[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 121, 122, 123, ... 215, 216, 217,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 15.03.2019
Eris
23:05:32 Eris -Jasne.- powiedziała po czym sięgnęła owocka z torby. -Co to za owoc?
Elf
23:06:46 Elf - Właśnie nimi nadziewany jest chleb. Nazywane są Akairis. Dziwne, że o nich nie wiedziałaś.
Eris
23:09:03 Eris -Pierwszy raz w tych stronach.- wyjaśniła.
Elf
23:10:07 Elf tylko machnął ręką. Co on będzie ją przesłuchiwał - W czymś jeszcze pomóc?
Eris
23:11:37 Eris -Dziękuję.- powiedziała miło i pomachała im. -Miłego dnia!- Zawołała odchodząc. Szła chyba w stronę stolicy.
Elf
23:15:50 Elf - Niech cie Neredia chroni.
Eris
23:19:09 Eris "Jakoś Rhea wydaje mi się bliższa" Kiwnęła głową w geście podzięki i poszła dalej.
Narracja
23:27:45 img Odgłosy stukania znów się pojawiły lecz cichły z każdym metrem. Eris mogła kierować się wzdłuż rzeczki, gdyż płynęła ona na południe.
Eris
23:29:30 Eris Tak też zrobiła. Skoro to była rzeka skorzystała z okazji żeby się trochę napić.
Narracja
23:30:28 img Woda w rzeczce wydawała się czysta, prąd był całkiem silny.
Eris
23:31:40 Eris napiła się po czym pożałowała że nie poprosiła o żaden bukłak czy inny pojemnik na wodę.
Narracja
23:46:17 img Woda smakowała normalnie. Przed Eris jeszcze długi kawał drogi, ale już spotkała miejsce, gdzie żyły elfy. Być może po drodze będzie więcej takich miejsc. Za dnia las był bezpieczny, natomiast na kolejną noc trzeba było się lepiej przygotować.
Eris
23:51:25 Eris Do kolejnej nocy zostało jeszcze trochę czasu. Zjadła trochę podarowanego chlebka i poszła dalej, kiedy zmęczy się wędrówką zaczyna szukać bezpiecznego miejsca na noc.
Mistrz Gry
23:52:53 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Znajdzie?)
1.1k100(m0%) = 45
2.1k100(m0%) = 91
3.1k100(m0%) = 81
[Wynik:NIE]
Narracja
23:53:22 img Niestety poprzednia jaskinia byłą chyba wyjątkiem. Niestety Eris chyba znów pozostanie spać pod gołym niebem wśród drzew. Chyba, że coś wymyśli.
Eris
23:58:11 Eris Poszukała jakiegoś drzewa o rozłożystej koronie i spróbowała się na nie wdrapać.
Data 16.03.2019
Mistrz Gry
00:01:58 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Uda jej się wdrapać na drzewo?)
1.1k100(m0%) = 79
2.1k100(m0%) = 96
3.1k100(m0%) = 90
[Wynik:TAK]
Narracja
00:02:19 img Drzewo miało na tyle nisko gałęzie, że wdrapanie się było tylko chwilą czasu.
Eris
00:04:08 Eris Zjadła trochę chleba po czym rozłożyła się w miarę możliwości wygodnie i spróbowała zasnąć.
Mistrz Gry
00:10:51 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Eris spadnie z drzewa?)
1.1k100(m0%) = 14
2.1k100(m0%) = 50
3.1k100(m0%) = 35
[Wynik:TAK]
Narracja
00:11:44 img Eris zasnęła. Po chwili poczuła jak spada. W normalnym przypadku nazwać by to można było paraliżem sennym... lecz teraz na prawdę spadała. Nie wiedziała czy obudziła się już w locie czy dopiero przy spotkaniu z ziemią.
Mistrz Gry
00:12:02 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Obrażenia)
1. Lekkie1k100(m0%) = 5
2. Będzie bolało1k100(m0%) = 15
3. Poważne1k100(m0%) = 13
[Wynik: Będzie bolało]
Narracja
00:12:41 img Eris aż zatkało. Straciła na moment dech aż w końcu ją odetkało choć przez dłuższy czas mogła jedynie kulić się na ziemi i zwijać z bólu. Jeszcze nie wiedziała co się stało.
Eris
00:17:35 Eris Leżała tak jeszcze chwilkę. Trawa na policzku świadczyła o tym że spadła. Właściwie chętnie weszłaby tam jeszcze raz i spała dalej, ale mech pod tym drzewem był taki mięciutki, a i ból w klatce piersiowej nie zachęcał do jakiegokolwiek ruchu. Poleży tak chwilkę, dosłownie przysłowiowe pięć minut.
Narracja
20:04:31 img Eris leżała a ból towarzyszył jej cały czas. Może nie tak silny jak w pierwszych sekundach po upadku, ale wciąż silny. Teraz poczuła, że coś nie tak jest z jej prawym barkiem. Nawet przy najmniejszym ruchu bolał jak diabli.
Eris
20:18:00 Eris Spróbowała wstać i ogarnąć co jest nie tak. "Chyba coś sobie wybiłam"
Narracja
21:34:41 img Bark bolał ją najmocniej ale inne części ciała również dawały się we znaki lecz było zbyt ciemno by ujrzeć siniaki czy ewentualne rany.
Eris
21:59:39 Eris Spróbowała poruszyć ręką. Jeśli była w stanie z nie większym bólem niż ten który odczuwała próbuje przeprowadzić na sobie proste badanie fizykalne. Brzmi mądrze chociaż w jej wypadku wygląda to tak że mizia się po ciele i sprawdza w których miejscach ból jest najdotkliwszy.
Narracja
22:01:39 img Eris mogła pobadać się lewą ręką. Miała głównie problem z prawą stroną ciała bo na taką upadła. Bolała ją też głowa i chyba miała rozciętą. Prawa noga też kiepsko i czuła, że nie bedzie mogła zbyt szybko chodzić jakiś czas.
Eris
22:16:51 Eris Spróbowała lewą ręką poczuć kości w prawym barku. Złamanie powina wyczuć i jeszcze boleśniej poczuć.
Narracja
22:18:34 img Eris mogła mieć podejrzenia, że bark został złamany, a ręka zwichnięta.
Eris
22:21:25 Eris Syknęła coś po swojemu. Ze zwichniętą ręką byłaby w stanie sobie poradzić, ale ze złamanym barkiem nie bardzo. Sprawdziła jeszcze ranę na głowie.
Narracja
22:23:26 img Z rany sączyła się krew.
Eris
22:31:54 Eris Wiązanie na tym starych bandaży to kiepski pomysł, ale zostawianie otwartej rany też nie było najlepszym pomysłem. Spróbowała urwać kawałek koszuli żeby zrobić sobie prowizoryczny opatrunek.
Narracja
22:33:49 img Eris kosztem ubrania zrobiła sobie opatrunek na głowę.
Eris
22:37:52 Eris spróbowała się zdrzemnąć, albo chociaż ułożyć się na tyle wygodnie by zminimalizować ból.
Narracja
22:42:29 img Adrenalina i nieznośny ból uniemożliwiły sen Eris. Wcześniejsza noc również nie należała do najprzyjemniejszych. Nawalało wszystko. Ciało, myślenie, samopoczucie... wszystko. Była zmęczona i ztyrana, a jednocześnie jakby mocno chciała sen nie mógł przyjść.
Eris
22:45:41 Eris zła na wszystko wokół, a jednak zbyt zmęczona by cokolwiek zrobić leżała tak oparta o pień drzewa. Tym razem jednak nic się w jej głowie nie darło.
Narracja
22:46:53 img Nastawał ranek. Eris mogła przysiąc, że z przynajmniej 3 razy straciła kontakt z rzeczywistością więc czas dość szybko zleciał. I tak czuła się... no czy mogło być gorzej?
Eris
22:50:22 Eris Zawsze może być gorzej. Chociaż marna to pociecha. Właściwie nawet nie pociecha co raczej groźba. Spróbowała wstać.
Narracja
23:12:26 img Eris idąc dalej na południe w tak opłakanym stanie poruszała się niemal 4 razy wolniej niż normalnie. Jednakże... los się do niej uśmiechnął. Zobaczyła kolejne drewniane domki przy rzece, która nabrała nieco rozmiarów i zrobiła się spokojniejsza.
Eris
23:14:28 Eris Postanowiła skorzystać z gościnności i poszła w tamtą stronę.
Narracja
23:16:16 img Jeden z elfów zawołał kogoś po imieniu "Riordian". Elf, który wołał ubrany był dość skąpo - krótkie spodnie oraz bluzka na ramiączka. Właśnie pielęgnował ogródek przy jednej z chatek. Z jednej z nich wyszedł inny elf, ubrany w jakieś szaty przyozdobione zielonym kolorem co calkiem nieźle kontrastowało ze srebrnym materiałem. Obejrzał się na Eris - Na Vemisa! Co ci się stało kobieto? Kim jesteś?
Eris
23:17:43 Eris -Jestem Eris.- odpowiedziała -Pomożecie w potrzebie?
Elf
23:23:42 Elf - Nazywam się Riordian... tak pomożemy ci... jak najbardziej. Wyglądasz jak sto nieszczęść! Co ci się stało?
Eris
23:26:55 Eris -Podróż.- jęknęła.
Riordian
23:32:24 Riordian - Chyba niezbyt przyjemna... chodź, zaraz zrobię ci okład i zobaczymy czy da się jeszcze ciebie odratować - powiedział w żartach i podszedł do Eris by pomóc jej iść.
Eris
23:34:41 Eris -Chyba coś sobie złamałam.- mruknęła wskazując na lewy bark. Chętnie skorzystała z pomocy.
Riordian
23:35:59 Riordian zaprowadził Eris do swojej chatki. Było w niej pełno książek, zwojów, stół alchemiczny, jakieś mikstury... - połóż się - zalecił - zaraz coś poradzimy.
Eris
23:37:04 Eris Postąpiła zgodnie z instrukcją.
Narracja
23:40:13 img Elf zaczął coś rozdrabniać w moździerzu, dolewać czegoś, ostatecznie nałożył to na jakiś liść. Podszedł do niej i odsłonił ranę na głowie - Jak ty żeś to zrobiła? - przyłożył jej papkę do rany. Szczypało jak cholera.
Eris
23:47:56 Eris -Ghah.- zacisnęła rękę na łóżu. -Wiele rzeczy czai się w dziczy.
Riordian
23:52:34 Riordian - Nie wyglądasz na kogoś kto zna się na dziczy - uśmiechnął się - Skąd wędrujesz? Pewnie do stolicy zmierzasz.
Eris
23:53:25 Eris -Tak. Do stolicy.
Data 17.03.2019
Riordian
00:00:43 Riordian - Ledwie przeszłaś połowę drogi... - zaczął macać jej bark.
Eris
00:01:31 Eris Jasno daje po sobie znać gdzie boli.
Riordian
00:04:41 Riordian - Nie dobrze... bark jest nieźle pogruchotany. W stolicy by ci lepiej pomogli. Lepiej byś ograniczyła ruchy tą ręką do minimum. Mogę założyć ci opatrunek usztywniający.
Eris
00:08:30 Eris -A reszta?- spytała uprzejmie.
Riordian
00:10:35 Riordian - Obicia, sińce, otarcia. Nic poważniejszego.
Eris
00:15:50 Eris -A rana na głowie?
Riordian
00:20:22 Riordian - Głeboka. Z pewnością zostanie porządna blizna, ale włosy zasłonią.
Eris
19:38:14 Eris nie wyglądała na ucieszoną. -Mogę się tu do jutra zatrzymać?
Riordian
19:39:49 Riordian - Jest to wręcz wskazane. No i rzadko miewamy gości. Zawsze to jakaś milsza odmiana.
Eris
19:42:24 Eris obdarzyła rozmówcę miłym uśmiechem. -Zdrzemnę się tu chwilę.
Riordian
19:47:21 Riordian - Nie krępuj się.
Eris
19:48:26 Eris Była na tyle wyczerpana że nie robiąc absolutnie nic więcej zasnęła, a na pewno zasnąć próbowała.
Narracja
19:53:08 img Eris w tak komfortowych jak na nią warunkach zasnęłaby nawet gdyby śpiąca nie była. Było tu na prawdę bardzo wygodnie.
Narracja
20:06:38 img Eris spała dopóki się nie wyspała. Po otworzeniu oczu mogła uznać, że jest środek nocy.
Eris
20:08:59 Eris Wstała i postanowiła poszukać jakieś łazienki żeby się odświeżyć.
Narracja
20:09:23 img Chatka była dość mała, a łazienki ani śladu. Gospodarza również.
Eris
20:12:35 Eris Brak gospodarza był naprawdę zastanawiający. Postanowiła zabrać swoje rzeczy, wyjść z chatki i rozejrzeć się
Narracja
20:13:50 img Na zewnątrz nikogo nie było. Szum rzeki, odgłos owadów i szum liści towarzyszył Eris. Było jak zwykle spokojnie. W jednym z domków paliło się światło.
Eris
20:15:50 Eris Poszła tam i zapukała do drzwi.
Narracja
20:17:52 img Otworzył nie kto inny jak Riordian - Ahh to ty. Coś się stało? Jak się czujesz?
Eris
20:20:53 Eris -Lepiej. Chciałam się trochę odświeżyć.- wyjaśniła przyczynę swojej obecności.
Riordian
20:24:33 Riordian - Gdybyś była głodna to obok twojego łózka znajdziesz kosz z jedzeniem i wodę.
Eris
20:26:46 Eris -Bardziej myślałam o kąpieli.
Riordian
20:29:34 Riordian uśmiechnął się lekko - Uważaj tylko żeby cię nurt nie porwał.
Eris
20:48:23 Eris Zachichotała -A dostanę ręcznik?
Riordian
20:48:53 Riordian - Weź sobie jakiś kawałek materiału z domu.
Eris
20:58:59 Eris Poszła po kawałek materiału.
Eris
20:59:25 Eris A później na szybką kąpiel.
Narracja
21:00:35 img Woda w rzece była przeraźliwie zimna.
Eris
21:11:23 Eris westchnęła rozczarowana przewidywalnością świata. Na nic innego właściwie nie liczyła, dlatego właśnie miała to być szybka kąpiel.
Eris
21:28:08 Eris Po tym wyciera się. Ubiera i wraca spać dalej.
Eris
21:30:28 Eris Kiedy się obudzi idzie do drugiej chstki sępić jedzenie.
Eris
21:55:33 Eris Zjadła to co tam miała. Napiła się wody i poszła do elfów.
Narracja
22:08:50 img Rano przyuważyła jak młodszy, zapewne czeladnik tego starszego pracował w ogrodzie.
Eris
22:37:31 Eris -Czeeść!- zawołała do niego wesoło.
Elf
23:00:26 Elf - Witaj. Jeśli szukasz Riordiana to poszedł w las. Wróci w południe.
Eris
23:14:57 Eris -Chciałam mu podziękować za pomoc.
Elf
23:20:11 Elf - Jeśli teraz nie uciekasz, to będziesz miała ku temu okazję. Tak swoją drogą. Nazywam się Ailios.
Eris
23:21:46 Eris -Eris. Chociaż chyba już wiesz.
Ailios
23:23:00 Ailios - Ładne imię.
Eris
23:31:36 Eris -Aaa dziękuję.- powiedziała wesoło. To był ton mówiący "o tak tak mnie glaskaj".
Ailios
23:32:37 Ailios - Skąd jesteś? Z Kynn?
Eris
23:36:47 Eris -Znacznie dalej.- powiedziała rozbawiona.
Ailios
23:37:28 Ailios - Ukar? Tukotha? Zlituj się - zaśmiał się.
Eris
23:41:30 Eris -Nie sądzę byś mi uwierzył.- powiedziała po chwili.
Ailios
23:44:30 Ailios - Możesz poddać mnie próbie.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 121, 122, 123, ... 215, 216, 217,   Następna