[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 4, 5, ... 10, 11, 12,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 31.05.2021
Blaine
00:27:14 Blaine - Nie wiem czy mam jeszcze tamte dokumenty. Lubię mieć wszystko poukładane. Więc możliwe że mam. Na pewno nie przy sobie.
Zelter
00:28:20 Zelter - Będę wdzięczny o przeslanie mi tych dokumentów. Zależy mi na klarowności interesów.-
Blaine
00:28:41 Blaine - Zatem nie zawiodłem się na tobie. Co robisz tak daleko od Berian?
Zelter
00:29:35 Zelter - Jechałem na spotkanie z siostrą żony.-
Blaine
00:30:25 Blaine - Mieszka w okolicy?
Zelter
00:31:48 Zelter - W Erbenii, w okolicach gildii rzemieślniczej. Niestety teraz jestem zmuszony wrócić.-
Blaine
00:37:49 Blaine - Wspomniane przeszkody w podróży? Coś poważnego?
Zelter
00:38:19 Zelter - Złodziejaszki połakomiły się na powóz i towar.-
Blaine
00:41:24 Blaine - Tutaj? W Naruntii? Ech... Próbowałeś przejechać przez przesmyk, prawda?
Zelter
00:41:47 Zelter - Tamtędy jest najszybciej.-
Blaine
00:44:39 Blaine - Tak. Ale teraz gdy bunt w Trisaml zakończył się niepowodzeniem zakonu, zbóje rozpanoszyły się pod samą granicę. Obydwoje wiemy że nie chodzi o długość drogi. Przez centralny przesmyk miałbyś bliżej. Popadłeś w kłopoty, zgadza się?
Zelter
00:46:04 Zelter - To chwilowe.- przyznał się niechętnie.
Blaine
21:42:49 Blaine westchnął - Zostawili ci cokolwiek?
Zelter
21:44:01 Zelter - Tak, by bezpiecznie wrócić do domu.-
Blaine
22:06:18 Blaine - Zaczekaj - wstał i podszedł do swoich osiłków. Wkazał na Zeltera i coś im tam podszepnął. Ci przytaknęli. Blaine wrócił do stołu. Skinął gopodarzowi w podziękowaniu za posiłek, i zajął się jedzeniem.
Ann
22:08:16 Ann nie wtrącała się w rozmowę. W końcu rozmawiali nie dość, ze dorośli, to jeszcze mężczyźni. Matka zawsze jej powtarzała, ze takich rozmów nie wolno przerywać, bo niepotrzebnie ściągnie się uwagę bądź gniew któregoś z nich.
Gospodyni
22:10:33 Gospodyni nałożyła Annie soczystą porcję ryby. Puściła do niej oko - Nie byle jakie. Pręgarze. - postawiła przed nią talerz.
Ann
22:12:41 Ann uśmiechnęła się do kobiety. - Dziękuję.-
Regis
22:13:31 Regis podszedł do gospodarza - Ile za noc? Może być nawet na sianie.
Gospodarz
22:22:21 Gospodarz - Z zielem na pewno mniej. 4 xeny od osoby.
Regis
22:22:55 Regis - A za posiłek kto za nas zapłacił?
Blaine
22:23:01 Blaine - A jak się miewa twoja córka?
Gospodarz
22:23:11 Gospodarz - Tak. Jak mówiłem, to już załatwione.
Zelter
22:25:26 Zelter - Tak jak każda córka w jej wieku.-
Regis
22:28:40 Regis - Dobra, daj mi jakieś miejsce do spania - dał mu monety.
System
22:28:47 img [~Przedmiot~] |Ekwipunek| PatrickLavender płaci 4 sztuk złota za postać Regis
System
22:29:27 img [~Przedmiot~] |Ekwipunek| PatrickLavender płaci 10 sztuk złota za postać Regis
Blaine
22:30:12 Blaine - Hej! Płacę za pana Zeltera i jego przyjaciół! - rzucił gospodarzowi. - Bądźcie dziś moimi gośćmi.
Zeleter
22:31:44 Zeleter poczuł jak jego duma turla się po podłodze i zaraz sturla się aż do stajni. - Twoja uprzejmość nie zna granic.-
Narracja
22:32:07 img Skelbardowie spojrzeli po sobie lekko zdziwieni. Ale nie komentowali.
Blaine
22:32:42 Blaine - Pamiętam twoją gościnę. I liczę że znów pozwolisz zatrzymać się na północy.
Zelter
22:35:45 Zelter - To jest bardziej niż pewne. -
Blaine
22:36:47 Blaine - Zresztą, wierzę że gdyby sytuacja była odwrotna, nie odmówiłbyś kilku uprzejmości. - przyglądał się Annie. - Ładna dziewczyna. Podrózuje z wami?
Regis
22:37:18 Regis nie zareagował. Nie czuł się wywołany.
Zelter
22:50:24 Zelter - Ach, dziewczyna, tak, jest z nami. Nie musisz się nią przejmować.- nie chciał zwracać uwagi Blaine'a na córkę.
Regis
22:57:01 Regis udał się na górę pójść spać. Miał dość tego dnia. Był zmordowany... dobrze, że nie zamordowany.
Blaine
23:03:31 Blaine - Chętnie się przejmę - uśmiechnął się zapatrzony w dziewczynę. - Wracając do tematu, wojna ostro dała popałić stolicy. Gdy ludzie szukają nadziei, jedni oszczędzają każdego xena, a inni szukają okazji do inwestycji. Sól mnie zawiodła. Ale nie kryształ. Oczywiście, nie mam aż takiego szczęścia by pochwalić się interesami na południowym wschodzie. Ale góry graniczne to dar bogów.
Ann
23:04:56 Ann speszyła się i zarumieniła lekko, jednak nie odzywała się niepytana.
Zelter
23:07:51 Zelter - Słyszałem, że kryształ bardzo wzrósł na swojej wartości ostatnimi czasy.-
Blaine
23:10:57 Blaine - Istotnie. Prosty lud lubi upatrywać magii w codziennych rzeczach. W tym w krysztale. niewykluczone ze obok złota wykreuje się nowa waluta.
Zelter
23:14:19 Zelter - Takie inwestycje to ogromne ryzyko, jednego dnia ma ogromną wartość aby nastepnego był bezużytecznym kamykiem.-
Blaine
23:20:40 Blaine - Masz rację. Dlatego trzeba to tak rozegrać, by to inni inwetowali w twój sukces. - zauważył.
Zeleter
23:22:54 Zeleter - Pewnie nie brakuje Ci inwestorów.-
Ann
23:24:30 Ann skończyła posiłek. Chwyciła pusty talerz by odnieść do gospodyni i uratować się od tej niezręcznej sytuacji. Jak chcą, to niech rozmawiają, ale ona nie musi tego słuchać.
Blaine
23:25:35 Blaine - Zasadniczo brakuje. Nie wycisnę krwi z kamienia. Nie skłonię prostych ludzi by zainwestowali setki, gdy takich pieniędzy nie widzieli na oczy. Ale małą łyzką też się można najeść. - znów powiódł wzrokiem za dziewczyną - O ile często się nią nabiera.
Blaine
23:26:17 Blaine - Zatem... nikt nie ponosi zbytecznego ryzyka. Wszyscy zyskują.
Zelter
23:27:15 Zelter - Czyżbym właśnie słyszał propozycję interesów? Nie chcesz zaczekać aż wyjaśnie sprawę z kopalnią?-
Ann
23:27:54 Ann zagadała do gospodyni bardzo cicho. - Musze tam wrócić? Nie chcę.-
Blaine
23:28:08 Blaine - Chcę. Ale lubię się przechwalać. Gdy tylko mogę to zrobić przed kimś kto wie o czym mówię. Zajmuję się tym dopiero od dwóch lat. Ale to lepsze niż jeżdżenie z towarami i czekanie na okazję.
Gospodyni
23:29:04 Gospodyni - Co? Do tych... szanowanych obywateli? Nie. Nie musisz. Jak chcesz możesz nocować ze mną. Starego pogonię do stodoły - zasmiała się.
Zelter
23:31:49 Zelter - Pozwolisz, ze przemyślę sprawę.-
Ann
23:32:37 Ann - Są szanowani, ale rozmawiają o interesach, nie interesuje mnie to, a i ten gość papy tak dziwnie na mnie patrzy.-
Gospodyni
23:36:40 Gospodyni - Po prostu. Podobasz mu się. Jako kobieta. Tym lepiej byś spała ze mną.
Blaine
23:37:08 Blaine - Jasne że tak. Takich decyzji nie podejmuje się ot tak.
Ann
23:37:47 Ann - Bardzo dziękuję. Czy ma pani coś ciepłego do picia?-
Zelter
23:39:03 Zelter - Dotrę do domu, a jak przyjdzie czas ugoszczenia Ciebie, to dam Ci odpowiedź.-
Gospodyni
23:43:08 Gospodyni - Wino podgrzać?
Ann
23:50:21 Ann - Poproszę.-
Narracja
23:56:14 img Za chwilę gospodyni postawiła przed Annie jagodowe kwaśne podgrzane wino. Widząc to gospodarz, już na swój koszt, postanowił poczęstować męzczyzn grzanym piwem.
Blaine
23:57:19 Blaine pokiwał głową w podzięce. Upił swojego piwa - Z północy chodzą słuchy jakoby stolicę zaatakowały smoki - powiedział pokpiewająco.
Zelter
23:59:00 Zelter - Smoki? Ktoś przedawkował askar? Może to jakaś nowa grupa przestępcza się tak nazywa?-
Data 01.06.2021
Blaine
00:00:09 Blaine - Po prostu. Czasami legenda jest ciekawsza niż prawda. A prawda jest taka, że to czarni druidzi maczali palce w tej rzezi. Wszyscy o tym mówią ale nikt głośno.
Zelter
00:01:48 Zelter - Po kilkudziesięciu latach zostaną tylko smoki z tej opowieści.-
Blaine
00:04:44 Blaine - Co mam ci powiedzieć... Wtedy będę sprzedawał smocze kości - zażartował.
Zelter
00:07:08 Zelter roześmiał się. - To zachowanie najlepszego z kupców, twoje zdrowie- uniósł kufel z piwem.
Blaine
00:08:21 Blaine również się roześmiał, wzniósł bezimienny toast ze znajomym.
Narracja
21:22:27 img Poranek powitał ich piękną pogodą. Nakl, Regis i Zelter spali w tej samej izbie. Blaine i Skelbardowie w drugiej. Zasadniczo to była to jedna izba dzielona kocami na dwoje. Anie miała więcej szczęścia. Gospodyni zaprosiła ją do siebie. Tymczasem gospodarzowi przypadła stodoła. Teraz zbierali się na śniadaniu przy jedynym uprzątniętym stole.
Ann
21:27:38 Ann pomogła gospodyni poroznosić potrawy, w końcu pozwoliła jej spać w osobnym pokoju. Tym razem włosy splotła w dwa warkocze by było jej wygodniej podczas podróży.
Blaine
21:42:02 Blaine podziękował Annie za posiłek. To dziwne, miał wrażenie że dziewczyna towarzyszy Zelterowi. Teraz pomagała gospodyni...
Regis
21:51:57 Regis zasiadł do śniadania jednak nie spoufalał się już z Zelterem i Anną. Jego misja skończyła się w momencie kiedy doprowadził ich całych do wioski i pomógł finansowo. Siedział sam przy, a przynajmniej starał się usiąść sam. Rozważał co zrobić dalej. Przy okazji na myśl znów wszedł mu Dietmar. Był ciekawy co u niego i czy nadal żyje gdyż ich zawód nie należał do najbezpieczniejszych. Wczoraj sam ledwo uszedł z życiem. Ile już się z nim nie widział? Trzeci rok? Może...
Ann
21:52:31 Ann usiadła nieco dalej, zrozumiała ze wczorajszej rozmowy tyle, że ojciec nie chciał przyznać się do niej. Może to i lepiej.
Zelter
21:58:50 Zelter podszedł do Regisa - Wyprawiasz się z nami na północ? Pan Blaine zaoferował podróż z jego ludźmi.
Blaine
22:02:36 Blaine tymczasem przyglądał się dziewczynie. - Czy ty się mnie obawiasz, panienko? - zapytał wprost. Takie odniósł wrażenie. I poprzedniego dnia i gdy podawała mu miskę.
Ann
22:04:04 Ann - Ja? Nie, po prostu nie chciałam przeszkadzać - posłała delikatny uśmiech do Blaine'a
Regis
22:09:50 Regis - A kim jest Pan Blaine? Poza tym, że jest skelbardem.
Zelter
22:11:04 Zelter - Nieee. - obejrzał się - Chyba nie jest? Kiedyś prowadziłem z nim interesy. Gdy Annie była mała.
Blaine
22:11:47 Blaine - Taka urocza młoda dama miałaby przeszkadzać? Wręcz przeciwnie, takie towarzystwo umila każdy posiłek.
Regis
22:12:05 Regis - Ma pokaźną grupę. Na co jeszcze ja ci jestem?
Ann
22:17:34 Ann - Schlebia mi pan. Jednak przy poważnych rozmowach raczej bym przeszkadzała.-
Blaine
22:28:41 Blaine - Tego nie wiem, skoro pogardziła panienka naszym towarzystwem i rozmową.
Ann
22:29:49 Ann - Pan tu nieładne zagrywki robi. Nie pogardziłam rozmową, tylko nie przeszkadzałam.-
Blaine
22:37:10 Blaine - Jedziesz z nami na północ, prawda?
Zelter
22:37:47 Zelter - To prawda, jego grupa wygląda na bezpieczną. Pomyślałem że może wolicie wracać z nami.
Ann
22:38:10 Ann - Tak, jeśli to jakiś problem, to zostanę.-
Regis
22:38:31 Regis - Wracać? Ja nie mam miejsca, do którego mam wracać.
Regis
22:38:44 Regis - Mogę - poprawił się.
Zelter
22:50:53 Zelter - jedź na północ z nami, ugościmy cię. Tam zastanowisz się co dalej.
Zelter
22:51:13 Zelter - a ja będę mógł choć w części odpłacić za twoją pomoc/
Blaine
22:51:53 Blaine - Zasadniczo, nie decyduję o tym. Zdawało mi się że podóżuje panienka z moim dawnym znajomym.
Regis
22:52:27 Regis podrapał się po brodzie - No dobra. Pojadę z wami na północ. Jednak nie jadę z wami jako najemnik. Pamiętaj.
Zelter
22:53:33 Zelter - Nie, jako znajomy.
Regis
22:55:33 Regis - Dobra. Ale dokąd dokładnie idziemy?
Ann
22:56:22 Ann zerknęła na Zeltera ukradkiem. - Tak, dobrze się panu wydaje, jednak to pan zaoferował eskortę, więc to pan też o tym decyduje.-
Blaine
22:57:27 Blaine - Zaraz gotów będę uznać, że usiłujesz mnie odstręczyć
Zelter
22:57:44 Zelter - Księstwo Berian
Ann
22:58:22 Ann - Nic z tych rzeczy, nie obrażam szanowanych panów.-
Regis
22:58:49 Regis - Ożesz... to prawie drugi koniec Naruntii.
Blaine
23:10:19 Blaine - Szanowanych? - zaciekawił się - Jetem handlarzem, jak Zelter.
Ann
23:11:21 Ann - - A to Handlarze nie są szanowani? Powinni z racji wykonywanego cechu.-
Blaine
23:17:59 Blaine - Faktycznie, są szanowani przez wielu. Przez wielu nie. Chyba zależy z kim mamy do czynienia.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 4, 5, ... 10, 11, 12,   Następna