[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 143, 144, 145, ... 217, 218, 219,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 26.05.2018
Ika
15:27:52 Ika - Dokąd właściwie lecimy? - dopytała jeszcze. W końcu nie była świadoma jak wygląda Cetus i, że nie mają pojęcia co zastaną, gdyż centrum kontynentu pozostawało nieodkryte
Felix
15:29:58 Felix - Na sam środek kontynentu.
Ika
15:34:14 Ika - I co tam takiego jest? - dopytywała się dalej
Felix
15:35:15 Felix - Jak dla mnie nic. Ale dla tego wilka najwyraźniej jest tam jakieś miasto. Ma to jakiś związek z kultem.
Ika
15:40:31 Ika na wzmiankę o kulcie znów zacisnęła ręce mocniej na sterze. Choć jej nie zawinili tak bardzo jak Felixowi, ciężko by było po tych wszystkich przejściach zachować do nich chociażby i neutralny stosunek - Felix... jak na nich już wpadniemy.. co właściwie zamierzasz zrobić?
Felix
15:41:18 Felix - Mamy ze sobą Arnaulda oraz wilka. Będzie dobrze.
Ika
15:43:35 Ika - Nie to miałam na myśli... - mruknęła z pewnym oporem. Na chwilę zamilkła, bowiem w sterowiec uderzył mocniejszy podmuch wiatru, spychając ich nieco na bok.
Felix
15:45:02 Felix podszedł do sterów i pomógł Ice zapanować nad maszyną - Nie pozwolę by chociaż włos spadł z twojej głowy.
Ika
15:52:01 Ika - Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam.. W każdym razie wydaje mi się, że musi być ci ciężko z tym wszystkim...
Felix
15:53:36 Felix - Wcale nie - uśmiechnął się - Jestem przyzwyczajony do porażek.
Ika
15:55:40 Ika - To źle - oznajmiła całkiem poważnie
Felix
15:57:24 Felix - Gdybym ich nie akceptował to podzieliłbym los kogoś z moich bliskich.
Ika
16:00:48 Ika - Naprawdę tak uważasz?..
Felix
16:03:55 Felix - Prawie do tego doszło.
Ika
16:09:17 Ika - Wybacz, chyba nie powinnam była się tak wtrącać - jeśli wciąż stał obok niej przy sterze, odsunęła się na razie, pozostawiając jemu kierowanie sterowcem - Po prostu... - zamilkła na chwilę, w zamyśleniu wpatrując się w podłogę - Nie wiem jak to powiedzieć...
Felix
16:18:27 Felix - Przy kawie?
Ika
16:23:15 Ika po raz pierwszy od jakiegoś czasu szczerze się uśmiechnęła - To... zaraz zrobię - zaproponowała. W końcu podobno ktoś musiał zostać przy sterach.
Felix
16:29:05 Felix - Poczekam - odwzajemnił uśmiech i kontrolował sterowiec.
Narracja
16:33:06 img Poza malowniczym krajobrazem na razie nie dane im było mijać niczego "ciekawego". Może i na szczęście, przynajmniej podróż upływała spokojnie. W końcu znów dosłyszał odgłosy kroków a do jego nosa dobiegł znajomy zapach kawy. Ika podeszła z dwoma kubkami rękach, jeden wyciągnęła niepewnie w jego stronę. Chyba na tyle mógł puścić ster, prawda?
Felix
16:40:14 Felix zablokował ster i sięgnął po kawę. Odłożył ją na stolik obok i usiadł - Na razie jest spokojnie więc mogę się w spokoju napić.
Ika
16:45:01 Ika kiwnęła głową, również przysiadła do stolika.
Felix
16:50:47 Felix - Napij się.
Ika
16:55:15 Ika posłusznie upiła łyk kawy, wciąż milcząc, być może zastanawiając się nad właściwymi słowami. - Więc.. - chciała zacząć i utknęła, możliwe, że sama nie wiedząc co chce powiedzieć.
Data 27.05.2018
Felix
20:43:42 Felix - Nie każ mi się domyślać - uśmiechnął się serdecznie.
Ika
20:46:06 Ika - Po prostu... nie chciałabym, żeby... żeby przez to wszystko było jeszcze gorzej. Bo... cały ten kult i to wszystko... będziesz próbował się zemścić?..
Felix
20:50:26 Felix pokręcił przecząco głową - Nie.
Ika
20:50:47 Ika odetchnęła lekko, jakby z ulgą.
Felix
20:53:32 Felix - O to właśnie chciałaś spytać? - zdawał się lekko rozczarowany - Nie wyglądam chyba na mściwą osobę?
Ika
20:59:21 Ika pokręciła zaraz głową, najwyraźniej źle się poczuła z myślą, że mogłaby go urazić - Nie, nie wyglądasz. Po prostu w tym wypadku byłoby to chyba dość normalne, a ja nie chciałabym... żeby coś ci się stało, czy żebyś... Wiem, że uciekłam i jak się zachowałam, przepraszam, ale też jesteś dla mnie ważną osobą - kolejne słowa wypowiadała nieco ciszej, wlepiając uporczywie spojrzenie w kubek z kawą.
Felix
21:01:44 Felix - Miło mi to słyszeć - odparł również ciszej i upił łyk kawy. Zrobił się lekko czerwony.
Ika
21:24:57 Ika jeszcze chwilę gapiła się na kubek z kawą nim w końcu się napiła.
Felix
21:26:30 Felix - Heh... - wyskoczył nagle - Ciekawe co zastaniemy na miejscu.
Alexandre
21:32:51 Alexandre poszedł poszukać Felixa, zatrzymał się przed drzwiami do sterowni, za nim wszedł do środka. - Przepraszam. Długo zajmie nam podróż? - spojrzał na Nich.
Felix
21:40:02 Felix - Jak będzie sprzyjał nam wiatr to do 2-3 dni. Z węglem stoimy dość słabo ale postaram się odpalać silnik tylko przy przeciwnym wietrze.
Alexandre
21:46:01 Alexandre - Rozumiem. Mogliśmy się przygotować na taką wyprawę. No cóż, w takim razie nie będę Wam przeszkadzał. Jakbym był potrzebny wiecie gdzie mnie szukać. - ruszył powoli do salonu.
Felix
21:48:01 Felix dopił kawę i poszedł za stery.
Narracja
21:51:45 img Czas szybko mijał na podróży, nim się obejrzeli widzieli już na horyzoncie góry. Przez całą drogę panował niepokojący wręcz spokój, teraz zaczęło się to zmieniać. Felix musiał się skupić i wytężyć resztkę sił która została mu po karkołomnym wyczynie niemal zarzucania trzy dni snu na rzecz sterowania.
Felix
21:52:34 Felix walczył ze sterem i palił resztki węgla byleby dolecieć bezpiecznie do celu.
Narracja
21:54:19 img Wiatr usiłował ich znieść na bok, zepchnąć z toru lotu. Pod nimi widać było ośnieżone szczyty, na zewnątrz sterowca było lodowato zimno - jak to na bardzo dużych wysokościach. Ale innego sposobu na ominięcie tych gór nie było.
Alexandre
21:56:10 Alexandre rozłożył się ze swoimi papierami w salonie. Rysując co spotkało go do tej pory. Wydawał się bardzo spokojny i pochłonięty tym co robił.
Ika
21:58:43 Ika przebywała większość czasu albo w pracowni albo z Felixem. Teraz przyglądała się mijanemu przez nich krajobrazowi ni to z zachwytem ni to z niepokojem.
Felix
21:58:53 Felix - Cholera - mruknął - Powietrze tu jest rzadsze. Temperatura niższa - przesunął wajchę podwajając spalanie węgla i podgrzewanie powietrza w sterowcu.
Narracja
22:00:39 img Wiatr niespodziewanie się zmienił. Minęli już szczyty gór i nagle, niby jakaś złośliwa siła, masy powierza pchnęły gwałtownie sterowiec ku skrywanemu centrum. Ku centrum i w dół. Felix już słyszał rozpaczliwe wycie mechanizmu który nie radził sobie z nagłym uderzeniem wiatru.
Felix
22:04:56 Felix - Cholera... cholera CHOLERA!!! - krzyknął i wszelkimi możliwymi sposobami próbował poderwać maszynę. Zapewne zniszczy tym z pół mechanizmu.
Mistrz Gry
22:08:59 imgWilcza rzuca kością:
(Uda mu się?)
1. Tak! Wiwat zdolności lotnicze Felixa!1k100(m0%) = 50
2. Owszem, ale okupione pewnymi uszkodzeniami.1k100(m0%) = 49
3. Pomocy?1k100(m0%) = 22
[Wynik: Tak! Wiwat zdolności lotnicze Felixa!]
Narracja
22:11:09 img Kruk latał po całym sterowcu jak porażony prądem i krakał.
Narracja
22:11:20 img Mechanizm przez chwilę protestował... ale po kilku chwilach zmagań udało im się wyrównać lot. Teraz mogli spojrzeć cóż skrywało centrum kontynentu. Ich oczom ukazało się miasto. Miasto? Chyba lepiej by rzec wielki metalowy potwór najeżony licznymi wieżami, złączonymi między sobą długimi mostami i czymś na kształt lądowisk. Czegoś takiego jeszcze na oczy nie dane im było ujrzeć.
Felix
22:13:13 Felix poczuł jak szczęka mu opada, a jedyne oko jakie mu zostało chce uciec z oczodołu - Kurwa... - przekleństwo samo wysunęło mu się z ust. Jakie inne słowo mogło opisać ten widok - Ja śnię...
Ika
22:17:25 Ika przyglądała się widokowi równie oniemiała. Dla niej taki widok wydawał się nieco bardziej znajomy... a zarazem równie nierealny - Łał - wymknęło jej się tylko.
Narracja
22:19:44 img Przybliżali się coraz bardziej do miasta. Skoro już nieco obniżyli lot, mogli dojrzeć miejsce z bliska. Wielkie szklane okna, strzelistych budynków, tu i ówdzie zwisające kable, obwieszające niektóre części miasta niby mechaniczna pajęczyna. Tu i ówdzie dojrzeli jakieś światła, nigdzie ani żywej duszy. Opuszczone miasto. Przelecieli nad kilkoma mostami i platformami idealnie nadającymi się do lądowania.
Felix
22:20:44 Felix wybrał miejsce najlepsze do lądowania. Starał się o nic nie zahaczyć - C-Co to za miejsce...
Narracja
22:20:50 img Obok Alexandre wilk poruszył się niespokojnie. Oparłszy łapy na parapecie okna również wyglądał na zewnątrz. Nic nie powiedział, ale sądząc po jego postawie - to miejsce było znajome.
Alexandre
22:21:47 Alexandre - Coś się stało Wilczy Przyjacielu? - wampir poszedł do okna, przyglądając się w ciszy widokowi.
Narracja
22:22:37 img Sterowiec o nic nie zahaczył. Widać miasto było przystosowane do przyjmowania podróżników. Osiedli bezpiecznie na jednej z platform
Ika
22:23:13 Ika - Wygląda jak miasto z przyszłości - stwierdziła
Felix
22:23:20 Felix zacumował sterowiec porządnie i wybiegł ze sterowni. Biegł do wyjścia. Chciał jak najszybciej zobaczyć i poczuć to miejsce.
Wilk
22:23:43 Wilk opadł znów na cztery łapy 'Nic przyjacielu. W końcu jesteśmy na miejscu'.
Felix
22:24:56 Felix - Miasto przyszłości... - szepnął do siebie Felix i zaczął obracać się w miejscu by zobaczyć wszystko co go otacza - Ale jak...
Narracja
22:25:57 img Na zewnątrz było chłodno i ze względu na duże wysokości wiał silny wiatr. Platformę z każdej ze stron zamykały barierki, przylegała do jednego z przypominających nierealnie wysokie wieże budynków. Z drugiej strony łączył się z nią most prowadzący do kolejnego budynku. Przez metalowe kratownice widać było doskonale setki metrów przestrzeni pod spodem.
Alexandre
22:26:42 Alexandre - Hę? Niech Ci będzie. Chociaż mam jakieś złe przeczucia. - podrapał się po głowie, uporządkował swoje rysunki na stole. - Chodźmy zatem na zewnątrz. - zabrał miecz, oraz dziennik i wyszedł ze sterowca.
Ika
22:26:45 Ika wyszła za nim równie zaciekawiona. Nie odpowiedziała, przyglądając się światu wokół z równym zafascynowaniem co on.
Narracja
22:27:18 img Razem z wilkiem dołączyli do pary wynalazców podziwiających niesamowity widok.
Felix
22:29:51 Felix - Ika... czy coś takiego jest w twoim świecie?
Ika
22:33:58 Ika - Nie.. można powiedzieć że w moim świecie tak wyobrażają sobie przyszłość - stwierdziła oniemiała. A potem jej spojrzenie padło na wejście jednego z budynków. I można rzec, że nie było już odwrotu. zapominając o całej swej niepewności ruszyła do środka bez wahania. Ciekawość przeważyła nad wszystkim innym.
Data 29.05.2018
Kitta
21:19:29 Kitta - Co to za trupy i czego chciały nim nie były trupami?
Tasha
21:19:44 Tasha -Mnie. -mruknęła.
Kitta
21:19:53 Kitta - No, no, nie wiedziałam, że masz takie branie. A z jakiej racji?
Yarn
21:20:02 Yarn przypatrywał jej się uważnie. W jego oczach mogła dostrzeć troskę, o ile dało się cokolwiek wyczytać.
Tasha
21:20:17 Tasha -No więc... lisy to zwierzątka futerkowe...- sięgnęła do karku z zamiarem podrapania się tam, ale poczuła znamię. Obróciła się i odsunęła sierść, by było jako tako widać.
Kitta
21:20:25 Kitta zmrużyła nietrzeźwe oczka i nachyliła się nad Tashą, by obejrzeć co to jest.
Varrok
21:20:33 Varrok - ludzka skóra jest dobra do budowania namiotów.
Yarn
21:20:41 Yarn zacisnął szpony, zerknął na trupy... które niestety były tylko trupami. Po czym zerknął na Varroka - Planujesz urozmaicić nasz obóz?
Kitta
21:20:48 Kitta - Nie zgadzam się, jak ktokolwiek to zobaczy, wezmą nas za psycholi.
Varrok
21:21:16 Varrok - Z uwagi na Kittę... Daruję sobie.
Tasha
21:21:29 Tasha siedziała cicho, zwinięta w kłębek i słuchała tylko. To... w pewien sposób miłe, że tak zareagowali. Jednak też brzmiało dość strasznie.
Kitta
21:21:40 Kitta - Dzięki - zerknęła na liska. - Hej... Już po wszystkim, prawda?
Tasha
21:21:50 Tasha pokiwała niemrawo głową -Jest ich więcej.
Yarn
21:22:00 Yarn - Jesteś z nami - zasugerował. Zerknął na Varroka. Tak... z nim nikt nie chce zadzierać. - Nie masz sięczego bać.
Tasha
21:22:07 Tasha -Wiem, dziękuję-uśmiechnęła się -Zastanawiam się co z resztą takich jak ja...
Varrok
21:22:17 Varrok - póki nie wejdą nam w drogę nie będzie problemu.
Varrok
21:22:25 Varrok - Mozemy sprawdzić. Nie mamy nic lepszego do roboty.
Kitta
21:22:37 Kitta - Co to w ogóle za typki i jak cię złapali? - zapytała, w swoim stanie nie siląc się na delikatność, mimo drażliwego tematu.
Yarn
21:22:44 Yarn szturchnął Kittę skrzydłem. Jej "stan" nie tłumaczył zachowania.
Kitta
21:22:52 Kitta - Ej...! Pióra przy sobie!
Yarn
21:23:05 Yarn pokręcił głową. To stworzenie aż prosiło się o nauczkę. Zerknął na Tasję wyczekująco. Cóż chciała im powiedzieć.
Tasha
21:23:17 Tasha -Była wioska, w której mieszkali lisowaci, tacy ja ja. Trzymali się z dala od ludzkich siedlisk. Czasem pomagali gdy znaleźli kogoś w górach lub okolicznych lasach. Nikomu nie szkodzili. Pewnego dnia ktoś znalazł wioskę. Był ranny. Wyleczono jego rękę, a ten kilka dni później wrócił z większą grupą i zabrał wszystkich na farmę. Ja urodziłam się już tam...- mówiła cicho, gapiąc się w nieokreślony punkt gdzieś w ogniu.
Varrok
21:23:29 Varrok wciagnal głośno powietrze przez nozdrza - Zaprowadzisz nas tam gryzoniu? - Tak pieszczotliwie nazywał Tashe.
Yarn
21:23:41 Yarn - Twoja rodzina.. wciąż tam jest?
Tasha
21:23:51 Tasha -Nie wiem. Uciekłam z nimi, ale... pamiętacie jak mnie znaleźliście. Coś nas wtedy zaatakowało, rozdzieliliśmy się.
Varrok
21:26:40 Varrok - To było dawno. Mogą być wszędzie.
Kitta
21:26:52 Kitta przysunęła się do Tashy i objęła ją. - Tyle czasu dusiłaś to w sobie... Powinnaś powiedzieć nam dużo wcześniej.
Varrok
21:32:24 Varrok - nie jesli chce się zacząć życie od nowa. Sa rzeczy ktore za wszelką cenę staramy się pogrzebać jak najglebiej.
Tasha
21:32:33 Tasha obróciła łeb w przeciwną stronę niż Kitta -Ja dlatego się tak boję. Nie mam pojęcia co z nimi się dzieje.
Kitta
21:33:41 Kitta nie mogła się nie zgodzić z Varrokiem, sama też miała przed nimi tajemnice.
Yarn
22:35:10 Yarn - Zrobimy co zechcesz. Możemy pomóc ci się czegoś dowiedzieć.
Tasha
22:35:16 Tasha -Znajdźmy tą ich farmę. I spalmy do gołej ziemi.- to... jest coś co raczej trudno było usłyszeć jej głosem
Yarn
22:35:23 Yarn jej prośbę podsumował milczeniem. Skoro tak chciała...
Varrok
22:35:28 Varrok - Znajdziemy. Ale nikt z was nie moze dac się ponieść. Działamy razem. Zrozumiano? - Spojrzal na Tashe.
Tasha
22:35:32 Tasha spojrzała na Varroka i kiwnęła głową. Nagle jakby jej sumienie się zorientowało o co właściwie poprosiła.
Kitta
22:35:36 Kitta puściła Tashę. Rozumiała, co ta czuje aż za dobrze.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 143, 144, 145, ... 217, 218, 219,   Następna