Strona 1 z 7 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 14.10.2018 |
Narracja |
19:32:31
|
Narracja | |
Narracja |
19:42:45
Dla nowoprzybyłych wejście do pubu okazało się lekkim szokiem po chłodnej, ciemnej i wilgotnej nocy. Było tłoczno, było gwarno i powoli robiło się duszno, choć klimatyzacja ratowała sytuację. Nie pomagała natomiast wcale na gorącą atmosferę, jaka zapanowala gdy przygasły nagle światła. |
Narracja |
19:52:41
Na zapleczu pubu panowało nie mniejsze podekscytowanie. Każda Ciara przeżywała stres na swój własny sposób. Jednak tuż przed wejściem na scenę zapanowała między nimi zgodna, niemal uroczysta cisza. |
Narracja |
20:02:14
Wszyscy, nie tylko główna wokalistka świetnie się przygotowali. Tom miał na sobie podziurawioną w postapokaliptycznym stylu ciemnoszarą koszulkę, włosy roztrzepał zadziornie na żel, tworząc wokół głowy imponując grzywę jak u lwa. Sam związał długie dready w kitkę, ubrał swoje ukochane spodnie moro i stylową, dość nowoczesną, prosto cietą czarną bluzkę, z mocym wycięciem pod rękawami, które biegło niemal przez cały tors, odsłaniając wyrzeźbione dobrze mięśnie. |
Narracja |
20:05:57
Mięśnie Nigela nie były aż tak wydatne, ale nie przeszkodziło mu to w zostawieniu granatowej marynarki rozpiętej, bez żadnej koszulki pod spodem. Do tego wybrał dość ekstrawaganckie czarne skórzane spodnie. |
Narracja |
20:12:11
Gdy światła zgasły na moment, Ciary w te pędy wbiegli na scenę, ustawiając się na swoich miejscach. Jedna, jasnożółta lampka zaświeciła się za nimi, ukazując ich sylwetki, jakby zastygłe w czasie, Thomasa z pałeczkami przy perkusji, Sama i Nigela, lekko pochylonych i z rękami na strunach swoich gitar… A między nimi Brenda, zwrócona tyłem do publiczności, trzymająca wysoko uniesiony nad głową mikrofon. To nie mogło jednak długo trwać. Brenda opuściła rękę jakby na znak startu ruszającym do wyścigu pojazdom, a potem przytknęła mikrofon do ust, krzycząc: Oooo...! I miss the misery! |
Narracja |
20:13:02
I Miss the Mysery: https://www.youtube.com/watch?v=VfyUIT-Dmco |
Cheryl |
20:15:30
Cheryl zanim wypiła drugiego szota, musiała zapłacić Claudii za przegrany zakład. Szybko przechyliła kieliszek, gdy światło zgasło. Jak tylko usłyszała pierwsze nuty, to aż przeszły ją ciarki. |
Claudia |
20:23:48
Claudia nie przyjęła pieniędzy. - Będzie na następną kolejkę. - zaśmiała się, przechyliła szota i wrzasnęła wysokim głosem na cały regulator, bo oto na scenie pojawiły się Ciary. Pociągnęła Jaya za koszulkę, idąc w stronę tłumu pod sceną, który kończył się właściwie niemal pod samą ścianą. |
Jay |
20:24:29
Jay wyjątkowo się tym nie przejął, puścił Cheryl przed sobą, zamykając korowód zdążający pod scenę. |
Paul: |
20:25:57
Paul: - Chyba nie tego się spodziewaliśmy. No, ale jak się już weszło, to warto by i się pobawić. Chodź, postawię ci coś. |
Cheryl |
20:27:51
Cheryl - Zaraz wracam, bądźcie grzeczni- zażartwała do Jaya i Claudii, poczym poszła w stronę baru. |
Rachel |
20:28:55
Rachel uważała że to ździerstwo w biały dzień. Taka cena za podrzędny koncert w klubie zaskakiwała ją. Ale dosyć już dziś kręciła nosem i czuła się jak ostatnia maruda. Zerkała gdy wchodzili na Paula. Jednak gdy zaczęło się dziać, zerkanie na cokolwiek miała mocno utrudnione, a scena skupiała uwagę. |
Jay: |
20:31:33
Jay: - Hej! A ty dokąd... No i poszła. Straciliśmy ją. - Bo nie będzie im łatwo odnaleźć się po tym rozdzieleniu. Claudia posłała mu proszące spojrzenie, ludzie patrzyli na nich niezadowoleni, gdy stali zwróceni nawet nie w kierunku sceny, więc postanowili kontynuować przepychankę ku atrakcji wieczoru. |
Rachel |
20:37:25
Rachel -'Przy bare też będzie słychać' - zauważyła. -'Chyba że chcesz iść w tłum' |
Narracja |
20:37:29
Ciary przed chwilą żartowali sobie na zapleczu, a teraz byli tu, w centrum zainteresowania, całkowicie odmienieni. Tom, na co dzień spokojny, za perkusją wyglądał jak prawdziwa bestia. Nigel, który niedawno zachowywał się jak przedszkolak na scenie stawał się prawdziwym profesjonalistą i poważnym, seksownym mężczyzną od którego trudno odwrócić wzrok (nawet Brendzie). Wokalistka miała to szczęście, że mogła podejść do niego, nachylić się ze złowieszczym wyrazem twarzy, nawet lekko popchnąć i przy tym wszystkim udawać, że śpiewa do niego. |
Narracja |
20:37:33
♫ I like the kick in the face
And the things you do to me
I love the way that it hurts
I don't miss you,
I miss the misery ♫ |
Lucia |
20:37:59
Lucia rozejrzała się szukając znajomych twarzy. Jeśli nie zauważyła nikogo, ruszyła do baru zamówić jakiegoś mniejszego drinka. |
Cheryl |
20:39:09
Cheryl dopchała się jakoś do baru i oparła się o jego blat. - Cześć, blondasku, poproszę 3 razy Purple Rain- zamówiła kolejkę dla każdego, przy okazji obserwowała barmana przy pracy. |
Paul: |
20:41:00
Paul: - W tłum to za chwilę. - Wciąż był nieco spięty w tak tłocznym miejscu, ale postanowił się bawić. Przynajmniej na tyle, na ile będzie potrafił. Liczył jednak po cichu, że to Rachel po jeszcze jednym, dwóch drinkach poprowadzi zabawę. Siła przyzwyczajenia... |
Rachel |
20:45:51
Rachel złapała Paula za rękę i pociągnęła za sobą. -'No to chodź bo stoimy tu jak cnotki w sexshopie' - zaśmiała się. |
Narracja |
20:45:53
Niestety w pubie trudno było teraz dostrzec kogokolwiek konkretnego. A już na pewno nie Asha. Wciąż nie dawał znaku życia. Blondwłosa barmanka rozejrzała się po ludziach tłoczących się przy barze i wyłapała czekającą Lucię. Mimo dużego tempa pracy, wciąż się uśmiechała, a w przerwach od serwowania zerkała na zespół, widoczny przez duży łukowaty portal ściany działowej między barem a sceną. |
Jasmine: |
20:46:52
Jasmine: - Czego się napijesz? - zapytała Lucię. |
Paul |
20:48:24
Paul uśmiechnął się, widząc entuzjazm Rachel. Trochę przytłaczał go ten wieczór i jej niezadowolenie byłoby ostatnim, czego mu potrzeba. Dał się poprowadzić. |
Lucia |
20:51:31
Lucia spojrzała co jest spisane - Bellini. - poprosiła. Sięgnęła jeszcze telefon i napisała do Asha: "Hej, jesteś na koncercie czy w końcu zrezygnowałeś?" |
Rachel |
20:52:31
Rachel zasadniczo rzadko bywała w takich miejscach, ale uznała że należy im się taki reset. Szczególnie po wydarzeniu w szpitalu. Zatrzymala się dopiero pod barem. -'Sam mi coś wybierz, byle nie owocowe' |
Lucky, |
20:55:00
Lucky, białowłosy barman uśmiechnął się lekko do Cheryl. Nie wydawał się należeć do tych rozmownych. Jednak, gdy nalał jej drinki, również oparł się o blat, w bezpiecznej odległości od klientki i z półuśmiechem podał cenę. |
Cheryl |
20:57:46
Cheryl - Masz talent, podobają mi się, jak zasmakują to wrócę po więcej- powiedziała zusmiechem, ale nie oddalała się od pochylonego nad nią chłopaka. Wsunęła mu banknot do ręki. - Reszty nie trzeba- dodała z czarującym uśmiechem. |
System |
20:58:12
[~Przedmiot~] Mikaela płaci 50 sztuk złota za postać Cheryl |
Lucky |
21:01:44
Lucky nie zmienił wyrazu twarzy, a odpowiedział może nawet z lekkim dystansem, ale wciąż z tym samym uśmiechem: - Na zdrowie. |
Cheryl |
21:04:27
Cheryl teraz miała wyzwanie, a nawet kilka. Pierwsz to utrzymać kieliszki w ręku i nie wylać, kolejne to zlokalizować w tym dzikim tłumie Jaya i Claudię. Rozglądała się na boki, by wypatrzyć czarnobiały duet. Ciemnowłosego Jaya i jasnowłosą Claudię. |
Narracja |
21:06:38
Barmanka zdążyła zrobić Lucii jej drinka, a nawet przyjąć za niego pieniądze i dopiero wtedy zawibrował telefon dziewczyny. Ash tłumaczył się: ,,Bardzo Cię przepraszam, Lucia. Nawaliłem, wiem. Coś mnie dopadło. Czuję się jakbym umierał." Choć mogło to brzmieć na wyolbrzymione, jednak nie kłamał. |
Narracja |
21:07:11
Ale skąd Lucia mogła o tym wiedzieć. |
Lucia |
21:08:30
Lucia podziękowała za drinka. "Oh, rozumiem. Nie ma problemu. Ale mogłeś wcześniej dać cynka" |
Narracja |
21:10:11
Kolejny sms od Asha mówił: ,,Przepraszam". |
Paul |
21:11:43
Paul zamówił sobie butelkę bezalkoholowego piwa Heineken, zawstydzając się odrobinę, gdy blondyneczka za barem uśmiechnęła się do niego. Dla Rachel wziął Jacka Danielsa z Colą, miał nadzieję, że lubi. |
Narracja |
21:14:24
W międzyczasie, czekająca na Paula Rachel mogła dostrzec stojącego nieopodal baru nikogo innego jak mężczyznę, który flirtował z nią wcześniej w Karczmie. Stał teraz przy łukowatym wejściu za bar, przy przejściu na scenę i zaplecze. Był z kumplami, w tym rudym i gawędzili sobie w najlepsze, nie wyganiani stamtąd przez ochroniarzy. |
Rachel |
21:14:44
Rachel -'Właściwie, był ostatnio jakiś niezwykły pomór w mieście?' - zapytała, najwyraźniej nawiązując do pracy. A przynajmniej tak mogło się wydawać, dopóki nie dopowiedziała -'Daj to. Wrócimy taksówką. A skoro tu jesteśmy to i tak już dziś nie wyjedziemy' - widziała mężczyznę. Zastanawiała się czy ją zauważył. Poczuła się głupio. Musiał się domyślać że uciekła z lokalu. |
Jay |
21:20:11
Jay wyszedł Cheryl na spotkanie. A dokładniej tłum niemal z radością wypchnął go w miejsce, z którego udało mu się dość szybko ją odnaleźć. Wziął od niej dwa drinki, zostawiając ją z własnym i zaczął torować im drogę do miejsca, w którym jak mu się wydawało pozostawił Claudię. |
Lucia |
21:22:37
Lucia "W sumie... Przynieść ci coś?" |
Nigel |
21:23:38
Nigel dobrze się bawił przy zaczepkach Brendy. Gdy do niego podeszła zwrócił się w jej stronę i nachylił się do niej wystawiając język. Poszedł także za nią kilka kroków, gdy cofała się, jakby to teraz on się droczył. Wywołało to oczywiście ucieszne piski u fanek, zagłuszone częściowo przez ogólny hałas. |
Ash: |
21:25:34
Ash: ,,Jesteś bardzo troskliwa. Dziękuję. Baw się, poradzę sobie" |
Cheryl |
21:26:28
Cheryl - Dziekuję- powiedziała, ale przez hałas Jay i tak nie usłyszał. Szła za nim, traktując go jak o tarczę, skoro już sie przepychał. W sumie nie miałaby nic przeciwko, jakby się Claudii zgubili. |
Jay |
21:29:26
Jay poddał się po chwili nieudolnego przepychania przez niechętny tłum. Wepchnął się jeszcze kawałek do przodu i uniósł kieliszek do toastu. Przedtem uśmiechnął się i powiedział: - Ty pijesz dwa. |
Narracja |
21:29:36
Brenda cały czas patrząc na Nigela zaczęła iść w stronę Sama, lecz wtem potknęła się o kabelki i omal na niego nie wleciała. Na szczęście nie zgubiła melodii, tylko na chwilę podniosła głos. Miała nadzieję, że nikt tego nie nagrał. Zaczął się kolejny utwór, z ich nowej płyty. |
Narracja |
21:29:46
I Am The Fire: https://www.youtube.com/watch?v=IHpVn7tGje0 |
Narracja |
21:31:53
♫ Am I brave enough? Am I strong enough? To follow the desire That burns from within... ♫ |
Lucia |
21:35:39
Lucia "Trzymaj się" napisała jeszcze i skupiła się na tym co się działo wokół. W barze i na scenie. Raczej nie zajmowała się zaczepianiem innych. |
Data | 20.10.2018 |
Cheryl |
20:37:47
Cheryl - To o to chodzi? Chcesz mnie bardzo szybko upić? A potem co zrobisz? Wytniesz nerkę?- |
Jay |
20:45:02
Jay zrobił wielkie oczy: - Ja? Za kogo ty mnie masz?! - pokręcił głową, po czym rozciągnął usta w szerokim, złowieszczym uśmiechu. - Tylko nagram cię w akcji. A materiał zachowam na gorsze czasy. |
Cheryl |
20:45:49
Cheryl pokiwała głową za zrozumieniem. - Jak już zostanę prezydentem, bedziesz mnie tym szantażował?- |
Jay: |
20:47:12
Jay: - Albo jak mnie wkurzysz. - wzruszył ramionami i zaczął jakby nigdy nic tańczyć do piosenki. |
Cheryl |
20:48:30
Cheryl - Nie zapłacę Ci ani pensa- odpowiedziała i dołączyła do tańca. |
Narracja |
20:51:16
Właśnie zabrzmiał refren piosenki, a wraz z nim na scenie pojawiły się płomienie, rozsiewając złowieszczy, czerwony blask po członkach zespołu. |
♫ |
20:51:17
♫ I am the fire...! I am burning brighter! Roaring like a storm! And I am the one I've been waiting for... ♫ |
Jay: |
20:53:07
Jay: - Hmm nieźle to wygląda - pokiwał głową, obserwując po kolei członków zespołu. - Nie potrzebuję twojej kasy. Raczej rozrywki. |
Cheryl |
20:54:42
Cheryl aż zapiszczała z wrażenia. Bardzo podobały jej się efekty specjalne na scenie. Zaczęła podskakiwać w rytm refrenu. - Wiesz, ze od rozrywki są spejalne panie na telefon?- dogryzła mu. |
Lucia |
21:06:05
Lucia szukała wzrokiem znajomych twarzy, ale nie zauważyła nikogo, z kim mogłaby porozmawiać. Z ciekawości spróbowała podejść bliżej sceny. może nawet utnie sobie na chwilę część szarych komórek i podłączenie trochę w rytm muzyki. |
Narracja |
21:14:00
W momencie, gdy Lucia znalazła się pod sceną, a trochę to zajęło drobnej dziewczynie, Nigel zaczął swoją solówkę. Muzyk wyszedł na środek i pod samiuteńką krawędź sceny, powodując tym niemałe zamieszanie wśród fanów. Hałas rozbrzmiał tuż przy uszach Lucii. Nagle z ich najbardziej piszczącej części tłumu wystrzelił czerwony, koronkowy biustonosz. |
Narracja |
21:16:39
Stanik przeleciał z gracją nad ochroniarzami i wylądował na głowie Nigela. Mężczyzna wzdrygnął się, choć nie przestał grać. Machając głową na wszystkie strony, spróbował zrzucić z siebie intruza, wiedząc, że musi wyglądać teraz jak palant. Spowodował jedynie, że jego fryzura roztrzepała się, a biustonosz zsunął tylko częściowo na jego ramię. Nigel zarumienił się i spojrzał błagalnie na Brendę. |
Jay |
21:18:18
Jay miał już rzucić ciętą ripostą, ale komedia na scenie przykuła jego uwagę. Zaśmiał się z czystej szydery, a potem skrzywił. - Po cholerę laski to robią? |
Lucia |
21:23:30
Lucia nie rozumiała zupełnie tego typu osób, ale musiała przyznać, oglądanie tego z pierwszej próby było całkiem zabawne. Nie mogła powstrzymać szerokiego uśmiechu widząc zmagania ze stanikiem. Dobrze, że w tłumie trudniej wydarzyć pojedynczą szeroko uśmiechniętą gębę. |
Narracja |
21:26:47
Wokalista musiała użyć całej siły woli, by się po prostu nie zaśmiać. Była jednak już w pełni wciągnięta w piosenkę, skupiała się na kolejnych słowach i pozwoliło jej to z pewnością siebie i pewną zmysłowością podejść do Nigela i zsunąć intruza z jego ramienia, śpiewając akurat słowa: What’s right in front of me? |
Narracja |
21:32:09
Nigel odsunął się od krawędzi sceny na bezpieczną odległość, zostawiając na pastwę czegokolwiek, co miało jeszcze przylecieć z tłumu frontwomankę zespołu. Przedtem rzucił niezadowolone spojrzenie w tłum, napotykając wzrok Lucii. Chyba uznał, że to ona jest jedną ze spiskowców w stanikowym ataku. |
Cheryl |
21:32:35
Cheryl - Bo jak nie mają czym błysnać, to błyszczą cyckami albo bielizną- |
Narracja |
21:43:13
W tłumie wciąż jeszcze rozlegały się chichoty, gdy zespół skończył grać utwór, szybko zagłuszyła je kolejna melodia. |
Lucia |
21:43:25
Lucia nie wiedziała o przekonaniu artysty, ale nawet gdyby, pewnie i tak nigdy już jej na oczy nie zobaczy, więc nie widziała problemu. Po prostu się bawiła słuchając muzyki i podrygując lekko. |
Narracja |
21:48:20
Lucia poczuła lekki napór na plecy. Ludzie tańczyli, część skakała, a jeszcze inni wędrowali pod scenę. Gdyby się odwróciła, zobaczyłaby młodzieńca o twarzy ubarwionej zmieniającymi się w rytm muzyki światłami: https://i.pinimg.com/564x/6a/fe/70/6afe70354ab315c32fad928aa4dea023.jpg |
Cheryl |
21:49:48
Cheryl - Po prostu zazdrościsz, że w Ciebie stanikami nie rzucają- wystawiła język Jayowi. |
Jay: |
21:52:58
Jay: - Nie mogę się wręcz od nich odpędzić - zabrzmiało to dość zdecydowanie, a biorąc pod uwagę popularność Jaya, możnaby rozważyć taką opcję. Chłopak nie dał jednak Cheryl czasu na takie namysły. - Idziemy po szoty? |
Jay |
21:53:23
Jay tym razem wolał się nie rozdzielać. W międzyczasie rozglądnął się za Claudią. Wiedział o niej zdecydowanie więcej niż Cheryl i był przekonany, że nie powinni zostawiać jej samej. Ignorując miotający nim tłum, napisał smsa. |
Lucia |
21:53:53
Lucia obejrzała się. Widząc chłopaka przestała skakać, tylko przekrzywiła głowę. |
Cheryl |
21:58:34
Cheryl - Tym razem Ty pijesz dwa, chyba, że znajdziemy Claudię- |
Narracja |
22:24:58
Dotarłszy pod bar faktycznie znaleźli Claudię. Nie była jednak sama. Rozmawiała, przestępując z nóżki na nóżkę z jakimś mężczyzną, na oko o co najmniej kilka lat starszym od niej. Zadbanym jednak i nienachalnym. https://kfmradio.com/sites/default/files/thumbnails/image/Cillian%20Murphy.jpg Tak jak ona wydawała się onieśmielona, zaplatając dłonie na piersiach i chichocząc, kiwając się na obcasach, tak on trzymał dystans, śmiejąc się nieśmiało i raz po raz odwracając wzrok od umalowanych oczu blondynki. |
Cheryl |
22:27:24
Cheryl - No prosze, prosze, polowanie sie udało.- skomentowała towarzystwo Claudii, jednak mówiła tylko do Jaya, byle Claudia i jej kolega nie usłyszeli. |
Narracja |
22:28:57
Jay szybko zmierzył wzrokiem i ocenił mężczyznę. Swoimi spostrzeżeniami nie podzielił się jednak z Cheryl. Nawet nie skomentował sytuacji. Jego oczy jednak zwęziły się i nie oderwały od pary, gdy mężczyzna zaproponował jej siedzenie zwolnione właśnie przy barze. Sam stanął obok niej i zamówił im drinki. |
Cheryl |
22:32:01
Cheryl szturchneła Jaya łokciem w bok. - Nie pożeraj ich wzrokiem, tylko zmaów szoty.- zganiła go. |
Jay |
22:35:42
Jay zupełnie całkowitym przypadkiem stanął przy barze akurat tak, że znalazł się z mężczyzną ramię w ramię. Przejrzał błyskawicznie menu drinków, zwilgotniałe już i lepkie po wieczorze dobrej zabawy i zamówił im po tym samym szocie co wcześniej Cheryl, zakładając, że te akurat lubi. Do tego wziął dla siebie Mojito i zasugerował barmanowi, by przygotował jeszcze coś, co sobie Cheryl wybierze. |
Cheryl |
22:36:36
Cheryl wybrała białego ruska, bo lubiła słodsze drinki. |
Narracja |
22:38:00
Chłopak kiwnął do Lucii głową, chyba tylko jako przyjazny gest. A potem zaczął tańczyć do rytmu Ciar. Wystawił po chwili rękę do dziewczyny, zapraszając ją do wspólnych pląsów. |
Jay |
22:39:13
Jay zapłacił barmanowi, ponownie olewając resztę. Stuknął się z Cheryl na zdrowie szklaneczkami. |
Lucia |
22:41:18
Lucia spojrzała najpierw na rękę chłopaka, potem znowu na jego twarz. Przecież pierwsze go widziała. Jednak duszne powietrze, głośna muzyka i alkohol z tego jednego drinka zdusiły myślenie w zarodku. Przyjęła zaproszenie. Zaczęła pląsać razem z nim jakoś tam się dopasowując mniej więcej. |
Cheryl |
22:42:26
Cheryl z uśmiechem stukneła kieliszek i wypiła oba szoty, jeden po drugim. - Dziękuję za cudowny prezent, mogliby jeszcze zaśpierwać doś dla mnie na urodziny.- oj, tak Cheryl był bardzo rozpieszczona i chciała dużo rzeczy, ale czy Sam zapamiętał, że ma solenizantkę na koncercie? Czy może potraktował ją jak jedną z wielu? |
Jay |
22:52:00
Jay przyjął komplement z komentarzem na wyszczerzonej twarzy - Wszystko dla mojej hrabiny. - Alkohol zaczynał już na niego powolutku działać. Potem jednak zignorował fragment o muzykach i odwrócił się w prawo, ku Claudii i jej towarzyszu. - Cześć Claudia. |
Cheryl |
22:57:06
Cheryl była nieco bardziej podchmielona, bo była drobniejsza od Jaya, jak ten zagadał do Claudii, to Che/ryl zajęła sie tańcem. |
Claudia |
22:57:23
Claudia z początku go nie dojrzała, skupiona na swoim rozmówcy. Jednak, gdy kącikami oczu zarejestrowała wpatrzoną w nią jakąś twarz, jej twarz doznała naraz wyrazu zaskoczenia i radości. Widać było, że i na nią alkohol już zadziałał, jednak w o wiele większym stopniu niż na Jaya. Oraz niż na tego błękitnookiego mężczyznę. On był wyraźnie przytomny i zmieszał się, gdy chłopak oparł się łokciem o bar tuż przy jego ramieniu. Może pomyślał, że to chłopak jego rozmówczyni. |
Pochmielona |
23:12:42
Pochmielona Claudia jednak nie zauważyła wcale napięcia w tej sytuacji i przedstawiła sobie mężczyzn, jakby nigdy nic, nie tłumacząc wcale kto był dla niej kim. Jay poznał imię nieznajomego: Toby. Owy podał Jayowi dłoń, a ten po sekundzie zawahania przyjął ją i słysząc, że Claudia wraca do przerwanego tematu o przyszłości po studiach, postanowił dać im spokój. |
Cheryl |
23:13:53
Cheryl właśnie okręcała się, powodując że długie włosy podniosły się do góry. |
Narracja |
23:18:26
Ciary skończyły kolejny utwór. Wybrzmiało Mz. Hyde https://www.youtube.com/watch?v=Ej8or-DfrIY I Jay postanowił dołączyć do Cheryl na nowoutworzony przez nich parkietu tuż przy barze. Nie byli jednak jedynymi, podrygującymi do muzyki w okolicy. Parę grupek znajomych uznało, że i tu można się bawić, nie doświadczając ścisku spod sceny. Znalazły się też pod barem wątpliwej reputacji dziewczyny, próbujące kręceniem bioder kupić sobie drinki. Jay kręcił własnymi nie gorzej od nich. Miał gdzieś, czy dzieciaki z uniwersytetu go zobaczą. I tak mu potem nie podskoczą. |
Narracja |
23:20:12
Partner taneczny Lucii wykorzystał krótką przerwę między utworami, by zapytać Lucię, o imię, czy mieszka w Tranquillium i czym się zajmuje. |
Cheryl |
23:22:19
Cheryl przy Jayu była całkowicie wyluzowana. Znali się długo i mogła sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa i durnych wygibasów. Być może pomógł jej w tym alkohol. |
Lucia |
23:22:27
Lucia przedstawiła się odpowiadając tym samym pytaniem, przerywając tym samym następne, by nie musieć na nie odpowiadać. |
Data | 22.10.2018 |
Narracja |
20:23:22
Chłopak mieniąc się kolorami świateł, trzymając dłoń Lucii, delikatnie pomógł jej wykonać obrót. Zauważył, że nie odpowiedziała na dwa z jego pytań, nie był pijany. Może nie słyszała, może nie była zainteresowana? Kogo to obchodziło. To była noc zabawy, a nie oczekiwań. Noc szaleństwa, nie nudy. Noc romansów, ale tylko takich na chwilę. |
Lucia |
20:27:10
Lucia wróciła do tańca zadowolona, że nie pytał dalej. Sama szukała okazji jak będzie trochę ciszej, żeby jego spytać o imię. W końcu się nie przedstawił. |
Narracja |
20:28:40
Zabawa trwała także wokół nich. Ochroniarze skutecznie dotychczas powstrzymywali imprezowych rozbitków dryfujących ku scenie na fali. Jednak im dalej w zabawę, tym było ich więcej i w końcu nie udało im się zatrzymać dziewczyny, która przefalowała nad barierkami i wdrapała się na scenę. Była maleńka i ruda, ubrana w rockowym stylu. |
Narracja |
20:30:29
Przez chwilę stała zdezorientowana, zszokowana swoim własnym osiągnięciem, a potem podbiegła do śpiewającej Brendy i bez ostrzeżenia przytuliła się. |
Claudia |
20:33:28
Claudia po chwili dołączyła do tańczących Jaya i Cheryl, nieśmiało wyciągając za rękę swojego nowo poznanego znajomego. |
Cheryl |
20:36:57
Cheryl w tańcu był szczęśliwa, bo nie musiała myślećo wszystkim wokół. Nawet zbytnio nie przejmowała się, jak wygląda, bo w końcu każdy teraz szalał i bawił się. Ruda solenizantka z uśmiechem przywitała partnera Claudiim sama nie przerywała tańca. |
Narracja |
20:37:27
Ciemnowłosy mężczyzna jak na komendę podniósł oczy na Rachel, gdy tylko ta zwróciła nań uwagę. Uśmiechnął się i... To tyle. Wrócił do rozmowy i po chwili wybuchnął śmiechem wraz z innymi rozmówcami. |
Strona 1 z 7 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, Następna |