[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 4, ... 134, 135, 136,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 02.04.2017
Aleks-Ryuu
00:27:35 Aleks-Ryuu 'Przecież nawet nie zaczął' - nie miał pojęcia że lisiczka to Ryuu.
Rozalia(Perceval)
00:31:55 Rozalia(Perceval) przez chwilę trawiła to co przed chwilą usłyszała. Podeszła do Essy i wyciągnęła z jej rąk kubek z herbatą. - Ja jej zaniosę, Ty powinnaś wrócić tam gdzie Twoje miejsce, gdzieś zapewne najdalej stąd- poszła w stronę schodów.
Farika(Essy)
00:32:25 Farika(Essy) -Hej, zostaw-
Ryuu(Zuri)
00:33:05 Ryuu(Zuri) złapał swoje ciało za ramię. - Wyłaź z mojego ciała- warknął.
Narracja
00:33:35 img Ryuu-Zuri mógł poczuć, że coś w nim się poruszyło. I wcale nie chodziło o dzieci. To coś innego. Coś, co podświadomość, ciało samo nazwało lisem. Cokolwiek to było, wyczuło obecność zupełnie innej świadomości i zaniepokoiło się tym. Szarpało się na prawo i lewo, próbując zrozumieć, co się wydarzyło.
Aleks-Ryuu
00:33:37 Aleks-Ryuu spojrzał za Percevalem. 'A jednak jest w nim coś z dżentelmena'
Luna-Olga
00:33:50 Luna-Olga 'Tak, ciuchy'
Luna-Olga
00:35:35 Luna-Olga miała dość. Podeszła do Lif leżącej w kącie. 'Hej, też masz dość? Powiedz że choć ty jesteś sobą''
Rozalia(Perceval)
00:36:26 Rozalia(Perceval) weszła do pokoju z herbatą. -Jak się czujesz?- zapytała samą siebie. To było takie dziwne. -Płakałaś? Nie szkodzi, ja też często płakałam w tym stanie, hormony-
Luna
00:36:43 Luna 'Smok wam zdechł' - zawyrokowała. Rozpoznała smoka z wyspy choć nie miała pojęcia jak się tutaj znalazł.
Essy-Rozalia
00:37:13 Essy-Rozalia - Zjadłam arbuza i już mi lepiej - burknęła.
Narracja
00:37:55 img Dew-Amelia poczuł mrowienie pod chustą zawiązaną na prawym nadgarstku. Zignorowane poszerzyło się, a nawet przekształciło w swędzenie, a następnie ból.
Andre-Dagon
00:38:26 Andre-Dagon 'No cóż, przy takiej kobiecie... Nie będę psuł ci niespodzianki'
Narracja
00:38:59 img Wyglądało na to że tylko Aleks czuł się dobrze w swojej nowej roli.
Dew-Amelia
00:39:16 Dew-Amelia znów siedział w pokoju na górze. Rzeczywiście, starał się zignorować dziwne uczucie, ale stało się zbyt natarczywe. W końcu podwinął opaskę.
Rozalia(Perceval)
00:39:36 Rozalia(Perceval) - Proszę, herbata- wręczyła sobie napój. usiadła obok. -O tej porze powinna się już obudzić- powiedziała czule spoglądając na brzuch.
Ryuu(Zuri)
00:42:33 Ryuu(Zuri) - Co do cholery?- powiedział sam do siebie. Nie podobało mu się to uczucie niepokoju.
Narracja
00:42:35 img Pod spodem znajdowała się rana. Nie była duża, właściwie wąska szparka. W dotyku skóra tuż przy nim wydawała się twardsza, jakby faktycznie coś pod nią było. Sama rana była zaczerwieniona i sączył się z nij przejrzysty płyn.
Martin-Dew
00:42:51 Martin-Dew rozumiał już swoje położenie. Miał na to mnóstwo czasu. Teraz bląkał się przed karczmą, w te i we w te chcąc ogarnąć co się stało i jak to odkręcić.
Essy-Rozalia
00:43:34 Essy-Rozalia po prostu napiła się, robiąc dziwną minę znad herbatki.
Dew-Ame
00:45:57 Dew-Ame pomyślał, że może własnie to coś jest odpowiedzialne za jego dziwną przemianę. Spróbował to wyjąć, najpierw z pomocą samych rąk.
Rozalia(Perceval)
00:47:54 Rozalia(Perceval) pozwoliła sobie na pogłaskanie brzucha, przez kołdrę. - Dbaj o nią, to mój mały skarb.-
Narracja
00:48:06 img Nie było tego jak chwycić, bo nic nie wystawało z rany. Dzieliło to od rany nieco ponad centymetr. Dłońmi nie wyjdzie.
Aleks
00:50:53 Aleks szedł już na gorę, gdy przez drzwi usłyszał słowa Percevala. Otworzył je z hukiem, zastając Rozalię w ciele Percevala głaskającą brzuch... Rozalii? Nic nawet nie powiedział, tylko stał tak, mrużąc oczy.
Rozalia(Perceval)
00:53:13 Rozalia(Perceval) - Ciszej się już nie da?-
Essy-Rozalię
00:53:52 Essy-Rozalię coś ścisnęło w żołądku. Szybko skupiła się na wchodzącym Ryuu. - A ty tu czego? - warknęła.
Aleks
00:54:00 Aleks zbadał już, że może posługiwać się mocą Ryuu. W jego ręce zalśnił ogień. 'Da się głośniej. I boleśniej. Masz trzy sekundy'
Essy-Rozalia
00:55:53 Essy-Rozalia - No, ciekawe czy jak go spalisz to zginie Perceval, czy Rozalia, która siedzi w jego ciele.
Rozalia(Perceval)
00:56:01 Rozalia(Perceval) zorientowała się, że naprawdę to wygląda bardzo źle. Oderwała rękę od siebie i wstała. -Odpuść-
Aleks-Ryuu
00:57:12 Aleks-Ryuu 'A co jeśli nie siedzi i dajesz się obmacywać żołdakowi?'
Dew-Ame
00:57:58 Dew-Ame spróbował wypchać, wycisnąć przedmiot.
Essy-Rozalia
00:58:46 Essy-Rozalia - Wierzę, że siedzi, bo... Ja nie jestem twoją żoną, Aleksie.
Rozalia(Perceval)
00:58:49 Rozalia(Perceval) -Pfff, Tobie się nie dałam obmacać, a co dopiero jakiemuś żołdakowi-
Essy-Rozalia
00:59:22 Essy-Rozalia domyśliła się, kto kryje się pod Ryuu.
Aleks
01:00:04 Aleks 'Najpierw pan żołdak stąd wyjdzie. Później ustalimy szczegóły'
Rozalia(Perceval)
01:03:49 Rozalia(Perceval) chciała zostać i wyjaśnić. Wystarczyło kilka pytań i prostych odpowiedzi i by sie wyjaśniło. Jednak była pod postacią obcego mężczyzny. Musiała wyjść. Zamknęła za sobą drzwi.
Essy-Rozalia
01:03:52 Essy-Rozalia zestresowała się, podciągając wyżej. - Lepiej znajdźmy sposób jak mamy wrócić do swoich ciał.
Aleks-Ryuu
01:05:47 Aleks-Ryuu spojrzał na całą scenę kpiąco. 'Fakt. Lepiej znajdźcie' - wycofał się i wyszedł.
Rozalia(Perceval)
01:06:30 Rozalia(Perceval) -Zaczekaj- zatrzymała Ryuu na korytarzu.
Essy-Rozalia
01:06:46 Essy-Rozalia zdziwiła się. Czyżby się jednak pomyliła?
Aleks-Ryuu
01:08:25 Aleks-Ryuu przystanął, odwracając się. 'Co jest?'
Rozalia(Perceval)
01:08:49 Rozalia(Perceval) - Zadaj mi pytanie, na które tylko Rozalia zna odpowiedź. Wtedy się przekonasz-
Aleks-Ryuu
01:10:42 Aleks-Ryuu omiótł Percevala spojrzeniem. 'Skąd pewność że chcę się przekonać? I skąd mam znać odpowiedź na pytanie, na które tylko Rozalia zna odpowiedź?'
Rozalia(Perceval)
01:11:34 Rozalia(Perceval) -Zadaj pytanie na które znacie oboje odpowiedź, Ty i Rozalia.- poprawiła się.
Aleks
01:12:23 Aleks uśmiechnął się lisio.'Oddałabyś mi się?'
Luna
01:13:52 Luna 'tyrcnęła' smoka by sprawdzić czy przypadkiem faktycznie nie zdechł.
Rozalia(Percelval)
01:13:59 Rozalia(Percelval) - To mój obowiązek jako żony, ale musiałbyś się bardzo postarać, by wróciło to w podobnej formie jak sprzed porwania-
Rozalia(Perceval)
01:15:07 Rozalia(Perceval) - Oczywiście mam na mysli Ciebie , Aleksander, a nie tego cwaniaczkowatego demona, już raz dostał ode mnie, dostałby drugi, jakby spróbował-
Aleks-Ryuu
01:15:15 Aleks-Ryuu postanowil sprawdzić Rozalię. 'Mąż kazał ci się oddać barmanowi?'
Narracja
01:15:17 img Przedmiot tkwił uparcie. Dopiero gdy Dew odpowiednio mocno odchylił nadgarstek, wysunęło się ukryte ostrze. Zdawało się być zrobione z kości lub czegoś bardzo podobnego.
Aleks-Ryuu
01:16:07 Aleks-Ryuu 'Skąd pewność że jestem Aleksem? I że, jeśli mówisz prawdę, choć obejmę ciało Percevala?'
Dew-Ame
01:16:30 Dew-Ame skrzywił się. Co to za gówno? Chwycił mocno i na raz, dwa, trzy spróbował wyszarpnąć.
Martin-Dew
01:18:08 Martin-Dew zapukał do pokoju Amelii. Może ona będzie wiedziała co robić.
Rozalia(Perceval)
01:18:10 Rozalia(Perceval) - Ryuu nie zna Olgi, i nigdy nie był zazdrosny o mnie do tego stopnia by spalić osobę z którą rozmawiam-
Aleks
01:19:07 Aleks 'Cokolwiek to jest, pewnie Laila się schlała jak dziki osioł i śpi gdzieś pijana. Znajdzie się to odkręci to dziwo. Póki co, nie ma co wzbudzać paniki w karczmie;
Dew-Ame
01:19:27 Dew-Ame - Nie teraz... - jęknął, męcząc się z przedmiotem.
Martin-Dew
01:19:50 Martin-Dew 'Teraz teraz. Otwórz'
Narracja
01:20:16 img Jak już się udało chwycić ostrze, które jak sama nazwa wskazuje, tępe nie było i Dew szarpnął, poczuł ból. I to nie byle jaki. Wycisnąłby łzy z oczu, gdyby nie brak kanalików łzowych.
Rozalia(Perceval)
01:21:30 Rozalia(Perceval) - Spanikowałam na początku. Boje się teraz o Anastazję. Dobrze, ze osoba która jest w moim ciele nie ma złych intencji-
Dew-Ame
01:22:18 Dew-Ame zacisnął mocno zęby. Po chwili jednak ręka zaczęła mu drżeć z bólu i odpuścił. To chyba nie był najlepszy pomysł.
Aleks-Ryuu
01:22:49 Aleks-Ryuu 'Pilnuj jej, jego, jeśli chcesz. Ale... spoglądanie na Percevala obmacującego Rozalię wymyka mi się spod cierpliwości'
Aleks-Ryuu
01:23:43 Aleks-Ryuu 'A ja, jako że jestem starszy, to nareszcie mogę się bawić ogniem'
Essy-Rozalia
01:24:46 Essy-Rozalia zastanawiała się, gdzie podział się właściciel jej ciała.
Aleks
01:24:59 Aleks 'I ktokolwiek to jest, niech sprawdzi co z Emilio' - powiedział schodząc na dół.
Rozalia(Perceval)
01:25:06 Rozalia(Perceval) - Nie dałam Ci nigdy powodów abyś myślał bym Cie zdradziła, nawet po tym liście.
Rozalia(Perceval)
01:25:30 Rozalia(Perceval) - Do niego też patrzyłam, spał-
Narracja
01:26:15 img Tak naprawdę to w ciele Emilio spał sobie Mizu nic nie wiedząc o podmianie ciał, a Emilio w ciele Elizy czuł taki wstyd, ze jest dziewczynką, ze nie wychodził z pokoju.
Luna
01:26:17 Luna uznawszy że smok faktycznie nie żyje, uznała że nie ma co nad nim siedzieć. Wstała i napotkała wzrokiem... drzemiącą siebie. To było wrażeniowe.
Farika(Essy)
01:27:08 Farika(Essy) wykorzystała fakt, ze Ryuu poszedł sama nalała sobie herbaty. Tamta herbata miała być dla niej.
Essy-Rozalia
01:28:00 Essy-Rozalia w końcu dźwignęła swoje cielsko i postanowiła sama poszukać siebie albo innych zaczarowanych.
Aleks-Ryuu
01:29:42 Aleks-Ryuu odwrócił się. 'Po prostu... przeczekajmy to'
Essy-Rozalia
01:31:07 Essy-Rozalia - Byle nie dłużej niż te trzy-cztery miesiące.
Aleks-Ryuu
01:33:51 Aleks-Ryuu wrocił do gości. Zastanawiał się, kto jeszcze może być przemieniony.
Narracja
01:33:53 img Smok kufa leżał w ogniu. Otoczony bezpiecznym tysiącem stopni.
Rozalia(Perceval)
01:43:04 Rozalia(Perceval) podeszła do siebie. -Mam prośbę, podejdziesz do pokoju Emilio i sprawdzisz czy wszystko w porządku. O jeszcze śpi, ale jesli się obudzi to nie powinien nad nim wisieć obcy mężczyzna.-
Essy-Rozalia
01:46:30 Essy-Rozalia - Jesteś pewna, że to prawdziwy Emilio? Bo wiesz, jeszcze mi przywali jak go pocałuję w policzek.
Rozalia(Perceval)
01:49:25 Rozalia(Perceval) - Nadal śpi, nie mam jak sprawdzić.-
Narracja
01:50:40 img Lis nie był groźny. Był głównie zdziwiony i zmartwiony. Nie znał tej osoby. Tymczasem u Ryuu zaczęło narasta ćwiczenia uczucie dyskomfortu. Jakby bardzo długo nie zmieniał ubrań.
Essy-Rozalia
01:51:04 Essy-Rozalia - Już wystarczy mi, że jednym twoim dzieckiem muszę się zajmować, dwa to przesada - jednak odwróciła się i poszła do Emilio. Cichutko zajrzała do środka.
Aleks-Ryuu
01:54:01 Aleks-Ryuu podszedł do Zuri. 'Lisica czy ktoś inny?' - zapytał dyskretnie.
Narracja
01:54:17 img Emilio spał. Oddychał miarowo.
Ryuu(Zuri)
01:54:54 Ryuu(Zuri) - Kurwa! Ty już wiesz doskonale kto do chuja wafla- nadepnął obcasikiem Aleksa.
Essy-Rozalia
01:55:33 Essy-Rozalia była zbyt ciekawska, by tak to zostawić. Podeszła do chłopca i szturchnęła w ramię. - Pobudka.
Aleks-Ryuu
01:55:58 Aleks-Ryuu 'A niby skąd?' - zabrał nogę zniecierpliwiony. 'Co ja, wróżka?'
Aleks-Ryuu
01:56:28 Aleks-Ryuu 'A mi akurat lisica potrzebna. Ktokolwiek się w niej ukrywa, pewnie na magii się nie zna'
Mizu(Emilio)
01:57:46 Mizu(Emilio) -Co jest do cholery- powiedział i od razu zauważył, że jego głos jest wyższy. -Co się stało?- zerwał się z łóżka i popatrzył na swoje małe dłonie, małe stópki, małe wszystko. Popatrzył do góry na Rozalie. -To Twoja sprawka?-
Ryuu(Zuri)
01:58:08 Ryuu(Zuri) - Wiesz, wiesz, oddawaj moje ciało-
Essy-Rozalia
01:58:31 Essy-Rozalia - Skądże, sama też nie jestem tym na kogo wyglądam. Kto się tam wcisnął w Emilio?
Aleks
01:59:27 Aleks zrobił zdziwioną minę. 'A to ty stokrotko' - podniósł Ryuu pod pachy do góry i opuścił. 'Nie. Myślę że nie'
Zuri
02:08:19 Zuri (Luna) coś mruknęła, ale nie obudziła się. Przynajmniej nie od razu. Gdy otworzyła oczy od razu poznała, że coś jest nie tak. Podniosła gwałtownie głowę. Gdzie dźwięk? Gdzie węch? Ktoś ją zmienił w człowieka, gdy spała? Spojrzała pytająco na osobę, która ją obudziła. - Słucham?
Luna-Olga
02:09:19 Luna-Olga 'Nie chciałabym się narzucać, ale... co tu się odpierdala?'
Ryuu(Zuri)
02:09:36 Ryuu(Zuri) - Puszczaj mnie!- Ryuu wściekle machał ogonem pod spódnicą. Dał Aleksowi kuksańca (bo ciosem tego nazwać nie można) w ramię.
Aleks
02:10:01 Aleks 'Cóż za obronność. Co chcesz? Radzę sobie.'
Mizu(Emilio)
02:10:25 Mizu(Emilio) - No bez jaj, kurwa, brzmię jak bez jaj.-
Narracja
02:11:31 img Zuri w ciele Luny miała słabszy słuch, ale swój głos pozna, a ten głos krzyczał na demona.
Zuri
02:14:00 Zuri zamrugała. Otwartymi szeroko oczami patrzyła na siebie szarpiącą się z Aleksem. Skoro ona była tam, to co jej świadomość robiła tu? Spojrzała po sobie. Zdecydowanie sobą nie była. - Nie mam pojęcia.
Essy-Rozalia
02:14:49 Essy-Rozalia zaśmiała się, zadzierając głowę do góry. Po chwili jednak spojrzała na chłopca, uspokajajać się. - Cholercia, to mało śmieszne. Przykro mi, kimkolwiek jesteś... Rozumiem, że jest to dla ciebie takim samym zaskoczeniem, co dla reszty i nie masz pojęcia jak nas z tego wyciągnąć?
Luna
02:15:03 Luna 'Czy ktokolwiek tu do cholery ma pojęcie?' - krzyknęła po sali. Pewnie przekleństwa w ustach świeżej Olgi pasowały jej jak pięść do oka. Podobnie jak i krzyk.
Mizu(Emilio)
02:16:44 Mizu(Emilio) - Jakbym miał pojęcie to bym wrócił do swojej postaci. Ej, gdzie jest Mizu?-
Essy-Rozalia
02:18:18 Essy-Rozalia - Nie widziałam... Zaraz. Ty jesteś Mizu? - kolejny napad głupawki. - To jest zbyt piękne...
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 4, ... 134, 135, 136,   Następna