[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 212, 213, 214, ... 217, 218, 219,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 22.01.2019
Felix
12:20:40 Felix nic nie odpowiedział. Jadł.
Ika
12:20:46 Ika zatem też zamilkła by mu nie przeszkadzać.
Narracja
12:27:00 img Jedzenie było dobre, a gospodarz zajęty. Zatem po napełnieniu żołądków mogli "dotoczyć "się do wyjścia, pożegnać i ruszyć pozwiedzać miasto.
Felix
12:27:04 Felix - Można rozejrzeć się za jakimś warsztatem albo nie wiem...
Ika
12:27:08 Ika - Chyba widziałam jakiś przy lądowisku - wspomniała nieśmiało
Felix
12:27:13 Felix - Sprawdźmy.
Narracja
12:27:19 img Musieli zatem wrócić w okolicę sterowca... A i tak, okazało się iż był tam warsztat, w jakże dogodnym miejscu i to całkiem spory. Acz biegała tam tylko jedna kobieta, wyraźnie czymś zajęta czy zaabsorbowana. Na oko zajmowała się pojazdem w dość nieciekawym stanie, ładującym obok półotwartej część warsztatu. Poza tym ten miał piętro i szerokie skrzydła, wybudowane tak, że nieco przewyższał okoliczne budynki.
Felix
12:27:24 Felix zwrócił uwagę na pojazd. Chciał pobieżnie ocenić co mu się stało i co wymaga naprawy.
Narracja
12:27:36 img Na oko coś wkręciło się w silnik co doprowadziło do zniszczenia jego w pewnym stopniu jak i skrzydła oraz części kadłuba gdy pojazd najwyraźniej o coś rąbnął.
Ika
12:27:40 Ika - Felix? Chyba na razie będę ci tylko przeszkadzać... Pójdę się przejść, dobrze?
Felix
12:27:46 Felix - Ktoś tu miał sporego pecha - rzucił kręcąc się przy maszynie.
Felix
12:27:53 Felix spojrzał na Ikę lekko zaskoczony - Nooo... dobrze - w sumie i tak spedzali ze sobą mase czasu.
Ika
12:28:04 Ika nieco niepewnie kiwnęła głową, popatrzyła jeszcze chwilę nim odeszła w stronę plaży.
Narracja
12:28:09 img Chwilę tylko mógł się tak kręcić bo chwilę później usłyszał za sobą donośne "z drogi!" Gdy mechaniczka podeszła tu, niosąc stertę za ciężkich skrzynek.
Felix
12:28:25 Felix odskoczył na bok - Spokojnie... chyba ten pojazd nie potrzebuje natychmiastowej reanimacji
Mechaniczka
12:28:30 Mechaniczka - Nie, ale klient więcej płaci jak wyrobię się dzisiaj! - nierealne, choć nie dałoby się uruchomić. Otrzepała ręce - Jakaś sprawa? Coś znowu rąbnęło? Musisz poczekać przynajmniej do jutra, mam tylko dwie ręce
Felix
12:28:34 Felix - No ja mam tylko jedną - zażartował - Ale sprawny niemal tak samo.
Mechaniczka
12:28:39 Mechaniczka - Hę? - odruchowo spojrzała na jego ręce, jedna... Druga... Nie, zaraz... W tym pędzie z jakim go "powitała" chyba poważnie przy tym problemie się zacięła.
Felix
12:28:43 Felix zaśmiał się - Spokojnie. Może... mógłbym pomóc?
Mechaniczka
12:28:50 Mechaniczka - Co? Nie potrzebujesz napraw?
Felix
12:28:54 Felix - Wyglądam aż tak źle?
Mechaniczka
12:28:58 Mechaniczka - Tak. Co? Nie! - złapała się za głowę - Myślałam że jesteś klientem
Felix
12:29:03 Felix po raz pierwszy w życiu zakłopotał kogoś innego niż siebie... no i może czasem Ikę... ale siebie też przy okazji - Właściwie to szukam pracy.
Mechaniczka
12:29:09 Mechaniczka - Pracy?! - niemal krzyknęła ale wyglądała jakby ujrzała anioła
Felix
12:29:19 Felix spłoszył się nieco... - T-tak?
Mechaniczka
12:29:25 Mechaniczka - A z czymś już pracowałeś? Co umiesz?
Felix
12:29:29 Felix - Miałem jakiś czas swoją działalność na Atharis... dopóki... po prostu świat nie bardzo działał na moją korzyść ale sądzę, że coś tam wiem i umiem.
Mechaniczka
12:29:40 Mechaniczka wyglądała jakby nie posiadała się ze szczęścia. Wyciągnęła do niego rękę - Marget Sumner. Jesteś przyjęty! Jak właściwie się nazywasz?
Felix
12:29:51 Felix - Em.... - podał jej rękę - Foster...
Marget
12:29:58 Marget - Foster? Jak TEN Foster?!
Felix
12:30:04 Felix "No nie.. znowu?" - Który Foster? - udawał, że nie wiedział.
Marget
12:30:10 Marget - Peter Foster, zdziwię się jeśli o nim nie słyszałeś! Mój wuj go znał, tyle mi opowiadał, choć dla mnie brzmi jakby połowę zmyślał! W każdym razie... Mam robotę z którą się muszę wyrobić... Przyjdź jutro to ci wszystko wyjaśnię, dobrze?
Felix
12:30:15 Felix - Ja em... No... dobrze...
Marget
12:30:23 Marget zatem zabrała się już do rozkręcania wszystkiego - Ale naprawdę z nieba mi spadłeś! Wszyscy tu ściągają, tylko nie ktoś kto się zna na fachu. Wszystko pod ręką, tylko rąk do pracy brak! Nie wiesz nawet ile czasu kogoś szukam!
Felix
12:30:27 Felix - To.. emm dobrze - uśmiechnął się - Widzimy się jutro tak?
Marget
12:30:34 Marget - Tak, tak!
Felix
12:30:41 Felix lekko wystraszony poszedł do swojego sterowca - Wariatka... - mruknął pod nosem.
Narracja
12:30:47 img Felixa w sterowcu zastała pustka i cisza. Dawno właściwie nie miał okazji być tu sam.
Felix
12:30:53 Felix podszedł do swojego biurka i przeglądał sobie swoje schematy i rysunki. Łączył też jakiś złom w bezsensowne coś. Działało to jednak odstresowująco. Zastanawiał się też co porabia Ika.
Narracja
12:31:00 img Ika dość długo nie wracała... Ile to już, godzina mogła minąć? Dwie? Jeśli zaczekał, to i mogło się zacząć robić szarawo na dworze.
Felix
12:31:09 Felix zaczął się niepokoić. Czemu ona jeszcze nie wracała? Błagał by znowu nie wydarzyło się coś niedobrego... Postanowił pójść jej poszukać. Skierowała się w kierunku plaży? Poszedł się tam rozejrzeć.
Narracja
12:31:15 img Felix na początku kawałek przejść musiał, z plaży, niewielki deptak zaprowadził go kawałek dalej... Gdzie w końcu mógł odetchnąć z ulgą na widok rudowłosej dziewczyny siedzącej na plaży.
Felix
12:31:40 Felix starał się zakraść za plecy Iki i nagle zasłonić jej oczy - Zgadnij kto!
Ika
12:31:45 Ika aż drgnęła nagle zaskoczona, ale rozpoznawszy głos uspokoiła się, nawet uśmiechnęła - Felix.. Wybacz, chyba straciłam poczucie czasu
Felix
12:31:51 Felix - Nigdy mi tak wiecej nie rób - objął ją od tyłu i ocalował w policzek - Martwiłem się.
Ika
12:31:59 Ika - Przepraszam...
Felix
12:32:05 Felix - Siedziałaś tu tyle godzin?
Ika
12:32:09 Ika - Nie, najpierw się przeszłam trochę... Choć siedząc tu łatwo stracić poczucie czasu...
Felix
12:32:13 Felix - Wierzę... też czasem tak mam.
Ika
12:32:18 Ika - I co? - spytała, jakby próbując oderwać się od własnych myśli
Felix
12:32:22 Felix - Jutro idę do nowej pracy. Jeśli ty też byś chciała... nie byłoby raczej problemu.
Ika
12:32:27 Ika - Naprawdę? - nie wyglądała na tak ucieszoną jak może powinna
Felix
12:32:36 Felix - A nie chcesz?
Ika
12:32:41 Ika - Oczywiście że chcę!
Felix
12:32:45 Felix - Nie wyglądasz na zadowoloną.
Ika
12:32:49 Ika wzięła głębszy oddech by zaraz uśmiechnąć się do niego już całkiem normalnie - Wybacz, jestem tylko trochę zmęczona
Felix
12:32:54 Felix - Widzę. Marsz do domu - uśmiechnął się.
Ika
12:32:57 Ika - Do domu... - powtórzyła jakby do siebie zamyślona, uśmiechnęła Się do niego, wyrywając z myśli, wstała
Felix
12:33:05 Felix wziął Ikę za rękę i zaprowadził tą mumię do domu.
Mumia
12:33:10 Mumia była całkiem żywa jak na mumię u grzecznie szła gdzie ją prowadził
Felix
12:33:15 Felix potem poszedł zrobić jej coś ciepłego do picia. Z pewnością nie mogła być to kawa. Podał jej herbatę.
Ika
12:33:19 Ika - Dziękuję... Cóż to za niespodziewana okazja? - spytała, wysilając się na żart
Felix
12:33:24 Felix - Okazja?
Ika
12:41:22 Ika speszyła się i uniosła lekko kubek - Herbata... Znaczy... No, zwykle jej nie pijamy...
Felix
12:41:27 Felix - Chcę żebyś spała normalnie. Nie zrobię ci kawy na noc.
Ice
12:41:32 Ice w efekcie zrobiło się głupio i spuściła lekko głowę. Upiła herbaty
Felix
12:41:37 Felix usiadł wygodnie w fotelu, w którym niegdys siedział jego ojciec. Wyobraził on siebie w roli głowy rodziny... ale zaraz go to przerosło i rozpędził tą myśl.
Ika
12:41:43 Ika siedziała tak kilka chwil nie odzywając się, nie wiedząc co powiedzieć czy jak się odezwać. W końcu znalazła punkt zaczepienia, wygrzebując z kieszeni jakieś muszelki - Zobacz co znalazłam... Mógłbyś się jutro ze mną przejść. Jeśli będziesz miał ochotę...
Felix
12:41:47 Felix - Muszelki? Hmmm - przyjrzał się im. Dużo tam tego miała?
Narracja
12:41:53 img muszelk było kilka zaledwie ale za to ładne, kolorowe i nie potłuczone
Felix
12:41:59 Felix - Mogę je zatrzymać? Na chwilę?
Ika
12:42:03 Ika - Możesz i zatrzymać je na zawsze
Felix
12:42:08 Felix - Dziękuję - wstał i ucałował Ikę w policzek - Pójdę na razie do warsztatu.
Ika
12:42:12 Ika - Dobrze...
Felix
12:42:17 Felix usiadł za biurkiem pogrzebał po szufladach i wyjął igłę i nici. Wcześniej jednal rozpalił lampę by dobrze widzieć i zaczął robić naszyjnik z muszelek. Kiedy skończył, a raczej nie zajęło to dłużej niż pół godziny wrócił do salonu zobaczyć czy jest tam Ika.
Ika,
12:42:22 Ika, i owszem była, wciąż taka dziwnie zamyślona, że nie zauważyła nawet jak wrócił.
Felix
12:42:53 Felix podszedł do niej i wręczył jej naszyjnik - Pierwsze co mi przyszło na myśl. Wyszedł?
Ika
12:42:57 Ika spojrzała na niego i uśmiechnęła się - piękny
Felix
12:43:02 Felix - A ty znów głową w chmurach?
Ika
12:43:06 Ika - Tak chyba...
Felix
12:43:14 Felix - Co takiego nie daje ci spokoju?
Ika
12:43:19 Ika - Nic... Tak po prostu..
Felix
12:43:24 Felix - Nie wiem jak ty ale - ziewnął - Chyba pójdę spać.
Ika
12:43:28 Ika pokiwała głową - Tak, dobranoc
Felix
12:43:33 Felix poszedł pierw wziąć szybką kąpiel by następnie pójść spać.
Narracja
12:43:38 img Noc minęła spokojnie, nadszedł ranek jego "wielkiego" dnia.
Felix
12:43:43 Felix otworzył oczy i rozejrzał się.
Narracja
12:43:47 img Felix znajdował się sam, całkiem bezpiecznie w swoim pokoju
Felix
12:43:50 Felix - Ika? - mruknął sam do siebie. Czy ona w ogóle spała?
Narracja
12:43:56 img Wystarczyło mu wyjść z pokoju by przekonać się że po prostu usnęła na kanapie jak wcześniej siedziała.
Felix
12:44:02 Felix westchnął. Było mu smutno, że nie przyszła spać do niego. Postanowił iść zrobić kawę. Dla siebie i dla niej.
Narracja
12:44:07 img Po chwili kawa była gotowa a dziewczyna nadal spała jak zabita. Pewnie inaczej sama już przyszłaby mu pomóc przygotować coś do picia i jedzenia
Felix
12:44:13 Felix zostawił jej na stole coś do jedzenia i kawę. Podszedł do niej i lekko nią potrząsnął.
Ika
12:44:17 Ika - Hm? - przetarła oczy zdezorientowana - Dzień dobry
Felix
12:44:21 Felix - Jestem zły na ciebie - odparł z lekkim uśmiechem.
Ika
12:44:26 Ika - Za co?
Felix
12:44:31 Felix - Pf, domyśl się za co. Masz kawę i śniadanie. Jestem ciekaw o której poszłaś spać.
Ika
12:44:37 Ika - Wydawało mi się że jestem dorosła i mogę chodzić spać kiedy chcę - próbowała obrócić to w żart, nieco speszona lekką naganą - Dziękuję - wzięła kubek
Felix
12:44:44 Felix zaśmiał się na tą uwagę - No dobrze pani dorosła. Nie wiem jak pani ale ja, pan dorosły idę za chwilę do pracy - zaczął jeść i popijać kawą.
Ika
12:53:51 Ika - Dobrze... Chyba.. powodzenia? - przyglądała mu się, sama tylko znów dręcząc ten Bogu ducha winny kubek w rękach.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 212, 213, 214, ... 217, 218, 219,   Następna