Strona 3 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, ... 217, 218, 219, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data
![]() |
27.12.2017 |
Kethuir ![]() |
23:48:35
Kethuir - W tym, że nie poznałem odpowiedzi na nurtujące nas pytania. |
Eris ![]() |
23:52:19
Eris -Sądzę że dalej żyje. A i nie patrz na drzwi.- powiedziała i weszła do środka. Przy okazji chciała zobaczyć jak się więzień czuje. |
Więzień ![]() |
23:55:36
Więzień nie czół się wcale. Przyklejony do krat, wyciągał rękę w stronę wyjścia. Na chwilę podszedł do wyjścia zza krat i szarpnął je lecz nic nie zdziałał. Strażnik nie reagował. Może dlatego, że ogłuszanie więźnia za każdym razem gdy poszarpie kraty było bez sensu? |
Kethuir ![]() |
23:57:23
Kethuir - Co chciałaś uzyskać rzucając urok na drzwi wyjściowe? - patrzył lekko zaskoczony. |
Eris ![]() |
23:59:28
Eris -Nie pytaj. Doceniaj widok - powiedziała patrząc na urocze próby więźnia. Potem dodała - Nie przeszkadzaj sobie. |
Data
![]() |
28.12.2017 |
Kethuir ![]() |
00:03:49
Kethuir - Moje oczy widywały lepsze widoki - odparł - Trzeba powiadomić komendanta, że nie udało nam się wydobyć z więźnia nic a nic. |
Komendant ![]() |
00:04:59
Komendant (o wilku mowa) akurat zmierzał w ich stronę. |
Eris ![]() |
00:09:06
Eris -To w takim razie czego się dowiedziałeś, że uznałeś że już skończyłeś?! - spytała niemalże krzycząc. |
Kethuir ![]() |
00:10:42
Kethuir - Niczego. Od takiego człowieka informacje zdobędziesz tylko i wyłącznie za pomocą tortur a nie głupiej gadki... Dlatego stwierdziłem, że skończyłem. |
Eris ![]() |
00:12:55
Eris Wyszła. Zaczekała aż tamten wyjdzie i zamknęła drzwi na nowo ukazując je biedakowi zza krat w pełnej krasie. |
Narracja ![]() |
00:18:40
![]() |
Komendant ![]() |
00:19:03
Komendant - Co tu się dzieje? - spytał Eris ostro - Coście zrobili? |
Eris ![]() |
00:22:00
Eris -Paluszkiem go nie tknęłam.-powiedziała. Jakby nie patrzeć nie kłamała. |
Kethuir ![]() |
00:23:24
Kethuir - A czego się spodziewałeś po szaleńcu? |
Komendant ![]() |
00:26:07
Komendant - Szaleńcu? - warknął na nich - Jak dotąd nie sprawiał najmniejszych problemów! |
Kethuir ![]() |
00:26:46
Kethuir - Proszę nie winić mnie za to co dzieje się po drugiej stronie drzwi - spojrzał na Eris. |
Komendant ![]() |
00:27:33
Komendant też spojrzał na Eris |
Eris ![]() |
00:30:34
Eris Popatrzyła na nich. - Hej to nie moja wina że tamten nie miał własnej wolnej woli i podchwyca wszystko co mu się wciśnie. |
Komendant ![]() |
00:32:21
Komendant - Grzebałaś w jego umyśle - najeżył się, odsłaniając kły - Cudownie! Mówić im, że mają tylko rozmawiać! - wskazał kierunek wyjścia - Wynocha, zanim stwierdzę, że i was lepiej tu zatrzymać |
Eris ![]() |
00:34:45
Eris -Nie. Jego umysł jest ode mnie całkowicie wolny.- zapewniła. Jakby nie patrzeć i to było prawdą. |
Eris ![]() |
00:35:54
Eris W każdym razie chcąc uniknąć zbędnego tłumaczenia się po prostu udała się we wskazanym kierunku. |
Kethuir ![]() |
00:40:47
Kethuir bez słowa opuścił posterunek - Nie radzisz sobie - odrzekł chłodno do Eris. |
Eris ![]() |
00:43:05
Eris -Wiesz każdy ma swój sposób. - odparła. - W sumie ty też |
Eris ![]() |
00:43:45
Eris Wiele więcej nie zdziałałeś. |
Kethuir ![]() |
00:44:02
Kethuir - I tu również się mylisz. |
Eris ![]() |
00:45:44
Eris Spojrzała na niego obijętnie. - Niby dlaczego? |
Kethuir ![]() |
00:46:09
Kethuir - Bo wiem gdzie musimy się udać by znaleźć więcej informacji. |
Eris ![]() |
00:47:54
Eris -Dobrze. To teraz jeszcze powiedz czy dalej tamten byłby ci potrzebny? |
Kethuir ![]() |
00:48:29
Kethuir - Nie. |
Eris ![]() |
00:52:28
Eris Szturchnęła go przyjacielsko w ramię. - Więc jego obecny los jest ci teraz całkowicie obojętny? |
Kethuir ![]() |
00:53:44
Kethuir - Nie wiem czemu miałbym się przejmować kimkolwiek - zerknął na nią z pogardą kiedy go dotknęła. |
Eris ![]() |
00:56:59
Eris -Wyglądasz mi na takiego smutnego nudnego samotnika. - powiedziała aby zmienić temat. |
Kethuir ![]() |
01:03:59
Kethuir - I najwyraźniej mój wygląd cię nie zwodzi - odparł - Zamierzasz zagadać mnie tutaj na śmierć? |
Eris ![]() |
01:10:55
Eris -Dlaczego myślisz że chcę cię skrzywdzić?- spytała - Nie powiesz mi chyba że się mnie boisz. |
Kethuir ![]() |
01:11:30
Kethuir - Nawet jeśli byłabyś w stanie zrobić mi krzywdę... Nie wzbudziłabyś we mnie strachu. |
Eris ![]() |
01:12:52
Eris -No właśnie więc dlaczego traktujesz mnie jakbym miał |
Eris ![]() |
01:13:09
Eris Miała cię zabić? |
Kethuir ![]() |
01:16:37
Kethuir - Traktuje cie proporcjonalnie do tego jak bardzo cię znam. Ale sądzę, że moje nastawienie z czasem może się nie zmienić. Taki już jestem - posilił się o wzruszenie ramionami. |
Eris ![]() |
01:19:48
Eris Zamyśliła się. Po chwili rzuciła -To dokąd teraz idziemy? |
Kethuir ![]() |
01:20:54
Kethuir - Za trzy dni będzie można zejść na kontynent. Potem udamy się do portu Thanos, a stamtąd krótka droga do pewnej karczmy. Tam znajdziemy więcej informacji. |
Eris ![]() |
01:24:41
Eris -Właściwie o czym rozmawialiście kiedy mnie tam nie było?- spytała zaciekawiona. |
Kethuir ![]() |
01:26:22
Kethuir - Właśnie ci mówię. |
Eris ![]() |
01:30:18
Eris -Wiem że międzyinnymi powiedział ci to. Pytam o wszystkie pozostałe rzeczy. |
Kethuir ![]() |
01:31:33
Kethuir - Dowiesz się w swoim czasie. |
Eris ![]() |
01:37:48
Eris -Niech będzie.- po chwili milczenia spytała. -Dobrze więc wiemy co będziemy robić za 3 dni. A co będziemy robić teraz? |
Kethuir ![]() |
01:39:23
Kethuir - Czekać. 3 dni to nie długo. |
Eris ![]() |
01:43:17
Eris -Może poszukamy kogoś kto zdejmnie nas z tego żłówia i odstawi na ląd za te 3 dni? Co? |
Kethuir ![]() |
02:04:07
Kethuir - Świetny plan. Sam bym na to nie wpadł - mruknął. |
Eris ![]() |
20:15:51
Eris Przemilczała wątpliwą pochwałę i pozwoliła się wyprzedzić - prowadź. |
Kethuir ![]() |
21:19:57
Kethuir - Myślałem, że to ty dowodzisz - odparł. |
Eris ![]() |
21:21:13
Eris -Tak ale skoro sobie nie radzę teraz ty pobaw się w dowodzenie. |
Kethuir ![]() |
21:22:46
Kethuir - Świetnie. W takim razie gdzieś na obrzeżach znajdziemy kogoś kto nas zabierze na ląd. Pozostaje jednak problem. Nie mamy pieniędzy, a to na pewno sporo kosztuje. |
Eris ![]() |
21:25:11
Eris -zacznijmy od znalezienia kogokolwiek. Dalej coś wymyślisz. |
Kethuir ![]() |
21:31:21
Kethuir - Pewnie masz rację. Chyba obojętnie jaki kierunek wybierzemy. Poza tym jesteśmy na głowie, więc powinno być to gdzieś nieopodal. |
Kethuir ![]() |
21:31:50
Kethuir obrał losowy kierunek i szedł przed siebie z nadzieją na spotkanie czegoś na rodzaj portu. |
Eris ![]() |
21:32:52
Eris Może w pobliżu ogona będzie taniej?-spytała |
Kethuir ![]() |
21:34:26
Kethuir - Dlaczego tak uważasz? |
Eris ![]() |
21:37:55
Eris -w sumie w wielu miastach jest podział na bogatą i biedną część. I obie radzą sobie tak samo. Ja tam tylko daje luźne pomysły. |
Kethuir ![]() |
21:39:27
Kethuir - I uważasz, że im bliżej ogona tym biedniej? |
Eris ![]() |
21:41:51
Eris -Dlaczego nie?-odparła szybko. |
Kethuir ![]() |
21:48:41
Kethuir - Równie dobrze mogę zapytać dlaczego tak? Uzgodniliśmy, że ja prowadzę - szedł w losowym kierunku dalej. |
Narracja ![]() |
21:51:30
![]() |
Red Rain ![]() |
21:52:47
Red Rain Rozejrzał się zupełnie zdezorienowany. |
Red Rain ![]() |
21:54:01
Red Rain I ruszył przed siebie, chcąc wyjśc stąd jak najszybciej. |
Eris ![]() |
21:54:02
Eris Wzruszyła ramionami i dalej szła za nim w milczeniu. Obserwowała okolicę, patrzyła badawczo na wszystko co mijała. Od mijanych osób przelotnym spojrzeniem do witryn sklepów jeśli jakieś mijają. |
Red Rain ![]() |
21:55:25
Red Rain Stara się otworzyć drzwi i wyjść na zewnątrz. |
Narracja ![]() |
21:57:08
![]() |
Kethuir ![]() |
21:57:22
Kethuir szedł tak długo aż nie spotkał czegoś co przypominałoby miejsca, w którym mógłby wziąć transport na ląd. |
Eris ![]() |
21:58:02
Eris Szła za nim dalej patrząc na okolicę. |
Red Rain ![]() |
22:00:08
Red Rain Dość mocno zaskoczony, spojrzał w kierunku głosu. "Yyy..." Wykrztusił z siebie. Rozejrzał się zdezorientowany, wtem ujrzał drzwi na zewnątrz... Znów spojrzał na istotę... "Nie." Powiedział najbardziej subtelnie, jak umiał. |
Narracja ![]() |
22:03:03
![]() |
Narracja ![]() |
22:03:18
![]() |
Red Rain ![]() |
22:05:24
Red Rain Wyszedł na zewnątrz, by się rozejrzeć, gdzie w ogóle jest. |
Kethuir ![]() |
22:07:25
Kethuir wskazał na coś co przypominalo mu transport - to chyba to. |
Narracja ![]() |
22:08:32
![]() |
Red Rain ![]() |
22:09:51
Red Rain Rozglądał się, to lewo, to w prawo... Nie mając pojęcia gdzie iść dalej. |
Red Rain ![]() |
22:10:45
Red Rain W końcu zdecydował, że pójdzie ulicą w lewo i zobaczy gdzie dojdzie. Tak też zrobił. |
Kethuir ![]() |
22:11:30
Kethuir spojrzał na ludzi grających w karty - Mam też pomysł jak zarobić. |
Eris ![]() |
22:24:06
Eris Spojrzała na niego. I nie uznając pieniędzy za cokolwiek wartościowego uśmiechnęła się zachęcająco do kompana. |
Eris ![]() |
22:28:41
Eris "Rób co uważasz za słuszne" pomyślała patrząc na rządnego pieniędzy mężczyznę. |
Red Rain ![]() |
22:29:44
Red Rain Idzie ulicą, rozglądając się po bokach. Nie mając pojęcia dokąd idzie. |
Narracja ![]() |
22:30:36
![]() |
Red Rain ![]() |
22:31:43
Red Rain Zmrużył oczy, patrząc na barierki.. W końcu do nich podszedł i spojrzał w dół. |
Narracja ![]() |
22:33:55
![]() |
Red Rain ![]() |
22:35:03
Red Rain "O żesz kur..." Odsunął się od barierek i spojrzał na parę, stojącą nieopodal. |
Kethuir ![]() |
22:35:44
Kethuir podszedł do kogoś kto wyglądał mu na przewoźnika - Witaj, czy zajmujesz się przewożeniem na ląd? |
Red Rain ![]() |
22:35:45
Red Rain "Gdzie jesteśmy?" spytał dość zażenowany. |
Eris ![]() |
22:36:44
Eris Zobaczyła że ktoś idzie w ich stronę. Popatrzyła na przypysza. Po czym powiedziała obojętnie -W mieście na latającym żłówiu. |
Przewoźnik ![]() |
22:36:54
Przewoźnik pokiwał głową |
Kethuir ![]() |
22:37:09
Kethuir - Ile sobie życzysz za przewóz 1 osoby? |
Red Rain ![]() |
22:37:54
Red Rain Pokręcił głową... "To mi się przyszło na żółwiu latać na starość" |
Eris ![]() |
22:38:46
Eris -Coś jeszcze?- spytała widząc że ten nie odchodzi. |
Red Rain ![]() |
22:39:10
Red Rain Słysząc rozmowę z przewoźnikiem pyta rozmówczynię... "Dokąd stąd się udajecie?" |
Eris ![]() |
22:40:20
Eris Uznała że po problemie i podeszła do grupy. |
Przewoźnik ![]() |
22:41:08
Przewoźnik popatrzył chytrze na Kathuir'a, zastanawiając się na ile to da radę go naciągnąć - Dla ciebie panie, pięćdziesiąt -powiedział w końcu |
Kethuir ![]() |
22:42:37
Kethuir - pięćdziesiąt czego? |
Red Rain ![]() |
22:43:49
Red Rain Podszedł do nich także. |
Przewoźnik ![]() |
22:44:15
Przewoźnik spojrzał na niego jak na niespełna rozumu - K'elehi, to chyba oczywiste |
Red Rain ![]() |
22:45:28
Red Rain Pochylił się nad przewoźnikiem... "Pięćdziesiąt?" Spytał ze stoickim spokojem, dysząc mu w twarz. |
Kethuir ![]() |
22:46:45
Kethuir wyciągną sakwę z kieszeni. Pokazał jakieś obce złote monety przewoźnikowi. Były one ze szczerego złota - Może nie tutejsza waluta ale złoto jak najbardziej prawdziwe. |
Strona 3 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, ... 217, 218, 219, Następna |