, gdy pływała z Aleksem.
Javier zauważył, że kobieta jest chora, jednak nie zamierzał na nią donosić. Essy zrobiło się jej żal i podarowała jej butelkę wody. Ta zawołała Johna, barczystego, łysego mężczyznę, który przygotował dla nich jedną kapsułę. Weszli do środka.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Wnętrze kapsuł było całkiem spore. Znajdowały się w nim dwie kanapy ustawione tak, że siedząc na nich jest się bokiem do kierunku płynięcia. Na każdej mogły usiąść ze spokojem trzy osoby, a jakby się kto postarał, to upchnąłby z pięć. Z tylnej ścianki wystawało coś jakby stolik. Nieduży blat. Javier już zajął kanapę dalej od pomostu.
Czekała ich 17-godzinna podróż. Kapsuła zanurzyła się pod wodę i ruszyli. Essy zdziwiło, że nie trzeba nią sterować. Wypytała o miasto, do którego zmierzali.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Javier - Obecnie jest tam jak w normalnych slumsach. Godzina policyjna trwa tylko 5 godzin po zmierzchu, nie ma zarazy, nie ma tępicieli. Luzik. Głównie dlatego, że akurat tam w mieście obawiają się buntu tych na dole. Jesteśmy w stanie wysadzić im pół miasta, w tym wierze z jedzeniem i elektrownię. Nie zaryzykują tego.
Essy zapytała Javiera o protezę, jednak nie był chętny do zwierzeń. Gdy mężczyzna zasnął, Essy włączyła komputer, omal nie zdradzając ich położenia i nie gubiąc drogi… Po długiej walce z urządzeniem w końcu odpuściła i poszła spać.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:000
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49309
NIESLUMSOWE SLUMSY, czyli zasługa Javiera. Javier obudził Essy niedługo nim dotarli na miejsce. Poinformował dziewczynę, że wybierają się na imprezę, na której spróbują przekonać pewną osobę do pomocy, by mogli bez trudu wchodzić do miasta.‎ Gdy wyszli z kapsuły, gdzie czekali na nich uzbrojeni mężczyźni. Jeden z nich, chłopak z pomarańczowym włosami był bratem Javiera i zwał się Mik. Miał około 15 lat. Wśród mężczyzn był też Dżosz, brunet ze złotymi paskami. Ponownie sprawdzono, czy nie są zarażeni, a następnie udali się pod prysznic. Javier uprzedził Essy, że z pryszniców lecą głównie środki dezynfekujące. Złotookiej się to nie spodobało, jednak wycwaniła się‎ i wykąpała za pomocą magii. Dostała nowe ciuszki, w tym jasnozielona bluzę z kapturem oraz pas z trzema nożami do rzucania z nieznanego jej, ciemnego tworzywa. Gdy wyszli z łazienki, odebrano od nich rzeczy, które miały być naświetlane specjalną lampą UWI. Zdziwili się, gdy odkryli w plecaku Essy butelki z czysta woda. Mik wspomniał o tym, że dzięki Javierowi, któremu udało się dostać do fortecy, miastowi boją się atakować slumsy, dlatego wyglądają one o wiele lepiej niż w Parintins. Było to jakieś pięć, sześć lat temu. Zaatakowali skład broni w Eleven's Tower. Javier, Essy i Mik zjedli obiad na mieście, gotowany przez Marię. Mik był w Oriximinie kimś w stylu gońca. Impreza na którą mieli iść Essy i Javier zaczynała się koło północy. * CZARNA MAMBA, czyli przerwana impreza i skutki nadmiernej ciekawości. Wrócili więc po swoje rzeczy, a następnie udali się do fioletowowłosego informatyka po dokumenty. Karim Meneul Sorep i Esthera Golden byli narzeczeństwem i mieszkali na 273 piętrze w mieszkaniu o numerze 15. Udali się pod owy adres, gdzie Laura pomogła się im przygotować.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*W końcu otworzyła im kobieta o czarno- błękitnym ombre i niezwykłym ubiorze. Miała coś na kształt koszuli nocnej, która z niewiadomych przyczyn była mokra - To wy. Wchodźcie, wchodźcie. Odsunęła się, by wpuścić ich do dużego salonu wyposażonego w hologram imitujące okna, żyrandol, dwa fotele oraz kanapa. I dywan rozłożony pod nogami fotela.
Javier przywdział marynarkę z czarnej, sztucznej skóry, do tego białą bluzkę i jeansy. Essy wcisnęła się w krótką, srebrną kieckę. W końcu udali się na imprezę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Pojechali windą dwa piętra wyżej. Tu było słychać głośną muzykę, która wbrew temu, czego można by się spodziewać, nie rozrywała bębenków. I tu nie chodzi tylko o głośność. Muzyka nie była tak ostra jak niektóre dubstepy pojawiające się już w 21 wieku. *Dyskoteka umieszczona była w dużym pomieszczeniu wysokim na około 2 piętra. Na wysokości drugiego wzdłuż trzech ścian ciągnęła się antresola, na której ustawiono stoły i wygodne fotele. Pod czwartą ze ścian stała scena, a na niej trzech chłopaków, mniej więcej w wieku Essy. Panował półmrok, mimo że większość rzeczy była podświetlana. Brzegi blatów stołów, kontury sceny, barierki na antresoli, stroje wielu osób, framugi drzwi, bary, na których ustawiono napoje i jedzenie. *Ludzi było sporo. Jedni pili, inni grali w poke.ra przy stolikach na antresoli lub rozmawiali. Większość tańczyła. Nie było w tym reguł. Każdy tańczył, jak mu dusza zagra. Mimo dużej liczby osób nie było tłoku. Można było swobodnie się poruszać i co ciekawe, nie było duszno. Klima działała perfekcyjnie, wymieniając powietrze nim jeszcze zaczęło się psuć.
Szukali, według opisu Javiera, najciemniejszej osoby. W końcu Essy zauważyła afroamerykankę z czarnymi włosami, ubraną w ciemną sukienkę i przywołała Javiera. Okazało się, że to znajoma białowłosego ze szkoły. Czarna Mamba, jak ją Essy przezwała w myślach, przekazała Javierowi kostkę pamięci. Mężczyzna zamierzał wykraść artefakty, dokładnie kryształowe czaszki.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Gdy już odszedł, kobieta sięgnęła do kieszeni ponownie i podała Javierowi kostkę pamięci. Wyglądało trochę jak pendrive, ale wtyczka USB została zastąpiona dwukrotnie węższym prostopadłościanem o kwadratowej podstawie.- Zrobili małe przemeblowanie. Magazyn jest teraz 26 pięter wyżej, ale czaszki jeszcze kilka dni mają zostać na 398 StarWay.-powiedziała- Będziecie musieli załatwić sobie wejściówki, bo nie wyobrażam sobie innego wejścia. Komin techniczny na tym i kilku przylegających piętrach jest zaplombowany, a najbliższe przejście 10 pięter niżej strzeżone przez androidy. *Kobieta- Powiedz Suarezowi, że to cholerne samobójstwo. Nawet DarkWolf05 w zespole z LightSwich nie daliby radę was tam wkręcić.
Javier zapłacił jej za informację. Później zaprosił Essy do tańca. Bawili się na dyskotece jeszcze przez jakiś czas, ale wykurzył ich sms, który kazał im stamtąd uciekać. Na salę weszły androidy, ale udało im się wyjść bez przeszkód. Wrócili do mieszkania. Tam Javier powiadomił Essy o tym, że centrala zauważyła, że ta grzebała w komputerze pokładowym. Od początku była uznawana za szpiega i ten szczegół nie działał na jej korzyść. Nie mając wyjścia, przyznała że zna Empty Eye, która może się za nią wstawić. Javier wczepił Essy chip. Odebrał złotookiej broń i telefon. Powiedział, że jutro skontaktuje się z Amelia i wtedy się rozstrzygnie jej los.‎ Essy była smutna i zawiedziona.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:020
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49310
NIEWIDZIALNA KNAJPKA, czyli pożegnanie z białowłosym. Javier przyszedł do Essy z samego rana, gdy ta jeszcze spała, z mlekiem czekoladowym i rozpuszczonym w nim lekiem na kaca. Essy obudziła się z bólem głowy i wypiła specyfik. Białowłosy powiadomił złotooką, że Amelia potwierdziła, iż szpiegiem nie jest, jednak musi wrócić do Parintins. Zamiast jednak wysłać ją tam od razu, postanowił zabrać na śniadanie w dość ciekawe miejsce. Essy przyszykowała się i poszła z białowłosym. Przeszli przez centrum handlowe, aż dotarli do otwieranych drzwi prowadzących… W przepaść. Javier niespodziewanie popchnął Essy, która jednak zamiast spaść w dół, stanęła na niewidzialnej platformie. Tak, byli w restauracji. Javier wymacał dla nich stolik i fotele. Essy postanowiła zaszaleć i zamówiła owsiankę kokosową z truflami migdałowymi z dodatkiem cynamonu, do tego sok ananasowy. Javier wybrał naleśniki z kremem truskawkowym i czekoladą oraz niebieską herbatę. Napój nieco śmierdział cebulą, ale w smaku był znośny, ostrawy. Essy zapytała o wczorajszą akcję na imprezie, jednak miejsce nie wydawało się zbyt bezpieczne na takie rozmowy. Dowiedziała się jednak, że nie złapali Czarnej Mamby. Po śniadaniu ruszyli dalej. Kilka androidów przeszukiwało teren i jeden z nich ich zatrzymał. Po zbadaniu dokumentów stwierdził jedynie, że nie powinno ich tu być. Javier powiedział, że chcieli się dostać do West Tower i machina ich tam zaprowadziła. Gdy android zostawił ich samych, Javier oddał Essy jej torbę z rzeczami, w której były dokumenty, dziennik, bronie i kilka muffinek czekoladowych, co zaskoczyło Essy. Wsiedli do wagonu i Essy zapytała o to, co właściwie stało się w Eleven’s Tower. Grupce Javiera, której pomagała Sisi, dostała się do archiwów asasynów na 256 piętrze. Okazało się, że Puści walczą zarówno z asasynami jak i z templariuszami. Mężczyzna podczas akcji stracił brata Raula oraz przyjaciółkę Estherę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Javier - Taka jedna... Naprawdę świetna. Przez 6 lat znajomości 10 razy zmieniałem jej datę urodzin w kalendarzu. Trudno było o bardziej tajemniczą osobę. Węszyła dla nas u asasynów, załatwiła dwie wejściówki i wzięcie pena.
Essy zapytała, czy to ze względu na imię Esthera, jakim się przedstawiła, Javier postanowił się uczyć. Potwierdził, że był to jeden z powodów. Wysiedli z wagoniku i Javier podprowadził Essy pod kapsułę. Obiecał, że odwiedzi ją w Parintins. Złotooka przytuliła go na pożegnanie. * KONIEC PRZYGODY, czyli spotkanie z nie-tak-wściekłą przyjaciółką. Weszła do kapsuły, zwijając się w kulkę na fotelu, zasmucona rozstaniem. Czekała ją samotna, 11-godzinna podróż, a na miejscu spotkanie z wściekła Amelią. Gdy w końcu opuściła kapsułę, okazało się, że Amelii złość zdążyła już nieco przejść. Zaprowadziła Essy przez portal do międzywymiaru. Złotooka narobiła jej trochę kłopotu, ale i tak Amelia była zbyt ważna dla Pustych, by mogło jej to poważnie zaszkodzić. Essy obiecała, że następnym razem jak będzie chciała iść do 41. wieku, to powiadomi wcześniej Amelię. Wyraziła swoje zaskoczenie tym jak dobrze się żyje w slumsach w Oriximinie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Amelia- No, Oriximina to taki nasz brylant. Śmiało można je już nazwać miastem Pustych. W Rio też powoli zaczyna nam się powodzić. Niegdysiejsza Boliwia też już jest prawie cała nasza. Góra jest tylko formalnie, by reszta Ameryki się na nas nie rzuciła. Nebraska i Minesota to też już czysta formalność, ale nie pod wodzą Pustych.
Essy pamiętała, ze Amelia wspomniała, że była kiedyś asasynką, co informacjach, że Puści walczą też z nimi, zaintrygowało ją. Okazało się, że człowiek, który uczył Amelię był asasynem. Nim się pożegnały, zapytała jeszcze dlaczego właściwie przywaliła Javierowi, o czym ten wspomniał Essy. Amelia odpowiedziała, że wszedł bez pukania, co niezmiernie rozbawiło Essy. Zapytała o Martina, który organizował dla nich rejs. Następnie Amelia wróciła do siebie. * DRUGIE IMIĘ – KŁOPOTY, czyli ostateczny wybór Elizy i gdzie są smoczątka. Essy wróciła z 41. wieku. Dew zagadał do niej w karczmie, prosząc o przysługę. Miała odebrać dla niego pieniądze w Liverpoolu, podając się za jego kuzynkę, Anabelle. Essy wróciła do karczmy w eleganckiej sukni i opowiedziała Dewittowi o tym jak bardzo zjebała. Później podeszła do Yericka, pytając o smoki. Zdenerwowała się na wieść, że zostały sprzedane i chciała koniecznie dowiedzieć się, kto je kupił i gdzie są. Aleks udał się do karczmy, gdzie był umówiony z Yerickiem. Essy mogła go zobaczyć pierwszy raz od ucieczki w inny świat. Yerick podszedł do Aleksa i przekazał mu opiekę nad Ashielem, sam udał się na spotkanie z bratem, Kuzo. Essy próbowała dogonić łowcę, ale ten już zniknął w portalu. Mizu poszedł za nią i wypytał o co chodzi. Daniel po tym jak został wygnany przez Elizę, udał się do Fiedory i poprosił, by poszła z nim do karczmy w celu zahipnotyzowania Elizy, Emilio oraz Aleksa. Emilio wykradł się z domu i przeszedł przez portal. Chciał zobaczyć się z Elizą, jednak Aleks nakrył go za karczmą i zaprowadził do środka. Nie podobała mu się to, że jego syn zadaje się z tą dziewczyną. Do rozmawiających podeszli nagle Daniel i Fiedora. Wampir złapał Emilio. Nie chciał go skrzywdzić, a jedynie odzyskać Elizę. Z karczmy wyszedł Ashiel, który był gotowy bronić chłopca. Fiedora spróbowała zahipnotyzować Aleksa, ten był jednak odporny, co ją bardzo zaskoczyło. Niespodziewanie Eliza przyszła do nich i widząc, co się dzieje przyłożyła spinkę do szyi grożąc, że się zabije, jeżeli Daniel nie zostawi Emilio. Wampir natychmiast podbiegł do dziewczyny, zabierając jej ozdobę do włosów. Daniel odszedł, mówiąc jednak, że nie odpuści. Fiedora próbowała się dowiedzieć jakim cudom Aleks oparł się jej urokom. Powiedziała mu o swoim mężu, Leone, który był jej szaleństwem. Gdy dowiedział się czym zajmuje się jego siostra, przestał się opierać.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:050
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49311
PIJAWKA W LODZIE, czyli jest żoną czy nie jest. Aleks poszedł za Danielem. Ten przypadł do niego, pytając czego chce. Aleksowi udało się uciec z jaskini, gdzie zaczekał na wampira. Ten wyszedł… Z Essy, która wcześniej rozmawiała z Mizu przed karczmą i poszła zobaczyć, co się dzieje z Aleksem. Daniel powiedział, że chce Elizę, a innym nie zrobi krzywdy. Aleks postanowił zignorować jego groźbę, wampir więc wbił się w szyję złotookiej. Aleks wtedy zaatakował Daniela. Zniecierpliwiony Mizu przeszedł przez portal i złapał Daniela, mówiąc że go zamrozi. Daniel zrozumiał, że nie ma szans z demon i podrasowanym Aleksem, jednak nie zdołał uciec. Aleks zwrócił się do Mizu, żeby zabrał stąd żonę, mając na myśli Essy. Wcześniej Olga w czasie podróży wygadała się o państwu Andersson. Essy zaprzeczyła żywiołowo jakoby łączył ją z Mizu związek małżeński. Mizu jednak uparcie twierdził inaczej, tłumacząc Essy, że to zapłata za liczne przysługi i że sama się na to zgodziła tuż przed przejściem przez portal. Essy rzeczywiście rzuciła krótkie „no dobrze” na odczepnego, ale nie wiedziała dokładnie o co chodzi. Mizu powiedział, że za to nie zje jej duszy. Essy z pomocą Mizu przymroziła Daniela do skały w jaskini. Złotooka niespodziewanie uderzyła go, oskarżając o to, że wymyślił to małżeństwo tylko po to, by oszukać Aleksa. Utrata krwi i czarowanie osłabiły ją i zemdlała. Mizu zabrał ją do karczmy. Fiedora wyczuła, że Essy została zatruta przez Daniela, poszła więc za nimi. Upiła z dziewczyny, by wstrzyknąć jej odtrutkę. Zażądała za to jednak, by Mizu ją chronił. Aleks wrócił do karczmy, gdzie powiadomił Fiedorę, co zrobił z Danielem. Wypytał o to, czy ogień może rzeczywiście zranić wampira. Fiedora powiedziała, że Daniel poprosił ją o zahipnotyzowanie jego, Emilio i Elizy. Podczas rozmowy napomknęła o Yericku, który był uznawany za zabójcę Fyllipa, co bardzo ciążyło Aleksowi. Wypytał Fiedorę o rodzinę, którą mogła mieć na wyspie. Wspomniała o tym, że Amara Pahlen wypłynęła w morze 17 lat temu. Aleks wspomniał o jej córce, Ludmile, ale nie chciał, by na razie spotykała się z wampirami. Fiedora odparła, że nie wszyscy z jej rodziny są wampirami. Aleks zauważył Lailę i poprosił ją, żeby znów przyrządziła wywar, podobny jak ten z krwi Fyllipa. Wrócił do Daniela, by utoczyć mu trochę krwi. Tymczasem Laila zajęła się Fiedorą. W zamian za swoją krew chciała spotkać się z Ludmiłą i dać jej zdecydować, czy chce z nią zostać. Eliza była zaskoczona, że tak łatwo udało jej się pozbyć Daniela. Razem z Emilio poszli na zaplecze, by podjeść ciastka, chłopczyk jednak został ukąszony przez pająka. Gemma przyuważyła ich. Na wieźć o ukąszeniu zaczęła panikować. Jako Australijka bardzo poważnie podchodziła do tego typu wydarzeń, widząc jednak martwego pajęczaka niegroźnego gatunku, uspokoiła się. * BLOOD FOR BLOOD, czyli dawno niewidziany przyjaciel. Fiedora była osłabiona, potrzebowała uzupełnić ubytek krwi. Aleks przejechał ukrytym ostrzem po swojej ręce i napełnił kieliszek Fiedory własną krwią. Wampirzyca wyczuła w jego krwi krew Fyllipa i zrozumiała, skąd u Aleksa odporność na hipnozę. Niestety, psuło to smak jego krwi. Krew Fiedory nie była tak potężna, ale eliksir z niej powinien wzmocnić zwykłego człowieka. Fiedora powiedziała, że dzięki obcowaniu z Leonem nauczyła się sporo o ludzkim zachowaniu. Aleks podrzucił jej pomysł, by zorganizowała bankiet, żeby przerwać plotki o jej wampiryzmie. W karczmie pojawił się Jozue.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Narracja: Do karczmy wszedł młody mężczyzna. Wyglądał na prawie trzydzieści lat. Brunet z widocznymi na twarzy bliskowschodnimi korzeniami. Fiedora mogła poczuć od niego wampira. Młodego jeszcze, przemienionego nie dalej jak dwa lata temu.
Przywitał się z Elizą, która bardzo ucieszyła się na jego widok. Przedstawiła go Emilio jako swojego przyjaciela. Umówili się na wieczór, sama zaś udała się z Emilio do jego domu. Emilio powiedział Elizie o śmierci Stefana, co bardzo dziewczynę zasmuciło. Udała się z Emilio do Johana. Mały wmówił mu, że Rozalia chciała jakiś deser, w rzeczywistości dał go Elizie. Zostali jednak przyłapani na kłamstwie. Aleks zaprowadził Fiedorę do swojego domu i przedstawił Ludmile oraz Markowi. Rozalia obudziła się i ubrała. Aleks poszedł po żonę, uprzedzając ją, że przyprowadził wampirzycę, a potem wszyscy zasiedli do stołu. Ludmiła postanowiła jeszcze zostać u Johnsonów, by przemyśleć wszystko, czego dowiedziała się o krewnej. Rozalia po otrzymaniu zaproszenia od Fiedory na bankiet, odwdzięczyła się mówiąc, że planuje zrobić przyjęcie z okazji swojego powrotu . Aleks wypytał Fiedorę o Percevala. Dziwiło go to‎, że mimo wyroku Hyve doniosła Lunie o tym, że chodzi swobodnie po pałacu. Następnie doprowadził wampirzyce do karczmy, skąd tamta wróciła już do siebie. * NIEWIERNA ŻONA, czyli opowieść o Edgarze. Rozalia opowiedziała Markowi prawdę o swoim porwaniu. Dzięki poznanej technologii miała nadzieję uleczyć matkę Aleksa, Grete. Zwierzyla się, że źle czuła się po rozmowie z Robertem. Opowiedziała Markowi trochę o przyszłości, o wielkiej tolerancji na odmienność ras i poglądów. Mark wspomniał o Edgarze, przyjacielu Aleksa, którego grób jest przy ich domu.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Mark 'Robert przyprowadził Edgara, nikt nie wie skąd, gdy mieliśmy po sześć lat. Edgar miał niemal osiem. Od tego czasu gdzie był jeden, tam drugi. Z samego rana Aleks ubierał się, łapał w rękę kawałek chleba, i biegł do Edgara by razem wyruszyć do pobliskich lasów' *Mark 'Nikt nie mógł zapanować nad Edgarem. Słuchał tylko Aleksa. A Aleks jego. Dwa niepokorne duchy' - roześmiał się. 'Któregoś dnia nie wrócili na obiad. Ani na kolację. Ani na śniadanie. Zarządzono poszukiwania' *Mark 'I znaleziono. W lesie. Aleksa siedzącego bez słowa nad leżącym Edgarem. Zagrzebano go tutaj, pod domem. Życzenie Aleksa. Właściwie jedyne co wtedy powiedział. Mieliśmy po piętnaście lat. Kilka dni później Aleks zniknął jak kamień w wodę'
Mark ma żonę, która go zdradza, rzadko widuje się z dziećmi. Jedna córka ma dwanaście, druga trzynaście lat. Rozalia zaproponowała, by zaprosić rodzinę Marka na organizowane przez nią przyjęcie. * WIZJA ZŁOTOOKIEJ, czyli debata o małżeństwie, zniszczony portal i rozmowa z Miką. Luna podeszła do Essy i zachęciła ją, by spojrzała w magiczne zwierciadło.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy w końcu spojrzała na swoje odbicie. Zmarszczyła brwi, patrząc po sobie. Widocznie strój jej się odmienił. Cóż, te suknie dla dam nie były w jej stylu. *Essy już nie zajmowała się napisem, ale zagapiła w to, co było przed nią. Z początku nieśmiały uśmiech stawał się coraz szerszy. Podeszła do lustra i dotknęła ręką. W sumie nie miałaby nic przeciwko, gdyby naprawdę ją wciągnęło. *Essy nagle uniosła nagle ramię, oglądając się, jakby coś przy niej nagle przebiegło. - A to co? - rzekła cicho do siebie. Przez dłuższą chwilę stała jak skamieniała, patrząc w lustro. Po chwili ułożyła rące tuż przed sobą, na wysokości pępka jakby spoczywały na czyjejś główce.
Dopiero po fakcie z pomocą Luny udało się Essy odczytać napis na ramie zwierciadła i zrozumieć, co właściwie pokazuje. Niemniej wizja bardzo jej się spodobała i nie chciała odchodzić od lustra. Luna przestrzega ją przed utratą zmysłów, Mizu osłonił lustro jakimś workiem. Mizu znów zaczął się upierać, że Essy jest jego żoną, co ją irytowało. Luna wtrąciła się mówiąc, że w niektórych kręgach wystarczy zgoda obojga lub przespanie się że sobą, by zostać małżeństwem. Aleks przerwał ich rozmowę, angażując Lunę do opieki nad Ashielem. Essy udała się z Mizu po Daniela, demon wrzucił go do portalu, który wybrała złotooka, a następnie dziewczyna zniszczyła portal. Miała nadzieję, że na dobre pozbędą się wampira, jednak obserwujący ją Dagon powiedział, że zamierza naprawić portal. Essy próbowała go przekonać, a następnie udała się do Miki, prosząc by jakoś wpłynęła na Dagona. Bezskutecznie. Przy okazji zapytała o parę kwestii dotyczących sytuacji na San Escobar. Dowiedziała się także, że niedemoniczne istoty w celu przywołania summona muszą zapłacić krwią. * ZAKOCHANA KSIĘŻNICZKA, czyli uratowanie Percevala. Aleks postanowił udać się do Lessici, by odszukać Percevala. Wpierw jednak udał się do Borysa, informując o bankiecie, który organizuje Fiedora. Aleks przedostał się niezauważony do zamku i zdołał podsłuchać rozmowę służki z jakąś damą. Była mowa o więźniu, oraz o tym jak uratować go, podając mu eliksir, który sprawi, że zaśnie, wyglądając na martwego. Gdy służka oddaliła się, Aleks dopadł jej rozmówczynię, którą okazała się zakochana w Percevalu księżniczka, pragnąca uratować ukochanego. Chciała, żeby Aleks przyprowadził mężczyznę do niej, ten jednak odmówił. Pokazała mu gdzie składują zwłoki. Aleks udał się w tamto miejsce, akurat gdy przywozili Percevala. Ashiel postanowił pójść za Aleksem, Luna dogoniła go i smok poprowadził ich do zamku. Tam dostrzegli Aleksa zamienionego w strażnika oraz nieprzytomnego Percevala. Luna zaczęła strzelać do strażników przy bramie i na dachach, co spowodowało zamieszanie. Dzięki magii iluzji Ashiela, udało się niewidzialnej Lunie uciec z terenu zamku. Aleksowi udało się przyodziać ciało Percevala w mundur strażnika i wyprowadzić za bramę. Następnie udał się z nim do miasta. * PRZESŁUCHANIE PERCEVALA, czyli smok z lękiem wysokości. Luna niepokoiła się, że Aleks jeszcze jej i Ashiela nie dogonił, więc postanowiła go poszukać. Ashiel wspiął się na górę w celu obadania terenu, jednak z zejściem był problem. Bał się wysokości. Dopiero z pomocą Luny udało mu się zejść, co kobieta przypłaciła jednak kilkoma śladami po pazurach. Aleks opuściwszy teren zamku pozbył się mundurów strażnika‎ z siebie i z Percevala. Aman Russom, który zaczepił go po drodze, zaproponował zaprowadzenie do tawerny swojego brata.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Narracja: Aman był ubrany przeciętnie, ale też nie wyglądał na zwykłego mieszczanina. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak kupiec.
Doszli do budynku z ciemnego drewna, tawerny zwanej Darkwood.‎ Barmanką była młoda, blondwłosa kobieta. Aleks zaniósł nieprzytomnego na górę, a potem wrócił porozmawiać z kobietą. Blondynka okazała się bratanicą Amana, znana z tego, że niegrzecznych klientów zdzieliła pałką. Perceval zbudził się, Aleks poszedł do niego. Powiedział mu jak został uwolniony z więzienia. Wkrótce doszli do nich Luna i Ashiel. Perceval początkowo opierał się przed odpowiedzią na pytania, ale w końcu zdradził, że bankiet był pułapką. Zgodził się pomóc królowi, jednak planował ostrzec załogantów, co Ashiel potwierdził. Niespodziewanie do tawerny przybył Kuzo Kwaterwahl z psem. Ashiel wcześniej wyczuł jego obecność. Luna postanowiła zejść na dół i porozmawiać z mężczyzną.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:100
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49312
POWRÓT W RODZIME STRONY, czyli porwana dziewica i śmierć smoka. Essy udała do Kronu, by zobaczyć się z Soulem. Był wieczór. Dziewczyna zauważyła śpiącego pod drzewem mężczyznę wyglądającego na Skelbarda, który przedstawił się jako‎ Flasadu-f z Tisami. Był łowcą, podobno król płacił za wybicie smoków. Pokazał Essy kość martwej samicy. W okolicy zostały dwa, czerwone smoki, które wkrótce przybyły na polanę. Essy myśląc‎, że to Soul, wyszła z kryjówki i została zaatakowana. Obroniła się z pomocą magii. Flasadu-f powiedział jej, by zaczęła śpiewać. Gdy tak zrobiła, smok uspokoił się i odleciał. Łowca opowiedział jej o porywanych przez smoki dziewicach.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Flasadu-f 'Skąd jesteś? Xiros? Ostrikos? Pewnie z daleka. Nieważne. Od paru ładnych lat to trwa. Najpierw tylko porwania. I tylko dziewice. Na polanach. Potem je znajdowano. Niektóre błąkały się po zboczach, niektóre skakały, zabijając się. Niektórych nigdy nie znaleziono. Początkowo we wsiach popłoch powodował wydawanie dziewcząt. Potem kilku dziarskich mężczyzn ruszyło z widłami i łukami' *Flasadu-f 'Ale nie wszystkie porywają. Tylko niektóre. Sam widziałem. Większy rozpędza mniejsze i porywa dziewczynę. Pewnie jakby były rozumne, można by to uznać za wojnę
Złotooka chciała porozmawiać z jakąś porwaną‎, której udało się wrócić. Łowca zaprowadził ją do osady. Dowiedziała się przy okazji, że od jej ostatniej wizyty minęły ponad cztery lata. Mężczyzna zapytał czy przypadkiem nie najadła się rybek z wód polodowcowych, które działają halucynogennie. Wspomniał o tym, że samica była najagresywniejszym smokiem i tak wychowała potomstwo. Daressa była dziewczyna, której udało uciec się smokom. Była im podstawiona jako przynęta. W gnieździe widziała inne dziewczyny oraz ludzkie szczątki. Porwał ją najstarszy smok, który został zabity. Essy obawiała się, że mógł to być Soul. Essy dowiedziała się o śmierci króla. Gdy znów została sama z łowca, ten powiedział jej, że była poszukiwana listem gończym w Utridzie. Wtem nadleciał smok, ten sam którego spotkali na polanie. Essy przeszkodziła Fasadu-f w zestrzeleniu go, jednak znaleźli się i inni. Essy pobiegła w ślad za rannym smokiem. W końcu odnalazła rannego, zatrutego urkwią syna Soula, jak się okazało po rozmowie ze smokiem. Powiedział jej, że Soul gdzieś odleciał i nie pokazuje się. Essy została przy nim, póki nie wyzionął ducha. Druid podpowiedział jej, by szukała Soula na zachodzie i tam też postanowiła się udać. Z osady poszła drogą w stronę miasteczka, wyposażona w lampę, którą jej ktoś pożyczył. * POŻEGNANIE Z KSIĘŻNICZKĄ, czyli rozmowa pirata z królem. Perceval napisał list do księżniczki Giselle.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Panno Giselle. Dziękuję za pomoc, której podobno zawdzięczam uwolnienie. Obawiam się, że to ostatnia wiadomość, jaką ode mnie dostaniesz, w związku z tym pragnę cię przeprosić, w głównej mierze za pocałunek sprzed lat, który był jedynie wynikiem przegranego zakładu. Żałuję, że tak wpłynęło to na pogorszenie twojej relacji z ojcem. Nie śmiem nawet oczekiwać przebaczenia.
Perceval
Aleks go przeczytał, a następnie chciał zanieść księżniczce pod postacią gołębia. ‎Księżniczka nie przepadała za ptakami i nie wpuściła go do środka. Aleks musiał spróbować innego sposobu. Przedostał się do zamku, gdzie został pogoniony do kuchni i zaangażowany prze Janę , brązowowłosą służkę, która rozmawiała z księżniczka, do obierania ziemniaków. Wcześniej jednak przekazał kobiecie, że ma list dla Giselle. Jana zaniosła księżniczce deser i wróciła z wiadomością, że ta chce owy list, jednak Aleks nie może sam udać się do jej komnaty. Po niedawnym ataku nie chcą nikogo wpuścić. Jana wpadła na pomysł, by Aleks zaniósł balię z wodą dla księżniczki. Dzięki temu mógł oddać Giselle list. Giselle na początku nie chciała uwierzyć w owy list, później rozpłakała się. Aleks zabrał jej go i rzucił do kominka. Następnie księżniczka zabrała Aleksa, pod przykrywką sługi Christofa, do króla. Okazało się, że bankiet-pułapka nie były pomysłem króla, lecz samego Percevala, który chciał w ten sposób odpokutować swoje winy. Król wiedział ponadto o podstępie księżniczki, ale pozwolił jej uratować mężczyznę. Po rozmowie, Jana zaprowadziła Aleksa do wyjścia. Aleks wrócił do karczmy, w której byli już Luna, Perceval i Ashiel. Luna poprowadziła smoka i byłego szpiega do portalu, a Aleks postanowił porozmawiać z Kuzo. Chciał, by ten dostarczył mu młode smoki, gdyż potrzebował je do hodowli. Kuzo miał mu zostawić wiadomość w karczmie, w której właśnie rozmawiali, Darkwood. Luna tymczasem opuściła Lessicę i chciała zaprowadzić Percevala i Ashiela do Liverpoolu, jednak okazało się, że nie ma przejścia. Dagon ponownie musiał włączyć im portal. Powiedział jednak, że będą mogli wrócić dopiero jak Aleks przyjdzie. Poszli w kierunku plaży, gdzie wspięli się na drzewo. Stamtąd Perceval mógł oglądać statki. Ashiel nie wszedł z nimi, gdyż jak wiadomo ma lęk wysokości. * W DRODZE DO UTRIDII Essy na miejscu odnalazła gospodę, w której spotkała starszego mężczyznę, Morgonta. Zgodził się ją przewieźć za 47 xenów, których jednak złotooka przy sobie nie miała. Umówili się jednak, że zapłaci na miejscu. Nie zdołała za długo pospać, nim karczmarz zbudził ją przed świtem. Udała się na rynek, gdzie już Morgont szykował się do drogi. Zajęła jeden z wozów. Pewna dziewczyna, Llana, zapytała ją, czy nie wybiera się na jakiś nabór.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Llana 'We wschodniej Naruntii, zaraz na zachód od zakonu druidów. Nic nie słyszałaś?' *Llana 'Książe wschodu ogłosił nabór, chce zebrać grupę kobiet potrafiących śpiewać. Ponoć mają zadanie zabawiać żołnierzy przed wyruszeniem na bitwę, śpiewem w sali bankietowej.'
Oczywiście wcale nie wokalne umiejętności były brane pod uwagę. Essy nie była takim naborem zainteresowana. Postanowiła się trochę przespać, jednak po pewnym czasie została zbudzona przez kobietę. Zostali otoczeni przez, jak się zdawało, bandytów. Mówili, że ich nie zaatakują, że chcą tylko pieniędzy. Atakujący okazali się banitami i Morgont po prostu oddał im sakiewkę, po czym ruszyli dalej. Mężczyzna, który odebrał pieniądze, przyjrzał się Essy i poznał ją. Już raz zdarzyło się mu napaść karawanę, z którą podróżowała. Ruszyli dalej. Llana opuściła ich w pobliżu świątyni druidów. Essy zapytała Morgonta o szczegóły dotyczące śmierci króla Aleksandra, o której słyszała od Fasadu-f. Okazało się, że król wcale nie umarł, ale rozpowiedziano taką plotkę. Ponoć ukrywał się wśród banitów. Władzę w Erbenii przejęła jego żona, Pelopea oraz córka. Już bez żadnych komplikacji dotarli do stolicy Erbenii o nazwie Utridia. Morgont miał tam spędzić tydzień i po tym czasie Essy miała się z nim spotkać i przynieść umówioną zapłatę. Gdy na odchodne zapytała o smoka, dowiedziała się, że w zamkowych lochach trzymają jednego. * UTRACONA WOLNOŚĆ, czyli spotkanie z Soulem i walka z druidem.
Nie wszystkie pożegnania są na zawsze.
Essy zamierzała dostać się na zamek, w tym celu zagadała dwójkę strażników i podając się za smokologa, poprosiła o audiencję u królowej. Mężczyźni poprowadzili ją. W pewnej chwili pochwycili złotooką, pokazując list gończy. Mówił on, że ma być żywa, więc postanowiła dać się poprowadzić. Wypytana o personalia podała całkiem zmyślone. Gdy chcieli zamknąć ją w celi, w końcu wyrwała się i uciekła korytarzami lochów, szukając smoka. Dotarła do zamkniętej bramy, którą otworzyła z pomocą magii. Za drzwiami stał jednak starzec, każąc jej zawrócić. Gdy złotooka na to nie zareagowała, uniósł rękę w jej stronę i dziewczyna straciła przytomność. Essy ocknęła się w więzieniu i niedługo potem została zaprowadzona do królowej, Pelopei. Ku zdziwieniu złotookiej, królowa znała jej prawdziwe imię. Nikt nie wiedział dlaczego smok zaczął porywać dziewice i gdy królowa usłyszała o jeźdźczyni smoków, nakazała doprowadzenie jej na zamek. Z rozmowy dowiedziała się, że Soul został uwięziony dwa lata temu. Pelopea zaoferowała jej złoto, jeżeli uda się Essy ujeździć smoka. Złotooka zgodziła się tylko po to, by zobaczyć się z Soulem. Została zaprowadzona do smoka, obok którego była przykuta jakaś dziewczyna. Gdy złotooka podeszła do smoka, ten zerwał się nagle. Powstrzymała strażników, którzy już szykowali się z bronią i uwolniła dziewczynę. Soul w końcu ją poznał. Do pomieszczenia wszedł starzec i zapytał Essy czy rozumie, co stało się z Soulem. Gdy złotooka zaprzeczyła, zrobił niewielki stosik, na który usypał ziele Kefa i podpalił. Essy zgasiła ogień wodą. Druid wysuszył stos i na nowo podpalił i… Tak w kółko. W końcu jednak niewielkie dawki jakie zdążyła wchłonąć Essy zaczęły na nią działać. Nie miała siły dalej się bronić i w końcu zasnęła pod wpływem ziela, tak samo jak Soul i druid. * ZANIKAJĄCE WSPOMNIENIE, czyli prawda o porywaniu dziewic. Essy w wizji znalazła się w górach Kefa i spotkała samego boga Kefa ze srebrnymi włosami. Pokazał jej, co działo się z Soulem pod jej nieobecność.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Kef uśmiechnął się. Podszedł, a raczej podpłynął do Essy, dotykając jej czoła. 'Patrz, i słuchaj' - rozległ się echem jego potężny głos. Gdy tylko przyłożył do niej rękę, obrazy zniknęły, i Essy mogła widzieć świat z lotu ptaka. Nieco zabarwiony na zielono, ale taki jaki znała z Krona. Świat oczyma Soula. *Essy widziała... siebie. Spokojny wieczór wśród kwiatów, z których plotła wianek. Coś śpiewała. Obraz był coraz bliżej. Soul podlatywał. Kolejny obraz to było gniazdo pełne młodych, i wyloty z samicą atakującą ludzi. *Wspomnienia Soula, ciemnowłosa dziewczyna w wianku, śpiew, i coraz bardziej rozmazana twarz. Kolejny obraz to synowie Soula polujący na myśliwych i ich konie. Dziewczyna w wianku, krzycząca ze strachu. Walka Soula z synem, i odniesienie dziewczyny do gniazda. Przepędzenie młodych. *I wiele kolejnych dziewcząt, które bojąc się smoczych zębów skakały z klifu. Rozpacz smoka, gdy martwe odnajdywał je na dole, i coraz większe przeświadczenie że musi chronić swoje wspomnienie. Coraz bardziej rozmazane.
Soul pomału zapominał Essy. Porywał dziewczyny, gdyż ich wianki i śpiew przypominał mu jego ostatnie spotkanie z Essy. Dziewczyna w końcu ocknęła się, a z jej oczu poleciały łzy, gdy patrzyła na śpiącego obok niej Soula. Nie wiedziała, że jej odejście przyniesie mu tyle bólu. W końcu podniosła się, spróbowała zamrozić i skruszyć łańcuchy. * KRÓLEWSKA WOJOWNICZKA, czyli nieudana próba ucieczki. Wkrótce znów przybyli strażnicy. Essy powiedziała, że chciałaby zacząć latać ze smokiem i ci przekazali to królowej. Ta osobiście przybyła, by oglądać nauki Soula. Pokaz nie wyszedł zbyt dobrze, do tego Essy próbowała ucieczki z Soulem, co jedynie skończyło się zranieniem smoka, śmiercią jednego maga i rozdzieleniem z Soulem. Essy nie miała nadziei, że po takim incydencie uda jej się przeżyć. Napisała smsa do Aleksa z prośbą, by uratował Soula. Została z powrotem uwięziona w lochu. Była zła na siebie, że przez nią skrzywdzili Soula. Do tego chciała wciągnąć w to wszystko Aleksa… Napisała mu, że to tylko pomyłka. Gdy odpisał „Jak zwykle”, zrobiło jej się smutno i wyłączyła telefon, przez co nie otrzymała kolejnej wiadomości, w której zapowiedział, że po nich idzie. Pelopea osobiście przybyła do lochów, informując Essy, że mimo jej niesubordynacji chce, by kontynuowała treningi z Soulem. Złotooka została zakuta w kajdany blokujące magie, oraz poprowadzona wpierw do nowego ewidencjonisty, Morina, a potem na polanę, gdzie już czekał Soul. Do smoka podszedł jeździec, który na polecenie królowej miał na nim latać. Essy nie przypadło to do gustu. Powiedziała królowej, że Soul jest jej i tylko ona może na nim latać. Powiedziała jednak, że może walczyć w jej armii przeciwko cesarzowi. Królowa niespodziewanie zawróciła powóz, każąc rozkuć Essy i Soula. Złotookiej pozostawiono jedynie kajdany blokujące magię. Essy poleciała na smoku, gdy wtem dano jej polecenie zawrócenia. Essy spodziewając się, że i tak nie da rady tak po prostu uciec, wylądowała przed królową. Pelopea była zaskoczona i postanowiła uznać Essy za sojuszniczkę. Kazała jej wyrzec się cesarza. Essy poprosiła o to, by mogła zostać ze smokiem na arenie (tam, gdzie go przetrzymywano) i królowa wyraziła zgodę. Essy jechała na smoku za powozem królowej. Została zaprowadzona do dowódcy, który jeszcze raz wypytał ją o dane. Tym razem podała swoje prawdziwe imię. Niestety, wkrótce znów musiała zostać rozdzielona ze smokiem. Dowódca zaprowadził ją do koszar, pokazał pomieszczenie sypialne, powiedział że ma stawiać się na zbiórki i kazał odebrać mundur. * CO WARTO WIEDZIEĆ O ETYKIECIE, czyli państwo de Riquet i prośba Dagona. Andre zabrał Zuri do państwa de Riquet. Poznali Ariela i jego żonę, Vanessę, która zajmowała się uczeniem manier młodych panien. Umówili się, że pani de Riquet przybędzie do nich jutro po południu. Państwo Bouvier wrócili do domu. Gemma niespodziewanie zjawiła się u Zuri i Andre z samego rana. Przekazała lisiczce, że Dagon potrzebuje jej pomocy. Ta obiecała zjawić się jutro w karczmie. Po południu do Zuri zgodnie z zapowiedzią przybyła Vanessa w towarzystwie służki. Zuri zdążyła przeczytać książkę podarowaną przez kobietę. Vanessa wypytywała Zuri o jej kraj. Lisiczka powiedziała, że pochodzi z Tiery, gdzie mówi się językiem Mutuaro. W jej świecie stawiano na naukę, sama skończyła studia, była inżynierem. W Tierze niedawno zakończyła się wojna. Zuri zajmowała się budowaniem maszyn. Vanessię bardzo to zaciekawiło i zamierzała pomóc Zuri nie zmarnować jej talentu. Zabrała ją na przejażdżkę, zatrzymując się co jakiś czas, by porozmawiać z kilkoma osobami. Potem odstawiła lisiczkę, która wróciła do domu. Następnego dnia udała się do karczmy, by porozmawiać z Dagonem. Ten poprosił ją o pomoc w naprawieniu portalu. * NUDA TO ZGUBA, czyli złapana w sieć. Znudzona Lif zawędrowała za zapachem Essy do Kronu. Niespodziewanie została pojmana przez łowców, którym przewodził Flasadu-f. Gdy Lif wspomniała, że szuka znajomej, Fasadu-f domyślił się, że ma na myśli Essy, jednak źle założył, że to smok, którego szukała złotooka. Kazał związać pysk Lif i uwolnić z siatki. Chciał, żeby smoczyca wytropiła dla niego Essy, która jak podejrzewał została uwięziona. Planował ją uwolnić i wciąć za żonę. Jednak jeżeli Lif jej nie znajdzie, to sprzeda smoka. Lif nie mając dużego wyboru, zgodziła się na ten układ. Smoczyca poprowadziła ich do osady, za zapachem Essy, a następnie ruszyli wprost do Utridii. Podczas drogi, łowca przedstawił się Lif jako Flasadu-f, król myśliwych. Lif naprostowała go, że Essy nie jest jej panią, tylko przyjaciółką. Doszli do polany, gdzie Soul i Essy zostali przykuci, by zrobić mały pokaz dla królowej.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:160
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49313
EKS I DEMON PRZYBYWAJĄ NA POMOC, czyli smoczyca i łowca. Aleks zabrał Rozalię z bankietu Fiedory i udał się do Kronu. Tak spotkał Mizu, który wcześniej rozmawiał z Rozalią. Powiedziała mu, że Essy ma kłopoty i demon postanowił jej pomóc. Mizu i Aleks pod smoczymi postaciami polecieli do Utridii. Po drodze doczepiły się do nich dwa, czerwone smoki, myląc Aleksa z Soulem. W końcu Aleks i Mizu przeszli przez portal, by pozbyć się natrętów. Gdy przemieszczając się z portalu do portalu trafili w końcu do miasta, zaczęli tam pytać o smoka. Tam Aleks postanowił zostawić Mizu, a samemu wracać. Napisał jeszcze do Essy „Malowana lala po ciebie idzie. Ja wracam”. Po drodze natknął się na Lif w towarzystwie trzech łowców. Ta powiedziała Aleksowi, że prowadzi mężczyzn do Essy. Flasadu-f mierzył w Aleksa z kuszy. Nie chciał oddać mężczyźnie smoka. Lif powiedziała Aleksowi, ile zdążyła wybadać na temat Essy. Lif chciała doprowadzić myśliwych do Essy, tak jak obiecała. Aleks udał, że się poddaje i zostawia im smoka, ale gdy łowcy opuścili broń, zastrzelił ich, pozostawiając jedynie Flasadu-f. Lif była tym zaskoczona i zniesmaczona, jednak stanęła po stronie Aleksa, nie pozwalając go zabić. Mężczyźni zaniechali więc użycia broni. Lif pomogła Flasadu-f przenieść martwych towarzyszy. * NIEUDANY RATUNEK, czyli bitwa na arenie. Mizu zaczepił strażnika, przedstawiając się jako Mizukeen Andersson i zapytał o możliwość audiencji. Powiedział, że widział cztery smoki lecące w stronę stolicy i chciał powiadomić o zagrożeniu. Słysząc to, strażnicy przeszukali Mizu i podprowadzili do generała, którym była księżniczka Xavira. Mizu wypuścił Kori, by odnalazła Essy. Złotookiej kazali iść do smoka i przygotować go do walki. Miniaturowy, lodowy kotek narobił hałasu, przez co na aranie, gdzie przebywała dziewczyna, zaczęli się zbierać magowie. Mizu powiedział Xavirze o smokach i przetrzymywanej na zamku żonie. Chciał, żeby uwolniła Essy, pani generał jednak nie zamierzała wypuszczać jeźdźczyni smoka, która zapewniała im przewagę. Mizu stworzył portal, dostając się na arenę, do Essy i Soula. Chciał ich przenieść pod portal do karczmy, jednak złotooka miała bransolety blokujące magię. Rozpoczęła się walka. Magowie atakowali Mizu i starali się zamknąć portal. Mizu zmienił się w swoją smoczą postać, atakując magów wodą. Strażnicy zaczęli strzelać. Mizu osłonił Essy i zamroził jej kajdany, które następnie próbował rozbić, jednak zostali rozdzieleni. Magowie uwięzili Mizu w cyklonie. Essy próbowała sama zniszczyć kajdanki. Udało jej się uwolnić jedną rękę. Strażnicy nie zaprzestawali ostrzału. Soul osłonił Essy, obrywając samemu. Mizu przeniósł się do pani generał, porywając ją i biorąc na zakładnika. Essy dostała strzałą w łopatkę i w udo, nim zdołała schować się pod skrzydło Soula. Pomimo tego, że Mizu groził zabiciem księżniczki, nikt nie przestał atakować. Sama Xavira rzucała rozkazy, by wezwać posiłki. Mizu znów zamienił się w smoka i zaczął atakować magów, rozszarpując ich. Wciąż nawoływał księżniczkę, by powstrzymała swoich ludzi, ta jednak była uparta. W końcu zaoferował, że sam da się pojmać, jeżeli uwolnią Essy i Soula. * PODSTĘPNY ATAK, czyli ranny Soul i pomyłka Mizu. Ranny strażnik doczołgał się do Essy i próbował zmusić, by kazała przestać Mizu atakować. Gdy ta odmówiła, wbił ostrze pod pachę smoka.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Ranny strażnik doczołgał się pod skrzydło, łapiąc Essy za włosy. Najwidoczniej spadł za barierkę na piach. Essy poczuła sztylet na plecach. 'Każ mu przestać' * Essy jęknęła, gdy pociągnął ją za włosy. - A co ja mogę? - warknęła. - Wkurzyliście demona, to macie. * Strażnik 'Trzydziestu ludzi... za twojego smoka!' - wbił ostrze ponad siebie, pod pachę Soula.
Mizu stworzył portal tuż pod Soulem i przeniósł rannego smoka pod portal do karczmy. Essy w końcu pozbyła się drugiej kajdanki i wpełzła do portalu, zwłoka była jednak zbyt duża, magowie zdołali osłabić Mizu i złotooka trafiła nie do Soula, a na dziedziniec. Mizu jednak był pewien, że udało jej się zbiec i zgodnie z umową, poddał się i pozwolił skuć w kajdany. Nie chciał jednak powiedzieć dokąd przeniósł smoka. Dowódca odnalazł telefon, nie wiedząc jednak co to jest, oddał Mizu. Zaprowadzili go do królowej. Podczas rozmowy dowiedział się, że Essy jednak nie udało się uciec. Demon zdołał przekonać Pelopeę, że może jej pomóc przenieść szpiegów na wrogie terytorium, jednak w zamian za to miała wypuścić Essy. Został rozkuty i pokazano mu mapy. Musiał zrobić parę próbnych skoków. Przeniósł się wraz z dowódcą. Zostawił go na chwilę nieopodal świątyni w Naruntii, sam udał się do karczmy, by wypytać o Soula. Później chciał się udać do Lessici, jednak portal był zamknięty, bo Aleks nie chciał, by wychodziły z niego wampiry. Na prośbę Mizu jednak ponownie włączył portal, za to wyłączył ten do Liverpoolu. Mizu przyprowadził do Kronu Leona wraz z Fiedorą. Chciał, żeby mężczyzna pomógł Soulowi. Następnie wrócił po dowódcę i z nim na zamek. Był wykończony. Ponownie zakuto go w kajdany i zaprowadzono na arenę, gdzie zasnął. * TRESER SMOKÓW Lif i Flasadu-f dotarli pod zamek. Smoczyca wyczuła ranną Essy na dziedzińcu. Łowca sypnął strażnikom trochę złota i ci zaczęli mówić. Flasadu-f przedstawił się jako treser smoków, a Lif jako swoją podopieczną. Strażników zainteresowało to i wpuścili ich za bramę. Poszli do gospody, gdzie Flasadu-f mógł zaprezentować sztukę tresury. Lif rozbawiała gości, ci w nagrodę dali jej spróbować piwo. Alkohol nie przypadł jednak Lif go gustu. Później strażnik trochę ich oprowadził. Lif wciąż węszyła Esy. Wyczuła, że ta jest w koszarach. Zatrzymali się w gospodzie, by tam spędzić noc. Flasadi-f zdjął smoczycy kaganiec i powiedział, że zwraca jej wolność, gdyż umowy dotrzymała. * EPIDEMIA W LIVERPOOLU, czyli zmuszony do tańca. Luna i Perceval udali się do portu, orientując się, że smoka nie ma z nimi. Usłyszeli plotki o epidemii na statku Johnsona, New Life Prupose. Spotkali również Marka przebranego za Aleksa oraz Rozalię, którzy potwierdzili pogłoski. Sami przyszli tutaj, dowiedzieć się co się dzieje. Później Luna i Perceval szukali Ashiela. Ten w końcu zauważył, że go szukają i sam przyszedł. Perceval zaproponował, by Ashiel użył swoich umiejętności na ludziach. Ten jednak odmówił i zmusił Percevala do tańczenia, by pokazać jak niemiła to rzecz. Później Luna zaprowadziła go na organizowane na arenie walki. Boksował się z Olkiem i wygrał. Luna pozbierała pieniądze z zakładu i udali się do jej domu. Luna zszyła brew Percevala z pomocą Ashiela, który uśmierzał ból. Ashiel zglodnial i poszedł do piwnicy. Z pomocą swoich umiejętności wyprowadził szczury na zewnątrz, by Luna miała z nimi spokój. * POŻEGNANIE Z DEMONEM, czyli spotkanie z Lif i co Flasadu-f sobie wyobraża. Essy ocknęła się w koszarach. Nie czuła bólu, gdyż medyk użył specjalnych maści druidów. A samych druidów nigdzie nie było… Essy miała zostać skazana na śmierć, jednak wyrok cofnięto przez to, że Mizu zgodził się pomóc królowej. Essy miała nałożone nowe kajdanki. Przypomniała sobie o telefonie, który najwyraźniej wypadł jej podczas walki. Chciała dostać się na arenę, jednak wszystkie wyjścia były dobrze obstawione. Mizu obudził się i ponownie wysłał Kori do Essy. Potem został podprowadzony do Xaviry. Zgodnie z umową przeniósł szpiegów do zamku w Slavii - stolicy Naruntii. Gdy wrócił, chciał odesłać Essy do domu, Xavira jednak pozwoli mu na to dopiero po skończeniu misji szpiegów, czyli za jakieś dwa tygodnie. Poprosił jednak o rozmowę z dziewczyną i przyprowadzono do niego złotooką. Dowódca poszedł po Essy i poprowadził w stronę areny. Kori w końcu odnalazła Essy i wlazła jej pod nogawkę. W drodze na arenę, Essy została zauważona przez Lif i Flasadu-f. Smoczyca zaczęła z nią rozmawiać telepatycznie. Złotooka poprosiła ją, by odnalazła Soula i pomogła mu. Lif natomiast powiadomiła ją o planie Flasadu-f, który chciał się z nią ożenić. Gdy Essy weszła na arenę, Mizu podszedł do niej i już na wstępie powiedział, że Leon zajmuje się Soulem. Demon oddał jej komórkę i powiadomił, że na polecenie królowej wysłał kogoś na misję i dopiero jak wrócą, to jest po dwóch tygodniach, będzie mógł zabrać stąd Essy. Mizu planował zostać dłużej na zamku. Złotooka wyzwała go od idiotów, ten zarzucił jej opieszalstwo przy zdejmowaniu kajdan. Gdy poczochrał ją po włosach, zauważyła że sam ma kajdany. Zdziwiła się, że pozwolił się skuć. Zapytała czy to przez to, że ubzdurał sobie, że jest jego żoną, demon jednak zaprzeczył przypominając jej rozmowę z wyspy. Essy chciała już kończyć rozmowę, gdy wtem Mizu przyciągnął ją do siebie i pocałował. Zaskoczona dziewczyna odwzajemniła pocałunek, nim w końcu ugryzła go w język. * POGRZEB W ZAMKU, czyli telefon do przyjaciela i porywacz Soula. Essy w drodze powrotnej znów skontaktowała się z Lif. Powiedziała jej, że jest zakładnikiem i wypuszczą ją dopiero za dwa tygodnie. Będąc już w koszarach zamknęła się w łazience. Wyskoczyły jej dwie wiadomości od „Mojego Kapitana”, które przeczytała, a następnie zadzwoniła. Poprosiła Aleksa, żeby sprawdził, co z Soulem, ten odparł, że jest pod opieką Leona. Miał przesyłać Essy wiadomości o smoku. Essy została powiadomiona przez dowódcę o pogrzebie 30 strażników, którzy zginęli w walce, na który miała się udać. Gdy zbliżała się do miejsca uroczystości, Kori nagle zaniepokoiła się i uciekła. Plac zamkowy był pięknie przystrojony. Złotooka stanęła w tłumie, obserwując co się dzieje. Niespodziewanie została zaczepiona przez Fladadu-f. Mizu również się pojawił, a nawet przemówił do zgromadzonych.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Mizu - Czcigodni kapłani, pogrążona w smutku rodzino, przyjaciele, sąsiedzi i koledzy. Ze czcią pochylamy dziś głowy nad ciałami i grobam naszych ojców, braci i mężów, by ich pożegnać w ich ostatniej drodze... * Mizu - Byli ludźmi bardzo odważnymi, dlatego wielu brało z nich wzór… Byli uparci i wytrwali, dlatego nie poddali się! * Mizu - Zapewniamy Was o naszym współczuciu i obiecujemy wszelką pomoc! * Mizu - Pamięć o nich, wielkich wojownikach, obrońcach państwa pozostanie żywa i na zawsze w naszych sercach i modlitwie. Do kogo obecnie będziemy zjeżdżali z całego świata, wokół kogo się skupimy, przekażemy wieść o nieustraszonych strażnikach zamku. * Mizu - Gdy stajemy w obliczu tragedii śmierci osoby, która była nam bliska, którą znaliśmy czy nawet nie mieliśmy sposobności jej poznać jednakże z relacji osób trzecich wiemy że był to wartościowy i dobry człowiek, naturalnymi i nieuchronnymi są ogarniające nas takie uczucia jak żal i smutek, często rozpacz. W ślad za nimi podążają kolejne emocje – lęk poczucie bezradności i braku sensu dalszego istnienia, uczucie pustki, jaka powstała po odejściu ukochanej osoby. Wobec śmierci ale i wobec emocji towarzyszących odejściu, my – ludzie – wszyscy jesteśmy sobie równi.
Nie był jedynym, który przemawiał. Dopiero, gdy wszyscy się wygadali, rozbrzmiała muzyka i zaczęto przynosić wino. Flasadu-f wytłumaczył Essy, że tutaj śmierć nie jest powodem rozpaczy. Jest to po prostu kolej rzeczy, przemijania. Powinno się być wdzięcznym za to, że dane im było żyć, a każdy i tak kiedyś umrze. Do ich rozmowy dołączył Mizu. Rozmawiali żartując i pijąc wino. Łowca w pewnym momencie wziął Essy na bok i zaproponował pomoc w uwolnieniu. Miał dostarczyć królowej nowego smoka na miejsce Soula, którego jak się okazało sam również porwał. Złotooka słysząc to wkurzyła się, oblała mężczyznę winem i przywaliła mu kubkiem w twarz. Potem wróciła do koszar. Gdy Mizu powiedział Flasadu-f, że Essy jest jego żoną, mężczyzna poczuł rozczarowanie i opuścił uroczystość. Flasadu-f udał się w miejsce, gdzie już Lif na niego czekała. Oskarżył smoczycę o zwodzenie go, gdyż był pewien, że ta wiedziała iż Essy jest zamężna. Lif jednak zaprzeczyła.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:200
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49314
TAJEMNICA SKRYTA POD KAPELUSZEM,czyli lekcja tańca. Vanessa przybyła do państwa Bouvier wraz ze swoim bratem, Laurence d'Arpajon.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Mężczyzna miał włosy koloru ciemnego blondu, starannie przystrzyżoną brodę i nieco rozmarzony wzrok.
Poprosiła Andre o rozmowę, podczas której dopytywała o Tierrę, której nie mogła znaleźć na żadnej mapie. Podejrzewała, że Zuri jest chora i ma jakieś urojenia, jednak Andre powiedział jej, że jest to nowy kraj, o którym wie niewielu. Zaproponował nawet, że pokaże gdzie mniej więcej leży Tierra na mapie i opłaci wyprawę w tamto miejsce. Vanessa słysząc takie zapewnienia uwierzyła, a przynajmniej nie zamierzała już o to więcej dopytywać. Potem zeszła na dół i zaczęła uczyć Zuri postawy i manier, a także tańca z pomocą Laurence. Zuri miała książkę na głowie, jednak ze względu na obecność kapelusza, ten ciągle spadał. Gdy Vanessa zaproponowała, by pani Bouvier go zdjęła, ta odmówiła. Vanessa wyprosiła na chwilę brata, by zapytać Zuri, co się właściwie dzieje. Lisiczka zdecydowała się zdradzić kobiecie tajemnicę i zdjęła kapelusz, ukazując lisie uszy. Vanessa była zaskoczona, lecz mimo wszystko dość gładko to przyjęła. Nareszcie uwierzyła w istnienie Tierry. Zawołała brata, by dokończył lekcję tańca z Zuri. * ZAMACH NA KSIĘŻNICZKĘ, czyli wdzięczność pani generał i uwolnienie Essy. Nagle pani generał została zaatakowana, Mizu rzucił się, by ją uratować, samemu jednak zostając rannym. Xavira była tym zaskoczona i nakazała opatrzyć demona. Zaprowadzono go do medyka. Gdy wszczęto alarm, Essy poszła z innymi na plac. Tam odnalazł ją dowódca, który zaprowadził do Xaviry i Mizu. Demon na miejscu powiedział, że odeśle ją portalem. Essy jednocześnie zdziwiła się i ucieszyła. Księżniczka Xavira założyła kajdanki sobie i Mizu, Essy zaś została doczepiona do dowódcy. Essy poprosiła o oddanie broni, noży które otrzymała podczas wycieczki w 41. wieku. Gdy cała czwórka przeszła przez portal, znaleźli się tuż przed Fiedorą. Mizu wmówił im, że to strażniczka portali. Następnie porwał Xavirę do kolejnego portalu, na polanie pełnej drofurów. Wziął jednego, niebieskiego drofura i wrócił do Essy, wręczając jej zwierzątko. Fiedora zastrzegła sobie, że za to małe kłamstewko Mizu będzie mieć u niej dług. Z pomocą hipnozy zmusiła dowódcę, by rozkuł Essy. Mizu i Xavira wrócili na zamek portalem. Dowódca zgodnie z rozkazem księżniczki miał ostać ze złotooką, jednak Essy wrzuciła go do magicznego przejścia, które następnie Mizu szybko zamknął. Essy zapytała Fiedorę o Soula, ta wskazała jej kierunek i złotooka czym prędzej pobiegła na spotkanie ze smokiem. Został uleczony dzięki pomocy Leona i Hyve. Soul i Essy udali się do karczmy. * KONTROLA MAŁŻEŃSKA, czyli planowanie domku i odrzucony szczeniak. Czerwonołuski zaproponował, by tu był ich dom, Essy uznała to za dobry pomysł. Na drzwi karczmy wciąż widniał nieszczęsny napis, przekreślone Essy, który wydrapał Daniel, gdy uciekł z naprawionego portalu. Essy poszła do Dagona prosić, by zgodził się na jakąś małą przybudówkę przy karczmie. W środku spotkała też Aleksa, któremu podziękowała za pomoc. Pytał o Mizu, który został na zamku oraz Lif, która była z Flasadu-f. Przyznał, że zabił towarzyszy łowcy. Essy powiedziała mu, dlaczego właściwie Flasadu-f jej szukał. Gdy Aleks powiedział, że planuje dać Emilio na prezent nowego psa, Essy zaproponowała, że poszuka jakiegoś w schronisku. Opowiedziała o tym, co się właściwie stało w zamku. Wtem do karczmy weszła Farika, chcąc wiedzieć, gdzie jest Lif. Dew, który zszedł na dół, zaproponował dziewczynie, że pomoże jej w poszukiwaniach. Razem ruszyli do Kronu. Essy zapytała Soula, czy nie chce rozmawiać z synami, ten jednak bał się, że zaatakują złotooką. Essy powiedziała więc, by poszedł samemu, a potem wrócił do karczmy. Sama udała się do 21. wieku, do schroniska, gdzie odnalazła ślicznego, czarnego szczeniaka. Wysłała jego zdjęcie Aleksowi, z zapytaniem gdzie mu dostarczyć psa. Jednak zamiast Aleksa wiadomość odebrała Rozalia, której ten właśnie pokazywał wiadomości. Kobieta odpisała „Nie”, a następnie uniemożliwiła innym numerom oprócz Amelii, dodzwonienia się do Aleksa. Essy napisała do Aleksa, czekając jakiegoś wyjaśnienia, aż w końcu zrezygnowana wróciła do karczmy. * SKORO TOBIE WOLNO, TO I MNIE WOLNO, czyli walka Luny i urodziny Emilio. Luna oprowadziła Percevala po domu. Mężczyzna wcale nie miał dosyć walki. Podobało mu się to i jeszcze mógł zdobyć w łatwy sposób pieniądze. Poprosił jednak Lunę, by pokazała mu arenę, na której styl walki jest bardziej dowolny. Luna jednak martwiła się o Percevala i nie chciała mu na to pozwolić. Powiedziała, że gdyby go tam zaprowadziła, walczyłaby pierwsza. Perceval z początku stanowczo odmówił, jednak Luna była uparta. Uznała, ze skoro jemu wolno, to i jej. Luna zapłaciła pewnym ludziom za informacje i udali się do odpowiedniej posiadłości o jasnożółtym kolorze. Ashiel poszedł z nimi, co uspokoiło Percevala. Z jego umiejętnościami Lunie nie powinno się nic stać. Perceval podał hasło: Olek polecił spektakl. Luna trafiła na potężnego, choć głupiego jak but Sona. Podczas pojedynku, Ashiel uciekł do karczmy, więc Luna musiała poradzić sobie sama, jednak wygrała. Perceval zmartwiony jej stanem zabrał ją do karczmy, gdzie trafili na Yericka. Pomógł Lunie, nastawiając zwichnięty bark. Dzięki jego maściom Luna mogła szybko stanąć na nogi. Wcześniej, wracając do portalu, zauważyli że w domu Johnsonów odbywa się przyjęcie. Luna chciała na nie pójść i Perceval towarzyszył jej. Od Dagona dowiedzieli się, że są urodziny Emilio. Dał im nawet prezent dla chłopca, puzzle z mapą. Drzwi otworzyła im Lena, która potem przez pomyłkę przedstawiła ich jako państwo Miles. Rozalia grała na fortepianie, Perceval tańczył z Luną. Wtem rozległy się krzyki Leny o porywaczu. Okazało się jednak, że to tylko Essy. Gdy zamieszanie dobiegło końca, Perceval zaproponował Lunie wspólną grę na fortepianie. Jak się jednak okazało, kompletnie nie potrafił grać. No może nie tak kompletnie, bo dogrywając Lunie, dał radę nabrać gości na swoje umiejętności. * STRATA I ŻAŁOBA, czyli odszukanie Soula i bohaterski Kwaterwahl. Essy niecierpliwiła się długą nieobecnością Soula i poszła go poszukać. Udała się w stronę gór, tam gdzie było smocze gniazdo. Soul krążył nad górami, Essy przywołała go. Smok powiedział Essy, że cała jego rodzina została zabita. Dwóch synów, którzy wytrwali najdłużej, zabił Flasadu-f. Essy postanowiła zabrać go z powrotem do karczmy. Spotkała tam Yericka, z którym się napiła. Yerick pierwszy raz miał okazję zobaczyć Soula. Essy dowiedziała się, że Kuzo, przyjechał z Gewerdezu, by odwiedzić Yericka. Obserwował Fiedorę i ich brata Regulusa Kwaterwahl, który również był wampirem. Essy powiedziała o tym, że Soul stracił rodzinę. Yerick wspomniał, że słyszał o zleceniu na strzygonia, który uwziął się na jedną wioskę. Gdy Essy zaproponowała, by zrobił sobie przerwę (w końcu zdobył złoto za zabicie Fyllipa i sprzedaż smoków), ten odparł, że nie robi tylko dla pieniędzy. Opowiedział jej też historię rodu.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Yerick - Nie lubię tej legendy, więc streszczę. Przez wiele lat ludzi nękały najróżniejsze potwory. dlatego tysiąc lat temu jeden człowiek został wybrany, ponoć przez samych bogów, by bronić ludzkość. Ten człowiek dał początek rodowi Kwaterwahl.
Yerickowi nie podobało się, że jego ród zaczął zabijać głównie dla pieniędzy. Kiedyś zabijali jedynie potwory zagrażające ludziom. Essy podobało się podejście Yericka i podrzuciła go na Soulu do owej wioski.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:230
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49315
ZA WOZEM Z ZIEMNIAKAMI, czyli porwanie Andre. Okno w pokoju Zuri zostało rozbite. Ktoś wtargnął do środka, zakładając lisiczce worek na głowie i porywając Andre. Lisiczka powiadomiła o porwaniu rodziców Andre, Christine i Louisa, którzy byli na dole. Jak się okazało, nowy dom, który budowali, został spalony. Nie był to jedyny pożar ostatnimi czasy. Vanessa przybyła do domu Bouvier na umówioną lekcję wraz z mężem, Arielem. Gdy dowiedzieli się o porwaniu, Vanessa postanowiła dotrzymać towarzystwa Zuri. Udały się razem, by porozmawiać na osobności. Zuri mogła podsłuchać rozmowę toczącą się w drugim pokoju.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Więc musimy się zastanowić, co ich łączyło. Ośmiu mężczyzn w sześć dni. Wszyscy bądź niedawno dokonali remontu, bądź drogiej inwestycji, ale tylko dwie rodziny stać na okup
Zuri postanowiła wytropić powóz, jednak nie samej. Poprowadzenie strażników, kierując się węchem mogłoby być nieco dziwne... Postanowiła poczekać na Adisa Nykai, tiera o gadzim wyglądzie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Adis zgodnie z opisem Zuri miał gadzi typ urody, więc łatwo kojarzył się z wężem. Jasnozielone, a miejscami nawet żółte oczy z wąskimi źrenicami nie czynił go wcale bardziej ludzkim. Umiał jednak przybierać taka mimikę, by być mniej niepokojącym, ale i tak co delikatniejsze osoby mógł przejść dreszcz, gdy spojrzał im w oczy. A spojrzał każdemu, kto akurat spojrzał na niego gdy wchodził.
Zuri przedstawiła go jako ochroniarza. Razem z nim kobiety ruszyły tropem wozu, którym wywieźli Andre.‎ Znaczącym tropem był zapach ziemniaków. Zuri pomału traciła zapach sprzed nosa i nie była pewna dokąd iść. Zapuszczali się też w coraz dalej.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Ludzie owszem, widzieli wóz. Znali bardzo dobrze. Przynajmniej tego typu wozy. Wskazywali na dwie wsie w pobliżu miasta. Niestety, położone w dwóch różnych kierunkach. To z nich dostarczano do miasta żywność i drewno. *Im dalej spacerujący zapuszczali się w miasto. tym nie chętniejsze stawały się spojrzenia osób niższego stanu. Nawet jeśli jeszcze nie było niebezpiecznie, to na pewno nieprzyjemnie.
W końcu postanowili wrócić, złapali powóz. Podczas drogi Adis wypytywał woźnicę. Ludzie z niższych klas zdawali się wiedzieć coś więcej o tych porwaniach. Mężczyzna jednak bał się mówić. Odwiózł ich pod dom. Vanessa zaproponowała, że wyśle na przeszpiegi kogoś znajomego, rodzinę swoich pacjentów ze szpitala Saint-Louis. Do domu państwa Bouvier przybyli siostra Zuri, Sauda Odette oraz Wiktor. Vanessa niedługo po tym wróciła do siebie, by mąż nie musiał się o nią niepokoić.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:250
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49316
PORYWACZKA?, czyli Essy na urodzinach Emilio. Essy wróciła do karczmy z Soulem i drofurkiem. Chciała nakarmić zwierzaka i zostawić go gdzieś na chwilę, znając jednak jego upodobanie do sadzenia bobków, wybrała pokój Elizy. Dziewczynka była ciężko chora, miała gorączkę. Essy myślała, że to z powodu Daniela, jednak dziewczynka zaprzeczyła. Prawdopodobnie jednak wrócił i to on zostawił wiadomość na drzwiach. Eliza przeprosiła Essy za to, że uderzyła ją tacą, Essy uznała, że mówi to pod wpływem złego samopoczucia. Ta jednak zaprzeczyła. Była jej wdzięczna za to, że wywaliła Daniela. Essy dowiedziała się, że Eliza wróciła z przyjęcia od Emilio, gdzie źle się poczuła. Pomyślała, że to właśnie dlatego Aleks nie chciał przyjąć od niej psa. Zaniepokoiła się, że Eliza mogła nie być jedyną chorą i poszła do Johnsonów, zobaczyć jak się czują. Wysłała Aleksowi tą samą wiadomość, którą on wysłał jej nim udał się do Kronu "Trzymajcie się, idę po was", jednak telefon wciąż miał zablokowany jej numer. Lena otworzył jej drzwi. Przez czarny strój Essy wystraszyła się, że porywacze wrócili i podniosła raban. Rozalia i Aleks poszli sprawdzić, co się stało. Gdy okazało się, że to tylko złotooka, Aleks uspokoił służkę. Wtem do Essy podbiegł szczeniak, Lapis. Essy była trochę zawiedzona, że Aleks nie powiedział jej o tym, że ma już psa dla Emilio i niepotrzebnie się fatygowała do schroniska. Gdy chciała odejść, ten zatrzymał ją, mówiąc o epidemii dżumy w porcie. I o tym, że to Rozalia odebrała jej wiadomość o psie. Rozalia niecierpliwiła się. Strój Essy wzbudzał zdziwienie i nie chciała, by zaczęto o nich plotkować. Podeszła do nich, przerywając rozmowę i zawracając Aleksa do domu. Ten obiecał jeszcze Essy, że napisze jej wiadomość. Essy po powrocie wypłakała się, wtulona w Soula. * TANIEC ŻEGLARKI I SZPIEGA, czyli urodzinowe atrakcje. Danielle, jedna z córek Madeleine, siostra Theresy, zasiadła do fortepianu i zagrała dla gości. Perceval ponownie zaprosił Lune do tańca. Rozmawiali. Kobieta opowiedziała mu o tym jak zaczęła się jej przygoda z morzem.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Perceval - Trudno uwierzyć, ale zmienię pytanie - obrócił partnerką. - Skąd u kobiety-żeglarza taka gracja, wrażliwość i talent do grania? *Luna 'Próbujesz mnie zawstydzić' - bardziej stwierdziła, niż zapytała. 'Wolałam poprzednie pytanie. Wiesz czym jest zubożała szlachta? Otrzymują gruntowne wychowanie, tyle wykształcenia na ile stać pracującą rodzinę, ale tylko to odróżnia ich od chłopstwa' * Luna 'Kilkanaście lat temu było głośno o chłopcu który wyruszył na morze i nie wrócił. O lordowskim synu. Gdy kilka ładnych lat później tęsknota przyciągnęła go do portu, ta odwaga zaimponowała mi. I nie chciałam do końca życia szyć kołder ani lepić garnków'
Perceval też w końcu opowiedział coś o sobie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Perceval - Urodziłem się na dworze, od dziecka przyjaźniłem z przyszłym królem i dowódcą wojsk. Bawiliśmy się razem, a potem każdy wracał do swoich zajęć, ucząc się walki, strategii lub prawa. Później jako szpieg działałem w wielu krajach, miałem wiele imion i wiele nudnych obowiązków. Niemalże cały czas kłamałem. Byli ludzie, którzy uważali mnie za przyjaciela, a ja zabierałem im sprzed nosa tajne informacje. Niewdzięczna robota. Przez to nie lubię mówić o sobie, czuję się w jakiś sposób zagrożony. Cały czas kusi, by nie mówić całej prawdy, by coś zachować dla siebie.
Aleks miał mały pojedynek z synem. Potem był pokaz fajerwerków. Luna i Perceval wrócili do karczmy. * POZBYCIE SIĘ ZIELA, ZNALEZIENIE PRACOWNIKÓW, czyli Redroth, Arald i cieśla. Essy udała się do znanej sobie osady w Kronie. Odnalazła chatkę druida, któremu sprzedała ziele za 160 xenów od miary. A miar miała trzy. Poprosiła go też o lekarstwo na dżumę, opisując objawy, bo ta choroba nie była znana pod tą nazwą w Kronie. ‎Miała przynieść mu kwiaty wilkatu i młode liście mutra. Druid przygotował dla niej lekarstwo oraz maść.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Druid 'Czyli niewielu. Bardzo dobrze. Choroba łatwo się przenosi. Lepiej i sama wypij.' - dał Essy jakąś maleńką fiolkę. 'Jeśliby palce stawały się czarne, nasmaruj je i klatkę piersiową chorego. Ale użyj płótna, by się nie zarazić. I zasłoń usta' - dostawił obok butelkę z wywarem.
Następnie Essy udała się na poszukiwanie pracowników, którzy pomogą Dagonowi zbudować jej dom. Odnalazła kowali, Redrotha, Aralda oraz jednego cieślę, proponując im 23 xeny za dzień. * MOCZĄCE OZDÓBKI, czyli drwale w karczmie. Essy poprowadziła mężczyzn do portalu. Tuż przed kazała im włożyć opaski na oczy. Mimo to portale po drugiej stronie niepokoiły ich. Essy powiedziała, że to tylko ozdoby. Redroth nie bardzo uwierzył, złapał złotooką i wrzucił do jednego portalu. Essy wyszła z portalu mokra i wściekła, mężczyźni zaśmiali się. Luna, która wróciła z Percevalem również i do tego rzuciła złośliwy komentarz. Essy nie wytrzymała i próbowała oblać ją woda, jednak obronił ją Perceval. Essy weszła do karczmy, szukając Dagona. Przedstawiła mu pracowników. Następnie udała się do pokoju Elizy i przekazała Ryuu lekarstwa zdobyte w Kronie. Później poszła do Soula, chowając się pod jego skrzydłem. Wtem przypomniała sobie o Martinie, który miał szukać dla siebie i Amelii jakiegoś rejsu. Postanowiła sprawdzić, czy jest w porcie. Wyposażana w maskę z 41. wieku, która chroniła ja przed zołzą i suknię, którą swego czasu miała w Londynie, ruszyła do Liverpoolu. * GORĄCA NOC W KARCZMIE, czyli po złoto.
A czymże jest prawdziwa męskość,
jeśli nie wy­mie­sza­nymi w od­po­wied­nich pro­por­cjach klasą i szaleństwem?
Po obronie przed atakiem Essy, Perceval był cały mokry. Ściągnął koszulkę i usiadł przy kominku, a Luna dosiadła się do niego. Mężczyzna zauważył, że Luna wypiła sporo i zabrał jej szklankę, mając w planach oddać dopiero na górze. Udali się do pokoju. Po krótkiej grze słów zaczęli zabawę innego rodzaju. Perceval okazał się bardzo namiętnym i porywczym kochankiem. Luna zbudziła się pierwsza i udała na dół karczmy. Perceval wkrótce do niej dołączył. Luna planowała wyprawę po zatopione złoto. Nie miała jednak statku i zamierzała płynąć z Aleksem.‎ Podróż miała zająć około dwa tygodnie. Perceval przyznał się Lunie, że bankiet który miał być pułapką to był jego pomysł. Chciał zwiększyć swoje szanse na przeżycie, jednak koniec końców planował ich ostrzec. Luna powiedziała Percavalowi, że uciekła przed zamążpójściem w wieku siedemnastu lat. Była zaręczona z bogatym przedsiębiorcą. Mężczyzna pytał też jak znalazła karczmę. Przyszła tu za Aleksem. Gdy Luna napomknęła o Giselle, Perceval stwierdził, że nigdy nie miał zamiaru jej poślubić, a podrywał ją, bo przegrał zakład. Lunę ciekawiło jak właściwie udało mu się uciec z więzienia, więc jej powiedział, że to dzięki pomocy księżniczki. * KWARANTANNA W PORCIE, czyli wiadomość od Javiera. Port w Liverpoolu został zamknięty i strażnicy nie chcieli wpuścić Essy. Wróciła więc do karczmy, przebrała się w spodnie, a następnie przedostała do portu morzem, używając swojej mocy. Wydostała się na pomost, gdzie odczytała wiadomość od Javiera. Na szczęście jej komórka była wodoodporna.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Hej. Wreszcie złapałem trochę czasu, by ci napisać, że włam udany. Narobiliśmy zadymy. Na górze teraz sieją panikę i wysyłają androidy, żeby znaleźć miny pod miastem xD. Ciekawe kiedy ogarną, że połowa z nich to blef.
Została zauważona przez zakonnicę. Ta myślała, że Essy uciekła ze statku, jednak nie wydała jej. Złotooka zapytała o Martina, jednak kobieta nie kojarzyła nikogo takiego. Następnie Essy pochodziła po domach, szukając ogniomistrza. Odpisała też na sms Javiera.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Ha ha, świetnie! Co za idioci! Cieszę się, że wam się udało. U nas pomału epidemia się kończy, będziesz mógł wkrótce przyjechać.
W końcu upewniwszy się, że nie ma tu mężczyzny, wróciła do karczmy.
»Zamieszczono 09-05-2017 09:310
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49328
WŁAMANIE DO POKOJU, czyli stanik na słupie. Nikt nie powiedział drwalom, co mają robić, więc tylko siedzieli i pili. Essy udała się na górę po Dagona, by zagonił ich do roboty. Później rozmawiali na dole na temat doboru drewna na budowę, gdy wtem na schodach pojawił się Mizu… W sensie drofur, bo tak nazwała go Essy. Było to niepokojące, ponieważ złotooka zostawiła go w zamkniętym pokoju. Udała się na górę, by to sprawdzić. Wydawało się, że ktoś włamał się do jej pokoju. Essy postanowiła więc załatwić sobie skrzynię na klucz do nowego domku. Dagon zaprowadził ją do piwniczki, o której istnieniu nie miała pojęcia. Wybrali jedną skrzynię, w której niegdyś była broń. Essy poprosiła Dagona o numer, a następnie zadzwoniła do niego. Jako dzwonek miał ustawiony jakiś skecz o kelnerach. Zapisała go sobie jako „Portalarza”. Po wyjściu z piwnicy minęli pracowników, którzy wywiesili na jednym słupie stanik Essy. Zapytani skąd go w ogóle mają odparli, że był już przybity do belki. Widocznie włamywacz zamiast ją okradać, stroił sobie żarty. W karczmie Dagon pokazał Essy filmik. * ŻARTOWNIŚ, czyli prezent od Yericka. Wtem do karczmy przybył Yerick ze skrzynką. Postawił ją na stole, mówiąc że to prezent dla Essy. Złotooka z ciekawością zajrzała do środka, ale nie mogła się spodziewać tego, co tam zobaczy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Wewnątrz była głowa, która wyglądała prawie jak ludzka, o męskich rysach twarzy... A właściwie to zgadzał się tylko ogólny kształt. Skóra była niebieskawa, pokryta małymi kolcami położonymi po skórze, a z czarnych włosów wystawały we wszystkich stronach granatowe pióra. Pozbawione białek i tęczówki oczy miały złoty kolor i były jedynym w miarę ładnym elementem. Poniżej był haczykowaty nos, a jeszcze niżej sine usta utarte teraz, by zaprezentować dwa rzędy ostrych jak żyletki kłów.
Była tam głowa strzygonia, na którego zapolował Yerick. Łowca oczywiście zrobił to specjalnie, by zobaczyć minę Essy. * OBOLAŁE PALCE I OBRAŻONA GŁOWA, czyli wrzosowisko Essy. Później Essy poszła zobaczyć jak idzie budowa domku. Wtem niespodziewanie Redroth wspomniał coś o czarnych druidach. Był pewien, że właśnie wśród nich się znalazł. Sugestia rzucona przy okazji, że Essy ma coś z głową bardzo nie przypadła do gustu złotookiej. Z pomocą magii zmieniła nieco tor biegu młotka, który uderzył drwala w palce. Ten niespodziewanie zdenerwował się i rzucił młotkiem w Essy, chybiając. Zeskoczył na ziemię i miał zamiar zrezygnować z roboty. Essy zagroziła, że w takim wypadku im nie zapłaci, więc pracownicy zdemolowali jedną z belek. Dopiero po interwencji Ashiela i Miki, udało się ich uspokoić. Essy dała mężczyznom po 5 xenów, resztę obiecując po skończeniu roboty. Drwale wrócili do pracy. Essy poszła do Soula i zabrała go na wycieczkę w miejsce, które bardzo lubi, pełne fioletowej roślinności, z jaśniejącą na niebie zorzą polarną. * NIESZCZĘSNY UPADEK ZE SCHODÓW, czyli ratunek dla królowej Lessici. Aleks udał się do Lessici. Odwiedził Borysa, od którego pożyczył konia, Akryla. Borys dał cenę 200 sztuk srebra za dwa tygodnie. Udał się do Fiedory. Wiedział, że nie mógł od tak prosić o audiencję. Fiedora zaproponowała zorganizowanie kolejnego bankietu, który miał się odbyć za około cztery dni. Wampirzyca zaproponowała mu nocleg u siebie na ten czas. Aleks chciał udać się do króla, prosić o użyczenie statków. Fiedora wysłała z nim służących, którzy zwali się Finn, Edie i Mike o raz służkę Haru. W zamku Aleks spotkał Janę, której kazał przekazać pozdrowienia księżniczce i jej narzeczonemu. Dowiedział się od niej, że żona króla, Marie, jest ciężko chora po tym jak urodziła martwe dziecko. Aleks powiedział, że może pomóc, co służka przekazała królowi. Ten spotkał się z Aleksem w swoim gabinecie. Od króla Roer dowiedział się, że królowa spadła ze schodów i w ten sposób straciła dziecko. Aleks postanowił poprosić o pomoc Petera. Chciał zadzwonić do Essy, by przekazała wiadomość Dagonowi, jednak nie było to możliwe przez zablokowany numer. Wysłał więc służkę Haru, która miała najszybszego konia do Fiedory. Reszcie służących dał pieniądze i nakazał zakupić odpowiednie towary, które następnie miał wysłać na San Escobar. Jana przyprowadziła do Aleksa zielarza, drobnego mężczyznę o imieniu Kitan Dorian. Aleks podał mu przepis na wywar dla królowej. Niebawem przyjechała Fiedora wraz z Peterem, który zajął się Marie. Dzięki jego pomocy królowej nie groziła już śmierć. Aleks ponownie udał się do króla, prosząc o użyczenie okrętów. Król przez wzgląd na jego pomoc, zgodził się. Fiedora użyczyła Peterowi powozu, a sama wróciła z Aleksem, dosiadając z nim jednego konia. Żartobliwie dogryzając sobie i rozmawiają dojechali do dworku rodziny Pahlen.
»Zamieszczono 15-05-2017 21:090
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49329
ŁUCZNIK Z POŁUDNIA, czyli kogo tuczy Luna. Wtem do karczmy przybyła nowa osoba, mężczyzna z łukiem. Zamówił u Dagona kufel cydru. Essy zainteresowała się nowym. Ewidentnie nigdy nie był w karczmie, gdyż chciał zapłacić za napitek. Essy zażartowała, że zamiast pieniędzy musi pocałować barmana w rękę. Łucznik nie uwierzył i zostawiłe pieniądze na ladzie. Essy zaniosła mu je z powrotem, wtedy mężczyzna pocałował jej dłoń. Przedstawił się jako Mathew Cazedor z południa, był myśliwym. Essy pochwaliła się, że buduje dom. Wtem pijany Salvadore przewrócił się, robiąc rumor w karczmie. Luna zaczęła obrzucać go chlebem. Mathew zaproponował, by zamiast chleba użyła słoniny, dzięki czemu szybciej utuczy pijaka i będzie można użyć go jako przynęty. Essy z pomocą magii wytrąciła Lunie chleb, a ten upadł prosto na Salvadore’a. W pewnym momencie Mathew zaproponował Essy, że zabierze ją na polowanie i nauczy kilku rzeczy. * (NIE)BEZPIECZNY SMOK, czyli opowieść o szewczyku. Gdy łucznik znalazł się w karczmie następnego dnia, był tam również Emilio, który pobiegł za nieposłusznym Lapisem. W karczmie była też Luna, która zagadała mężczyznę. Emilio pochwalił się, że upolował niedźwiedzia, którego potem zjadł smok. Mathewa ta informacja zaciekawiła. Luna wspomniała, że Essy ma smoka, którego trzyma za karczmą. Gdy Emilio pokazał łucznikowi smoka Ashiela kryjącego się w palenisku, ten zaraz chwycił za broń. Luna próbowała go uspokoić. Wtem do karczmy wszedł Yerick, który szybko zrozumiał sytuację i wymierzył kuszą w Mathewa. Jednak dopiero gdy Luna stanęła między łucznikiem, a smokiem, Mathew odpuścił. Emilio i Lapis wkrótce wrócili do domu. Mathew, Luna i Yerick z Ashielem na ramieniu usiedli przy jednym stoliku, rozmawiając o smokach. Mathew opowiedział ciekawą historię o szewczyku.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Mathew podrapał się za uchem. "U nas w siole taka opowieść, o szewczyku co to chciał zabić smoka, który porywał dziewki ze wsi". Starał się przypomnieć dobrze. Ów szewczyk, zabił jakąś dziewkę i wypchał ją...". Zastanowił się po raz kolejny. "Tak, takim śmieciem, co to nawet stary Herrero, co przeżył dwie wojny... Nie ważne". Popił trunku, choć bogowie świadkami, nie pozwalał mu trunek trzeźwiej myśleć. *Mathew. "A tak, podłożył tą wypchaną dziewkę na skraj wsi. Nie trzeba było wiele czekać na smoka, który nadleciał. Ale, że smok nie w ciemię bity spostrzegł, że dziewczę nieżywe i wypchane śmieciem. Wtem zobaczył uciekającego szewczyka i zamiast dziewki porwała maszkara tegoż szewczyka. Tak było". Popił po raz kolejny. *I teraz, kiedy przy wietrze w dolinach słychać jak krzyk wiatru, to stare baby mówią, że to smok zamiast z dziewkami, się ze szewczykiem zabawia, a te straszne odgłosy to tego szewczyka krzyk bólu. Mogłem coś pomylić, ale tak mówią". Polał po kolejnym kieliszku. Szczęśliwy, że historia wypłynęła w miarę na wierzch.
Yerick opowiedział o tym jak znalazł Ashiela, a Luna o tym jak smok jej pomógł. Luna zapytana o swój fach, przedstawiła się jako żeglarka, Mathew domyślił się jednak, że kryje się pod tym coś więcej. * KOLEJNA MASZKARA, czyli odwiedziny wampira. Gdy kolejnym razem Mathew zawitał w karczmie, przybył do niej Daniel. Luna również pojawiła się, wróciwszy ze swojego świata, gdzie próbowała uzbierać załogę na rejs. Powiedziała Mathewowi, że Daniel jest wampirem. Mathew i Luna zrobili sobie małe zawody z celności. Łucznik wykazał się ponad przeciętną precyzją, przepuszczając strzałę przez ucho od kubka, a stojąc doń tyłem. Później Luna pokazała jak dobrze rzuca nożami. Luna chciała zabrać Mathewa na rejs, jednak ten cierpiał na chorobę morską. Zaproponował za to kobiecie wspólne polowanie. Gdy łucznik wrócił do siebie, Luna poszukała Percevala, znalazła go na górze. Niedawno wrócił z biegania. Perceval dopytywał o rejs. Mieli zaczekać, aż epidemia się skończy. Z powodu nieobecności Aleksa, Luna rozważała wzięcie na kapitana Harley’a Kinga, czyli Krwawego Kła. Potrzebowali jednak na niego haka, bo byłby w stanie zgarnąć cały łup dla siebie. Mehim znał go dobrze, jednak Luna nie wiedziała, gdzie szukać pirata. Jednak tak czy siak musieli znaleźć Aleksa, bo tylko on byłby w stanie namówić Kła. Daniel udał się na zaplecze, gdzie był Jozue. Wyczuł, że Eliza wciąż źle się czuje. Do małej przyszedł Peter, podając jej antybiotyk. W końcu wampir udał się do pokoju dziewczynki. Wrednie wspomniał o Emilio, który wpadł na chwilę do karczmy, a nawet nie odwiedził Elizy. Daniel oddał Elizie jej numerek 404, który zawsze miała przy sobie, a który zgubiła gdy Ryuu zanosił ją do karczmy. Mimo to, dziewczyna wygoniła go z pokoju. Jozue dogonił Daniela, mówiąc by zostawił już dziewczynę w spokoju. Wampir nie mógł jednak odpuścić, wiedział że Jozue tego nie zrozumie, dopóki sam nie spotka swojego szaleństwa. Jozue chciał wiedzieć, czym Daniel właściwie uraził Elizę. Daniel poprosił go o zahipnotyzowanie dziewczynki, by się go nie bała, bo tak czy siak będzie do niej przychodził, wampir jednak odmówił. Przestrzegł go też, żeby nie próbował porwać Elizy, bo ta jest bardzo uparta. * WYMARZONY DOMEK ESSY Essy poszła sprawdzić jak idzie budowa domku. Był już niemal na ukończeniu, pozostało jeszcze zrobić meble, wstawić okna i obić ściany od środka. Ustaliła z drwalami, że ci pójdą po materiały do Kronu, potem Essy im za wszystko zapłaci. Na razie dostali za dwa dni pracy, łącznie po 50 xenów na głowę, co było nieco więcej niż się umawiali. Essy poszła zobaczyć jak domek wygląda w środku, rozmarzyła się przy tym, wyobrażając jak będzie wyglądać skończony.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy weszła do środka niemalże w podskokach, rozglądając się zafascynowana. - Ile tu miejsca, można wręcz tańczyć. Czasem pogonię Soula, by tak zrobić - zaśmiała się. - Będą szklane okna, śnieżnobiałe firanki i czerwone zasłonki. Tutaj łóżko, duże, miękkie, z całą stertą poduszek. Mała szafka na lampkę, a nad półka z książkami, by były pod ręką. Tu jest dobre miejsce na skrzynię... Tam szafa, stolik i krzesła. Na stole wazon i świeże kwiaty. Tutaj postawię kilka roślinek, by było weselej. Na ścianach obrazy kwiatów...
* Z PEWNOŚCIĄ NIE PRZYJAŹŃ, czyli sprośny żarcik i kim jest Melisa. Luna i Perceval siedzieli na dole przy stoliku, gdy do karczmy wszedł Mathew. Luna zaprosiła go, by usiadł z nimi. Perceval wyczuwając zainteresowanie Mathewa Luną, nie krył niechęci do niego. Wyśmiał jego polowania na szczury. Essy po oględzinach domku wróciła do karczmy, gdzie zagadała ją Luna, pytając o Aleksa. Essy odparła, że nie wie gdzie on teraz jest. Podeszła do stolika, przy którym siedziała trójka kompanów i opowiedziała sprośny kawał.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy postanowiła opowiedzieć dowcip, skoro nikt nie protestował. - Co mówi dziewica po swoim pierwszym lodziku? - zapytała i przystawiła kufel do ust, przyglądając się bacznie siedzącym. *Essy zabrała kufel i nachyliła się nad stołem. - Kocham cię - powiedziała z uśmiechem, pozwalając wylać się na blat płynowi, który miała w ustach.
Gdy jednak temat przeszedł na Aleksa i Rozalię, Essy spochmurniała. Luna chciała poznać powód, jednak złotooka nie chciała nic mówić. Gdy drwale skończyli posiłek, zaprowadziła ich do Kronu. Pracownicy mieli wrócić za dwa dni. Potem wróciła do karczmy. Luna i Mathew tymczasem rozprawiali o feniksach. Essy zdziwiło to, że Mathew nazywa Lunę Melisą. Musiał źle zapamiętać jej nazwisko i jakoś kobieta go wcześniej nie naprostowała. Lunie nastrój Essy nie dawał spokoju i chciała ją wypytać co się dzieje. Essy dość oschle odparła, że nie jest jej przyjaciółką i nie będzie jej się zwierzać, co uraziło Lunę. Trochę się pogryzły i obie wyszły z karczmy obrażone. Perceval dogonił Lunę, która po chwili wróciła do stolika. Luna opowiedziała Mathewowi o prawie woli. Łucznik i Perceval kontynuowali dogryzanie sobie. Luna zamówiła im coś na rozluźnienie, jednak Perceval bezceremonialnie wylał napitek. Mathew wstał od stolika i podszedł do baru, Luna poszła za nim, przepraszając za zachowanie Percevala. * TANIEC FENIKSÓW, czyli w świecie łucznika. Mathew zaproponował Lunie spacer do jego świata i kobieta zgodziła się. Wzięła że sobą wino i wyszli z karczmy. Przeszli przez portal trafiając do lasu gęsto usianego drzewami, pełnego świetlików. Luna i Mathew ruszyli wzdłuż ścieżki. Wtem zdziczały pies rzucił się na nich. Luna odepchnęła Mathewa, sama zostając zaatakowana. Zraniła psa nożem, łucznik dobił go strzałą, jednak reszta watahy już się na nich czaiła. Podczas walki Luna została ranna. Mathew ją opatrzył. Trafili na polanę, gdzie podziwiali taniec feniksów.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Niebo nie było w tej krainie czarne. Mogłoby być, jednak w większości przecinały je wielokolorowe wstęgi. Kolor ich zależał od grubości i czasu. Niektóre były już cienkie i zielono-blade, inne zaś grube i bijące żywymi kolorami. Przecinały skłon absolutnie niesymetrycznie. Na czele każdej wstęgi malował się niewyraźny kształt. Ciężko było stwierdzić, czy to faktycznie feniks. *Prawdziwa paleta barw pokazywała się jednak, gdy któryś z linii się kończyła. Wtedy występował ogromny wybuch, a z takiego na ziemie spadał deszcz lśniących ogników. Ogniki nie miał żadnej sensownej barwy. Wiatr niósł je po niebie tworząc wielometrowe ściany światła. *Większość gasła nad ziemią, choć mnogość świetlików zdawała się podsuwać, że właśnie te ogniki zmieniają się w robaczki świętojańskie. W oddali było widać jeszcze raz po raz rozświetlane sioło, jednak kryte strzechą dachy nie przyciągały uwagi tak jak świetlne wrażenia na niebie.
Mathew podał Lunie zapaloną strzałę, by mogła ustrzelić jedno ze stworzeń. Stanął za nią, pomagając wycelować.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Jak na komendę, gdy strzała osiągnęła najwyższy możliwy punkt nad ich głowami zderzyły się trzy linie. Czerwona, złota i różowa. Wybuch może nie był tak spektakularny ja niektóre na horyzoncie, ale płonący deszcz spadał wokół nich. Oczywiście nie trwał na tyle długo, by nawet sprawdzić czy to prawdziwy ogień. "Tak? No więc nigdy się nie dowiemy". Odsunął się od niej i starał się złapać jeden z już ugaszonych ogników.
Mathew złapał fragment feniksa i zrobił z niego wisiorek dla Luny.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Z nitki i ze spadającego z nieba kawałka zrobił prostacki naszyjnik. Podszedł i zawiesił jej na szyi. Na nitce był nawleczony kawałek wyglądający w istocie jak pióro, choć dużo twardszy. Mógł wybrudzić na czarno jej ubranie. Sam "naszyjnik" jednak niemal nic nie ważył. "Trofeum z pierwszego feniksa".
Usiedli na trawie, podziwiając światła na niebie niemalże do świtu. Mathew poprosił Lunę, by nigdy tu sama nie przychodziła. * DOBRY POWÓD, czyli obietnice i zwierzenia. Mathew doprowadził Lunę do karczmy z polowania, napił się cydru i wkrótce wrócił do siebie. Perceval podszedł do Luny. Zauważył bandaż i wisiorek. Był trochę zmartwiony, że została ranna i zły na łowcę, że do tego dopuścił. ‎Zabrał Lunę na górę, gdzie posmarował jej ranę i zmienił opatrunek. Wprost powiedział, że nie podoba mu się, że Mathew kręci się blisko Luny. By dać kobiecie powód, że i jej powinno to przeszkadzać, pocałował ją. Chciał zabrać Lunę w jakieś ciekawe miejsce, ale obiecał, że nie będzie wchodzić do nieznanych portali. Luna zaproponowała, by znaleźli jakiś spokojny świat, w którym ludzie nie znali wojen i tam zajęli się piractwem, jednak ten pomysł nie spodobał się Percevalowi. Powiedział, że pragnie ją chronić i że w zasadzie wszystkie inne drogie mu osoby zostały w Lessice, do której już nie wróci. Miał tylko Lunę. Gdy Luna zaproponowała, by wybrał jakieś miejsce, w które pójdą razem, ten podniósł ją i zaniósł na łóżko, które bardzo dokładnie zwiedzili. * INFORMACJE O PORWANEJ, czyli zmiana planów. Perceval i Luna zeszli na dół. Wkrótce do karczmy weszła Essy z Frankiem. Złotooka podeszła do Luny i powiedziała, że zmieniła zdanie na temat wyprawy i jednak poplonie. Luna ku zdziwieniu zgodziła się od razu. Essy jeszcze zapytała, czy nie podrzuci jej do Nassau. Perceval zdziwił się, że Luna nie dopytała Essy o powód zmiany decyzji. Opowiedział jej o tym, co udało mu się podsłuchać. Anabelle Cossey została porwaną przez piratów. Percevala zastanawiało to, że Essy tak bardzo się tym przejęła. Podejrzewał, że w jakiś sposób czuła się winna. Perceval nie czuł się pewnie na myśl o rejsie przez to, że praktycznie nic nie wiedział o świecie Luny. Chciał, żeby mu Luna trochę o nim opowiedziała. Luna wypytała Franka o to, co powiedział Essy. Essy próbowała namówić Amelie na przyjcie do karczmy, chciała ja zabrać w pewne miejsce. Napisała do niej. Legenda Pustych jak to legenda była jednak bardzo zajęta.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Ame: „Dajemy radę. Komuś udało się wnieść zołzę do miasta. Kwarantanna objęła 200 najniższych pięter North Tower. Cholera wie, czy po prostu ich tam nie wybiją." *Essy: "Cholera, myślałam, że już po epidemii. Mogę jakoś pomóc?" *Kolejny SMS "Nie trzeba. Z tym się miastowi uporają."
Essy przywdziała zieloną sukienkę, do tego słomiany kapelusik i szykowała się na wizytę w Lessice, gdy wtem do karczmy wszedł Mathew. Essy próbowała go przekonać do smoków, jednak łucznik był nieugięty. Zapytał Essy o jej smoka, słyszał bowiem od Luny o jej towarzyszu. Złotooka była tym zdziwiona i zagroziła Mathewowi, by nie ważył się skrzywdzić ognistołuskiego. Essy pytała o jego ostatnie polowanie. Łucznik nie mógł jednak zostać długo i wkrótce opuścił karczmę. * PRZYJACIEL ZZA MORZA BEZ POWROTU, czyli w lecznicy Leona. Essy poprosiła Hyve, by ta zaprowadziła ją do Leona. Poleciała na Soulu za smoczycą, która pokazała jej, gdzie jest dworek Fiedory. Drzwi otworzył jej kamerdyner. Czekając na Leona, została poczęstowana herbatą. Gdy w końcu się zjawił, Essy podziękowała mu za pomoc Soulowi. Została zaprowadzona do lecznicy, gdzie było pięć smoków, w tym jedna samica wychowująca jaja. Leon obiecał Essy, że powiadomi ją, gdy małe się będą wykluwać. Podarowała mu szampana oraz książkę, którą kiedyś dostała od Teumera, „Jak mówić smoczą mową”. Essy wyszła na chwilę na zewnątrz, gwizdem przywołując Soula, niestety cały czas miała w ręce jajo. Smoczyca zdenerwowała się. Leon szybko podbiegł do Essy, osłaniając ją własnym ciałem. Stworzenie akurat jemu nie zamierzało zrobić krzywdy. Odłożył jajo na miejsce. Potem Essy nakarmiła smoki górskimi łasiczkami. Leon opowiedział jej skąd wzięła się jego miłość do smoków.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Leon - Prawie od początku mnie fascynowały. Raz jako dzieciak zgubiłem się w lesie i jeden ze smoków pomógł mi przetrwać noc zimą. Tu zimy są tylko raz do roku przez 30 dni. Jednak są bardzo, bardzo zimne. Jakbym nie trafił na smoka, to bym zamarzł- *Leon - Odprowadził mnie do domu. Potem spotykaliśmy się co jakiś czas w lesie. Nie udomawiałem go. Po prostu żyliśmy sobie obok siebie. Jak musiałem zająć się rodzeństwem, nie miałem za dużo czasu dla niego. On postanowił zrobić mi przyjemność i poleciał za rodzicami na morze. Do tej pory nie widziałem ani rodziców ani smoka.-
Essy zrozumiała, że tym smokiem jest Arij, który poleciawszy na wyspę nie mógł już z niej wrócić. Essy dowiedziała się, że pomimo ich powrotu, ludzie wciąż boją się wypływać za horyzont. Ponoć to magowie potęgują ich strach. Essy uważała, że to dobrze. Ludzie z kontynentu zajęli by ziemię pokojowych i nieznających pieniądza escobarczyków. * WŚCIEKŁA MELLIVORA, czyli polowania z księciem. Finn, Edie, Mike wysłani przez Aleksa, by przygotowali towar do wysłania na San Escobar uwinęli się dość szybko. Towary czekały w porcie. Do dworku Fiedory przyjechał Lexus, który miał zabrać Aleksa na polowanie, gdzie ten miał spotkać księcia Lessici, Ruslana. Archer, służący Fiedory, przygotował Akryla dla Aleksa.‎ Wraz z Lexusem i czwórka ludzi pojechali do domku myśliwskiego. Aleks wraz z Lexusem Pahlenem i czwórką ludzi pojechali do domku myśliwskiego. Tam czekał na nich książe Ruslan Ondari. Lexus przedstawił mu Aleksa. Mieli zapolować na azerie, tak zwano w Lessice lisy. Polowanie szło całkiem sprawnie, udało się ustrzelić kilka zwierzaków, gdy wtem coś zaatakowało jednego psa. Okazało się, że była to mała wścieklizna, mellivora, podobna do ratela. Mężczyźni naprawdę musieli się namęczyć, by ubić bestię. Później polowali też na goryla, a następnie wrócili do chaty myśliwskiej, gdzie napili się wina. Ruslan nie wydawał się spieszyć z powrotem, co zastanawiało Aleksa. Księciu nie podobało się życie na dworze, był wolnym duchem. * ODNALEZIONY FUKSEM, czyli nieznajomy skryty w znajomym ciele. Zuri wymknęła się z domu i niespodziewanie natknęła się na Andre. Ten jednak jej nie pamiętał. Uważał się za kowala, Dussela. ‎Zuri zorientowawszy się, że coś jest nie tak, szybko oddaliła się. Zuri przerosło to wszystko, uciekła do lasu, gdzie zamieniła się w biesa.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Zuri nie znała lepszego porównania, choć i to nie było idealne. Dwunoga forma po prostu zaczynała już ją uwierać. Kształt biesa też zaczął by ją drażnić, gdyby na kilka miesięcy się zmieniła. Teraz jednak nie zamierzała zmieniać się na zbyt długo. Krótka przebierzka powinna starczyć, by pozbyć się tego uczucia na kolejne kilka miesięcy. Rozciągnęła skrzydła na całą szerokość i zamachała nieznacznie. Nie żeby polecieć. czuła się teraz jakby długo siedziała w jednej pozycji. Rozprostowywała kości. Po wyżyciu się na drzewach, wróciła do siebie.
Zuri po raz drugi spotkała się z Duselem, mówiąc że jest bardzo podobny do kogoś, kogo szuka. Pomogła mu w doborze narzędzi. Mężczyznę zdziwiło, że kobieta zna się na takich rzeczach. Zuri powiedziała, że go zna, jednak wiedziała, że Andre i tak nie uwierzy, że jest jego żoną, więc to akurat przemilczała. Wtem odnalazł ją Adis i odprowadził do domu. Do państwa Bouvier przybyła Vanessa. Przekazała im wieści, które usłyszała od swoich „szpiegów” ze szpitala, że ponoć widziano Andre poruszającego się swobodnie po mieście. Dowiedziała się, że Zuri widziała się z Andre i że ten jej nie pamięta. Adis miał więcej informacji. Andre uważa się za sierotę wychowaną przez wuja. Vanessa zaproponowała, by porozmawiać z tym mężczyzną, by powiedział prawdę Andre. Gdy Adis wspomniał, że Andre nazywa się teraz Dusel, Louis stwierdził, że to niemieckie słowo oznaczające po prostu fuks. Była to pewna wskazówka. Adis udał się więc na wieś, by porozmawiać z Andre. * KOSZTOWNE ZAKUPY, czyli talizmany z Dianon. Luna i Perceval zeszli na dół. Za barem stał Ryuu, co samo w sobie zapowiadało słowne przepychanki. Wtem do karczmy wpadła zdyszana Rozalia, szukając Emilio, jednak równie szybko się zmyła. Ryuu zaproponował Lunie i Percevalowi, żeby udali się do jego świata, Dianon. Przestrzegł ich jednak przed dawnym sobą. Ruszyli do portalu, po drodze napotykając Mathewa, który zmierzał do karczmy. Po przejściu przez portal trafili na pole zboża. Udali się w stronę widzianych w oddali chat. Zaczepił ich woźnica, który odezwał się w nieznanym im języku. Dopiero gdy usłyszał ich mowę, przeszedł na znany im język, którym tutaj posługiwali się dworzanie. Zgodził się ich podwieźć. Dotarli na targowisko, gdzie Lunę zainteresowało stoisko z talizmanami o ciekawych właściwościach. Luna kupiła niebieski talizman na udane pożycie oraz czerwony zwiększający bezpieczeństwo. Okazały się bardzo drogie. Kosztowały po 2 i 1 denary, a jeden denar to dwie złote monety. Majątek. Również stroje uszyte przez krawca-czarodzieja. Na monetach z Dianon był wizerunek kobiety, królowej Akiko. Przekupka powiedziała im o festynie organizowanym z okazji pięćdziesiątnicy wygranej wojny z demonami. Jeden z nich został uwięziony. Luna domyśliła się, że chodzi o Ryuu. Później u krawca-czarodzieja zakupili ubrania. Luna wybrała niebieską sukienkę, Perceval elegancki ubiór. Po tych zakupach ich mieszki były o wiele lżejsze. * BLONDWŁOSA PUŁAPKA, czyli zamach na księcia i podejrzenia. Aleks, Lexus i Ruslan zrobili sobie mały wyścig i w takiej kolejności dobili w pobliże zamku. Miało to na celu zgubienie ich orszaku. Aleks dosiadł konia księcia, Paladina, książę natomiast jechał na Akrylu. Aleks był pewien podziwu dla sprawności Paladina, Ruslan przyznał, że często trenował z nim po nocach. Zamiast do zamku poszli jednak do miasteczka, zarzucając na głowę kaptury. Znaleźli tawernę, w której pili i rozmawiali. Kelnerką była niziutka, acz ponętna blondyneczka. Gdy przynosiła im ciastko kremowe, wtem jeden z klientów podstawił jej nogę. Ruslan stanął w obronie dziewczyny. Rozpoczęła się burda. Księże walczył jednak znakomicie i bez trudu pokonał przeciwnika. Znajomi osiłka, który zaatakował Ruslana, zaatakowali również Aleksa i Lexusa. Dwóch pijusów poleciało też za barmanką na zaplecze. Aleks załatwił kilku i poszedł ratować dziewczynę, zaraz za Lexusem. Gdy wrócił na salę, trwała tam burda. Strzelił z pistoletu, by zwrócić na siebie uwagę i uspokoić towarzystwo. Aleks był pod wrażeniem umiejętności walki Ruslana. Ten przyznał, że szlifował umiejętność bitki w takich miejscach. Pokazał księciu grawer na swojej szabli. Barmanka, która doszła już do siebie, przyniosła swoim bohaterom wina i ciasteczek. Ruslan spodobał jej się i w ramach podziękowania pocałowała go. Barmanka przekazała mu także kluczyk do pokoju, nim sama zniknęła na górze. Książę z chęcią skorzystał z propozycji. Wrócił po kilkunastu minutach, zakrwawiony. Okazało się, że dziewka próbowała go zabić. Ruslan podejrzewał, że barmankę nasłał ten sam człowiek, który zlecił atak na Giselle. Wtem do środka weszło kilku mężczyzn, którzy udali się od razu na górę. Aleks i spółka poszli na górę za podejrzanymi typkami. Johnson zastrzelił dwóch z nich, trzeciego zmuszając do gadania. Ten zasugerował, że to ktoś z 10 rodów, które są łase na koronę. Dokłądniej chodziło o Vertizaredo, Dinreplin i Halsanio. Zamierzali wrobić w morderstwo rodzinę Pahlen. Po przesłuchaniu, Ruslan skręcił mężczyźnie kark. Aleks zapytał Ruslana, kto mógł wiedzieć, że chadza do tawern po polowaniach. Byli to ludzie z rodu Dinreplin, Halsanio oraz Goldlight. Po zdobytych przed chwilą informacjach nie mieli wątpliwości kogo podejrzewać. * WAMPIRZA MIŁOŚĆ, czyli problem z nazwiskami. Essy polubiła Leona i zaproponowała mu pomóc w uwolnieniu się od Fiedory, jednak ten ku jej zdziwieniu powiedział, że kocha wampirzycę. Temat przeszedł na dość intymne tematy. Essy dowiedziała się, że wampiry nie czują pociągu seksualnego, jednak krew podczas uniesienia ofiary smakuje im bardzo. Fiedora nie polowała na innych, piła jedynie krew Leona. Leon powiedział Essy o tym, że szykuje się ślub księżniczki Gissele Ondari z Lexusem Pahlen. Leon zaproponował, by przyszła na wesele, co bardzo ją ucieszyło. Dziewczyna jednak musiała podać mu nazwiska, na które ma wypisać zaproszenia. Powiedział, że może załatwić jej dwa, dwuosobowe. Essy nie znała jednak nazwiska Amelii, więc napisała do niej. Po smsowej przepychance udało jej się w końcu wydobyć jej dane. Pierwsze zaproszenie było więc na Martina Rickera i Amelię Ruiz Saucedo, drugie na Estherę Golden oraz… Johna Smitha. Bo nie miała pojęcia kogo zaprosić. Leon miał podrzucić zaproszenia do karczmy, wraz z tym dla Johnsonów i Ludmiły. Nie wiedział, kogo wpisać Ludmile za towarzysza. Essy podała mu imię synka Johnsonów. Później wróciła do karczmy. * POŻEGNAJ MIŁOŚĆ, GDY ODCHODZI, czyli taniec z łucznikiem. Essy zauważyła Mathewa, całego we krwi i błocie, i zaproponowała mu kąpiel. Magiczną kąpiel. Wodny wir otoczył ciało łucznika, pucując dokładnie i sprawiając mu niezłą frajdę. Potem Essy osuszyła go, a następnie przyniosła im po butelce cydru. Ryuu był wściekły. Poszedł na zaplecze i wrócił z wiadrem wody, by umyć podłogę. Essy żartobliwie zaczęła go poganiać, przez co została osmolona. Teraz musiała umyć siebie. Mathew opowiedział o festynach organizowanych w jego świecie co pół kwartału na cześć bogów. Essy zapytała go czy umie tańczyć i zaprosiła na królewskie wesele, co bardzo zaskoczyło łucznika. Gdy Ryuu skończył mycie podłogi, Mathew zaprosił Essy do tańca, podczas którego śpiewał cicho piękna piosenkę o zakochaniu i stracie. Zakończył ją słowami, które bardzo uderzyły Essy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Gdy już myśliwy trzymał ją w ramionach nie przerwał tańca, jednak pozwolił sobie na chwilę uśmiechu, a także wolniejsze tempo. Kroki zrobiły się dużo wolniejsze, a jego głos zmienił się w szept. Zamiast odpowiedzi wyszeptał Wprost do jej ucha. "Pożegnaj...". Chyba zmienił to, co chciał zaśpiewać. Oparł głowę na jej ramieniu "...Miłość gdy odchodzi. I miłość utraconą też". Dopiero teraz odszedł na odległość kroku i ukłonił się.
Essy podziękowała za taniec i wrócili do stolika. Mathew wykręcał się przed pójściem z nią na wesele. Neko, który przysnął przy stole, obudził się teraz. Mathewowi nie bardzo spodobał się magiczny kotek. Zamówił coś mocniejszego, by wymazać to przykre wrażenie. Obiecał Essy, że kiedyś zabierze ją do swojego świata. Essy chciała się czegoś o nim dowiedzieć. Większość magów zginęła w wojnie, choć podobno należało im się. Essy pokazała Mathewowi zwierciadło Ain Eingarp.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Matthew stanął na przeciw lustra. Domyślał się co zobaczy - przynajmniej teraz, gdy alkohol buzował w żyłach. Lecz, jak to zwykle bywa rzeczywistość przerosła oczekiwania i Mathew zapatrzył się w lustro. Reszta świata chwilowo przestała istnieć. *Matthew raz po raz przewracał głowę to na prawe, to na lewie ramię. Wizja w jakiś niepokojący sposób musiała być dla niego przyjemna, choć na pewno widząc ją w lustrze wyglądał jakby miał ruszyć do boju. Przeciwko całemu światu. Milczał zapatrzony w swoje odbicie.
Essy rozbawiła reakcja Mathewa, ale przyznała, że jak sama zagapiła się w lustro, to musieli je workiem zasłonić. * IT NEEDED TO BE SAID, czyli historia utraconej miłości. Później zaczęli rozmawiać o rodzinie. Essy, choć skrycie o niej marzyła, starała się na siłę odsunąć to pragnienie, uznając za całkiem zwyczajne i wcale nie gwarantujące szczęścia. W końcu tak wiele ludzi ma rodzinę, a mimo to są nieszczęśliwi. Essy opowiedziała historię swojej nieszczęśliwej miłości.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy - Miałam tego dosyć, tej niepewności, wię... Albo nie, od początku. Spotkałam go, tutaj. Cholera... Przy tym stoliku. Pił samotnie, właśnie pożegnał się ze swoją wychowanką, ale mniejsza o to. Był cholernym piratem. Gorszego nie znajdziesz. Skurwysyn jakich mało, arogancki buc, oddałby własną duszę za złoto, gdyby ją jeszcze miał... Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam i popłynęłam z nim. *Essy ciągnęła dalej, widocznie nie zrażona - Przez ten cholerny rejs straciłam Soula. Podczas gdy bawiłam się w piratkę, mój smok znalazł sobie narzeczoną, która mnie, krótko mówiąc, nie znosiła. *Essy - Słuchaj dalej, teraz najlepsza część. Okazuje się, że ten pieprzony pirat ma syna. Czaisz? Co więcej, ten syn ma też matkę, to wzięli się chajtnęli... Gdybym wiedziała wcześniej, to przecież nigdy... Ale było już za późno. Za dużo tych rejsów, sparingów, wina, tańców, wieczorów w kajucie. I obrączka na jego palcu niewiele zmieniała. Ale w końcu miałam tego dosyć, tej niepewności i kazałam mu wybrać ona, albo ja. *Essy - I nie zgadniesz co dalej. *Matthew "Piję tu z Tobą. Nie trzeba być specjalnie domyślnym, żeby wiedzieć... Choć zamieniam się w słuch, panienko". Spojrzał na nią z niemałym współczuciem. Ot, historia, których tysiące, ale jakoś nikt nie lubi takich słuchać. *Essy - Nie, nie zgadniesz. Ten pieprzony pirat wybrał mnie, na moich oczach zerwał z żoną. A ja... - zaczęła się śmiać, nie mogąc dokończyć. *Essy w końcu opanowała atak śmiechu, wręcz posmutniała. Położyła głowę na ramionach, spoczywających na blacie. - A ja... Rzuciłam go jeszcze tego samego dnia.
Mathewowi zrobiło się żal Essy i próbował ją pocieszyć, śpiewając kołysankę. Złotooka zapytała go o jego historię. Mathew powiedział, że opowie jej kiedyś, co widział w zwierciadle, teraz jednak musiał wracać do siebie, więc pożegnali się. * KARMIENIE WIWERNY LODEM, czyli grzebanie w pokoju Mizu. Gdy następnym razem Mathew zawitał do karczmy, umówił się z Essy na polowanie na jakiegoś stwora. Nie powiedział co to dokładnie jest. Później Essy poszła na górę do pokoju Mizu, gdzie odnalazła jego sztylet oraz notatnik ze wsuniętą między kartki niebieską różą oraz tekstem w innym języku. Z pomocą komórki udało się Essy zobaczyć tłumaczenie. Gdy zeszła na dół, spotkała Yericka, który powiadomił ją, że na zewnątrz czeka Kuzo. Yerick wmówił bratu, że są wewnątrz magicznego namiotu… Yerick poprosił Essy o przysługę i ta zgodziła się w zamian za to, że pójdzie z nią na wesele. Pomogła mu i Kuzo przygotować wywar na wiwernę. Następnie udała się z nimi do Lessici. Yerick pożyczył jej płaszcz, który zapobiegał wykryciu. Z pomocą magii miała wcisnąć do gardła potwora zamrożony, niebieski lód. Nie było to proste, Yerick został ranny w ramię, ale ostatecznie wiwerna padła. Okazało się, że miała przy sobie pewien magiczny medalion. Yerick zaproponował Essy, by przyszła później do karczmy „Pod Pijanym Żbikiem” i spróbowała wątróbki wiwerny. * CYPRIAN VEROLITE, czyli sprawca zamachu na królową. Aleks, Ruslan i Lexus udali się do tawerny Darkwood. Obserwowali ją w oddali, przez lunetę, szukając podejrzanych. W końcu jakiś osiłki ustawiły się przed karczmą, a do nich podjechał mężczyzna na koniu. Rusnal poznał w nim brata matki, Cypriana Verolite. Postanowili go dorwać. Ktoś podszedł do niego, mówiąc coś, co musiało przejąć Cypriana, bo ten ruszył nagle pędem. Mężczyźni stracili go z oczu, ale pojechali w stronę jego dworku, podejrzewając że tam się udał. Ruslan wspomniał, że to wuj pokazał mu jak wymykać się po cichu z zamku. Gdy Cyprian dostrzegł, że jest ścigany spanikował i spadł z konia. Niespodziewanie zaatakował księcia, Aleks obronił go. Gdy z rozmowy wyszło, że to Cyprian jest odpowiedzialny za śmierć dziecka królowej, książę omal go nie zabił. Aleks powstrzymał go, tłumacząc że jawna egzekucja może wpłynąć na zwiększenie jego poparcia, a także zniechęcić innych spiskowców. Związali zdrajcę i zawieźli do zamku. Ruslan poprosił, by przekazano królowej, że na nią czeka i ta niebawem przyszła. Książę powiedział jej, że to Cyprian jest odpowiedzialny za jej wypadek. Królowa Marie rozkazała zabrać go do lochu. Proces miał odbyć się w dniu zaślubin księżniczki. * PODSTĘP I WYWIAD, czyli nagroda pułapką. Aleks spędził noc na zamku. Następnego ranka udał się z Lexusem na śniadanie. Ruslan przywitał ich odziany w książęce szaty, których nie znosił. Podczas rozmowy Aleks dowiedział się, że ród królewski zwie się Ondari, królowa woli syna na tronie niż Lexusa, i że to ona wydała wyrok na Percevala. Gdy Aleks wspomniał, że to on wrócił z morza bez powrotu, książę zaciekawił się. Johnson opowiedział więc o tym dlaczego powrót był tak utrudniony. Ruslana nie interesowała władza, planował zrzec się tronu, jednak przez to musiałby opuścić zamek. Aleks powiedział, że zapłacono mu, by pomagał Lexusowi, przez co książę domyślił się, że Johnson miał go po prostu zabić. Aleks zapewnił jednak, że zrezygnował z tego pomysłu. Rozważali następny krok. Pewnym było, że to nie Cyprian stoi za całym spiskiem. Planowali poszczuć rody na siebie. Aleks zaproponował, by posłać Goldlightom nagrodę za wydanie Cypriana. Ten podstęp sprawi, że jeżeli i oni byli zamieszani w zamach, zaczną podejrzewać siebie nawzajem o zdradę. Ruslan udał się do siebie, by wydać odpowiednie rozporządzenia. Aleks postanowił zabrać Lexusa do karczmy, gdzie ten będzie bezpieczny. Konie przywiązał do domku Essy. W karczmie zastali Dagona rozmawiającego z Mathewem. Aleks dowiedział się, że król wyraził zgodę na zaślubiny Percevala i Giselle, jednak królowej się to nie spodobało i to ona wydała wyrok na szpiega. Lexus zastanawiał się czy to nie Roer stoi za zamachem na swoją małżonkę w ramach zemsty za przyjaciela. Rozważali też, że to jednak królowa za wszystkim stoi i została nakryta przez szpiega, dlatego chciała się go pozbyć. Aleks chciał wiedzieć, nim zdradzieckie rody rzucą się sobie do gardeł, czy Lexus zna kogoś wśród nich, kogo by chciał chronić. Mężczyzna wspomniał o pewnej panience, Kitty Helsenio, która mu się podobała. * FESTYN W DIANON, czyli kaczuszka i syn barmana. Perceval i Luna udali się na miejsce festynu. Ludzi kręciło się sporo, były budki z darmowym jedzeniem. Wtem zrobiło się ciemno i mogli obejrzeć najpierw jeden pokaz, potem drugi. Luna przepchała się do przodu, by widzieć jak najwięcej. Perceval tym czasem szukał dla niej prezentu. W oczy rzuciła mu się chmurka na patyku smakująca jak wata cukrowa, jednak gdy wrócił do swojej piratki, tej już nie było. Zapytał kogoś, dokąd się udała i poszedł za wskazówkami. Przeskoczył mur odnajdując Lunę po drugiej stronie. Gdy chciał jej wręczyć słodką chmurkę, usłyszeli nagle dziewczęcy głos. Schowali się, jednak dziewczyna i chłopak, który jej towarzyszył, usłyszeli ich. Okazało się, że byli to Diego oraz Anastazja z alternatywnej rzeczywistości. Okazało się, że szukają oni Ryuu. Perceval i Luna postanowili więc ich śledzić. Diego znalazł miejsce, w którym obecność Ryuu była najmocniej wyczuwalna. Z pomocą magii wydobył uwięzionego na powierzchnię, który był jednak przykuty do głazów.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Nawet przy uzupełniającej się magii Diego się namęczył, ale zaraz przed nimi wyrosły dwa potężne głazy do których był przykuty Ryuu. Łańcuchy były na tyle długie by więzień mógł usiąść lub stanąć między głazami. Mógł maksymalnie zrobić krok do przodu. Ryuu teraz siedział po turecku i drzemał dopóki nie zauważył Diego i bardzo zdziwioną Anastazję.
Ryuu próbował namówić Diego, by ten pomógł mu się uwolnić. Powiedział mu, że jego babcia, Akiko nie żyje od 550 lat, więc Mika nigdy się nie narodzi. Diego nie chciał zostawiać dziadka i poszedł po księgę z symbolem węża, o którą ten prosił. Luna i Perceval postanowili się wycofać, zabierając ze sobą Anastazję, jednak dziewczyna stawiała opór. Perceval uśpił więc ją i tak zamierzał wynieść z ogrodu. Gdy Diego to zauważył, nie zastanawiał się dłużej i uwolnił Ryuu. Demon odciął drogę ucieczki ścianą ognia i stanął przed Percevalem i Luną. Ci nie mając większego wyboru, oddali mu Anastazję, którą Ryuu następnie przekazał Diego. Wtedy skupił się na swojej zemście, paląc miasto. Luna i Perceval uciekali konno. Perceval zawrócił, widząc niosącego nieprzytomną chłopaka i pomógł im się zabrać przez portal. Gdy pojawili się po drugiej stronie, dzieciaków już z nimi nie było.
»Zamieszczono 15-05-2017 21:160
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49376
FAŁSZYWY TROP, czyli kolejny mąż porwany. Wtem zapukano do domu państwa Bouvier. Laurence przyniósł Vanessie wieści o porwaniu jej męża. Miał się spotkać z kontrahentem, Aronem La Mettrie, ale nie dojechał na miejsce. Vanessa natychmiast chciała wrócić do domu, Zuri zgodziła się pójść z nią. Vanessie zależało, by lisiczka odnalazła trop. Zuri miała okazję poznać syna Vanessy i Ariela, Sebastiena. Vanessa wysłała Laurence, by powiadomił strażników a sama udała się z Zuri za zapachem Ariela. W pewnym momencie trop się rozdzielał na zapach ziemniaków i zapach Ariela. Poszły za tym drugim natrafiając na porwany powóz państwa de Riquet. W środku były ubrania męża Vanessy. Powóz stał przed karczmą. Zuri podsłuchała rozmowę. Porywacze mówili o jednej ofierze, którą przebrali w mniej dostojne ciuchy i gdzieś wywieźli. Była też mowa o Saint-Denis, gdzie mieli wywozić kolejnych porwanych. Miały teraz wybór, zawrócić czy iść dalej. Postanowiły sprawdzić ten drugi trop. * PRETENSJA O KONIE, czyli złotooka przynęta. Essy po powrocie do karczmy zastała Soula podgryzającego belkę, który brał przykład z koni Aleksa i Lexusa. Złotookiej nie spodobało się to i przecięła wodze koni, a następnie weszła do karczmy. Poinformowała o swoim czynie. Aleks i Lexus wyszli natychmiast, by złapać konie. Te przestraszone uciekały przed Soulem, który uparcie za nimi chodził. Gdy Aleks próbował powstrzymać smoka, okładając go rękojeścią szabli, Essy wkurzyła się na niego. Pobiegła za biednym Soulem, który schował się w domku. Aleks poszedł za Essy, by jej pogrozić, jak zwykle. Essy się tym nie przejęła, jak zwykle. Aleks wrócił z Lexusem do karczmy. Aleks zgodził się pomóc Lexusowi w porwaniu dziewczyny, która wpadła mu w oko w zamian za zgodę na jego interesy. Drwale w końcu przybyli z materiałami, by dokończyć budowę. Gdy Essy do nich wyszła, zauważyła że konie wciąż są przywiązane do domku. Poszła więc do karczmy, mówiąc by je przewiązano. Podczas gdy Aleks się tym zajął, miała okazję porozmawiać z Lexusem. Przypomniała sobie, że to właśnie on będzie żenić się z Giselle. Gdy Aleks wrócił, zaproponował Essy by dosiadła się do nich. Wpadł na pomysł, by to ona wywabiła Kitty Halsanio, którą chciał porwać Lexus. Essy podeszła do tego sceptycznie, nie wiedziała po co im dziewczyna i dokąd chcą ją zabrać. Zapewniali, że chodzi o ochronę. * RYUU DEMOLUJE KARCZMĘ, czyli kto jest winny. Wtem do karczmy wrócili Luna i Perceval. Ryuu od razu rzucił się na mężczyznę, łapiąc za szyję w odwecie za to, co zrobił Anastazji. Rzucił go też na stół, który się rozwalił. Luna, chcąc odwrócić jego uwagę, zaczęła wylewać wino na podłogę. Lexus był zaskoczony widokiem Percevala, który w Lessice uchodzi za zmarłego. Ryuu czysto teoretycznie zapytał Aleksa, co by ten zrobił, gdyby Perceval dusił jego córkę. Były szpieg za to bez oporów powiedział prawdę, wiedząc że nie zrobił nic złego. Ryuu jednak uparcie twierdził, że Perceval podduszał Anastazję. Aleks wymierzył więc w Percevala. Essy na wszelki wypadek zamroziła spust. Luna stanęła po stronie Percevala, mówiąc, że gdyby nie zawrócił po Diego i Anastazję, ci by spłonęli. Wtem jednak dało się słyszeć wybuch. Essy i Aleks poszli na górę, żeby to sprawdzić. Pokój Amelii był cały zdemolowany, coś go musiało wysadzić. Hałas wypłoszył też Emilio i Elizę z pokoju. Aleks znalazł nieprzytomną i mocno poparzoną Amelią pod rozwalonym stołem. Zaniósł ją do swojego pokoju. Na korytarz wyszedł Dagon. Aleks poprosił go o opatrunki i zawiadomienie Petera, a Essy o to, by zbudził Hyve. Essy z pomocą magii chłodziła wodą poparzenia. Wkrótce przyszła Hyve, która pomogła tyle ile była w stanie. Aleks obandażował resztę ran Amelii. Cała trójka czuwała przy rannej. Na dole Ryuu, Perceval i Luna jeszcze przez jakiś czas kłócili o to, kto w zasadzie jest winny. Luna opatrzyła Percevala, którego podrapała Anastazja. * PODEJRZENIA NA TEMAT MAGÓW, czyli wyleczona ucieka znów. Rankiem Aleks obudził Essy. Ta czekała, aż Amelia się ocknie. Aleks znalazł w swoim pokoju list od Rozalii.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Drogi Aleksandrze. Jestem w Nowym Yorku na badaniach, powinnam uwinąć się i wrócić jeszcze tego samego dnia. Rozalia. PS. Cokolwiek powie Emilio, należało mu się.
Później poszedł porozmawiać z synem. Mathew przyszedł do karczmy. Ryuu pokrótce opowiedział mu o niedawnych wydarzeniach. Hyve obudziła się i zeszła na dół, by zjeść śniadanie. Na zapleczu trafiła na Ryuu i Jozue, którzy obierali ptactwo przyniesione przez łucznika. Mathew z Luną rozmawiali o kolejnej, planowanej wyprawie. Hyve zapytała, czy może się dołączyć, jednak została olana i na złość przewróciła krzesło z łucznikiem. Ten pobiegł za smoczycą do pokoju, jednak na widok rannej Amelii wycofał się. Perceval zszedł na dół. Aleks zaprosił go do rozmowy z nim i z Lexusem. Pytał o to jak trafił do więzienie, kto wydał na niego wyrok i opowiedział o podejrzeniach a propos spisku. Perceval powiedział o Yoli Verolite, siostrze królowej, którą miał prześwietlić. Okazało się, że jest czarodziejką. Perceval zdobył też informacje, które pozwoliły mu podejrzewać, że magowie mają większe wpływy na dworze niż można by przypuszczać i prawdopodobnie będą chcieli sięgnąć po więcej. Wtem Aleks zaczął bardzo niepochlebnie wyrażać się o królu, co uraziło Percevala. Nie chciał już zdradzić pozostałych informacji, wyszedł z karczmy i udał się do Dianon. Amelia w końcu obudziła się. Hyve wyleczała ją już całkowicie. Amelia powiedziała Essy, że za wybuch odpowiedzialna była nitrogizyna. Złotooka przyniosła jej torbę ze zniszczonego pokoju. Zaproponowała Amelii, że pokaże jej świat w którym mogłaby odpocząć, podczas gdy poza tym światem czas niemal nie leciał. Amelia zostawiła na stole mieszek i wiadomość „Przeprasza. To na renowacje”. Nikt nie miał wiedzieć o tym, że przyszła do karczmy, ale wyszło jak wyszło… Amelia nie zamierzała zostawać tu dłużej. Essy odprowadziła ją do portalu. * KOLACJA Z BRAĆMI KWATERWAHL, czyli słodka zemsta. Do karczmy przyszedł Yerick i powiadomił Aleksa, że ma coś dla niego. Potem zabrał Essy na obiecaną kolację do karczmy „Pod Pijanym Żbikiem”. Przy okazji pochwalił się, że udało mu się sprzedać głowę strzygonia. Na miejscu już czekał na nich Kuzo. Zatrudniono nowego kucharza, by przygotował tak niebywały specjał jak wątróbka z wiwerny. Dla Essy potrawa nie była jakaś wyjątkowo dobra, ale nie marudziła. Rozmawiali, śmiali się i przekomarzali ze sobą. Yerick został wysłany przez swoją rodzinę na północ, gdzie jest mnóstwo zleceń. Na południu miast jest niewiele i wszelkie potwory unikają miast, odnajdując schronienie w nieprzebytej dżungli. Essy zapytała o tajemniczy medalion. Yerick postrzelał z kuszy w śpiącego Kuzo i żaden z bełtów nie trafił w mężczyznę. Wyglądało na to, że błyskotka chroniła przed wszelkiego rodzaju atakami niemagicznymi. Essy powiedziała, że jakby zamierzali to sprzedawać, to jest zainteresowana kupnem. Yerick podwiózł Essy z powrotem pod jaskinię. Złotooka próbowała go namówić, by wszedł do karczmy, ale ten odmówił. Podeszła do mężczyzny i smyrnęła go po udzie z filuternym uśmiechem. Po chwili jednak zaśmiała się, mówiąc że chciała tylko zobaczyć jego minę, tak jak on, przynosząc jej łeb strzygonia. * KLĄTWA W ZABŁOCIU, czyli walka z opętanymi i wężami. Po wyjściu Percevala, Luna przysiadła się do Aleksa i zaproponowała, że zapłaci mu za pozbycie się króla. Nie mogła mu odpuścić, że chciał zabić Percevala, swojego przyjaciela. Aleks zgodził się. Miała opłacić jego wyprawę na wyspę. Perceval wrócił, wręczając Lunie bukiet niebieskich niezapominajek wraz z chmurką na patyku. Luna przyznała, że słyszała jego rozmowę z Aleksem i chciała przekonać Percevala, żeby odpuścił sobie sprawę Lessici. Mathew przysiadł się do rozmawiających. Perceval dowiedział się, że planują z Luną wyprawę na widłogona i postanowił iść z nimi. Musieli tylko poczekać na Hyve, ale ta wkrótce wróciła z portalu. Nim Perceval opuścił karczmę, zapytał Aleksa gdzie szukać Fariki. Ten powiedział mu jak znaleźć portal do Kronu. Mathew, Hyve, Luna i Perceval przeszli przez portal do świata łucznika, nie spodziewając się, co ich tam czeka.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Skoro tylko znaleźli się za portalem pierwsze co zobaczyli to Mathewa. Był zaskoczony, a twarz zalewała mu groza. Znaleźli się co prawda w jego świecie, ale nie wśród zielonych lasów, a dokładnie w centrum niewielkiego miasteczka. Jedyne za czym mogli się skryć to studnia, lub pozwolić sobie na bieg w kierunku zabudowań. Najbliższe, nie dalej jak 15 metrów od nich było karczmą. Przed nią na ławeczce siedziało 3 dżentelmenów, jednak wydawało się jakby w ogóle nie zauważyli ich przybycia. *W mieście nie paliły się ani lampy, ani pochodnie. Tak jak na ulicach tak i w domach. Zmierzch skrywał miasteczko pogrążając je z wolna w ciemnościach. W mieście też zapadła absolutna cisza. Nie towarzyszył mu ani gwar rozmów, ani nawet muzyka. Mogli słyszeć tylko własne kroki.
Mathew zorientował się, że trafili do Zabłocia. Ludzie zachowywali się dość dziwnie. Naszych bohaterów dopadł nagły ból głowy i mieli wizję wodnego potwora. Gdy poszli do karczmy po więcej informacji, zostali zaatakowani przez gości. Udało im się ich pokonać. Uciekli do pobliskiej jaskini. Hyve rozwaliła wejście do niej. Mathew domyślił się, że mają do czynienia z abolethem, stworem potrafiącym opętać ludzkie umysły. Był to młody osobnik. Po raz kolejny rozbolała ich głową i mieli wizję.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Z wyglądu aboleth wydaje się być olbrzymią rybą z prehistorycznych czasów. Od początku pyska do końca ogona mierzy około 7 metrów. Z jego ogromnej głowy wyrastają cztery macki długości 3 metrów. Ma gumowatą skórę - niebiesko-zieloną, z szarymi plamami po bokach. W różowym brzuchu aboletha znajduje się paszcza oraz cztery pulsujące organy, przez które sączy się szary, cuchnący śluz. Z przodu głowy znajdują się osadzone jedne nad drugimi trzy szparopodobne, purpurowe oczy, chronione kostnymi grzebieniami.
Ze ścian wypływała czysta woda. Łucznik wytłumaczył, że to iluzja potwora, a w wodzie jest jego śluz. ‎Luna zauważyła, że ludzie w karczmie wydawali się bardziej opętani, niż poza nią. Większość wieśniaków ich nie atakowała. Podejrzewał, że karczmarz brał wodę skądś indziej niż że studni. Wzięli pochodnie i ruszyli w głąb jaskini. Odnaleźli butelki wina, które miały im posłużyć do walki z abolethem. Tam czekało na nich kolejne zagrożenie, ogromne węże.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Wpierw wędrowcy mogli zobaczyć 3 pary świecących się na czerwono ślepi. Później z mroków wytoczyły się trzy oślizgłe, wielometrowe cielska węży. Węży nie byle jakich, bo najeżonych kolcami u łbów. Prócz tego, gdy otwierały paszczę było widać ostre jak harpuny kły. * Tym gorzej dla wędrowców, że gdy trafiły na przeszkodę również potrafiły spopielić ją ogniem z paszcz. Ogniste węże zdarzały się niezwykle rzadko i nielicznie. Ale nawet w pojedynkę były groźne dla doświadczonego łowcy.
Mathew strzelał do nich z łuku, Perceval z pistoletu, Luna rzucała kilofami, Hyve ziała ogniem. To była ciężka walka. Łucznik został ranny w rękę, Perceval omal nie zginął, na szczęście pomogła mu Hyve. Ich zwycięstwo rozzłościło aboletha.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Gdy padł ostatni wąż w ich głowa rozegrała się istna orgia złości aboletha. Stwór wył w ich głowach. Mogli teraz dokładnie zobaczyć jego leże. Długa na 25 metrów jaskinia, szeroka na 20, wysoka na 7. Wszędzie w wodzie utopieni ludzie i rzeczony stwór pływający w swoim śluzie.
Mathew był zły na siebie, że przez niego są narażeni na niebezpieczeństwo. Ruszył w głąb jaskini, by samemu zmierzyć się z potworem. Gdy Perceval w końcu zdołał wstać, polecił Hyve by wytropiła łucznika i poszli jego śladem. * KUSZENIE ABOLETHA, czyli uwolnienie miasta. Dotarli do jaskini, w której znajdował się potwór. Był tam już Mathew, który wyglądał jakby rozmawiał ze stworzeniem. Po chwili każdy z przybyłych usłyszał słowa przeznaczone tylko dla niego.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Aboleth do Luny: „Widziałem twoje myśli, Luno. Mogę Ci dać władzę, o której nie śnisz. Dzięki której ochronisz każdą bliską Ci osobę. Dzięki której w końcu odnajdziesz swoje miejsce i swój ukochany dom. I nikt nie będzie cię niepokoił, bo dam ci władzę panowania nad innymi, jak ja nad każdym człowiekiem. Tylko złóż broń i wskocz tutaj. Chodź do mnie”. Stwór miał miękki, przyjemny głos. Tenże rozchodził się tylko w jej głowie. W jej głowie migotały obrazy domowego ciepła. Piękny dom, wspaniałe dzieci, już na zawsze spokój. Dostatnie życie w cudownym miejscu. *Aboleth do Percevala: „Witaj dumny Percevalu, mistrzu szpiegów. A gdybyś tak mógł posiąść całą wiedzę o ludziach? Gdyby Ci nie byli już dla Ciebie tajemnicą? Byś zawsze czuł się pewny i silny? Taka potęga, taka władza. Każdy by się kłaniał, każdy by podziwiał. Tyle wspaniałych wieczorów, tyle wspaniałych bali przed Tobą. Tylko wielkich misji, już nigdy nie padnie na Ciebie znudzenie. Tylko złóż broń i wskocz tutaj. Chodź do mnie”. Stwór miał głos pewnej siebie kobiety. W głowie szpiega pokazały się dalekie wyjazdy z Luną. Podróże, najpiękniejsze tańce przy najznamienitszych gościach i najlepszych orkiestrach. Każdy dzień to sielanka. *Aboleth do Hyve: „Milknę przy potędze smoczego plemienia. Choć tobie Hyvo nie dano takich wielkich możliwości jak reszcie twego plemienia. Leczysz ludzi, którzy później nawet nie powiedzą dziękuje. Uciekają jak szczury. Pomagasz potrzebującym, zawsze jesteś taka ludzka… Tylko ludzie tego nie doceniają. Sprawię, że docenią będziesz najpiękniejsza w całym świecie, najsilniejsza… Będziesz budzić miłość i strach, zadawać ból i przynosić ukojenie. Będziesz wolna. Tak bardzo wolna, jak nawet bogowie nie śnią. Tylko chodź do mnie…” Stwór miał mocny, wyrazisty głos. Hyve mogła zobaczyć siebie jako kogoś wyniesionego ponad dowolne stworzenie, a jednak przez dobre stworzenia miłowanego. Złe natomiast bały się jej panicznie.
Luna i Hyve bez problemu odmówili. Perceval nie wierzył, że taka nagroda mogłaby być za darmo i zapytał, co ma zrobić. Aboleth polecił mu zabić Hyve i Mathewa. Szpieg tego nie zamierzał robić. Zaczęła się walka z potworem. Wlane do sadzawki wino raniło go. Aboleth atakował wędrowców swoimi mackami, ci bronili się ogniem, kilofami, mieczem. W końcu stworzenie opadło z sił. Luna zakończyła jego żywot, strzelając w głowę stworzenia. Wtem za nimi pojawił się portal powrotny. Mathew zauważył, że Hyve niechcący powbijała sobie szkło w łapy i pomógł jej powyjmować kawałki szkła. Luna pobiegła w stronę koni, Perceval jednak ją zatrzymał. Powiedział, by sobie darowała i by wrócili do karczmy. W końcu nie wiadomo było, czy portal zaraz nie zniknie. Chciała też ostrzec ludzi, ale Mathew powiedział, że to niezbyt dobry pomysł. W końcu wróciła z Percevalem do karczmy. Hyve wyciągnęła potwora z sadzawki, by łucznik mógł z niego wziąć odpowiednie składniki. * NIEBIESKI KOŃ, czyli wyprawa po pannę Kitty Halsanio. Aleks podejrzewał, że do zamachu może dojść podczas uroczystości zaślubin Lexusa. Chcieli załatwić smoki, które będą wstanie przeciwstawić się wojsku. Wtem Lexus przypomniał sobie jak Aleks mówił o kimś, kto spalił całe miasteczko. Postanowili więc wziąć ze sobą Ryuu. Poprosił też Ashiela, żeby poszedł z nimi. Smok schował się więc pod uniformem Aleksa. Essy, która właśnie weszła zaczęła mieć dość dziwne myśli, czego smok nie omieszkał skomentować. Pocieszył jednak złotooką mówiąc, że widział już gorsze rzeczy, między innymi fantazje na swój temat w głowie pewnego zoofila. Gdy Aleks, Ryuu, Lexus i Essy szykowali się do wyjścia, właśnie wrócili Luna i Perceval, cali we krwi. Aleks powiedział Lunie, że nie przyjmie jej zlecenia, może jednak przyprowadzić jej żywego porwanego. Przez obecność Percevala specjalnie nie mówił, o kogo dokładnie chodzi, jednak szpieg zaczął się domyślać. Demon rzucił Percevalowi szmatę, każąc sprzątać, ten odrzucił, mówiąc że nie zamierza… I tak w kółko. W końcu Luna zaciągnęła Percevala do łazienki. Sama zgodziła się posprzątać w zamian za podgrzanie wody przez Ryuu. Aleks dosiadł Akryla, Essy jechała z Lexusem, na jego koniu, Hetmanie i wraz z Ryuu, który postanowił iść pieszo, udali się do Lessici. Po drodze Lexus wspomniał, że Kitty przyjaźni się z Eleonorą Goldlight i Ritą Vertizaredo. Dojechali do miasta, gdzie chcieli nabyć jeszcze dwa konie. Essy spodobał się pewien konik złotej (czy też izabelowatej) maści. Essy poprosiła Ashiela, by zmienił jego kolor, tak by był nie do poznania. Koń nagle stał się… Niebieski. Tymczasem Aleks zauważył Ruslana i podszedł do niego. Essy wypytała o tajemniczego mężczyznę Ashiela, który powiedział jej, że to książę Lessici. Aleks spróbował odkupić złotego konia, jednak właścicielka odmówiła sprzedaży. * OCHRONIŁBY MNIE PRZED TOBĄ, czyli utracone zaufanie. Luna po skończonym sprzątaniu weszła do łaźni, gdzie Perceval na nią czekał. Niespodziewanie zapytał kobiety, czy to ona zleciła Aleksowi zabicie króla, na co odpowiedziała twierdząco. Perceval poczuł się zawiedziony i oszukany. Nie mógł też zrozumieć dlaczego Luna to zrobiła. Zarzucił jej, że po prostu chciała mu zrobić na przekór i zaimponować Aleksowi. Podszedł do niej, oddając czerwony talizman i mówiąc, że widocznie nie działa, skoro nie ochronił go przed Luną. Kobieta wypomniała mu to, że planował bankiet, na którym ona i jej załoganci mieli zginąć. Perceval zapytał więc, czy zrobiła to wszystko z zemsty, jednak Luna już wyszła z łaźni. Luna wróciła do swojego domu w Liverpoolu. Planowała wyjechać do Londynu i tam zacząć nowe życie. * PODEJRZANE PORWANIE, czyli dlaczego Kitty. Essy podeszła do Aleksa i Ruslana, nie ukrywając, że wie o tym, że Ruslan jest księciem, co żadnemu z nich się nie spodobało. Ruslan pojechał do gospodarstwa, skąd przywiózł dwa dodatkowe konie. Udali się do dworku Halsanio. Essy nie jeździła za dobrze. Kiedyś uparła się, że nauczy się jeździć konno. I nauczyła się... W trzy dni. Aleks pytał Ruslana jak przebiega przesłuchanie Cypriana. Ten chciał rozmawiać z królową sam na sam, jednak kobieta nie zgodziła się. Aleks planował wykorzystać tę informację. ‎Dojechali do dworku. Ruslan chciał wiedzieć, po co właściwie się tu udają. Na wieść o tym, że planują porwać "kotka", domyślił się o kogo chodzi. Essy również z rozmowy wywnioskowała, że Lexus chce porwać dziewczynę dla siebie. Nie spodobało jej się to i wypytała o więcej Ashiela. Ten jej jednak przekazał, że Lexusowi zależy na bezpieczeństwie dziewczyny, czyli naprawdę musiała być w jakiś sposób zagrożona. * DALEJ PRZEZ NOC, czyli wciąż żadnego tropu. Zuri i Vanessę trop wyniósł daleko poza miasto. Podczas drogi Zuri opowiedziała Vanessie o ciekawej, świecącej roślinie o niebieskich kwiatach, pochodzącej z jej kraju, mii. Zuri wykonała pochodnie, używając runy do podpalenia jej. ‎Zgasiła ją dopiero jak zauważyły gospodarstwo. Wtem wybiegł do nich rozszczekany pies, Hani i jakaś dziewczynka, która próbowała go uspokoić. Mała zwała się Cornelia. Przez psa nie udało im się przejść niezauważonymi, jednak udało im się wymówić tym, że się po prostu zgubiły. Poszły dalej. Wtem minął je rozpędzony wóz, pachnący ziemniakami. Usłyszały też, że idą za nimi ludzie z psami. * GDZIE JEST LEKARZ, czyli Mathew szuka Luny, Amelia szuka Martina. Amelia weszła do karczmy, dźwigając ranną dziewczynę, która została postrzelona z broni plazmowej. Dagon poszedł po lekarza. Wkrótce wrócił z jakimś nieszczęśnikiem mającym torbę na głowie. Obiecał mu zapłatę za pomoc. Nalegał, by zabrano ją do szpitala, ale Amelia wolała zachować dyskrecję. Lekarz zszył rany, zrobił opatrunki i Dagon zaniósł ranna na górę. Zapłacił lekarzowi i doprowadził go do Nowego Jorku. Mathew przyszedł do karczmy i próbował się dowiedzieć, gdzie jest Luna. Dagon napomknął, że przez wybuch odnalazła się skrytka, w której były szylkretowe zbroje szukane przez Lunę, choć tylko cztery. Amelia‎ zaprowadziła łucznika pod dom rudowłosej, a sama poszła odwiedzić Martina. Luna była u siebie. Łucznik zastał ją schowaną pod kocem i zapłakaną. Perceval poszedł na górę spakować rzeczy. Na sali dostrzegł kwiaty, które dał Lunie i rozbił butelkę, w którą te były włożone. Później udał się do Kronu, by porozmawiać z Fariką. Mathew zaproponował Lunie, by podróżowała z nim i ta się zgodziła. Wrócili do karczmy. Mathew musiał wrócić do swojego świata. Po jakimś czasie wszedł do karczmy z pełnym plecakiem. Rzeczy zostawił na górze, w pokoju, który miał teraz dzielić z Luną. Luna wepchała do drugiego pokoju łóżko. * PROBLEMY Z KOTKIEM I SMOCZKIEM, czyli nietrafiony blef. Essy wpadła do dworku, prosząc o‎ rozmowę z panną Kitty i mówiąc o rannej przyjaciółce, Ricie Vertizaredo. Zależało jej na tym, by dziewczyna nie zadawała zbyt wiele pytań i pojechała z nią jak najszybciej. Jednak Kitty zamiast wykazać oczekiwany pośpiesz, po prostu zemdlała. Ruslan stwierdził, że nie będzie czekać bezczynnie i ruszył przed siebie. Lexus pojechał za nim. Ashiel zdenerwował się, gdy Ruslan nazwał go robalem i wywołał u niego ból. Gdy wrócili razem z Lexusem, ten miał ślad po uderzeniu. Najpewniej dostał od księcia za to, że będąc narzeczonym jego siostry już szuka sobie kochanki. Aleks skarcił Ashiela za atakowanie księcia, ten się jednak nie bardzo przejął. Kitty za bardzo bała się krwi i nie zamierzała jechać do przyjaciółki. Essy bardzo to zdziwiło, a gdy dziewczyna wprost powiedziała, że nie pojedzie do umierającej przyjaciółki, ponieważ brzydzi się krwi, odjechała stamtąd. Uznała, że Kitty jest bezduszna i nie zasługuje na pomoc. Wróciła do czekających na nią mężczyzn, nie kryjąc swojego wzburzenia. Ryuu i Aleks postanowili więc załatwić sprawy po swojemu. Aleks kazał otworzyć bramę, mówiąc że szukają zdrajcy. Na przesłuchanie postanowił zabrać, a jakże, Kitty oraz jej siostrę, Carę. Na odchodne Ryuu podpalił jedna z wierzy w dworku, by zamiast zająć się ewentualnym śledzeniem ich, gasili pożar. Gdy oddalili się od dworku, Aleks rozciął więzy kobietom i powiedział, że zabrał je na polecenie Lexusa. Kitty nie podobało się, że wymyślił oskarżenie jej o zdradę. Aleks wspomniał, że złotooka, która po nią przyjechała była od nich. Jak się okazało, Kitty nawet nie lubiła Rity, dlatego nie chciała do niej jechać. Lexus doprowadził Carę i Kitty do dworku rodziny Pahlen. Młody smok, którym opiekował się Leon był tak naprawdę własnością Kitty. * OSKARŻONA O SZPIEGOSTWO, czyli załatwienie sprawy z zaproszeniem. Essy ruszyła dalej, do dworku Fiedory, jednak Ruslan dogonił ją chcąc porozmawiać. ‎Prosił o dyskrecję w sprawie tego, że jest księciem. Essy wyraziła swoje zdziwienie tym, że Ruslan się tak ukrywa, choć podejrzewała, że obawia się zdrady. Ten odparł, że po prostu nie interesuje go władza. Podczas rozmowy sprawdzał Essy. Powiedział, że królowa nie żyje. Pytał o jej źródła zarobków i w końcu wprost oskarżył o szpiegostwo. Przeskoczył na jej konia i przyłożył nóż do szyi. Chciał wiedzieć, skąd Essy tak dużo wie. Złotooka stwierdziła, że po prostu obserwuje co się dzieje, ponadto nikogo nie szpieguje, tylko pomaga Aleksowi. Ruslan w końcu ją zostawił, choć wciąż był pełen podejrzeń. Essy nie podobało się to jak Ruslan ja potraktował, rzuciła bezczelną uwagę i pojechała dalej, w końcu trafiając do dworku Fiedory. ‎Powiadomiła Leona, że na wesele pójdzie z Yerickiem Kwaterwahl. Na pożegnanie mężczyzna dał Essy dla Soula trochę mięsa suszonych fretek. Złotooka pojechała w stronę portalu, jednak wtem z daleka dojrzała łunę ognia nad miasteczkiem. Oczywiście pojechała to sprawdzić. Widząc palącą się akademię, postanowiła pomóc ją ugasić. Wtem kula ognia uderzyła w ścianę naprzeciwko niej. Wybuch odrzucił ją do tyłu i ogłuszył. * SPALENIE AKADEMII, czyli zabawa demona, tajemniczy mag i plany z klatką Miki. Aleks, Ruslan i Ryuu pojechali pod akademię, gdzie demon zaczął swoje czary, podpalając budynek i spalając go doszczętnie. Wtem za mężczyznami pojawiła się postać w czarnej szacie, która skarciła ich za zaatakowanie niewinnych magów. Ukarała winnych, wrzucając do ich głów krzyki i lamenty magów. Żeby pomóc Aleksowi pozbyć się czaru, Ryuu aktywował pieczęć, co rzeczywiście pomogło. Gorzej było z księciem. Postanowili zabrać go do karczmy. Ashiel, który znał się perfekcyjnie na magii iluzji, zdołał pomóc Ruslanowi. Ryuu udał się do Dianon, gdzie udało mu się pozbyć natrętnych głosów. Aleks i Ryuu rozmawiali przy barze o tym jak pozbawić Lessicę magii. Aleks chciała wpakować w pułapkę na wyspę kilkudziesięciu magów, by zablokować magię w całym świecie. Ryuu zaproponował, że sam wejdzie do klatki, jednak Aleks nie zgodził się. Nie było pewności, że uda mu się wyjść. Ruslan doznał szoku, gdy zauważył portale za oknem. Ashiel musiał go uspokoić magią. Gdy zszedł na dół, Aleks i Ryuu wytłumaczyli mu, gdzie się znajduje. Ashiel wyczytał z głowy Aleksa plan o wyłączeniu magii w Lessice i próbował go od tego pomysłu odciągnąć, mówiąc o konsekwencjach. Aleks jednak był uparty.
»Zamieszczono 08-06-2017 15:320
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49427
LEKTURA PRZYSZŁOŚCI O PRZESZŁOŚCI, czyli historia Aleksa i niespodziewane odwiedziny. Rozalia po badaniach musiała zostać w Nowym Jorku jeszcze przez jakiś czas. Zamieszkała w hotelu Waldorf-Astoria na 11 piętrze w pokoju 1110. Rozalia dostała od Petera biografie zatytułowaną "Jak złamać Kła" i postanowiła ją przeczytać.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Już sam spis treści intrygował. Wstęp twierdził, jakoby zapiski te były spisane na podstawie prawdziwego dziennika, znalezionego w odległym czasie, w odległym miejscu. Ale też każda bajka tak się zaczynała. Ta traktowała o przygodach niejakiego Johnsona White'a. Autor nie wysilił się, by mocno zmienić nazwisko bohatera. * Książka zaczynała się opisem doskonale znanego Rozalii liverpoolskiego portu. Portu do którego przybiła piękna fregata, znosząc na ląd bogatych, roześmianych żeglarzy, otoczonych kobietami i hojnych wobec portowych tawern. Dopiero stąd Rozalia mogła wyczytać, jak to młody Johnson widząc ludzi strojnych niby szlachtę, a wolnych jak wiatr w polu, zapragnął być taki sam. * Książka zgrabnie przeskakiwała wiele wątków, choć dokładnie opisała również Rozalii znaną naukę świata na morzu. Świata w którym błąd kosztuje życie twoje lub twojego kumpla. Znalazło się również miejsce na ucieczkę z Dublina, której główny bohater miał żałować, pozostawiwszy tam swoje sprawy. Książka wbrew pozorom nie była wcale aż taka krótka. * Rozalia doszła właśnie do rozdziału 'Droga Eleno, Droga Emily'. Niezbyt długiego. Raptem na kilka stron, gdy rozległo się pukanie do drzwi.
Niespodziewanie Rozalię odwiedziła Luna, która niejako chciała się wyżalić. Rozalia i Luna udały się do centrum handlowego. Chyba obie były zaskoczone tym jak łatwo udało im się dogadać. Rozalia zwierzyła się Lunie, mówiąc o tym jak Aleks stracił jej zaufanie, Luna zwierzyła się Rozalii na temat Percevala. Luna czuła, że Rozalia ją zrozumie, bo wie jak to jest, gdy osoba na której ci zależy ma cię za wroga. Później na pocieszenie zjadły lody. Dopiero po powrocie Rozalia dokończyła lekturę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Historia zaczynała się niewinnie i nawet romantycznie. Johnson White jak na bohatera książki przystało, wynegocjował odkupienie od piratów jeńca, ciemnowłosej dziewczyny, z którą wyruszył w długą trasę. Dalej książka opisywała przygody niejakiego Kła i przeprowadzane na jego statkach szkolenia. * O samym Kle były zaledwie wzmianki, przedstawiające go jako barbarzyńcę z charakterem. Takiego, dowcipnego i pełnego zdecydowania, ale odległego Kła dawało się lubić. Nawet wtedy gdy porzucił jeden ze statków wraz ze swoimi ludźmi. Ci w akcie zemsty, uznając Johnsona White za syna znienawidzonego kapitana, poprzysięgli mu zemstę. Po kilku latach, gdyż tyle im to zajęło, wytropili dziewczynę i jej córkę, mordując i podrzucając zwłoki pod pokład tonącego statku, gdzie Johnson White miał je odnaleźć. * Rozdział o Elenie i jej córce Emily kończył się okrutną zemstą Johnsona Wtihe, który pod osłoną nocy podpalił nabrzeżną tawernę, w której ukryli się zbrodniarze, a odpłynął dopiero gdy z tawerny pozostało kilka dogasających belek. Dalej opisano jego wspólne przygody z inną towarzyszką, i wyprawy na dwa statki do każdej możliwej, w miarę ciepłej części świata. W tym również podróże po Europie, gdzie zaznajomili się z najdziwniejszymi kulturami. * Książka ukazywała wpływ tych kultur na przyjaciół broni. Wpływ który skutkował przekierowaniem walecznych zapędów na łowy. Sprawnie przygoda przeszła w misję, gdzie to w jednym z europejskich krajów Johnson White poznał tajną organizację, występującą przeciwko zbrodniom na ludzkości, do których przecież jako pirat również się przyczyniał. Tej części jego historii Rozalia znać nie mogła. * Książka dość dokładnie opisywała działanie organizacji, polegające na usuwaniu z publicznego życia szui i kanalii odpowiedzialnych za ludobójczą politykę, jawną i niejawną. To wówczas Johnson White - jakże pozytywny bohater, napotkał dziewczynkę, która jesienią, boso, sprzedawała kwiaty. Po konsultacji z towarzyszką zapewnili dziecku nową pracę w zaznajomionej karczmie, gdzie za zmianę pościeli i mycie podłóg mogła najeść się, ubrać i wyspać. Dziewczynka miała na imię Esirra. * Książka opowiadała dalej, o zadaniach i misjach wykonywanych w dwójkę, później w trójkę, dla organizacji. O odwiedzinach w karczmie, w której pracowała dorastająca dziewczyna. O tym, jak któregoś dnia dziewczyna nie wróciła, a kilka dni później znaleziono ją ledwo żywą, gdy poddała się w imię nieszczęśliwego związku. O odnalezieniu jej przez mieszkańców, martwej, i kawałku sznura który Aleks zachował na pamiątkę. Ten sam rozdział opowiadał o planach wielkiej wyprawy na morze, i napotkaniu ślicznej niewolnicy Nill. * Rozalia mogła czytać teraz o współczesnej jej historii, której urywki przeplatały się z ich obecnym życiem. * W księdze znalazły się elementy magii. * Postać Selene, przedstawiona jako piękna wiedźma, oraz osoba Nill, z niewolnicy wzrastająca na osobę świadomą siebie. Ta historia finał miała szczęśliwy, choć nie szczędziła opisu załamanego Aleksa, który w związku z tym wyruszył na morze. Nie sam. Z kolejną, złotooką towarzyszką. Sporą część tej historii Rozalia znała. Części nie. To tutaj Aleks spotykał Rozalię, lecz było po książce widać, że cokolwiek w niej napisano, pochodziło ze słyszenia, nie zaś z obecności autora. Choć część dotycząca porwania była w niektórych miejscach szczegółowa, choć nie we wszystkich zgodna z faktami. * Rozdział kończył się na zarazie w miejscu, w którym Rozalia z Aleksem wracają do domu.
Na tym Rozalia skończyła. Choć kusiło ją, by poznać przyszłość, to jednak nie chciała, by książka determinowała jej zachowanie. * PO BRATA, czyli ostatnie chwile istnienia. Ryuu wpadł na pomysł, by wezwać Mizu, który przetransportuje ich na wyspę. Aleks, Ryuu, Ashiel i Ruslan udali się więc do Kronu. Tam napotkali strażników, którzy chcieli wiedzieć kim są. Wśród nich był kapitan, Leryad Tailoo. Z pomocą iluzji Ashiela udało się oszukać mężczyzn i przekonać ich, że potrzebują dostać się na zamek. Gdy Aleks, Ruslan i Ryuu rozmawiali ze strażnikami, smok nieoczekiwanie wymknął się z powrotem do portalu i zniszczył go. Strażnicy odeskortowali księcia i jego ekipę pod zamek. Podróż trwała długo, do stolicy dotarli nad ranem. Ryuu wezwał Pyaara, żeby ten odnalazł Mizu. Ognisty kotem nie poszedł z Elizą, gdyż ta udała się do świata z wielkim, płytkim jeziorem, wraz z Emilio i Jozue, a jak wiadomo ogień wody nie lubi. Mizu widząc kotka, postanowił porozmawiać z bratem i udał się do niego. Aleks powiedział demonowi, że potrzebuje transportu na San Escobar. Mizu zgodził się pomóc, zresztą akurat to obiecał mu już wcześniej. Mizu otworzył im portal i przeszli w pobliże portalu, którego nie było... Szybko domyślili się, że to sprawka Ashiela. Nie było innego przejścia. Ryuu postanowił spędzić ostatnie godziny swojego życia z przyjaciółmi, przy winie i w towarzystwie pięknych pań. Mizu zajumał dla nich że świątyni napitki i kapłanki. Pierwsza beczka została opróżniona szybko. Rozmawiali, żartowali, później zostawili Ryuu, by mógł się zabawić z panienką. Po tym demon poprosił Aleksa o rozmowę. Nie chciał, by ten winił się za to, co się stało. Oddał mu swój sygnet. Im więcej czasu mijało, tym trudniej było Ryuu pozostać w ludzkiej formie. Mizu czuł bezradność i wściekłość. Niedługo może już na zawsze stracić brata. W całym Kronie zaczęły padać miękkie, śnieżnobiałe płatki śniegu. W ten sposób Mizu chciał pożegnać brata. * W OSTATNIEJ CHWILI, czyli zwidy czy prawda. Essy wbiła do karczmy, cała w pyle i w nadpalonym kapeluszu. Przynosiła wieści o spalonej akademii, statkach i magazynach w porcie. Dagon powiedział, że Ryuu nie było w karczmie już dwa dni, jeżeli wkrótce nie wróci to przestanie istnieć. Według obliczeń demona, Ryuu został kwadrans. Dagon na szybko próbował uruchomić drugi portal, zmieniając ten do Liverpoolu. Essy i Mika przeszły przez portal. Ryuu natychmiast wyczuł obecność córki. Początkowo, gdy mówił o Mice, uznali że majaczy, w końcu jednak Mizu podszedł do brata, położył dłonie na jego skroniach i ten przekazał mu położenie kobiety. Mika krzyknęła, czując aktywowaną pieczęć. Mizu stworzył przejście obok Miki i z pomocą Aleksa przetransportował Ryuu do karczmy. Demon był osłabiony, ale żył. Aleks zaniósł Ryuu na zaplecze i zostawił z Miką. Essy podeszła do Mizu, mówiąc by się nie martwił. Demon zauważył, że ma przy sobie jego sztylet, który znalazła w pokoju na górze. Essy przyznała, że grzebała w jego rzeczach, szukając figurki Ryuu, która miała mu dać, lecz demon miał ją cały czas przy sobie. Essy zapytała, czy będzie wracać do Kronu, Mizu odparł że zabija członków zakonu, którzy za to polują na podobnych Essy. Złotooka pokazała Mizu swój domek. Prace dobiegały końca. Essy udała się do zagrody Soula i zasnęła wtulona w bok smoka. * KSIĄŻĘ VS. PIRAT, czyli nowe nabytki do hodowli. Aleks zaproponował Ruslanowi mały sparing i książę zgodził się. Oboje byli pijani po zabawie na prestypie Ryuu. Ruslan nie był przyzwyczajony do szabli, ale szybko wyczuł broń. Walczył w podobnym do Fariki stylu, przerzucając szablę z ręki do ręki, przez co był ciekawym przeciwnikiem. Gdy Aleks zdołał go drasnąć, Ruslan zaczął atakować bardzo zajadle, przez co zrobiło się wręcz niebezpiecznie. Piratowi udało się jednak pokonać księcia. Ten powiedział mu, że był szkolony przez Cypriana, który uczył także szpiegów królowej. Jana również była szpiegiem. Ruslan wolałby, by szpiedzy nie byli potrzebni w Lessice. Mizu zaczepił Aleksa, pytając czy ten nadal potrzebuje jego pomocy. W zamian za pomoc Mizu miał kiedyś prosić Aleksa o pomoc. Transportowa go do spalonego portu, bo Aleks chciał się przekonać o tych zniszczeniach. Później przenieśli się do tawerny "Pod Pijanym Żbikiem", gdzie Yerick pokazał Aleksowi nowe smoki dla niego, pomarańczowego, granatowego i gołębioszarego. Aleks na osobności powiedział Yerickowi o wyczynie Ashiela z zepsuciem portalu. Wtem do karczmy wpadł wściekły tłum, który rzucił się na Ruslana. Mizu szybko zabrał Aleka i księcia portalem. Wrócili do karczmy. Tam Luna i Mathew ruszali na kolejną wyprawę i gdy Ruslan zauważył jak łucznik z kobietą znikają w portalu, to poszedł za nimi, bo... Czemu nie? Po przygodzie wrócili do karczmy. * WALKA SZPIEGÓW, czyli co wie myszka. Perceval‎ po kilku dniach wędrówki doszedł w końcu do gildii myśliwskiej, gdzie poznał Nerreta i Flasadu-f. Spotkał się z Fariką, ta jednak nie chciała wyjawić mu żadnych informacji. Odwrócił uwagę Lif z pomocą smoczymietki. Perceval i Farika pojedynkowali się. Wtem zauważył ich Dewitt, który akurat niósł wodę że studni. Podszedł do Lif i wylał na nią wodę, by zdusić zapach smoczymiętki. Perceval pokonał Farikę, ale wtem wtrącili się Lif i Dew. Farika jednak wolała załatwić to sama. Uznając swoją przegrana, zaprosiła szpiega na spacer i w końcu odpowiedziała na parę pytań. Lif poszła z nimi. Farika mówiła, że sama wybrała Aleksa na kapitana. O tym, że Farika jest szpiegiem wiedzieli tylko Cyprian, Roer, Marie i Ruslan. Farika za to miała informcaje o wszystkich szpiegach królestwa. To nie król wydał wyrok na Percevala, lecz królowa, której nie podobało się zafascynowanie Giselle szpiegiem. Wśród szpiegów było czterech magów. Farika nie miała zadania na wyspie. Popłynęła tam ze względu na rodziców. Perceval wspomniał Farice o zamachu na króla i o tym jak ktoś zapłacił Aleksowi za jego zabicie. Zastanawiał się, kto mógłby za tym stać. Po rozmowie zapytał się, czy udałoby się załatwić transport pod portal. Dowiedziawszy się, że musiałby czekać prawdopodobnie parę dni postanowił jednak wrócić tak jak przyszedł, na piechotę. * DMUCHANIE W KARCZMIE, czyli kto pokazał majtki. Gdy drwale skończyli robotę, Essy zapłaciła im 160 xenów. ‎Wysłała smsem zaproszenia na parapetówkę. Poszła na zakupy i gdy następnym razem weszła do karczmy miała ze sobą torby z zakupami. Poprosiła Mathewa o pomoc w dmuchaniu balonów, dołączyła do nich Luna. Wtem Mathew zaproponował zabawę w rozbierane dmuchanie balonów, na które obie kobiety się zgodziły. Pomysłodawcą został pozbawiony ubrania do samej bielizny, Essy również. Jedynie Lunie się upiekło i została w pełni ubrana. Pijani jak bele wrócili do siebie tak jak byli. Luna pozbierała ubrania Mathewa i zaniosla do pokoju. Essy sukienka została na sali i rano została spalona przez wscieklego Ryuu, który musiał posprzątać po ich zabawie. * PREZENT OD KRÓLOWEJ, czyli pomocny pocałunek. Aleks pojechał do Borysa. Aleks mógł wyczuć od niego zapach spalenizny, przez co podejrzewał, że mężczyzna był w mieście podczas pożaru. Chciał przedłużyć wypożyczenie Akryla i zapłacił Borysowi za dodatkowe dwa tygodnie. Borysowi nie podobało się to, że Farika zniknęła gdzieś z Dewittem. Aleks powiedział, że wie kto spalił akademie. Aleks pojechał w pobliże pogorzeliska. Chciał odnaleźć dwimeryt, jednak magowie zabezpieczyli resztki akademii magiczną barierą. Pojechał zatem do pałacu, korzystając z tylnego wyjścia, którym Ruslan uciekał z pałacu. Wpadł na królowa, która poprowadziła go tajnym przejściem do swoich komnat.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Królowa w końcu pchnęła grube drzwi, kierujące do czyjejś prywatnej komnaty. Zapewne mogłaby być komnata samej królowej. Po zamknięciu mechanizmu, drzwi udawały półkę z książkami. Dopiero tutaj królowa mogła ściągnąć kaptur, jednak przyłożyła palec do ust, sugerując, ze mają być cicho. Podeszła do stołu i zaczęła coś pisać.
Królowa zaczęła pisać z Aleksem na karteczce, bojąc się by mąż, nad którym władze przejął mag, nie słyszał tego. Pisała między innymi o tym, że to Roer zepchnął ją ze schodów i jej brat, Cyprian, również jest pod wpływem maga.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Królowa pokiwała głową zanim napisała: "Ten mag kontroluje króla z oddali. Ale da się złamać czar. Widziałam, że Roer prawie go zwalczył..." -Aleks mógł jej spojrzeć przez ramię, teraz królowa wahała się by dokończyć zdanie. * Królowa wahała się czy napisać. Długo myślała, ale napisała: "Próbował mnie zabić i używając rąk mojego męża zapchał mnie ze schodów, bo widział, ze za dużo się domyślam. I widziałam, że Roer płacze podczas tego wypadku, widziałam, że walczy i pewnie żal pomógł mu go pokonać choć na chwilę."
‎Wtem Aleks usłyszał w głowie głos Ashiela. Tłumaczył Aleksowi, że nie wiedział o zagrożeniu jakie sprowadził na Ryuu. Aleks poprosił królową o dwimeryt i ta naraz pocałowała go, przekazując mu przedmiot, który miała w ustach.‎ Później Aleks opuścił zamek, Ashiel poszedł za nim. W lesie Aleks zrobił cięcie na udzie wzdłuż blizny po ranie, która opatrywała Rozalia i wsadził tam dwimeryt, zaszywając. Ktoś czaił się wśród drzew. Okazało się, że to siostrzenica‎ Ashiela, zielono-złota smoczyca o imieniu Miwa. * NIE TEN, czyli herb ze skrzydlatym dzikiem i sprawa z Billem. Wtem Ashiel wyczuł obecność czarodzieja, który zaatakował Aleksa, Ryuu i Ruslana tuż po spaleniu akademii.‎ Aleks chciał go dopaść. Przeciwnik okazał się niewidzialny, jednak zdradził go ruch gałęzi. Ashielowi udało się przełamać czar maga. Aleks mógł go zobaczyć i ranił go szabla oraz dwoma strzałami z pistoletu. W miejscu teleportacji został jakiś srebrny medalion z mocno startym herbem skrzydlatego dzika. Ashielowi udało się opętać jednego mężczyznę i przyszedł z nim na polanę. Ten miał informacje, których jednak Ashiel bez jego zgody zdradzić nie mógł. Aleks zaczął torturować mężczyznę i ten szybko się złamał. Powiedział, że medalion należał do rodu magów, który jakieś 200 lat pomogli wybić Kwaterwahlowie. Mężczyzna był wściekły, mimo bólu potrafił nad sobą zapanować i poprosił o głowę Ashiela. Smok wywołał u niego ból. W końcu mężczyzna powiedział, że zapłacono mu za odnalezienie tajnego wejścia do zamku, którego używał książę. ‎O zleceniodawcy nie wiedział za dużo, miał się z nim spotkać dziś w warsztacie. Aleks postanowił z nim pójść. Mężczyzna miał dostać za zlecenie łącznie sześć skrzyń złota. Miał na imię Bill, był cieśla i miał warsztat przy porcie. Aleks w końcu go puścił. Aleks postanowił‎ odwiedzić Yericka i zapytać o medalion. Ashiel powiedział, że Kuzo nie może się o nim dowiedzieć. Yerick poznał herb Repuliszów, którzy to uznawali osoby niemagiczne za gorsze. * ŚMIERĆ NASTĘPCY TRONU, czyli walka z opętaniem. Wtem rozległy się dzwony, mówiące o śmierci kogoś z królewskiego rodu. Aleks i Yerick pojechali do zamku. Dzięki przepustce Aleksa, wpuścili ich bez problemów. Przy kapliczce Aleks dojrzał Janę. ‎Ta poprosiła go, by interweniował. Gdy wszedł do środka, zobaczył martwego Ruslana oraz króla, który groził królowej. Chciał, by ta zdjęła dwimerytową opaskę, którą miała na udzie. Ashiel pomimo chęci nie mógł się dostać do umysłu władcy. Ciało Ruslana miało tylko jedna ranę, przy sercu. Aleks zranił króla, by ten puścił królową. Ashielowi w końcu udało się wygnać maga z umysłu Roera. Gdy Aleks przyjrzał się zwłokom księcia, zrozumiał że to nie jest prawdziwy Ruslan. Brakowało rany po pojedynku. Yerick przywitał się z królową i powiedział jej o nastrojach wśród magów. Nawet Kawalad nie chce pomóc. Wszyscy są pewni, że to król kazał podpalić akademię. Królowa prosiła go o coś, czym można się bronić przed magicznymi atakami. Kiedyś Remulus, brat Yericka, dał królowej biżuterię na biodro o takim działaniu. * PORACHUNKI Z CZARODZIEJEM, czyli rozbieraj się, Jano i Kate w karczmie. Aleks odszedł z Janą, by z nią porozmawiać… A dokładniej prosić o zdjęcie ubrania. Następnie Aleks wrócił do królowej, prosząc ją na osobność. Yerick miał tymczasem przyprowadzić konia ze stajni. Aleks zaprowadził królową do pokoju, w którym była Jana i polecił jej przebrać się w odzienie służki. Miała się posługiwać też wymyślonym imieniem, Kate. Podczas drogi Aleks wytłumaczył królowej, że to nie było ciało Ruslana. Kate za to powiedziała, że ma na udzie amulet, którego mag w ciele jej męża chciał się pozbyć. Był to magiczny przedmiot, który musi ściągnąć sama, z własnej woli. Aleks postanowił zabrać królową do karczmy, by ta mogła zobaczyć się z synem. Po drodze Ashiel wyczuł, że są śledzeni przez tego samego mężczyznę, który porwał Miwę. Yerick strzelił z kuszy. Pocisk trafił w stworzoną przez maga barierę. Ashiel podkradł się do maga i zaatakował go. Rozproszyło to mężczyznę i ten znów stał się widzialny. Mag bronił się rozpaczliwie, rzucając wszystkim wokół w przeciwników. W końcu udało mu się zrzucić z siebie Ashiela. Yerick sypnął czymś w maga, co zablokowało jego magię i ten nie mógł się teleportować. Aleks przygwoździł mężczyznę szablą do ziemi.‎ Mag w końcu wyjawił, że chodziło mu o pojedynek ze smokiem hadryjskim. Yerick założył magowi metalowe kółko na rękę i poszedł z nim, by ten zaprowadził go do Miwy, ‎siostrzenicy Ashiela. * ZEMSTA ZA ZŁOTOOKIE, czyli kim właściwie jest Essy. Essy szykowała parapetówkę. Wpadła do karczmy po szampana. Zastała Ryuu i Mizu rozmawiających przy barze. Ryuu powiedział jej o spalonej sukience, co wykurzyło złotooką. Essy zapytała się, czy wiedzą kto zniszczył portal. Na wspomnienie czarnej jaszczurki, domyśliła się, że chodzi o Ashiela. Mizu wspomniał o tym, że poświęcił swoją wolność, by ją uratować przed egzekucja. Essy była pewna, że demon został w Kronie z własnej woli. Wpadła na pomysł, by Ryuu, którego Mizu musi słuchać, zakazał mu pójścia do Kronu, co może go uwolnić. Mizu odparł, że zabija zakon, który poluje na takich jak Essy, o czym wspominał już wcześniej. Tym razem jednak powiedział, że chodzi o dzieci skelbardów i kapłanek i Essy zrozumiała, że ma na myśli nenmorów. Kiedyś się nad tym zastanawiała, ale wtedy nie potrafiła czarować, co raczej wykluczało ją z przynależności do owej rasy. Teraz jednak musiała się ponownie nad tym zastanowić. Zaproponowała, że uda się z Mizu do Kronu. Chciała rozwiązać tę zagadkę. Mizu musiał jeszcze tylko pomóc Aleksowi w dostarczeniu jakiegoś ładunku na wyspę. * WPADNIESZ? JASNE!, czyli u białowłosego i o pomocy Reze. Wtem Essy otrzymała sms od Javiera z propozycją spotkania, którą oczywiście przyjęła.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Świat po drugiej stronie portalu był taki, jakim Essy go zapamiętała. Akurat trafiła na najgorętszą porę dnia. Ani jednej chmury na niebie, a mimo to wydawało się ono szarawe i jakby... błyszczące. Nawet ładnie, ale nikt nie zwracał na to uwagi. Czemu? Bo w stopniu było dobre 40 stopni, jak nie więcej, a żarówiaste słońce biło w oczy. Teraz autentycznie nie mogła zobaczyć na dachach nikogo, a ci co byli na ulicy siedzieli w cieniu oparci o ściany budynków.
W 41. było wyjątkowo gorąca. Wbrew słowom Amelii epidemia wcale nie wyglądała jakby miała się ku końcowi. Widocznie nastąpił nowy rzut choroby. Z pomocą GPSa z łatwością odnalazła miejscówkę Javiego, czyli do pięciopiętrowego budynku z szarej i zielonej blachy. W MMSie zaznaczył jej wejście na trzecim piętrze.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Pomieszczenie nie było bardzo duże, ale nie było też ciasne. Najlepiej by chyba pasowało określenie przytulne. W porównaniu z tym, co było na zewnątrz panował tam półmrok, jedynymi źródłami światła był pomarańczowy hologram pod ścianą, oraz słaba żarówka lampki, oświetlające stolik z prowizorycznie naprawioną nogą, łóżko, a właściwie pryczę, fotel, oraz półki pod sufitem i szafeczkę. Obecnie wszystko było w miarę ogarnięte, nie licząc części do jego protezy, których nie zdążył jeszcze dołączyć.
Javier poczęstował Essy gotowcem murzynkiem‎, sokiem pomarańczowym i czekoladową whisky. Miał je schowane w lodówce turystycznej ukrytej za płytą w ścianie. Posługiwał się jedną ręką, gdyż drugą miał uszkodzoną. Złotooka zapytała, co się właściwie stało. Ktoś z południowych dzielnic go postrzelił, na szczęście pomógł mu Reze. Według słów Javiera jest równie sławny co Amelia, tylko upodobał sobie materiały wybuchowe. * METALOWY PIES, czyli o utracie ręki i w kim kocha się Javier. Javier próbował się podeprzeć na bezwładnej, metalowej ręce, przez co prawie nie poleciał na stół. Złotooka omal nie zdradziła się z magia, której użyła odruchowo. Później pomogła Javierowi w naprawie ręki, wyciągając kulę z uszkodzenia. Essy przyglądała się jak Javier kończy naprawę ręki. Javier stracił kończynę prawie 10 lat temu. Opowiedział o tym jak to się stało. Gdy miał 20 parę lat przychodził do pewnego mężczyzny, który miał długi. Pewnego razu okazało się, że nabył psy, które zaatakowały białowłosego na podwórku. Z prawdziwymi psami Javier szybko się uporał, jednak z robotem było ciężej. Sam dłużnik zginął. ‎Essy zastanawiała się czy ktoś z karczmy nie mógłby mu pomóc. Wysłała sms do Amelii z zapytaniem, czy powinna mu pokazać karczmę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy do Amelii: "W skali od jeden do dziesięć jak głupim pomysłem jest pokazanie Javiemu karczmy...? Tak, mam maskę. Tak, uważam na siebie" *Amelia w końcu znalazła chwilę, by odpisać. "Bardzo. Zwali na karczmę pół populacji slumsów. Po co chcesz go tam zabierać? I czemu mi nie napisałaś wcześniej, że jesteś w Parintins?" *Essy "Wolałam wpierw znaleźć bezpieczne miejsce", odpisała. Nad pierwszym pytaniem musiała się zastanowić. "W zasadzie to nie wiem... Chciałabym móc mu po prostu powiedzieć prawdę, skąd pochodzę."
Gdy Javier zapytał z kim smsuje Essy, ta odparła że z Amelia. Białowłosy zapytał wtedy co u niej słychać i napomknął coś o chłopaku. Essy nie wiedziała, że to był żart i potwierdziła plotki. Była zła na siebie, że wypaplała za dużo, ale Javier obiecał, że nikomu nie powie. Dość niespodziewanie stwierdził, że w takim wypadku nie ma po co przeprowadzać się do Parintins. Essy wtedy zrozumiała, że Javier jest zakochany w Amelii. Javierowi udało się naprawić rękę, jednak coś z czuciem było nie tak. Gdy Essy poleciła mu zamknąć oczy i chwyciła palec wskazujący, ten pomylił go z serdecznym. Essy bardzo chciała pokazać Javierowi karczmę, ale gdy przypomniała sobie, że tam często spotyka się Amelia z Martinem, zrezygnowała z tego pomysłu. Amelia odpisała po dłuższej chwili i ostrzegła Essy przed tępicielami. * LET’S PLAY!, czyli Saoya i Aceris w akcji. Javier pochwalił się wykradzionym hologramem. Zagrali na nim w grę przygodową.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Gra była całkiem sympatyczna. Polegała na bieganiu między mapami, pokonywaniu przeciwników i robieniu misji. Sterowanie było dość intuicyjne, ale i tak Essy musiała zerknąć czasu m gdzie na padzie jest kółko, a gdzie trójkąt. Fabuła szybko pokonała wstęp, nie trzeba było żadnego etapu powtarzać, ale poziom trudności szybko zaczął rosnąć. Postaci Javiera i Essy to było rodzeństwo poszukujące artefaktów na planecie obcych.
Postać Essy nazywała się Saoya i była to siostra Aceris, którym grał Javier. Żartowali i śmiali się, przechodząc kolejne poziomy. Zasiedzieli się nad tym dobre sześć godzin, zbliżał się wieczór. Javier miał zostać w Parintins najkrócej dwa miesiące. W końcu doszli do zapisu i postanowili skończyć grę. Essy planowała się zmywać, jednak Javi zaproponował by jednak została. Oczywiście zgodziła się. Tym dla odmiany zagrali w horror, Outlasta 7. Kto by przypuszczał, że Essy boi się horrorów? Jej reakcje bardzo bawiły Javiera. Po wymianie baterii w padzie to Essy przejęła kontrolę nad postacią. Było trochę wrzasków, wciskania i wyrywania z powrotem pada. W pewnej chwili Essy pisnęła tak, że omal nie pobudziła wszystkich sąsiadów. Javier zatkał jej usta ręką. Musiała zrobić sobie przerwę. Wydawało się, że gra zmierza ku końcowi, jednak tuż przy wyjściu zostali ogłuszeni i zaciągnięci gdzieś. Postać ocknęła się na wózku inwalidzkim. Wtem jakiś zwariowany doktorek z pomocą nożyc ogrodowych pozbawił głównego bohatera kilku palców. Essy obawiała się, że to mogło przypomnieć Javierowi o jego ręce, ale ten żartował, że mężczyzna potrzebowałby większych nożyc, by zdobyć najlepsza pamiątkę. Essy dostała głupawki. Patrząc na to marnotrawstwo ketchupu postanowili go pomścić. Jednak pomału zaczęło dopadać ich zmęczenie. Postanowili dokończyć grę następnym razem. Javier położył Essy na łóżku, sam przespał się na fotelu. Gdy się obudził, nie zastał już Essy. Ta jednak zostawiła mu pyszne śniadanko i karteczkę z napisem: „Tak słodko wyglądasz jak śpisz, że nie chciałam cię budzić. Do zobaczenia wkrótce. I smacznego”. * MATKA I SYN, czyli królowa w karczmie i kto wydał wyrok na Percevala. Aleks tymczasem zabrał rannego Ashiela i królową do karczmy. Królowej ulżyło na widok żywego syna i przytuliła go na powitanie. Aleks powiedział Ruslanowi o tym, że podrzucono ciało kogoś do niego podobnego. Potem podszedł do Luny, której wyrzucał rany księcia, których ten wcześniej nie miał. Mathew zszedł na dół. Tym razem, ku nieszczęściu łucznika, obsługiwała go Gemma, która wylała na niego cydr. Królowa wypytywała o to, gdzie właściwie trafili. Zapytana o szpiegów, przyznała że to ona wydała wyrok na Percevala, za to na Farikę jej mąż. Luna słysząc to, wbiła sztylet w pobliże królowej. Ruslanowi się to nie spodobało, podszedł do rudowłosej zapytać o co chodzi. Mathew stanął po stronie Luny przeciw Ruslanowi. Wtem do karczmy wszedł Emilio, gdyż próbując wrócić do Liverpoolu, trafił do Kronu. ‎Pytał, gdzie jest mama i Aleks powiedział jej, że u lekarza. Obiecał jednak do niej pójść, jeżeli nie wróci do jutra. Następnie pojechał zawieść Ashiela do lecznicy Leona. * SMOCZY OPIEKUNI, czyli zabawa w niszczenie lasu i Ahiel u Leona. Soul, stęskniony za Essy, zaczął dobijać się do karczmy. Gdy mu otworzono, wbił łeb bo środka, rozglądając się. Mizu pogadał ze smokiem i zabrał znudzone stworzenie do losowego portalu, gdzie zrobili sobie zawody czy Soul spali las, czy może Mizu uda się go zamrozić. Soul wygrał, paląc sporą część lasu. Mizu musiał opanować pożar. Aleks przekazał Ashiela Leonowi, który chętnie się nim zaopiekował. Smok był w nienajlepszym stanie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Złamane było prawe skrzydło, lewa tylna łapa tylko skręcona. Poza tym smok był poobijany i magicznie wykończony. Walczył z jednym magiem, potem z innym w zamku i jeszcze raz z tym co na początku. Do tego pomagał przesłuchać jednego człowieka. Już nie mówiąc o tym, że całkiem wymagające było dla niego również kilka poprzednich dni.
Aleks ostrzegł go przed mocami Ashiela. Później przyszła pora na rozmowę z Fiedorą. Była pewna, że dzwony zawiadamiające o śmierci kogoś z królewskiego rodu oznaczają, że Aleks wykonał zadanie. Ten jednak powiedział jej prawdę, że książę żyje, jednak ustępuje z tronu i nie ma sensu go już zabijać. Zaproponował, by Fiedora zabrała Giselle do siebie i ta postanowiła posłać jej zaproszenie. Fiedora dała Aleksowi mała zaliczkę, potem pirat wrócił do karczmy. Yerick wszedł do karczmy, pytając o Ashiela. Potem poszedł po smoka do Leona. Yerick podzielił się z Leonem swoimi notatkami w zamian za opiekę nad jego smokiem.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Była to kopia zbieranych przez wiele pokoleń notatek na temat działania różnych roślin, wywar ów i innych substancji na smoki.
* NIESPODZIEWANY ZNAJOMY, czyli Ariel współpracuje z porywaczami. Zuri i Vanessa‎ wiedziały, że przed psami nie uciekną, więc czekały, by zobaczyć kto idzie i czy ich zaczepi. Mężczyźni chcieli wiedzieć co Zuri i Vanessa tutaj robią. Później zabrali je ze sobą, nie ukrywając swoich podłych planów. Vanessa zaczęła wołać o pomoc, jednak nic to nie pomogło. Zapakowali je na wóz. Nie przebierali w groźbach i nie wyglądali na takich, co wahaliby się przed spełnieniem ich. Zaprowadził je do pomieszczenia, w którym siedzieli mężczyźni. Ku zaskoczeniu, jednym z nich był Ariel. Wtem usłyszały strzały, a Zuri wyczuła zapach krwi. Vanessie mimo wszystko ulżyło na widok męża. Chciała wrócić z nim do domu. Dopiero po chwili zaczęło docierać do niej, że coś tu jest nie tak. ‎Ariel powiedział, że muszą zostać tu do rana, wtedy załatwi dla nich powóz i kobiety wrócą do Paryża. Rano też miał z nimi porozmawiać. Gdy Ariel odszedł, Vanessa i Zuri rozmawiały jeszcze przez jakiś czas. Pani de Riquet pytała o Tierrę. Lisiczka wymyśliła, że leży ona gdzieś na południu. Po pewnym czasie Ariel wrócił do pokoju, w którym zamknął Zuri i Vanessę. Miał zakrwawione ręce. Chciał wiedzieć co właściwie kobiety robiły tu w nocy. Sam był dość skąpy w wyjaśnieniach. Uznał, że im mniej wiedzą, tym lepiej dla nich. Vanessa chciała się dowiedzieć, czy Ariel miał coś wspólnego z porwaniem Andre. Zuri rzuciła sarkastyczny komentarz i wtedy mężczyzna ją uderzył. Zuri nie płakała, nie zdenerwowała się tylko wyrzuciła swoje żale. Wspomniała o tym, że od paru dni krwawi i że prawdopodobnie straciła ciążę. Vanessa stanęła w obronie Zuri. Ariel powiedział, że nigdy wcześniej nie uderzył kobiety. Odzywka Zuri naprawdę musiała go wyprowadzić z równowagi. Wyszedł z pokoju, zamykając drzwi na klucz. * PREZENTY Z NOWEGO JORKU, czyli Rozalia i Peter na basenie. Aleks udał się do Rozalii. Zastał ją na basenie z Peterem. Doktor był bardzo zestresowany jego nagłym pojawieniem się. Po prostu obawiał się pirata. Aleks był wyraźnie niezadowolony, widząc niemal nagą żonę w jego towarzystwie. Rozalia postanowiła z nim porozmawiać na osobności. Powiadomiła, że ciąża może być zagrożona i poszła na basen, by się zrelaksować. Aleks chciał wiedzieć kiedy Rozalia wróci, bo Emilio o to pytał. Rozalia zaczęła się denerwować, gdyż wydawało jej się, że mąż podejrzewa ją o zdradę. Potem pojechali do hotelu, gdzie Rozalia dała mężowi prezent, bransoletę przetrwania.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Rozalia - To się nazywa bransoleta przetrwania. Ma kompas, termometr, krzesiwo, nożyk i schowki na to - pokazała woreczek z tabletkami - To tabletki do uzdatniania wody. Wrzucasz 1 na litr i w godzinę możesz pić wodę. Sama bransoleta to lina o długości 4 metrów-
Dla Emilio był zestaw drewnianych klocków.‎ Rozalia wspomniała, że schowała pieczęć rodową na dnie skrzynki z listami.‎ Poprosiła też Aleksa, by wybrał się do Laxe po jej dokumenty. Aleks następnie wrócił do karczmy. * MŚCICIEL RODZINY, czyli zahipnotyzowany Ruslan i poznanie tożsamości maga. Aleks powiadomił Ruslana, że powiedział Fiedorze, by zabrała Giselle do siebie. Ruslan zauważył Lunę pod karczma. Zaprowadził ją do pokoju na górze. Książę zdawał się nie chować do niej urazy za atak na królową. Aleks i Ruslan poszli do Lessici. W pobliżu domu Borysa dało się wyczuć podwyższoną temperaturę. Termometr pokazywał 35 stopni. Postanowili wstąpić do domu mężczyzny. W środku było jeszcze goręcej, 42 stopnie. Aleks postanowił się stamtąd zmywać, jednak Ruslan nagle zaatakował go. Książę wyraźnie próbował walczyć z hipnoza. W końcu Ruslanowi udało się odzyskać władze nad ciałem, jednak stracił zbyt wiele energii i zemdlał. Aleks wyprowadził księcia na zewnątrz, gdy wtem przyszedł do nich Borys z winem, bo wcześniej na chwilę zniknął. Aleks powiedział mężczyźnie, że nie chce na niego ściągać magów i musi odejść. Wina jednak nie odmówił, jednak to okazało się być z dodatkiem usypiającej belladonny. Aleks ostrzegł księcia i ten uciekł w stronę portalu. Nie było już wątpliwości, kto odpowiadał za hipnozę. Borys chciał zabić całą rodzinę królewską. ‎To on podrzucił ciało sobowtóra księcia. To z rozkazu króla jego rodzice wypłynęli i zaginęli, a potem zabrano Farikę i zrobiono z niej zabójczynię. Aleks powiadomił go, że dziewczyna żyje. Zaproponował, że dostarczy Borysowi królową i namówi do zdjęcia amuletu, jeżeli ten zostawi innych w spokoju. Miał też zdjąć czar z dworu przynajmniej do czasu ślubu księżniczki. Borys był odpowiedzialny za spalenie portu. Chciał, żeby ludzie zwrócili się przeciw koronie. Aleks pojechał do pałacu, by porozmawiać z królem a propos ostatnich wydarzeń. Okazało się, że król nie pamięta nic z czasu, w którym był zahipnotyzowany. Dopiero Aleks musiał mu powiedzieć o rzekomej śmierci syna. Zataił, że tak naprawdę książę żyje. Powiedział, że to dzięki niemu król został uwolniony spod wpływu maga. Potem Aleks zajechał jeszcze na chwilę do Borysa. Obiecał mu dostarczyć królową, ale już po ślubie Giselle. Borys zagroził, że jeżeli tak się nie stanie to zabije wszystkich. Aleks stwierdził, że bez jego pomocy nie znajdzie Fariki. Wrócił do karczmy. * CZARNE KRESKI, czyli raz koszulka, raz pogorzelisko. Mizu powiedział Essy, że zabawił Soula pod jej nieobecność, to złotooką miło zaskoczyło. Wtem Javier wysłał jej smsa z podziękowaniem i trochę pożartowali.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Javier: "Dzięki za śniadanie. Jesteś kochana." Javier: "PS: Rozumiem, że na jawie nie jestem słodki?" Essy: "Chyba chciałeś napisać na JAVIe” Javi : "hahaha ale suchar!" Essy: "Widzisz, karmię cię nawet na odległość. Ze mną nie zginiesz." Javier: "Naprawdę jesteś wspaniała (/")>"
Mizu zaprowadził Essy do portalu, w którym był z Soulem, by pokazać jej zniszczenia dokonane przez smoka. Jednak po drugiej stronie był nienaruszony las... Essy obleciała las na Soulu, szukając czegoś podejrzanego. Essy wpadła na pomysł, by zostawić coś w tym świecie, wyjść i wejść przez portal i sprawdzić co się stanie. Mizu poświęcił swoją koszule. Gdy znów przeszli przez portal, znaleźli się w pogorzelisku. A przy następnej wizycie znów był nienaruszony las i koszulka Mizu. Dodatkowo okazało się, że ten świat liczy wejścia. Na ramieniu pojawia się odpowiednią ilość kresek. ‎Essy miała ich cztery, Mizu pięć. * PROBLEMY Z POWROTEM, czyli za błyskiem światła. Perceval wrócił do miejsca w którym był portal, no ale go tam nie było po tym jak został zniszczony przez Ashiela. Postanowił poczekać, bo co innego mógł zrobić? ‎Trafił na ludzi bawiących się przy ognisku, którzy wykorzystali pozostawiona beczkę po przyjęciu pożegnalnym Ryuu. Perceval zaczął dopytywać skąd właściwie znalazła się tutaj ta beczka. ‎Młody chłopak zaczął mu opowiadać jak widział cztery piękne dziewczyny i błysk światła za lasem. Perceval zapytał gdzie dokładnie było widać to światło. Postanowił się tam wybrać, ale jutro. Noc spędził z innymi przy ognisku. Dopiero nad ranem ruszył w drogę, którą doprowadziła go do portalu w karczmie. * KAŻDY KAŻDEGO PODSŁUCHUJE, czyli o zleceniu na króla i ataku na akademię. Ruslan dotarł do karczmy i przywiązał konia do domku Essy. Złotooka, która właśnie wyszła z portalu razem z Mizu, zauważyła to i interweniowała. Stworzyła lodową barierkę, do której książę przywiązał konia. Złotooka wypytała go o spaloną akademię. Ten skłamał, że nie wie kto za to odpowiada. Jednak teraz to na koronę padły podejrzenia. Perceval w końcu wrócił do karczmy. Podsłuchał rozmowę na temat podpalenia akademii. Zauważył Lunę. Z racji tego, że byli pokłóceni, zwracali się do siebie raczej oschle. Perceval zapytał jej, czy Aleks już zabił króla. Mizu, który bawił się z portalem i dorobił sobie jeszcze trochę kresek, teraz wrócił do karczmy. Słyszeli jak Perceval mówił o zleceniu, które miał wykonać Aleks dla Luny. Później jednak parka wyszła na zewnątrz. Essy chciała sprawdzić do kogo poszedł Ruslan na górę, jednak Mizu nie chciał użyczyć swoich mocy za darmo. Essy postanowiła więc dowiedzieć się czegoś więcej od Ashiela, ale ten był ranny i zbyt słaby. Yerick powiedział Essy, że Ashiel został raniony przez maga. Yerick wspomniał o spaleniu akademii, o którym Essy już wiedziała. Za spalenie portu za to oskarżani są magowie. Złotooka próbowała się dowiedzieć, czy Yerick wie coś na temat zniszczonego portalu do Kronu. Łowca nie wiedział, dopiero po chwili Ashiel mu się przyznał, że to zrobił, żeby powstrzymać Aleksa i jego przyjaciół przed wyłączeniem magii w całej Lessice. Essy ta informacja bardzo zaskoczyła i zasmuciła. Jozue przyniósł z zaplecza drofura, który dobrał się do zapasów i oddał zwierzaka właścicielce, grożąc że następnym razem go zutylizuje. Mizu zdziwił się, że Essy nazwała stworka Mizu. Na dół karczmy zeszła Kate (królowa) w towarzystwie Ruslana. Ryuu zaczął podrywać kobietę, co nie spodobało się księciu. Do karczmy wszedł Aleks i zaniósł Emilio prezent od mamy, drewniane klocki. * FOR YOU, czyli unieważniona obietnica. Luna wyszła z karczmy, Perceval dogonił ją i chciał przekonać, by zrezygnowała z pomysłu zabicia króla. Gdy Perceval oskarżył ją o to, że specjalnie chciała odwrócić jego uwagę od spraw Lessici, by zaplanować zamach, kobieta nie wytrzymała i próbowała uderzyć mężczyznę, ten jednak się obronił. Perceval po raz kolejny zapytał Lunę dlaczego chciała zabić króla. Ta odpowiedziała, że to już nieważne. Wtedy zaczął podejrzewać, że ktoś zmusił ją do tego‎. Luna bała się, że Perceval postanowi wrócić do Lessici. Ponadto Roer wydał wyrok nie tylko na niego, lecz na całą załogę, która wróciła z wyspy. Luna zarzucała Percevalowi, że ma zbyt idealistyczną wizję świata. Perceval za to uważał, że to Luna ma zbyt negatywny obraz rzeczywistości. Perceval przypomniał Lunie o swojej obietnicy, że popłynie z nią na rejs i poprosił, by zwolniła go z tej obietnicy. Kobieta odpowiedziała gniewnie, że rejsu nie będzie. Że miał być dla niego, ale teraz nie chce go już widzieć. Perceval wrócił do karczmy. Królowa na jego widok zaczęła podejrzewać, że ani on, ani Ruslan nie są prawdziwi. Ruslan miał dosyć słuchania tego i zaciągnął matkę na górę. * PARAPETÓWKA, czyli dawno niewidziani przyjaciele, żarty i opowieści. Wtem do karczmy weszła rodzina Drake’ów. Essy czekała na nich i postanowiła zacząć parapetówkę. Mathew namówił Lunę, by też poszła. Aleks próbował zaciągnąć Ryuu na zabawę, proponując bałaganienie w domku Essy w ramach zemsty, demon jednak tego nie lubił. Wspomniał o tym, że Essy zostawiła na środku karczmy sukienkę, która ze złości za ogólny bałagan po zabawie w dmuchanie balonów, po prostu spalił. Essy oprócz alkoholu pożyczyła też z karczmy kilka krzeseł. Napisała do Amelii, mając nadzieję, że ta jednak wpadnie. Zaczęła rozdawać kieliszki gościom. Yerick próbował napoić Ashiela alkoholem, ten jednak nie lubił. Według słów Yericka, ogólnie smoki gardzą tym napojem. Jedynie Hyve była ciekawym wyjątkiem. Essy następnie podeszła do Aleksa i Emilio, podając im po kieliszku. Rozbawiona ostrożnością Emilio, najpierw uspokoiła go, że to nie trucizna‎, a gdy się napił, powiedziała że tylko żartowała. Emilio przeraził się i upuścił kieliszek, na co złotooką zaśmiała się głośno. Później podeszła do Mizu z szampanem, ciesząc się, że jednak postanowił się zjawić. Aleks powiedział Emilio, że przecież nie zaprowadziłby go w miejsce, gdzie chcieliby go otruć. Emilio wypomniał mu swoją bojkę z Essy, podczas której Aleks stanął po stronie Essy oraz słowa ojca z wyspy. Mathew opowiedział Lunie historie o pewnym baronie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Matthew " Rozumiesz, działo się to w Vergot, albo i Boyen. Piękne, podgórskie miejscowości, całe w kamieniu, słońcu i pięknie obsadzone roślinami". Matthew "Tamtejszy baron, rozumiesz, był dość moralnie rozwiązły. Chodziły słuchy, że okolicy kilometra od dworu wszystkie dzieciaki jego. Przeto, że był bogaty i o miłej aparycji miał też prócz kochanek wiele przyjaciół". Matthew "I rozumiesz mnie, baronowa długo, długo nie wiedziała nic, ale nie dalej jak 10 lat po wprowadzeniu się ich do Vergot przed drzwiami dworu stanęło dwoje wyrostków, kropka w kropkę do barona podobnych. Jeden był Alanso, drugi Herrera". Dopił swojego szampana. "To, sama zmiarkujesz, się baronowa zeźliła w sposób okrutny, bo mąż przy licznych wypadach musiał nie tylko majątek pomnażać. Z resztą, nie tylko majątek mnożył...". Matthew "Razu pewnego na wiosnę... Na wiosnę to było, bo polowałem tam wtedy baron znowu wybywał. W interesach, do przyjaciela. No to już baronówna zatarła ręce, bo barona - niewiernego łajdaka za rękę chwyci. I rozumiesz, by się upewnić napisała do wszystkich jego przyjaciół z zapytaniem, czy baron u nich jest". Matthew "wysłała dwunastu gońców, bo tyleż baron miał przyjaciół i przykazała im, by jak najwcześniej wrócili. Już by zrobiła awanturę, gdyby bezczelne kłamstwo barona wyszło na jaw". Zaczął rozglądać się za alkoholem. "Baronowe sporo mogą, bo to zwykle szanowane kobiety". Matthew "Niestety, plan baronowej spalił na panience, bo gdy gońce wrócili, to na każdym z 12 zwrotnych listów odpowiedź była jedna. [...Tak, baron jest u mnie, właśnie ruszamy na polowanie]. Tak oto właśnie prawdziwa przyjaźń ratuje honor męża, miłość żony i uczciwość małżeńską baronostwa w Vergot. Czy jakoś tak to było". Pokiwał głową biorąc tą opowieść za cudowny powód na wypicie czegoś mocniejszego od szampana.
Cassie zainteresowała się Ashielem. Nigdy nie przypuszczala, że dorosłe smoki mogą być takie małe. Zdziwiło ją, że znał jej imię, chociaż się nie przedstawiała. Ten opowiedział jej o swoich mocach i co nieco pokazał. Lubił dzieci i w jakiś sposób czuł, że może zaufać dziewczynce. Ta była szczerze zafascynowana jego umiejętnościami. Uznała, że mimo swojej postury jest najpotężniejszym smokiem. Ashiel przedstawił Cassie każdego z gości. * WSZYSTKO WIADOMO, OPRÓCZ TEGO CO ZROBIĆ, czyli kłamstwo o Andre. Zuri wspomniała o swoim bracie, Kodzie. Lisiczce zaczęły przychodzić do głowy dziwne pomysły jak pokazanie swoich uszu. To była ciężka noc. Zuri nie mogła spać, Vanessa nawet nie próbowała. W końcu Ariel po nie przyszedł. Kazał przynieść im posiłek, a potem miały wrócić powozem do domów. Za oknem dało się słyszeć jakiś rumor, a potem głos Andre. Pytano go o hasło, którym było „Madame Coupe d'or”. Następnie na stwierdzenie „Madame Coupe d'or nie żyje” trzeba było odpowiedzieć „Żyje. Śpi. Ale się obudzi”. Wbiegł do pokoju, mówiąc że przynosi wieści z Fer a Cheval. Mężczyźni wyszli na zewnątrz, jednak Zuri słyszała rozmowę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Andre 'Wybacz panie, nakierowano mnie na ten adres. Nasi zabici. Więzień porwany. Ktoś doniósł żołnierzom. Baby wygnali, domy podpalili. Udało mi się posprzątać ale sprawca zbiegł mi sprzed nosa' *Ariel - Jesteś w stanie namierzyć tego co zbiegł?- *Andre 'Tak jest. Pod Fer a Cheval, na uboczu, osiedliło się rodzeństwo. Mam dobry powód przypuszczać, że to siostra niejakiego Adisa, pomocnika kowala' *Andre 'Krążą słuchy że żołnierzy przysłał sędzia, niejaki Louis Bouvier' *Ariel - To wiesz co masz robić. Pojmać wszystkich włącznie z kowalem, ale kowala oszczędź, bo jest ważny, a Bouvierem zajmę się osobiście- *Andre skłonił się lekko. 'Tak jest. Dajcie się czegokolwiek napić, noc spędziłem na pogoni i niezwłocznie przyniosłem wieści'
Vanessa nie mogła uwierzyć, że jej mąż wie o Andre i nie chce mu pomóc i nazwała go potworem. Chciała wiedzieć czy jej brat, Laurence jest w to zamieszany. Ariel w końcu powiedział, że Andre wpadł pod wóz i dlatego stracił pamięć, a inni porwani zawsze wracają po jakimś tygodniu. Mężczyzna nie zamierzał uświadamiać pana Bouvier o tym jaka jest prawda, bo ten był mu bardzo przydatny. Nie przyjmował żadnych argumentów. Odprowadził kobiety do wozu i te wróciły do domów. * KSIĄŻĘ NIE CHCE BYĆ KSIĘCIEM, czyli piosenka o lasce maga. W karczmie zostali Ryuu, Ruslan i Perceval. Ruslan już nie chciał, by nazywano go księciem. Wspomniał Percevalowi o tym, że nad Roerem przejął władze jakiś mag. ‎Perceval próbował namówić Ruslana, żeby jednak zawiadomił rodzinę, że żyje. Ruslan postanowił jednak zostawić całe życie za sobą. ‎Nie wiedział jeszcze, co zamierza dalej zrobić. Emilio powiedział, że gdyby nie powrót Rozalii, zostałby na wyspie. Aleks widział, że chłopiec czuje się na przyjęciu nieswojo, więc podszedł do Essy, by się pożegnać. Wtem jednak zmienił zdanie. Zabrał kieliszek Essy i podał synowi, namawiając by jednak zostali. Chciał jednak jeszcze z kimś porozmawiać. Aleks wszedł do karczmy. Perceval przywitał go dość chłodno, co zganił na zły humor. Opowiedział mu, że mag zaatakował rodzinę królewska z zemsty. Nie udało mu się z królową, gdyż zabezpieczyła się przed magią. Aleks chciał, by Perceval dopilnował, żeby Luna nie skrzywdziła jej. Przynajmniej nie przed ślubem. Potem namówił Percevala, by jednak poszedł na przyjęcie Essy i ten się zgodził. Mathew złożył Essy urocze życzenia.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Matthew "Dziękujemy za gościnę. Za to, by w tych murach zamieszkały przyjaźń, muzyka i taniec!". Stuknął się kieliszkiem z Essy, później stuknął w kielich Luny.
Okazało się, że łucznik cierpi na chorobę morską. Mathew chciał nauczyć Emilio plucia, Luna stwierdziła, że to niezbyt przydatna umiejętność. Wtedy łucznik wpadł na pomysł, by nauczyć go piosenki o lasce maga.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Matthew zaczął nucić "Laska maga ma na czubku gałkę, gdy w dłoni ją ściska to magia z niej tryska. Jest długa i mocna, i sterczy na sztorc, gdy użyć jej musisz to w dzień i w noc". Tak szła ta piosenka. "Młody będzie ozdobą każdego balu". Stwierdziła mieszanka Mathewa i cydru.
Niestety, pomysł nie został zrealizowany. * ŁOWY NA PARTNERA, czyli taniec z Yerickiem i znikające smsy. Essy tańczyła z butelką szampana, potem zaciągnęła Yericka do tańca, by sprawdzić jego umiejętności. Śmiała się, tupała i śpiewała przy wolniejszych fragmentach. Łowca nie czuł się pewnie w takim spontanicznym tańcu i zniknął dziewczynie z oczu, gdy się tylko odwróciła. Stanęła nieco zdziwiona. Wtedy podszedł do niej Aleks, żartując że nie tak łatwo złowić łowcę. Zaczęli tańczyć. Essy zapytała Aleksa jak się mają sprawy w Lessice. Wypomniała mu, że nie odpisuje na jej smsy. Aleks stwierdził, że żadnych wiadomości nie dostał i pokazał Essy komórkę. Złotooka była pewna, że Rozalia je skasowała, ale nie powiedziała mężczyźnie o swoich podejrzeniach Aleks wciąż uparcie twierdził, że Mizu jest mężem Essy. Złotooka próbowała mu wytłumaczyć, że demon mówi tak tylko, żeby zrobić jej na złość, ale jak grochem o ścianę… Aleks nie chciał w to uwierzyć, bo widział jak Essy i Mizu ganiali za sobą, a nawet dzielili ze sobą kajutę. Essy pytała, dlaczego Aleks nienawidzi magii. Ten wspomniał o tym, co stało się w Lessice. Żałowała, że nie było jej tam i nie mogła mu pomóc, Aleks nie chciał jednak brać nikogo, gdyż początkowo jego zadaniem było zabicie króla i księcia. Po rozmowie pożegnali się i Aleks wrócił z Emilio do karczmy, by chłopiec się wyspał i trochę wytrzeźwiał. * KONIEC ZWADY, czyli koniec przyjęcia. Perceval wszedł do pomieszczenia. Luna na jego widok aż przegryzła szklankę. Mężczyzna podszedł do niej i zauważył, że się zraniła. Przyłożył chusteczkę do jej ust. Chociaż wciąż miał jej za złe, że potajemnie planowała zabójstwo jego przyjaciela, to przez to że przy ostatniej rozmowie dość jednoznacznie wypowiedziała się o uczuciach do niego, postanowił jej to wybaczyć. Luna wtuliła się do ręki mężczyzny, a z jej oczu popłynęły łzy. Luna chciała poczęstować Percevala szampanem, ten jednak odmówił. Wytłumaczył, że‎ nie lubi uczucia jakie się ma po alkoholu. Obiecali sobie wzajemnie ufać i wybaczyć sobie. Perceval zaprosił ją do tańca. Powiedział, że podczas swojej nieobecności był w Kronie, by porozmawiać z Fariką. Luna za to wspomniała, że była na polowaniu z Mathewem i niedługo wybiera się na kolejne, po skóry białych wilków. Wkrótce przyjęcie się skończyło i wrócili do karczmy.
»Zamieszczono 30-06-2017 17:160
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49458
ŻAŁUJESZ? NIE, czyli rodzinne spotkanie w Nowym Jorku. Aleks obudził Emilio i udali się do Nowego Jorku. Zajrzeli do sklepu militarnego, gdzie nabyli nóż myśliwski i pistolety do paintballa. Później zajechali do hotelu, gdzie Aleks powiedział, że chce się widzieć z żoną, przez co został pomylony z panem Blackstone. Później cała rodzina wybrała się do parku, gdzie zjedli lody, a Aleks i Rozalia mieli okazję porozmawiać. Rozalia pokazała Aleksowi nóż schowany na plecach, który wzięła, nie wiedząc kto do niej przyszedł. Dobrze się czuła w Nowym Jorku, ale nie chciała tu zostać na zawsze. Rozmawiali o różnicach pomiędzy tym światem, a ich. A później o wyczynie Emilio, gdy podczepił się pod wóz Madeleine. Aleks powiedział, że prosił go o to, by dowiedział się czegoś od dziewczynek i to pewnie dlatego Emilio wpadł na taki pomysł. Choć dostał za to pasem od Rozalii, Aleks był dumny z syna. Rozalia przeprosiła go za to, że skupiła się na swojej krzywdzie, podczas porwania, nie zastanawiając się jak musiał czuć się Aleks. Mężczyzna wspomniał jej o ślubie Giselle, na który miał nadzieję pójść razem z nią. Rozalia zapytała Aleksa, czy żałuje że się z nią ożenił, ten odparł że nie. Poprosiła go, żeby przyniósł jej dokumenty. Obiecał to zrobić, gdy już załatwi wszystko w Lessice. Mężczyzna poprosił, by Rozalia przekazała jego numer Peterowi, by miał z nim kontakt, ta stwierdziła, że tak zrobiła. Sprawdziła, co się dzieje z jego komórką i stwierdziła, że miał ustawiony profil prywatny, nie przyznała się jednak, że to jej sprawka. Wciąż jednak zostawiła zablokowany numer Essy. Aleks pożegnał się, mówiąc, że ma jeszcze sprawy w Lessice. Nie czuł się dobrze w Nowym Jorku. To nie był jego świat. Emilio postanowił zostać z matką i razem wrócili do hotelu. * NIEMIŁY TOWARZYSZ, czyli dokąd i z kim. Mathew i Luna rozmawiali w karczmie na temat polowania na białe wilki. Wspominali też swoje poprzednie wyprawy. Łucznik planował odwiedzić Rogera i driady. Luna chciała pójść z nim i zastanawiała się, czy Perceval też by się z nimi nie wybrał. Widziała, że Mathew nie bardzo dogaduje się ze szpiegiem i chciała wiedzieć dlaczego. Mathew wspomniał o uszczypliwościach, których nie szczędził mu Perceval i już wolał by pojechali sami, jednak nie zamierzał im bronić podróży z nim. Łucznik zachęcał Lunę, by coś zaśpiewała, ta jednak dzielnie broniła jego narządu słuchu i odmówiła. Dagon puścił jakąś muzykę z radia. Wkrótce na dół zszedł Perceval i przysiadł się do nich, zamawiając ulubioną kawę, czarną z cukrem. Lunie marzyły się buty z białego futra. Mathew znał jednego szewca, który byłby w stanie je wykonać, choć brał dość dużo za usługi. Perceval nie pozostawił wątpliwości, że chce się wybrać z nimi na polowanie. Mathew niezadowolony odszedł od stolika. Luna próbowała się dowiedzieć, co się stało, ale łucznik nie był chętny do rozmowy. Kobieta wróciła do stolika. Wypomniała Percevalowi, że zachowuje się nietolerancyjnie względem łucznika. Jozue przygotował makaron z serem dla Percevala i pieczony drób dla Luny. Kobieta powiedziała, że chciała wyjechać do Londynu i to właśnie łucznik ją powstrzymał. * ŻONA VS. BYŁA KOCHANKA, czyli spraw by był szczęśliwy. Essy przybyła do Nowego Jorku za Aleksem i Emilio. Czekała w hotelu aż wrócą z Rozalią z wycieczki i poprosiła recepcjonistkę, by przekazała kobiecie, że ktoś na nią czeka. Miała na sobie sportową bluzę i granatową czapkę z daszkiem. Rozalia zdziwiła się widokiem Essy, była pewna, że to Luna. Zaprosiła jednak złotooką do stolika, pytając po co tu przyszła. Essy oskarżyła Rozalię o znikające smsy, które wysyłała do Aleksa, kobieta jednak nie chciała się przyznać. Wspomniała, że czytała smsy od niej, o czym złotooka już wiedziała. Nie chciała, żeby kobieta odcinała ją całkiem od Aleksa. Nie wierzyła w jej niewinność, była zła i nazwała Rozalię manipulantką. Kobieta za to była spokojna i pewna siebie. Uważała, że Essy nie może przełknąć tego, że Aleks do niej wrócił. Jej spokój irytował Essy, dlatego powiedziała nieco więcej niż zamierzała. Zarzuciła jej, że nie ma zaufania do Aleksa, oszukuje go i zmusza do litowania się, tak jak mówiła o synu bez nazwiska i że omal nie straciła ciąży. Rozalia odbiła pałeczkę, wypominając Essy, że omal trzy razy nie umarła, przez co Aleks się o nią martwił, oraz że flirtuje z innymi, by wzbudzić zazdrość. Powiedziała, że to Aleks zaproponował jej małżeństwo i wyprosił od drugie dziecko. Uważała Essy za nieodpowiedzialną, przez to że zabrała psa na statek. Złotooka w gniewie opowiedziała o tym jak Aleks chciał popełnić samobójstwo, gdy myślał, że Essy nie żyje. Rozalia pytała Essy, czy kiedykolwiek była z Aleksem na trzeźwo, bo pijany to zawsze kocha. Essy na koniec poprosiła Rozalię, by po prostu sprawiła, by Aleks był szczęśliwy. * POŚPIECH ANASTAZJI, czyli telefon do męża. Rozalia zdenerwowana rozmową odczuwała silne bóle brzucha. Recepcjonista wezwała Petera, który zaraz zerwał się, by przyjechać. Rozalia przyznała się, że pokłóciła się z byłą kochanką męża. Pojechali do szpitala. Rozalia dostała mocne leki i ocknęła się dopiero na sali pooperacyjnej. Okazało się, że było konieczne cesarskie cięcie. Rozalia zorientowała się, że brzuch jej zmalał i była przekonana, że straciła dziecko, więc rozpłakała się. Dostała kolejne środki uspokajające. W pokoju była z nią dziewczyna, Adele, która też przeszła cesarkę. Pożyczyła od niej telefon i zadzwoniła do Aleksa. Aleks wrócił do karczmy i dosiadł się do Yericka i zapytał o smoki, które ten miał mu dostarczyć. Dał łowcy zaliczkę. Pytał o, Miwę, którą Yerick już odstawił do rodziców. Wtem zadzwoniła do niego Rozalia. Powiedziała, że nie chce, by Essy się do niego zbliżała, musi odebrać Emilio z hotelu, a sama jest w szpitalu. Wypadł z karczmy czym prędzej. * BAJKA O WĘŻU, czyli nie ma mowy o zgodzie. Do karczmy wszedł cyborg zwany Generałem. Mathew skapitulował, zgarnął cydr i wyszedł z karczmy. Nie lubił takich dziwów. Perceval udał się za łucznikiem, by z nim porozmawiać. Pytał, gdzie w zasadzie będą iść na to polowanie. Powiedział mężczyźnie, że Luna go lubi, ale nie ma już u niej szans. Po kilku dogryzkach, Mathew opowiedział mu bajeczkę o wężu z krótkim morałem: spierdalaj. Luna tymczasem porozmawiała z Ruslanem. Chciała wiedzieć, czy jest możliwość, by Perceval mógł wrócić do Lessici. Nie ukrywała, że wciąż ukrywa urazę do królowej i nie zamierza jej przepraszać. Wtem Perceval wrócił do karczmy. Luna chciała się dowiedzieć, co ustalili z łucznikiem. Mężczyzna powiedział, że się nie dogadali. * ULGA ROZALII, czyli jednak córka żyje. Aleks udał się do hotelu po Emilio i razem pojechali do szpitala. Nie zapomnieli o czekoladkach. Emilio poszedł od razu do Rozalii, która leżała w sali 18, Aleks musiał wpierw porozmawiać z lekarzem. Rozalia bała się reakcji męża na wieść o straconym dziecku. Aleks był pierwszym, który powiadomił Rozalię, że ich córka jednak żyje. Widział już nawet Anastazję w inkubatorze. Rozalia poczuła wielką ulgę i radość. Później zaczęła odgrażać, że nie podaruje tego Essy. Powiedziała Aleksowi o rozmowie i o tym, że zablokowała numer dziewczyny w jego telefonie. Była pewna, że to Aleks mówił Essy o tym, że jest nieszczęśliwy. Aleks zapewnił Rozalię, że się myli i poszedł po Emilio, który czekał na korytarzu. Rozalia powiedziała synowi, że jego siostrzyczka jest już na świecie, na co chłopiec ucieszył się. Jutro mieli ją zobaczyć wszyscy razem. Wkrótce przyszedł Peter. Rozalia była zła na niego, że nie powiedział jej o tym, że Anastazja żyje. Poprosiła Aleksa, by zabrał ze sobą Emilio i chłopcy wrócili do karczmy. * SMOCZY PODGLĄDACZ, czyli będzie na Soula. Mizu obudził się w domku Essy. Usłyszał muzykę dobiegającą z zagrody Soula. W środku dziewczyna tańczyła. Mizu zamienił się w smoka, czego nie dało się zauważyć. Essy nie podobało się, że ją podgląda, Mizu za to miał radochę, naigrywając się z niej. Obrócił się na grzbiet, by móc podejrzeć jej majtki spod białej koszulki. Essy poszła się ubrać. Mizu wybiegł z zagrody, by ją dogonić i niechcący zniszczył jeden z portali. Złotooka powiedziała mu, by uważał, bo potem zrzucą winę na Soula, wtedy Mizu wrócił do ludzkiej postaci. * WOLĘ KUSZE, czyli zbyt późne domysły. Następnego ranka Luna zapytała Yericka o jakiś dobry łuk do polowań. Pojechali konno w stronę jakiejś wsi. Luna pożyczyła sobie Akryla. Zatrzymali się przy jakimś domku w lesie, gdzie był chłopak imieniem Grot, który rozpoznał Yericka. Ten poprosił go, by powiadomił wujka, który był podobnej, ciemnej karnacji, co Yerick. Zaczął pokazywać Lunie różne modele łuków. Ta w końcu wybrała, kupiła dwie bronie oraz strzały do nich. Nie byłoby jej stać, gdyby nie zniżki, na które mógł liczyć Yerick. Ledwo po wyjściu Luna zaproponowała Yerickowi wypróbowanie sprzętu. Ten bez problemu ustrzelił ptaka, siedzącego na gałęzi. Później wrócili do karczmy. Perceval przy barze rozmawiał z Dagonem. Luna z zadowoloną miną pokazała mu nowe nabytki. Perceval nie domyślił się, że jeden z łuków jest dla niego i palnął, ze woli kusze. Luna wściekła rzuciła rzeczy na ziemię. Perceval pochwalił jej zakup, jednak stwierdził, że przy jego umiejętnościach zmarnuje się tylko w jego rękach. Yerick pokazał mu swoją kuszę i zaproponował wymianę łuku na podobną. Chwalił broń i Darrena, który je robi. Wtem do karczmy wszedł łucznik. Luna chciała wiedzieć, co się z nim działo. Chciała mu podarować łuk, ten jednak odmówił. Domyśliła się, że z ich wspólnego polowania nic nie będzie. Lunę bardzo uderzył dystans i obojętny ton łucznika. Nie rozumiała, co się stało. Lubiła go i nie chciała, by odchodził. Mathew uświadomił ją, że dokonała wyboru i on nim nie był. Luna przeprosiła go za to, że nic nie wiedziała. * ZA ANASTAZJĘ WHITE JOHNSON, czyli latający łuk. Essy jadła jogurt z płatkami, brudząc nos z pomocą Mizu. Próbowała się odwdzięczyć demonowi, lecz ten sprawnie się obronił, ku zawiedzeniu wszystkich obserwujących. Aleks wrócił wraz z Emilio i pochwalił się narodzinami córki. Wszyscy zaczęli składać mu życzenia. Ryuu żartował sobie z niego, Luna przytuliła Aleksa, a następnie poszła po Ruslana, by nie ominęły go radosne wieści. Dagon napisał Amelii smsa.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*”Tu Dagon. Aleksowi właśnie urodziła się córka. Sam pewnie jeszcze nie wie jak napisać, uznałem że zechcesz wiedzieć.”
Aleks zaproponował konkurs strzelecki Yerickowi i Percevalowi. Łowca miał strzelać z pistoletów do paintballa w szpiega, który mógł kryć się w portalu do Krona i do Anglii. Luna wrzuciła łuk do paleniska, ale ten niespodziewanie z niego wyleciał, po chwili trafiając w ręce Yericka. Luna podała Mathewowi drugi łuk i ten wyciosał na nim rysunek statku z żaglem. Luna przytuliła łucznika na pożegnanie, przepraszając go raz jeszcze. Yerick i Perceval zaczęli zawody. *
COŚ CENNIEJSZEGO, czyli stabilność i szczęście.
Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuję oczy słowami, rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie szklane klosze przy mnie pękają.
Aleks podszedł do Essy, by z nią porozmawiać. Dziewczyna była ostrożna i zdystansowana. Domyśliła się, że Rozalia wszystko powiedziała Aleksowi. Oczywiście wszystko, co najgorsze. Widząc jednak jak Aleksem targają emocje, złagodniała i zapytała o co dokładnie chodzi. Aleks powiedział, że Rozalia uważa, że wciąż są razem i skarży się jej. Essy zapewniała, że nie o to jej chodziło. Gdy wypytywał, dlaczego to zrobiła, złotooka nie mogła powstrzymać łez. Nie chciała mu nic mówić. Aleks zaprowadził ją do jej domku. Gdy dowiedziała się, że Rozalia oskarża ją o przyspieszony poród, bardzo się zdenerwowała. Tłumaczyła, że na pewno tego nie chciała i nie zauważyła nawet, by Rozalii coś było. W końcu wyznała, że przyszła do niej w sprawie smsów, których Aleks nigdy nie dostał. Aleks powiedział, że to rzeczywiście Rozalia zablokowała jej numer. Aleksowi jednak to wytłumaczenie nie wystarczyło i Essy w końcu wyznała, że chodziło o niego. Aleks stwierdził, że go miała, ale naprawdę chciała tylko pokonać Rozalię. I że gdyby naprawdę go kochała, to zaczekałaby ze ślubem z Mizu. Essy wkurzyło to niesłuszne oskarżenie i zaczęła mu wypominać, że ożenił się z inną, mimo że to ją kochał. Mężczyzna odparł, że już mu przeszło, po tym jak potraktowała go na wyspie. Rzucił dla niej wszystko, a ona go odepchnęła. Essy mówiła, że Mizu chciał jej zrobić na złość, mówiąc wszystkim, że jest jego żoną. I że odejście nie było tylko jej wyborem, oboje podejmowali różne, złe decyzje. Aleks stwierdził, że to by było mniej bolesne, gdyby naprawdę zostawiła go dla Mizu. Essy zarzucała mu to, że okłamywał i ją, i Rozalię. Aleks powiedział, że Rozalii jest pewien i nie musi być przy niej zazdrosny o nikogo. Wie, że ma dokąd wrócić. Uważał, że Essy jest szczęśliwa ze swoją magią i Mizu, że tego właśnie chciała. Oboje mieli to, co sobie wymarzyli i powinni się tym cieszyć, zamiast patrzeć za tym, co nieosiągalne. Essy powiedziała, że się myli i to nie Mizu widziała w zwierciadle Ain Eingarp. Aleks zachęcał ją, by jednak spróbowała znaleźć szczęście gdzie indziej. Zaprowadził ją do łóżka i pożegnał się. * POJEDYNEK PAINTBALLOWY, czyli kto kogo pokolorował. Yerick zdecydowanie wygrał. Perceval cały w farbie wrócił do karczmy i zaczął gonić Lunę, która wrzeszczała i chowała się pod stolikami. Mężczyzna miał niezły ubaw. W końcu złapał Lunę i siłą rzeczy, pokolorował jej koszulę. Luna zaciągnęła Percevala do łazienki. Balia została przesunięta przez Dagona do sauny, by woda mogła się zagrzać. Perceval chwycił kobietę i wrzucił do wody. Luna trochę pofuczała, ale po chwili sięgnęła ręcznik i zaczęła zmywać nim farbę z Percevala. Mężczyzna za to pomógł Lunie pozbyć się koszuli. Luna jednak niezbyt komfortowo czuła się w brudnej wodzie. Perceval zapytał ją dlaczego wyrzuciła łuk i czy naprawdę nie wiedziała, że łucznik coś do niej czuje. Lunie było przykro i trochę wstyd, że nie domyśliła się na czas. Pocałowali się. Woda w balii była jednak nie dość, że zimna to jeszcze brudna, dlatego postanowili z niej wyjść i zabawić się gdzie indziej. * O SPRAWACH W LESSICE I NIE TYLKO, czyli rozmowa z królową Marie w karczmie. Kate, czyli królowa Marie Ondari, zaczęła pomału nawykać do karczmy. Dagon przyznał jej się, że jest demonem. Aleks i Kate rozmawiali, pijąc rum i herbatę z rumem. Aleks mówił o zasadzkach, które czekały na Ruslana w tawernach, Kate stwierdziła, że jej syn nie dałby się nabrać na piękną pannę w przebraniu, co Aleksa bardzo rozbawiło. Potem rozmawiali na temat relacji damsko-męskich. Aleks stwierdził, że kobiety nie mają władzy nad mężczyznami. A jak ci dają się wodzić, to liczą na łóżko. Luna zeszła na dół i wtrąciła w rozmowę. Dowiedziawszy się, że rozmawiają o tym jak uwieść Ruslana, żartobliwie zaproponowała, by podstawić mu jakąś dziewkę i sprawdzić, czy łatwo się da. Kate zaproponowała, by sama Luna spróbowała, co uraziło kobietę. Usiadła przy innym stoliku. Niebawem przysiadł się do niej Ruslan. Aleks oferował swoją pomoc w złapaniu maga, jednak chciał wiedzieć jaka go czeka za to nagroda. Kate myślała, że Aleksowi zachciało się tronu, jednak nie chciała mu oddać Giselle. Ten stwierdził, że nie interesuje go dziewczyna, bo po pierwsze jest głupia, po drugie zakochana w kochanku jego byłej. Kate powiedziała, że nie wiedziała, że coś jest za tym morzem. A gdy Aleks wspomniał, że więźniem była żona barmana, która jest w karczmie, Marie zaczęła się zastanawiać czy to nie jest jakiś świat po śmierci. Aleks ją jednak wyprowadził z błędu. Powiedział, że Mika jak umrze, to odradza się na nowo. Wiedział, że trzeba będzie je odnaleźć. Kate wspomniała, że Roer dogadał się z magami i jej siostrą, Yolą, która to miała być żoną Roera. Do niejakiego paktu doszło jeszcze przed wypłynięciem na morze. Aleks zaczął się śmiać. Później zapytał, kto wydał wyrok na Farikę, Kate odparła, że Roer. Był to najbardziej zaufany szpieg królowej. Aleks wciąż był wyraźnie rozbawiony. Królowa w końcu nie wytrzymała i oblała go herbatą. Aleks podejrzewał, że Giselle i Roer nie są jednak tacy głupi. Kate podziękowała Aleksowi za uratowanie jej życia. W zamian za zapewnienie bezpieczeństwa mężczyzna chciał pół skrzyni złota. Kate oprócz tego zaprosiła go na górę i sama udała się do pokoju, czekając na niego. * JAK STRACIĆ STATUS KSIĘCIA, czyli pojedynek Ruslana z Percevalem. Percaval zszedł… Zjechał po barierce na dół karczmy. Przywitał się z królową i Ruslanem. Mężczyzna nie chciał, być już nazywany księciem. Szpieg odparł, że może przychylić się do prośby, jeżeli ten go pokona. Lunie spodobał się ten pomysł i podebrała szable Aleksowi. Percevala zdziwiła ta broń, którą przez niedużą wagę i wielkość uznał za damską. Essy obudziła się w dobrym nastroju i zanotowała coś w pamiętniku, a potem udała się do karczmy. Przysiadła się do Aleksa. Gdy w karczmie pojawił się łucznik, z żartobliwą uszczypliwością wypomniała mu, że dość często ten zadaje się z Luną, mimo że to właśnie przed nią go ostrzegała. Łucznik nie został długo. Obiecał, że jak wpadnie później to popiją i pogadają, po czym wyszedł z karczmy. Aleks tymczasem udał się na górę. Essy wysuszyła jego koszulę i zostawiła na krześle. Nie mając nic lepszego do roboty, poszła oglądać sparing księcia i Ruslana. Pojedynek był zacięty. Yerick zauważył walczących i był ciekawe, o co walczą. Zaproponował, że zawalczy ze zwycięzcą. Ruslan przewrócił się z Percevalem i siłowali się ze sobą na ziemi. Żaden nie chciał odpuścić. Essy w końcu zdecydowała, że jest remis, z czym jednak ani Perceval, ani Ruslan nie chcieli się zgodzić. Yerick uznał, że złotookiej zależy, by pojedynkował się z oboma mężczyznami. * TAK PRZEGRAĆ, TO JAK WYGRAĆ, czyli nieudany fortel Aleksa. Aleks pojawił się w drzwiach pokoju królowej. Nie znał nawet jej imienia, jednak ta nie chciała mu go podać. Poinformował ją, że to nie jest zapłata, a jej wolny wybór. Gdy oboje znaleźli się na łóżku, Aleks odnalazł obręcz chroniącą przed magią na udzie kobiety i specjalnie zahaczył nią o swoją ranę. Chciał tym zmusić kobietę, do zdjęcia biżuterii, jednak ta nie dała się tak łatwo podejść. Zlizała krople krwi z jego nogi i oddała się Aleskowi. * ZEMSTA ZA SZPIEGA, czyli obiecana kusza. Po pojedynku, uczestnicy jak i obserwatorzy wrócili do karczmy. Luna zajęła się drobnymi ranami Ruslana. Perceval tymczasowo odmówił pomocy, chcąc wpierw coś zjeść. Luna bała się, że dostanie gangreny. Była zaskoczona, że Perceval tak dobrze sobie poradził podczas starcia. Szpieg zasugerował pojedynek z Aleksem. Gdy Luna stwierdziła, że nie ma szans, od razu umówił się z mężczyzną na pojedynek. Lunie bardzo się to nie spodobało. Wkrótce przyszedł Yerick, prezentując kuszę Percevalowi. W ramach wymiany otrzymał łuk. Luna pochwaliła się Percevalowi pamiątkami z Dianon – ukradzionymi mieszkami. Perceval zapytał, czy starczy im to na załatwienie rejsu. Musieli jednak jeszcze załatwić sobie jakiegoś kapitana. Luna przypomniała jak Perceval powiedział, że powodem jej postępowania był Aleks. Perceval uznał, że gdyby nie było w tym ziarnka prawdy, nie zabolałoby jej to oskarżenie. Luna zaprzeczyła i stwierdziła, że najbardziej bolało to, że uznał to za zdradę. Powiedziała, że nie mogła wybaczyć jego tak zwanemu przyjacielowi, że nic nie zrobił w sprawie jego wyroku. Luna powiedziała Percevalowi, że gdy Aleks dowiedział się o tym jak chodzi po zamku całkiem wolny, przyszedł do niego, by go zabić za zdradę. Luna poszła za nim, gdyż nie wracał długo. Wtedy odnaleźli go na stercie trupów i uratowali. Perceval był ciekawy, czy gdyby Aleks go zabił, Luna zemściłaby się. Odpowiedziała, że tak. Perceval pocałował ją, ku zgorszeniu doktora, który właśnie zszedł na dół. Luna zawstydziła się tego pocałunku na środku karczmy. Poszli więc na górę. Luna chciała wiedzieć, czy podczas Amorków Perceval był pijany, czy tylko udawał. Perceval odparł, że tak dobry nie jest w udawaniu, ale zastanowiło go, dlaczego Luna o to pyta. Kobieta chciała wiedzieć, czy był wtedy sobą. * USZASTY CEL, czyli jak pomóc lisiczce. Wtem w drzwiach pojawiły się Zuri i jej siostra Sauda o rysich uszkach. Essy podeszła do nich. Pogratulowała Zuri ciąży. Okazało się, że portal do Tierry został zniszczony… Prawdopodobnie przez Mizu. Aleks zagadał łucznika. Chciał obejrzeć jego łuk. Mathew stwierdził, że ma dobry cel w postaci uszastej dziewczyny. Nie lubił dziwnych stworzeń. Aleks stwierdził, że za magią nie przepada. Zuri usłyszała, że rozmawiają o nich. Dziewczyny odwdzięczyły im się i zaczęły obgadywać mężczyzn. Gdy Essy stwierdziła, że Mathew robi dobry striptiz, lisiczka zainteresowała się tym. Nie znała tego tańca i chciała, by Essy jej go pokazała, ta jednak wywinęła się. Sauda tymczasem zagoniła Dagona do naprawy portalu. Essy próbowała namówić Zuri, by pojechała do szpitala w Nowym Jorku, jednak było to zbyt duże ryzyko. Essy jednak wyszła na zewnątrz, znalazła Dagona i pożyczyła komórkę, by prosić Petera, by ten przyjechał. Potem przepisała sobie numer doktora. Peter wkrótce przybył do karczmy, zabrał Zuri na górę, by ją przepadać. Pomagała mu Sauda, która jest lekarzem. Emilio niecierpliwił się czekając na ojca i sam ruszył do Nowego Jorku. Centrum handlowe było jednak zamknięte, więc wrócił. Powiedział o tym Aleksowi, a temu nie spodobało się zachowanie syna. Uważał, że powinien chociaż powiedzieć dokąd i po co idzie. Kazał mu pozmywać naczynia za karę. Essy chciała iść do Zuri, ale przez to że nie jest medykiem, Peter ją wyprosił. Usiadła przy jednym ze stolików. Aleks tymczasem położył syna spać i podszedł do złotookiej. Ta powiedziała, że ciąża Zuri jest ponoć zagrożona. * LEWITUJĄCE SCHODY I ŚWIECĄCY LAS, czyli nie obracaj się. Wtem Essy powiedziała Aleksowi, że chce mu coś pokazać i zaprowadziła go do jednego z portali. Po drugiej stronie zastał ich ciekawy widok schodów rozciągających się nad morzem. Aleks miał początkowo opory, by na nie wejść, w końcu jednak ruszyli. Essy szła za nim i przestrzegła, by się nie obracał. Jak na złość Aleks na te słowa odwrócił się, przez co cofnęło ich niemal do początku trasy. Gdy znów będąc w połowie drogi, Aleks spojrzał na nią, Essy wyminęła go i szła pierwsza, mając nadzieję, że nie będzie się już oglądał do tyłu. Mężczyzna jednak złapał dziewczynę za rękę i odwrócił ją do siebie. Essy jednak miała zamknięte oczy, więc jego psikus się nie udał. W końcu znaleźli się na szczycie, a tam zastali fantastyczny las. Każdy ich krok czy dotknięcie czegokolwiek, powodował rozświetlenie roślinności. Po jakimś czasie dało się słyszeć cichy odgłos dzwoneczków. Essy powiedziała, że to wróżki. Gdy złotooka się zaśmiała, przyleciały małe, kolorowe światełka. Lubiły śmiech i radość. Aleks usiadł na ziemi, Essy po chwili dołączyła do niego. * WRÓŻKOWE PRZEDSZKOLE, czyli magie nie jest taka zła. Nagle usłyszeli płacz dziecka. Zerwali się na równe nogi i pognali w kierunku, z którego dochodził. Essy zatrzymała Aleksa i poleciła, by na razie patrzył. Na drzewnym ołtarzu leżało niemowlę. Wróżka przyniosła mu kwiat, które dziecko zaczęło ssać. Następnie kolorowe stworzonka dźwignęły malucha i zabrały go do kwiatowej kołyski. Essy wytłumaczyła Aleksowi, że rodzice zostawili tu dziecko i wróżki się nim zajmują. Mężczyzna był sceptycznie do tego nastawiony do wychowywania przez wróżki. Essy pokazała mu polankę, na którym dzieci bawiły się i uczyły z wróżkami. Aleks zaczął się zastanawiać, co takiego było w rumie. Essy odciągnęła go, by im nie przeszkadzali. Znów usiedli na ziemi, która rozbłysła pod nimi. Rozmawiali o przeszłości i swoich tatuażach. Aleks zapragnął wiedzieć, czemu właściwie Essy postanowiła z nim popłynąć. * WŚRÓD GWIAZD, czyli powrót do przeszłości. Essy zaprowadziła go do jaskini, w której po chwili rozbłysły kolorowe światła, przypominające rozgwieżdżone niebo. Dobiegały nie tylko ze ścian, ale i ze skalnej podłogi, co dawało wrażenie, jakby znaleźli się wśród gwiazd. Złotooka była w tym świecie zaledwie kilka razy. Wspomniała, że ma inny świat, swój ulubiony, ale nigdy nie zaprowadzi tam Aleksa. To był jej azyl, w którym mogła się schować przed wszystkimi. To właśnie tam uciekła, będąc zazdrosną o Amelię. Aleks wtedy czekał na nią i postanowił spalić fregatę, do czego na szczęście nie doszło. * KŁÓTNIA O MAGIĘ, czyli krwawy koniec bajeczki. Złotooka zapytała się, czy wie dlaczego właściwie przyprowadziła tutaj Aleksa. Poprosiła go, by nie blokował magii w Lessice. Odparł, że póki magowie nie zagrożą, to tego nie zrobi. Uważał jednak, że magia jest przede wszystkim zagrożeniem. Essy zaczęła jej bronić. Wymiana argumentów przerodziła się w kłótnię. Aleks chciał zniszczyć magię, Essy, by przedstawić mu jak idiotyczne to jest, powiedziała, że zniszczy wszelką broń, bo przecież ona nie służy niczemu dobremu. Aleks wtedy wyjął swój nóż i niespodziewanie ciął się po brzuchu, tam gdzie miał pod skórą schowany kamień przemiany. Essy całkowicie to zaskoczyło. Podniosła jednak kamień. Aleks ruszył przed siebie. Gdy w pewnym momencie odwrócił się w stronę Essy, nagle znów znaleźli się na schodach wijących się nad morzem. Aleks powiedział Essy, by wyrzuciła kamień do morza, ta odmówiła. Zagroził, że zastrzeli każdego, kto użyje kamienia. Podał Essy pistolet, by go zabiła, jeżeli chce, by zostawił Lessicę w spokoju. Essy ze wstrętem odrzuciła pistolet, którego jednak przytrzymała pod schodami magią i oddała Aleksowi kamień. Ten jednak nie wyrzucił go do morza, przypominając sobie, że dziewczyna włada wodą. Essy zaczęło niepokoić to, że Aleks wciąż krwawi i zaprowadziła go z powrotem do karczmy. * ZA UTRACONĄ NIEWINNOŚĆ, czyli ucieczka przed żałobą. Aleks spędził noc na krześle. Gdy królowa zeszła na dół, powiadomił ją, że w Lessice jest już bezpiecznie. Zaproponowała, by Aleks pojechał z nią do zamku i odebrał złoto. Powiadomiła syna, że wraca, ten uparł się, by jechać z nimi. Udało im się go jednak przekonać, by został, mówiąc co mogłoby się stać, gdyby jednak odkryto, że żyje. Aleks pożyczył Ruslanowi kamień przemiany, by jednak mógł pojechać do Lessici. Ruslan zamienił się w Lexusa i pojechał do kowala, by załatwić konie Aleksowi i jego towarzyszkom. Luna bowiem podsłuchała, że wybierają się do Lessici i zapragnęła jechać z nimi. Dojechali do kowala, gdzie Aleks wybrał najspokojniejszego konia dla królowej. W zamku królowa przekazała Aleksowi zapłatę, całą skrzynię złota, a nie pół jak się wcześniej umawiali. Ruslan też pojechał z nimi, pod postacią Lexusa. Aleks powiadomił królową, że Roer nic nie pamięta z czasów hipnozy. Za dwie godziny miała rozpocząć się trzydniowa żałoba, podczas której nikt w królestwie nie mógł się odezwać. Aleks postanowił oddać kamień Ruslanowi, by ten mógł czasem wpadać do Lessici. Prosił tylko, by nie nadużywał jego mocy i nie wykorzystał tego przeciwko Aleksowi i jego znajomym. Ruslan pojechał sprowadzić Giselle na zamek, która przebywała teraz u Fiedory. Aleks powiadomił Borysa, że nie udało mu się namówić królowej do zdjęcia obręczy chroniącej jej przed magią. Luna była zaskoczona ich rozmową. Podejrzewała, że Borys planuje zamach na królową, jednak ten odparł, że nie chce jej śmierci. Podczas rozmowy Borys przyznał wprost, że na statku starał się o Lunę. Aleks wspomniał, że to nie królowa kazała zabić Farikę, a król. Dziewczyna miała zabić Percevala, a w razie potrzeby wszystkich na statku. Borys stwierdził, że to właśnie dlatego szuka zemsty. Nie za wyrok na siostrę, ale za pozbawienie jej niewinności. Aleks oddał Borysowi Akryla. Gdy wraz z Luną wyruszali, właśnie nadjechał Ruslan. Wrócili do karczmy. * CÓRKA W PUDEŁKU, czyli spóźnione odwiedziny. W karczmie Ruslan zszył Aleksowi tę nieszczęsną ranę na podbrzuszu. Książę zamierzał zjawić się na weselu, używając kamienia od Aleksa. Ruslan uważał, że tron by go więził i nie mógłby się rozwijać. Był zadowolony, że udało mu się wywinąć. Opowieść Aleksa o wyspie spodobała mu się i zachciało mu się rejsu. Aleks zaczął narzekać na to, że Luna zmiękła i straciła na skuteczności. Stwierdził, że nie nadaje się już na statek. Gdy wrócili na dół, Emilio podszedł do ojca i przypomniał o obietnicy odwiedzenia Rozalii. Udali się do Nowego Jorku. Rozalia przyznała, że już poszła sama zobaczyć córkę, bo nie mogła się doczekać. Aleks pocałował ją na przywitanie i wręczył owoce oraz czekoladki. Emilio bawił się na korytarzu wózkiem inwalidzkim. W końcu został zauważony przez strażnika i przyprowadzony do rodziców. Emilio przeprosił za to, że dał się złapać. Aleks pouczył go.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Aleks roześmiał się. 'Ostatni raz. Zasada jest bardzo prosta, jeśli nie wiesz jakie zasady panują w danym miejscu, naśladujesz innych i się nie wychylasz. Wychylasz się dopiero gdy już wiesz jakie to zasady i kto może cię złapać' - z pewnością nie była to pedagogika stulecia, ale było skuteczne.
Pojechali do Anastazji. Emilio zdziwił się, że siostra jest taka brz… Bardzo mała. Nie mogli jednak zostać przy niej długo i wrócili do sali. Rozalia poprosiła Aleksa o jakąś książkę i przekazanie Lunie, że byłoby miło, gdyby do niej wpadła. Aleks wspomniał, że rozmawiał z Essy. Wytłumaczył sobie jej zachowanie tym, że jest po prostu stuknięta. Rozalia zagroziła, że jak Anastazja nie przeżyje, to ją zabije. Córka urodziła się 24 maja w Nowym Jorku. Wtem Rozalia odkryła, że w końcu ma mleko. Ucieszyła się, że będzie mogła sama karmić córkę. Przypomniała Aleksowi o swoim marzeniu, o którym pisała mu jako Reaa, by przejść się boso po plaży. Miała nadzieję je spełnić jak tylko już stąd wyjdzie. Rozalia wspomniała, że jej dworku w Laxe pilnuje stare małżeństwo, ale wpuszczą Aleksa, gdy się na nią powoła. * TRZY SŁODZIAKI, czyli jak uniknąć milczenia. Essy udała się do karczmy „Pod Pijanym Żbikiem”, gdzie zapytała o Yericka i udała się do jego pokoju. W środku z zaskoczeniem zauważyła małe, słodkie smoczki, które nie mogły mieć więcej niż miesiąc. Jeden był granatowy w jasne plamki z czerwonymi oczami, drugi gołębioszary o oczach szarych i trzeci, brązowooki, pomarańczowy z czerwonymi znamionami ułożonymi symetrycznie na ciele. Złotooka zaczęła bawić się ze stworzonkami. Powiedziała Yerickowi, że przyszła prosić o jakiś specyfik dla ciężarnej, czym bardzo zdziwiła mężczyznę. Nie mógł jej pomóc. Zapytała więc o coś na rany. Dał jej maść w szklanym, ciemnym słoiku. Pokazał jej swoją pięciodniową ranę, która wyglądała na o wiele starszą po użyciu maści. Wtem rozległ się dźwięk dzwonów. Essy pytała, co się stało. Tymczasem ktoś wsunął im pod drzwi kartki. Yerick przeczytał je, a potem pokazał Essy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Pierwsza kartka: "Żałoba rozpoczęta, proszę o ciszę" Druga kartka "Jeszcze jedno słowo, a wyproszę na zewnątrz. Podczas żałoby należy milczeć!"
Zaczęli pisać na karteczkach. Essy zapłaciła Yerickowi za maść pięć srebrnych monet. Yerick stwierdził, że nie chce mu się milczeć i pójdzie z Essy do karczmy. Wcześniej jednak uśpił smoki, skrapiając mięso jakimś szaro-czerwonym płynem. Essy była ciekawa, co zamierza zrobić ze smoczkami. Yerick odparł, że są na sprzedaż i już dawniej były zamówione, a przyniósł je Kuzo. Wspomniał, że kupiec zabierze je na wyspę. Wrócili do karczmy. * LISICZKA I RYSICZKA, czyli uparta siostrzyczka. Essy zaczepiła Saudę, pytając o Zuri. Poszła z rysiczką na gorę, by zobaczyć się z chorą. Po drodze wypytywała o Andre, ale Sauda ją uświadomiła, że Zuri wszystko słyszy. Sauda zaniosła siostrze jedzenie, ale ta powiedziała, że nic nie zje, jeżeli rysiczka do niej nie dołączy. Sauda poleciła Essy pilnować Zuri. Wspomniała jak ta raz uciekła na drugi koniec kraju, gdy ojciec spuścił ją z oczu. Zuri powiedziała, że miała 6 albo 7 lat i gdy wracali znad morza wsiadła do złego pociągu. Sauda wróciła z pizzą. W Tierze mieli coś podobnego, tylko zwało się to asap. Essy chciała wyciągnąć na chwilę Saudę, proponując by poszła z nią po lekarstwa, ta jednak nie chciała zostawiać siostry samej. * ZA TRZY TYGODNIE?, czyli problemy z końmi i z ciążą. Essy poszła więc do Yericka i zaproponowała, by udali się do Kronu. Chciała wypożyczyć książęcego konia, Paladina, ale ten był zbyt uparty. Essy była zła za przywiązywanie koni do jej domku. Yerick zaproponował, że załatwi jej dhifarasi, czyli kwiaty, których zapachu konie nie lubią. Gdy jednak wspomniał, że roślina jest mocno trująca, Essy się to nie podobało. Yerick zapewniał, że nic nie zje tej rośliny. Essy poprosiła więc, by załatwił jej te kwiaty i zobaczy jak drofur na nie zareaguje. Essy odwiązała wszystkie pozostałe konie i pożyczyła sobie jednego. Pojechali do Kronu. Yerick dziwił się, że Essy potrafi latać na smoku, a konno idzie jej średnio. Złotooka stwierdziła, że na smoku jest jej łatwiej, po prostu. Poprowadziła go do druida, u którego już wcześniej kupowała lekarstwo na dżumę. Poprosiła o lekarstwo dla ciężarnej przyjaciółki i powiedziała o krwawieniach. Druid zaczął przygotowywać specyfik. Zapłaciła za niego dwanaście xenów, co było jedynie ceną za składniki. Nie chciał brać zapłaty od ciężarnej.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Druid od razu zaczął ucierać suszone ziele. Dosypał kolejnego. Specyfik nie był wymyślny. Liście esbanty, zroton, wilkat na odpędzenie złych mocy, korzenie knulu. Trochę niemal bezwonnego po ususzeniu wropisu - o którym wiedza była utajniona. Suszone jagody Kanil. *Całość zaczął podgrzewać z wodą, co w małym naczynku poszło mu dość szybko. Śmierdziało jak... stare skarpety. Przynajmniej dopóki nie dolał cypoki, która wypełniła wywar zapachem cytryny. *Druid położył przed Essy korzeń napigo. 'To rozdrobnij, zagotuj, wystarczy na cztery litry napoju, niech pije codziennie dwie szklanki' - przelał wywar do fiolki, trzęsąc nim energicznie. 'A to ostudź i dodawał po dużej łyżczce do tego napoju.’
Niespodziewanie rzekł, by Essy przyniosła za trzy tygodnie to, co Yerick ma przy sobie? Skąd wiedział, że akurat za trzy tygodnie się u niego zjawić? Trudno powiedzieć. Zainteresował go jeden specyfik łowcy. Ten pokazał mu fiolkę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*To był mocny środek i bardzo elastyczny. Nieduże stężenie par dawało przyjemny efekt odprężenia. W miarę jak stężenie rosło, wywar stawał się coraz bardziej usypiający, ale o dziwo nie otępiający. Wywar w krwi powodował narkozę.
Druid kupił specyfik, płacąc sto dwadzieścia xenów. Essy zaczęła się zastanawiać jakim cudem jeszcze nie zbankrutował. Po wyjściu od druida, Yerick wypytał Essy, czy ten go nie okantował. Złotooka uspokoiła łowcę. * PŁACZLIWE STWORZONKA, czyli prawdziwy zleceniodawca wciąż nieznany. Perceval obudził się w karczmie sam i żeby nie siedzieć i nie myśleć, gdzie i po co Luna poszła z Aleksem, udał się do portu w Liverpoolu. Brodaty kapitan zachęcał go, by popłynął z nim do Indii. Perceval wrócił, napił się kawy i udał na górę, by porozmawiać z Luną. Nie odnalazł jej w jej pokoju, ale poszedł za śladami przesuwanego łóżka. Perceval miał trochę żal do Luny, że uciekła bez słowa. On już nie może pokazywać się w Lessice, a ona pojechała tam, by zobaczyć Borysa. Chciała go też zaprosić na rejs. Perceval powiedział, że ważne jest dla niego zaufanie. Luna stwierdziła, że mu ufa, Perceval powiedział, że nie widzi tego. Że nie wierzyła mu w sprawie króla i ma wrażenie, że gdyby potrzebowała pomocy, to udałaby się do Aleksa, nie do niego. Te słowa ją mocno zabolały. Luna odparła, że Aleks poniżył ją przed Borysem. I to ona swego czasu go zostawiła, nie odwrotnie, jednak wciąż uznawała go za najlepszego kapitana. Perceval nie chciał jednak, by z nimi płynął. Luna stwierdziła, że mimo iż Aleks jest aroganckim bucem, to jeszcze nigdy jej nie zawiódł. Perceval był trochę zazdrosny o to, że ciągle ucieka z kimś innym. Luna zapewniała, że to jego wybrała. Wtem Perceval wysunął podejrzenie, że to iż Luna zmiękła i stała się płaczliwa, jak uważał Aleks, może być spowodowane ciążą. Lunę to spłoszyło. Mężczyzna zapewniał, że nie ma się czego bać i na pewno się nią zaopiekuje, jeśli okaże się to prawdą. Luna powróciła do ich wcześniejszej rozmowy. Aleksowi udało się dotrzeć do króla, mimo iż nie jest magiem. Perceval przypomniał sobie, że potrafi zmieniać się w smoka i nie był pewien, czy mężczyzna umie coś więcej. Aleks już wcześniej dostał zlecenie na króla i księcia, zaskoczyło Percevala. Luna powiedziała, że rozmawiała o tym z Aleksem tuż przed tym jak Perceval przyniósł jej niezapominajki. Nie wie, kto jest zleceniodawcą Aleksa. Luna zauważyła, że Aleks rozmawiał z Percevalem tego samego dni, co ona. Uważała, że specjalnie chciał ich poróżnić. Perceval wypytał o jej wycieczkę z Ruslanem i Mathewem. * KSIĘGA Z OBRAZKAMI, czyli Borys w karczmie szuka Fariki. Borys wszedł do karczmy i przysiadł się do Aleksa, który spędził noc przy stole. W Lessice wciąż trwała żałoba. Podobne milczenie było i po spaleniu akademii, ale wtedy trwało jedynie dwie godziny. Borys miał nadzieję zastać siostrę w karczmie, ta jednak była z Dewem w Kronie. Borys chciał sprowadzić Farikę do siebie. Nie lubił za bardzo ani Lif, która mu spaliła stodołę, ani Dewa, który kręci się przy jego siostrze. Aleks pochwalił się córką. Aleks zastanawiał się jak zmusić królową do zdjęcia obręczy. Borys przypomniał, że ten mu w tym przeszkodził wtedy, w kaplicy, gdy opętał króla. Borys podsunął pomysł, by podesłać królowej głowę kogoś, kto niby był odpowiedzialny za zamach na księcia i hipnozy. Sprawi to, że poczuje się bezpiecznie i może zdejmie w końcu obręcz. Borys swego czasu chciał dostać się do akademii, ale nie przyjęli go ze względu na rzekomy brak talentu. Od tego czasu nie przepada za magami. Aleks poprosił Ryuu o pomoc w spaleniu kolejnej akademii. Demon zgodził się chętnie. Kolejna uczelnia była 50 km na wschód od poprzedniej, w Pruss. Borys znalazł potężna księgę czarów w jaskini pod wulkanem na San Escobar i to pozwoliło mu zawładnąć dworem. ‎Borys spalił port, pilnując by nikt przy tym nie zginął. Essy wróciła z Kronu i poszła do rozmawiających. Podsłuchała jak mówili o księdze, której boją się magowie. Aleks nie gniewał się już na Essy, odkąd sobie wymyślił, że ma jakieś problemy psychiczne. Zażartował, że jest to księga opisująca władze mężczyzn nad kobietami. Borys dołączył do niego i Essy nie dowiedziała się prawdy. Aleks i Borys umówili się na pokazowy pojedynek na ślubie księżniczki. Essy dowiedziała się, że żałoba w Lessice jest po księciu, choć pamiętała jak Ruslan kręcił się po karczmie. * PREZENTY Z KRONU, czyli wróg numer jeden. Złotooka przekazała Aleksowi maść na rany, którą kupiła od Yericka. Borys powiedział jej, że przyszedł tutaj zobaczyć się z siostrą. Essy odparła, że ta jest w Kronie. Gdy Aleks wspomniał o Flasadu-f, nie zdołała ukryć swojej niechęci. Zapytana o co chodzi, powiedziała, że to on zabił rodzinę Soula i porwał jego samego. Wrócili do Borysa, dosiadł się też do nich Perceval. Przypomniał Aleksowi o pojedynku, który postanowili zaraz odbyć. Essy zauważyła nowego gościa, Dareka, który rozmawiał z Mathewem. Nikt jednak z jej towarzyszy nie wiedział kim jest mężczyzna. Perceval wspomniał, że ostatnio widział się z Fariką. Gdy Luna wróciła z wizyty u Rozalii, Peceval i Aleks mogli rozpocząć pojedynek. Luna postawiała na Percevala, Essy oczywiście na Aleksa. Borys założył się, że będzie remis. * WCIĄŻ NIEZWYCIĘŻONY, czyli rozmowa o Andre w ruinach. Wtem złotooka dostrzegła Saudę. Podeszła do niej, przekazując lekarstwo dla Zuri. Chciała się dowiedzieć, co się dokładnie lisiczce stało, ale kobieta nie była zbyt ufna. Złotooka domyśliła się, że chodzi o Andre. Sauda w końcu postanowiła jej powiedzieć prawdę, ale nie tutaj. Gdy wyszły na zewnątrz, pojedynek się już kończył. Oczywiście Aleks wygrał. Essy powiedziała Lunie, by oddała jej pieniądze z zakładu i sukienkę, którą sobie pożyczyła na wycieczkę do Nowego Jorku. Zapytała, czy to przypadkiem nie Luna podkradła jej bieliznę, którą potem znaleźli drwale. Udały się przez portal do jakichś ruin. Tam na nowo Essy musiała przekonać Saudę, by jednak zechciała coś powiedzieć. Zapytała, czy jak spotka Andre to powinna mu pomóc, czy go stłuc. W końcu, razem z dużą dawką sarkazmu udało jej się zdobyć konkretne informacje. Andre stracił pamięć, spadając z wozu. Porwali go, a po paru dniach Zuri spotkała go na targu. Nie poznał żony. Myśli, że pochodzi ze wsi i ma na imię Dusel. * CZTEROLISTNA KONICZYNA, czyli dobrze mieć szczęściarza ze sobą. Perceval i Aleks wstąpili do karczmy. Szpieg zmienił nastawienie do Aleksa, widząc że Luna zachwycająca się jego umiejętnościami wcale nie przesadzała. Zaproponował mu więc, by płynął z nimi po zatopione złoto. Aleks zgodził się, jednak po weselu. Miał załatwić sprzęt do nurkowania, a statek zdobędą po drodze. Zaproponował też, by pożyczyć statek od Krwawego Kła, jeżeli uda się go namierzyć. Perceval wspomniał o tym, że Essy wybiera się z nimi na rejs. Później poszedł na górę z Luną, by zmazać złe wrażenie po przegranym pojedynku. * ODWIEDZINY WAMPIRZYCY, czyli Ludmiła idzie na wesele. Zarówno Aleks jak i Borys spędzili tę noc przy stole. Wtem do karczmy weszła Fiedora. Chciała zobaczyć się z Ludmiłą, jednak zamiast trafić przez portal do Liverpoolu, znalazła się w Kronie i nie wiedziała, gdzie szukać odpowiedniego portalu. Borys nie krył swojej niechęci do wampirzycy. Aleks poprowadził Fiedorę. Wampirzyca chciała, by Ludmiła wróciła do Lessici, Aleks zauważył jednak, że ta nie czuła się jeszcze pewnie w towarzystwie. W końcu dotarli do Bright Lawn. Fiedora zaprosiła Ludmiłę na wesele jej kuzyna, ta zgodziła się pójść. Mark miał jej towarzyszyć. Dopiero po ślubie miała zdecydować, czy zostanie z Fiedorą, czy wróci do domu Johnsonów. Ludmiła wspomniała o tym, że jeden z czarnych koni kupionych przez Rozalię, Kanir, ostatnio był bliski śmierci, ale udało się go uratować. * NIEUDANY ATAK, czyli porwanie Nemesis. Aleks wrócił do karczmy i razem z Borysem i Ryuu pojechali do Pruss, rządzonym przez ród Laviga. Znaleźli pagórek, z którego Ryuu zaatakował akademię magii. Tym razem nie poszło tak łatwo, gdyż budynek został otoczony barierą. Czarodziejki zaczęły się teleportować w pobliżu mężczyzn. Wybiegły zza drzew i zaatakowały Ryuu, by bronić akademii. Jedna, zakapturzona i biała postać podeszła do Aleksa i Borysa, każąc im uciekać, słysząc jednak krzyki umierających od kul ognia koleżanek, zaczęła biec w ich stronę. Borys zatrzymał dziewczynę i przejął nad nią kontrolę. Zapytana o imię przedstawiła się jako Nemesis. Wtem przez portal przeszła białowłosa i ubrana na czarno czarodziejka, Gerda, o wiele potężniejsza od poprzednich. Borysowi udało się uciec, zabierając ze sobą Nemesis. Ryuu również wyrwał się czarodziejką. Jedynie Aleks oplątany przez pnącza i ogłuszony przez białowłosą, znalazł się w niewoli. * NIESPODZIEWANA SOJUSZNICZKA, czyli Aleks i czarodziejka. Aleks ocknął się w celi, wokół była ciemność. Wtem usłyszał głos, a po chwili pojawiła się przed nim Clarissa, trzymająca świecę. Chciała pomóc Aleksowi, by spłacić dług za uwolnienie jej od Fyllipa, jednak wredne odzywki mężczyzny trochę ją zniechęcały. Chciała mieć pewność, że jeżeli go uwolni, to zostawi akademię w Pruss w spokoju. Aleks stwierdził, że nikogo nie zaatakował i to on został niesłusznie uderzony kamieniem i zakuty w kajdany. Clara stwierdziła, że to dziewczęta, które broniły akademii były niewinne, a Aleks ma szczęście, że jeszcze żyje. * LOŻA CZARODZIEJEK, czyli mistrz obrony umysłu. Wtem dało się słyszeć czyjeś kroki i Clarissa musiała zniknąć. Aleksa zaprowadzono do sali, w której siedziało osiem kobiet, należących do loży czarodziejek. Każda miała inny kolor włosów: czerwony, biały, brązowy, niebieski, czarny, fioletowy, złoty i pomarańczowy. Fioletowowłosa, Harna Vola z Festjurdu, przewodniczyła zgromadzeniu. Brązowowłosą była Yola, która potwierdziła słowa więźnia, że to kapitan wyprawy na San Escobar. Białowłosa pytała Aleksa, gdzie jest jej córka, porwana przez Borysa Nemesis. Przesłuchanie trwało krótko. Kamień, który Aleks dostał od królowej i miał wszyty pod skórą skutecznie bronił go przed penetracją jego myśli, które i tak mężczyzna skupiał na wyobrażaniu sobie nagich kobiet. Sam nie był zbyt skory do mówienia. Aleks został uznany za mistrza obrony przed magią, pracującego na zlecenie króla. Pomarańczowo włosa podejrzewała, że może niekoniecznie dla króla, ale kogoś innego. Czarnowłosa uznała, że śmierć księcia to blef. Pomarańczowo włosa zarzuciła jej zwlekanie z podstawieniem Ruslanowi dziewczyny z rodu Laviga, która mogła być już teraz wdową po księciu. Zaczęły podejrzewać samego księcia. Możliwe, że atak na akademię miałby odwrócić uwagę od jego rzekomej śmierci. Aleks został odprowadzony do lochu. * WYCIECZKA DO LONDYNU, czyli zakład z kapitanem. Perceval zszedł na dół. Luna już przygotowała dla niego kawę. Zapytała dlaczego jednak postanowił zabrać Aleksa na rejs, ten powtórzył jej słowa, że podobno jest gwarancją sukcesu. Perceval powiedział Lunie, że epidemia w porcie się skończyła. Ta wpadła na pomysł, by popłynęli do Londynu. Zapytał Lunę o wycieczkę, na której była z Aleksem i Ruslanem. Luna wspomniała o pewnych niebezpieczeństwach, ale i nagich tańcach driad oraz kąpielach w jeziorze. Później jednak przyznała, że musieli walczyć o życie. Udali się do Liverpooli, nająć się na statek. Czarnobrody kapitan, który wcześniej rozmawiał z Percevalem, zauważył ich. Mężczyzna podszedł do niego, by powiedzieć, że rezygnuje z podróży do Indii. Okazało się jednak, że będą zatrzymywać się w Londynie. W takim razie postanowili z Luną jednak z nim płynąć. Kapitan nie był zachwycony pomysłem wzięcia kobiety na pokład. Perceval stwierdził, że rudowłosa zna się na żegludze lepiej od niego i całej załogi, o co założył się z czarnobrodym. Statek odbił od brzegu. Kapitan kazał im zrzucić żagle. Ścigali się, bo ten kto skończy ostatni miał myć pokład. Gdy dobili do Londynu, nie mogli zejść na ląd. Musieli wybrać, czy chcą zwiedzić miasto, czy jednak płynąć do Indii. Ostatecznie udało im się zwiedzić Londyn i jeszcze zdążyć na rejs. Luna ostatni raz była w stolicy wiele lat temu. Kobiecie zamarzyła się suknia z Londynu, więc zamówili ją u krawca i mieli odebrać po powrocie. Kapitan nie był zadowolony z ich zniknięcia. Wtem jeden z ludzi, który już wcześniej Lunie wydawał się znajomy polecił jej uciekać ze statku. Niestety, było za późno. Luna poprosiła Percevala o zaufanie i by nie wyciągał pochopnie broni. * MIZU GEJEM?, czyli darmowe zakupy w Nowym Yorku. Essy weszła do pokoju Mizu jak zwykle bez pukania. Powiedziała mu, że Aleks chciał dostarczyć na wyspę szkło, narzędzia oraz płótno. Zaproponowała, by skubnęli to z jakiegoś sklepu budowlanego. Udali się do Nowego Jorku. Odnaleźli skrzynki z narzędziami, pod którymi Mizu zaczął tworzyć portale. Jakieś dziewczyny uznały Mizu za geja, pewnie przez jego makijaż. Złotooką to rozbawiło i zaczęła się z nim droczyć. Demon w pewnej chwili posadził dziewczynę na skrzynce, a tę przerzucił przez portal. Złapał jednak Essy, by nie upadła… Ze zbyt wysoka. Złotooka przeklęła za nim, siedząc na podłodze. Zabrali jeszcze okna i płótna. Essy wypatrzyła sukienkę na wystawę i przypomniała sobie, że potrzebuje coś na wesele. Nie mogła się zdecydować między granatową a szarą. Mizu uznał, że granatowa za bardzo krępuje ruchy, a szara nie jest zbyt elegancka i wybrał jej trzecią sukienkę. Essy nie bardzo się spodobała, ale Mizu i tak wziął wszystkie trzy kiecki. Wspomniała o tym, że idzie na wesele z Yerickiem, co nie spodobało się demonowi. Zagroził, że sam zabierze Xavirę, na co złotooka wybuchnęła śmiechem. Gdy jednak powiedział, że nie przetransportuje sukienek, zrobiło się mniej przyjemnie. Wtem Essy poprosiła Mizu, by nie pomagał Aleksowi w tym, o co niedługo go poprosi. Chodziło o to, o czym dowiedziała się od Yericka, że mężczyzna zamierza zablokować magię w Lessice. Źle się czuła tak go potajemnie sabotując. Przenieśli zabrane rzeczy przez portal do międzyświata.
»Zamieszczono 09-07-2017 11:480
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49511
RYUU, RYUUNKA, ROXANNA, czyli nie z tego świata. Borys dojechał z Nemesis do swojego domu. Ryuu zjawił się w domu Borysa, gdy ten wypytywał Nemesis o to, gdzie jest Aleks. Nie był zadowolony, że Borys używa księgi z Diannon. Powiedział, że nie powinna być używana w tym świecie. Clarissa pojechała do karczmy i zawiadomiła Dagona o tym, że Aleks został porwany. Ten poszedł po Ryuu, ale demona w karczmie nie było. Clara zapytała o inną magicznie uzdolnioną osobę, Dagon wskazał jej swoją żonę. Udała się do pokoju Miki, kobieta zgodziła się jej pomóc. Po drugiej stronie portalu natknęli się na Ryuu. Cała trójka udała się do Pruss. Clarissa, ku niezadowoleniu Ryuu, z pomocą iluzji zamieniła go w kobietę. Podeszły pod mury akademii. Przedstawiła Mikę i Ryuu jako Roxannę, mówiąc że przyszły pomóc w zabezpieczeniu akademii. Wpuszczono je bez problemu. * DODATKOWI WIĘŹNIOWIE, czyli co tu się stało, to ja nie wiem i listowne przepychanki. Znudzony Aleks zaczął bawić się szczurem. W pewnym momencie gryzoń zaczął się przemieniać w węża. Aleks próbował go zabić, wtem wąż po prostu zniknął. Okazało się to iluzją stworzoną przez złotowłosą czarodziejkę o słodkim, dziecięcym głosie. Miała złamać Aleksa, ale nim zdążyła zacząć tortury, strażnik kazał jej iść do Harny. W końcu Clara, Mika i Ryuu w postaci Roxanny odnaleźli celę Aleksa. Mieli problem z uwolnieniem go, ponieważ nie mogli ruszyć krat, żeby nie wszcząć alarmu. Clarissa zaproponowała, by zburzyć sufit i w ten sposób umożliwić ucieczkę Aleksowi. Ryuu chciał wykorzystać to, że udało im się wejść do środka i zniszczyć akademię, czego Clara zdecydowanie mu zabroniła. Ryuu to zirytowało i zawrócił do wyjścia. Zwlekali jednak zbyt długo i zostali przyłapani przez białowłosą Gerdę, która wywołała u nich ból głowy. Chciała im pomóc uciec, by w zamian odzyskać córkę, ale Ryuu rozkazał Mice, by poszła do zamku. Strażnik przed drzwiami złapał ją i wszczął alarm. Całą trójkę zakuto w kajdany z dwimerytu i wsadzono do celi wraz z Aleksem. Tej nocy wszyscy mieli sny. Aleksowi przyśniło się to, co by się działo, gdyby Rozalia zdążyła na statek w Dublinie. Borys powiadomił dwór o tym, że Aleks został porwany. Królowa kazała wydać więźnia, jednak Gerda udawała, że o niczym nie wie.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Treść listu: "Królowa Marie Ondari nakazuje wydanie więźnia Aleksa wraz z kompanami, w trybie natychmiastowym, celem wykonania procesu na zamku królewskim" * Gerda "Jaśnie pani, niestety, nic nie wiadomo mi jakoby więzień o takim imieniu pozostawał moim więźniem" * List: "„Epistola ad magnificentia rector academia” “Niech zgoda buduje!” Wiadomości przez naszych konfratrów przynoszone, kładą się na serce wielkim cieniem. Jakże to w domu wiedzy więzić, jakże to konfidentów dworu? Nasza rzecz w tym, byście obrońcę rodu panującego, alienum – a jako synowca królowej, brata takowo następcy tronu wypuścili. Łaska nasza niech na jego głowę spłynie, gdyż jeśli winny – niech majestat osądzi. Jeśli nie – sądu wasza władza nie ma." * Gerda "Jakże bym śmiała, o Jaśnie Oświecona pani i królowo, Marie Ondari z rodu Verolite, w tak nikczemny sposób pojmać wiernych koronie i na dodatek wprost okłamywać Jej łaskawość? Boli mnie to oskarżenie i z chęcią porozmawiałabym z osobą, która zarzuca mi taką nieprawość"
* POSZLI PO WIĘŹNIÓW, ZOSTALI WIĘŹNIAMI, czyli gdzie jest Aleks. Dagon złapał Essy i Mizu przed portalem. Niepokoił się o Mikę, która wczoraj zniknęła z Clarissą w Lessice, żeby odnaleźć uwięzionego Aleksa. Złotooka postanowiła to sprawdzić. Przez wspomniane miasto Pruss, Dagon zmylił ich, mówiąc że kobiety udały się do Niemiec. Nikt o takim mieście nie słyszał. Wypytywanie o Clarissę też nie przyniosło efektu. Postanowili udać się do pałacu. Gdy jednak Essy zapytała o księcia, oboje z Mizu zostali obezwładnieni. W końcu Ruslan w Lessice uchodził za zmarłego. Złotooka jednak bez oporów dała się zaprowadzić do lochów, licząc że znajdzie tam Aleksa. Widzieli jak uwalniają hrabię Verolite. Mizu przeniósł się portalem do celi Essy. Ta wpadła na pomysł, by odnalazł królową w pałacu. Wiedziała, że wie o karczmie, jednak ochronna ozdóbka na nodze królowej uniemożliwiła wyśledzenie jej. * NIESUBORDYNOWANI WIĘŹNIOWIE, czyli topienie magiczek i atak na króla. Yola teleportowała się do komnaty króla Roera. Powiedziała mu o próbie napaści na akademię w Pruss i uwięzieniu Aleksa. Król jednak go bronił. Był wdzięczny mężczyźnie za uratowanie Marie i uwolnienie go spod wpływu maga. Wtem czarodziejka wyczuła jak Mizu otwiera portal i udała się do lochów. Mizu powiedział jej, że szukają Aleksa, oraz Ryuu i jego córki, Miki, ale Yola nie zamierzała im w niczym pomóc. Mizu zagroził, że zniszczy zamek, ale Yola upierała się, że nic nie wie. W końcu przyszedł Roer. Czarodziejka nie miała na tyle mocy, by powstrzymać Mizu, więc król zaprosił więźniów na rozmowę. Zauważyła, że najpotężniejsze maginie nie mogły pomóc Roerowi, a mężczyźnie znikąd się to udało. Uważała, że to podejrzane. Yola wróciła do siebie, by powiadomić Gerdę o więźniach i poprosić, by przybyła pomóc w przesłuchaniu. Mizu stworzył portal i udał się za nią. Czarodziejka jednak zdążyła już porozmawiać z białowłosą i wkrótce Gerda pojawiła się w komnacie, powodując u Mizu ból głowy. Nie mógł się zamienić w demoniczną formę, ale próbował utopić czarodziejki. Wypytywał je, gdzie jest Aleks. Dowiedział się, że Clarissa jest w Kawaladzie. Gerda zaproponowała, że powie mu gdzie szukać uwięzionych w zamian za zwrócenie jej córki, Nemesis. Zaryzykowała i powiedziała, by demon szukał Aleksa w akademii w Pruss. Essy próbowała wypytać króla o więźniów. Zaproponowała nawet, że zaprowadzi go do Ruslana, ale król nie chciał uwierzyć, że jego syn żyje. Essy straciła cierpliwość. Z pomocą wodnego bicza przewróciła króla i przystawiła mu sztylet do szyi, żądając informacji, gdzie jest Aleks. Król zawołał strażników i dziewczyna znów trafiła do lochów. * ODNALEZIONA ZGUBA, czyli zmiana lochów. Mizu przeniósł się do więzienia, pytając Essy co się stało. Potem przenieśli się pod akademię, jednak na terenie samego budynku Mizu nie mógł zrobić portalu. Demon powiedział strażniczce, że przybyli z rozkazu króla, ta jednak chciała zobaczyć pieczęć. W końcu jednak postanowiła zaprowadzić ich do Gerdy, by ona to oceniła. Nim jednak doszli do komnaty pani rektor, Mizu zamroził strażniczkę. Zeszli na dół, do lochów. Tam Essy zabiła strażnika, rzucając w niego nożem. Magiczki, które pilnowały więźniów zaatakowały Mizu i Essy. Oboje słyszeli głośny krzyk, który powodował aż ból. Zakuci w dwimeryt zostali wrzuceni do celi, w której byli już Mika, Ryuu i Aleks. Czarodziejki postanowiły przenieść więźniów do pałacu. * UWOLNIONY NARYBEK, czyli próba przetrwania. Na statku zaczęła się istna masakra. Część załogantów zaczęła wybijać pozostałych jak prosięta. Perceval i Luna zostali uwięzieni. Do zajętego statku podpłynęła fregata, z której przeszedł na pokład Krwawy Kieł. Poznał Lunę, rozwiązał i zaprosił do kajuty. Luna próbowała go przekonać do uwolnienia Percevala, jednocześnie nie zdradzając się jak jest dla niej ważny. Powiedziała, że go szkoli. Luna wspomniała o tym, że Aleks i Rozalia mają kolejne dziecko, co nie spodobało się Harley’owi. Kobieta stwierdziła, że w tym wypadku raczej nie wybiorą się z nimi na poszukiwanie skarbu. Mimo to liczyła, że Aleks chociaż załatwi jej statek i sprzęt. Luna nie wiedziała, że Kieł planuje odzyskać złoto. Nie powiedziała Aleksowi dokąd dokładnie płyną. Kieł dał Lunie pięć minut na uwolnienie narybka, kobieta szybko udała się na drugi statek, każąc rozwiązać Percevala, który został zmuszony do pomocy w zażynaniu reszty starej załogi. * LUNA O’MALLEY, czyli rudowłosa ważka. Kierowali się w stronę Clare Island. Luna poszła do Kła, dowiedzieć się po co płyną na wyspę. Krwawy Kieł miał dostarczyć skrzynie na zamek. Kieł chętnie zabrałby Emilio kiedyś na statek, ale wie, że rodzice się na to nie zgodzą. Tymczasem Perceval rozmawiał z Ryanem. Mężczyzna służył u Kła trzy lata. Wspomniał o kobiecie pływającej z Kłem, Neptune. Dopiero na wspomnienie, że wzięła ślub i zeszła na ląd, Perceval domyślił się, że chodzi o Rozalię. Luna podeszła do Percevala. Skoro już Kieł wiedział o złocie i nie bardzo chciał się z nim dzielić, postanowili z nim płynąć. Dobili do Clare Island, a tuż za nimi pojawiła się wojskowa fregata. Kieł wpadł na pomysł, by Luna udawała rudą Mirę O’Malley. Luna przebrała się w barwną suknię, Kieł udawał jej służącego. Wojskowy, Roger Turner, kazał przeszukać Emily. Statek miał angielską banderę, więc nie podejrzewano, że to piraci. Luna wczuła się w swoją rolę i bez problemu oszukała mężczyznę, co do swojej tożsamości. Wyspę zostawiono w spokoju. * POLSKIE SZYSZKI, czyli za szaleństwem. Eliza postanowiła wybrać się na spacer. Nie wiedziała jednak, że Daniel kręci się po karczmie i śledził dziewczynę, gdy ta weszła do portalu. Przeniosła się do Polski i przechadzając się po lesie, zbierała szyszki. Daniel pomógł jej, odnajdując piękny okaz. Eliza przestraszyła się na jego widok. Okazało się, że nie wzięła ze sobą Pyaara. Wampir wykorzystał to, pijąc krew dziewczynki. W bardzo dobrym nastroju poprowadził dziewczynkę w stronę karczmy. Eliza była osłabiona przez ubytek krwi, ale mogła iść sama. W końcu jednak usiadła pod drzewem i napiła się soku. Eliza była ciekawa jak to jest mieć szaleństwo. Wampir powiedział, że poznał swoje szczęście, o którym nie marzył, ale gdyby sam miał wybierać, nie byłaby to Eliza. Później Daniel wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju. Był przy niej, aż zaśnie, a potem obserwował jeszcze przez jakiś czas. Jozue widząc stan dziewczynki, postanowił odszukać Daniela. Udał się do jego posiadłości. Był zły na Daniela, że ten tak bardzo osłabił dziewczynkę. Mimo wszystko nie był całkiem przeciwny wampirowi, ale nie chciał, by robił cokolwiek wbrew woli dziewczynki. Daniel bronił się, mówiąc że Eliza zgodziła się na jego odwiedziny, jednak innym to nie pasowało i odcięli go od niej. * OPĘTANY PROCES, czyli uniewinnienie złapanych na gorącym uczynku. Po jednej stronie byli oskarżeni, Aleks, Ryuu, Mizu, Mika i Essy, po drugiej czarodziejki, Harna Vola z Festjurdu, Gerda i Yola. Osądzić miał Roer i Marie. Królowa nie lubiła magów. Była zazdrosna o siostrę, która początkowo miała zostać żoną Roera. Przez maga także straciła dziecko. Borys wyczuwając, że jego przyjaciel ma kłopoty, pomimo obietnicy na nowo zahipnotyzował króla, dzięki czemu, mimo że zostali przyłapani na gorącym uczynku, upiekło im się. Gerda przeszukała wspomnienia Essy i wiedziała niemal wszystko o oskarżonych. To, że Mika, Ryuu i Mizu są demonami, że Mika spaliła pół Lessici, Ryuu próbował spalić akademię, którą na szczęście udało się ją uchronić, przy czym jednak zginęły adeptki. Aleks był przy tym, z mężczyzną który porwał Nemesis. Mizu groził zniszczeniem zamku, Essy groziła królowi. Mika broniła się, mówiąc, że nie jest człowiekiem. Za swoje winy już odpokutowała na wyspie. Aleks nic nie zrobił, sama obecność na miejscu zdarzenia nie wskazywała na jego winę. Ryuu, Mika, Clarissa, Mizu i Essy przybyli na pomoc niewinnie oskarżonemu. Dodatkowo przeciw czarodziejkom przemawiał fakt, że Gerda okłamała królową. Essy była zszokowana tymi oskarżeniami. Zapytała Aleksa, czy to prawda, że Ryuu zaatakował akademię, ten jednak zaprzeczył. Po nierównej walce więźniowie zostali wypuszczeni. Wszyscy oprócz… Essy, która przez jakiś czas miała zostać poddana opiece kuratora, na którego wyznaczono Janę. * SZPIEG DAŁ SIĘ WYKRYĆ WŚRÓD PIRATÓW, czyli bijatyka i podsłuchiwanie. Luna, Perceval i Ryan siedzieli rozmawiali przy stoliku. Wtem Ryan zaczął się dość nachalnie przystawiać do rudowłosej. Perceval pomógł mu wylać na siebie wino, dla ochłody. Mężczyzna przyjął to spokojnie. Wtem ktoś wpadł na kogoś i temu komuś się to nie spodobało. Zaczęła się bijatyka. Lunie udało się wymknąć. Perceval został zaatakowany przez pirata, który upatrzył sobie Lunę. Tamten zamachnął się na niego nożem Luna poszła porozmawiać z Klem. Chciała wypożyczyć Ryana. Perceval po bijatyce udał się w stronę, gdzie zniknęła mu Luna. Podsłuchiwał chwilę pod drzwiami‎. Wtem Luna i Kieł wyszli z pokoju. Pirat bez ostrzeżenia kopnął Percevala. Kieł zaczął go podejrzewać o szpiegostwo, więc Luna w końcu przyznała, że coś ją łączy z Percevalem. Kieł dał Percevalowi rum i kazał wypić, ten usłuchał. Kapitan zadecydował, że jutro wracają do Liverpoolu. Nie tylko jego zaniepokoiła ostrożność Percevala i cześć załogantów wręcz chciała go po cichu zabić. ‎Uderzyło to dumę Percevala, szpiega, które przecież powinien umieć się kamuflować. Jeszcze gdy Luna powiedziała, że i na nią mogą paść podejrzenia, postanowił naprawić swój błąd. Zeszli na dół, gdzie zagrał w karty. Początkowo miał specjalnie przegrać, ale szło mu za dobrze i ograł wszystkich. Grano w grę podobna do lessicowego k'umari. Potem, porządnie podpity wyszedł z Luną na zewnątrz. Kobieta powiedziała Percevalowi, że to tutaj, wśród piratów czuje się dobrze. Percevalowi nie podobało się takie życie. Rudowłosa uważała, że wolałby ją jako damę, czekającą cierpliwie w domu. Perceval jednak wytłumaczył jej jak bardzo się myli. Podziwiał jej siłę i niezależność. Chciał, by miała swoje życie, przygody, pasje i opowiadała mu o nich. Luna obiecała Percevalowi, że nie będą już pływać z Klem. Byle tylko dał radę przetrwać tę podróż. ‎Postanowili przespać się na Emily. Udali się na statek i wkradli do kajuty kwatermistrz, czyli poznanego już Ryana. Luna wspomniała, że Kieł ukradł statek Aleksowi, Emily właśnie. Lunie marzył się własny statek. * WIĘŹNIARKA LESSICI, czyli siostrzana troska. Essy poprosiła, by ktoś się zajął jej zwierzątkami. Aleks chciał się dowiedzieć, co ona i Mizu tutaj robili. Demon powiedział, że Essy jak się dowiedziała o uwięzionym Aleksie, to zaraz chciała go ratować. Essy była pewna, że któraś z czarodziejek na sali wpłynęła na Roera i jego decyzję. Essy ledwo dostała kuratora i już planowała jak się od niego uwolnić. Rozmowa z królem i królowa nie wchodziła w grę. Również gdyby próbowała przejść przez portal do karczmy, Jana poszłaby za nią. Aleks też nie chciał się wstawiać za Essy, bo zaatakowała króla no i nie miał pewności, że znów nie zrobi czegoś głupiego. Nie omieszkał znów nazwać jej żoną Mizu, co jak zwykle zirytowało złotooką. Jana zaprowadziła Essy do domku dla służby, ‎gdzie miała z nią mieszkać na czas kary. Aleks miał sprawy w Lessice, więc postanowił zostać. Mizu mu przypomniał, że czeka na jego zlecenie i o Emilio w karczmie, Aleks jednak wiedział, że syn jest tam bezpieczny. Aleks odwiedził Janę i Essy. Pani szpieg wciąż miała mu za złe zamknięcie jej nagiej w pokoju, Aleks się wytłumaczył. Wspomniał proces i to jak król wydawał się stronniczy. Podejrzewał, że został opętany i udawał, że nie wie przez kogo. Chciał wiedzieć, kogo podejrzewa Jana. Ta zasugerował Yolę, jednak kobieta zbyt długo była przy tronie, mogła z łatwością skrzywdzić królewska rodzinę już wcześniej. Drugą podejrzaną była Gerda. Aleks zapytał dyskretnie Essy, po co właściwie po nich przyszła. Ta nie odpowiedziała, za to wspomniała mu o Andre i o tym, że ten stracił pamięć. Zamierzała mu pomóc, ale teraz, gdy ugrzęzła w Lessice, poprosiła o to Aleksa. Essy niefortunnie palnęła o Ruslanie, który przecież w Lessice uważany jest za zmarłego. Aleks, żeby to jakoś odkręcić, starał się wmówić Janie, że złotooka jest trochę stuknięta. Objął ją na pożegnanie i ucałował w czoło, udając troskę. Yola udała się do komnaty siostry. Powiedziała, by poprosiła któregoś Kwaterwahla o coś dla ochrony przed magią dla króla. Marie już się tym jednak zajęła. Yola powiedziała o swoich podejrzeniach i przestrzegła, by Marie nie ściągała bransolety z uda. * ZAPOMNIANY RÓD ELORANTA, czyli wielkie, przypadkowe odkrycie. Następnego ranka Essy pożyczyła od Jany zieloną sukienkę. Jana domyśliła się, że Essy nie jest stąd, złotooka podejrzewała, że kobieta nie jest zwykłą służką. Jana starała się wytłumaczyć Essy jak ta idiotycznie postąpiła. Zapowiedziała, że czekają ją obowiązki. Napomknęła o tym, że Aleks obierał ziemniaki, co Essy nawet zaskoczyło. Jana wspomniała Essy, że królowa jest odporna na czary dzięki prezentowi od któregoś z Kwaterwahl. Essy i Jana zeszły na śniadanie. Dało się zauważyć niechęć kucharek do Jany, spowodowane tym, że kobieta miała więcej swobody. Później udały sę do komnaty księżniczki i Essy miała szansę poznać Giselle. Okazało się, że księżniczka zleciła Janie odnalezienie Percevala i Fariki. Wypytała też Essy, czy wie gdzie są, Essy skłamała, że nie. Gdy Essy i Jana szły korytarzem, natknęły się na wojskowych, prowadzących Cypriana Verolite. Jana pchnęła Essy na ścianę i wtem otworzyło się tajne przejście do pokoju.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Jedyne światło jakie padało w pokoju to te z małych okiennic. Pokój był zagracony. Dziewczyny miały szczęście, ze wpadły na jedyny skrawek podłogi jaki był nie zastawiony przez obrazy i inne duperele o których świat zapomniał. * Ukryty pokój był duży, jednak przez masę rzeczy, które stały gdzie popadnie, miało się klaustrofobiczne wrażenie, co podkreslały maleńkie okienka który były zaraz pod sufitem. Pokój nie miał ozdobników, ani dywanów, ani zasłon, ani nawet świec, by zaświecić. Ewidentnie wyglądał jak składzik niepotrzebnych śmieci. Jednak jeśli coś jest niepotrzebne nie powinno być po prostu wyrzucone?
Tą samą drogą wyjść nie mogły. Essy postanowił się rozejrzeć się po wnętrzu. Według słów Jany, portrety przedstawiały osoby z rodu Eloranta, który to rządził przed Ondari do czasu wielkiego pożaru na zamku sprzed 40 laty. Dlaczego schowano tutaj te obrazy? Essy była pewna, że pożar nie był nieszczęśliwym wypadkiem. Ktoś wyniósł obrazy, nim podpalono zamek. Essy znalazła dokumenty, które dobitnie świadczyły o tym, że wszystko było zaplanowane.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Kartki były zakurzone i bardzo delikatne. Wypisane jednym starannym pochyłym pismem. Na dokumentach w jednej kolumnie były wypisane imiona i nazwiska, a obok napisane - wygnanie/ śmierć/ zmiana pamięci, sugerując, jakoby los osób z listy był szybciej zaplanowany.
Wyglądało na to, że Ondari pozbyli się konkurencji. Ostatni wpis mówił o Mishy Eloranta i wygnaniu jej. Misha… Czy tak nie miała na imię matka Fariki? I czy nie wypłynęła 10 lat temu na morze bez powrotu? Przeglądając księgę natknęła się na wzmiankę o wymazaniu pamięci Mishy i Mykhaylo oraz umieszczeniu ich na wsi. Jana stwierdziła, że to wszystko musiał zacząć król Kirk, ojciec Roera, zmarły pięć lat temu. Jana chciała chronić tajemnicę. Jeżeli to wyjdzie na jaw, może dojść do wojny. Essy nie chciała stawać po stronie spiskowców i morderców. Nie była jednak pewna, czy Ondari są naprawdę inni. Może to komuś trzeciemu pasowało usadzenie ich na tronie? Gdy Jana próbowała podrzeć dokumenty, Essy powstrzymała ją, zakładając lodowe okowy. Kobieta użyła słowa mocy, by się uwolnić, co jednak bardzo ją wyczerpało. Essy zdążyła jednak zrobić zdjęcia dokumentom i schować jedną stronę. Zaproponowała, by po prostu zostawić księgę z wpisami tutaj, na co Jana się zgodziła. Za półką z książkami było tajne przejście. Essy znalazła jeszcze opieczętowaną kopertę. * ZABIĆ ZEMSTĘ, czyli prezent dla córki. Aleks zajechał do Borysa. Ten przyznał, że opętał króla. ‎Wiedział, że złamał zakaz Aleksa, ale zrobił to, by im pomóc. ‎Pytał o porwaną dziewczynę. Borys zaproponował, że odbierze dziewczynie pamięć, Aleks jednak wolał pozbyć się jej raz na zawsze. Borysowi nie udało się nic wydobyć od dziewczyny. Dziewczyna była w pokoju, wymalowanym dziwnymi znakami.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Pokój, gdzie siedziała Nemesis był cały w dziwnych znaczkach, zapewne dla bezpieczeństwa. Znaki te przypominały te z wulkanu na wyspie. Nemesis była przytomna, choć tego o jej umyśle nie można było powiedzieć.
Wbił ostrze prosto w jej serce, jasnoszare oczy zaczęły gasnąc. Owinął dziewczynę w płótno i wsadził na konia obok kozła, którego zabił Borys dla niepoznaki. Borys przekazał prezent dla córki Aleksa, wisiorek chroniący przed kłamstwem na temat właściciela, złudzeniem i zniewoleniem. Borys oddał Aleksowi księgę, by nie kusiło go już użycie jej. * NAJGORSZE OBAWY SPEŁNIONE, czyli Gerda znajduje Nemesis. Aleks wrócił do karczmy, gdzie przywiązał konia do domku Essy. Ta jednak nauczyła smoka, by odcinał takie konie, Soul tak też zrobił. Gerda, która obserwowała karczmę zauważyła konia i wystające z pakunków białe włosy... Odwinęła materiał i poznała córkę. Czym prędzej zabrała ciało Nemesis i wróciła do Lessici, planując zemstę. Aleks dał księgę Ryuu, wpadł jednak na pomysł, by wrzucić ją do klatki na wyspie. Wtedy każdy mag skuszony potęga wejdzie do środka i zostanie uwięziony. Aleks wyszedł na zewnątrz, by złapać Akryla. Zauważył, że ciało zniknęło. Ruslan zszedł na dół i Aleks opowiedział mu o pojmaniu przez czarodziejki, uwolnieniu przez króla i zniknięciu ciała Nemesis. Później podprowadził Akryla do Bright Lawn, gdzie chciał nim pokryć klacze. Dowiedział się, że mają gości oraz, że mundurowi pytali o panią Rozalię Marrero. Aleks wrócił do Borysa, zostawiając mu w zastaw jednego z czarnych koni, które posiadał. Wspomniał mu o tym, że wykradziono ciało Nemesis. Borys polecił Aleksowi gospodarstwo, w którym mógł dostać konia. Udał się tam i zaprezentowano mu konia, Gwidona. Pojechał do zamku, gdzie polecono mu spotkać się z Cyprianem. Napotkał jednak problem w postaci strażników, którzy chcieli go rozbroić. Siergiej odebrał broń, a potem zaprowadził do Cypriana. Ten podziękował mu za to, że powstrzymał go przed zrobieniem krzywdy Ruslanowi. Aleks wspomniał o procesie i stwierdził, że mag na pewno znów zaatakował. Cyprian zauważył, że pomagając Aleksowi i reszcie, rzucił na nich podejrzenie. Cyprian był generałem, wcześniej ego miejsce zajmował Jakob Larsen, który szkolił Roera i Percevala, a po nim stanowisko przejmie Siergiej. Rozmawiali o Percevalu, na którego królowa wydała wyrok, bo nie chciała go jako męża jej córki. Sprzeciwiła się tym woli męża. Giselle miała dobre relacje z ojcem, lepsze niż jej brat. * W OBRONIE PŁOMIENNOWŁOSEJ, czyli zbity Perceval. Luna i Perceval obudzili się tuż przed wypłynięciem. Luna przypomniała sobie o sukience ważki i wybiegła na ląd, nie chciała jej zostawiać. Kobieta uwinęła się szybko. Kieł zaczekał na nią. Odbili tuż po jej powrocie. Luna była pewna, że Kieł nie odpłynąłby bez niej, Ryan twierdził, że odliczał jej czas. Gdy Perceval i Ryan zostali sami, szpieg od razu zaznaczył, by Ryan nie przystawiał się do Luny. Ten stwierdził, że i tak nie lubi rudych. Luna chciała wypożyczyć Ryana do zbierania załogi, ale Kieł nie chciał się na to zgodzić. Potem Luna znów zagadała Ryana. Okazało się, że wiedział o tym, iż kobieta spała z Percevalem w jego kajucie. Powiedział, że gdyby Kieł go nie powstrzymał, wywaliłby mężczyznę, zajmując jego miejsce. W odpowiedzi Perceval dał mu w twarz. Niestety, nie miał szans z mężczyzną. Luna domyśliła się, że to Kieł namówił Ryana do sprowokowania Percevala. Napsioczyła na Ryana. Wtem zauważono zbliżającą się Lacrimosę. Kieł, Mehim, Beatrycze i Mira zamknęli się w kajucie kapitańskiej. Luna i Perceval postanowili tymczasem obrabować kajutę Kła z rumu. Perceval zauważył Amelię i Martina, zaprosił ich na Emily. Poszli pod pokład, gdzie pili i rozmawiali. * ZABÓJCZA NALEWKA, czyli zatargi z siostrą i szpiegiem. Aleks udał się do królowej Marie. Pytał ją o Yolę i dlaczego tak naprawdę chciała zabić Percevala. Uważała, że mąż chciał jej zrobić na złość tym ślubem. Aleks stwierdził, że król chciał chronić pewną tajemnicę. Królowa odparła, że z Roerem nie są szczęśliwym małżeństwem, oboje się zdradzali. Aleks potrzebował nowej przepustki, Marie wypisała ją, podrabiając podpis męża. Johnson przyznał, że to on wyniósł Percevala. Królowa podpowiedziała mu jak tajnym korytarzem dostać się do Giselle, ta jednak zatrzasnęła mężczyźnie drzwi przed nosem. Wrócił na chwilę do królowej. Nie zazdrościł Giselle tego, że nie może o sobie decydować. Umówił się z królową na schadzkę. Aleks wrócił po broń. Razem z Siergiejem udał się do karczmy Darkwood. Wciąż szukano Fariki, która była ulubienicą Cypriana. Nalewka z Darkwood okazała się bardzo mocarna, nawet jak na Aleksa. Wkrótce wrócili do zamku. * NIESPODZIEWANA ŚMIERĆ, czyli szaleństwo Amelii. W pewnej chwili, Luna zachciała pójść na Lacrimosę, poznać Mirę. Amelia i Mehim za to musieli wrócić na drugi statek. Wtem jednak stało się coś nieoczekiwanego. Amelia strzeliła w jednego członka załogi Kła, a potem sobie w głowę. Rozpętała się jatka, którą jednak dwaj kapitanowie szybko zakończyli. Martin siedział przy Amelii, obejmując jej martwe ciało. Kieł nakazał Lunie, by została na Lacrimosie. Luna wolałaby płynąć z Harley’em, ale posłuchała kapitana. Perceval zabrał Martina pod pokład. Przyniósł mu butelkę, sam również dołączył się do picia. Martin oznaczył Amelię na mostku symbolem zdrajcy i kazał zawiesić na maszcie za nogę. Wkrótce jednak wrzucono ją do morza. Perceval poprosił Mehima o wydanie zwłok Amelii, jednak ten nie chciał się zgodzić. Szpieg widział, że zachowanie Amelii nie miało związku ze zdradą, lecz było aktem szaleństwa lub desperacji. Mehim pytał o to jak długo pływa. Ostrzegł go, by nigdy nie dyskutował więcej o jego decyzjach. Luna tymczasem rozmawiała z Mirą, niedługo Perceval do nich dołączył. Luna postanowiła obejrzeć jego rękę. Perceval pocałował Lunę, zawstydzając tym Mirę. Luna musiała poprosić Mehima, by nastawił bark Percevala. * TO SIĘ NABROIŁO, czyli złapane w celi. Po wyjściu z korytarza, trafiły do celi, jedynej zabezpieczonej magicznie. Essy próbowała zadziałać magią, co wyczuła Yola. Zapytała strażnika o nowych więźniów, ten jednak nie mógł nic wiedzieć. Yola widzą Janę i Essy w celi, w której ponoć ich nie zamykano, uznała to za podejrzane i poprowadziła je do Cypriana. Nie podobała jej się obecność Aleksa, ale Cyprian mu ufał. Aleks był pewien, że Essy znów coś przeskrobała. Yola przedstawiła bratu sytuacje, rzucając też oskarżenie na strażnika, który ponoć nic nie wiedział o uwięzionych kobietach. Essy i Jana wymyśliły bajeczkę, że z ciekawości zajrzały do celi, która chroniła przed magią, a ta sama się za nimi zamknęła. Jak udało im się przemknąć obok strażnika? Cóż, zasnął na służbie. Yola zostawiła to Cyprianowi na głowie i wróciła do siebie. Ten posłał po królową, która była zła, że zawołano jej do takiej pierdoły i wkrótce wróciła do siebie. Aleks chciał porozmawiać z Essy na osobności. Powiedział nawet, że dziewczyna była jego kochanką, mając nadzieję, że to ich przekona do pozostawienia im trochę prywatności. Odeszli kawałek. Jana użyła słowa mocy „espionner”, by ich podsłuchać. Essy postanowiła podzielić się z Aleksem odkryciem i dała mu swoją komórkę, by mógł przejrzeć zdjęcia. * ELORANTA CZY ONDARI?, czyli królowa zdradza sekret. Cyprian zaprowadził Aleksa i Sergio do sali treningowej, gdzie mieli sparing. Wygrał Johnson. Później rozmawiał z Cyprianem. Służka zaprowadziła Aleksa do jego komnaty, gdzie ten przejrzał zdjęcia z telefonu Essy. W pewnej chwili Aleks dostał smsa od Amelii.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* "Jeśli spotkasz mnie i nie będę pamiętać naszego pojedynku strzeleckiego, to natychmiast zastrzel: to nie ja."
Później podobną wiadomość przyszła na komórkę Essy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* „Jeśli spotkasz mnie i nie będę pamiętać twojego wypadu do Oriximiny, to mnie natychmiast zabij: to nie ja."
Aleks odpisał. Uważał, że kobieta nieźle musiała się upić.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* 'Amelia, Amelia... niepotrzebnie ci rum pokazałem'
Nazajutrz udał się na śniadanie, gdzie była rodzina królewska i generał Verolite. Później chciał porozmawiać z Cyprianem sam na sam. Pytał o ród Eloranta. Dowiedział się o królu Kirku, który przejął władzę 40 lat temu. Jednak Aleks wiedział, że nie wszyscy Eloranta zginęli, nie zamierzał jednak tego rozpowiadać, w końcu pomagał rodowi Ondari. Aleks chciał wiedzieć, co się stało dziesięć lat temu, że znów zajęto się Mishą i Mykhaylo, tym razem pozbywając się ich na dobre. Chciał podstawić Giselle Percevala, by ta powiedziała, co wie. Uważał, że planuje coś z ojcem. Potem udał się do królowej. Zdradził jej, że wie o tym iż Farika jest z rodu Eloranta. Uwodził królową i ta w końcu powiedziała, że Farika jest tak naprawdę córką Roera. Aleks miał mieć zaraz pojedynek z Cyprianem. Marie powiedziała, że jak wygra, to będzie mógł do niej przyjść. * REMIS MISTRZÓW, czyli więcej informacji o Mishy. Jana zaprowadziła Essy do komnaty skryby, gdzie zabrały się za wypisywanie zaproszeń. Jana wpierw uważnie przejrzała listę gości, wykreślając niechciane osoby. Pracowały do późnej nocy, aż zasnęły ze znużenia. Skryba musiał je wyrzucić. Podczas śniadanie Essy miała czas, by przeczytać list znaleziony w tajnym pokoju.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* "Przepraszam Cię Misha. Zajmę się całą czwórką, nie tylko swoimi. R.O."
Złotooka miała już pewność, że król Roer o wszystkim wiedział. Zapytała Jany kim jest właściwie Misha Eloranta. Okazało się, że to daleka kuzynka króla Bruna Eloranta. Wyszła za Mykhaylo, mężczyznę bez nazwiska, czym wywołała skandal. Essy chciała porozmawiać z królem, ale Jana uświadomiła ją, że nikt jej na to nie pozwoli. Próbowała też przekonać złotooką, by zapomniała o tych dokumentach, które znalazła. Essy nie podobało się to, że Jana stoi za koroną, nieważne co. Kobieta jednak odparła, że po prostu nie chce wojny. Jana i Essy podsłuchały rozmowę strażników o tym jak Cyprian będzie z kimś walczył i postanowiły podpatrzeć sparing. Sparingu Aleksa i Cypriana zakończył się remisem. Było trochę ostro, Aleks został lekko ranny w szyję i ramię. Essy tak jak inni, biła brawo. Mężczyźni umówili się na opijanie zwycięstwa w Darkwood. Cyprian wspomniał Aleksowi, że Siergiej ma chętkę na Sarę, kelnerkę z Darkwood. * WIADOMOŚĆ OD UKOCHANEGO, czyli ślub nie może się odbyć. Aleks podszedł do Jany i Essy. Chciał porozmawiać o uzyskanych informacjach. Jana wciąż się upierała, że lepiej będzie zostawić tę sprawę w spokoju. Nie wiedziała o Farice i Nikicie. Aleks chciał porozmawiać z księżniczką. Akurat Essy i Jana się tam wybierały, jednak Aleks nie mógł widzieć się z przyszłą panną młodą. Essy wykorzystała to, że Jana ich wyprzedziła. Przeszukała Aleksa, biorąc jego komórkę i napisała mu, że ślub Giselle i Lexusa nie może się odbyć. Aleks chciał wypytać Essy dlaczego, ale Jana nie pozwoliła im porozmawiać na osobności. Essy chciała odzyskać swój telefon, ale Aleks ukrył go gdzieś. Jana i Giselle poszły do Giselle, gdzie miały jej pomóc w wyborze sukni ślubnej. Essy wzięła jedną, ta nie podobała się księżniczce. Ogólnie dziewczyna była dość kapryśna i marudna. Jana znalazła całkiem ładną suknię, ale Giselle dla zasady rzekła, że jest brzydka. Essy poprosiła o kartkę, mówiąc, że chce narysować jak trochę poprawić suknię, w rzeczywistości zaczęła z księżniczką pisać. Chciała jej pomóc, by nie musiała wychodzić za Lexusa, którego nie kocha i który jej nie kocha. Giselle jednak bardziej obawiała się skandalu i przeciwstawienia rodzicom. Aleks tymczasem przegrał się tajnym korytarzem i podsłuchiwał, co się dzieje w komnacie księżniczki. Gdy Giselle zezłoszczona odrzuciła karteczkę, na której pisały z Essy, przeczytał ją. Odpisał jako Perceval.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* ‘Wybacz. Dziś w Darkwood - Perceval'
Gdy Giselle to przeczytała, ucieszyła się bardzo i wyrzuciła kobiety z komnaty. Essy potępiała Percevala, że rozkochał w sobie Giselle. Zapytała Jany, czy kogoś ma, ta jednak poświęciła się służbie królestwu. Kobiety postanowiły śledzić ją. Widziały jak rozmawiała z Cyprianem, który przy okazji dał jej prezent ślubny. * MIRA URATOWANA, czyli wspólne sprzątanie. Luna i Perceval po raz drugi znaleźli się na Clare Island. Perceval wyprowadził Martina. Mehim postanowił się nim zająć i zamknął w jednej komnacie na zamku. Perceval i Luna przeszli się, rozmawiając o tym co się stało. Luna zarzuciła Percevalowi, że nie jest prawdziwy, wkłada różne maski. Była też zazdrosna o Mirę, widziała jakie wrażenie zrobiła na mężczyźnie. Luna też widziała, że życie na statku nie bardzo podoba się Percevalowi i nie zamierza jej do tego zmuszać. To miał być tylko pocałunek, tutaj, przy murze zamku, gdzie przecież w każdej chwili ktoś mógł ich zajść, ale nie mogli się powstrzymać. Wtem usłyszeli kobiecy krzyk. Perceval postanowił to sprawdzić i uratował Mirę przed gwałtem, zabijając dwóch napastników. Odprowadził ją do komnaty. Mira była zawstydzona i nie chciała nikomu innemu mówić o tym zdarzeniu. Przebrała się w bordową suknię. Luna czekała na Percevala. W międzyczasie wywaliła zwłoki przez okno. Posprzątali komnatę i po zabójstwie i zabitych nie było już śladów. * SPRZEDANIE ZŁOTOOKIEJ, czyli przysługi się skończyły i zła wiadomość. Aleks czym prędzej pojechał w stronę karczmy, pisząc do Dagona, by otworzył portal. Musiał sprowadzić Percevala do Darkwood, a żeby zdążyć na czas, konieczna była pomoc Mizu. Demon jednak nie był chętny do pomocy. Chciał zapłaty za swoje usługi. W końcu powiedział, że nie chce, by Aleks robił Essy nadzieję. Aleks zgodził się na to. Udali się do portu, gdzie była Emily. Aleks wypytał Kła o Lunę i Percevala. Przy okazji dowiedział się o tym, że Amelia popełniła samobójstwo. Aleks miał w pamięci jednak wiadomość od niej i miał nadzieję, że jednak kobieta żyje. * NIEOWOCNE SPOTKANIE Z PERCEVALEM, czyli Aleks i Mizu na Clare Island. Mizu przetransportował ich na Clare Island. Perceval nie chciał wracać do Lessici, bo tak obiecał Lunie. Aleks podejrzewał, że Giselle chce się pozbyć narzeczonego i swojej siostry, Fariki. Perceval nie miał ochoty na konfrontacje z Giselle. Aleks próbował zmusić Percevala, ten był nieugięty. Aleks uważał, że Giselle wcale nie kochała Percevala, a to wszystko było jednym, wielkim spiskiem. Nie wyszło przekonywanie i zastraszanie. Spróbowali podstępu. Mizu zasugerował, by zabić Giselle. Szpieg jednak nie nabrał się na to. Zrezygnowani, odeszli. Lunę zdziwiło, że Perceval nie przejął się groźbą zabicia Giselle, co go zdenerwowało. Sądził, że gdyby Aleks naprawdę chciał to zrobić i tak by go nie powstrzymał. * WALKA Z TĘPICIELEM, czyli Amelia jednak żyje. Aleks dostał też nową wiadomość od Amelii.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* "Cholera, nie ma jej w Parintins. Poinformuj Martina, Mehima i innych, żeby uważali. Wciśnij jakiś kit, nwm, że moja chora na łeb siostra bliźniaczka uciekła z domu czy coś. COKOLWIEK! Ona może być niebezpieczna."
Wrócił z Mizu do karczmy i tam ku zdziwieniu zastał Amelię, która walczyła z tępicielem. Aleks pomógł jej, ratując życie. Kobieta jednak została ciężko ranna. Aleks uśpił ją i przeniósł do szpitala w Nowym Jorku. Tam się obudziła z gipsem na nodze. Zbyt szybko sobie nie pobiega. * CAŁUSEK OD SIOSTRZYCZKI, czyli mroczne serce księżniczki. Aleks wpadł na pomysł, by to Ruslan udawał Percevala, używając kamienia. Zaprowadził go do karczmy, gdzie już czekała Giselle, Cyprian i jego ludzie oraz Jana z Essy. Ruslan podszedł do Giselle, która oblała go winem, powyzywała i rozpłakała się. Ruslan jednak poradził sobie w roli Percevala znakomicie. Próbował uspokoić Giselle. Ta niespodziewanie zapytała o Farikę, była pewna, że szpieg z nią uciekł. Jeszcze bardziej niespodziewanie poprosiła go, by zabił dziewczynę i jej brata. Giselle wiedziała od ojca, że są to jego dzieci. Ruslan odparł, że się zgadza i wtem siostra pocałowała go. Zareagował nerwowo, niemal zrzucając z kolan i pospiesznie wyszedł z tawerny. Essy zamierzała go dogonić i przekonać, by nie zabijał jednak Fariki, jednak skupiając się na zgubieniu Jany, w konsekwencji zgubiła szpiega. Jana uświadomiła ją, że karczma była obstawiona ludźmi Cypriana i że ten na pewno ostrzeże króla. Essy dziwiło podejście Jany, która oceniała wszystko na chłodno, to co jest dobre dla królestwa, a co nie, jakby nie miała własnych przemyśleń i wątpliwości. Wróciły do zamku. Essy zamiast zaprowadzić konia do stajni, puściła go wolno i Jana musiała gonić za zwierzęciem. Złotooka wykorzystała ten czas, by przeszukać pokój Jany, jednak bezskutecznie. Rankiem, po śniadaniu Jana usiłowała spalić wiadomość, jednak Essy z pomocą czarów zdołała ją po części uratować i przeczytać. Nie wiedziała jednak, co to oznacza. Były to rozkazy dla Jany, kod książkowy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Zawiniątko spaliło się prawie całe. A to co było napisane to 74/9, 86/145 i 190/53, reszta była nieczytelna.
Jana była zadowolona z nowych rozkazów. Essy zażartowała, że musiała mieć interesującą noc, że jest taka wesoła. Ta stwierdziła, że Siergiej jest niczego sobie, choć straszny z niego służbista. Essy zażartowała, że pasowaliby do siebie. Udali się do mężczyzny. Ten spiął się na widok Essy, uznając za zagrożenie. Zapytała go o Giselle, ale wydawało się, że ten nic nie wie. * CO ZROBIĆ Z MŁODYMI ONDARI, czyli przekonanie królowej. Aleks przy śniadaniu z rodziną królewską opowiadał o swoich podróżach i o wyspie. Marie była ciekawa owoców wyspy i zamierzała je sprowadzać. Aleks wspomniał o tym, że sam zamierza prowadzić interesy na San Escobar. Marie wymyśliła, by na żeglugę potrzebne było pozwolenie, które oczywiście Aleks dostanie. Później z Cyprianem udali się do sali audiencyjnej, gdzie powiedzieli królowej o wczorajszych wyczynach Giselle. Zaproponował, by po ślubie Giselle i Lexusa, oficjalnie uznano Farikę i Nikitę jako dzieci króla. Marie obawiała się, że będą stanowić zagrożenie dla jej córki, mając większe prawo do korony, jednak Aleks ją uspokoił. W końcu byli tylko bękartami. Marie jednak nie chciała się na to zgodzić przez wzgląd na dumę. Farika była starsza od Ruslana, co oznaczało, że Roer nawet przed ślubem miał już kochankę. W końcu jednak udało się ją przekonać, dla bezpieczeństwa Giselle. Aleks pojechał do Borysa, przynosząc najnowsze wieści. * MAPOWA WPADKA, czyli niedoszli złodzieje statku. Mehim i Beatrycze byli niezadowoleni, że Aleks zjawił się tak nagle i nawet nie przywitał. Mehim chciał się dowiedzieć, czego Johnson chciał od Percevala, ten jednak unikał odpowiedzi, więc kapitan wrócił do Beatrycze. Perceval zapytał o dziewczynę. Luna powiedziała, że dostał ją od Aleksa. Perceval stwierdził, że jest jego niewolnicą i dziwił się, że tak zawróciła mu w głowie. Sam wolał mniej uległe kobiety. Luna opowiedziała mu legendę o Atylli.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Luna 'Ponad tysiąc lat temu żył na odległym lądzie okrutny wódz, nazywany ojcem. Atylla. Już jako dziecko budził posłuch, a jako młodzieniec podbił ziemie wielkich imperatorów. Za swe żony obierał niewolnice pochwycone na podbitych ziemiach. I rósł w potęgę, płodząc synów. Chyba nie był nieszczęśliwy. W końcu poznał kobietę która ma własne zdanie i zakochał się, nalegając na ślub. *Luna 'Wesele było huczne, i rozgłoszone od morza do morza. Atylla nie dożył poranka, mrąc podczas nocy poślubnej od trucizny. I na jego rządy żona miała własne zdanie' - zamyśliła się, wciąż gapiąc na szczęśliwych Mehima i Beatrycze.
Perceval chciał wiedzieć dokąd dokładnie będą płynąć. Postanowili zajrzeć do kajuty kapitańskiej i poszukać map. Objął Lunę sugestywnym gestem, prowadząc na schody, by pilnujący okrętu piraci nie robili im problemów. Dopiero po jakimś czasie przemknęli się przez pokład do kajuty. Luna pokazała mu położenie skarbu i Charles Town. Niestety, przyłapano ich. Zostali oskarżeni o próbę uprowadzenia statku. Mehim był pewien, że Aleks chciał odzyskać statek żony i właśnie o tym rozmawiał z Percevalem. Rozkazał ich powiesić. Zaczęli się bronić, mówiąc prawdę, że tylko chcieli zajrzeć na mapy. Luna powiedziała, że Kieł chciał się dostać do Charles Town. Beatrycze miała dług u Luny za uratowanie wyspy, więc postanowiła jej pomóc. Nakazała pokazanie tego miejsca na mapie Percevalowi. Zlitowano się nad nimi i pozostawiono zamkniętych w ładowni do końca rejsu. Luna szybko oswobodziła się z więzów. Perceval nie spodziewał się, że to całe Charles Town jest tak daleko. Luna mimo to była ciekawa, co tam się dzieje. Szpieg obawiał się, że Aleks już z nimi nie popłynie, po tym jak Perceval odmówił im pomocy. Zatopiony skarb to było kilka ton złota.
»Zamieszczono 30-07-2017 16:490
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49526
PO DZIEDZICÓW TRONU, czyli wycieczka na San Escobar i do Kronu. ‎Aleks chciał wiedzieć dlaczego właściwie Borys chce się mścić, ten powtórzył, że chodzi o jego siostrę. Okazało się, że Borys wiedział o tym, iż jego młodsze rodzeństwo to dzieci króla. Na wiadomość o tym, że zamierzają ich oficjalnie przedstawić, co zapewni im bezpieczeństwo, postanowił odroczyć zemstę. Aleks poszedł do karczmy po Mizu, prosząc by przyprowadził Farikę i Nikitę. Demon powiedział, że przy okazji weźmie na wyspę rzeczy. Aleks powiedział, że je spalono, Mizu wspomniał o tym jak zabrali inne ze sklepu, razem z Essy. Rodzeństwo miało zjawić się na ślubie. Mizu też zamierzał się na niego wybrać, przedtem pozbywając się Yericka, by móc samemu towarzyszyć Essy. Gemma wprowadziła znudzonego Emilio do świata gier. Aleks zastał go przed komputerem i zabrał do Rozalii. Z chłopakiem poszło łatwo, Fariki musiał poszukać w Kronie. Znalazł ich tam, gdzie był stary portal do międzyświata. Dew i Farika rozmawiali o bogach i przeszłości. Farika przywykła do słuchania rozkazów i gubi się bez nich. Mizu dość szybko ich odnalazł. Dew myślał, że to Flasadu-f wysłał go na poszukiwania. Przeniósł ich portalem do portalu. Ruslan radośnie przywitał się z Fariką, Niki również ucieszył się na widok siostry. Ruslan zapytał się rodzeństwa czy znają swojego ojca. Farika odparła, że gdy miała 10 lat, a Niki 7, ich rodzice wypłynęli na wyspę, gdzie ich spotkali. Ciężko było jej uwierzyć, że jest córką króla. Ale prawdziwym dramatem było to, że musiała się wybrać na wesele w sukience. ‎* COŚ NIEBIESKIEGO, czyli ranking ciasteczek. Essy zapytała Jane, co musi zrobić, by skrócić swoją karę. Ta odparła, że musi pokazać szacunek królowi i go przeprosić, ewentualnie spróbować się z nim przespać. Opowiedziała jej o rankingu ciasteczek, który prowadzą z koleżanką, gdzie książę Ruslan jest... Był na pierwszym miejscu. Siergiej na drugim tak samo jak brat Sary z Darkwood, którego zaliczyła Jana. Udały się do księżniczki, pomóc wybrać jej ostateczną wersję sukni, buty i biżuterię. Essy napomknęła Giselle o Kitty Halsanio, sugerując że jest kochanką Lexusa. Księżniczka się wściekła, chciała powiesić dziewczynę i odwołać cały ślub. Essy musiała na nowo ją nakłaniać do zaniechania tego pomysłu. Zauważyła, że Giselle zdawało sobie sprawę jak beznadziejne ma życie, nie mogąc decydować o sobie. Essy choć była na nią zła, że chciała skrzywdzić Farikę, też współczuła jej. Essy uwzięła się, by Giselle według poznanej przez złotooką tradycji miała przy sobie coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. * W KORONIE I W POCHODNI, czyli piszczące kaczuszki. Luna przypomniała sobie, że miała odwiedzić Rozalię. Chciała, by Perceval z nią poszedł. Zaczęła mu żywiołowo opowiadać o Nowym Jorku. Przed dopłynięciem do ich więzienia doszedł Martin, który pobił się z kilkoma załogantami. Perceval postanowił zaprowadzić Martina do burdelu. Tam byli przyjaciele ogniomistrza i szpieg zostawił go pod ich opieką. Lola i Charlie chciały namówić Percevala, by został, ale ten odmówił. Wrócił do karczmy, gdzie zastał Lunę. Zostawił swój miecz i ruszyli do Nowego Jorku. Wszystko tam było nowością dla Percevala, od samochodów, ruchomych schodów po modelki bielizny w Victoria’s Secret. Luna zaprowadziła go na górę i kupiła im po wacie cukrowej. Później żółtym powozem pojechali w stronę Statuy Wolności. Mieli jechać do Rozalii, ale postanowili wpierw coś zwiedzić. Percevalowi udało się zdobyć bilety i mogli podziwiać widoki ze szczytu Statuy. Później udali się do sklepu dla dzieci, by nie pójść do świeżej mamusi z pustymi rękami. Wybrali piszczące kaczuszki, misia i różowe ubranka. Rozalia ucieszyła się z odwiedzin i z prezentów. * TAJEMNICE ROZALII, czyli dworek w Laxe. Aleks i Emilio popłynęli do Laxe i pojechali do dworku Rozalii znajdującego się w lesie. Na spotkanie wyszedł im staruszek z psem. Aleks udał się do sypialni Rozalii, gdzie w ukrytym pokoju było biurko z dokumentami oraz klucz do skrzyni, do której oczywiście mężczyzna zajrzał.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*W skrzyni było kilka rzeczy: długi warkocz z włosów. Kilka kawałków liny z zawiązanymi węzłami żeglarskimi. Czerwona wstążka zawiązana w równiutką kokardę na złotej obrączce oraz bardzo gruby notes, który miał ślady użytkowania.
Zaczął czytać dziennik.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Aleks już poznał lubość Rozalii do zapisywania istotnych dla niej wydarzeń. Przeglądając pobieżnie mógł zauważyć jak zmienia się jej pismo z dziewczęcego zaokrąglania liter, na bardziej poważne. *Z pierwszych stron dziennika wynikało, ze dostała go na swoje 14 urodziny 15. stycznia 1683 roku. Na początku były opisane bzdety, jakie piszą nastoletnie dziewczynki. O wiele ciekawsze były już opisy podróży, w których Rozalia towarzyszyła ojcu. Pisała swoje uwagi do spotkań i bankietów. I coraz bardziej interesowała się żeglarstwem. *Kolejne strony były opisem Dublina i Pana A, co jasno wskazywało, ze własnie chodzi o Aleksa. Po relacji ich spotkania wynikało, że pisała to już po powrocie do domu, bo wkradały się złośliwości w tym opisie. Rozstanie z tajemniczym piratem przeżyła bardzo. Poświęciła Aleksowi paręnaście stron, gdzie większość miało rozmazany atrament, zapewne od łez. *Kolejne strony opowiadały o typowych objawach ciążowych i postanowieniu ukrycia swojego stanu. Niestety pechowo (w 15 urodziny) brat nakrył ją w jej pokoju, chcąc jako pierwszy złożyć życzenia, więc rodzice dowiedzieli się o zhańbieniu córki. Tutaj wyjaśnił się warkocz ze skrzyni, bo ojciec nie tylko pobił Rozalię, ale i obciął jej warkocz. Z opisu wynika, że nie dostała żadnego ultimatum jak mówiła wcześniej. Rodzice od razu postanowili, że po porodzie odeślą dzieciaka do kraju króla Sobieskiego. Wygląda na to, że po latach próbowała nieco wybielić ojca. *Kolejne strony były już pisane na statku do Irlandii, opisujące plan ucieczki z domu i pojawienie się w Dublinie. Tutaj opowieść była zbieżna z tym co mówiła Rozalia. Harley King spotkał ją w urzędzie podczas składania oskarżenia na Aleksa. Krwawy Kieł zgarnął dziewczynę do domu w Dublinie. Kolejne opisy koncentrowały się na poznawaniu Elizy, Beatrycze i końcówce ciąży oraz w późniejszym etapie zachwytem nad synem. *Nim Emilio skończył 2 lata Kieł przy odwiedzinach swojej kobiety zadawał Rozalii przeróżne zadania, by mogła wrócić do formy. Potem gdy młody Johnson miał ukończone 2 lata. Kieł zabrał młodą Rozalię na statek i pod własną protekcję. Tam nauczył ją rzucać nożem i jak radzić sobie z załogą. *Rozalia, Pani kapitan Neptune dorobiła się statku, pozycji i swojej lojalnej załogi. Opisywała swoje podboje i ilość dóbr, które zdobyła. Widać było, ze była dumna z siebie i z tego co osiągnęła bez złota ojca, bez Aleksa i bez Kła.
Podano posiłek. Mieszkańcami dworku był brat Adory Luisy, czyli matki Rozalii, Pedro de Heredia oraz jego żona, Valentine de Heredia. Aleks napisał list do Sergio, zostawiając na widoku.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Aleks mimo wszystko postanowił najpierw napisać list. Zaczął oczywiście od informacji o narodzinach córki. Chciał by list wyglądał na pisany właśnie z tego powodu - choć był to raczej powód do osobistych odwiedzin. Naświetliwszy sprawę dobrej opieki pod jaką pozostaje Rozalia i zdrowia wnuczki, przeszedł do kwestii utraty ładunku ze statków w wyniku zarazy, oraz wyraził wolę omówienia nadrobienia owych strat. Pozdrowienia, podpisy... List był gotowy. Mógł teraz w spokoju poczytać. Położył dziennik na biurku, znalazł miejsce w którym skończył.
‎Potem wziął się za dalsze czytanie dziennika.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Kolejne strony i niespodziewanie zamiast podbojów mórz, został opisany Pan D. Wyglądało na to, ze ów mężczyzna zawładnął Rozaliowym sercem tak samo gwałtownie jak Aleks 5 lat wczesniej. Pan D nie dosć, że był opisany w samych superlatywach, to jeszcze na domiar złego był z Londynu i zabrał ją na kilka wypraw, w dalsze kraje niż Hiszpania. Tak jakby spełnił Aleksowe obietnice. Rozalia opisywała nawet chęć zejścia na ląd dla niego. *Rozalia nigdzie nie napisała ani imienia, ani nazwiska Pana D (tak samo jak w przypadku Aleksandra). Z opisu wynikało, że Pan D był brunetem z niebieskimi oczami, a reszta była zbyt ogólna by można było zlokalizować tego bezczelnego typa, który kradnie cudze żony. Wiadome było tyle, że dzięki Panu D, Rozalia zapomniała całkowicie o swojej pierwszej miłości. *Nie wiadomo co wydarzyło się, jednak po pół roku temat Pana D zakończył się słowami - "Wszystko co dobre, szybko eis kończy." Następne wpisy były pełne rozczarowania nad mężczyznami i postanowienia, że od teraz ma gdzieś i Pana A, i Pana D. Że da sobie rade sama i żadnemu już nie pozwoli na wkroczenie do jej życia. I tak się wydarzyło. Od tego momentu opisy podbojów były bardziej drastyczne, bardziej brutalne, a sama Rozalia zrobiła się taka, jaką pamiętają ją teraz. Okrutną i bezwzględną, zabijającą bez mrugnięcia okiem suczą- Neptune. *Jeden z ostatnich podbojów skończył się tragicznie, bo planowany od dłuższego czasu abordaż HMS Sussexa udałby się, gdyby nie sztorm. Rozalia opisywała, że cudem razem z Harleyem przeżyli tę tragedię. Napisała też koordynaty, gdzie zatopiło się ponad 10 ton złota. Kolejne opisy wskazywały już na znajome wydarzenia i konflikt Everego z Kingiem. *Ostatnie zdania w pamiętniku -"Emilio jest pod pieką Harleya. Mój Boże pozwól mi wrócić z tego zadania żywą"
Wrócił na dół. Pedro zaproponował, by chrzciny Anastazji odbyły się w Laxe. Rozmawiali jeszcze chwilę, nim przygotowano sypialnie dla Johnsonów. Następnego ranka Aleks i Emilio ruszyli w rejs powrotny. Podczas drogi rozmawiał z synem, który chciał być szkolony przez Cypriana. Odprowadził go do Bright Lawn. * ZAKUPOWE SZALEŃSTWO, czyli przemiana Percevala. Rozalia przebrała się w kolorową sukienkę, prezent od Petera ‎‎i udali się zobaczyć Anastazję. Kobiety rozmawiały o dzieciach, żartując, że chłopcy są prostszy w obsłudze. Później pojechali do znanego już centrum handlowego, Manhattan Mall. Perceval zbierał różne ulotki. Rozalia nie mogła się nadziwić idiotyzmowi ludzi z tych czasów. Luna śmiała się, że to są jej potomkowie. Zwierzyła się Rozalii, że podejrzewa, iż sama nie może mieć dzieci. W końcu weszły do sklepu. Rozalii zależało na jakiejś pięknej sukni. Musiała się ubrać lepiej od Essy. Perceval zaproponował, że nauczy Rozalię tańczyć sandigo, taniec weselny z Lessici. Rozalii spodobała się żółta, jednak nie ubierze sukni w kolorze zazdrości. Znalazła też piękną czerwoną, ale z jakiegoś powodu również czerwonym kolorem wzgardziła. W końcu wygrała zielona, do której dobrała biżuterię, buty i grzebyk do włosów. Luna również przymierzyła sukienkę. Bardzo jej się podobała, tylko gdzie w niej pójdzie? ‎Perceval stwierdził, że wybiorą się na wesele. Miał plan, by pójść tam w przebraniu. W końcu kobiety wybrały suknie, buty, biżuterię dla Luny. Perceval tymczasem zakupił dla siebie szaty i turban, planując udawać przybysza ze wschodu, Sahana. Rozalia kupiła też lampę plazmową. Później zaprowadziła Percevala do studia urody, gdzie zamienił się w Sahana. Perceval był pewien, że to koniec tortur, lecz wtem kobiety dostrzegły sklep z bielizną. Rozalia upatrzyła sobie zestaw, potem następny, potem z gorsetem i jeszcze na koniec ze spódniczką. Luna wybrała trzy zestawy: granatowy, czarny i biały. * TERRORYŚCI W NOWYM JORKU, czyli podejrzany kurs. Luna złapała im taksówkę. Podczas jazdy Perceval zapytał taksówkarza o najwyższy budynek.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Taksówkarz 'Dawniej World Trade Center, ale wyleciał w powietrze. Obecnie chyba 432 Park Avenue. Ale jeśli szukacie tarasu widokowego, to Empire State Building, ma ponad 100 pięter i nie ma bardziej majestatycznego budynku'
Wcześniej chciał jechać do wesołego miasteczka, ale stwierdzili, że lepiej najpierw odłożyć zakupy do szpitala. Taksówkarz niepewnie patrzył na ich torby i ciemnoskórego mężczyznę. Dodając ich wybór miejsc, w które chcieli się udać, uznał ich za zamachowców i zawiadomił policję, która po chwili już czekała pod centrum medycznym. Ledwo zdążyli wyjść z taksówki i zostali otoczeni przez mundurowych. Żadne z nich nie wiedziało o co chodzi. Perceval wspomniał o amulecie, który miał ponoć przynosić szczęście, a który teraz według jego obliczeń miała Luna. Rudowłosa jednak odparła, że oddała go przyjacielowi łucznika. Dali się poprowadzić do powozu, jednak już w czasie jazdy planowali ucieczkę. Perceval zaproponował, by Luna zabrała broń jednemu mężczyźnie i zrobiła z niego (Percevala) zakładnika. Niestety, ten plan nie wypalił i kobieta szybko została powalona na ziemię. Zostali rozdzieleni i przesłuchani, każde z osobna. Później Perceval został odprowadzony do celi. Współwięźniom chyba nie spodobał się kolor skóry Percevala, bo zaczęli go prowokować. Dwóch ciemnoskórych stanęło po stronie Percevala, gdy zaczęła się walka. Szybko rozprawili się z przeciwnikami. Wkrótce policjanci przyszli po Percevala, dając mu do podpisania protokół. Z pomocą Petera udało mu się wyjść z aresztu, Luna jednak nie miała tyle szczęścia. Czekał ją proces. Peter zapisał Percevalowi adres aresztu. Podwiózł go pod kawiarnię, gdzie czekała Rozalia, która już wyszła wcześniej, również za wstawiennictwem Petera. Wtem doktor dostał wiadomość, że zamierzają przewieźć Lunę w inne miejsce. Perceval był gotowy dogadać się nawet z jakimiś podejrzanymi typami, byle uwolnić kobietę. * CO JANA TRZYMA W DOMU, czyli ranny Bratian. Jana chciała jeszcze na chwilę podejść do swojego domku, a raczej podjechać. Mimo, że Essy nie jeździła za dobrze, to nie rezygnowała z okazji, by się czegoś nauczyć. Weszły do chatki, skromnie urządzonej, ale jakże przytulnej. ‎W środku zastały mężczyznę, Bratiana, jak się okazało, brata Jany. Był ranny, cały w bandażach. Jana przyszła zmienić mu opatrunki. Został ranny podczas ataku na akademię w stolicy. Jest nauczycielem magii, jego specjalizacją jest słowo mocy, tak jak Jany. Miał pewien konflikt z magiczkami z Pruss. Uważał, że atak był zaplanowany, gdyż kadry akademii nie było w budynku, co oznaczało, że był łatwym celem. Essy wspomniała, że mówią, iż spalenie portu było odwetem za akademię. Jana jednak sprawdziła magów z akademii i to nie był nikt od nich. Gdy opuściły dom, Jana powiedziała, że nikt nie może wiedzieć, że Bratian tam jest. Essy obiecała, że zachowa dyskrecję. Essy pytała Janę o to, co Bratian opowiadał o Kawaladzie. Było to więzienie umieszczone przy wodospadzie, na rzece. * DOSTAWCA SUKIENEK, czyli kaprysy księżniczki i kolejni w rankingu. Wtem przed nimi mignął jakiś cień. Okazało się, że to Kori. Wkrótce pojawił się także Mizu, który przyniósł sukienki dla Essy. Ta wybrała tylko jedną, tą krótką. Pytała, co tam u jej zwierzaków. Mizu powiedział, że Ryuu poustawiał pułapki na myszy na zapleczu, by złapać drofura, co wkurzyło złotooką. Mizu wspomniał, że trochę nudzi się w karczmie, był już nawet na wycieczce w Kronie. Essy zaproponowała, by poszedł z nią i z Janą na zakupy. Ten jednak wspomniał wizytę w sklepie budowlanym, gdzie dla żartu rzucił ją na ziemię, co ją zirytowało i pożegnała go dość oschle. Essy i Jana udały się do krawca, gdzie nabyły niebieską podwiązkę, a później Essy kupiła buty do sukienki. Essy z ciekawością zapytała Jany jakie miejsce w rankingu mieliby mężczyźni, których widziała na procesie. Mizu i Ryuu oceniła na dwójeczki, Aleksowi dała cztery. Wróciły do domku dla służby, skąd wzięły jeszcze spinki. Jany i udały się do księżniczki. Ozdoby do włosów oczywiście nie spodobały się księżniczce. Essy nieco zniecierpliwiona powiedziała, że podwiązka jest Jany i kobieta pożycza ją Giselle. W ten sposób załatwiły coś niebieskiego i pożyczonego. Suknia ślubna była nowa, biżuteria w miarę stara. Okazało się, że księżniczka też zna ranking, według którego Lexus jest trójką, a Perceval, no cóż, dwójką. Essy wypomniała księżniczce, że chciała namówić Percevala do zabicia Fariki. Po wyjściu jeszcze napsioczyła na księżniczkę, przy okazji obrażając i królową, że ta musiała bzykać się z osłem, by powstała taka Giselle, za co dostała po łbie od Jany. Jana znów napomknęła o rankingu, tym razem oceniając króla, na czwórkę. * NARN I LEYE, czyli jak urazić złotooką. Jana zabrała Essy na polanę pełną kwiatów, gdzie zbierały płatki na ślub. Były tam już znane Essy kwiatki hoja. Jana opowiedziała nieco o wierzeniach w Lessice.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Jana - W Lessice ludzie wierzą w bogów albo nie. Jednak są pewne rzeczy, które są wymagane, jak świątynie w każdym miasteczku i królestwie. Lessicą opiekuje się bóg Narn - bezcielesny bóg strzegący ładu. Ma on swoich pomocników - pomniejsze bóstwa lasu, morza, i domostw.- * Jana - Bóg Narn pomimo że jest bezcielesny - wierzy się że może wcielać się w ożywione części przyrody i poprzez zachowanie zwierząt on, lub jego pomocnicy, mogą podpowiadać ludowi swoje mądrości, wróżby na kolejny rok, lub ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Działanie szczególnie upodobały sobie Leye - duchy przyrody, które w ten sposób strzegą swych królestw.- * Jana - Leye wieczorem odpoczywają, dlatego kwiaty będziemy zbierać po zachodzie słońca.-
Essy zaczęła zbierać kwiaty i zaśpiewała piosenkę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Essy zaczęła sobie cicho podśpiewywać. - Niosę Ci kwiatów naręcze w polnym bukiecie, znajdziesz w nim maki, chabry kaczeńce, kąkole i biel margaretek. *Essy - A z koniczynki czerwonej , małych stokrotek i żółtych mleczy podam Ci wianek, który barwami zachwyci , zapachem miodu pszczoły przywoła do siebie, kocham te polne kwiaty , a to naręcze niosę dla Ciebie.
Essy wpadła na pomysł, by pogadać z Lexusem i ostrzec go, że Giselle wie o Kitty. Jana uznała ją za głupią i naiwną, co bardzo zabolało złotooką i obraziła się na kobietę. Wróciły do zamku. Jana zaprowadziła Essy do pomieszczenia, magicznie ochłodzonego. Tam pozostawiły kwiaty. Następnie złotooka rzekła, że chce się napić i poszła do kuchni. Oprócz ugaszenia pragnienia, zwinęła stamtąd przyprawę, szykując dla Jany niemiłą niespodziankę, w końcu dość mściwa z niej bestyja. * KLAPS NA PODEŚCIE, czyli łysy pojebaniec. Następnego ranka ruszyły na plażę nad morzem, by zobaczyć jak idą przygotowania do ślubu. Budowano pomost, który znajdował się… Pod wodą. Jana zapytała jednego mężczyznę, Henia, czy wyrobią się na czas, ten potwierdził. Essy zapytała co oni robili do tej pory, bo jak na razie nic szczególnego nie widziała. Wtedy mężczyzna pociągnął ją za sobą, prowadząc pomoście zanurzonym w wodzie. Nie obyło się bez zamoczenia sukienki i butów. Essy popisowo usunęła wodę z pomostu, by się mu przyjrzeć. Droczyła się, że tak to zostawi i wtedy niespodziewanie mężczyzna przerzucił ją sobie przez kolano i dał dziewczynie klapsa. Po tym incydencie wylądował w wodzie, kilkanaście metrów od pomostu. Wściekła złotooka zeszła na ląd i odjechały z Janą. * BOLESNA PRZEMIANA W KSIĘŻNICZKĘ, czyli weselny rum. Dew poprosił Mikę o pomoc. Kobieta niemal siłą musiała wcisnąć Farikę w sukienkę, ale efekt był olśniewający. W międzyczasie Dewitt rozmawiał z Ruslanem. Aleks udał się do karczmy, gdzie akurat był świadkiem jak ubrana w seksowną sukienkę Farika schodzi na dół. Wszyscy mężczyźni byli zauroczeni. Ruslan musiał pamiętać, że to jego siostra… Farika była wybitnie niezadowolona, że musiała włożyć suknię i do tego szpilki. I nawet nie mogła zabrać ze sobą miecza! Tragedia. * TOŻSAMOŚĆ PANA D., czyli opowiedz mi o tym, o czym już wiem. Aleks załatwił u Ryuu rum na wesele Lexusa, a następnie udał się do Rozalii. Przekazał jej dziennik, kłamiąc, że wcale go nie czytał. Zapytał o inne przedmioty, które znalazł w skrzyni.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Rozalia uznała, ze Aleks albo nieuważnie czytał dziennik albo dobrze, udaje, że nie zna treści. -Jak zamieszkałam w Dublinie miałam krótkie włosy- wskazała palcem długość ledwo za ucho. -Bo ojcu pobicie było mało i ... sam wiesz- temat obcięcia włosów dla kobiety jaką była był bardzo trudny i ciężko było jej o tym wspominać. * Rozalia - A obrączka- wzruszyła ramionami. -Nie została nigdy użyta. Drugą wyrzuciłam do morza-
Aleks chciał wiedzieć, do kogo miała należeć obrączka. Rozalia sześć lat temu poznała mężczyznę, w którym się zakochała, Davida Hamptona. Rozalia za to udając, że nie zna przeszłości Aleksa, zapytała o kobietę, którą ma wytatuowaną na ramieniu.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Aleks 'Zgodnie z obietnicą, kobieta z ramienia to osoba która była mi bardzo droga. Nie była jak ty. Ani jak Essy. Trudno mi zresztą do kogoś ją przyrównać' * Aleks 'Lecz wracałem do niej z przyjemnością. Z czasem do niej i do naszej córki, Emily. To jej statek zawdzięczał swoje imię' * Rozalia znała koniec historii, jednak nie mogła mu dać o tym znać. -To gdzie teraz one są? - zapytała. * Aleks 'Gdzieś na Antylach, na dnie morza. Kieł miał z kimś porachunki. Z kimś kto uznał mnie za jego syna. Byli przekonani że mordują mu synową i wnuczkę na przestrogę. Pomógł mi ich później odnaleźć' * Aleks 'Te sprawy są dawno poza mną. Czasem śni mi się Emily. W snach dorasta, cieszy się życiem. Sądzę że spodobała by się jej zemsta na jej oprawcach, choć była łagodna niczym owieczka. Jednak miała swoje poczucie sprawiedliwości.'
Później znów się pokłócili o Essy, szybko jednak zakańczając niesnaski. Rozalia wspomniała, że wie gdzie leży zatopione złoto z Sussex, Aleks chciał poznać koordynaty, jednak kobieta nie zamierzała zdradzać tajemnicy za darmo. Chciała z nim płynąć. Aleks powiedział, że się zastanowi. Teraz trzeba było pomyśleć jak wydobyć złoto. Rozalia zasugerowała poproszenie o pomoc Amelii, jednak ta leżała ranna piętro wyżej. Jednak Mizu władający wodą już mógł być przydatny. * PREZENT OD KOCHANKI, czyli Luna na wolności. Perceval udał się na górę, po broń i tam niespodziewanie zastał Lunę, która zdołała uciec policjantom. Ucieszył się na jej widok. Kobieta wtuliła się w niego, a potem pocałowała. Jak łatwo się domyśleć, nie skończyło się tylko na pocałunku. Oboje bali się o siebie, martwili i chcieli nacieszyć swoim towarzystwem. Po przebudzeniu ścigali się do łazienki, mężczyzna dobiegł pierwszy. Luna miała czas, by porozmawiać z niespodziewanym gościem – Mathewem. Na sali był także książę Ruslan. Ku rozczarowaniu Percevala, pomimo zmiany koloru skóry i włosów, ten poznał go od razu. Jedynym pocieszeniem było, że Farice się to nie udało. Nazajutrz do pokoju, w którym spał Perceval zapukał Jacquess, dając mu szmaragdową broszkę. Okazało się, że był to prezent od Luny, który idealnie dopełniał jego strój szejka. Na dole zastał kobietę rozmawiającą z Martinem. Przed karczmą stała kareta, którą mieli pojechać na wesele oraz dziesięć koni i dziesięciu ludzi, którzy mieli udawać sługi państwa Miles. Perceval nazwał ich Abu. Każdego z nich. Mieli spać na górze w pokoju, w którym nie było łóżka. * KLON SYNA BYŁEGO KOCHANKA W WERSJI STARSZEJ, czyli jak nabawić się koszmarów. Jana zaprowadziła Essy do tawerny Darkwood. Za barem stał młody chłopak, Egon, który do złudzenia przypominał Essy starszą wersję Emilio, spotkaną na ślubie Zuri i Andre w Paryżu. Wręcz była pewna, że to on i próbowała się upewnić, z kim ma do czynienia. Egon przygotował dla Jany i Essy mocne trunki, nalewkę 70%. Dla Jany z płatków róży, a dla Essy wiśniową. Jana znała Egona już od pięciu lat. Essy pod wpływem trunku powiedziała, że Egon jej kogoś przypomina, nie zdradziła jednak kogo dokładnie. Okazało się, że chłopak też kiedyś miał Janę za kuratora. Na pytanie, co takiego zrobił, odparł, że upadł na księżniczkę. Jego kara trwała dwa miesiące… Egon pochwalił się, że bawi się w barda i malarza. Essy poprosiła go, by coś zaśpiewał, na co chętnie przystał. Zarówno pierwsza piosenka (I'm Gonna Be) do której zatańczyła, jak i druga (The Bard's Song) oraz trzecia (The Last Goodbye) bardzo jej się podobały. Okazało się, że Egon prawdopodobnie będzie śpiewał na weselu Giselle. W pewnej chwili palnęła, że Egon jest do „niego” podobny, nie zdradziła jednak, kogo miała namyśli, mimo namowy barmana. Essy była na tyle pijana, by flirtować z klonem syna swojego byłego kochanka w wersji starszej, ale nie aż tak, by z nim pójść od łóżka i gdy propozycja stała się zbyt jasna, wymówiła się tym, że zaraz Jana ją pogoni. Jednak kobiety nie było. Essy pomyślała, ze specjalnie podstawiła jej Egona, by mieć spokój na jakiś czas i zezłościło ją to. Blondyn zaniósł ją na górę, by pokazać, że Jana po prostu śpi. Położył ją na łóżku w innym pokoju, powiedział dobranoc i wyszedł. * SAHAN I FAKIR, czyli w końcu gotowi na wesele. Perceval wybrał się do Rozalii po zakupy Luny, które zostawili jej w szpitalu. Akurat kobiety nie było w sali, więc postanowił samemu odszukać rzeczy Luny. Z sukniami było prościej, z bielizną… Po głębszym zastanowieniu też sobie poradził. Przy tym jakże fascynującym zajęciu zastał go Peter. Pytał o Lunę, która już wróciła do karczmy i była bezpieczna. Wkrótce wróciła Rozalia i była niezadowolona z faktu, że Perceval buszował w pokoju pod jej nieobecność. Następnie udał się do wesołego miasteczka, skąd chciał ukraść wielbłąda. Udało mu się ogłuszyć mężczyznę mającego klucze, dzięki czemu bez problemu otworzył klatkę zwierzęcia i bramę. Jadąc przez miasto rzucał się w oczy. Gdy usłyszał za sobą syreny policyjne, skręcił w poboczną drogę i tak dojechał do Manhattan Mall. Ochrona próbowała go zatrzymać, jednak wjechał czym prędzej na zaplecze i zniknął w portalu, prosząc Dagona, by natychmiast go wyłączył. Akurat Aleks wrócił z Lessici i miał udać się do Nowego Jorku po Rozalię i jego plany zostały pokrzyżowane. Zgodził się jednak odczekać paręnaście minut. Perceval dobrze się bawił udając przed Aleksem mieszkańca pustyni, ten jednak szybko się domyślił z kim ma do czynienia. Do karczmy zawitał Mathew, a wkrótce na dół zeszła przebrana w piękną suknię Luna i ładnie ułożonymi włosami. Perceval pochwalił się zdobyczą, wielbłądem o imieniu Fakir. Fiedora przybyła do karczmy, by przekazać obiecane zaproszenia. Co za szczęście, że Perceval i Luna ją zastali. Poprosili o wypisanie zaproszeń i dla siebie. Perceval stwierdził, że według niego najlepszym kandydatem do ręki Giselle był Hans Dinreplin. Sahan i Luna ruszyli w stronę morza, gdzie miał się odbyć ślub, podziwiając po drodze widoki.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Lessica zmieniła się w białą, kwiecistą krainę. Wszystkie dachy pokrywałe białe, lśniące płatki, przypominające śnieg. Przy chodnikach również były kwiaty i jakieś światełka, które nie przypominały ani lampek, ani ognia. Z pewnością były magiczne.
Podczas drogi ustalali szczegóły swojego małego kłamstwa. Pochodzili ze wschodu, z pustyni Dirsan. Perceval odpowiedział też na pytanie Luny, dlaczego ślub jest nad morzem.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Perceval - W morzu mieszkają bóstwa natury, które mają pobłogosławić młodą parę - odpowiedział. - Posyła się im dary w postaci kwiatów, owoców, złota, by spojrzały przychylniej na małżonków i obdarzyły łaskami.
* WYNOCHA Z SYPIALNI, czyli z kim idzie Mizu. Essy obudziła się wieczorem. Za barem stał ojciec Sary i Egona. Wkrótce Jana wróciła jak się okazało, z Sarą. Jana zabrała Essy na ostatnie zbieranie kwiatów. Essy wybrała też parę okazów dla siebie, by potem wpleść we włosy. Następnego ranka wstała wyjątkowo wcześnie, by zdążyć się przyszykować. Wtem niespodziewanie z portalu wyszedł Mizu, który wolał pojawić się nim zablokują magię z pomocą bariery. Essy poprosiła go, by zaniósł wiadomość do karczmy, dla Yericka. Umówiła się z nim tam, a przecież będąc pod czujnym okiem Jany nie mogła iść do międzyświata. Żeby Mizu mógł wejść na wesele bez trudu, wypisała mu zaproszenie. Na złość Essy zaprosił Janę Gold, którą złotooka dopisała mu jako osobę towarzyszącą. Gdy Mizu przeszedł w portalu, Essy zasugerowała Janie, by jednak ubrała jakąś ładniejszą suknię niż tą służki. Kobieta postanowiła pożyczyć od księżniczki, piękną, kolorową sukienkę. Essy miała jasną sukienkę, śliczne butki i fryzurę, obowiązkowo z kwiatami. Yerick pojawił się w karczmie, pytając o Essy. Ryuu wprost mu powiedział, że dziewczyna jest więźniem Lessici za zaatakowanie króla nożem. Mizu przekazał mu karteczkę od Essy.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* "Nie mogę zjawić się w karczmie, spotkajmy się już na uroczystości. Mam nadzieję, że przyjdziesz potańczyć. - Essy"
Następnie przetransportował go portalem do kobiet. Mizu przy okazji pogroził Yerickowi, by nie tykał Essy. Mizu stworzył kolejny portal, bezpośrednio na plażę. Essy zdziwiła się, gdy ze słów Yericka wynikło, że Ashiel kręci się gdzieś w pobliżu. Tak naprawdę był pod frakiem łowcy. * WSZYSCY WYSTROJENI, czyli córka w ramionach matki i ojca. Aleks zauważył powóz przed karczmą, sam też musiał się zaopatrzyć w takowy. Zaszedł do Bright Lawn, każąc przyszykować konie oraz stroje. Emilio wkrótce był już przebrany. Olga przyszykowała też stroje dla Aleksa i dla Marka. Następnie wrócił do karczmy, pakując skrzynki z rumem przygotowanie przez Ryuu. Pytał go o powóz przed karczmą. Ryuu odparł, że to Luny. Na wieść, że Perceval się przefarbował, Aleks o mały włos nie upuścił skrzyni ze śmiechu. Zawiózł rum do pałacu. Aleks w końcu udał się do Rozalii. Trafił akurat na moment, gdy kobiecie przyniesiono córkę i mogła pierwszy raz wziąć ją na ręce. Później pojechali po resztę. Aleks w karczmie obiecał Farice, że zabierze ją i Nikitę jak tylko odwiezie innych do Fiedory. Wstąpił też do Ruslana, który zapowiedział, że przyjdzie jedynie na uroczystość zaślubin nad morzem. Następnie pojechał z Emilio, Elizą, Rozalią, Mirą, Ludmiłą i Markiem do dworku Pahlen. Tam otrzymał od wampirzycy zapłatę za to, że udało mu się bezpiecznie doprowadzić do ślubu Giselle i Lexesa – kolię, bransoletę i pierścień królowej Kalahari. Powiadomił Fiedorę, że rodzeństwo jej męża, Farika i Nikita, to tak naprawdę dzieci króla, co było dla niej wielkim zaskoczeniem. Później udał się do Rozalii przekazując jej drogocenne kamienie , które pięknie współgrały z jej suknią i fryzurą. Aleks pojechał po rodzeństwo Ondari wraz z Borysem i Dewittem, tak jak obiecał. Fiedora tymczasem pomogła damą wybrać sukienki. Znalazło się coś i dla Elizy (z butkami), i Miry, i Ludmiły. * CORAZ BLIŻEJ ROZWIĄZANIA, czyli kto skupuje smoki i przykra niespodzianka dla Jany. Wszyscy pomału zjeżdżali się nad morze. Luna i Perceval zauważyli Essy, Yericka, Mizu i Janę. Złotooka nie mogła poznać, kto towarzyszy rudowłosej. Rozmowa z Yerickiem przeszła na temat smoków, które mężczyzna miał sprzedać. Essy zaczynała się domyślać kto jest kupcem, wytypowała Aleksa albo Mizu. Łowca wspomniał, że jeżeli nie dostaną złota, to Kuzo zabije małe. Essy postanowiła więc sama je odkupić lub porozmawiać z owym kupcem. Janę pomału zaczęło swędzieć od tajemniczej przyprawy, którą Essy dodała jej do mydła. Była to zemsta za jej słowa. Zdążyła polubić Janę, jednak przez swoją dumę bardzo łatwo było ją urazić i musiała się odegrać. Eliza nie była zbyt zadowolona, że ślub jest właśnie w Lessice. Gdyby ktoś ją uprzedził pewnie by nie poszła. Wkrótce nadjechał powóz z królową Marie w srebrnej sukni i królem Roerem. Goście zasiedli na trybunach, które obejmowały pomost. *
MORZE, ŚWIECE I KWIATY, czyli lessicowe zaślubiny.
I See The Light
Panna młoda w swojej pięknej sukni oraz pan młody wyszli z powozu i weszli na pomost. Oboje nieśli zapalone świece. Za nimi wszedł kapłan.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Dopiero po chwili do pary dołączył nadworny kapłan Omah. -Związek pobłogosławiły Leye powietrza i ogniska domowego.- oznajmił, czym dał znak, że płomień świec utrzymał się. Wówczas wszyscy goście zaczęli klaskać oraz obrzucać parę płatkami kwiatów. Płatki tańczyły na wietrze, co wyglądało bajecznie.
Giselle i Lexus złożyli sobie przysięgę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Giselle Ja mocą, siłą Twoją będę, gdy zmrok zapadnie - światłość wzbudzę gdy krew i gorycz będą wszędzie, ja mocą, siłą Twoją będę... Lexus Ja Cię uniosę nad obłoki, gdy ziemia pęknie - ześle deszcze gdy ujrzysz ślady śmierci wszędzie ja mocą, siłą Twoją będę... Giselle I będę Twoją poprzez wieki gdy świat utonie w łez powodzi gdy zwątpisz w miłość, w jej orędzie ja mocą, siłą Twoją będę... Lexus I będę czekać bezustannie aż wrócisz, z wiatru się odrodzisz, i dam Ci wszystko, zawsze, wszędzie i mocą, siłą Twoją będę...
Później oczywiście Lexus pocałował Giselle. Rozległy się wiwaty. *
POZNAJCIE FARIKĘ I NIKITĘ ONDARI, czyli jak wrócić?
Jedną z wad pośpiechu jest to, że zabiera dużo czasu. What A Wonderful World
Uroczystość skończyła się i wszyscy zbierali się, by jechać na wesele. No, prawie wszyscy… Wygodnicka czwórka, która dostała się tutaj portalem nie miała teraz transportu. Cały teren został zablokowany magicznie. Mizu na szczęście udało się ukraść konie i tak dostali się do pałacu. Roer na powitanie gości przedstawił władców, których już wszyscy znali oraz swoje odnalezione dzieci, które akurat były zaskoczeniem. Wspomniał, że są też z rodu Eloranta. Muzyka zagrała, zaczęły się tańce i zabawa. Mężczyźni zapraszali kobiety do tańca. Wśród wirujących par byli Giselle i Lexus, Fiedora i Leon, Dew i Farika, Aleks i Rozalia, Essy i Yerick, Mizu i Jana, Nikita z jakąś dziewczyną, Emilio i Eliza, Borys i Mira. * NIEZBYT DOBRY POMYSŁ, czyli dlaczego nie warto odbijać Clarissy. Essy powiadomiła Yericka, że Clarissę Otton zamknięto w Kawaladzie za próbę uwolnienia więźniów. Złotooka planowała ją uwolnić. Pytała, gdzie znajduje się więzienie i jak mogłaby się tam dostać, jednak Yerick nie chciał jej dawać szczegółowych informacji. Gdy wspomniał o tym, że ucieczka Clarissy zaowocowała tym, że byłaby ścigana do końca życia, Essy zrezygnowała z pomysłu. Chciała jednak wiedzieć, czy w ogóle Clarissa tam jest i jak długo zamierzają ją więzić. Yerick zaproponował, że załatwi jej spotkanie, ale nic za darmo. Niewiele brakowało, a przekonałby ją i do słuszności hodowli smoków. Sprawił jednak, że dostrzegła w tym chociaż kilka pozytywnych aspektów. * ODRZUCONE OŚWIADCZYNY MĘŻA, czyli plotki, żarciki i rozmowy. Mizu odbił Essy Yerickowi i zatańczył z nią tango. Droczyli się troszkę, aż rozmowa doszła do tematu fejkowego małżeństwa. Mizu upierał się, że naprawdę Essy jest jego żoną i dzięki temu żaden demon nie może jej tknąć. Złotooka odparła, że zgodziła się tylko, by nazywał ją żoną. Przecież nikomu nie odpuściłaby przyjęcia, obrączek i tańców. Mizu odparł, że jak chce, to można to załatwić, na co Essy oczywiście nie wyraziła zgody. Dew pytał Farikę jak się czuje w nowej roli oraz niby mimochodem o uroczystość zaślubin. Był ciekawy, czy Farika chciałaby wziąć ślub według swojej tradycji. Opowiedział jej jak wygląda ślub w jego świecie. Luna miała nadzieję, że będzie mogła z kimś jeszcze porozmawiać. Percevala cieszyło to, że udało im się przemknąć na tak dobrze chronioną uroczystość. Luna zainteresowała się Cyprianem. Perceval powiedział, że mężczyzna stracił kogoś bliskiego i odbiło się to na nim mocno. Ciągle się kłócili z Cyprianem i Roer musiał ich uspokajać. Później zaprowadził Lunę do ogrodu, w którym niegdyś trenował. Aleks przedstawił Cyprianowi Rozalię, tak jak mu obiecał. Cyprian zachwycał się pięknością Rozalii. Wyraził chęć trenowania Emilio. Perceval i Luna podsłuchiwali rozmowę. Później Aleks podszedł do Yericka, gdy ten skończył taniec z Janą. Obiecał, że odbierze smoki. Yerick pytał, czy Daniel już dał spokój Elizie. * NIESPODZIEWANY GOŚĆ, czyli blondwłose maleństwo. Blondwłosa dziewczyna, Sonia podeszła do czarodziejek pilnujących pałacu i próbowała je nastraszyć, puszczając dźwięk gitar z komórki. Te zawołały straż. Yerick i Aleks zaniepokojeni alarmem, wyszli na zewnątrz. Dziewczyna zaczęła uciekać, przy okazji odbierając komórkę, na którą zadzwonił jej przyjaciel, Travis. Essy postanowiła przejść się po ogrodzie, ale tuż przy wejściu uciekające blondynka na nią wpadła. Zaraz mężczyźni ją dogonili. Yerick złapał Sonią, Aleks pomógł wstać Essy. Złotooka zażartowała, że to przed nimi dziewczyna tak uciekała. Strażnicy przeszukali jej plecak.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* W plecaku Soni można było znaleźć butelkę na wodę samofiltrującą, kurtkę skórzaną, krótkie spodenki i bluzkę na zmianę, a pod nimi... Niewielką kuszę powtarzalną. W mniejszej kieszonce znajdował się powerbank, podłączany do baterii słonecznej, a więc i kabel oraz kilka kart pamięci i słuchawki. Do tego lusterko, szczotka do włosów, kosmetyki, portfel, paczka czipsów, batoniki musli i opakowanie gumy do żucia.
Essy poznała, że dziewczyna nie pochodzi z Lessici i postanowiła jej pomóc. Udała, że to jej znajoma, Nana, która miała jej przynieść… Szczotkę do włosów. Sonia natychmiast to podłapała, lecz trochę przedobrzyła z opisem wartości owej szczotki, mówiąc że to artefakt i pamiątka rodowa. Czarodziejki uznały, że to właśnie dzięki temu artefaktowi dziewczyna może czarować pomimo bariery antymagicznej i postanowiły go przebadać. Yerick, który również domyślił się, że kobieta nie jest z Lessici, zaproponował, że zabierze jej rzeczy do Kawaladu, by tam je sprawdzili. W rzeczywistości zamierzał oddać Soni rzeczy. Cyprian, który został wezwany na miejsce nie zgodził się jednak na to. Rozkazał wyłączenie bariery w swoim gabinecie. Kazał zaprowadzić tam Sonię. Jana także miała pójść z nim, siłą rzeczy także Essy. * DERWAN KOUDELA, czyli o nieważnej przeszłości i nieważnym ostrzeżeniu. Tymczasem do Rozalii podszedł blondwłosy mężczyzna, Derwan, zarządca dworu Koudela i pierworodny następca głowy rodu. Wkrótce podeszli do nich Luna i Perceval. Derwan niebawem się zmył i mogli porozmawiać swobodniej. Perceval dowiedział się od Ryana, którego poznał na statku Krwawego Kła, że Rozalia była niegdyś kapitan Neptune. Rozalia przyznała, że pływała przez 8 lat i lubiła to, teraz jednak wydawało się, że unika tematu. Aleks i Yerick rozmawiali o Essy, zastanawiając się, czy dziewczyna będzie kiedykolwiek w stanie podjąć jakąś racjonalną decyzję i nie wpakowywać się w kłopoty. Było to wątpliwe. Aleks ostrzegł Yericka przed zazdrosnym Mizu, jednak łowcy nie w głowie było podrywanie złotookiej. Na bal przyszedł tylko dlatego, że go zaprosiła, a sam chętniej udałby się z bratem na polowanie na strzygonie. Wspomniał, że Essy próbuje się dowiedzieć, kto chce kupić smoki. Aleks obawiał się, że jak złotooka się dowie, to wykradnie smoki z wyspy. * NIEBEZPIECZNE PRZESŁUCHANIE, czyli prawda i tylko prawda. Jana, gdy już wszyscy weszli do gabinetu Cypriana, rzuciła czar mówienia prawdy. Sonia i Essy zostały wypytane skąd się znają, gdzie mieszka blondynka, skąd Essy ma artefakt. Essy, by nie odpowiadać na pytanie, nabrała wody w usta… Dosłownie. Skoro mogła już czarować, to czarowała. Cyprian chciał ją zmusić do połknięcia wody, lecz Essy plunęła mu nią w twarz. Sonia za to nie miała się jak bronić i opowiedziała, że pochodzi z dalekiego kraju. Nie miała pojęcia, że w pałacu odbywa się wesele księżniczki. Wspomniała o portalu w jaskini i innych światach. Essy naprostowała, że portal prowadzi do jej domu… Co przecież jest prawdą. Essy nałożono kajdany z dwimerytu. Sonia miała zaprowadzić Cypriana i strażników do owego portalu, a w zamian ją wypuszczą. Dziewczyna nie bardzo pamiętała położenie jaskini, przez co błądzili dość długo. Sonia i Essy jechały razem ze strażnikami. W pobliżu jaskini, Essy spróbowała ucieczki. Uderzyła łokciem… Prosto w metalową zbroję strażnika. Złotooką bolał łokieć, mężczyzna miał ubaw po pachy. * FAŁSZYWY PORTAL, czyli zagubiony przystojniaczek. Aleks podszedł do Mizu, mówiąc, że jeżeli przesłuchają dziewczyny, to tajemnica karczmy może wyjść na jaw. Zaproponował, by Mizu stworzył przed portalem do karczmy inny portal, do jakiegoś losowego miejsca w Lessice. Był to dobry pomysł i demon właśnie tak zrobił. Gdy pojawił się w jaskini, był tam już jakiś młody chłopak, Travis, znajomy Soni. Travisa zdziwił widok mężczyzny, jednak zapytał ją, czy nie widział małej blondynki z kucykami i czarnej miniówce. Mizu odpowiedział, że chciała zaatakować zamek, w co jednak Travis nie bardzo chciał wierzyć. Mizu zrobił odpowiedni portal i ukrył się z chłopakiem. * KTO NIE POTRAFI ODPUŚCIĆ, czyli nieudane porwanie Elizy. Jozue nie był zaproszony, ale obserwował okolicę na wypadek, gdyby pojawił się Daniel. Ten oczywiście przyszedł i zaatakował Jozue. Nie chciał, by wampir mu przeszkadzał w uprowadzeniu Elizy. Gdy Daniel wyczuł, że dziewczynka się zbliża, poczuł nagły przypływ energii i wydawało się, że wygra z Jozue. Ten jednak skutecznie go odciągał i gdy na miejsce przybył Yerick oraz Aleks, Danielowi nie pozostało nic innego jak po prostu uciec. Aleks nie chciał, by dzieci zostały w pałacu po tym incydencie. Fiedora zaproponowała, że odeskortuje je na swój dworek. Po chwili uznali jednak, że lepsza będzie karczma. Fiedora poszła zawiadomić Archera, by szykował powóz.
»Zamieszczono 07-08-2017 20:260
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49608
W TYŁ ZWROT, czyli dobra robota, Mizu. Po drugiej stronie portalu natrafili na ruderę. Essy domyśliła się, że to sprawka Mizu i musiała powstrzymywać uśmiech. Cyprianowi nie pozostało nic innego jak zawrócić. Wtem z portalu wyszedł Travis, strażnicy natychmiast wyciągnęli broń. Ten powiedział, że przyszedł po koleżankę. Sonia upomniała się o dotrzymanie obietnicy i puszczenie jej wolno, na co Cyprian przystał. Sonia zastanawiała się jak właściwie wrócą do domu z Travisem, skoro portal prowadzi gdzie indziej. Essy powiedziała im, by byli cierpliwi. Sonia zaciekawiła się, co stanie się z Essy i za co była więziona. Złotooka znów spróbowała ucieczki. Wskoczyła na konia i chciała odjechać, jednak zwierzę należało do Cypriana i było mu niesamowicie posłuszne. Zatrzymał się na gwizd pana i nie chciał iść. Wtem grupkę dogonił Ashiel. Widząc jednak, że Essy jest w miarę bezpieczna, zawrócił. Złotooka w drodze powrotnej jechała z Cyprianem. Dojeżdżając do stajni zauważyli Archera. Ten powiedział, że Fiedora zamierza zabrać dzieci na dworek, by się nie nudziły. * SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA, czyli wojna na cytaty. Essy mogła w końcu wrócić na przyjęcie i odszukała Yericka. Powiadomiła go, że Sonia jest już bezpieczna. Tak samo karczma. Podczas jazdy fryzura jej się popsuła, kwiatki powypadały, więc teraz miała rozpuszczone włosy. Łowca zaserwował jej lekkiego cepa i zapytał, czy robi czasem coś rozsądnego. Essy odpowiedziała cytatem, rozpoczynając tym bitwę na cytaty.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Essy - Brak perfekcji jest piękny, szaleństwo jest geniuszem i lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym - obdarzyła go cytatem, uśmiechając się fikuśnie. * Yerick -Ciekawy cytacik. Śmierć jest nudniejsza niż życie.-oddał innym. * Essy zmrużyła lekko oczy. Wojna na cytaty? Czy on wie ile się ich w życiu opiła? - Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre. * Yerick - Świat bez zasad zabiliby głupcy. *Essy - Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień. *Yerick -Nawet szaleństwo ma zasady. Bez reguł staje się samobójstwem. Bez pohamowania rani. *Essy - Gdybyś był szczęśliwy, naprawdę szczęśliwy, przez jedną chwilę, ale od samego początku wiedział, że to skończy się smutkiem i przyniesie ból, czy wybrałbyś szczęście, czy je ominął? *Yerick -Zależy czy szczęście byłoby współmierne do bólu. Do szczęścia jest wiele okazji. Nie ma powodu czepiać się każdej jeśli ma przynieść później krzywdę.- to nie był cytat. Sam to powiedział -Zwłaszcza jeśli ma ją przynieść nie tylko tobie. *Essy jednak odpowiedziała cytatem. - Miłość jest groteską. Przynosi tyle samo bólu co szczęścia. Wynagradza nam wszystko. Wszystkie niedogodności i potknięcia. Dwoje ludzi którzy mogą rozmawiać o wszystkim, mogą na siebie liczyć w każdym momencie, są dla siebie nawzajem ogromnym wsparciem. Ich ciała są jak mechanizm. Należą do siebie nawzajem, współpracują. Bez siebie nie tworzą już tak doskonałego urządzenia. Nie wiem czy zrozumiałeś. Są sobie niezbędni. Potrzebni. Pisze to, bo kocham - dokończyła dość odległym szeptem, a jej wzrok uciekł gdzieś w bok. *Yerick wychwycił to. Nie omieszkał sprowadzić Essy z powrotem -Czy tylko krzywdzenie tych, których kochasz jest złe? -nie mówił o miłości, a przynajmniej nie tylko.- Krzywdzić można nawet całkowicie obcych ludzi. *Essy - Nie tylko, lecz tych można najłatwiej i najokrutniej. Miłość to wręczenie komuś broni wycelowanej prosto we własne serce i nadzieja, że nigdy nie pociągnie za spust. *Yerick -Dalej odbiegasz od moich słów. Po co kogokolwiek ranić gdy nie trzeba? *Essy - Ona nie raniła specjalnie. Faceci się w niej kochali, ona dawała im odrobinę nadziei. Ale w końcu tęsknota za nim zwyciężała. *Yerick -Ona?- uniósł brwi -Nasza rozmowa staje się coraz bardziej abstrakcyjna. *Essy - To tylko słowa, słowa, słowa...
Wtem niespodziewanie Yerick napomknął o zagrożeniu bycia zmienionym w lodową rzeźbę. Powiedział, że gdyby Essy się z kimś założyła, że pójdzie z Yerickiem na wesele, to miałaby szansę sporo zarobić. Złotooka zapytała, z kim był na ślubie księżniczki południa, o którym wcześniej wspomniał i okazało się, że poszedł sam. Essy widziała jak Yerick rozmawiał z Aleksem i już była pewna, że to jemu sprzedaje smoki. Zapytała się, czy Johnson je odbierze, na co Yerick przytaknął. Pytała też jak Kuzo zdobył smoki, Yerick jednak nie wiedział. Nie ukrywała, że nie lubi jego brata, jednak Yerick wierzył w jego lojalność. Kuzo był jaki był, bo tak go wychował ojciec. Essy opowiedziała mu o swoim przyjacielu, Astherze, który był niezwykle oddany Żmijom. Złotooka obawiała się nawet powiedzieć mu o planowanej ucieczce. * W BEZPIECZNE MIEJSCE, czyli uwięzieni w nieznanym świecie. Fiedora zabrała Emilio i Elizę do jaskini. Tam były dwa portale. Wampirzyca sprawdziła, dokąd prowadzi drugi, ale że była tam tylko jakaś rudera, to nie uznała tego za interesujące. Przedostali się do karczmy. Dzieci bawiły się, biegając dookoła karczmy. Wtem, Emilio niechcący potknął się o portal do Nowego Yorku i zepsuł go. Weszli do innego portalu, z którego mieli już tak szybko nie wrócić. * IGRANIE Z OGNIEM, czyli Marie poznaje szpiega i przeprosiny Borysa. Aleks nie odpuścił sobie okazji porozmawiania z Lexusem. Tymczasem Cyprian zabawiał Rozalię i przy okazji przystawiał się do niej. Luna tańczyła z Sahanem, lecz wtem zostali odbici przez parę królewską. Marie bez problemu poznała Percevala. Zabroniła mu widzenia się z jej córką, szpieg jednak nie zamierzał jej uświadamiać o swojej obecności na balu. Później tańczył jeszcze z Mirą. Ta akurat go nie poznała i okazało się, że w zasadzie nie wie, gdzie jest. Luna czuła się trochę zawstydzona, a jednocześnie Roer jest tym, którego oskarżała o zdradę Percevala i nienawidziła go. Potem tańczyła z Borysem, który przeprosił ją za to jak się zachował, gdy ta przyszła do niego z Aleksem. Dewittowi udało się namówić Farikę, by porozmawiała z siostrą. Aleks zabrał Rozalię do ich komnaty, gdzie zmienił jej opatrunek. * NIEWYBACZONE, czyli ukryty żal i odrzucona propozycja. Essy dowiedziała się o wizycie Daniela i o tym, że dzieci zabrano do karczmy, by były bezpieczne. Zaraz… Do karczmy? Coś jej tu nie pasowało. Podeszła do Aleksa i zapytała czy Fiedora zabrała dzieci na dworek, czy właśnie do karczmy. Obawiała się, czy wampirzyca nie porwała dzieci, jednak Aleks jej ufał. Zapytała o smoki, czy Aleks zamierza je odebrać, ten jednak potraktował ją oschle. Uznał, że w każdym smoku widzi Soula, a w każdej czarodziejce, biedną Essy. Złotooką zabolało to i uraziło. Humor całkiem jej się popsuł i oddaliła się w stronę ogrodów. Po ich rozmowie w jej domu myślała, że doszli do porozumienia, teraz jednak wiedziała, że Aleks wciąż chowa do niej urazę. Wzburzoną Essy dostrzegł Derwan, który chciał jej poprawić humor tańcem, dziewczyna jednak odrzuciła propozycję w niezbyt uprzejmy sposób. * PAN LODU I DZIECIAKI, czyli o tym jak Sonia i Travis trafili do karczmy. Mizu nie wrócił na wesele, lecz został z Sonią i Travisem, którzy byli ciekawi tego miejsca. Wcześniej nie wierzyli nawet w istnienie magii. Zabrał dzieciaki do miasteczka, gdzie ludzie po swojemu świętowali królewskie zaślubiny. Sonia zapytała Mizu o jego „makijaż”, ten wytłumaczył, że to jedynie magiczny lód. Demon pochwalił się umiejętnościami, tworząc lodową rzeźbę Giselle i Lexusa. Travis opowiedział o tym, że pochodzą z Londynu. Ich znajomy, Max, podobno zniknął po wejściu do jakiejś posiadłości. Oczywiście udali się to sprawdzić i tak oto trafili do karczmy. Mizu wspomniał, że jest ze świata Dianon, jednak nie może tam wrócić ze względu na zepsuty portal. Na początku był zły, jednak teraz widzi, że karczma daje więcej możliwości. Sonia zapytała Mizu o jego ulubiony świat. Był to taki skuty lodem, gdzie mógł bawić się w rzeźbienie i ten, w którym kiedyś urządził sobie konkurs z Soulem, a który zmienia się co drugie wejście i zostawia na skórze czarne paski. Sonia została porwana do tańca przez jakiegoś mężczyznę. Jakaś kobieta, proponując wino, zabrała Mizu i Travisa do karczmy. * KOLEJNE PORWANIE, czyli straszne pająki. Rozalia została w komnacie, by odciągnąć sobie mleko. Gdy wyszła z pomieszczenia, ciemna, kobieca postać w kapturze nakazała mężczyźnie pojmanie jej. Rozalia broniła się, jednak nie miała szans. W końcu mężczyzna ogłuszył ją uderzeniem w kark. Świecznik, którym broniła się Rozalia spadł pod łóżko i podpalił pościel. Tymczasem na sali jedna z czarodziejek, Sandra, zerwała się z miejsca na widok pająka. Była tak przestraszona, że przez moment odpuściła trzymanie bariery. Porywacze Rozalii wyczuli to i bez trudu mogli uciec z kobietą. Yola nie zlekceważyła tego i powiedziała o wypadku Cyprianowi, sugerując, by jego ludzie przeszukali zachodnie skrzydło. * ANIOŁY STRÓŻE, czyli bez śladu. Aleks udał się do ogrodu, by porozmawiać z Essy. Ta chciała wiedzieć, po co mu smoki. Aleks uważał je za zwykłe zwierzęta i nie uważał za złe handlowanie nimi. Oddał dziewczynie telefon. Essy zapytała, dlaczego uważa, że mogłaby stanowić zagrożenie dla jego smoków, Aleks zauważył, że złotooka zawsze zakłada jego złą wolę i chce wpłynąć na jego decyzje, uważając za złe. Wtem dostrzegli pożar. Aleks pobiegł w tamtą stronę, Essy za nim i siłą rzeczy, Jana również. Strażnicy byli tam pierwsi. Przekazali czarodziejką, by odblokowały tę część magicznie i z pomocą czarów ugaszono ogień. Na szczęście Rozalii nie było w komnacie. Na nieszczęście, nie było wiadomo, gdzie właściwie jest. Aleks zaproponował, by sprawdzić, kto był nieobecny na sali w ostatnim czasie, Yola jednak wtrąciła, że Rozalię porwano za pomocą portalu. Yola powiedziała, że spróbuje odtworzyć portal, chociaż wiedziała, że to nie jest możliwe, bo włączona na nowo bariera zamazała ślad energetyczny. * DROGĄ ELIMINACJI, czyli kto jest podejrzany. Postanowili wrócić na salę. Po drodze natknęli się na Lunę i Borysa, niebawem doszedł też Sahan. Na sali Aleks zaczepił Farikę. Chciał wypytać ją i Sahana o to, czy nie zauważyli czyjejś nieobecności. Farika powiedziała, że nie widać czarnowłosego, który towarzyszył Janie. Oczywiście chodziło o Mizu. Essy przyszło do głowy, że demon uratował Rozalię z pożaru. Aleks zastanawiał się, kto mógł to zrobić. Sahan zasugerował, by szukali kogoś kto miał powód, by to zrobić. Potem Aleks podszedł do Cypriana. Luna, chociaż lubiła Rozalię, miała za złe Aleksowi, że ten się nie przejął, gdy Perceval zniknął, więc i nie czuła się w obowiązku pomagania mu. Sahan był pewien, że to musiało być zaplanowane wcześniej, w końcu nie da się kogoś od tak porwać z pałacu. Essy wspomniała, że według Yoli Rozalia została porwana portalem. Wpadła na pomysł, by sprawdzić akademię w Pruss, czym mieli się zająć Sahan i Luna. Dew miał zostać na miejscu. Essy przypomniała sobie, że wciąż nie powiedziała mu o porwaniu jego kuzynki, Anabelle i na razie nie zmieniała tego stanu rzeczy. Aleks zaczął się domyślać, że to sprawa Gerdy. Czarodziejka nie była zaproszona na wesele. Aleks z Cyprianem udali się z powrotem do Yoli, pytając jak idzie jej próba odtworzenia portalu, ta jednak szybko ich pogoniła, by jej nie przeszkadzali. * NIEZAWODNA POMOC, czyli demoniczni bracia. Aleks poszedł do stajni po konie z Cyprianem. Tam poprosił mężczyznę, by ten ciął go lekko w plecy. Chciał w ten sposób aktywować pieczęć, dać znać Ryuu, by ten otworzył portal. Zabrał demona, po drodze opowiadając bajeczkę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Aleks 'Zapewne znasz tą opowieść. W pewnym królestwie odbywał się bal z okazji zamążpójścia pięknej królewny. Jak to w bajkach bywa, zaproszono wszystkie wróżki i czarodziejki. Wszystkie oprócz jednej, która słynęła z paskudnych pomysłów. Ta zjawiła się nieproszona, poprzysięgając zemstę i porywając osobę, która była droga jej wrogowi. Na końcu tej bajki zła wiedźma ginie. Znasz?'
Aleks powiedział mu, że porwano Rozalię. Ryuu użył magii, co Mizu wyczuł i pożegnawszy się z Travisem, przeniósł się do brata. Aleks poprosił Mizu o pomoc w odnalezieniu Rozalii i zemście na jej porywaczach. Mizu zmienił się w smoka i poleciał w stronę akademii. * WYCIECZKA PO AKADEMII I DOMU DANIELA, czyli by nie siedzieć bezczynnie. Essy zadzwoniła do Dagona, pytając, czy w karczmie byli niedawno Mizu bądź Rozalia, ten jednak zaprzeczył. Wróciła do reszty, zastanawiając się jak mają ich wpuścić do akademii. Farika zaproponowała, że jako księżniczka może wyrazić chęć zwiedzenia jej. Essy poprosiła Borysa o rozmowę. Zapytała go o tajemniczą księgę, o której rozmawiali w karczmie z Aleksem, ten powiedział, że już jej nie ma. Wróciła do swojej knującej grupki. Wpadła na pomysł, by pójść do domu Daniela. W końcu wampir też miał powód, by zaszkodzić Aleksowi. Poprosiła o pomoc Yericka, ten miał po drodze wziąć Kuzo. Poszli do stajni, oczywiście razem z Janą, gdzie byli już Farika, Dewitt, Luna i Perceval. Biedna Luna i Farika, dostały damskie siodła. Luna była sceptycznie nastawiona do pomysłu zwiedzania akademii, przecież nie będą się chwalić księżniczce więźniem. Sahan zaproponował więc, że Dew będzie udawać szpiega. Wtem jednak Essy dostrzegła lecącego Mizu i zmieniła plany, gnając za smokiem. Farka nie wytrzymała długo w damskim siodle i przesiadła się na konia Dewitta. Sahan złapał jej konia. Jechali do akademii, a to akurat był ten sam kierunek, w którym udał się smok. * JAK ZNIENAWIDZIĆ MĘŻA, czyli zioła perswazji. Rozalia ocknęła się na cmentarzu. Była tam białowłosa czarodziejka, Gerda, jednak nie przedstawiła się Rozalii. Powiedziała, że porwała ją na zlecenie Aleksa, a zapłatą była biżuteria, którą ta miała na sobie. Rozalii przypomniało się poprzednie porwanie i Gerda przeglądała jej wspomnienia. Gerda użyła specjalnego kadzidła, by Rozalia była spokojniejsza i bardziej ufna. Chciała jej wmówić, że Aleks wcale jej nie kocha. Rozalia broniła się, nie wiedząc w zasadzie z kim ma do czynienia. Podejrzewała, że Gerda to wampir i choć wypiła krew Fiedory, tej jednak udaje się ją jakoś zahipnotyzować. Mieszała wspomnienia Rozalii z tymi, które miała od Essy, przedstawiając Aleksa tylko w negatywnych barwach. A nawet jeżeli przywoływała jakieś przyjemne wspomnienia, to tylko po to, by porównać je ze wspomnieniami Essy, by dać Rozalii do zrozumienia, że okłamywał je obie. W końcu zapaliła drugie kadzidło, by zwiększyć podatność kobiety na manipulację. Próbowała jej wmówić, że Aleks jest zagrożeniem dla jej dzieci i musi się go pozbyć. To zadziałało. Rozalia postanowiła go powstrzymać. * NIEBEZPIECZNE PSOTY, czyli Mark bohaterem. Mark w końcu dobił się do Miry, z którą już zdążył zatańczyć Cyprian, Borys i Sahan. Mira przyznała, że trochę jej było głupio po tym jak po pijaku niemal uwiodła Marka i dlatego go unika. Po tańcu poszli na spacer do ogrodu. Mira poszła z Markiem do ogrodu. Zatrzymali się na mostku. ‎Było widać altanę, do której chciała zajrzeć Mira. Mark wrócił na salę po wino, a Mira dla psoty schowała się za drzewem. Jednak tam wypatrzył ją podpity mężczyzna. Przycisnął do drzewa i chciał wykorzystać, jednak kobieta ugryzła go w rękę, za co po chwili została uderzona w twarz. Markowi udało się podkraść do napastnika i ogłuszyć go za pomocą kamienia. Mira z wdzięczności przytuliła się do Marka. Powiadomili strażników o całym zajściu. Wrócili do zamku i weszli do losowych drzwi‎, za którymi była mała sala audiencyjna i beczka wina, na której usiadła Mira, nie chcąc jej tak łatwo oddać. Gdy Mira powiedziała, że w zamian za wino, chce wszystko, Mark wziął to za zachętę i pocałował dziewczynę. Jednak gdy próbował sięgnąć po więcej, Mira speszyła się i przyznała, że jest dziewicą, co natychmiast przywróciło rozsądek Markowi. * OBRONA Z KAWALADU, czyli pokonany Mizu. Mizu w smoczej postaci zaatakował akademię, jednak magiczki broniły się dzielnie i rozsądniej niż ostatnio, nie wybiegając z kryjówki. Profesor Marius, były pracownik Kawaldau, ‎wraz z jedną uczennicą rzucili na Mizu zaklęcie paraliżujące. Ten przedtem zdołał postawić lodowa barierę w kształcie litery U, by dać magiczkom tylko jedna drogę ucieczki. Potem runął na ziemię, jednak udało mu się jeszcze stworzyć portal i uciec. * ZA SIOSTRĘ, ZA ŻONĘ, ZA PRZYJACIELA, czyli po Aleksa. Yerick, Essy i Jana po chwili wpadli na wzgórze. Essy spadła z konia, którego wyhamowała w ostatniej chwili, tuz przy krawędzi. Widząc jak Mizu spada na ziemię, chciała lecieć go ratować, jednak zauważyła, że ten zniknął. Po chwili na wzgórze dojechał Sahan. Ryuu stworzył ognisty deszcz strzał nad akademią, jednak bariera wytrzymała. Yerick widząc atakującego Ryuu, rzucił w jego stronę fiolkę z substancją rozpraszającą magię. Wtem Aleks podjechał do Yericka i wymierzył w niego bronią, każąc się wynosić. Łowca spojrzał na niego zimno. W akademii był jego przyjaciel, Marius, a może i siostra. Nie zamierzał im odpuszczać. Essy wjechała koniem pomiędzy nich, chcąc uspokoić. Mężczyźni się tym jednak nie przejęli. Yerick zrzucił Aleksa z konia i przystawił mu nóż do gardła. Aleks wciąż miał wycelowaną w niego broń. Essy zareagowała szybko, mrożąc spust i sprawiając Yerickowi ból, by wypuścił sztylet. Essy zapytała Ryuu co się dzieje, ten odparł, że chcieli wykurzyć z akademii Gerdę. W międzyczasie dzieciaki wciąż się biły. Yerick w końcu postanowił się oddalić. Aleks strzelił w jego stronę na pożegnanie, na szczęście nie trafił. Sahan wrócił do Luny, Fariki i Dewitta, powiadamiając ich, co się dzieje na wzgórzu. Luna czym prędzej zrzuciła niewygodne, damskie siodło i popędziła na oklep. Sahan oczywiście za nią. ‎Zapytał po co tam jedzie, kobieta odparła, że po Aleksa.‎ Farika i Dewitt postanowili wrócić na wesele. * PODWÓJNA ZEMSTA, czyli jesteś gotowa. Gerda w końcu rozwiązała Rozalię, uznając że ta jest gotowa. Wtem mężczyzna, który uprzednio porwał Rozalię, ‎powiadomił Gerdę o ataku na akademię. Udała się za nim z Rozalią, by móc oglądać przez magiczny hologram co się tam dzieje. Gerda widząc to, zaśmiała się w duchu. Nie zamierzała bronić już akademii. Po śmierci córki została wyrzucona z niej, a magiczki odmówiły jej pomocy. Była wręcz zadowolona, że dostaną za swoje. W końcu wypuściła Rozalię portalem, pod akademię. Kobieta na pożegnanie wbiła nóż w brzuch mężczyzny. * NIESPODZIANKA Z PORTALU, czyli złe wspomnienia. Sam Aleks gdzieś zniknął. Udał się do akademii, chcąc w tradycyjny sposób zaatakować magiczki.‎ Wtem otworzył się przed nim portal, z którego wyszła Rozalia. Uniosła ostrze na Aleksa, oskarżając go o opłacenie porwania. Aleks bronił się przed oskarżeniami. W końcu nie wytrzymał i rozbroił Rozalię, a następnie poprowadził na wzgórze. * OBOJE OBRONIENI, OBOJE OBRAŻENI, czyli dlaczego mężatki. Essy podeszła do Yericka, sprawdzając czy nie został postrzelony. ‎Było jej przykro, że to wszystko się tak pokomplikowało. W końcu mieli się po prostu dobrze bawić. Zaproponowała, że pojedzie z nim do akademii. Yerick powiedział o swoich podejrzeniach, kto spalił akademie i odjechał na koniu Aleksa, bo jego został postrzelony. Essy zapytała wprost Ryuu, czy to on spalił akademie, ten jednak udawał, że nie wie o co chodzi. Essy zdziwiła się widząc, że Aleks odnalazł Rozalie. Aleks był zły na Essy za to, że broniła Yericka, ten za to myślał, że broniła Aleksa. ‎Aleks pożyczył konia Ryuu i razem z Rozalia wrócił na zamek. Essy, żeby Ryuu nie został sam, pozwoliła mu wsiąść na swojego konia i podrzuciła do portalu. Po drodze pytała się, dlaczego Ryuu podrywa właśnie mężatki. Ten przyznał, że matka Miki była mężatką. Podoba mu się to, że kobieta łamie słowo dane innemu, uważa to za wyzwanie. * ZABAWA W ZIELARZA, czyli bezpieczeństwo czarodziejek w zamian za pomoc. Luna pojechała szukać Sahana, który kręcił się w pobliżu. ‎Dogonili Dewitta i Farike, by odzyskać siodło Luny. Wrócili na zabawę. Farika zawiadomiła Cypriana o ataku na akademie. Tuż przed wejściem na salę, Rozalia nagle wyjęła szable Aleksa, chcąc go zaatakować. Mężczyzna wezwał straże. Domyślił się, że Rozalia jest pod wpływem uroku. Z pomocą Cypriana, który przybiegł z pomocą, udało się odebrać szablę Rozalii. Luna wypatrzyła, że Aleks jest z Rozalią. Zawołano Yolę, która zaprowadziła Rozalię do swojej komnaty. Zapytała Aleksa, co się stało. Powiedział, że to Gerda porwała Rozalię i namieszała jej w głowie. Yola domyśliła się, że czarodziejka użyła ziół perswazji. ‎Aby odwrócić urok musiała znaleźć identyczną mieszankę ziół, której użyła Gerda. Poprosiła mężczyznę o pomoc w rozpoznaniu ziół na podstawie zapachu na podstawie tym, czym pachniała Rozalia. Yola dostała wiadomość o ataku na akademie w Pruss. Zapytała Rozalii, co się stało, ta wspomniała, że była przetrzymywana na cmentarzu. Przyniósł zioła od Kitena Doriana, chmiel, berberys, fiołek i nemezję, o której pomyślała Yola. Czarodziejka powiedziała, że pomoże jego żonie tylko wtedy, jeżeli on i jego przyjaciele nie będą już krzywdzili czarodziejek. ‎Aleks zgodził się, o ile nie będzie musiał się bronić. Przyznał się też do dzisiejszego ataku na akademię, do której poczuł się zmuszony, szukając żony. Yola poprosiła go jeszcze, by przyniósł rośliny cmentarne. * DO TRZECH RAZY SZTUKA, czyli chybione strzały w ciemno. Yola wspomniała Cyprianowi o ataku na akademię, ten stwierdził, że wie to już od Fariki, która była na miejscu zdarzenia. ‎Stworzyła kadzidło z mieszanki ziół i poprosiła, by Aleks porozmawiał z Rozalią, by sprawdzić, czy zadziałało. Niestety, nie mogło być za prosto. I kolejne próby nie przyniosły efektu. Rozalia była wyczerpana. Yola zapaliła jej kadzidło usypiające. * PROBLEMY ZE SMOKAMI, czyli jeden sparaliżowany, drugi nadpobudliwy. Ryuu i Essy przed jaskinią zobaczyli Mizu w postaci smoka. Essy zmartwiona podbiegła do niego. Paraliż wciąż go trzymał. Wtem z ukrycia wyszła Jana, która myślała, że Essy ukrywała smoka przed nią. Essy udało się uciec na chwilę do karczmy, by zobaczyć się z Soulem. Ten chciał wrócić do Krona, by bronić swoich. Essy postanowiła wziąć go ze sobą, by nie ryzykował. Essy przy okazji zadzwoniła do Petera, by prosić go o pomoc przy sparaliżowanym. Włamała się też do pokoju Aleksa, skąd wzięła maść na rany, którą dla niego kiedyś kupiła od Yericka. ‎Gdy wróciła do Mizu, okazało się, że ten czuje się już dobrze. * NIEMILE PRZYWITANA, czyli jak stracić partnera do tańca. Essy poleciała na Soulu do tawerny "Pod Pijanym Zbikiem", by porozmawiać z Yerickiem. Drzwi pokoju otworzy Kuzo, na tyle niefortunnie, że dziewczyna dostała w twarz. Nie chciał jej wpuścić, mówią że Yerick nie chce z nikim rozmawiać. Pytała też o smoki, wciąż czekali na kupca. Potem poleciała z Jana na Soulu, chowając smoka w lesie, niedaleko zamku. Miała nadzieję wrócić z nim do domu już po weselu. * JAK URAZIĆ ZŁOTOOKĄ, czyli prosto w pułapkę. Yola dała Aleksowi mapę, by ten mógł odnaleźć cmentarze. Obawiała się, że bez spotkania z Gerdą nie znajdzie odpowiednich składników na kadzidło. Tymczasem Essy próbowała namierzyć Aleksa. Podpowiedziano jej, by szukała w komnacie Yoli i tam też się udała, podsłuchując rozmowę. Aleks był niechętny, by iść na cmentarz, jak mu się wydawało - prosto w pułapkę. Cyprian otworzył drzwi, za którymi stała Essy. Pytała o jakie zioła chodzi. Aleks nazwał ją chudą i wścibską, co uraziło dumę złotookiej. Yola zaproponowała, by to dziewczyna udała się na cmentarz, przynajmniej będzie miała zajęcie, a i zwykłego więźnia nie szkoda poświęcić. Aleks jednak wyrwał Essy mapę, nie chcąc by tam szła. Powiedział, że spodziewa się na miejscu Gerdy. Podirytowana Essy wcisnęła Aleksowi w ręce słoik i pistolet, po czym wyszła z komnaty. * ŚP.NEMESIS Z PRUSS, czyli grobowe pułapki. Aleks chciał na nowo użyć ziół na Rozalii, po prostu wmawiając jej prawdę, Yola jednak wytłumaczyła mu, że to zły pomysł. Postanowił jednak pójść na cmentarz, lecz zastanawiał się na który. Musiał być zamknięty, dlatego postanowił sprawdzić cmentarz stary, nieczynny. Yola podpowiedziała im, by wzięli dwimeryt. Essy wróciła na salę w dość podłym nastroju. Luna podeszła do niej, by się dowiedzieć co z Rozalią, ta jednak sama nie wiedziała za dużo. Aleks i Cyprian wkrótce pojawili się na sali. Aleks poprosił Lunę o pomoc, dając jej rzeczy na przebranie. Obiecał pół skrzyni złota. Razem z Sahanem udali się do stajni, a potem na cmentarz. Cyprianowi udało się rozpoznać Percevala. Na miejscu nie spotkali Gerdy, jednak cmentarz był pewien pułapek, na szczęście magicznych, a na magię byli uodpornieni dzięki dwimerytowi. W końcu Aleks znalazł świeży grób opatrzony napisem „Nemesis z Pruss” i mnóstwem kwiatów. Mógł się domyślić, że to składniki kadzidła. Jedna roślina, przypominająca krwawnika, silnie parzyła. Pomiędzy jej liśćmi dostrzegł diamentową bransoletę. Aleks użył koszuli, by zapakować rośliny. Udało mu się odnaleźć jeszcze pierścień schowany w roślinie o bardzo lepkiej żywicy. Naszyjnika niestety nigdzie nie było. Cyprian poznał diamenty Kalahari, wspomniał że pochodziła z rodu Pahlen. * WSPOMNIENIA ZAKLĘTE W WISIORKU Z RÓŻĄ, czyli wygnanie rektorki. Rozalia obudziła się i dostrzegła dziwne urządzenie na trzech nogach. Udało jej się je uruchomić. Obejrzała nagranie rozmowy Harny z Gerdą, tuż po tym jak białowłosa odnalazła ciało swojej córki. Przyszła do Harny, prosząc o pomoc, ta jednak nie chciała sprzeciwiać się wyrokowi króla. Gerda była wściekła, Harna postanowiła pozbawić jej miana rektorki i sama zajęła jej miejsce. Aleks i Cyprian wrócili do Yoli. Tym razem z pomocą odpowiednich ziół udało się zdjąć urok z Rozalii. Johnson dał nawet kobiecie broń, mówiąc by go zabiła, jednak wspomnienia już zaczęły wracać. W szczególności podziałał wisiorek z różą, który Rozalia dała Aleksowi na pamiątkę. Cyprian i Yola, którzy podsłuchiwali pod drzwiami, weszli bez ostrzeżenia. Czarodziejka przyszykowała dla Aleksa kolejny zestaw ziół do kadzidła. Służki zaprowadziły państwo Johnson do komnaty, gdzie Rozalia mogła się ogarnąć i w końcu wrócić na salę. * OCHRONA PRZED NAWAŁEM PYTAŃ, czyli ciekawski Koudela. Mizu próbował znaleźć Sonię i Travisa, jednak nie udało mu się. Wrócił więc na zamek i zatańczył z Essy. Ta pytała, gdzie był, ten odpowiedział. Rozmowa w jakiś dziwny sposób zeszła na psa Emilio, który obsikiwał domek Essy. Wtem złotooka dostrzegła Mirę i zapragnęła z nią porozmawiać. Zapytała ją o Beatrycze, ta odpowiedziała, że jest z narzeczonym w Liverpoolu. Mira akurat skończyła taniec z Markiem i Essy miała wrażenie, że ciągnie ich ku sobie. Essy obiecała Mirze, że kiedyś oprowadzi ją po Liverpoolu. Mira wspomniała o wyspie, ktoś to podsłuchał i był pewien, że chodzi o wyspę zza morzem bez powrotu. Essy zorientowała się, że Mira nie ma pojęcia o portalach. Wkrótce doszedł Derwan, dopytując o wyspę. Essy zaproponowała mu taniec, by go odciągnąć od rudowłosej. Derwan zastanawiał się dlaczego wcześniej nie widywał na przyjęciach Essy, Aleksa i innych osób, które odkryły wyspę. Essy powiedziała mu o ciekawych owocach, azurycie, czarnym smoku, mieszkańcach i o tym jak pogodzili się z życiem na wyspie, i brakiem szansy na powrót oraz jak nauczyli się żyć bez pieniędzy. Mężczyzna w końcu się jej przedstawił. Zauważył, że Jana ciągle chodzi za Essy. Rozmawiali o dwóch typach ludzi, tych których ciągnie do przygód i tych, co wolą mieć święty spokój. * NA RATUNEK TAJEMNICOM, czyli niechętny kupiec i zaproszenie do dworu Koudela. Luna zdziwiła się widząc Rozalię w tak dobrym stanie, Sahan jednak zauważył, że ma inną fryzurę i brakuje biżuterii, więc wzmianka o porwaniu musiała być prawdziwa. Państwo Johnson napili się wina. Rozalia chciała znów zacząć nosić broń oraz mieć coś, co ochroni ją przed magią. Później poszli tańczyć. Rozalia wspomniała o Derwanie, który wypytywał ją o Aleksa. Gdy zauważyli, że teraz Derwan tańczy z Essy postanowili ich na wszelki wypadek rozdzielić. Derwan zdradził Essy, że ma plany związane z wyspą. Złotooka już chciała mu powiedzieć o czymś ważnym, gdy wtem znalazła się w ramionach Aleksa. Ten zaczął od złośliwości, wspominając Yericka, który uciekł z przyjęcia. Essy odparła, że poszedł zająć się smokami. Wyraziła nadzieję, że Aleks je kupi, bo inaczej Kuzo je zabije. Postanowiła szybko przerwać taniec. Aleks na odchodnym powiedział jej, że nie kupi smoków, bo Yerick mu groził. Pozostawionym na środku sali Aleksem zajęła się Fiedora, która powiadomiła, że dzieci są już w karczmie. Aleks był ciekawy, czy Fiedora nie próbowała jakoś zamienić się z powrotem w człowieka, ta odparła, że nie. Fiedora pytała o kolię, której nie miała Rozalia. Aleks oparł, że została skradziona przez Gerdę. Fiedora postanowiła ją odzyskać, gdy spotka czarodziejkę. Derwanowi nie umknął fakt, że Rozalia zniknęła na jakiś czas, ta skłamała, że źle się poczuła. Derwan wspomniał, że Aleks nie stawił się na bankiecie, wystawionym z powodu szczęśliwego powrotu, kobieta powiedziała, że opiekował się wtedy nią, bo była brzemienna. Mężczyzna postanowił zaprosić ją i męża na swój dwór. Dostrzegł, że Rozalia ma na sobie biżuterię Kalahari. Gdy dowiedział się, że ukradziono kolię, zaproponował, że wyśle ludzi, by się za nią rozejrzeli. *
NIEPOKORNA WIĘŹNIARKA, czyli prośby, groźby i konsekwencje.
Przyjaciele twierdzą, że mówiła prawdę w oczy. Czasem mówiła, czasem nie. Ale jedno jest pewne: kiedy już chciała coś powiedzieć, nikt nie potrafił jej uciszyć.
Essy wzburzona rozmową z Aleksem, podeszła do króla i królowej. Chciała prosić Roera o uwolnienie jej po weselu, a że prośba zabrzmiała bardziej jak żądanie, król się nie zgodził. Essy domagała się, by chociaż powiedział jak długo zamierzają ją trzymać, ale tego również odmówił. Przeszła więc do gróźb, wspominając że wie, co zrobił król Kirk. Jedyne, co udało jej się dowiedzieć to to, że jej kara skończy się, gdy coś zrobi. A co? Nie wiedziała. Po tych wyjaśnieniach oddaliła się. Postanowiła porozmawiać z Egonem, by zapytać jak zwiać od Jany. Ten odparł, że to niemożliwe, ale podpowiedział, by pokazała królowi pokorę, wtedy jej kara się skończy. Essy postanowiła zatem spróbować. Znów podeszła do królewskiej pary, tym razem prosząc o wybaczenie, jednak nie zdołała się ugryźć w język i rzuciła sarkastyczny komentarz. Roer powiedział, że następnym razem będzie musiała przeprosić króla pod wpływem słowa mocy „prawda”, którego użyje Jana. Essy butnie stwierdziła, że to nie Roer już decyduje, a Lexus, jednak go na sali nie było. Roer zdenerwowany jej arogancją nakazał strażnikom zamknąć ją w lochu. * BYLE NIE DO LOCHU, czyli jak załamać Aleksa. Aleks postanowił interweniować i porozmawiać z królem. Znów wspomniał, że Essy jest niespełna rozumu i nie miała wzorców. Roer zgodził się, by Aleks porozmawiał z Essy w towarzystwie Jany. Złotookiej nie opuściła jeszcze irytacja i zapowiedziała, że zrobi im na zamku takie piekło, że sami ją wypuszczą. Aleks chciał porozmawiać z Essy na osobności, jednak Jana odmówiła. Essy wypomniała Aleksowi, że nazwał ją chudą i wścibską, zdradzając jak bardzo ją to uraziło. Aleks miał chwilę załamki, stojąc z głową opartą o ścianę, ale pozbierał się szybko i starał się jej wytłumaczyć, że jeżeli nie będzie zachowywać się roztropniej może stracić życie. Essy postanowiła spróbować… Jakoś się wymigać i szybko skończyć karę. Zapytała, czy Jana nie mogłaby udawać, że rzuca na nią urok, niestety ta się nie zgodziła. Aleks odszedł z Janą na bok, proponując by dać Essy jakieś zajęcie, pracę. Ta wspomniała, że Essy próbowała szantażować króla, co po raz kolejny załamało mężczyznę. Postanowił jeszcze porozmawiać z królem, by kobiety nie musiały iść do lochów. Gdy Essy i Jana zostały same, kuratorka napsioczyła na złotooką. Essy stwierdziła, że Jana jej nie lubi, ta jednak zaprzeczyła, co nieco ją zdziwiło. Aleks po chwili wrócił, powiadamiając kobiety, że mogą wrócić do sali, jedynie Essy musi unikać królowej. Powiedział też, że sam się za nią wstawił i że teraz on za nią odpowiada. Złotooka mogła sama ryzykować, ale nie chciała, by Aleksowi coś się stało, więc obiecała, że już nie będzie robić głupot. Była mu wdzięczna za pomoc i postanowiła wybaczyć jego wcześniejsze obelgi. * WYSTRASZONA SARENKA, czyli historia blizny. Aleks wrócił do Rozalii, która rozmawiała z Derwanem. Rozalia wspomniała o tym, że Derwan zaprosił ich na dwór oraz zaoferował pomoc w odnalezieniu kolii. Rozalia przypomniała sobie słowa Aleksa o diamentach. Rozmawiali o przeszłości, Rozalia pamiętała coraz więcej, niektóre rzeczy nawet lepiej od Aleksa. Ten opowiedział jej historię swojej blizny pod brzuchem.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Aleks 'Gdy byłem chłopcem, poszedłem z Edgarem do lasu. Rozdzieliliśmy się. Ja zbierałem jagody, on wolał zostać na ścieżce. Znalazłem sarenkę. Małą, ranną. Zupełnie bezbronną. Niemądry i niedoświadczony spróbowałem zabrać ją do domu. Sarenka nie chciała mnie zranić. Jedynie się przestraszyła. Do domu dowlókł mnie Edgar'
Po tańcu państwo Johnson udali się na górę. Aleks zrobił Rozalii kompres na guza z tyłu głowy. Potem Aleks wrzucił do kominka zioła, które dała mu Yola i kochał się z żoną. * A JEDNAK PRZYJACIEL, czyli zmiana nastawienia do króla. Roer po raz kolejny porwał Lunę do tańca. Przyznał, że tęskni za synem i przyjacielem, mając na myśli Percevala, co bardzo zdziwiło Lunę. Co więcej, powiedział że to z jego rozkazu podano Percevalowi specyfik, który sprawił, że wydawał się martwy. Luna powiedziała, że potrzebuje się przewietrzyć. Chciała wyciągnąć króla na osobność. Poszli do ogrodu, na ładny mostek. Luna podziwiała ogrody. Roer powiedział, że to dzieło Kalahari, która otworzyła ogród dla ludzi. Do tego złagodziła kary, wprowadzając kuratorów. Luna wróciła do tematu królewskiego przyjaciela, pytając, co by się stało z Percevalem, gdyby jednak żył. Roer domyślił się, że to nie jest pytanie czysto teoretyczne i chciał się z nim zobaczyć. Teraz. Luna wróciła więc na salę, by odszukać Sahana. * DOBRY TATA, czyli decyzja kuratorki. Jana i Essy wróciły na salę. Złotooka odnalazła Mizu, by prosić go o zajęcie się Soulem. W żartach stwierdziła, że będzie dobrym ojcem, na co ten odparł, że postara się to jej udowodnić, co Essy całkiem zszokowało. Essy odnalazła Egona, bo zostawiła go samego podczas rozmowy. Już była pewna, że to nie Emilio. Za ładnie śpiewał. Wspomniała zamieszanie, psiocząc na króla, który ją rozdrażnił i przez to nie udało jej się uwolnić. Egon podpowiedział jej, by po prostu udawała, że ma jakiś szacunek do króla, po czym zaprosił do tańca. Dziewczyna nie odmówiła. Podczas tańca Egon zdradził Essy, że to Jana decyduje o długości kary. Niestety, teraz i tak będzie musiała się spowiadać pod wpływem czaru, jednak miała już pomysł na mały podstęp. Potem rozmowa stała się już luźniejsza. Podobały jej się piosenki które śpiewał i chciała je sobie odpisać po weselu. * JAK SIĘ ZARĘCZYĆ?, czyli przedwieczna Kalahari. Trochę pijana Fiedora zatańczyła z Sahanem. Ten pogratulował wampirzycy, że rodzina Pahlen znów zasiadła na tronie. Zauważył, że Fiedora jest bardzo podobna do Kalahari i był pewien, że to ta sama osoba. Później z wampirzycą zatańczył Dew, pytając o tradycje Lessici. Fiedora domyśliła się, że Dewitt planuje coś związanego z Fariką. Nieco naokoło zapytał jak właściwie wyglądają zaręczyny w Lessice.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Fiedora - Masz dwa etapy. Najpierw idziesz do ojca, jeśli nie żyje to do brata, jeśli nie ma to do matki. Po uzyskaniu zgody podczas przyjęcia, z zapaloną świecą pytasz dziewczyny o to czy zostanie żoną. Jeśli zdmuchnie świecę, to znak, ze odmawia, jeśli ją przyjmie to musicie zatańczyć ze świecą i z tą samą świecą idzie się już do ślubu. –
Zaręczyny musiały się odbyć na oficjalnym przyjęciu. Farika niedługo będzie musiała zdecydować czy zostanie w Lessice, czy odejdzie. Fiedora ostrzegła Dewitta, że inni mogą chcieć wpłynąć na decyzję Fariki. Tymczasem do Fariki podszedł Derwan ze swoją towarzyszką, Tamirą. Mężczyzna poprosił księżniczkę do tańca, ta nie mogła odmówić. * PRZYJACIELSKIE PRZYWITANIE, czyli po coś się ukrywał. Luna poprosiła go, by poszedł z nią do ogrodu. Sahan jednak domyślił się, że Luna powiedziała o nim Roerowi, ta potwierdziła te podejrzenia. Przyznała nawet, że planowała zabić Roera, ale zmieniła zdanie pod wpływem tego, co od niego usłyszała. Perceval nie był chętny temu spotkaniu, ale i tak poszedł. Roer na przywitanie przywalił mu w szczękę za to, że nie powiedział, że żyje. Żałoba po Percevalu trwała trzy dni. Perceval nie przypuszczał, że mógłby wrócić do służby królestwu. Domyślał się, że Roer planował jego ślub z księżniczką i nie chciał się pokazywać przed ślubem. Przyznał, że po swojej zawalonej misji nie widział już sensu i dlatego popłynął na wyspę. Roer wspomniał o swoim opętaniu. Aleks zajął się już magiem, ale nie powiedział kim on był. Roer żałował, że nie będzie mógł zatrzymać Percevala, ten odparł, że może spróbować. Zaczęli przyjacielskie przepychanki się bić. Potem żartowali z czarnych włosów Percevala. Wtem Perceval powiedział, że w zasadzie wszyscy już wiedzą o tym, że żyje. Spodziewał się, że dostanie za to kolejne uderzenie, jednak król po prostu wrzucił go do stawu. Jemu samemu jednak też nie uszło to na sucho. Musieli wrócić nieco tyłem do zamku, by się przebrać. Perceval zerwał zasłonę z jakiejś komnaty‎, by służki zrobiły dla niej szatę godną szejka. Wrócili na salę, gdzie podeszli do stolika, napić się i pogadać. Perceval był ciekawy relacji króla z Mishą. Ten odparł, że męczyła go sprawa z Marie i Yolą, a o dziecku dowiedział się już po ślubie. A później, gdy Marie była w ciąży, pojawił się Nikita. Roer zapewniał, że jeżeli Perceval chce, to będzie mógł wrócić do Lessici. W końcu król postanowił zaciągnąć królową na górę, by ją trochę ułagodzić po tym jak wszyscy dowiedzieli się o jego bękartach. *
KOLEJNY GŁOS, czyli sprawy zaczynają się układać.
Bleeding Love
Egon zaproponował Essy, by coś zaśpiewała, ta chętnie się zgodziła. Później i mężczyzna śpiewał. Essy zauważyła Leona i postanowiła zamienić z nim słowo. W związku z tym, że Aleks nie kupi smoków, poprosiła o to Leona. Ten zgodził się bez wahania. Powiedziała mu, że spotka braci Kwaterwahl w karczmie „Pod Pijanym Żbikiem”. Odczuła ulgę, że jednak nie musi sobie ze wszystkim radzić sama. Dzięki Aleksowi nie trafiła do lochów, Mizu zajął się Soulem, a teraz Leon pomoże uratować małe smoczki. * NA POMOC, LEONIE, czyli nieposłuszny ognistołuski. Mizu w końcu odnalazł Soula i powiedział, że Essy nie będzie mogła do niego wrócić. Powiedział też, by nie szedł do Krona. Oczywiście po powrocie do międzyświata Soul udał się właśnie tam. Ognistołuski nawoływał inne smoki, próbował wypatrzeć myśliwych. W końcu usłyszał ryk i poleciał w tamtą stronę. W jaskini odnalazł ranną smoczycę. Gdy Mizu go odnalazł, poprosił go, by poszedł po Leona. Demon tak zrobił. * ZABAWY WESELNE W PRUSS, czyli Adan i Tom. Laila udała się do Pruss‎, gdzie zakupiła śliczną suknię. Następnie trafiła do karczmy o nazwie "Zielony Smok". Poznała tam Adana, przystojnego młodzieńca, syna karczmarki. Laili przysnęło się po zabawie, ktoś ją obudził. Nieznajomym okazał się Tom. Poprowadził Lailę na dalszą zabawę, porywając do tańca. * CO DALEJ?, czyli plany rodziny Eloranta. Borys rozmawiał z Luną. Kobieta pytała, co teraz planują. Borys zostanie na gospodarstwie. Nie chciałby, żeby Nikita i Farika zostali na zamku. Dew widząc z kim tańczy Farika, postanowił zrobić odbijanego. Księżniczka poczuła się już pewniej w tańcu. Dew ostrzegł dziewczynę, że będą chcieli ją zatrzymać na zamku. Zaproponował, by porozmawiała też z Nikitą, ta się zgodziła. Farika po rozmowie z bratem przekazała Dewittowi, że Nikita chce zostać na zamku, Farika za to wolała odejść, gdy tylko będzie mogła. * KOCHAM I LUBIĘ, czyli nowy dom. Rozalia w końcu stwierdziła, że kocha Aleksa i go lubi. Aleks chciał zostać w Lessice, jednak musiał się upewnić, że jego rodzinie tu nic nie grozi. Rozalia zapytała o jego rany na brzuchu i udzie, które wydawały się być niedawno otwarte. Aleks przyznał, że sam to zrobił, bo trzymał pod skórą między innymi kamień przemiany. Gdy Aleks zasnął zaśpiewała mu kołysankę. * TAJEMNE SPOTKANIE Z BORYSEM, czyli niech ma za swoje. Luna chciała uczestniczyć w planie Borysa, dotyczącego zemsty na królowej. Mężczyzna powiedział, że Marie ma obręcz, która ją chroni. Co więcej, kobieta musi zdjąć ją sama. Luna chciała porozmawiać z Borysem sam na sam. Żeby nie wzbudzać plotek, wzięła ze sobą służbę. Podeszła do Jany, prosząc ją o pomoc niby w kobiecych sprawach. Gdy odeszły kawałek, powiedziała, że potrzebuje zaproszenia, bo chce na chwilę opuścić zamek, by porozmawiać z przyjacielem. Jana zgodziła się i po chwili Luna miała w ręce zaproszenie na Lunę i Sahana Milesa. Luna udała się do domu Borysa i trochę pomyszkowała. Musiała czekać na mężczyznę ponad godzinę, w końcu jednak się pojawił. Zapytał Luny dlaczego właściwie chce mu pomóc. Borys przyznał się Lunie, że umie parę zaklęć, które wyczytał w pewnej księdze. Luna chciała wiedzieć, co Borys dokładnie potrafi. Zraniła się w dłoń, by mógł ją uleczyć. Księga pochodziła ze świata Ryuu, Borys zdobył ją na wyspie. Luna powiedziała Borysowi o swoich podejrzeniach, że królowa miała romans z Aleksem. Zamierzali użyć go jako przynęty na królową. Miał umówić się z królową na schadzkę. Wtedy zaatakują ich zbóje i żeby królową można było uleczyć, będzie musiała zdjąć ozdobę z uda. Borys uznał ten plan za genialny i entuzjastycznie cmoknął Lunę w usta. Rozmawiali jeszcze chwilę, jednak Luna wiedziała, że musi wracać. * WYMIANA, czyli tajemnice za dwimeryt. Essy odszukała wzrokiem Derwana i podeszła do niego. Wspomniał, że jego towarzyszka, Tamira, to stara znajoma. Zaczęli tańczyć. Złotooka zaproponowała mężczyźnie, że zdradzi mu kilka tajemnic w zamian za dwimeryt, na co Derwan zgodził się. Chciał wiedzieć o planach Johnsona związanych z wyspą. Umówili się na spotkanie jutro rano. * ZAMKNIĘTA W DARKWOOD, czyli nie tak łatwo oszukać szpiega. Luna wróciła na zamek, Perceval ją zauważył. Kobieta była już zmęczona. Nie było dla nich przyszykowanej komnaty, gdyż zaproszenie zdobyli późno, a na początkowej liście gości ich nie było. Podczas rozmowy Perceval zdradził, że zauważył zniknięcie Luny. Nie podejrzewał jej o zdradę, ale był pewien, że planuje coś, co by mu się nie spodobało. Wyszedł, aby przyszykować powóz i przy okazji porozmawiał z jednym Abu, który zdradził mu, gdzie była Luna. Zaprowadził kobietę do środka pojazdu i zamknął w nim, nakazując mężczyznom pilnowania jej. Luna została niejako uprowadzona do tawerny Darkwood. Tam została zaprowadzona do pokoju i pilnowana przez ośmiu mężczyzn. Luna poprosiła o wino. Chciała też wiedzieć, kiedy wróci Perceval, ale nic jej nie mówili. Po jakimś czasie zajrzeli do pokoju, lecz nie widzieli w nim Luny. Abu zaniepokoili się. Ci pod oknem nikogo nie widzieli. Postanowiono zajrzeć na dach. Gdy Abu przeszukujący pokój schylił się, by zajrzeć pod łóżko, drzwi szafy otworzyły się i wypadła z nich Luna, od razu rzucając się w stronę okna. Spadła na ziemię, uszkadzając sobie przy okazji kostkę. Abu zabrali ją na górę, tym razem dwóch zostało w pokoju. * NIEUDANY ZWIAD, czyli szpieg u Borysa. Perceval udał się do gospodarstwa Borysa.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Wchodząc na teren posiadłości Borysa, Perceval mógł doznać dziwnego spokoju. Z jednej strony stodoły i zagrody dla zwierząt, z drugiej strony, sad, ogród z warzywami, a przy domu ogród z kwiatami. W całym domu było ciemno.
Wszedł do środka przez okno i znalazł się w kuchni, gdzie napotkał kobietę. Ta, przestraszona próbowała go zaatakować patelnią. Perceval chciał ją uspokoić, jednak i tak zaczęła wołać pomocy. Nie miał innego wyjścia jak pozbawić ją przytomności. Wkrótce przybył Borys. Chciał zabrać kobietę do salonu, jednak Perceval nie pozwolił mu się ruszyć, mierząc w niego kuszą. Dla zasady strzelił mu w łydkę. Chciał się dowiedzieć czegoś, jednak Borys był uparty. Nieprzytomna blondynka była mężatką i kochanką Borysa. Perceval pozwolił Borysowi opatrzeć nogę, by ten przypadkiem nie zemdlał. Borys mówił, że odbył z Luną niewinną pogawędkę, w co oczywiście Perceval nie chciał uwierzyć, biorąc pod uwagę ich ostrożność. Niczego konkretnego się nie dowiedział. * NIESPOKOJNA PACJENTKA, czyli kolejni ranni. Wtem na sali pojawił się Mizu, który natychmiast podszedł do Fiedory i Leona, prosząc mężczyznę o pomoc. Essy widząc to, podeszła. Bała się, że Soul został ranny, jednak Mizu powiedział, że chodzi o innego smoka. Fiedora powiedziała, że pozwoli pójść mężowi, jeżeli Mizu przyniesie jej skradzioną kolię. Wampirzyca, chociaż była już głodna, zgodziła się w końcu. Mizu, Leon, Essy i jej nieodłączny cień, Jana, udali się na piechotę poza barierę antymagiczną. Gdy dotarli odpowiednio daleko Mizu ogłuszył Janę i nieprzytomną zabrał przez portal. Essy nie była zadowolona, że Mizu i Soul byli w kronie. Demon zabrał ich pod jaskinie, gdzie czekał Soul. Nieprzytomną Janę zostawili przed wejściem. Leon próbował nakarmić smoczycę fretkami górskimi, jednak ta była zbyt słaba. Jednak gdy wyjął bełt tkwiący w jej oku, pod wpływem bólu smok zaczął się rzucać, raniąc mężczyznę. Essy, która do tej pory grzecznie czekała na zewnątrz, podbiegła czym prędzej w stronę zamieszania. Leon zranił się specjalnie i nałożył na ranę maść, by pokazać smokowi, że chce mu pomóc. Pijanej Essy wydało się to w jakiś dziwny sposób atrakcyjne. Osłabiona smoczyca opadła wprost na rękę Leona. Złotooka szybko podbiegła, unosząc smoczy łeb, by uwolnić Leona. Mężczyzna podał Essy szmatę, którą ta zwilżyła, a następnie przemyła powiekę smoczycy. Stworzenie znów się przebudziło. Essy podstawiła jej pod pysk fretkę i omal nie straciła ręki, gdy smoczyca chwyciła pożywienie wraz z ręką Essy. Kolejną fretkę Leon nadział lekarstwami. Wydawało się, że wszystko już idzie dobrze, lecz wtem smok znów się szarpnął. Essy została odrzucona do tyłu, Leon szarpnięty za ubranie uderzył mocno o ścianę i stracił przytomność. Smok ruszył na złotooką. Mizu w postaci smoka uratował dziewczynę. Smoczyca była zbyt ranna, by walczyć z drugim smokiem, osunęła się na ziemię. Mizu stwierdził, że nie żyje, jednak Essy uparła się, by jednak spróbować ją uratować. Najpierw jednak zajęli się rannym Leonem i nieprzytomną Janą, przenosząc ich do lecznicy pana Pahlen. Leon miał połamane żebra, zwichnięte ramię i ranę od ugryzienia na udzie. Essy zrobiła na szybko opatrunek. Przy okazji nie zapomniała podziękować Mizu za ratunek. Pomyślała, że Jana mogłaby tutaj pomóc. Demon spróbował ocucić kobietę, ta na powitanie przywaliła mu w twarz. Później jednak zauważyła rannego Leona i użyła słowa mocy, by go uzdrowić, co ją bardzo osłabiło. Ozdrowiały Leon ocknął się. Przepadał smoczycę, jednak ta nie przeżyła. Essy postanowiła wrócić do Krona po Soula, który gdzieś się zapodział. Wpierw jednak Mizu zabrał Leona na zamek, by ten mógł wrócić do Fiedory.
»Zamieszczono 30-08-2017 14:010
Zgłoś!
Patron
Status Status
SŻ1361
PD: 1301
PostID #49646
PIJANA I GŁODNA WAMPIRZYCA, czyli Derwan poznaje Kalahari. Fiedora wybrała się na spacer po ogrodzie, gdzie zaczepił ją Derwan. Wampirzyca upatrzyła sobie w nim ofiarę. Zaproponowała pójście do altany. Derwan uznał, że kobieta jest pijana i napalona, jednak starał się być grzeczny. Zapytał o męża Fiedory, ta odparła, że poszedł leczyć smoka. Wampirzyca sama pocałowała mężczyznę, chcąc go podniecić, by krew była smaczniejsza. W końcu ugryzła go w szyję, pijąc krew. Derwan nie przejął się tym na początku, jednak po dłuższej chwili się zaniepokoił. Fiedora próbowała go zahipnotyzować, jednak nie do końca to zadziałało. Pod wpływem wina i wstydu odpowiadała na pytana Derwana zgodnie z prawdą. Była jedynym wampirem w rodzie Pahlen, od 72 lat nie zabiła człowieka. Leon jest z nią z własnej woli, od dwóch lat pije tylko krew męża. Wampir który ją przemienił już nie żyje. Derwan chciał pomocy Fiedory w interesach w zamian za milczenie. Wampirzyca wspomniała, że to Farika namówiła Aleksa na rejs. W spalonym porcie były przedmioty przeznaczone na handel z wyspą. Fiedora 400 lat temu nosiła inne imię – Kalahari. Derwan opowiedział oficjalną wersję, że Kalahari została porwana przez ludzi, którym nie podobały się dokonane przez nią zmiany. W końcu rozeszli się. Fiedora powiadomiła służbę, że źle się poczuła. Czekała na Leona w ich komnacie. * ŚNIADANIE, KARANIE I ZAKUPY, czyli szczęśliwa Rozalia i obrażona królowa. Państwo Johnson obudzili się. Rozmawiali o Marku, służce Oldze i pannie Mirze O’Malley, która najwyraźniej wpadła mu w oko. Aleks wrócił na salę po coś do picia. Ta była już sprzątana. Natknął się tam na króla. Posmakował mu rum i chciał zakupić więcej. Pytał też jak miewa się Rozalia. Aleks wspomniał, że porwał ją mag i na ten temat przeszli. Aleks obawiał się, że magowie będą przeszkadzać mu w dotarciu na wyspę. Chciał, by Loża sama sprawdziła wyspę, że nie stanowi dla nich zagrożenia. Roer zaprosił Aleksa i Rozalię na śniadanie, ten więc poszedł po żonę. Na śniadaniu byli oczywiście Lexus i Giselle oraz Roer i Marie. Służka powiadomiła, że państwo Pahlen się nie pojawią. Lexus miał kaca i czuł się trochę niepewnie. Wzniesiono toast. Roer poinformował, że koronacja odbędzie się za trzydzieści dni. Królowa Marie zaczepiała Aleksa pod stołem, ten jednak zachował spokój. Aleks wspomniał o swoich planach dotyczących wyspy. Po śniadaniu państwo Johnson udali się na wycieczkę po Lessice. Zatrzymali się na chwilę w odbudowywanym porcie. Aleks chciał wiedzieć, kto funduje odbudowę i same statki. Okręty powinny być gotowe za miesiąc. Rozalia miała nadzieję płynąć z Aleksem. Później udali się na rynek, mijając świątynię Narna. Na miejscu przystanęli przy stoisku z biżuterią. Rozali spodobał się malachitowy naszyjnik zaproponowany przez sprzedawczynię, wzięła też do niego kolczyki oraz bransoletkę. Sprzedawczyni poleciła im miejsce, gdzie często spacerują pary i gdzie ponoć duch królowej Kalahari błogosławi pary. * PILNOWANIE PŁOMIENNOWŁOSEJ, czyli brak zaufania. Perceval przyszedł do Luny. Zbadał jej nogi, czy nie uszkodziła się za bardzo po tym szalonym skoku. Próba ucieczki jedynie utwierdzała go w tym, że planuje z Borysem jakoś zaszkodzić królestwu. Wspomniał, że był u mężczyzny. Niespodziewanie stwierdził, że kocha Lunę i kocha Lessicę, jednak widocznie będzie musiał między nimi wybrać. Pojechali do domu Luny w Liverpoolu. Perceval chciał poznać prawdę. Luna zapewniała, że nie zamierza nikogo zabić. Perceval i tak dał jej szlaban na Lessicę. Luna zapytała, czy Perceval zabił Borysa, ten jednak zaprzeczył. Zrobił okład z octu na kostkę Luny. Skłamał, że Borys mu coś powiedział i chciał, żeby Luna potwierdziła jego wersję, jednak ta milczała, nie chcąc powiedzieć za dużo. Perceval zaniósł ją na górę do sypialni i położył na łóżku. Zamierzał przy niej czuwać, czy też – pilnować ją. Luna była zirytowana tym wszystkim. Próbowała wmówić Percevalowi, że ten przesadza. * ORYGINALNE SKŁADNIKI, czyli od Annasza do Kajfasza. Blondynka, pracownica karczmy Zielony Smok, poprosiła Laile, by uleczyła osoby, które doznały ran podczas pijackiej bijatyki. Czarodziejka zgodziła się pomóc. Poprosiła o szmatkę, spirytus i sok z malin. Gdy jej to przyniesiono, wypiła trunek, ku konsternacji wszystkich gości. Później jednak z pomocą magii pomogła rannemu. Laila udała się do akademii magii w Pruss. Powiedziała, że przyszła z pomocą, bo słyszał o ataku smoka. Strażniczki jednak nie były chętne, by ją wpuścić, mówiąc że musi zdobyć pozwolenie od Lady Yoli. Czarodziejka nie była zadowolona, jednak strażniczki zaproponowały, że zrobią dla niej portal i ta się zgodziła. Trafiła pod mury zamku. Laila musiała zaczekać na porę audiencji. Udała się do ogrodów, gdzie zagadała ją Kornelia. * UCIECZKA ZŁODZIEJKI, czyli pożyczenie Lacrimosy. Perceval nie pozwolił sobie na sen. Luna wypomniała mu, że obiecali sobie zaufanie, a on nawet boi się przy niej zasnąć. Perceval uznał, że ona pierwsza złamała zasadę, nie chcąc mu nic powiedzieć. Wrócił do tematu rejsu. Mimo wszystko chciał płynąć. Po pierwsze, tak obiecał, po drugie, był to idealny sposób, by trzymać ją z dala od Lessici. Luna chciała pójść do miasta, by zdobyć pieniądze. Perceval oczywiście nie chciał puścić jej samej. Kobieta spróbowała zmusić go do wyścigów po dachach, Perceval jednak postanowił ją śledzić. Rudowłosa dla przekory postanowiła go zgubić. Miała przewagę, bo doskonale znała miasto. Po około trzydziestu minutach Perceval stracił ją z oczu. Postanowił sprawdzić, czy jest w karczmie, potem zapytał Aby, którym kazał obserwować Borysa, czy aby nikt go nie odwiedził. Jeden obserwował również kto wchodzi i wychodzi z portalu. Postanowił pomówić z Beatrycze, gdyż widział dziewczynę kręcącą się nieopodal Bright Lawn. Podchodząc, dojrzał blizny na jej ciele. Dziewczyna go nie poznała i przestraszyła się, więc postanowił się oddalić. Zapukał do domu, prosząc o rozmowę z Mehimem. Ten zdziwił się widząc go tak odmienionego. Perceval chciał dołączyć z Luną do załogi Mehima, ten jednak się teraz nigdzie nie wybierał. Miał dom do odbudowania, a nie chciał czaić się na losowy statek o niewiadomym ładunku. Zaproponował Percevalowi pożyczenie Lacrimosy i załogi za pół skrzyni złota. Musiał jednak zdobyć zaliczkę w postaci dwóch mieszków. Perceval zapytał o spalony dom, okazało się że to sprawka Aleksa. Wspomniał o spotkaniu z Beatrycze i ranach na jej ciele. Nie podejrzewał, by była to wina Mehima. Ten powiedział, że ucierpiała tak przez oprawców, którzy już nie żyją. Mehim wspomniał o egzekucji, na której widział Lunę. * RANDKA JOHNSONÓW, czyli pomnik Kalahari. Woźnica opowiedział po drodze o Kalahari.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Woźnica - Królowa Kalahari wprowadziła wiele zmian w rządach. Zmian, które teraz możemy obserwować. Miała tyle zwolenników co przeciwników. Według zapisków została porwana przez ugrupowanie prawicowe celu wynegocjowania cofnięcia uznanych przez nią praw. Jej szczątki odnaleziono ponoć dwie dekady później. Ówczesny król zadecydował, że właśnie tam powstanie grobowiec- mówił powtarzane od wieków informacje.
Pojechali pod pomnik królowej, który znajdował się na płytkim jeziorku. Rozalia niechcący uruchomiła mechanizm fontanny, z dzbanka figury zaczęła lecieć woda, chlapiąc państwa Johnson. Do innych atrakcji mogli dostać się tylko konno, nie powozem, więc wrócili do stajni po konie. Woźnica zaprowadził ich do swojego znajomego, którym okazał się brat Jany, Bratian Gold. Zaprowadził państwa Johnson do pięknych ruin. Były to stare mury obronne miasta, zniszczone przez powódź 500 lat temu. Dalej był zarys zniszczonego zamku, który to teren wydawał się podobać Aleksowi. Ruiny zwały się amhrán na farraige, co znaczy pieśń morze. Bratian postanowił zaprowadzić ich w jeszcze jedno miejsce. Przejechali przez mostek, mijali stare mury, fragmenty budowli, schody i jeszcze inny mostek. Trafili do magicznej jaskini. Tak naprawdę nie była magiczna, a gwiazdy o których mówił to były zwykłe świetliki. Aleks kupił Rozalii malachitowy naszyjnik z różą, który to spodobał jej się w sklepie. Kobieta była tym zaskoczona i wzruszona. Podziękowali Bratianowi za oprowadzenie ich. Aleks dopytał kiedy odbudują akademię, ale tym się zajmą dopiero po zimie, która trwała w Lessice trzydzieści dni. Wrócili na zamek, gdzie Aleks poszedł po Mirę i Marka. Gdy wrócili, Rozalia zauważyła, że Mark i Aleks są od siebie różni, co zapoczątkowało małą, braterską kłótnię. * RANNA KURATORKA I UCIECZKA WIĘŹNIA, czyli niepozorna Kornelia źródłem informacji. Derwan Koudela zjawił się na zamku. Zapytał dwórkę, Kornelię, o Estherę Golden, której miał przekazać dwimeryt. Dowiedział się, by szukać ją w domku służby, tam gdzie była Jana. Wtem Kornelia powiedziała, że chętnie podzieli się informacjami o książętach, jednak liczy na ślub z młodszym bratem Derwana. Nikita i Farika byli wychowani w przeświadczeniu, że są nisko urodzeni. Derwan po niezbyt długiej rozmowie udał się na poszukiwanie panny Golden. Jana ocknęła się w lecznicy, była ranna, bo słowo mocy nie tyle uleczyło Leona, co przeniosło jego obrażenia na kobietę. Jakoś dowlekła się do zamku. Siergiej zabrał ją do jej pokoju i opatrzył. Derwan zapytał Siergieja co się stało, jednak ten nie wiedział dokładnie. Jana przyjechała sama, nie było wiadomo, gdzie jest Essy. * OSOBA TOWARZYSZĄCA, czyli panna Laviga. Dewitta obudziło wejście służki. Farika walczyła dzielnie, ale koniec końców i tak wyszła w sukience. Derwan zauważył księżniczkę i zamienił z nią parę słów. Gdy i Dewitt pojawił się na sali, zaproponował by do nich dołączył. Dew wcześniej rozmawiał z pewną blondynką, więc i ją zaproszono do stołu. Wkrótce dosiadł się i Nikita. Dziewczyna nazywała się Florence Laviga i wydawała się zainteresowana księciem. Derwan wspomniał, że zaprosił Johnsonów na swój dwór, chciał też, żeby Dew tam był. Ten zwrócił się do Fariki, czy ma ochotę pójść, nie pozostawiając wątpliwości z kim się tam pojawi. Dokładniejsze informacje mieli dostać za kilka dni. * STARUSZKA U GOSPODARZA, czyli podstęp Luny i pożegnanie z Borysem. Dopiero po jakimś czasie Luna przebrana za staruszkę udała się do Borysa. Mężczyzna zauważył, że Abu go obserwują i poinformował o tym Lunę. Borys uspokoił Lunę, że nie powiedział Percevalowi nic ważnego. Zauważyła, że mężczyzna kuleje, oczywiście domyśliła się za czyją przyczyną. Borys nie chciał, by ryzykowała, więc nie rozmawiali długo. Okazało się, że Luna po prostu przyszła się z nim pożegnać, spodziewając się, że więcej się nie zobaczą. Objęła go krótko i chciała się oddalić, jednak Borys przedłużył pożegnanie. W końcu mieli się widzieć ostatni raz. Luna znów jako staruszka opuściła jego gospodarstwo. Jako że udawała iż chce kupić mleko od Borysa, ten je jej dał. Nie mając co z nim zrobić, zajechała do wioski i oddała je najbiedniejszemu człowiekowi, Jonelowi. * STRESUJĄCA ROZMOWA, czyli spacer po ogrodzie. Wtem do Dewitta podeszła służka, prosząc go na rozmowę z królem Roerem. Król pytał się Dewitta o powód wypłynięcia na wyspę i jego relacje z Fariką. Roer chciał też wiedzieć, czy Dew wiedział wcześniej o pochodzeniu Fariki, ten zaprzeczył zgodnie z prawdą. Pytał też, co teraz zamierza. Dew nie przyznał się do swoich planów względem Fariki i rzekł, że zamierza zwiedzić Lessice. Dew wrócił do stolika do znajomych. Po śniadaniu postanowili przejść się po ogrodzie. * OGIEŃ, LÓD, ŻELAZO, czyli kolejne kłopoty w Kronie. Mizu przeniósł Essy pod jaskinię, gdzie ostatni raz go widzieli, jednak nie było go w pobliżu. Mizu zamienił się w smoka i Essy miała okazję pierwszy raz się na nim przelecieć. W końcu znaleźli ognistołuskiego wśród zabitych rycerzy, z którymi wcześniej walczyła smoczyca. Ciała leżały tu już od jakiegoś czasu. Wtem zostali zaatakowani przez oddział Erno. Grad strzał posypał się na nich. Essy schowała się za drzewem. Dodatkowo ochraniał ją Mizu, więc nie ucierpiałam. Wołała, żeby Soul uciekał, ale ten postanowił walczyć . Poleciał w stronę wojowników, ziejąc na nich ogniem. Ci jednak ochronili się z pomocą tarcz. Mizu stworzył dla Essy lodowe schronienie, osłonięte z każdej strony, potem pomógł Soulowi. Ognistołuski zaczął ziać w drzewa, tworząc pożar, który miał rozproszyć ludzi. Wyrzucono sieć, która jednak nie trafiła w żadnego smoka. Wszędzie był dym. Wojownicy na zmianę próbowali chronić się przed śmiercionośnym ogniem i lodem. W końcu Soul dostał harpunem w skrzydło. Musiał wylądować. Mizu ochronił go przed kolejnymi bełtami, zamrażając atakujących. Essy udało się uwolnić z lodowego więzienia i podbiegła do rannego Soula. Mizu stworzył kolejną ścianę, oddzielającą wojsko od ognistołuskiego. Ta jednak została podtopiona przez wszechobecny gorąc i zaczęła przewalać się w stronę Essy i Soula. Złotooka podtrzymała ścianę, tworząc lodowe podpory. Mizu poprawił ścianę, by nadal stanowiła ochronę. Ludzie zaczęli rozwalać ścianę mieczami, rzucać kamieniami. Essy została draśnięta w skroń. * POCZĄTEK I… KONIEC?, czyli zatruci urkwią. Mizu w końcu przeniósł ich portalem. Harpun wbity w Soula wyrwał się z niego boleśnie. Essy zaczęła wyjmować bełty z ciała Soula. Niestety, część z nich okazała się zatruta. Mizu również został potraktowany urkwią. Essy nie wiedziała jak im pomóc, dlatego czym prędzej udała się do spalonej wioski i jedynej niespalonej chaty druida. Gdy mężczyzna dowiedział się, że smoki dostały zatrutymi bełtami, podał Essy księgę. Na otwartej stronie był tekst modlitwy pożegnalnej do Kefa, pana czasu, króla porządku, władcy następstw.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
Xean i Kef. Początek i koniec. Jego ducha oddajemy Tobie. Dziękujemy Ci za jego czas. Śmierć i narodziny. Wiary przebudzenie. Co się rozpoczęło, ma już zakończenie. Dziękujemy Ci za jego czas. Co się rozpoczęło, ma już zakończenie. Dziękujemy Ci za jego czas.
Essy zirytowana rzuciła księgą w druida, ten jednak złapał ją bez problemu. Skarcił ją, że mogła potłuc mikstury. Powiedział też, że ta księga się jeszcze przyda. Podał dziewczynie worek ze spleśniałym chlebem i zgniłymi grzybami, które smoki powinny zjeść. Powiedział jeszcze, że poprosi ją dzisiaj o przysługę. Złotooka skinęła głową na znak zgody i pobiegła do rannych. Nakarmiła śmierdzącym paskudztwem Soula i Mizu, którzy zaczęli wymiotować. Essy nie wiedziała, czy tak miało to wyglądać, czy polepszy im się i nie potrafiła już dłużej powstrzymywać łez. * SMOKI ZA DZIECI, czyli dziękujemy ci za jego czas. Mathew, który prowadził wojowników, natrafił na wracający oddział Erno. Dowiedział się o nenmorce i dwóch smokach, w tym jednym ziejącym lodem. Domyślił się, że to Mizu, z którym miał już przyjemność się poznać. Dotarł do wioski i chaty druida. Zapytał starca czy wie, gdzie są smoki lub nenmorka. By zmusić go do mówienia, uderzył go, a następnie kazał powiesić go za ręce na drzewie. Gdy druid się ocknął, przeczytał mu modlitwę pożegnalną z księgi, którą znalazł w chatce druida. Mathew znów zapytał, gdzie są smoki. Druid nie chciał powiedzieć, jednak w końcu się złamał, gdy łucznik zagroził, że zabije nenmorskie dzieci, które były w jego obozie. Na pożegnanie Mathew wbił sztylet w serce druida. Gdy wojsko odjechało, Daressia zauważyła powieszonego druida i zdjęła jego ciało. * WRÓG WŚRÓD MGIEŁ, czyli niespodziewane spotkanie z Mathewem. Mizu po jakimś czasie ocknął się, lecz wtem Essy dostrzegła, że są otoczeni. Usłyszała jak ktoś woła, by szykować harpuny i poznała głos Mathewa. Gdy na jego rozkaz w stronę smoków poleciały harpuny, zaczęła się na niego wydzierać, nie szczędząc niezbyt pochlebnych epitetów. Mimo to kazał nie zabijać nenmorki. Złotooka chciała ochronić Mizu lodową ścianą, lecz harpun przebił się przez nią bez problemu. Essy wytworzyła mgłę, by wojsko miało utrudnioną widoczność. Mizu wezwał Kori. Dziewczyna i lodowa kocica pod białą osłoną zaczęły atakować mężczyzn. Soul został na nowo poraniony harpunami, Mathew kazał jednak odciąć liny, by skupić się na obronie przed nowym zagrożeniem. Essy zabiła jednak ledwo dwóch rycerzy, nim mag z oddziału łucznika nie użył rozproszenia, pozbawiając dziewczyny mocy i sprawiając, że mgła opadła. Essy czując, że nie może czarować, wyjęła sztylet Mizu. Wtem jednak Yardon trafił w nią bełtem, przewracając. Podjechał do złotookiej i kolejnym strzałem przykuł do ziemi. Essy starała się nie krzyczeć, choć ból był nie do zniesienia. Kori zaatakowała konia Mathewa, zmuszając mężczyznę do zejścia na ziemię. Kori wspięła się na drzewo i stamtąd skakała na rycerzy, drapiąc wściekle po głowie. Gdy znów wspięła się na drzewo, mag stworzył wokół niego krąg rozproszenia, który był nie do przejścia dla kotki. Mathew podpalił strzałę i strzelił w pobliże Kori. * MOTYLEK PRZEBITY SZPILKĄ, czyli czas się wycofać. Mizu dostrzegł przybitą bełtem do ziemi Essy i zaatakował lodową lancą Yardona. Zadziałało jednak rozproszenie i mężczyźnie nic się nie stało. Yardon przyłożył miecz do szyi Essy, każąc Mizu się wycofać. Ten jednak stworzył chmury, z których zaczął padać deszcz. Mathew, który nie musiał już walczyć z Kori, nadjechał by pomóc Yardonowi. Demon polecił Essy, by wbiła sztylet w ziemię, ten który od niego dostała. Dziewczyna tak zrobiła, co sprawiło, że pod ziemią wszystko zamarzło. Tymczasem rozpędzony Mathew jechał wprost na Mizu, demon stworzył jednak przed nim portal, odsyłając go kilkadziesiąt metrów dalej. Łucznik usłyszał swoich żołnierzy i popędził z powrotem. Tym razem nie zaatakował jednak Mizu, lecz uklęknął przy złotookiej, przystawiając jej nóż do serca i każąc Mizu się odsunąć. Demon zagroził, że jeżeli Mathew zrani Essy to zniszczy Kron. Ten jednak nie przejął się i zaczął liczyć od trzech w dół, przyciskając sztylet do piersi złotookiej tak, że pojawiła się krew. Mizu zrozumiał, że musi odpuścić. Przeniósł siebie, Kori i rannego Soula pod portal. Essy powiedziała Mathewowi, że jeżeli Soul zginie, to go zabije. Łucznik w odpowiedzi przywalił jej rękojeścią w głowę tak, że straciła przytomność. Mizu wysłał Kori, by śledziła Essy, a następnie zajął się Soulem, transportując go do lecznicy Leona. * PRZYJACIEL CZY WRÓG?, czyli tortury i ratunek. Essy ocknęła się w namiocie, na krześle, związana i zakneblowana. Wkrótce do namiotu wszedł Mathew. Przestrzegł Essy, by nie robiła nic głupiego, nim rozwiązał jej ręce i usta. Złotooka była wściekła na łucznika i nie chciała jego pomocy, jednak w tej chwili na nic lepszego nie mogła liczyć. Mathew starał się ją przekonać, że stoi po stronie Essy, w co nawet trochę uwierzyła i postanowiła mu zaufać. Mężczyzna wspomniał o tym, że Mizu zaatakował oddział wojska niedaleko stąd. Essy zdziwiła się, że Mathew należy do zakonu. Odparł, że w karczmie już nie widzi dla siebie miejsca. Podał złotookiej wino na znieczulenie, ta wypiła chętnie. Mathew zaczął wyciągać bełty z ciała Essy i opatrywać ją. Po tym wyszedł z namiotu, każąc pilnującym dziewczynę mężczyznom na nowo ją związać. Essy spędziła noc na krześle. Dopiero następnego dnia przyszedł do niej Mathew. Nim jednak ją rozwiązał, ranił lekko w skroń, tak by krew pociekła po jej twarzy. Obiecał, że pomoże jej się stąd wydostać, jednak chciał wiedzieć dlaczego Mizu atakuje zakon. Złotooka odparła, że robi to z zemsty za nenmorów. Łucznik nakazał Essy krzyczeć jakby ją torturowali, tak też zrobiła. Ku jej zaskoczeniu Mathew zranił sam siebie w łydkę, by użyć swojej krwi do obsmarowania Essy, nadając jej wygląd ofiary okrutnych tortur. Następnie wyszedł, nakazując zebrać kilku ludzi, by byli świadkiem utopienia nenmorki. Dziewczynę wyprowadzono. Essy zobaczyła chatkę druida i poznała, że są w spalonej wiosce. Znaleźli się nad jeziorem, gdzie rosły złote i czarne kwiaty. Złotooka sądziła, że poradzi sobie z wodą za pomocą magii, niestety mag również miał z nimi jechać. Zmusił Essy do wypicia jakiegoś wywaru, który zablokował jej magię.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Była to mieszanka zrotonu i wilkatu, wzmocniona dla aromatu jakimś owocem. Obydwa zioła miały moc odpędzania uroków, czarnomagii i mocy demonicznych.
Mathew kazał się wszystkim odsunąć. Szepnął Essy, że pod wodą jest jaskinia. Dyskretnie rozciął jej więzy i wrzucił do wody. Złotooka udawała, że się topi, ale po chwili płynęła już w dół i wkrótce odnajdując jaskinię i wnękę z uwięzionym powietrzem.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Kawałek dalej było niewielkie pomieszczenie. Gdy tylko Essy wypłynęła mogła pociągnąć ożywczy łyk powietrza. Sama jaskinia musiała powstać ze względu na dekady nacisku wody i wypłukiwania kamienia. Miła ok. 2,5 m. Szerokości i 3,5 m. Długości. W jej lewym rogu była niewielka skałka, o którą można było się chwycić lub nawet na niej usiąść - trzeba było uważać tylko na to, by nie obić sobie głowy. Jaskinia była oświetlana przez kilka dziur i szczelin, które z powierzchni niepodobne było zobaczyć.
Essy odczekała dłuższą chwilę, nim wynurzyła się z wody. Udała się bezpośrednio do jaskini. * TĘSKNOTA ZA SMOKIEM, czyli znów po Leona. Mizu przeniósł Soula do lecznicy Leona, chciał go nakarmić, ale ten stracił przytomność. Udał się do zamku po Leona. Fiedora nie była chętna znów pożyczać męża. Farika słysząc o rannym smoku przypomniała sobie o Lif. Gdy Mizu wspomniał, że nakarmił smoki, Leon dopytał czy dobrze zamknął drzwi do składziku, a że demon nie był pewien, Leon wyprosił Fiedorę, by jednak pozwoliła mu pójść. Dew widząc reakcję Fariki, też próbował przekonać wampirzycę, by potem móc powiedzieć, że ktoś zajął się smokiem i na pewno nic mu nie będzie. Mizu obiecał, że da Fiedorze napić się swojej krwi, ta się w końcu zgodziła. Derwan udał się za Fariką, Dew doszedł do nich dopiero po chwili. Farika powiedziała Derwanowi o tym, że kiedyś miała smoka, ale ten odszedł. Mężczyzna pocieszył ją, że taka jest kolej rzeczy, podopieczni dorastają i usamodzielniają się. Wkrótce odnalazła ich Tamira Simone, towarzyszka Derwana. Wyszli z altanki. Derwan zatrzymał Dewitta, chcąc z nim porozmawiać poza uszami kobiet. Chciał wiedzieć kim jest w zasadzie mężczyzna i co go łączy z księżniczką. Dew zasugerował, że to jednak coś więcej niż zwykła przyjaźń. Tamira wspomniała, że Derwan jest ciekawski i zawsze lubi wiedzieć wszystko o wszystkich. Miło było jej porozmawiać z Fariką, bo nie zna w pałacu zbyt wiele osób. Po chwili Dew dogonił dziewczęta, pytając jak im się podoba wycieczka po ogrodach. Farika stwierdziła, że to jedno z niewielu miejsc w Lessice, którego nie widziała. Dewitt postanowił sprawdzić jej znajomość świata i zapowiedział, że kiedyś ją porwie i gdzieś wywiezie. Na razie jednak Farika chciała dokończyć rozmowę z Tamirą, więc mężczyzna oddalił się. * KŁÓTNIA O BRAK ZAUFANIA, czyli jak wydobyć złoto z dna. Perceval poszedł do karczmy. Poradził się Ryuu, czy nie ma jakiegoś pomysłu jak wydobyć coś z dna morza, ten jednak głównie siedział w karczmie. W końcu sam wpadł na pewien pomysł i naszkicował duży, metalowy, przypominający dzwon kształt, który miał zatrzymywać powietrze. Chciał wiedzieć, czy Ryuu jako demon ognia mógłby uformować metal w taki kształt. Ten odparł, że tak, ale nie za darmo. Pytał, czy Perceval nie chce o czymś zapomnieć. Mężczyzna zrozumiał, że demon chce jego wspomnienie, nie wiedział jednak o pieczęci i zgodził się, jednak dopiero wtedy gdy Ryuu wypełni swoją część umowy. Perceval pokręcił się po Liverpoolu, zamawiając złom w miarę przystępnej cenie, następnie udał się do domu Luny. Tam na stole czekała niespodzianka.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Na stole leżał liścik i dwie sakiewki złota. W liściku było napisane 'Nie wydawaj tego na Abu'
Udał się na górę, do sypialni, gdzie dostrzegł Lunę leżącą na podłodze. Podniósł kobietę i przeniósł na łóżko, co jednak ją obudziło. Poinformował ją, że niebawem wszystko będzie gotowe do rejsu. Mieli już statek, Lacrimosę. Perceval domyślił się, że Luna była u Borysa. Kobieta chciała wiedzieć, dlaczego go postrzelił. Perceval zarzucił jej, że mu nie ufała, gdy mówił, że Roer jest jego przyjacielem, że chciała zabić króla. Nie chciał wierzyć Lunie, że z Borysem odbyli tylko niewinną pogawędkę. Luna była zła, że ją oskarża, że nie ma do niej zaufania, że wybaczyła mu, iż chciał ich wciągnąć na bankiet-pułapkę, a sam wciąż miał za złe jej chęć zabicia króla. Zdenerwowana wyszła z pokoju. Perceval też był zły, więc nie poszedł za nią, tylko zasnął oparty o ścianę. * GDZIE DZIECI?, czyli ostatnie przygotowania do porwania królowej. Aleks przed jaskinią kazał znów zasłonić zasłonki. Mira nie była głupia i domyśliła się, że coś przed nią ukrywają, jednak nie chcieli zdradzić co takiego. Mira i Mark wysiedli przy Bright Lawn, Aleks i Rozalia wrócili do karczmy. Okazało się, że nie ma tam Emilio, jednak rodzice na razie nie panikowali, uznając że Jozue zabrał go i Elizę na wycieczkę. Udali się do portali do Nowego Jorku, którego jednak nie było. W jakiś sposób został uszkodzony i musieli odczekać kilka dni, nim Dagon naprawi portal. By się nie martwić, pojechali do Borysa na wino. Gdy Aleks położył pijaną Rozalię spać, mężczyźni ustalili szczegóły porwania królowej. Postanowili spróbować już dzisiaj. Borys opowiedział o pomyśle Luny, by ktoś zaatakował królową i ta musiała zdjąć obręcz, żeby mag mógł jej pomóc. Potem państwo Johnson pojechali do pałacu. Tam Rozalia udała się do komnaty. Aleks pojechał do tawerny „Sążny Wpierdol”, gdzie namówił paru zbirów, by zaatakowali jego i kobietę, z którą będzie jechał, tak by napad wyglądał realistycznie. Jeden z nich zwał się Ochmanem. Część zapłaty miała być ukryta pod kamieniem, drugą miał mieć Aleks przy sobie. Biżuterię kobiety mieli zostawić pod kamieniem. Mieli czekać na miejscu za kilka godzin. * ŚWIAT LAILI, czyli Yola w Toussaint. Laila w końcu doczekała się audiencji u Lady Yoli. Yola zaprowadziła kobietę do sali audiencyjnej mniejszej, tam gdzie przyjmowała królowa. Wiedziała już, po co Laila do niej przychodzi, jednak musiała ją wybadać. Laila powiedziała, że zależy jej na wymianie uczniów z jej księstwa, Toussaint a uczniami akademii w Pruss, w celu poszerzenia umiejętności magicznych. Yola nigdy nie słyszała takiej nazwy i była sceptycznie nastawiona, jednak Laila zaproponowała, że jej pokaże swój świat. Panna Verolite zgodziła się. Wróciły do komnaty Yoli, gdzie Laila mogła otworzyć portal. Znalazły się w drewnianym mieszkanku. Na komodzie spał niebieski kot, Neko, a na łóżku Lilith.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Laila - Oto mój dom. - powiedziała cicho. To miejsce wręcz buchało nieużywanymi złożami energii magicznej. Innej niż była w tamtym świecie. Dało się wyczuć dużą ilość otwartych portali. Bardzo potężnych. Zwykły człowiek nigdy by ich nie stworzył lecz tylko natura. Z okna było widać winnicę wokół której latały świetliki.
Yola zrozumiała jak potężni muszą być czarodzieje z tego świata i nie chciała robić sobie z nich wrogów. Neko obudził się, Yola zaciekawiła się zwierzakiem. Laila wspomniała, że to jedyny taki okaz jaki znalazła, nie wie co to za gatunek. Wkrótce wróciły do Lessici. Laila wzięła ze sobą kotka. Yola zamierzała wykorzystać umiejętności Laili i powiedziała, że chce, by ta odnalazła maga odpowiedzialnego za opętanie Roera. Gdy Yola wspomniała, że należy do Loży Czarodziejek, Laila się zaśmiała. W jej świecie była podobna organizacja, która jednak nie kojarzyła się jej zbyt dobrze. * POTĘŻNA SOJUSZNICZKA, czyli pełnomocnictwo dla Laili. Laila chciała opętać króla, by przeszukać jego umysł i dowiedzieć się kto go opętał. Pytała co zrobić z magiem, gdy go znajdzie. Chciała go zabić i wcielić do swojej armii nieumarłych, na co Yola wyraziła zgodę. Laila dała jej kamień, który Yola miała przełamać w razie gdyby misja się nie powiodła. Yola chciała wiedzieć jak dokładnie działa. Laila opowiedziała jej o magii dusz, o tym że każdy ma jakąś cechę dominującą. Może to być determinacja, cierpliwość, odwaga, uczciwość, wytrwałość, życzliwość, sprawiedliwość lub nienawiść. Gdy sprawdziła Yolę, tą cechą była odwaga. Yola była ciekawa jak to jest u Laili, jednak ta odparła, że jej dusza jest zbyt nadszarpana, by to sprawdzić. Po przełamaniu kamienia powstanie sobowtór Laili, który będzie miał jej wszystkie wspomnienia. Yoli przypominało to czarną magię, jednak obiecała, że jeżeli Laila zginie podczas wykonywania misji, to to zrobi. Yola dała Laili dokument uprawniający ją do wejścia na teren akademii Pruss oraz specjalne pełnomocnictwo, które umożliwi jej prowadzenie śledztwa w sprawie opętania króla. Na drugim dokumencie potrzebny był jednak podpis i pieczęć samego króla, więc się do niego udały. * ZMORA Z BAGIEN, czyli kradzież powozu, tajemnica Mathewa i co z Janą. Essy udało się w końcu dojść do portalu. Przed karczmą dostrzegła zdobną karocę, którą wynajęła Luna i postanowiła ją sobie pożyczyć, by szybciej dostać się do lecznicy Leona. Luna i Perceval czym prędzej wybiegli z karczmy. Luna rozejrzała się za koniem, Paladin, koń Ruslana był przywiązany do domku Essy. Rozcięła wodze i wskoczyła na niego. Perceval usadowił się za nią i ruszyli śladem Essy. Niebawem ją dogonili i zaproponowali wymianę – karetę za konia. Złotooka zgodziła się i już na Paladinie dojechała do dworku Pahlen. Weszła do lecznicy, cała mokra, bosa, z sukienką, która trzymała się tylko na jednym ramieniu, przemokłym opatrunkiem i siniakiem na twarzy. Mizu zauważył w jakim stanie jest Essy i zapowiedział, że następnym razem zabije Mathewa. Złotooka powiedziała, że mężczyzna uratował jej życie, wtem jednak Mizu stwierdził, że to Mathew spalił wioskę, co dziewczynę całkiem zaskoczyło i początkowo nie chciała w to wierzyć. Poczuła się trochę oszukana przez łucznika. Mizu osuszył ją, gdyż przez napój, który dano Essy, ta straciła na jakiś czas moc. W końcu Soul ocknął się i Essy usiadła przy nim, gładząc ukochanego smoka po łebku. Wypytała Leona o stan Soula, który był, według słów mężczyzny, chujowy, ale stabilny. Chciała wiedzieć też, co się stało z Janą, ale gdy wrócili, kobiety już nie było. Złotooka obawiała się, że kobieta może zostać jakoś ukarana za to, że pozwoliła uciec więźniowi. Mizu teleportował się do zamku, by sprawdzić co z kobietą. Ta spała, więc uznał, że nic jej nie jest. * NA CAŁY WSZECHŚWIAT, czyli wygłodniała wampirzyca i niespodziewany całus. Leon wspomniał Essy, że o mało nie zginął przez Fiedorę, która wygłodniała wypiła bardzo dużo jego krwi. Essy było przykro z tego powodu. Zapytała, czy będzie mogła jeszcze kiedyś liczyć na jego pomoc. Chciała też zostać w jego lecznicy, dopóki Soul nie wydobrzeje. Mężczyzna powiedział, że Soul zostanie u niego, co oburzyło złotooką i za nic nie chciała się na to zgodzić. Mizu wrócił informując ich, że Jana śpi. Wtem Essy niespodziewanie przyciągnęła go do siebie i cmoknęła w usta. Powiedziała, że gdy była bliska śmierci, przysięgała na cały wszechświat, że to zrobi jeżeli uda się jej i Soulowi przeżyć. Mizu był tym miło zaskoczony i zażartował, że musi częściej narażać Essy i jej smoka na niebezpieczeństwo. Zaczęli się droczyć. * KRWAWA SCHADZKA, czyli obręcz albo życie i zemsta dokonana. Aleks wrócił do zamku, gdzie podsłuchał rozmowę króla z królową. Marie próbowała zachęcić męża, by został z nią na noc, ten nie chciał się zgodzić i po prostu wyszedł. Królowa miała zły humor. Gdy Aleks się ujawnił, wypomniała mu, że nie zjawił się na umówionym spotkaniu. Mężczyzna wymówił się tym, że miał dużo do zrobienia. Teraz jednak miał czas. Marie zauważyła, że jego żona jest do niej bardzo podobna i zastanawiała się, czy to był powód dla którego się z nią przespał. Nie podobało jej się też to, że to Rozalia nosi diamenty Kalahari. Aleks próbował zachęcić królową do pójścia na spacer, przedtem jednak Marie zaciągnęła go do łóżka. Umówili się za godzinę przy drzewie, gdzie mieli spotkać się ostatnio. Aleks i Marie poszli na piechotę w stronę lasu, rozmawiając. Przystanęli w jednym momencie. Aleks poczęstował królową jagodami, gdy wtem zostali zaatakowani przez dwóch mężczyzn. Ci ranili i Aleksa, i Marie, zabrali złoto mężczyzny i biżuterię kobiety. Gdy atakujący oddalili się, Aleks wziął ranną na ręce i zaniósł do pobliskiego gospodarstwa. Zrobili tam piękne przedstawienie, gdy Borys próbował uleczyć Marie. Ta musiała jednak zdjąć obręcz, by magia mogła na nią działać. Gdy tylko to zrobiła, Borys mógł ją uleczyć, a następnie bez problemu opętał kobietę. Borys chciał ją złamać, a potem wrzucić do jakiegoś losowego świata. Obciął Marie włosy. Napił się z Aleksem wina, świętując udany podstęp. Borys wspomniał o tym, że Luna domyśliła się, że Aleks spał z królową. Aleks został w gospodarstwie podczas gdy Borys zaniósł królową do Krona i pogrzebał w jej głowie. Kobieta myślała, że była więziona tygodniami przez kogoś, kto kazał jej non stop wyznawać swoje grzechy. Na koniec odebrał jej pamięć, tak że pamiętała jedynie imię i nazwisko - Marie Ondari. Zostawił jej jedynie nóż. * PŁYŃ ZE MNĄ, LUNO, czyli ostrzeżenie króla przed własną ukochaną. Perceval poszedł do karczmy, gdzie przy jednym ze stolików siedziała Luna. Nie podszedł jednak do niej, lecz wyjął z paleniska kawałek węgla i poszedł na górę. W rękach miał stary żagiel. Po jakimś czasie Luna mogła usłyszeć odgłos rozwijanego żagla, na którym był napis: PŁYŃ ZE MNĄ, LUNO. Kobieta poszła na górę, godząc się na propozycję, jednak wpierw chciała coś jeszcze załatwić. Perceval poprowadził powóz pod jaskinię, tam oddał wodze Lunie. Sam kazał Abu zawołać pozostałych Abu, by zwolnić ich z obserwowania domu Borysa. Tylko jednemu mężczyźnie kazał zanieść wiadomość dla króla Roera. List, czy też raczej krótka wiadomość nie miał pieczęci, ale widniały na niej inicjały – SM. Skrót wbrew pozorom nie oznaczał Sahana Milesa, lecz były to pierwsze litery od prawdziwego imienia i nazwiska Percevala.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*List: "Proszę uważać na Borysa Eloranta i Lunę Miles. Radzę podstawić odpowiednich ludzi pod gospodarstwo pana Eloranta. Obserwacją poczynań panny Miles zajmę się osobiście. - SM"
* W KRÓLEWSKIEJ GŁOWIE, czyli wiadomość, list gończy i przeprosiny. Roer zrozumiał, co oznacza podpis. Natychmiast zawołał strażników, rozkazując zawołać Janę. Strażnik odparł, że kobieta jest ranna, a więzień uciekł. Roer kazał wystawić list gończy za Essy, za której złapanie była nagroda w wysokości dwóch mieszków złota, oraz przyprowadzić innego szpiega, Sarę Russom. Po wydaniu rozkazów mógł wrócić do rozmowy z Lailą i Yolą. Wtem Laila wyciągnęła z sakiewki rybę i jak gdyby nigdy nic nakarmiła nią kota, za co została skarcona przez Yolę. Czarodziejka pokazała Roerowi pełnomocnictwo, które ten podpisał. Gdy tylko Yola dała dokument Laili, powiadomiła Roera, że teraz pani von Everec przeszuka jego wspomnienia. Król chciał zaprotestować, ale Laila była szybsza i wprowadziła siebie i jego w trans. Było to możliwe, gdyż Yola zdążyła zdjąć blokadę antymagiczną w sali audiencyjnej. Laila widziała najnowsze wspomnienia, potem coraz starsze. Yola podpowiedział jej, by szukała dziur w pamięci, bo Roer nic nie pamięta z czasu, gdy był zahipnotyzowany. Wciąż jednak pokazywały się losowe wspomnienia jak zabawy z królową i Mishą. Yola pilnowała, by Laila nie przesadziła, więc też śledziła te wspomnienia. Później Yola widziała jak Roer podglądał ją w kąpieli. Po ślubie za to wszedł do jej komnaty i gdy spała, przeprosił ją i ucałował w czoło. Było to zapewne przed ślubem jego z Marie. Po skończeniu gmerania w głowie Roera, ten nic nie pamiętał. * DAMSKIE WYJŚCIE, czyli zamknięci w jadalni. Aleks poczekał na Borysa i wrócił do zamku, zabierając ze sobą obręcz Marie chroniącą przed magią. Wrócił do żony. Pytała, gdzie był, odparł że chciał zabrać królową na spacer, tak jak sama radziła, ale jej nie było. Podarował Rozalii antymagiczny łańcuszek na udo, który zabrał królowej. Dopiero, gdy Rozalia go założyła, Aleks powiedział jej więcej, bo nikt nie mógł już czytać Rozalii w myślach. Plan z porwaniem królowej się udał. Poszli na śniadanie. Tam był już Dewitt, Farika spóźniła się, bo buntowała się przed włożeniem sukni. Tamira jednak zdołała ją przekonać. Strażnicy byli dziwnie rozbiegani. Dew, który miał czas pogadać z innymi, wspomniał o ucieczce Essy i rannej Janie. Był pewien, że to stąd ten popłoch. Dew wypytał pozostałych gości, czy wolno kiedyś kobietą nosić spodnie. Odpowiedzią była woltyżerka. Zaproponował Farice, że spróbują po śniadaniu. Florence w pomarańczowej sukni w końcu wyszła ze swojej komnaty, do której po chwili weszli strażnicy, przeszukując ją. Pytali dziewczynę o królową Marie. Gdy udała się do jadali, opowiedziała o tym innym. W międzyczasie Farika i Dewitt chcieli wyjść z jadalni, ale nikt nie chciał ich wypuścić. Rozalia podeszła do strażników i udała, że mdleje. W takim wypadku strażnicy pozwolili zabrać ją Aleskowi do komnaty. Farika, jako przyjaciółka Rozaii i Dewitt poszli z nimi. Aleks zmienił Rozalii opatrunek. * WYSTAWA WISIELCÓW, czyli nieszczęsny Roger. Perceval zszedł na dół, zamawiając kawę. Rzucił mimochodem, że przydałby się w karczmie zegar, jednak Dagon stwierdził, że do tej pory wszystkie się psuły. Perceval pytał, czy może zaufać Ryuu, Dagon rzekł, że nie bardzo, więc mężczyzna musiał wymyślić inny sposób na przetopienie metalu. Udał się do Mehima, przekazując mu dwa mieszki złota zaliczki. Jutro już statek miał być gotowy do wypłynięcia. Potem odebrał wóz ze złomem, który zawiózł do karczmy. W karczmie natknął się na Lunę, która wyraźnie się dokądś spieszyła. Perceval nie pytał, jedynie poprosił, by była jutro w porcie. Luna jednak zaproponowała, by poszedł z nią, mężczyzna się zgodził. Kobieta wzięła ze sobą kwiaty, goździki i poprowadziła Percevala do portalu prowadzącego na Południe, tam skąd pochodzi Mathew.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Południe, jako zwykle skąpane w słońcu wydawało się ziemią pełną piękna, radości i obfitą w urodzaj. Sam las – pradawny, majestatyczny miał w sobie energię słońca. Jego strzeliste drzewa zapewne były schronieniem dla wielu ptaków, a w miejscach, gdzie drzewa nie zdążyły zająć każdej piędzi ziemi zwierzęta uczestniczyły w kole życia. * Jednak od ostatnich odwiedzin Luny sama kraina mogła wydawać się niezwykle posępna. Pochmurne niebo nisko osiadło nad wierzchołkami lasu, a długie letnie dni właśnie przyśpieszyły i miast dawać czas na czerpanie radości z tych chwil – starały się skrócić je bez ostrzeżenia * Polana, na której umieszczony był portal niewiele się zmieniła. Rozłożysta, ukryta w cieniu wielkich pni. Ptaki nadające kolorytu temu miejscu jednak schowane były w cieniu drzew, zajęte codzienną krzątaniną. Gdzieniegdzie srebrzyste nitki pajęczyn zamykały drogę swoimi misternie tkanymi obrazami. Jednak droga w kierunku traktu wyglądała na dawno nieuczęszczaną.
Luna poprowadziła Percevala dalej.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała na trakcie. Teraz nawet odwiedzający go sporadycznie mogli dostrzec, czym południe były tak zajęte. Wzdłuż całego traktu powieszone były ciała ubranych na czarno wojaków. * Wiele z ciał było zmasakrowanych – inne zaś, wystawione na próbę czasu i dzikich zwierząt było w stadium gnilnym – sam trakt był jednak spokojny, nawet najbardziej wyczulone ucho nie słyszało stukotu kopyt czy maszerowania. Wiele mil od drogi słychać było tylko naturę. Kto jednak był uważny, mógł obok wisielców rozpoznać trzy poziome pasy.
Trupy wisiały tu więcej niż kilka dni. Luna zaprowadziła Percevala do domku Rogera i Jane. Mężczyznę zastali podczas podcinania roślin. Używał do tego noża z Lessici. Luna wyjaśniła, że to przyjaciel Mathewa. Pytał o Ruslana i łucznika. Z domu wyszła czarnowłosa kobieta. Była driadą, lecz kryła się magią przed Percevalem. Jane wspomniała, że są obserwowani. Zaprosiła ich do środka. Tam były już cztery inne driady, o jasnozielonej skórze, niemal nagie, okryte w strategicznych miejscach liśćmi. Roger już przy posiłku wspomniał, że łucznik niedawno ich odwiedził. Driady były niejako połączone z drzewami i nie mogły się od nich na długo oddalać. Wiele driad umarło w wyniku pożaru lasu. Luna była ciekawa skąd się właściwie biorą driady, skoro nie ma driad-mężczyzn. Jane wspomniała o jakimś rytuale, w którym nawet Luna mogłaby wziąć udział. Gdy Perceval zapytał, czy w takim razie wszystkie driady były niegdyś ludźmi, ta zaprzeczyła. Nie podobała się mu propozycja złożona Lunie i odparł, że nie będzie się przemalowywać na zielono, na co driady nie zareagowały zbyt dobrze. Zdawało się, że zaraz zaatakują gości, jednak po prostu wstały i wyszły wszystkie oprócz Jany. Perceval zdążył jeszcze przeprosić je za tę nieopatrzną uwagę. Luna wtrąciła, że właśnie za takie zachowanie ludzie boją się driad. Perceval uznał driady za dumne istoty, które wolą umrzeć, niż kajać się przed ludźmi. Jane zaskoczyła ich nowiną, że wisielcy na trakcie to dzieło Mathewa. Luna postanowiła porozmawiać z nią na osobności. Luna zapytała Jane, czy nie żal jej Rogera, który właściwie był już tylko pustą skorupą człowieka. Driada odparła, że to decyzja Cazedora i póki on nie zadecyduje inaczej, będzie jak jest. Luna próbowała przekonać Jane, by pozwolił zachować Rogerowi jakieś wspomnienia. Perceval zagadał Rogera i był zdziwiony, że ten nie pamięta w ogóle obecności pozostałych driad w domu. Jana przybierała postać żony Rogera. Później Roger zaproponował Percevalowi, że go oprowadzi. Wyszedł na zewnątrz i… Zaczął przycinać żywopłot, zupełnie jakby zapomniał o obecności Percevala. Szpieg poznał nóż z Lessici w jego ręce. Luna po rozmowie z Jane odnalazła ich. Wzięła goździki i poprowadziła Percevala na miejsce spotkania z Jane. Perceval pytał o to, co się stało Rogerowi, Luna jednak unikała odpowiedzi. Według słów Jane, drzewa miały coś Lunie do powiedzenia. Zaprowadziła ich na polanę.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Polana w istocie nie przypominała czasów swojej potęgi. Teraz to był ogromny pagórek, właśnie tam gdzie spotkali centaura. Na górę prowadziła równa, soczyście zielona trawa. Na jego szczycie zasadzone były trzy drzewa, a poniżej nich - na ludzką modłę widać było równe prostokąty, obsiane ziemią, a na ziemi położone kamienie. W większości zielone, lecz na prezydialnym/środkowym miejscu położony był duży, biały kamień. * Na niektórych grobach położone były zwykłe przedmioty codziennego użytku. Niebieska misa, najprostszy flet czy nawet butelka wina. Na grobie środkowym, pewnie centaura był położony prosty łuk, jednak misternie rzeźbiony. Była to jedyna broń w zasięgu wzroku, widać albo ułożenie tych przedmiotów miało jakieś znaczenie – albo okoliczny ludek zostawiał wszystko co trzeba w przekonaniu, że dzieciom tego lasu również należy się pożegnanie, choćby tym niewielkim gestem. * Kiedy już weszło się na pagórek, można było widzieć wszystko wokół. A tam, z drugiej strony był usypany jeszcze jeden kopiec. Mniej zadbany, jednak niechybnie ktoś musiał tam leżeć. Na jego środku był wbity pal, a na nim czarne płótno, z trzema, żółtymi pasami. Z lewej strony, jako że słońce zachodziło znów pojawiały się żywe ogniki. Leżały jak pióra, pióra które płonęły. W tym momencie niebo nad nimi przecięła pierwsza tego wieczoru, wielokolorowa smuga lecąca gdzieś niebywale wysoko. * Perceval mógł dojść do prawidłowych wniosków – to wspólna mogiła tych, którzy zaatakowali obóz leśnych dzieci, a także tych, którzy zostali później wyrżnięci przez driady i żołdaków pod dowództwem myśliwego. Tak samo Luna nie powinna mieć problemów z posadzeniem kwiatów. Ziemia była miękka, odrobinę wilgotna – co mogło zagrozić jej paznokciom – jednak kwiaty mogły tu rosnąć bez żadnych trudów.
* DAR LASU, czyli ta, co nie wierzy. Luna posadziła kwiaty na grobie centaura. Opowiedziała Percevalowi o tym jak była tutaj z Mathewem i Ruslanem. Trzech z żołnierzy, których wspólną mogiłę widzieli, chcieli zabić Ruslana. Ten poszedł za Luną i Mathewem, o czym wcześniej nie wiedzieli. Później zostali zaatakowani przez driady, które zapędziły ich na swoje tereny. Tutaj jednak, na polanie to driady zaatakowano. Wtem Luna usłyszała nawoływanie drzew. Enty wstały z ziemi i zbliżyły się do kobiety. Miały zielone oczy. Nazwały ją, Mathewa i Ruslana obrońcami kniei. Mówiły, że tu leży Pan Lasu, a sam las potrzebuje ich energii. Podarowały Lunie zielony płaszcz, ze szklaną spinką w kształcie koniczynki, o ciekawych właściwościach.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
* Kiedy tylko ubrała płaszcz, wtedy właśnie mogła zobaczyć jego wyjątkowy charakter. Magia natury, tak potężna gdy wichry porywają domostwa lub lód niszczy kolejne zapory była obecna również w tym płaszczu. Luna mogła poczuć się lżejsza. Na tyle, że jej kroki teraz już były właściwie bezszelestne. Ekwipunek też nie doskwierał tak bardzo, choć realna różnica w wadze mogła wynosić nie więcej niż 4 kg. Same drzewa nie wiedziały gdzie właściwie magia płaszcza będzie działała, jednak pewnikiem - w całych południowych krainach. * Nie drzewom oceniać. "Myśliwy nie przyjął, książę nie przyszedł, ty - nie wierzysz". Drzewa już nie przesunęły się. Ich zielone oczy zamknęły, a same skamieniały... Zdrewniały. Znów stały się drzewami. Zza ich pni wyszła Jane. Perceval miał okazję zobaczyć jak feniksy zaczynają swój taniec oraz prawdziwą formę Jane – zielonoskórą, blondwłosą o żółtych oczach.
Perceval i Luna byli już przed portalem, gdy wtem zdarzyło się coś dziwnego.
Spoiler: Kliknij aby rozwinąć
*Zanim weszli do portalu dało się słyszeć jeźdźców. Może 5, może 6. Spinka Luny rozjarzyła się blaskiem, a później blaskiem rozjarzył się trakt. Postacie w zielonych pelerynach ciągnęły tam, skąd Perceval i Luna przyszli. Skąd blask? Skąd było w tych ciemnościach wiadomo, że płaszcze są tego samego koloru? *Ogromny, płonący żywym ogniem ptak leciał nad jeźdźcami – jego ogień oświetlał cały trakt. Długi, ostry dziób, tak samo groźne szpony a przy okazji rozpiętość skrzydeł, które były większe od największych ptaków znanych z naszego świata. W oczach stworzenia płonęła rządza krwi. Płonęła furia. Jego płomienne pióra zostawały na trakcie, tworząc ścieżkę światła, a później gasły tak jak gaśnie dzień. Na trakcie znów robiło się cicho, a płaszcz Luny – płaszczem, którego spinka w żaden sposób nie świeci. *Po czym Południe znów zapadło w sen i mrok. Wiele setek staj dalej, huk obudził wieśniaków. Gdy tylko wyjrzeli przez okna swych chat zrozumieli, że Mrok świetnie radzi sobie bez snu. Ale to temat na inną opowieść.
Początkowo Luna miała zamiar sprawdzić, co się dzieje, jednak zrezygnowała, gdy wszystko wróciło do normalności. Przeszli przez portal. Tam rozdzielili się Perceval udał się do starego znajomego lichwiarza, który nawet go nie poznał. Dał Lunie zaproszenie, która miała pojechać na zamek odnaleźć Mizu i poprosić go o pomoc w wyłowieniu złota z dna morza. * SMOCZY ODKURZACZ, czyli jak zwalczyć uprzedzenie. Essy spędziła noc pod smoczym skrzydłem. W końcu mogła być spokojna o Soula. Ranne ramię wciąż ją bolało. Mizu obejrzał jej rany, znieczulił ją, zszył i opatrzył. Essy przy okazji zapytała, dlaczego groził Yerickowi. Mizu odparł, że nie chciał, by wystawił ją do wiatru, a i tak uciekł jak miał okazję. Złotooka odparła, że gdyby nie poszła na bal z Kwaterwahl, nie wpuszczono by jej tam wcale, a Yerick martwił się o siostrę, dlatego odszedł. Rozumiała, że Mizu zrobił to dla niej, ale nie chciała, by więcej straszył kogokolwiek. Wtem w lecznicy pojawiła się Kitty Halsanio. Essy nie darzyła jej sympatią, po tym jak dziewczyna nie przejęła się tym, że jej przyjaciółka mogła umrzeć. Teraz jednak dowiedziała się, że Kitty ma smoka, małego Chrapka, którego dostała do Lexusa. Smok został zaatakowany przez kłusowników. Essy przywitała się z nim. Chrapek wciągnął w nozdrza powietrze niczym odkurzacz, przysysając się do ręki złotookiej. Temu zawdzięczał swoje imię. Kitty wspomniała, że nie mogła pojawić się na weselu, ani nie może wrócić do domu, bo zarówno ona jak i jej siostra, Cara, zostały pojmane jako zdrajczynie, gdy Aleks po nie przyjechał. Essy za to wspomniała Kitty, że Giselle wie o niej i Lexusie. Lexus obiecał Kitty, że będzie z nią i po ślubie, że małżeństwo z Giselle to dla niego tylko obowiązek. Teraz jednak postanowiła o nim zapomnieć, a nawet jeśli przyjdzie, to go odeśle. Essy przyznała, że też oddała cnotę nie temu co trzeba, z głupiej ciekawości. Kitty opowiedziała, że kiedyś (jakieś 450 lat temu) kobiety wychodziły za mąż w wieku 11 lat. Tak na przykład było z królową Kalahari, która potem jednak zmieniła te prawa, gdy jej mąż zaczął podupadać na zdrowiu. Rozwiązała wojsko i zamiast koszarów zaprojektowała ogrody. Porwano ją i zabito. Jej zwłoki znaleziono dopiero dwadzieścia lat po śmierci królowej w jeziorze, gdzie teraz stoi jej posąg. Na zewnątrz Mizu bawił się z Kori, Essy obserwowała ich chwilę. W pewnej chwili zaśmiała się cicho, co nie uszło uwadze kocicy. Zaczęła biec do złotookiej. Ta, próbując ją powstrzymać przed przyklejeniem się wodnego kotka do niej, zamknęła go w lodowej kuli. Kori biegała w kuli jak chomiczek, a gdy zamieniła się w lodową postać, łapki jej się przyczepiły do kuli i ta toczyła się z biedną kicią w środku. Mizu w końcu się zlitował nad małą, która zaczęła mu się po swojemu żalić. Gdy po południu przybył Leon, Essy nie odstępowała go na krok, pomagając przy smokach i o wiele pytając. Dużo się dzięki temu dowiedziała.
»Zamieszczono 18-09-2017 18:140
Zgłoś!


 [ Wszystkie wpisy: 59 ]  Poprzednia 1, 2, 3,


Kliknij tutaj aby odpisać