[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 150, 151, 152, ... 217, 218, 219,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 15.06.2018
Rosie
21:39:22 Rosie Tupnęła korzonkiem. Rozejrzała się za otwartymi drzwiami. Może ktoś otworzył i podparł czymś żeby wnętrze przewietrzyć.
Rose
21:41:21 Rose zrobiła krok czy tam dwa do tyłu. - Ojoj... Ktoś się zdenerwował. Tak czy inaczej dziś mam dobry humor i dam ci radę! - rzuciła podchodząc do wyjścia na zewnątrz. - Uważaj do kogo coś takiego mówisz. Ostatnia osoba, która mi coś takiego powiedziała leży kilka metrów pod ziemią! Narka! - rzuciła pogodnie wyskakując ze statku, zanim skomentuje jakoś tę de-facto groźbę.
Narracja
21:44:48 img [Mika] Jakże dziwnym było to uczuciem - w jednej chwili nie istnieć, w drugiej odczuwać to przerażające uczucie gdy twoje ciało nagle się zmienia. Szczególnie, że to niemal dosłownie było "staniem się z niczego". W kilka chwil czuła jak rosną jej kości, rozwijają się mięśnie, do ukształtowanej latami duszy docierały bodźce których nigdy nie powinna być świadoma. Świat migał jej przed oczyma jakby przeskakując od obrazu do obrazu.
Narracja
21:44:55 img Raz wyraźniejszy, raz znów rozmyty. W końcu mogła zaczerpnąć powietrza. Znajdowała się w chłodnym korytarzu, choć zdawałoby się, że wciąż jeszcze gdzieś w niej tli się wspomnienie pożerających ją znów płomieni. Miejsce było... dziwne. Obce i jakby opuszczone. Przed sobą widziała siedzącą pod ścianą korytarza, skuloną, drżącą dziewczynę. Może kojarzyła jej twarz, ta mogła jej mignąć kiedyś w karczmie.
Leif
21:45:39 Leif - Łatwo ci mówić. Ciemno się robi, nic nie widać.
Narracja
21:46:00 img [Rosie] Wszelkie drzwi były zamknięte.
Kethuir
21:46:11 Kethuir - W takim razie podnóża góry.
Narracja
21:47:23 img [Rose] Nie dosłyszała odpowiedzi. Na zewnątrz dzień był chłodny, ale ładny. Na lądowisku kręciło się sporo osób.
Leif
21:47:51 Leif - A nie łatwiej będzie ci tu? W okolicach szczytu? Będziesz już miał trochę drogi za sobą.
Rosie
21:49:10 Rosie Pozostała więc jej wskoczyć na jakiegoś buta i nie dać się zdepnąć. Albo wypatrzeć kogoś kto po prostu stoi w miejscu lub siedzi na ławce. Wszystko możliwe.
Narracja
21:53:13 img [Mika] Zadziwiający był fakt, że Mika, która rozwijała się w ciele Iki niczym pasożyt wcale nie przypominała zwyglądu swojej matki, a raczej małą wersję siebie z karczmy. CHarakterystyczną cechą jej wyglądu były długie czarne włosy i czujne niebieskie oczy. Sama dziewczynka nie mogła poukładać sobie w głowie, ze tak szybko dorosła do wieku mniej więcej świadomego. Na szczeście miała na sobie białą tunikę, by nie musieć świecić golizną: http://hosting.amv3d.webd.pl/image.php?di=RRHG
Narracja
21:53:23 img [Rosie] Ze swojego punktu widzenia nie dostrzegała żadnych ławek. A, przy atakowaniu cudzych butów, trzeba przypomnieć, że nie wszyscy takowe nosili. Ponadto musiałaby najpierw dogonić istotę ileśkrotnie większą ode mnie.
Rose
21:53:49 Rose ruszyła do przodu, nie zwracając już uwagi na statek, który opuściła. W tym momencie planowała znaleźć mapę albo rynek, albo to i to.
Kethuir
21:54:18 Kethuir - Niech ci będzie.
Narracja
21:56:29 img [Mika] Ika, cóż, na zachwyconą nie wyglądała. W jej oczach malowało się przerażenie, ślepa panika wręcz. Wpatrywała się jednak niemożebnie zdziwiona w czarnowłosą dziewczynkę.
Alexandre
21:56:50 Alexandre próbował wyczuć inne istoty w okolicy, prócz Nich. - Dziwne.. Znowu to samo.
Narracja
21:57:23 img [Rose] Położenie rynku mogła zaobserwować już z góry. A jeśli nie... jakąkolwiek ulicą by nie podążyła, trafić miała właśnie tam.
Mika
21:57:32 Mika spojrzała na Ikę. Wiedziała, ze to jej mama, choć czuła, ze cos jest nie tak. - Gdzie my jesteśmy mamo?- zapytała w końcu.
Narracja
21:57:40 img Leif zatem wylądował na zboczu góry.
Narracja
21:58:18 img [Al] Przez chwilę miał wrażenie, że czuje czyjś zapach, potem to zniknęło.
[Mika]
22:00:19 [Mika] Ika gwałtownie pokręciła głową - N-nie mów tak do mnie
Alexandre
22:01:06 Alexandre odruchowo odwrócił się w tamtą stronę. - Ika.. Coś jest nie tak.
Rosie
22:01:47 Rosie Nie goniła, bo to i tak było na dłuższą metę bezcelowe. Po prostu próbowała gdy ktoś stawiał nogę w jej pobliżu. Tak bardzo w pobliżu aby zdążyć wskoczyć przed kolejnym krokiem. Co do wskakiwaniu na buty... widząc że zmniejsza to szanse ograniczyła swe wymagania jedynie do wskoczenia na ostatni możliwy do wylądowania kawałek kończyny dolnej. W przypadku większości ludzi jej celem byłaby po prostu stopa.
[Al]
22:02:12 [Al] Ika - Co? Co ma pan na myśli?..
Mika
22:03:37 Mika - Dlaczego?- popatrzyła z szeroko otwartymi oczami. Była zdziwiona i jednocześnie zagubiona.
Alexandre
22:05:18 Alexandre - Nie ma tu nikogo, prócz Nas. Prawie.. Coś tu jest nie tak. Dzieją się tu chore rzeczy. Już dawno powinien tu na Ciebie czekać Felix. Wilczy Przyjaciel, gdzieś zaginął. Spotkałem Petera i drugiego Felixa. Kiedy mnie znalazłaś, przed laboratorium.. Wszystko pociemniało i zwaliło mnie z nóg. Peter zniknął, a pojawiłaś się Ty. Tylko jest mały problem. Jeśli Peter i prawdziwy Felix się spotkają..
Narracja
22:06:07 img [Rosie] Ten manewr był najzwyczajniej w świecie niewykonalny.
Rose
22:07:25 Rose ruszyła w kierunku centrum rozglądając się za mapą, musiała w końcu wiedzieć, skąd weźmie zlecenie. Prawda?
[Mika]
22:08:26 [Mika] Ika - J-ja n-nie jestem twoją matką. Ja nie... - głos zaczął jej niepokojąco drżeć. Wyglądało, że znajduje się na skraju jakiegoś załamania, a obecność Miki, poniekąd ją przerażała.
[Al]
22:09:49 [Al] Ika zamarła - Peter to jego ojciec, prawda?..
Rosie
22:10:33 Rosie Widząc że nie ma za bardzo szans porzuciła ten pomysł. Widziała gdzieś z góry jakiś targ. Może tam zastanie giganta który stałby w miejscu.
Mika
22:11:51 Mika - Jesteś, przeciez byłyśmy razem. - dziewczynka była bliska płaczu.
Narracja
22:13:00 img [Rose] Nigdzie takowej mapy wypatrzeć nie mogła. Jak na złość.
Narracja
22:13:33 img [Rosie] Do rynku czekała może ją i godzinna wyprawa. A tam kto wie czy jej nie zadeptają.
Rose
22:14:29 Rose była zażenowana niskim poziomem cywilizacji tutaj, a więc pozostawała ostatnia opcja. Zapytanie się w Urzędzie Miasta, sprawdzona skuteczność!
Ika
22:15:16 Ika przycisnęła ręce do uszu, wzrok wbiła w ziemię, bojąc się na mikę chociażby spojrzeć.
Alexandre
22:15:45 Alexandre - Prawda. Nie żyje od kilku lat, dlatego miałem do Niego spory dystans. Chyba będziemy musieli wrócić do środka. Zbadać cały ten obiekt, albo wchodzić i wychodzić licząc na to, że coś to da.
Rosie
22:17:34 Rosie W tym miejscu raczej nic nie zwojuje. Poza tym może po drodze na kogoś trafi.
Narracja
22:18:43 img [Rose] Urząd miasta znajdował się przy głównym rynku. Znalezienie go nie było trudne - jego funkcję oznajmiał napis na murze.
[Al]
22:21:00 [Al] Ika - A jak się rozpoznamy?
Rose
22:22:06 Rose nie myśląc długo ruszyła w kierunku budynku, szybko wchodząc do środka i rozglądając się... Głównie za jakąś duszyczką, którą można by spytać.
Alexandre
22:22:54 Alexandre - Co masz konkretnie na myśli?
[Al]
22:24:35 [Al] Ika - Skoro mówisz, że Felixów było dwu... co jeśli my też się... pomylimy?
Alexandre
22:26:23 Alexandre - Na pewno jest coś o czym wiesz tylko Ty i prawdziwy Felix.
Mika
22:26:37 Mika podeszła bliżej i spojrzała do góry na Ikę. - To gdzie jesteśmy, boje sie tu być. Wszystki mi się miesza, jeszcze chwilę temu... nie wiem-
[Al] Ika
22:30:59 [Al] Ika - T-tak... powiedzmy...
Alexandre
22:33:54 Alexandre - Powiedzmy? To w końcu Twój mą.. Przyjaciel. - ruszył z powrotem do środka budynku.
Mika
22:43:25 Mika - Ale mamo!- powiedział oburzona. - Czy Ty mnie słuchasz?-
Narracja
22:47:15 img [Rosie] Włóczenie się po wielkim mieście było raczej bezcelowe. Uwagę zwracały na nią co najwyżej małe zwierzaki, jaszczurki, koty...
Narracja
22:49:19 img [Rose] Wewnątrz budynku znajdowało się coś na kształt recepcji. Także miała się kogo zapytać.
Rosie
22:50:40 Rosie Popatrzyła na jakiegoś dachowca. Wyglądał na miłego. Spróbowała do niego podejść, a jeśli jej pozwoli wdrapać mu się na grzbiet.
Narracja
22:52:03 img [Al] W budynku znów było pusto. Choć... zaraz, nie. Z daleka usłyszał plusk wody.
[Mika]
22:52:43 [Mika] Ika jedynie mocniej przycisnęła ręce do uszu, nie chcąc nawet na małą spojrzeć, sparaliżowana strachem.
Kethuir
22:53:37 Kethuir - Zostajesz? - szedł w stronę wyjścia.
Leif
22:54:42 Leif - Potrafię oszacować swoje umiejętności przeżycia. I nie rysują się w nazbyt jaskrawych barwach.
Rose
22:57:14 Rose ruszyła w kierunku recepcji. - Przepraszam, gdzie jest Gildia Magów? - zapytała prosto z mostu, przy tym będąc grzeczna, po jechaniu po Szczurku na razie nie czuła potrzeby bycia "dupkiem" do kogoś innego.
Felix
22:57:19 Felix po raz kolejny w swoim życiu zerwał się, otworzył szeroko oko i rozejrzał się wokół. Chciał zlokalizować skąd dobiegał krzyk i do kogo mógł należeć.
[Rose]
22:59:54 [Rose] - Tu niedaleko, na rogu placu - uzyskała odpowiedź.
Alexandre
23:00:36 Alexandre upewnił się, czy Ika idzie za Nim.
Kethuir
23:01:01 Kethuir - Ile sobie liczysz za podróż?
Narracja
23:02:15 img [Felix] Głos dobiegał z korytarza gdzieś za nim. Szybko jednakże zamilkł i opustoszałe miasto znów pochłonęła cisza.
Rose
23:02:30 Rose - Dziękować! - uśmiechnęła się obracając na pięcie i niemalże wybiegając z budynku. Teraz pozostało znaleźć budynek, dzięki posiadaniu tej tajemnej wiedzy, pytanie który róg ale się tak czy siak znajdzie.
[Al]
23:02:41 [Al] Ika wciąż szła za nim, i wcale nie wyglądała na chętną do ucieczki.
Mika
23:03:57 Mika pociągnęła Ikę za rękaw. -Co robimy? -
Leif
23:05:11 Leif - Ja? Nic. Liczyłem, że pomożesz mi dostać się na drugą stronę. A tak... przynajmniej zdobyłem kilka ciekawych informacji.
Felix
23:05:21 Felix odrzucił strach na bok i zebrał się w sobie. To mogła być Ika... Zaczął biec wgłąb korytarza.
Alexandre
23:05:37 Alexandre dopiero wtedy poszedł sprawdzić, plusk. - To jest tu woda?
Kethuir
23:07:33 Kethuir podarował Leifowi sakwę, w której znajdowało się 100 k'elehi - Jestem ci to winien. Wybacz.
Narracja
23:10:05 img [Felix] Nawet nie zauważył jak wpadł na jakąś osobę. Skąd się tu wzięła? Na dodatek całkowicie Iki nie przypominała. https://i.pinimg.com/originals/bb/3d/f7/bb3df7478b41acab08873a0f4d36fef0.jpg
[Mika]
23:10:51 [Mika] Ika - Zostaw mnie.
Felix
23:11:46 Felix odsunął się, odskoczył jak poparzony - C-c-co... K-kim ty jesteś?! Jak się tu znalazłeś?!
Narracja
23:12:20 img [Al] Przez chwilę nic nowego nie widzieli. Dopiero po chwili delikaty plusk przy kolejnym kroku, podpowiedział im, że korytarz zalany jest wodą.
Leif,
23:12:34 Leif, cóż, nie odmówił "podarunku"
Kethuir
23:13:21 Kethuir wyszedł bez zbędnych słów. Rozejrzał się po okolicy.
Narracja
23:14:58 img [Felix] Dziewczyna cofnęła się, zmierzyła go spojrzeniem czerwonych ślepi, jakie już kiedyś Felix chyba widział u Alexandre - To ja, Liadira, nie pamiętasz? Znalazłeś go? - spytała, zachowując się, jakby go znała.
Alexandre
23:15:26 Alexandre się zatrzymał i spojrzał na Ike. - Co to do cholery ma być? Przecież wyszliśmy na chwilę..
Narracja
23:16:15 img [Kethuir] Na zewnątrz przede wszytkim było zimno. I ciężko się oddychało. Jak to w wysokich górach. Krajobraz wokół nie zachwycał. Skały... jeszcze więcej skał. Choć niektórym się to podoba.
Narracja
23:17:23 img [Rose] Budynek gildii był okazalszy od głównego urzędu. Tu rówież znajdoała się tabliczka opisująca jego przeznaczenie. Wewnątrz kręciły się charakterystyczne osoby - najpewniej magowie.
Narracja
23:18:03 img [Al] Woda wzbierała, sięgała im już teraz do kostek. Ika cofnęła sę - CO się dzieje?..
Mika
23:19:47 Mika puściła rekaw Iki. - Ale...- znów oczy jej zaszły łzami. - Gdzie ja sama pójdę?-
Felix
23:20:19 Felix zrobił kilka wolnych kroków w tył - Jaaa... musiała mnie pani z kimś pomylić ja nie... - zaczął jakby bronić się rękami - Przepraszam już sobie idę.
Alexandre
23:20:31 Alexandre - Nie ważne, uciekaj! - zaczął biec do wyjścia.
Rose
23:21:40 Rose skanowała budynek przed sobą od dołu do góry, był... Lepszy od urzędu, zdecydowanie lepszy. W końcu jednak ruszyła do przodu, szukając jakieś... Recepcji czy czegoś. Informowanie tak zwanych "randomków", że przyszła tutaj po pracę byłoby fajne ale wolała najpierw pogadać z kimś... Cokolwiek znaczącym.
Kethuir
23:21:48 Kethuir zaczął przechadzkę po górze w poszukiwaniu wejścia na szczyt. Z górki będzie łatwiej. Brał głębsze wdechy by lepiej dotlenić organizm.
[Mika]
23:22:40 [Mika] Ika tylko skuliła się jeszcze bardziej.
Liadira
23:22:57 Liadira - Felix, tak?
Narracja
23:24:18 img [Al] Miejsce przybierało wodą, chwila moment miał jej już po kolana. Utrudniało to nieco ruchy, ale błyskawicznie wypadł na zewnątrz.
Felix
23:25:46 Felix zamarł w bezruchu. Zaczął się pocić. Był przerażony. Czyżby to kolejna senna mara? Czy to działo się na prawdę czy znowu padł ofiarą jakieś rośliny?
Narracja
23:25:54 img [Rose] Klasyfikaję magów dało się rozpoznać po noszonych przez nich szatach, zapewne. W jakiś sposób było czuć, kto tu rządzi, a kto dopiero się uczy. Najlepiej w jej oczach przedstawiał się pewien elf.
Alexandre
23:26:36 Alexandre czekał na zewnątrz na Ike. - Robi się coraz bardziej ciekawie. - zaśmiał się.
Narracja
23:26:56 img [Kethuir] Po jakimś czasie na własnej skórze odczuł silny, rwący wiatr, usiłujący pchnąć go do tyłu - i na dół, stromym zboczem na złamanie karku.
Liadira
23:28:09 Liadira - Coś się stało? - spytała zaniepokojona. Rozejrzała się jeszcze raz - Czyli i tu nie ma Alexandre... Gdzie on mógł pójść... Mam już dość tego miejsca..
Narracja
23:28:46 img [Al] Iki z nim nie było. Jak i również zniknęły ślady po wzbierającej wewenątrz miasta wodzie.
Kethuir
23:28:47 Kethuir sprawił, że z jego palców wyszły kości, które zmieniły się w mocne i długie pazury. Pomagał sobie nimi podczas wspinaczki.
Felix
23:29:24 Felix - Jesteś przyjaciółką Aleksandre? Co ty tu robisz? Nigdy o tobie... - spadł mu kamień z serca i się zaśmiał - No tak... pewnie zapomniał.
Mika
23:30:37 Mika jako 5 latka bez żadnej nadziei na bezpieczeństwo w bardzo niepewnej sytuacji po porstu zaczęła ryczeć.
Rose
23:32:24 Rose zobaczyła w końcu kogoś, kto wyglądał na cokolwiek znaczącego... Nie myśląc długo, ruszyła w jego kierunku przy tym przybierając ponownie swój krokodyli uśmiech. - Dobry! Podobno tutejsza gildia ma jakieś zlecenia do wykonania! - dwie rzeczy były pewne, nie należała do najciszej witających się osób na świecie, nie miała także miejsca w klubie najkulturalniejszych ludzi na świecie. Ale tym akurat niespecjalnie się nigdy przejmowała.
Narracja
23:32:25 img [Kethuir] Dojmujące zimno i jemu dawało się we znaki. Wokół siebie czół gdzieniegdzie ślady śmierci. Niejeden podróżnik dokonał tu swego żywota.
Alexandre
23:32:36 Alexandre westchnął. - Jak tak dalej pójdzie to zdążę się zestarzeć, nim skompletuje wszystkich przyjaciół.. - powoli znów wszedł do środka.
Liadira
23:33:18 Liadira - Ty też nie pamiętasz? - przyglądała mu się chwilę uważnie. Potem wciągnęła gwałtownie powietrze - Czujesz to? Znowu ktoś tu jest.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 150, 151, 152, ... 217, 218, 219,   Następna