Strona 194 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 193, 194, 195, ... 217, 218, 219, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 18.10.2018 |
Ika |
20:11:13
Ika wyszła razem z nim |
Narracja |
20:12:59
Dym powoli się rozrzedzał, płomieni nie było widać. Jakiś krztuszący się elf siedział pod pobliskim drzewem, zobaczyli jak jakiś jaszczur wchodzi do środka by wyciągnąć ostatecznie jeszcze jednego z pasażerów . |
Felix |
20:13:57
Felix machnął ręką do elfa. |
Narracja |
20:17:21
Ten dojrzał go i odmachał mu. Najwyraźniej średnio mógł do niego podejść by o cokolwiek zapytać, bo sądząc po śladach krwi, miał złamaną lub przynajmniej skręconą nogę. |
Felix |
20:19:00
Felix podszedł bliżej - Co tu się stało? |
Ika |
20:23:17
Ika zerknęła na pozostałą dwójkę i ruszyła chwilowo w ich kierunku, by pomóc jaszczurowi - a właściwie jaszczurzycy, posadzić kolegę w bezpiecznym miejscu. |
Elf |
20:24:34
Elf - Nie wiem... silnik się zatarł... coś uszkodziło... po protu. W jednej chwili wszystko było w porządku w następnej spadaliśmy. Widzieliście coś? - nieco poruszył się by zmienić pozycje i mimowolnie syknął z bólu. |
Felix |
20:28:01
Felix - Coś? To znaczy? |
Elf |
20:29:43
Elf - Musieliście być niedaleko, mogliście widzieć jak spadamy |
Felix |
20:30:38
Felix - Widziałem tylko wielką chmurę dymu. |
Narracja |
20:33:34
Ostatnia osoba, jakieś kotowate stworzonko, ale wcale niepodobne do kotołaków jakie Felix kojarzył, nieprzytomne, z pomocą Iki zostało usadzone obok. |
Elf |
20:35:10
Elf - W takim razie nie wiem... Ta kupa złomu już chyba na nic się nie nada - ręką wskazał na wrak statku, mówił lekko roztrzęsionym głosem - Wiem, że nie macie z tym nic wspólnego, ale możecie powiadomić kogoś w mieście? Albo zabrać nas do jakiegoś? |
Felix |
20:36:46
Felix - Po to tu przyleciałem. Z chęcią was zabiorę. |
Elf |
20:38:13
Elf - Dziękuję |
Felix |
20:39:43
Felix - Dobrze by było też zabrać z waszego statku to co jeszcze da się uratować. |
Ika |
20:41:16
Ika stanęła obok Felixa, delikatnie pociągnęła go za rękaw - Masz jakieś bandaże? |
Felix |
20:43:59
Felix - Oczywiście. Gdzieś w warsztacie musi być apteczka. |
Ika |
20:46:35
Ika - Pójdę poszukać |
Ika |
20:47:06
Ika na chwilę zawahała się po tych słowach... ale w końcu nie zostawiała go zupełnie samego |
Felix |
20:49:17
Felix - Spróbuję rozejrzeć się po waszym statku? Mogę? Może uda się coś wyratować? |
Jaszczurzyca |
20:50:39
Jaszczurzyca - Skoro twoja dziewczyna ich opatrzy, pomogę ci - zaproponowała |
Felix |
20:53:13
Felix - W takim razie chodźmy. |
Narracja |
20:55:06
Statek leżał mocno przechylony, skrzydło z silnikiem odłamało się i leżało kilka metrów dalej. Wejście stało otworem, dym był już nie taki gęsty, nie groziło im na razie zatrucie. |
Felix |
21:09:23
Felix wszedł na pokład. Szukał czegoś co dało się uratować i wynieść. Jakiś sprzęt? Jedzenie? Ubrania? |
Mistrz Gry |
21:11:15
Wilcza rzuca kością: (Dużo ocalało?) 1. Mapy! Ksiunszki! Plany! (ogółem dużo)1k100(m0%) = 53 2. Sprzęt1k100(m0%) = 25 3. Niewiele co, tylko najodporniejsze rzeczy.1k100(m0%) = 28 [Wynik: Mapy! Ksiunszki! Plany! (ogółem dużo)] |
Felix |
21:13:20
Felix wynosił na zewnątrz to co uznał za przydatne. |
Narracja |
21:13:56
Gdziekolwiek się paliło i skądkolwiek się dym wydobywał, dużo rzeczy zostało nienaruszonych. Ubrań jako tako nie było, jako, e nie był to statek, jak sterowiec, przystosowany do mieszkania. Znalazł za to trochę planów, map, jakiś książek które najwyraźniej transportowali. Jaszczurzyca ruszyła na przód, w stronę kokpitu, skądśwyciągnęła niewielką skrzynkę i wygrzebała kilka niewielkich urządzeń. Pomagałą Felixowi i wskazywała gdzie trzymano wcześniej przyatne rzeczy. |
Mistrz Gry |
21:14:44
Wilcza rzuca kością: (Ranni?) 1. Ika powinna zostać medykiem, a nie robić broń!1k100(m0%) = 86 2. tak sobie, jakoś przeżyją1k100(m0%) = 24 3. potrzeba lekarza1k100(m0%) = 23 [Wynik: Ika powinna zostać medykiem, a nie robić broń!] |
Felix |
21:15:53
Felix po opróżnieniu statku z przydatnych rzeczy zaczął przenosić je pod swój sterowiec. Potem pójdzie bo worki i będzie wciągał rzeczy na górę. Dobrze, że jego sterowiec wyposażony jest w system ułatwiający wciąganie ciężkich przedmiotów na góre. |
Narracja |
21:16:48
Ika całkiem dobrze poradziła sobie z opatrzeniem w tym czasie elfa i kotowatego. Ten drugi nadal pozostawał nieprzytomny, ale chyba nic poważniejszego jego życiu nie groziło. Mieli dużo szczęścia. |
Narracja |
21:24:15
Całkiem dużo ocalało, z drugiej strony jednakże na samym statku po prostu nie znajdowało się tak wiele przedmiotów ile on trzymał na sterowcu. Widać było, że statek służył jedynie do podróży czy do transportu. |
Felix |
21:27:04
Felix starał się zabrać rzeczy na pokład. Potem pomagał wejść pozostałym. Nieprzytomnego trzeba było wciągnąć na linie. |
Narracja |
21:29:56
Niebawem już wszyscy znajdowali się na pokładzie. Jaszczurzyca, która nazywała się Lyne popatrzyła nieco tęsknie na wrak maszyny - Nie wierzę jak coś takiego mogło się nam przytrafić... |
Felix |
21:31:14
Felix - To maszyna. Maszyny zawodzą. |
Felix |
21:31:35
Felix - Całe szczęście jednak, że żyjecie. |
Lyne |
21:34:16
Lyne - Pół życia w niej przelatałam... |
Felix |
21:38:10
Felix - Ja omal nie straciłem swojego sterowca. Jednakże służy on za dom. Mój ojciec go zbudował - zaczął się nieświadomie przechwalać. |
Lyne |
21:40:06
Lyne - Jest co pozazdrościć. Twój ojciec jest wynalazcą? |
Ika |
21:40:38
Ika podeszła do nich, na razie tylko przysłuchując się rozmowie |
Felix |
21:44:18
Felix - W sumie to był... ale, nie. Dla mnie zawsze będzie - uśmiechnął się - Wybacz. Nie przedstawiłem się - podał rękę - Felix Foster. |
Lyne |
21:45:07
Lyne - Foster? Jak TEN Foster? - uścisnęła mu rękę |
Felix |
21:47:43
Felix - Nie znam chyba innych Fosterów - uśmiechnął się - Słyszałaś o moim ojcu? |
Lyne |
21:53:27
Lyne - Słyszałam o Peterze Fosterze. Ciężko byłoby nie słyszeć. |
Felix |
21:56:27
Felix - Fakt. Był sławny. Tak z innej beczki... ruszamy do Limar. Po drodze zahaczamy o jedno miasto. Pasuje wam? |
Lyne |
22:03:49
Lyne - Jasne. Byle do jakiejś cywilizacji |
Data | 24.10.2018 |
Felix |
19:56:50
Felix - W takim razie rozgośćcie się. Zaraz startujemy. |
Narracja |
20:00:23
Pozostała dwójka i tak już została "rozgoszczona" bo przecież rzucenie ich po prostu na ziemię nie wchodziło w grę. Lyne kiwnęła głową i wyszczerzyła kiełki w jaszczurzej wersji uśmiechu. |
Ika |
20:02:01
Ika nie odezwała się, może wciąż nieco onieśmielona. Alexandre niby wampir ale wyglądał jak człowiek a z innymi stworzeniami wcale tak dużo do czynienia nie miała. |
Felix |
20:02:35
Felix podszedł do Iki i odparł po cichu - Boisz się ich? Widzę jak na nich patrzysz - uśmiechnął się lekko. |
Ika |
20:07:25
Ika - W moim świecie byli tylko ludzie... Może trochę... Chyba po prostu to dziwne się wydaje. |
Felix |
20:07:39
Felix - A co jakbym ja był jaszczurem? |
Ika |
20:10:28
Ika - To bym się musiała przezwyczaić, ale nic by to nie zmieniło - uśmiechnęła się do niego |
Felix |
20:11:42
Felix - W takim razie jak tylko znajdę sposób to zmienię się w jaszczurkę - odparł i ruszył do sterowni - Lecimy dalej. |
Ika |
20:17:49
Ika ruszyła za nim i tylko na chwilę zatrzymała się jeszcze przy rannym elfie by upewnić się że wszystko w porządku. |
Narracja |
20:18:00
Już powoli zaczynało się zmierzchać choć pora była wciąż wczesna. Niebo było raczej czyste choć zaczął wiać silniejszy wiatr. |
Felix |
20:18:34
Felix - Dalej nie lecę... trzeba zatrzymać się gdzieś tutaj. W dodatku ta cholerna pogoda... - poinformował wszystkich. |
Lyne |
20:22:31
Lyne - Pewnie, nie szkodzi. |
Elf |
20:22:35
Elf - Teraz pogoda będzie tylko gorsza - zauważył z miejsca gdzie siedział. Trochę racji miał. Robiła już się chłodna jesień. Na razie wiatr tylko sprawiał kłopoty, za trochę do tego mogły dojść śniegi, w ciągu najbliższych miesięcy. |
Felix |
20:23:20
Felix - Nienawidzę tej pory roku. Już o wiele lepiej jest się wtedy przemieszać lądem niż drogą powietrzną. |
Lyne |
20:30:45
Lyne - Cóż zrobić, taki już ten świat jest. Gdybyś potrzebował jakiejś rady co do nawigacji, kilka razy już tędy lataliśmy |
Felix |
20:31:06
Felix - Byłbym wdzięczny za wszelkie rady. Gdzie tu można bezpiecznie wylądować? |
Lyne |
20:34:36
Lyne - kawałek na wschód zdaje się jest niewielka osłonięta dolina. |
Felix |
20:34:57
Felix obrał kurs na wschód. |
Narracja |
20:37:11
Rzeczywiście, po jakimś czasie, pośród wyżynnych terenów znalazła się niewielka, nadająca się do lądowania dolina. Rosło tu jedynie kilka lichych drzewek, nic czym trzeba by się przejmować. |
Felix |
20:37:16
Felix starał się wylądować. |
Narracja |
20:41:20
Idealnego miejsca nie było, ale jeśli zdecydował się wylądować nad samą ziemią połamał może jedno czy dwa małe drzewka, by zakotwiczyć sterowiec musiał zejść w niezłe haszcze. |
Ika |
20:41:36
Ika tymczasem skoro nie mogła mu się przydać a nie chciała przeszkadzać, bawiła się w gospodynię i zrobiła im tymczasowym towarzyszom coś ciepłego do picia. Gdy Felix skończył, na niego też czekał kubek z kawą. |
Felix |
20:42:49
Felix podziękował Ice za kawę całując ją w policzek. Tym samym również chciał pokazać innym, że ona jest jego. I już - W końcu mogę oderwać się od steru - uśmiechnął się. |
Ika |
20:47:31
Ika może lekko się zarumieniła, albo tylko mu się tak wydało - Lepiej odpocznij... dużo się dzisiaj działo |
Felix |
20:47:56
Felix zajął miejsce w fotelu i popijając kawę rozmyślał, co było mocno zauważalne. |
Lyne |
21:00:58
Lyne - Dokąd tak właściwie was niesie? |
Felix |
21:02:49
Felix wyrwał się z zamyślenia - Do Limar. |
Lyne |
21:04:02
Lyne - Co tam takiego ciekawego? |
Felix |
21:04:12
Felix - Mam tam sprawę osobistą do załatwienia. |
Lyne |
21:06:19
Lyne - Hm, powodzenia więc. I szczęścia, to też się może przydać ,- zaśmiała się |
Felix |
21:06:47
Felix - Mogłoby się w końcu pojawić - odparł - Ostatnie dni nie były dla mnie zbytnio łaskawe. |
Lyne |
21:11:03
Lyne - Raz mi jeden mag wmawiał coś na temat równowagi. Podobno im więcej szczęścia cię spotyka tym więcej potem trzeba oddać pechem i w drugą stronę... Ale kto by w to wierzył. |
Felix |
21:12:18
Felix - Może miał rację... ja zdołałem odnaleźć szczęście, które rekompensuje mi niemal wszystko. Ale samo do ciebie nie przyjdzie. Trzeba umieć je dostrzec i je złapać. |
Elf |
21:15:32
Elf - Chyba że akurat coś podcina ci skrzydła i zwala z nieba - wtrącił lekko kpiąco. |
Narracja |
21:15:39
Trzeci z wziętych na pokład "rozbitków" właśnie ocknął się, siadając gwałtownie, zdezorientowany. Dzięki Ice i Lyne miał już zabandażowany łeb i poparzoną łapę. |
Felix |
21:15:59
Felix zląkł się i podskoczył lekko. |
Narracja |
21:19:29
Pozostała dwójka najpierw równie się przestraszyła, teraz jednak już wyglądała na ucieszonych, może lekko zatroskanych. |
Lyne |
21:19:35
Lyne - Will? Will, jesteś cały? |
Will, |
21:19:40
Will, futrzak widać tak miał na imię popatrzył na wszystkich - Co? Jak? Gdzie jesteśmy? |
Felix |
21:19:52
Felix - Na moim sterowcu - odparł. |
Data | 26.10.2018 |
Narracja |
21:18:34
Wszystko zostało w końcu wytłumaczone, co,gdzie,kto i dlaczego się stało. Trzeba przyznać, że cała trójka miała niebywałe szczęście - że przeżyli,i że Felix akurat przelatywał niedaleko. Inaczej kto wie jak by skończyli. Trochę czasu upłynęło na rozmowach, Felix chcąc czy nie chcąc dowiedział się co nieco o tej trójce. Byli dobrymi znajomymi, zwykle latała tylko dwójka z nich, podczas gdy elf załatwiał wszelakie kontrakty. Tym razem zamiast zwykłego kursu, lecieli w odwiedziny... i cóż, widać mieli równego pecha co czasem Felix. W końcu jednak zrobiło się na tyle późno, że trzeba było w końcu położyć się, by faktycznie wypocząć przed |
Narracja |
21:19:33
kolejnym dniem podróży. "Rozbitkowie" jakoś się rozgościli w salonie, z drobną życzliwością w postaci jakiś kocy czy poduszki. |
Felix |
21:20:30
Felix zamiast spać, siedział w warsztacie przy biurku i przeglądał jakieś papiery. Co jakiś czas skrobnął coś ołówkiem. |
Ika |
21:22:58
Ika jak tylko jeszcze upewniła się czy wszystko jest w porządku, przyszła do niego i zerknęła z daleka,by mu nie przeszkadzać, cóż on tam kombinuje. |
Felix |
21:25:56
Felix rysował coś co wyglądało jak wózek z kółkami, który jeździ na jakiś metalowych prętach połozonych na ziemi |
Ika |
21:31:36
Ika podeszła bliżej, pochyliła się nad jego ramieniem, by lepiej zobaczyć - Co to? - zapytała, choć już nasuwały się jej skojarzenia z jej świata. |
Felix |
21:35:28
Felix - Wpadłem na pomysł by utworzyć coś na rodzaj szlaków podróżnych. Miasta miałyby ze sobą bezpośrednie połączenie. Maszyna zabierałaby towar i ludzi i jeździła wyznaczoną trasą po metalowych prętach dobrze osadzonych w ziemi przez co ukształtowanie terenu nie sprawiałoby już trudności w podróżowaniu - przewrócił kartkę, a na drugiej stronie Ika zobaczyła coś na rodzaj kół lokomotywy - Cała maszyna będzie mogła osiągać zawrotne prędkości. |
Ika |
21:38:03
Ika - Wygląda nieco znajomo... Było coś podobnego w moim świecie |
Felix |
21:45:41
Felix spojrzał na Ikę - Tak? Opowiesz mi o tym? |
Ika |
21:50:52
Ika - Więc... generalnie mamy kilka podobnych rzeczy... zaczęło się od czegoś co nazywamy pociągiem - szybko streściła mu jak to działa i wygląda - Ponieważ w ten sposób rzeczywiście można szybciej się poruszać potem zaczęto to też wykorzystywać w różnych miastach do szybkiego poruszania się po ich obszarze... |
Felix |
21:53:46
Felix - Wooo... - odparł zdumiony po czym ziewnął. |
Ika |
21:55:20
Ika - Chyba powinieneś iść odpocząć.. |
Felix |
21:57:41
Felix - Chyba masz rację... ale pod jednym warunkiem. |
Ika |
21:58:35
Ika - Jakim? |
Felix |
22:06:05
Felix - że ty też pójdziesz wypocząć - uśmiechnął się. |
Strona 194 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 193, 194, 195, ... 217, 218, 219, Następna |