Strona 4 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, 5, ... 217, 218, 219, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 28.12.2017 |
Red Rain |
22:46:50
Red Rain A ten widział przed sobą dwumetrowego, dobrze zbudowanego orka. Który co prawda miał za ciasną, skórzaną zbroję na sobie. |
Red Rain |
22:47:09
Red Rain to jednak miał ogromny miecz na plecach. |
Eris |
22:47:38
Eris Postanowiła popatrzeć po okolicy. Jej szczególną uwagę przykuły te mechaniczne latające twory. Po chwili spytała - którą z tych maszyn obsługujesz? |
Przewoźnik |
22:48:25
Przewoźnik - Tak, pięćdziesiąt - odpowiedział bez zawahania orkowi. Zerknął na złote monety, nieco zdziwiony - co to jest? |
Red Rain |
22:49:18
Red Rain zerka do swojej sakiewki. |
Kethuir |
22:49:51
Kethuir - Co widzisz. |
Red Rain |
22:50:48
Red Rain zaklął pod nosem. Nic. |
Przewoźnik |
22:51:01
Przewoźnik - Ja się tam na błyskotkach nie znam. Wróćcie do mnie jak będziecie mieli normalne pieniądze. |
Red Rain |
22:51:24
Red Rain "nic" |
Eris |
22:51:28
Eris Zastanawiała się nad powtórzeniem pytania. W celu przemyślenia sprawy oddaliła się od gromadki w stronę tych pojazdów. Chciała je lepiej zobaczyć. |
Kethuir |
22:51:46
Kethuir - Macie coś cennego? - Zapytał Eris i automatycznie orka. |
Eris |
22:52:36
Eris Była wpatrzona w maszyny tak bardzo że nie usłyszała pytania. |
Red Rain |
22:52:38
Red Rain "oprócz tego, że go mogę przekonać pięścią?" Spytał dość poważnie. |
Kethuir |
22:53:25
Kethuir - Nie chcę w tym uczestniczyć. Eris? - powtórzył głośniej. |
Narracja |
22:53:35
Eris mogła zobaczyć najróżniejsze cuda mechaniki. Niektóre nieco przypominały metalowe odpowiedniki jakiś zwierząt, innym faktycznie było bliżej do "typowych" pojazdów latających. Różniły się nie tylko budową ale też rozmiarem |
Przewoźnik |
22:54:29
Przewoźnik usłyszawszy groźbę gwizdnął przez zęby. Nic się nie stało, ale teraz na pewno ktoś miał tę trójkę na oku |
Red Rain |
22:54:53
Red Rain Zerknął na nich... "mam go przekonać, by opuścił cenę?" |
Mistrz Gry |
22:56:03
Wilcza rzuca kością: (Czy coś wybuchnie?) 1.1k100(m0%) = 36 2.1k100(m0%) = 40 3.1k100(m0%) = 59 [Wynik:TAK] |
Red Rain |
22:56:30
Red Rain Zerknął na przewoźnika i wyszczerzył kły w uśmiechu. |
Mistrz Gry |
22:59:45
Wilcza rzuca kością: (Co wybuchnie? ) 1. Któraś z maszyn1k100(m0%) = 69 2. Coś w porcie1k100(m0%) = 50 3. Jakiś ork1k100(m0%) = 3 [Wynik: Któraś z maszyn] |
Red Rain |
23:00:54
Red Rain to wygląda na zgraną drużynę. |
Narracja |
23:02:31
Wtem rozległ się huk, gdy jedna z maszyn w porcie eksplodowała. Części poleciały na wszystkie strony, uderzając w inne statki. Kilka spadło na ląd. Przewoźnicy rzucili się zaraz w tamtą stronę. Oprócz tego, który rozmawiał z trójką. On akurat siedział wciąż w miejscu i tylko zaklął pod nosem. |
Kethuir |
23:03:58
Kethuir patrzył na tą piękną eksplozję kompletnie niewzruszony. |
Red Rain |
23:05:03
Red Rain Korzystając z okazjii, próbuje chwycić przewoźnika za koszulę i podnieść. |
Eris |
23:05:36
Eris Patrzyła na tą piękną eksplozję głemboko w sobie ukrywając zachwyt nad jej pięknem. |
Narracja |
23:07:19
Red poczuł jak to jego ktoś szarpie za rękaw. Obok stał jakiś pokraczny stwór, niemal dorównujący mu wzrostem, wyglądający na połączenie krokodyla z człowiekiem czy czymś jeszcze. Mierzył do orka z broni. |
Przewoźnik |
23:07:53
Przewoźnik - A teraz bądź tak miły i mnie puść - warknął do Rain'a |
Red Rain |
23:09:16
Red Rain puszcza go tak, by poczuł upadek na tyłek. |
Kethuir |
23:09:44
Kethuir podszedł do krokodyla - Proszę wybaczyć, nie chcemy żadnych kłopotów. |
Krokodyl |
23:10:32
Krokodyl popatrzył na nich ale nie odpowiedział. Tymczasem przewoźnik podniósł się, klnąc pod nosem |
Eris |
23:11:39
Eris Podeszła do przewoźnika i spytała nie będąc w temacie - to na czym przerwaliście rozmowę? |
Przewoźnik |
23:11:45
Przewoźnik - On ci nie odpowie - powiedział - A teraz z łaski swojej zdecydujcie się, czy chcecie gdzieś lecieć czy wolicie mi grozić i wylecieć z miasta |
Kethuir |
23:12:30
Kethuir - Obecnie nie mamy czym zapłacić ale zdołam zgromadzić odpowiednie fundusze. |
Red Rain |
23:13:08
Red Rain Zerknął na Kethuira. |
Przewoźnik |
23:15:35
Przewoźnik - Jak twierdzisz, że te błyskotki są coś warte, to tam, na końcu - tu wskazał ostatnie z szop w tym pasarzu - jest ktoś co może ci za nie zapłacić |
Eris |
23:16:09
Eris -Która z tych maszyn jest twoja?- spytała spokojnie przewoźnika. |
Przewoźnik |
23:19:36
Przewoźnik zbliżył się do Eris, skąd roztaczał się lepszy widok i wskazał jej dość obszerny statek, przypominający nieco kształtem rybę, wieloryba czy coś podobnego. |
Red Rain |
23:20:01
Red Rain Wakrnął z rozgoryczeniem i odwrócił się na pięcie, powoli odchodząc. |
Eris |
23:20:53
Eris -Nie wybuchnie jak tamten?-spytała udając przerażoną. |
Kethuir |
23:21:07
Kethuir nie zważając na to co robiła kobieta i ork udał się w miejsce wskazane przez przewoźnika. |
Przewoźnik |
23:23:33
Przewoźnik - Nie. Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło - podrapał się po głowie |
Narracja |
23:25:07
Kethuir zobaczył coś, co wyglądało jak kram. Lub coś podobnego. Przy niewielkim stoliku, na którym rozłożono różne interesujące rzeczy siedział starszy człowiek |
Red Rain |
23:26:47
Red Rain Powoli odchodzi stamtąd, widocznie zirytowany i zmierza w kierunku mu niewiadomym. |
Eris |
23:26:52
Eris -Może te maszyny już nie są takie świetne jak kiedyś?-może każda z nich ma jakiś defekt, który zagraża pasażerom?-wypytywała dalej jakby wstrząśnięta tą sytuacją. |
Kethuir |
23:28:09
Kethuir - Skupujecie złoto w formie nietutejszych monet? - od razu przeszedł do konkretów. |
Przewoźnik |
23:31:03
Przewoźnik popatrzył na Eris z ukosa -Większość z nich jest nowa, a nawet jeśli nie to są bieżąco usprawniane. Jeśliby nawet miało się coś stać to dopiero po odpaleniu silnika. |
Staruszek |
23:32:00
Staruszek spojrzał zdziwiony na nekromatę - złoto powiadacie, panie? A skądże by miało być u was złoto? Szczególnie jako monety? |
Eris |
23:35:44
Eris Spojrzała na niego z przestrachem. Ta wypowiedź nie napawała optymizmem. -Niestety muszę dostać się na kontynent. O ile wcześniej miałam pewne obawy przed podróżą, tak teraz najzwyczajniej w świecie boję się wejść na pokład. - spojrzała na niego smutnym wzrokiem, oczami szukającymi zrozumienia. |
Przewoźnik |
23:41:24
Przewoźnik - Jak się boisz zostań tu, nikt nie każe pani lecieć -burknął. Co za klienci! Najpierw grożą, teraz narzekają |
Kethuir |
23:42:44
Kethuir pokazał starcowi jedną monetę - Każdy ma prawo posiadać złoto. Nie ważne w jakiej postaci. Można rzec, że moja profesja jest dość dochodowa. |
Narracja |
23:43:06
Rain mijał kolejne szopy aż doszedł do miejsca gdzie się kończyły. W oddali widać było coś dziwnego. Za krawędzią widać było jakby kawałek lądu, zbudowanego z zielonych skał wygładzonych i tworzących w miarę równą powierzchnię. |
Eris |
23:44:41
Eris -Niestety muszę.-powiedziała ze zmartwieniem. - To jaka cena za osobę? |
Red Rain |
23:45:13
Red Rain Podszedł bliżej, by się przyjrzeć. |
Staruszek |
23:45:30
Staruszek obejrzał monetę z niedowierzaniem, jakby trzymał nie wiadomo jaki skarb - Niemożliwe... prawdziwe złoto... Dawno go nie widziałem... Cóż to za profesja - spojrzał podejrzliwie na Kethuir'a - że płacą tak drogocennym i rzadkim kruszcem? |
Przewoźnik |
23:46:10
Przewoźnik - Siedemdziesiąt - oznajmił |
Kethuir |
23:46:15
Kethuir - Pozbywam się problemów. Niezależnie od powagi sytuacji. |
Narracja |
23:48:47
Tym co ujrzał Rain była ogromna głowa żółwia. Ciężko było się jednak domyślić, zważywszy na skalę. Sam łeb stworzenia wystarczał by wybudować na nim jakąś małą wioskę. |
Staruszek |
23:50:03
Staruszek wytrzeszczył oczy - Cóż to muszą być za problemy, że złotem płacą. Wolę się w takie sprawy nie mieszać... Więc chce pan wymienić złoto, na pieniądze, tak? |
Red Rain |
23:50:29
Red Rain Zawrócił na pięcie i powolnym krokiem zaczął iść tą samą drogą, zastanawiając się po cholerę on tu w ogóle przybył... |
Kethuir |
23:50:48
Kethuir - Oczywiście. |
Eris |
23:53:28
Eris Popatrzyła na niego z zaciekawieniem. Czy on napewno mówił siedemdziesiąt? Czy wcześniej nie mówił czegoś innego. W sumie z tej odległości brzmiało podobnie. |
Eris |
23:56:15
Eris Poszła w stronę portu zobaczyć co dzieje się tam. Może ludzie tam będą przyjemniejsi niż tamten. |
Staruszek |
23:56:37
Staruszek zastanowił się - Nie stać mnie, by wymienić tego za wiele... zobaczmy.. - sięgnął po wagę szalkową i zważył jedną monetę. Zanotował coś sobie na boku, na skrawku kartki i przeliczył. - Mogę dać dwadzieścia siedem k'elehi za jedną monetę - stwierdził |
Kethuir |
23:57:23
Kethuir - A ile monet jest pan w stanie wymienić? |
Narracja |
23:59:07
Obok Rain'a przeleciał jakiś stwór, wielkości albatrosa. Wyglądem bardziej przypominał wywernę. Zignorował orka i skierował w stronę żółwiej głowy. Za nim podążyło kilka innych. Rain mógł dalej błądzić, udać się do miasta lub wrócić do tamtej dwójki... jesli tylko chciał |
Data | 29.12.2017 |
Red Rain |
00:00:09
Red Rain Zerknął zainteresowany za stworami i szybkim krokiem ruszył w tamtym kierunku. |
Narracja |
00:00:52
W porcie zdążyło już ustać zamieszanie. Ogień szybko ugaszono, nie miał jak się rozprzestrzenić - statki częściowo zawisały w powietrzu. Wokół kręcili się mechanicy i właściciele statków, oceniając wyrządzone szkody |
straruszek |
00:01:40
straruszek przeliczył w myślach, bezdźwięcznie poruszając wargami. - Jakieś siedem - stwierdził w końcu |
Eris |
00:03:18
Eris Nie miała pewności czy może tam podejść. Mimo to oczywiście podeszła do człowieka przy jakimś niedużym statku. I zapytała -Mam przyjemność z przewodnikiem? |
Kethuir |
00:03:34
Kethuir podał starcowi siedem złotych monet - Jestem panu wdzięczny. |
Narracja |
00:04:20
Stwory obsiadły łeb żółwia. Niektóre nieszkodliwie próbowały dłubać w żółwiej skórze, łuska jednak była dla nich zbyt gruba. Kilka jednak zaczęło atakować żółwie oczy lub nozdrza. Gigantyczny gad poruszył się leniwie, sennie wręcz, lecz niewiele to dało |
Człowiek |
00:05:12
Człowiek - Kim? - spytał Eris zdziwiony. Dlaczego szukała w porcie przewodnika? |
Red Rain |
00:05:13
Red Rain przeskakuje barierkę, jeżeli jest jakaś i biegnie w ich stronę. |
Red Rain |
00:06:31
Red Rain nie wyciąga miecza, bo miecz jest zbyt wolny na takie małe stworzenia. |
Eris |
00:07:10
Eris Odjaszlnęła i powtórzyła wolniej "przewoźnikiem" po czym dodała - przepraszam przejęzyczyłam się. |
Starzec |
00:08:26
Starzec wyjął spod stołu skrzynkę z pieniędzmi i zaczął odliczać. W końcu podał nekromacie właściwą sumę. Pieniądze były inne od tych z którymi na codzień miał okazję się spotykać. Zrobione z jakiejś srebrnawej masy zamiast metalu, w dodatku z dziurką w środku, przez którą przeciągnięto sznurek. Takie właśnie, zawieszone na długim rzemyku podał mu starzec |
Red Rain |
00:08:33
Red Rain biegnie do głowy żółwia, zapewne potykając się nie raz i podpierając się rękami, by nie utracić tempa. |
Wywerny, |
00:09:49
Wywerny, czy czymkolwiek były te stworzenia, zasyczały na widok Rain'a i wzbiły się chmarą w powietrze, zamierzając całą grupą zaatakować przeszkadzającego im orka |
Kethuir |
00:11:04
Kethuir wziął pieniądze i odszedł. Miał 189 pieniążków. Nie wiedział na ile sobie może pozwolić lecz piorytetem było dostanie się na ląd. |
Człowiek |
00:11:39
Człowiek - Nie - odpowiedział - ja akurat zajmuję się tylko nawigacją. Jeśli interesuje cię wynajęcie statku - wskazał stojącego nieopodal jaszczura - pytaj jego. |
Kethuir |
00:12:34
Kethuir wrócił do Eris - Mam pieniądze - odparł równie chłodno jak zawsze. |
Eris |
00:13:08
Eris -Dzięki.-powiedziała i udała się do wskazanego jaszczura. -Witam. Jest pan przewoźnikiem? |
Red Rain |
00:13:11
Red Rain Widząc jak niewiele ich jest, nie sięgnął po miecz, który, nawet nie zdążyłby się zawinąć. |
Red Rain |
00:13:59
Red Rain Zamiast tego otworzył dłonie i trzymał palce w pogotowiu, czekając na atak. |
Wywerny |
00:15:56
Wywerny zaatakowały razem - dwie z nich, ze złowieszczym sykiem rzuciły się na orka, celując zębami w jego twarz i rękę |
Jaszczur |
00:16:33
Jaszczur zmierzył przybyszy wzrokiem. - Tak. Chcecie wynająć statek? |
Red Rain |
00:16:37
Red Rain próbuje złapać któreś i zdusić w rękach. |
Red Rain |
00:17:13
Red Rain "Wraaaauu!!!" |
Kethuir |
00:17:17
Kethuir poczuł się z lany. Będzie stał i czekał aż kobieta sama upomni się o pieniądze. |
Eris |
00:18:00
Eris -Rejs na kontynent od osoby ile nas wyniesie? |
Jaszczur |
00:21:31
Jaszczur - Skoro jest was dwoje, to czterdzieści pięć - oznajmił po chwili namysłu |
Mistrz Gry |
00:21:56
Wilcza rzuca kością: (Czy Rain złapie wywerny?) 1.1k100(m0%) = 30 2.1k100(m0%) = 95 3.1k100(m0%) = 67 [Wynik:NIE] |
Red Rain |
00:23:54
Red Rain Macha rękami, by je odpędzić, bądź trafić. |
Wywerny |
00:23:56
Wywerny wymknęły się Rain'owi z rąk. Jedna z nich odleciała nieco do tyłu, robiąc miejsce innej, która zniżywszy lot spróbowała ugryźć orka w nogę. Tymczasem druga która wymknęła się z jego rąk zaryła pazurami w jego ramię i poderwała się poza zasięg jego rąk |
Eris |
00:24:38
Eris -Tamten oferował czterdzieści na głowę?-spytała Kethuir'a. |
Eris |
00:25:23
Eris Niby szeptem jednak na tyle głośno aby Jaszczur usłyszał że ma konkurencje. |
Kethuir |
00:27:32
Kethuir - Tak. |
Jaszczur |
00:27:49
Jaszczur stał niewzruszony, czekając co postanowią zrobić. Jeśli chcą się targować, to muszą sami zapytać |
Wywerny |
00:32:47
Wywerny na chwilę odleciały poza zasięg rąk orka, zwiększając dystans. Kołowały wokół niego, wyczekując na dogodny moment |
Red Rain |
00:33:03
Red Rain Przykucnął nagle, patrząc na hordę nad nim i nagle wstał, wrzeszcząc "Chciecie kawałek mnie?! To musicie się bardziej postarać!". Po czym przygotował swoje palce, jak szpony. |
Strona 4 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, 5, ... 217, 218, 219, Następna |