[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 210, 211, 212, ... 217, 218, 219,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 19.01.2019
Narracja
20:07:54 img Niestety było tu jedynie to co nanieśli ich poprzednicy. Kamienie jeśli się trafiły to nie większe od kciuka
Felix
20:08:00 Felix - Przydałoby się coś ciężkiego... nawet jakiś patyk...
Ika
20:08:08 Ika rozejrzała się - A nie wzięliśmy czegoś co możnaby rzucić?
Felix
20:08:14 Felix - Nie...
Ika
20:08:29 Ika rozejrzała się i jej wzrok padł na kamienną figurę - Dałoby radę z tego odłupać
Felix
20:08:40 Felix - Tylko czym?
Ika
20:08:46 Ika - Nie wiem...
Felix
20:08:53 Felix spróbował nogą.
Narracja
20:08:58 img Skała była stara to i się odłamała. Choć w ten sposób nasz młody geniusz został niszczycielem zabytków
Felix
20:09:35 Felix wziął kawałek skały i posłużył tym jako wykrywacz pułapek. Poturlał ją w stornę gabloty.
Narracja
20:09:42 img Uruchomił tym samym kilka kolejnych pułapek
Felix
20:09:49 Felix z dumą obserwował poczynania skały. Kiedy stwierdził, że już jest bezpiecznie, to podszedł powoli do gabloty.
Narracja
20:09:55 img Poszło prosto. Felix dotarł do gabloty, pytanie jak teraz miał ją otworzyć? W środku znajdował się... Zegarek na łańcuszku?
Felix
20:11:16 Felix spróbował zbić gablotę swoją mechaniczną reką.
Narracja
20:11:28 img Szkło poszło w drzazgi
Felix
20:11:35 Felix wziął zegarek do ręki. Ręką oczywiście nieludzką.
Narracja
20:11:41 img Nic się nie stało. Na razie
Felix
20:11:48 Felix przyjżał się zegarkowi. Co niby było w nim takiego szczególnego? Może to nie ten zegarek?
Narracja
20:11:55 img Na zegarku był kruk. Poza tym wydawał się całkowicie zwyczajny, przynajmniej z zewnątrz. Nim jednak przyjrzał się bliżej, usłyszał dźwięk kamienia trącego o kamień
Ika
20:12:04 Ika - Uciekaj stamtąd!
Felix
20:12:10 Felix był zaskoczony tym nagłym zwrotem akcji. Ale w uciekaniu był dobry. Biegł do Iki.
Narracja
20:12:17 img Pod jego nogami ziemia zaczęła się trząść, wyglądało że cały pokój się zawali, na całe szczęście zdążył.
Felix
20:12:22 Felix spojrzał i dopiero teraz dowiedział się przed czym uciekał. Serce podskoczyło mu do gardła - Wynośmy się stąd...
Ika
20:12:28 Ika pokiwała głową, mając podobne odczucia. Pewnie niebawem to pomieszczenie mogło spotkać to samo
Felix
20:12:34 Felix w pośpiechu kierował się do wyjścia. Zastanawiał się czemu śmierć nie mogła zdobyć tego co zdobył on. Zwykły człowiek inwalida.
Narracja
20:12:40 img Znów napadło ich to dziwne odczucie gdy przechodzili przez ten "łuk". Teraz przed nimi było tylko powrócenie do głównej części korytarzy... A przejście się nie otwierało
Felix
20:12:46 Felix zaczął macać ściany.
Narracja
20:12:56 img W którymś miejscu cegła "wsunęła się" w ścianę i wyjście stanęło przed nimi otworem
Felix
20:13:10 Felix - O! - ucieszył się - To teraz do wyjścia!
Ika
20:13:19 Ika wyciągnęła zatem "mapę"
Narracja
20:13:25 img Do wyjścia dotarli już bez kolejnych atrakcji
Felix
20:13:30 Felix wziął głęboki wdech - Kurcze... było nieźle.
Ika
20:13:38 Ika - I... Udało się nam?
Felix
20:13:46 Felix - Na to wychodzi... tylko teraz trzeba to oddać.
-
20:13:53 - Jak mówiłam... Wystarczy że wyniesiecie na zewnątrz rozległ się głos gdzieś za nimi. Stała tam zakapturzona postać, opierając się o ścianę. Przegapili ją?!
Felix
20:13:59 Felix omal nie umarł na zwał. Spojrzał na znaną mu już osobistość - T-to ty...
Solento
20:14:06 Solento - Tak, to ja. Ale bez nerwów, nieoficjalnie.
Ika
20:14:12 Ika przysnęła się bliżej Felixa
Felix
20:14:21 Felix wyjął zegarek z kieszeni - To ten?
Solento
20:14:29 Solento - Tak, to ten.
Felix
20:14:37 Felix - Mogę zapytać... co w nim takiego szczególnego?
Solento
20:14:46 Solento - To że jest mój, nie wystarczy? - wydawało się że dostrzegł lekki uśmiech w cieniu kaptura - Zerknij do środka
Felix
20:14:51 Felix -Jak do środka?
Solento
20:14:59 Solento - No wiesz, otwórz - zegarek rzecz jasna był nakręcany, zamknięty klapką
Felix
20:15:04 Felix otworzył zegarek.
Narracja
20:15:09 img Wewnątrz ani się było doszukiwać wskazówek, zapewne wiele czasu by minęło nim rozszyfrowałby co tam widział, co znaczyło i co co mierzyło.
Felix
20:15:15 Felix - To... na pewno jest zegarek? Nie ma wskazówek.
Solento
20:16:35 Solento - Tak, jedynie odmierza inny czas
Felix
20:16:42 Felix - Jaki?
Solento
20:16:48 Solento - Mojego świata. A teraz - wyciągnęła po zegarek rękę
Felix
20:16:53 Felix powoli i ostrożnie oddał Solento zegarek.
Solento
20:16:59 Solento zabrała go, zaciskając dłoń - Chyba jestem wam winna przysługę?..
Felix
20:17:05 Felix - To my spłaciliśmy dług.
Solento
20:17:11 Solento - Naprawdę nic nie chcecie?
Felix
20:17:16 Felix uśmiechnął się - N-nie... chyba - spojrzał na Ikę.
Ika
20:17:24 Ika zaprzeczyła speszona - N-nie proszę pani.
Solento
20:17:30 Solento tylko wzruszyła ramionami - To jak kiedyś spotkasz jeszcze Patriela, przekaż mu pozdrowienia ode mnie - pomachała ręką na pożegnanie i odeszła
Ika
20:17:36 Ika stała jak wryta
Felix
20:17:43 Felix - Patriela? - spojrzał na Ikę.
Ika
20:17:49 Ika - To demon... Z karczmy... Ostatnio jak go widziałam wyglądał jak martwy i nagle wstał
Felix
20:17:54 Felix - Demon? - zdziwił się drugą cześcią zdania Iki - Emm...
Ika
20:18:01 Ika - Tak... Nie pytaj mnie, ja też nic nie wiem... Nie kłamię! Naprawdę!
Felix
20:18:06 Felix - DOBRA! Wierzę ci, spokojnie.
Ika
20:18:10 Ika - Więc... - zmieniła temat, wyglądając na wpół żałośnie, na wpół niemalże na szczęśliwą - Chyba w końcu możemy zostawić to wszystko za sobą?..
Felix
20:18:16 Felix - Można rzecz, że właśnie wygraliśmy życie - uśmiechnął się - Tak. Kurcze... chciałbym wrócić do Thanos. Jednakże nie mam odwagi się już tam pokazywać.
Ika
20:18:24 Ika - Dlaczego?..
Felix
20:18:29 Felix - Proponowałem tam współpracę jednemu warsztatowi... DWA RAZY. Za każdym razem musiałem uciekać... - wściekł się
Ika
20:18:34 Ika - Ale to nie twoja wina.. - aż samej jej zrobiło się głupio bo w obu razach była mniej lub bardziej winna temu co się stało
Felix
20:18:39 Felix - No właśnie! No ale weź im to powiedz. Nie zgodzą się już po raz 3 bo pomyślą, że znowu sobie ucieknę... będę musiał znaleźć inny warsztat.
Ika
20:18:45 Ika - Ale zawsze można zapytać czy się zgodzą?
Felix
20:18:50 Felix - Wolę jednak nie... głupio mi tak. Tobie by nie było?
Ika
20:18:54 Ika - N-nie wiem... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji
Felix
20:18:59 Felix - To może Thanos? Polecimy do Thanos.
Ika
20:19:04 Ika - Czemu nie?
Felix
20:19:11 Felix - CHyba, że chcesz się jeszcze rozejrzeć po Liram?
Ika
20:19:16 Ika - Wydaje mi się, że dość... Przygód na dziś
Felix
20:19:22 Felix - Masz rację. Wracajmy na sterowiec.
Ika
20:19:27 Ika ruszyła zatem wraz z nim w drogę powrotną
Narracja
20:28:57 img [Scarlet] Mervin - O. To pani, znalała pani kogo szukała?
Data 21.01.2019
Felix
10:31:18 Felix zatem wszedł na pokład sterowca i pierwsze co to walnął się na kanapę.
Ika
10:31:26 Ika poszła na chwilę do kuchni by wrócić za chwilę z kawą dla nich obojga i przysiadła w fotelu
Felix
10:31:34 Felix - Pomimo tego wciąż czuję się beznadziejnie...
Ika
10:31:40 Ika - Dlaczego? - spytała z troską
Felix
10:31:46 Felix - Szczerze to nie wiem...
Ika,
10:31:53 Ika, jeśli było gdzie , przesiadła się obok niego - Teraz już chyba nie musisz się niczym martwić - powiedziała, cóż nie kryjąc niepokoju
Felix
10:32:00 Felix - Mam. Martwię się... wciąż nie mam pracy, jestem spułkany i nie mam koncepcji na życie. Czuję się jakbym był pod naciskiem całego świata. Oczekiwania wobec mnie są zbyt wielkie... sama zresztą byłaś tam i widziałaś.
Ika
10:32:08 Ika - Nie przejmuj się. Nie myśl o tym, znaczy... Uważam że jakkolwiek się to wszystko potoczy nikt nie będzie miał o nic prawa mieć do ciebie pretensji. - wciąż chyba niepokoiło ją... Może myślała że coś się zmieni ale znów poczuła te chłodne objęcia przerażenia na myśl że znów mógłby się poddać
Felix
10:32:15 Felix - Wiem, bo wtedy będę już martwy. Jednak jeśli zawiodę to cały świat umrze... przynajmniej tak jak tam było...
Ika
10:32:20 Ika - To była tylko jedna z możliwych przyszłości... Tak mówiła... I nie tylko my to widzieliśmy. Ten... Kethuir. On też to widział. Też chce to zmienić. Nie możesz czuć się odpowiedzialny za coś co może się nigdy nie stać - powiedziała łagodnie
Felix
10:32:37 Felix westchnął - Może masz rację... zamiast marudzić powinienem coś zrobić. Jednak nie obrazisz się jak wyruszymy jutro? Jestem strasznie zmęczony.
Ika
10:32:43 Ika - Możemy tu zostać ile chcesz.
Felix
10:32:48 Felix - Czyli nie za długo - uśmiechnął się - Wiesz... wolę bardziej cywilizowane miejsca.
Ika
10:32:53 Ika uśmiechnęła się również - chyba oboje wolimy
Felix
10:32:58 Felix - Nie wątpię.
Ika
10:33:12 Ika zamilkła, zagapiając się w swój kubek
Narracja
10:33:44 img Podróż była długa, ale przynajmniej bezproblemowa. Musieli od centrum kontynentu dotrzeć na sam jego brzeg. W końcu jednak dostrzegli w oddali bezpieczny port, który już raz można rzec uratował im skórę i gdzie spotkali łowców. Miejsce chyba niewiele się zmieniło choć z góry dostrzegli zadziwiający ruch nieco za miastem przy budynku dawnej ptaszarni.
Ika
10:33:51 Ika wciąż nieco niespokojna starała się mieć Felixa na oku i rzecz jasna pomagała mu jeśli zdołała.
Felix
10:33:58 Felix ostatnio nie miał żadnych napadów depresji i załamania. Kiedy doleciał do Thanos ucieszył się niezmiernie - Szczerze mówiąc mam już dość latania... Mam nadzieję, że nic mnie z tego miasta nie wygoni.
Ika
10:34:03 Ika - Akurat tu wydawało się spokojnie kiedy ostatnio byliśmy...
Felix
10:34:08 Felix - Spójrz - wskazał na okolicę ptaszarni - Tam coś chyba nie jest za spokojnie.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 210, 211, 212, ... 217, 218, 219,   Następna