Strona 36 z 136 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 35, 36, 37, ... 134, 135, 136, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 25.12.2017 |
Agasharr |
18:02:57
Agasharr wyjątkowo grzecznie buszowała na zapleczu o ile grzebanie w cudzych rzeczach można nazwać grzecznym |
Patriel |
18:04:47
Patriel - Co ty tu robisz - odparł zdziwiony patrząc jak czlowiekolisie stworzenie grzebie na zapleczu - Agasharr? |
Agasharr |
18:07:10
Agasharr - Szukam czegoś do picia. Skoro wszyscy inni są zajęci -mruknęła, rozglądając się |
Patriel |
18:07:50
Patriel - W sumie to niby mam wolne - otworzył dolną szafkę i zagwizdał. |
Narracja |
18:08:08
W szafce znajdowały się różnego rodzaju alkohole. |
Pauline |
18:08:45
Pauline 'Był pan w Lessice, kapitanie Marcos?' |
Eris |
18:08:52
Eris -Kapitan?- spytała. |
Marcos |
18:10:18
Marcos - Spokojnie drogie panie - zaśmiał się - Tak jestem kapitanem i nie, nie byłem W Lesice. |
Agasharr |
18:10:54
Agasharr chwyciła pierwsze dwie butelki z brzegu - Dzięki - wymruczała i ruszyła ku stołom |
Patriel |
18:11:12
Patriel - Tylko nie przegnij! |
Eris |
18:11:31
Eris -Gdzie twoja załoga? |
Marcos |
18:12:22
Marcos - Na okręcie - odpowiedział zaskoczony tym absurdalnym pytaniem. |
Agasharr |
18:13:28
Agasharr - Raczej wątpię by udało mi się tylko tym upić - odparła Patrielowi, machnąwszy lekceważąco ogonem |
Eris |
18:14:29
Eris -Dokąd kolejny rejs? |
Marcos |
18:15:15
Marcos - Jak na razie dopiero co przybiłem do brzegu - wskazał oczami karczmę. |
Luna |
18:16:28
Luna podeszła do Pauline wyrywając jej lampkę z niedopitym winem z ręki. 'Na pewno nie, panienko. Żadnego wina. Zamow sobie herbatkę. Sama ci zamówię herbatkę. ' - powiedziała wściekła odstawiając lampkę nieco dalej. 'żadnego wina dla niej' - zastrzegła kapitanowi kierując się do baru. Następnie poszła na zaplecze. |
Eris |
18:17:06
Eris -Sądzę że jako... jak to szło. Szcz ekhem wilka morskiego ciągnie cię na morze. |
Marcos |
18:17:26
Marcos - Ej ej ej o co chodzi? - odparł zaskoczony jeszcze bardziej. |
Mistrz Gry |
18:21:49
Wilcza rzuca kością: (Czy Agasharr trafiła na rum?) 1.1k100(m0%) = 28 2.1k100(m0%) = 5 3.1k100(m0%) = 13 [Wynik:NIE] |
Agasharr |
18:23:10
Agasharr usiadła, odkorkowała jedną butelkę i powąchała wątpliwie zawartość. Padło na miód pitny. Pociągnęła łyk z butelki, nie przejmując się szukaniem szklanki, kieliszka czy czegoś tam innego |
Eris |
18:23:59
Eris -Skąd zatem przypływasz? |
Narracja |
18:24:10
"Alkoholiczka" - takie słowo usłyszała Agasharr za swoim uchem. |
Marcos |
18:24:54
Marcos - W sumie to przychodzę. Statkiem tutaj nie dotrę - uśmiechnął się - Może kojarzysz Hiszpanię, bądź Karaiby. |
Pauline |
18:27:11
Pauline 'Podobno Karaiby roją się od krwawych piratów. To musi być bardzo niebezpieczne' |
Marcos |
18:28:48
Marcos - Bardzo niebezpieczna wydawała się Luna. Nie wolno ci pić czy co? |
Pauline |
18:30:30
Pauline 'Najwidoczniej mi nie wolno. ' - spojrzała za Luną. 'Być może dlatego że spodziewam się dziecka' - odpowiedziała. Powód był całkiem dobry. By nie pić. I równie dobry by się zalać w trupa. |
Marcos |
18:32:17
Marcos zrobił krok w tył - Ja przepraszam nie wiedziałem - bronił się gestem rąk. |
Pauline |
18:34:03
Pauline 'Oczywiście że kapitan nie mógł wiedzieć. Sądzę że Luna demonizuje niewinne wino' |
Eris |
18:34:40
Eris Zasłoniła ręką usta prubując stłumić śmiech. |
Pauline |
18:35:13
Pauline 'Ona lubi odbierać innym co do niej nie należy' - zauważyła. |
Marcos |
18:35:27
Marcos czuł się strasznie zakłopotany. Czy wszystkie piękne damy są już zapłodnione?! |
Marcos |
18:36:42
Marcos - Gdzie tu jest toaleta? - zapytał kobiety. |
Eris |
18:37:12
Eris Śmiała się z sytuacji. -Sprawdź na górze. |
Luna |
18:37:29
Luna 'Słyszałam' - przeszła za Pauline. Wskazała Marcosowi drogę do łaźni, toalet i reszty pomieszczeń nie nadających się ani do spania ani do gotowania. |
Marcos |
18:37:56
Marcos - Dzięki - odparł i wlazł do kibla. |
Dagon |
18:37:58
Dagon 'Ja wam się nie chcę narzucać,ale może byśmy tak zaczęi, co?' |
Patriel |
18:38:13
Patriel siedział sobie za barem jak zwykle. |
Natan |
18:38:39
Natan - Zaczęli co? Chyba nie czarną mszę... |
Eris |
18:38:59
Eris Spojrzała w stronę Dragona i czekała na kolejne sugestie. |
Dagon |
18:40:40
Dagon spojrzał na Natana zaskoczony. Mrugnąl bardzo powoli, jakby się spodziewal że mu się przesłyszało. 'Co najwyżej czarną rozpacz. Siadajcie, trzeba to wszystko spisać. Co prawda spodziewałem się większej frekwencji. Ale zaraz temu zaradzę' - podał Lunie kartki z napisem "tędy -. darmowe piwo", celem porozwieszania ich na portalach. |
Agasharr |
18:42:11
Agasharr zastrzygła uchem rozglądając się kto to ją obraża |
Levi |
18:43:01
Levi latał za Agasharr - Do ciebie mówię ty tępa dzido. |
Eris |
18:43:03
Eris Wróciła na swoje miejsce i zajęła się kolejnym kawałkiem pizzy. |
Gabriel |
18:43:32
Gabriel 'Siadać!'- zagrzmiał na całą karczmę. 'Ty!' -wskazał na Patriela. 'Ty siadasz z nami. Jesteś teraz częścią tej karczmy.' |
Patriel |
18:44:09
Patriel dostrzegł kątem oka Levi - NOSZ - zerwał się z miejsca ale nim podszedł do Agasharr Levi zniknął - Niech to szlag... - mruknął i usiadł na miejsce. |
Marcos |
18:45:05
Marcos wygramolił się z toalety ale czuł, że to nie koniec przygody. O mało się nie zesrał słysząc Gabriela. Poczłapał się na swoje miejsce. |
Natan |
18:45:42
Natan - anioł rozkazujący demonom. To ci dopiero niecodzienny widok - zaśmiał się i zdjał słuchawki z uszu. |
Gabriel |
18:48:43
Gabriel 'Marne z nich demony' -zauważył. 'Ten tutaj to już prawie człowiek' - wskazał na Dagona. 'A ten' - wskazał na Patriela 'nawet nie byl w stanie zostać demonem Można rzec że nie tyle siedzi tu za karę co w nagrodę' |
Patriel |
18:50:00
Patriel siedział i opierał głowę o rękę. Oczy miał lekko zmrużone i sie nie ruszał. |
Natan |
18:51:10
Natan - właściwie Mistrzu, zastanawiam się co to za zgromadzenie. O co chodzi? |
FluffleFox |
18:51:28
*FluffleFox - 'To w jakim celu się tu zebraliśmy?' Ponagliła nieco. |
Eris |
18:52:46
Eris 'To w jakim celu się tu zebraliśmy?' Ponagliła nieco znudzona. |
Eris |
19:00:40
Eris "Gdzie jest Puszek?" pomyślała przeżuwając leniwie kolejny kawałek pizzy. |
Agasharr |
19:04:38
Agasharr była już w połowie drugiej butelki - To co robimy i co za to dostanę - warknęła |
Dagon |
19:06:35
Dagon 'By określić powstanie Rok temu nie uwierzycie jakie ludzie pletli brednie. Kto ma pomysł, niech mówi śmiało. Ja zaś będę wszystko zapisywał' |
Marcos |
19:07:08
Marcos - Czego ma dotyczyć ten pomysł? |
Agasharr |
19:07:13
Agasharr - Co określić? |
Eris |
19:07:33
Eris 'Powstanie czego?' |
Luna |
19:07:35
Luna 'Dagon? Nikogo to nie obchodzi, jak to powstało. I karczma i w ogóle. Nikogo prócz ciebie' |
Wilcza |
19:10:52
Wilcza podniosła rękę - Mnie obchodzi |
Dagon |
19:11:11
Dagon 'Jak to czego? Wszystkiego~! skąd się to wzięło? Nie tylko karczma. No, karczmę to akurat zbudoowałem ja. Dawno temu. Ze cztery wieki temu. Ale międzyświat, Kron, Lessica, i wszystkie te magiczne swiaty.' |
Marcos |
19:12:28
Marcos - Jestem za tym by powstał portal potrafiący zmieścić i przemieścić okręt! |
Eris |
19:13:43
Eris 'A ja chętnie poznam pochodzenie tego... tego' |
Natan |
19:15:42
Natan - No co, pewnie wziął młotek gwoździe i nastukał co trza - wzruszył ramionami. |
Eris |
19:19:30
Eris 'To tłumaczy karczmę, ale nic poza tym. Cały ten "międzyświat" ciekawe miejsce.' |
Patriel |
19:20:42
Patriel - Bardzo. |
Eris |
19:24:23
Eris 'Pewnie nie jedno o nim wiesz.' |
Patriel |
19:25:16
Patriel - Niech Dagon czyni honory. |
Eris |
19:28:50
Eris 'To karczma, nie urząd. Możesz powiedzieć.' |
Patriel |
19:29:37
Patriel - Tyle, że ja nic nie wiem. |
Eris |
19:34:45
Eris Nalała sobie kieliszek wina po czym wypiła go plus minus do połowy. Po tym rzekła 'Więc Dragon... uczynisz honory?' |
Wilcza |
19:54:47
Wilcza położyła głowę na stole. Wypiła o jedną kawę za dużo i teraz żałowała - Mnie się wydaje że ti wszystko wyszło po prostu z nudów. Komuś się nudziło i bum : jest Dagon, jest miedzywymiarowa karczma i wszystko |
Wilcza |
23:13:44
*Wilcza - Moje współlokatorki robiły to bez mojej wiedzy więc... |
FluffleFox |
23:14:27
*FluffleFox - Ja stawiam przed faktem dokonanym :v |
Dagon |
23:29:39
Dagon 'Ale jak to? Że niby mnie nie ma?' - spojrzał na swoje ręce. |
Narracja |
23:30:35
Wtem do karczmy weszło trzech mężczyzn, bardzo bogato ubranych. Rozejrzeli się zdziwieni po karczmie. - A gdzie panna z dzieciątkiem? |
Luna |
23:31:11
Luna wskazała na Pauline. |
Narracja |
23:31:18
Akurat na dół schodziła Mika w stroju Pani Mikołaj z Diego na rekach. https://i.pinimg.com/564x/1d/33/f1/1d33f1a468db622d81364192b237cdc2.jpg |
Fenrir |
23:31:44
Fenrir natychmiast się nimi zainteresował. Wstał i podszedł z chytrym błyskiem w oku - Dzień dobry |
Kasper |
23:32:38
Kasper - Patrzcie tam! Cóż za panna piękna! |
Melchior |
23:33:08
Melchior - Nie wygląda na dziewicę - zauważył. - Ale gwiazda nie mogła się mylić. |
Dagon |
23:33:25
Dagon pokręcił głową.Za blaskiem gwiazdy mieli iść.GWIAZDY! Nie portalu...Ale co się będzie kłócił? Może przynieśli coś wartościowego. |
Dagon |
23:34:49
Dagon 'No wiecie? Jak tak można? A jak waszym zdaniem powinna wyglądać dziewica? Pewnie powinna mieć duży nos i ważyć 200kg?' |
Essomyszka |
23:34:55
Essomyszka podeszła bliżej zamieszania. Podstawiła Dagonowi opakowanie czekoladek pod nos. - Ale ich poniosło. Chcesz? |
Dagon |
23:36:06
Dagon 'Jasne' - uśmiechnął się. Sam wątpil czy 200kg i duży nos byłby dobrą przyczyną zachowania cnoty. Wszak i męskie gusta bywają najróżniejsze. |
Baltazar |
23:36:19
Baltazar - Powinna mieć... Skromniejsze odzienie. Ale może na inne je nie stać - skinął głową na towarzyszy i podeszli do Miki oraz dzieciątka, klękając przed nimi. - Przyjmij proszę od nas te oto dary! |
Mika |
23:36:40
Mika sama poszła za bar i sięgnęła wolną ręką po słodkie winko. Otworzenie go jedną ręką to już wyczyn, który zajął jej więcej czasu. |
Kasper |
23:37:25
Kasper - Gdybym wiedział, że panienka gustuje w winie, też bym przyniósł, ale ode mnie masz to oto złoto. |
Mika |
23:37:39
Mika wyciągnęła butelkę z między ud. - Cudownie, otwórz mi wino.- powiedziała z uśmiechem. |
Dagon |
23:37:57
Dagon dyskretnie pokazał pozostałym że powinni wstać. Aż żal musię zrobilo nieszczęśników. powinni szukać raczej stajenki. |
Mika |
23:38:31
Mika - Złoto też może być.- odpowiedziała i spojrzała na Diego. - Nawet nie próbuj, to mili panowie- |
Kasper |
23:39:06
Kasper spróbował swoich sił, nie chciał zawieść panienki. |
Melchior |
23:39:42
Melchior - Proszę, panienko, oto kadzidło, pięknie pachnące, z dalekich krain. |
Mika |
23:40:39
Mika usiłowała zachowac powagę. Znała tę historię o 3 mędrcach i nie chciała ich zniechęcać. - Dziekuję... Diego nie ciągnij mnie za włosy- |
Baltazar |
23:41:31
Baltazar - Ej, ja miałem przynieść coś ładnie pachnącego...! Ale powiedzmy, że tego nigdy za wiele. Oto mirra. |
Dagon |
23:42:56
Dagon 'Jak któryś im powie, uduszę' -szepnąl przez stół. |
Ivi |
23:43:24
Ivi oparła się przedramionami o plecy Natana. - A córcię gdzie zgubiłeś? |
Essy |
23:44:10
Essy - Ale jeżeli nie dojdą do stajenki... To co się stanie z całą religią? |
Mika |
23:44:50
Mika - Dziękuję panom- odpowiedziała i poprawiła syna na ręku. Robił się już ciężki, jednak jak go puści, to młody puści karczmę z dymem. |
Kasper |
23:45:46
Kasper - Nie chcę być nachalny, ale może jakieś małe błogosławieństwo dla nas? W końcu tyle przeszliśmy... |
Strona 36 z 136 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 35, 36, 37, ... 134, 135, 136, Następna |