[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 79, 80, 81, ... 134, 135, 136,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 02.11.2018
Rozalia
21:00:30 Rozalia zastukała paznokciem o szklankę, aby dać zznać Ryuu by podszedł i uzupełnił rum.
Ryuu
21:01:19 Ryuu nie był zadowolony z tego gestu, ale podszedł i bez słowa napełnił szklankę Rozalii.
Essy
21:01:41 Essy - To raczej on pływał że mną - uśmiechnęła się. - Dokonaliśmy razem niezwykłych rzeczy jak np. uratowanie twojej córki.
Fihnir
21:03:29 Fihnir - Mówiłaś coś o polowaniu na potwory?
Aleks
21:03:58 Aleks -'To Essy ratowała. Ja tylko pływałem'
Rozalia
21:04:39 Rozalia - Pamietaj, ze pani kapitanowa nie znaczy pani kapitan- nie mogła się powstrzymać od tej małej uszczypliwości.
Eliza
21:04:56 Eliza -'Ja nie pamiętam kiedy... ' - wyglądała jakby się zacięła.
Eliza
21:07:09 Eliza -'Mnie już nie było. Bardzo się martwiłam. Dziękuję wam''
Rozalia
21:10:54 Rozalia - Ja przypłynęłam za późno, dopiero w Szkocji spotkałam Beatrycze w tawernie.-
Kitta
21:19:57 Kitta - Jestem w tym dobra - przyznała skromnie. - Choć niezbyt to opłacalne zajęcie. Ciekawy styl życia, dla frajdy, nie nagrody.
Elena
21:20:51 Elena uznała, że za bardzo sobie pozwala i wyślizgnęła dłoń spod dłoni Aleksa. - Czuję, że robi się bardzo niezręcznie. Macie naprawdę dużo niedopowiedzianych tematów, a ja, my - spojrzała na Elizę- jesteśmy mocno wyczulone na emocje. -
Fihnir
21:21:15 Fihnir - To teraz czerpiesz frajdę z zabijania? Przepraszam, polowania?
Eliza
21:22:56 Eliza -'W tawernie?' - zdziwiło ją to.
Aleks
21:24:20 Aleks -'Elena, przestań. Rozalia to mądra kobieta. Doskonale wie że nie da się wyrzucić do śmietnika kart historii. Ja też tu jestem, siedzę pomiędzy przeszłością a przyszłością.'
Rozalia
21:24:42 Rozalia - Tak, wiem, ze to do niej nie podobne, ale była towarzystwie Mehima. Nic jej nie groziło.-
Eliza
21:25:45 Eliza -'Mehim, nie Mehim, nie powinien jej prowadzać po tawernach. Mam nadzieję że on sobie z tego zdaje sprawę, bo nie wyobrażam sobie bym go miała nawiedzać owinięta w starą poszewkę'
Rozalia
21:28:20 Rozalia - To był przystanek na drodze do Liverpoola- skróciła nieco powieść, by nie narażać Elizę na zmartwienie.
Elena
21:30:35 Elena - Ale mi nie chodzi o Ciebie i mnie, ale o Ciebie i o - dyskretnie wskazała skinieniem głowy na Essy.
Eliza
21:30:57 Eliza -'No tak. Jak zwykle chciałabym wszystko kontrolować. A przecież życie należy do... żywych'
Aleks
21:32:13 Aleks -'No tak. Tak. Wiem. Spieprzyłem sprawy. Swoje, nie swoje. Nabroiłem bardzo i nieco mi żal że ta bańka złudzeń była taka krucha. Powinnaś była wiedzieć że nie dla każdego we świecie bywałem taki jak w domu'
Eliza
21:33:35 Eliza -'Żartuję z tym nawiedzaniem. To nie takie łatwe. Nie wiem czy w ogóle jest możliwe. Dziś jestem tu i mogę żyć sprawami sprzed śmierci. Tam przestają mieć znaczenie'
Elena
21:34:31 Elena - Zdawałam sobie sprawę, że nie byłeś, ale jeśli tego żałujesz to to napraw.-
Rozalia
21:36:28 Rozalia - Teraz Beatrycze jest szczęśliwa. Nawet jeśli nie mieszkam aktualnie w Liverpoolu to kazałam swoim służkom ją rozpieszczać maksymalnie. Do tego Mira mieszka z nią.-
Elena
21:45:07 Elena - Wierzę, że jesteś w stanie to zrobić. Ale musisz tego chcieć. Wówczas odzyskasz spokój, a i może coś więcej.-
Essy
21:48:23 Essy strategicznie udała, że nie słyszy słów Eleny. Nie zdawała sobie sprawy, że oni nie byli jedynie przyjaciółmi i naprawianie tej relacji nikomu nie wyjdzie na dobre.
Aleks
21:51:48 Aleks -'Nie, Eleno. Wiemy obydwoje. Są sprawy które po prostu umierają. Można płakać nad tymi umieraniami ale to nic nie daje. Nie da się ich wskrzesić. Da się tylko wykreować nowe'
Elena
21:55:23 Elena - Rozumiem. Jednak mówiłam ogólnie o wszystkich sprawach, w których nie byłeś taki jak w domu. -
Rozalia
21:56:44 Rozalia wolała zasłonić się za szklanką rumu, z której piła, bo właśnie martwa była żona jej meża namawia by ten wrócił do swojej kochanki. Jak tak dalej pójdzie to Rozalia sama oprózni butelkę.
Aleks
21:58:56 Aleks -'No ale chyba nie mówisz o Essy? Udusiłaby mnie, gdyby nie to że nie mogłaby mi wypominać jakim jestem bęcwałem.' - roześmiał się.
Eliza
21:59:58 Eliza -'Z tego co ja wywnioskowałam to siedziz tu sobie z żoną, byłą żoną i kochanką. Uduszenie to najmniejszy problem jaki ci zagraża'
Elena
22:00:00 Elena - Nie, mówię o wszystkich sprawach. Mówiłęś, ze nabroiłeś i żałujesz i, ze nie zachowywałeś sie tak jak w domu.-
Essy
22:00:05 Essy - Gdy sam się do tego przyznajesz traci to cały swój urok.
Essy
22:00:58 Essy - A jaki był? Wtedy?
Aleks
22:01:34 Aleks wypuścił z ust powietrze jakby ktoś na niego chlusnął wodą. Spojrzał bykiem na Elizę. -'Dziękuję bardzo'
Eliza
22:01:44 Eliza -'A proszę'
Elena
22:01:48 Elena - Jeśli to jest żona- wskazała na Rozalię. - To Ty jesteś kochanką, powinnaś wiedzieć, jaki jest w domu.-
Aleks
22:02:19 Aleks -'Jeszcze do niczego się nie przyznałem. Owszem, zachowuję się czasem jak bęcwał. No dobra. Przyznałem. Ale określiłem się w życiu. Przynajmniej jeden raz w życiu.'
Essy
22:02:27 Essy - Jestem skłonna porównać wersje.
Rozalia
22:02:56 Rozalia - Nie musisz dziękować. Eliza po prostu nazywa rzeczy po imieniu, a Ty się nigdy nie nauczyłeś, że jak czegoś nie komentuje to to nie istnieje.-
Aleks
22:04:02 Aleks -'I potem się dziwicie że mężczyźni wolą, gdy kobiety milczą'
Essy
22:04:44 Essy - Dodałabym jeszcze "byłą" przed kochanką a poza tym nie zamierzam występować tutaj w tej roli.
Aleks
22:05:38 Aleks -'Nie występujesz w tej roli. Od kiedy się przyznajesz , to traci wiele na swoim uroku'
Elena
22:05:43 Elena - Opiekuńczy, troskliwy, kochany. Taki do rany przyłóż. Wszsytko w domu porobił, a i pomagał przy gotowaniu, córkę usypiał gdy była niemowlęciem. -
Aleks
22:06:08 Aleks pokiwał głową. -'Teraz mam od tego służbę.'
Rozalia
22:06:51 Rozalia - To prawda, jednak posiadanie służby nie psuje tego opisu. -przyznała Elenie rację. - Taki jest w domu.-
Aleks
22:06:54 Aleks 'Rozalia ma dzięki temu czas na przeklinanie mnie od świtu do nocy, i szykowanie nowych wymówek. Szczęśliwie większość zachowuje na specjalną okazję.' - zażartował.
Rozalia
22:07:35 Rozalia - To może zacznę wszystko komentować od razu, wówczas nie będziesz dostawał skumulowanego ataku.-
Eliza
22:08:26 Eliza -'I słusznie postępuje, mężczyźni są jak małe dzieci. Dasz widelec to sobie wbiją w oko. Wciąż narzekacie na kobiety a bez nich byście siedzieli osmarkani i nie ruszyli tyłka'
Aleks
22:09:01 Aleks -'O wypraszam sobie, chusteczkę, wręcz wyszytą inicjałami, zawsze mam przy sobie.'
Eliza
22:09:17 Eliza -'Bo ci ją służba pierze i prasuje leniu'
Aleks
22:10:25 Aleks -'Wtedy Rozalio stałabyś się jak inne żony, a ja zadbałbym by szydełek, haftów i nici do tkania nigdy ci nie zabrakło'
Rozalia
22:11:07 Rozalia - Te szydełka to chyba po to by Ci wbiż pod żebra.-
Essy
22:11:14 Essy zachichotała. - Podobno o mężczyźnie dużo świadczy charakter jego żony. Tu widać wyraźną różnicę między Kłem a Aleksem.
Elena
22:11:39 Elena przyłożyła do ust dłoń. Rozalia nie wydawała się aż tak agresywna.
Aleks
22:12:18 Aleks -'Miałabyś sumienie?' - wyglądał na rozbawionego żartem żony.
Eliza
22:13:12 Eliza -'Ach, o Harleyu mówisz' - uśmiechnęła się. -'Nie wiem czemu nazywają go kłem. Często tak się przekomarzał. '
Aleks
22:14:15 Aleks -'Eleno? Nie bierz tego zbyt poważnie. W kwestii formalnej nikt nic mi nie wbija pod żebra'
Rozalia
22:14:17 Rozalia - Żadnych skrupułów. Szczególnie, że każde moje słowo uwazasz zawymówki albo pretensje-
Essy
22:15:06 Essy - Nigdy się nie kłóciliście, co? - zapytała Eleny.
Elena
22:15:24 Elena - Nie mieliśmy powodów do kłótni-
Essy
22:22:14 Essy - Skąd się biorą takie urocze istotki jak ty? - uśmiechnęła się. - Mam nadzieję, że opowiesz mi w końcu jak to z wami było.
Elena
22:23:10 Elena - Z zaświatów- postanowiła zażartować.
Aleks
22:23:16 Aleks -'Elena zawsze była wyrozumiałą i spolegliwą istotą. To ona nauczyła mnie by brać życie w każdej jego chwili. A ja dorobiłem do tego kilka teorii.'
Elena
22:23:39 Elena - Nie chcę o tym mówić, jeśli ALeks kiedyś zechce opowiedzieć to opowie.-
Essy
22:24:27 Essy - Nie wiem czy zechcę go pytać.
Elena
22:25:47 Elena - No to masz odpowiedź. Dla mnie to temat, który powinien zostać we wspomnieniach Aleksa.-
Essy
22:27:18 Essy - No wiesz? Sama dostałaś dziś sporo informacji, których na dobrą sprawę nie powinnaś nigdy poznać - nie nalegała jednak, a żartowała.
Rozalia
22:27:23 Rozalia znów przechyliła szklankę. No to Aleksa ma kolejny grzech bo jej wypaplał, jednak nie przyznawała się do tego. Może to była jej zaleta, że była powiernikiem swojego męża? Powinna to przemyśleć w dalszym zachowaniu.
Elena
22:28:29 Elena - Myslę, że to nie ma znaczenia, bo to zamierzchłe dzieje. -
Aleks
22:29:10 Aleks znów rozejrzał się za Ryuu, choć czuł że nieco nadwyręża jego uprzejmość. Należało natychmiast dolać Rozalii. Pozostałym w sumie też.
Elena
22:29:22 Elena nie chciała o tym mówić, bo po prostu było jej wstyd przy wszystkich nie chciała aby patrzyli na nią z góry.
Ryuu
22:30:36 Ryuu czuwał w pogotowiu. Wszystkim nalał rumu, Rozalii zaś podmienił trunek. Do butelki po rumie nalał zimnej herbaty, Kolor ten sam, a ta Pani jak nie przystopuje to będzie napruta jak szpadel.
Kitta
22:34:06 Kitta - Wiesz, nie samo zabijanie jest najciekawsze. Pomagamy ludziom, bardzo konkretnie i namacalnie. Za każdym razem mamy do czynienia z czymś inny, zupełnie odmienną historią, którą poznajemy od końca i zbierając tropy, sięgamy do początku.
Aleks
22:36:12 Aleks wyłapał spojrzenie Eleny. -'Elena jest skryta i skromna. Podróżowała w towarzystwie przyjaciół, spotkaliśmy się zupełnym przypadkiem. A że los zmienił cel tej podróży na wspólny, był czas by się poznać, docenić, zakochać'
Rozalia
22:36:30 Rozalia po spróbowaniu swojego "rumu" posłała Ryuu mordercze spojrzenie, jednak nie ozdywała się. Potem go opieprzy za tę herbatkę.
Essy
22:41:32 Essy - Kto wpadł pierwszy? Najpewniej ty, Aleksie. Omotałeś biedną dziewczynę swym urokiem tak, że nie mogła się oprzeć.
Rozalia
22:42:11 Rozalia - Naprawdę chcesz zawstydzać tę dziewczynę?-
Rozalia
22:46:02 Rozalia - Wyraźnie powiedziała, ze nie chce o tym rozmawiać.-
Essy
22:46:41 Essy - Może po protu ty nie chcesz słuchać?
Rozalia
22:47:45 Rozalia - Ja znam tę historię, dlatego rozumiem, że Elena nie chce o tym mówić.-
Essy
22:49:02 Essy - Również powinnaś się domyślić dlaczego ja chcę ją poznać.
Aleks
22:49:20 Aleks -'Jeśli to rozpatrywać w kategorii winy, to chętnie biorę całą na siebie' - uśiechnął się. -'Do wszystkiego się przyznaję. I cieszy mnie niezmiernie Essy, że nadal doceniasz mój osobisty urok'
Elena
22:49:23 Elena spojrzała na Rozalię nieco spłoszona. Jednak zauważyła, ze ta naprawdę jej nie ocenia, ani nie reaguje nerwowo czy agresywnie wobec niej i dlatego się uspokoiła.
Rozalia
22:49:59 Rozalia - Nie, mnie akurat to dziwi, dlaczego chcesz rozrywać stare rany. Jeśli Aleksander CI nie powiedział, to miał powód.-
Essy
22:51:24 Essy - Może po prostu przy mnie o niej nie myślał - odgryzła się.
Aleks
22:51:53 Aleks -'Spokój moje panie bo zaraz obydwie po klapsie dostaną. I wierzcie mi, to nie będzie ta romantyczna wersja klapsa'
Rozalia
22:53:05 Rozalia - Po prostu uznał, ze nie warto Ci powierzać sekretów i to nie tylko w kwestii byłej żony, ale wszystkich ważnych rzeczy. -
Eliza
22:53:35 Eliza podsunęła Elenie rum. -'Daj im się pokłócić. Kto się czubi ten się lubi. Pij, i tak przecież nie żyjesz, nie zaszkodzisz sobie'
Rozalia
22:54:17 Rozalia miała jeden atut w ręku i nim mogła zagrać. Chociaż w kwestii zaufania wygrywała z Essy. A jeśli zaraz i to zostanie podważone, to jej małżeństwo nie będzie miało w ogóle sensu.
Aleks
22:55:10 Aleks -'Dosyć. ' - podszedł i podniósł Rozalię. Przerzucił ją sobie przez ramię.
Elena
22:55:32 Elena - Mówiłam, mają wiele niedopowiedzianych słów.- powiedziała cicho. - Cieszę się, ze nie żyję, jeśli miałabym dzielić się Aleksem z kochanką to bym wolała umrzeć.
Rozalia
22:55:48 Rozalia - Puszczaj mnie. - próbowała się wyrwać.
Essy
22:57:07 Essy była wdzięczna Aleksowi za ten manewr. Miał nadzieję, że zabierze Rozalię gdzieś z dala.
Aleks
22:57:38 Aleks po drodze - korzystając z faktu że lepiej znosił rum niż obydwie panie, wziął Essy pod pachę, choć łatwo mu nie było. Musiał działać szybko. -'Zaraz wracamy' - oświadczył ruszając do drzwi.
Eliza
22:58:59 Eliza -'Poradzą sobie. Raczej się nie pozabijają. A jeśli tak, będziecie mieli wszyscy do siebie blisko. W miejscu gdzie nie da się kłamać'
Aleks
22:59:55 Aleks najpierw postawił Essy. Później Rozalie. Tak by stać pomiędzy nimi. -'Odbija wam? Możecie po prostu raz kiedyś przestać? Co wy do siebie macie?'
Essy
23:01:05 Essy - Twoja żona ma wyraźny kompleks i za wszelką cenę próbuje udowodnić, że jest lepsza ode mnie. We wszystkim.
Rozalia
23:02:17 Rozalia - Może najpierw posłuchaj swoich słów, gdzie ciągle powtarzasz, że Aleksander świata za Tobą nie widział, a przy mnie wracał myślami do dawnej żony.-
Rozalia
23:03:30 Rozalia - O której nawet nie wiedziałaś, bo nie obchodziło Cię nic poza czubkiem własnego nosa.-
Essy
23:03:44 Essy - Sama się o to prosiłaś.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 79, 80, 81, ... 134, 135, 136,   Następna