Strona 53 z 136 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 52, 53, 54, ... 134, 135, 136, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 03.04.2018 |
Vanessa |
23:17:24
Vanessa otworzyła drzwi. Była ubrana jak do wyjścia, w cienkim płaszczyku i kapeluszu, zupełnie jakby na niego czekała, jednak minę miała zaskoczoną. - Pan Adis? |
Adis |
23:29:48
Adis -Dzień dobry- skłonił się -Zuri przesyła pozdrowienia i zaproszenie do jej rodzimej ziemi.- uśmiechnął się lekko. |
Vanessa |
23:42:11
Vanessa - Zaprosiłabym pana do środka, gdybym akurat się nie spieszyła - uśmiechnęła się przepraszająco. - Och, tak bardzo jestem ciekawa, co u Zuri, już myślałam, że nigdy nie da znaku życia. Jednak zaproszenia do... Tierry się nie spodziewałam. |
Adis |
23:44:04
Adis -Ja też nie. Ani że uda jej się jeszcze jakieś wywalczyć.- odpowiedział spokojnie. -Skoro się Pani spieszy, to kiedy powinienem przyjść? |
Vanessa |
23:49:14
Vanessa - Może mi pan potowarzyszyć w drodze do szpitala, chętnie posłucham co tam u was słychać. |
Adis |
23:51:49
Adis -W porządku. Jedzie Pani konno? Powozem?- odsunął się od drzwi, by zrobić jej przejście. |
Vanessa |
23:55:09
Vanessa - Poprosiłam o naszykowanie konia, pan też potrzebuje? |
Adis |
23:59:07
Adis -Nie, ja mam. -wskazał maszynę -Większość koni raczej za mną nie przepada. |
Data | 04.04.2018 |
Vanessa |
19:57:35
Vanessa wsiadła na swojego konia i stępem podjechała z Adisem do jego wierzchowca. Dopiero z bliska jego wygląd wydał jej się dość dziwny, ale na razie jeszcze nie komentowała. |
Adis |
20:19:13
Adis wsiadł na maszynę i sięgnął pod metalową imitację grzywy z czymś w dłoni. Przekręcił, a wewnątrz konia coś kliknęło i zamruczało. chwycił zapakowane przed siodło drążki do sterowania i ruszył na razie wolno, by Vanessa mogła się z nim łatwo zrównać. Kopyta wydawały inny dźwięk niż normalnie, ale metal był pokryty rodzajem jakiejś gumy, żeby nie hałasować zbytnio na kamiennej nawierzchni. |
Vanessa |
20:46:19
Vanessa - Ten koń... Mruczy? |
Adis |
21:19:25
Adis zerknął na Vanessę, potem na swojego konia, jakby się upewniając o co jej chodzi -W zasadzie to jest to maszyna.- faktycznie. Niby obudowa była dokładnie wykonana, ale jednak włosie w grzywie zbyt grube i zbyt sztywne, powłoka, której pokrywy nie uginały się przy ruchu, a prędzej nakładały na siebie oraz ruchy choć w miarę imitujące ruchy konia, nie robiły tego idealnie. No i ten metaliczny połysk. |
Vanessa |
21:23:22
Vanessa podjechała bliżej i wyciągnęła rękę do metalicznego konia. Zerknęła pytająco na Adisa, nim dotknęła maszyny. Postukała też paznokciem. - Niesamowite - przyznała. - Jak pan tym steruje? |
Adis |
21:37:28
Adis wskazał swoje dłonie trzymające dwa drążki -Tym. W kraju Zuri będzie mogła Pani pokazać. Na pewno bardzo chętnie to zrobi. |
Data | 05.04.2018 |
Vanessa |
11:59:25
Vanessa - Muszę wiedzieć jak długo będzie trwać ta wyprawa - układała już w głowie jak przełożyć różne plany, czy warto brać ze sobą syna, co spakować.., |
Data | 06.04.2018 |
Adis |
20:16:24
Adis -W jedną stronę to z tydzień. Zuri miała nadzieję, że zostanie Pani na dłuższy czas i jest przygotowana na to, że będzie Pani chciała najpierw pozamykać swoje sprawy w Paryżu. |
Vanessa |
20:22:00
Vanessa - Czy coś się stało? Mam nadzieję, że to jedynie przyjacielskie zaproszenia, a nie że Zuri potrzebuje mojej pomocy, choć ani tego ani tego nie zamierzam odrzucić. |
Adis |
20:35:26
Adis -To tylko przyjacielskie zaproszenie.- zapewnił -Chce się pochwalić domem. |
Vanessa |
20:40:35
Vanessa miała dylemat, bo nie chciała zostawiać syna, nie po tym, co ostatnio przeszedł, z drugiej zaś strony nie była pewna jak zareaguje na nowinki świata Zuri. - I zapewne małymi mieszkańcami. |
Adis |
21:09:29
Adis -Owszem.- uśmiechnął się - Hałaśliwe dzieciaki. |
Vanessa |
23:06:57
Vanessa - Obawiam się, że Sebastien mógłby nie zrozumieć waszego świata, sama się w tym wszystkim gubię. Jednak zmiana środowiska dobrze mu zrobi. Jeszcze dziś napiszę do siostry, czy się nim nie zajmie. |
Adis |
23:11:32
Adis chrząknął -Zuri prawdopodobnie nie zabrałaby was do większego miasta, więc nie powinno być problemu. Wspominała, że chciałaby pokazać swój uniwersytet, ale sam raczej tego odradziłem, przynajmniej na początek. |
Adis |
23:12:12
Adis -Jeżeli chodzi o syna, to uważam, że nie miałby problemu z tą całą naszą technologią. Niektóre rzeczy dzieci przyjmują dużo łatwiej. |
Vanessa |
23:30:49
Vanessa - Może następnym razem, teraz chcę się sama przekonać, co tam znajdę. |
Adis |
23:42:12
Adis -W porządku. To dobry sposób. |
Vanessa |
23:53:21
Vanessa zatrzymała się przed dużym budynkiem szpitalnym. - W takim razie do wieczora - będą mieć więcej czasu, by porozmawiać na spokojnie. |
Adis |
23:55:32
Adis -Przyjadę o zmroku.- powiedział. Sam pojechał na jakąś przejażdżkę ulicami Paryża. Nie czuł nacisku na powrót do Tierry. Tutaj będzie miał większą kontrolę nad czasem. |
Data | 07.04.2018 |
Narracja |
22:21:14
Paryż był przyjemnym miejscem do zwiedzania, przynajmniej w tych bogatszych częściach. Jak to często bywa, do wielkich miast zjeżdżała się biedota oraz wszelkiego rodzaju przestępcy. Niemniej, dokądkolwiek by się Adis nie udał, wieczorem czekała na niego Vanessa w swoim domu. |
Adis |
22:31:40
Adis tylko poruszał się po ulicach, zatrzymał na trochę dłużej przy rynku, gdzie rozejrzał się za owocami. Wieczorem był pod domem Vanessy z torbą zapełnioną gruszkami. Tak jak wcześniej podszedł i zapukał. |
Narracja |
22:58:57
Drzwi otworzyła służka. - Pan Adis Nykai? |
Adis |
23:00:05
Adis skłonił głowę -Owszem. |
Narracja |
23:11:18
Służka otworzyła szerzej drzwi i zaprowadziła gościa do ładnie urządzonego salonu. Udała się po Vanessę, która niebawem przyszła. Miała już inną suknię niż wcześniej, bardziej elegancką. - Bardzo mi miło, że pan przyszedł - przywitała się z uśmiechem. - Proszę usiąść. Czego się pan napije? |
Adis |
23:23:22
Adis -Herbaty. Zielonej, jeśli jest.- skłonił się. Zajął miejsce przy stole. -Jak minął dzień? |
Data | 08.04.2018 |
Vanessa |
16:45:33
Vanessa - Dla mnie kawy - rzekła służce. Nie był to dobry wybór na wieczorną porę, ale potrzebowała tego. Odsunęła sobie krzesło i usiadła naprzeciwko Adisa. - Miałam dzisiaj zostać w domu, ale poproszono mnie o pomoc z pacjentami. Wczoraj dziewczyny miały tak wiele pracy, że nie wiedziały w co ręce włożyć, a dzisiaj jak na złość było wyjątkowo spokojnie. Jolie zawsze żartuje, że przy mnie pacjenci boją się marudzić, nawet jak ich boli - zaśmiała się. |
Adis |
21:58:04
Adis -A mają jakiś powód ku temu?- uniósł brew. Oczywiście żartował, ale jako wąż nie miał tendencji do zbyt wyraźnego uzewnętrzniania emocji. |
Data | 09.04.2018 |
Vanessa |
21:45:08
Vanessa - A ma pan co do tego wątpliwości? - zapytała w podobnym tonie. - Różne opinie chodzą na mój temat, mój brat lubi podsycać opinię o mojej surowości. Sama uważam siebie za osobę konsekwentną. |
Adis |
21:47:51
Adis -Żadnych. Zuri wspomina Panią jako bardzo życzliwą. |
Data | 10.04.2018 |
Vanessa |
21:54:01
Vanessa - Mam ochotę wypytywać co u niej, ale zostawię jej przyjemność opowiedzenia tego osobiście. Rozumiem, że do Tierry czeka nas podróż statkiem? Jak długo się płynie? |
Data | 11.04.2018 |
Adis |
00:12:14
Adis -Właśnie, jeśli chodzi o podróż... Będziemy musieli najpierw udać się do pewnego mieszkania. Stamtąd dopiero ruszymy już we właściwe miejsce.- nie podobało mu się, że Zuri chciała, by Vanessa od razu wiedziała o wieloświecie. Z drugiej strony ich świat miał w sobie magię i nawet jeśli oni sami nie dostrzegali jej na codzień, to przecież w co większych miastach magicznych sklepów było dostatek. Małe szanse, by nie zauważyła, skoro lisiczka zamierzała ją na taką wycieczkę zabrać. Poza tym nie wiedział jak zasymulować dostatecznie długą podróż statkiem. - Podróż będzie trwać krócej niż mogłoby się zdawać. Mamy swoje sposoby. |
Vanessa |
21:21:21
Vanessa - To brzmi niezwykle intrygująco, ale wolałabym jednak konkrety. Jak długo, co to za sposoby i czy jest to w jakikolwiek sposób niebezpieczne? |
Adis |
21:31:43
Adis westchnął lekko - Nie jest niebezpieczne. Przynajmniej nie słyszałem, by komuś zagroziła taka podróż. A jeśli chodzi o sposób podróży: i tak Pani nie uwierzy. |
Vanessa |
21:38:41
Vanessa - Proszę spróbować. Widziałam dziś konia-maszynę, spodziewam się wszystkiego, chociażby latającego powozu. |
Adis |
22:35:16
Adis uśmiechnął się nieznacznie - Maszyny powietrzne byłyby zbyt widoczne, nie uważa Pani. Zaraz by nas wzięli za demony. Popłyniemy czymś bardziej dyskretnym. |
Narracja |
22:42:12
Vanessa nie dopytywała, gdyż właśnie przyszła służka z herbatą i kawą. |
Vanessa |
22:43:30
Vanessa napiła się łyka, poczekała aż służka się oddali. - Czemu od razu za demony? Anioły też latają - uśmiechnęła się. - W sumie szkoda. Marzyła mi się taka podróż w przestworzach. |
Adis |
22:52:38
Adis - Możliwe, że na miejscu Zuri zabierze Panią na wycieczkę sterowcem. Albo na testy jednej z maszyn, w której tworzeniu bierze udział. tylko to już by się raczej oglądało z dołu. |
Vanessa |
22:57:50
Vanessa - A czym jest owy sterowiec? Kojarzy się ze statkiem. |
Adis |
23:04:03
Adis - Trochę podobne. Tylko nie ma masztów i jest podwieszone pod dużym balonem wypełnionym lekkim gazem, który unosi całość do góry. Mają tą przewagę nad balkonami zwykłymi, że odpowiedni kształt oraz silniki ułatwiają sterowanie. |
Vanessa |
23:10:30
Vanessa - O balonach słyszałam, nasz rodzimy wynalazek podobno. Czyżby Tierra nas w tym wyprzedziła? |
Adis |
23:17:54
Adis -Żeby tylko w tym. Sterowce, pojazdy, medycyna, publiczna służba zdrowia i powszechne szkolnictwo. Minimum życiowe wygląda u nas zupełnie inaczej. |
Vanessa |
23:19:29
Vanessa - Czyli jednak Atlantyda nie została zatopiona - zaśmiała się. |
Data | 13.04.2018 |
Adis |
21:29:19
Adis -Atlantyda...? |
Data | 14.04.2018 |
Vanessa |
11:08:39
Vanessa - Czyli nie czytuje pan Platona. To zatopiona wyspa, na której cywilizacja była o wiele bardziej rozwinięta. Mieszkańcy byli niezwykle inteligentni, zamożni i dobrzy. Jednak z biegiem czasu ludzie przestali dbać o cnotę, co sprowadziło na nich gniew boga Zeusa, który zatopił wyspę. |
Data | 15.04.2018 |
Adis |
20:16:20
Adis -Do nas ten Platon nie dotarł. Podobnie jak nasza literatura, legendy i mity nie dotarły tutaj.- wyjaśnił -U nas jest podobna historia, tylko zatopiony został cały archipelag. I nie przez żadnego boga, a przez tych ludzi właśnie. |
Vanessa |
22:12:24
Vanessa - Widocznie podania nie były zbyt dokładne. Dlaczego mieliby go zatopić? |
Adis |
22:16:15
Adis -Nie celowo. Zatracili się w swoim rozwoju. Ich kopalnie, które dały im wiele potrzebnego do budowy niezwykłych maszyn kruszcu, z których byli niezwykle dumni naruszyły strukturę ziemi, na której opierały się wyspy. Wystarczyło kilka większych fal, by cały archipelag się osunął i zniknął pod wodą. |
Vanessa |
22:22:46
Vanessa - Zabiły ich chciwość i pycha. Trzeba przyznać, że to bardzo pouczające. |
Adis |
22:27:55
Adis -Owszem. Historia ta potępia zapędzanie się w rozwoju. Uczy pamiętania, że bez lasów byśmy nie mieli czym oddychać, bez rzek z czego czerpać wody, a bez łąk nie byłoby ziół. Trzeba uważać niszcząc któreś z tych naturalnych źródeł na korzyść miasta, by nie skończyć jak Baugeni. Lub według waszej legendy, Atlantydzi. |
Narracja |
22:35:06
Przy drzwiach czaił się mały podsłuchiwacz. Vanessa zajęta rozmową nie dostrzegła go, ale Adis mógł wyczuć chłopca. |
Vanessa |
22:35:47
Vanessa - Obie opowieści są tak podobne, że można przypuszczać iż opisują jedno i to samo zdarzenie i nie są tylko wytworem wyobraźni. |
Adis |
22:38:45
Adis zerknął w stronę drzwi, za którymi krył się chłopiec-Może tamten człowiek, o którym wspomniałaś widział moje strony? -wrócił spojrzeniem do Vanessy, po czym wstał -Jak ma na imię Pani syn?- spytał nagle. |
Vanessę |
22:40:17
Vanessę zaskoczyła ta nagła zmiana tematu. - Sebastien - odpowiedziała. - Ale teraz już śpi. |
Adis |
22:47:00
Adis powoli przeszedł w część pomieszczenia, której mały nie mógł zobaczyć ze swojej strategicznej pozycji, po czym ruszył w kierunku drzwi. Nie skradał się specjalnie, widział, że chłopak go teraz nie zobaczy. -Rozumiem, faktycznie jest dość późno.- młody mógł się nieźle przestraszyć gdy poczuł zimną, metalową dłoń na ramieniu, która nawet nie mgnienie oka wcześniej wychynęła zza niedomkniętych drzwi. |
Sebastien |
22:54:30
Sebastien nabrał głośno powietrza, ale nie krzyknął. Był zbyt zaskoczony. |
Adis |
22:55:17
Adis korzystając z tego zaskoczenia wciągnął chłopca do pomieszczenia, zamykając za nim drzwi. Zaraz po tym go puścił. |
Vanessa |
22:56:35
Vanessa zmarszczyła brwi i wstała. - O co chodzi, ktoś się tam czai? - nim skończyła pytać, jej oczom ukazał się Sebastien trzymany przez Adisa. |
Sebastien |
22:56:57
Sebastien - Nic nie słyszałem, naprawdę! - zaczął się tłumaczyć. |
Vanessa |
22:57:28
Vanessa - Twoja strata, młodzieńcze, dostaniesz karę za nic. |
Sebastien |
22:58:00
Sebastien spuścił smutno głowę. - Chciałem zobaczyć, czy już wróciłaś, mamo. |
Adis |
22:58:27
Adis wiedział, że trochę już tam stał, ale nie powiedział o tym.- Ale może mógłby zostać, posłuchać?- zaproponował -Niech dowie się czegoś o świecie. |
Sebastien |
23:03:31
Sebastien uniósł wzrok na Adisa, oczy mu błyszczały. |
Vanessa |
23:05:45
Vanessa spodziewała się, że jednak syn usłyszał trochę za dużo, więc zgodziła się. - Byle te opowieści nie namieszały mu w głowie - wróciła na swoje miejsce, siadając. - Sebastien - poklepała miejsce obok siebie, by dołączył. |
Adis |
23:06:28
Adis postanowił się za nim wstawić. W sumie nie wiedział czemu, może chodziło o to, że jednak jak na niewyszkolonego człowieka całkiem dobrze ukrywał się za tymi drzwiami. Zajął swoje poprzednie miejsce. |
Sebastien |
23:07:03
Sebastien podbiegł wesoło do mamy. Gdy zajął już miejsce, wbił ciekawskie spojrzenie w Adisa. |
Adis |
23:17:35
Adis zmierzył chłopca wężowymi, intensywnie zielonymi oczami -Zatem, Sebastien, tak?- uśmiechnął się nieznacznie -Ciekaw jestem jak wygląda edukacja w Paryżu... |
Sebastien |
23:30:40
Sebastien - Uczę się języków, algebry, arytmetyki, literatury i muzyki. Właściwie to mama mnie wszystkiego uczy. Wcześniej pomagał jej tata, ale... - spuścił wzrok. |
Vanessa |
23:32:18
Vanessa zacisnęła silniej usta. Widocznie nie bez powodu omijała ten temat. - Jestem dumna z syna, naprawdę się stara. |
Adis |
23:33:48
Adis przetwarzał chwilę informację -Rozumiem.- kiwnął nieznacznie głową -Z dzieci zawsze jest się dumnym. -całkiem autentycznie udawał, że coś o tym wie. Chociaż w sumie Taria w pewnym sensie pełniła tą funkcję. |
Vanessa |
23:37:12
Vanessa - Pan jakieś ma? - w jej oczach pytanie to było całkiem neutralne. |
Adis |
23:46:21
Adis przeniósł w końcu wzrok na Vanessę -Nie. Jednak miałem kilku podopiecznych. I widuję różne rodziny. |
Sebastien |
23:53:29
Sebastien - A czego pan uczy? |
Data | 16.04.2018 |
Adis |
00:02:08
Adis -"Podopieczni" to bardziej moim praktykanci, nie jestem nauczycielem. Zajmuję się eskortą, zabezpieczaniem, obserwacją i wszystkim co jest związanego z ochroną ważnych osób. |
Sebastien |
00:16:28
Sebastien - To dlatego pan mnie nakrył... A starałem się być cicho. |
Adis |
00:19:37
Adis -Owszem. Ważne, żeby widzieć więcej. |
Vanessa |
00:23:29
Vanessa - Czyli mogę czuć się z panem bezpieczna - uśmiechnęła się. |
Adis |
00:27:17
Adis -Oczywiście.- zapewnił -Również dlatego Zuri poprosiła mnie, żebym przekazał zaproszenie. |
Sebastien |
00:41:20
Sebastien - Mamo, jedziesz odwiedzić panią Zuri? Mogę z tobą? |
Vanessa |
00:41:40
Vanessa - No nie wiem, czy zasłużyłeś. |
Sebastien |
00:42:48
Sebastien - Pan Adis nie pozwoli mi rozrabiać - rzekł pewnie i zerknął na mężczyznę. |
Adis |
00:46:10
Adis - Jesteś pewien, że chcesz, bym to ja dbał o twoją dyscyplinę.- ponownie wbite w chłopca oczy błysnęły złowrogo. |
Sebastien |
00:48:13
Sebastien - Jeśli to jedyny sposób, bym jechał... |
Vanessa |
00:48:49
Vanessa - Nie, Sebastien. Masz być grzeczny, nie pilnowany. Jeżeli poprawisz swoje zachowanie, to może następnym razem. |
Adis |
00:54:23
Adis -Z rodzicem nie powinienem się kłócić w takiej kwestii.- stwierdził ostatecznie. To Vanessy sprawa czy zabierze dziecko ze sobą. |
Vanessa |
00:58:20
Vanessa - Tylko by pan spróbował - zaśmiała się. - Sebastien, chyba trafisz sam do swojego pokoju? |
Sebastien |
00:59:02
Sebastien skinął głową i wstał. - Dobranoc - pożegnał się i skierował w stronę drzwi. |
Adis |
01:13:50
Adis -Dobrej nocy.- upewnił się czy młody nie pozostał, by ich podsłuchiwać. |
Narracja |
20:13:12
Chłopiec grzecznie udał się na górę. |
Vanessa |
20:15:39
Vanessa - Dziękuję - rzekła Adisowi. - Wiem, że niektóre rzeczy łatwiej dzieciom przychodzi zrozumieć, ale wolałabym, by się nie dowiadywał w taki sposób. Jeszcze by zaczął rozpowiadać dziwne historie. Wracając do tematu, co powinnam wiedzieć z praktyczniejszych rzeczy? Jaka pogoda jest w Tierze? I jaka moda? |
Adis |
21:14:27
Adis - Obecnie jest wiosna. Jak dotrzemy będzie już powoli ustępować miejsca latu. Czasem pada, ale jednak większość dni jest słonecznych i ciepłych. Jeśli chodzi o modę, to myślę że łatwiej będzie jeśli po prostu pójdzie Pani na miejscu na zakupy z Zuri. Wiele kobiet zmieniło suknie na spodnie, popularne są trochę luźniejsze kroje, przynajmniej w kręgach, w których obraca się Zuri. |
Data | 17.04.2018 |
Vanessa |
18:06:06
Vanessa - Dobrze, oszczędzi mi to dźwigania zbyt wielu rzeczy. |
Strona 53 z 136 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 52, 53, 54, ... 134, 135, 136, Następna |