Strona 195 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 194, 195, 196, ... 215, 216, 217, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 20.01.2021 |
Eliza |
20:37:41
Eliza - No nareszcie. |
Brahir |
20:38:00
Brahir - Wybacz. Musiałem wzmocnić obronę wieży po ataku Aldarena. |
Devir |
20:38:10
Devir spojrzał na niego wymownie. |
Eris |
20:39:05
Eris najpierw opusciła ręce, nieco później głowę. -Dzięki za ratunek. |
Athlok |
20:40:30
Athlok odpowiedział neutralnym spojrzeniem. Nie spodobało mu się, że Devir nie ostrzegł go prze eliminacjami, jednak może nie zrobił tego ze złych intencji a chociażby uważał, że to bez znaczenia - 'Coś Cię trapi?' |
Brahir |
20:40:45
Brahir - Nie dziękuj. Będziesz miała okazję się odwdzięczyć. Chodźcie za mną. |
Vlanca |
20:40:47
Vlanca - Nie chcę przeszkadzać, naprawdę postaraj się przespać - poprosiła, nim oddaliła się. |
Edran |
20:42:00
Edran uśmiechnął się niemrawo - Dobrze... - poczekał aż się odwróci i niechętnie zamknął drzwi. |
Devir |
20:43:19
Devir - Rozejrzyj się. Jeszcze kilka takich dni a wyląduję na ulicy. |
Eris |
20:43:38
Eris -Lubię twój sposób.- mruknęła wesoło i potuptała bliżej. -Nadal boli. |
Narracja |
20:44:03
Brahir zaprowadził ich do dużej okrągłej sali z okrągłym stołem na środku. Było tutaj mnóstwo biblioteczek oraz różnych dziwnych przedmiotów zamkniętych w szklanych szkatułach. |
Brahir |
20:44:17
Brahir - Usiądźcie sobie. |
Athlok |
20:44:53
Athlok - 'Przecież jest południe' - uniósł brwi - 'Może się mylę, ale czy w południe znaczna większość mężczyzn pracuje? W Hissera czas na odpoczynek był dopiero wieczorem' |
Aldaren |
20:45:50
Aldaren usiadł, rozglądając się. |
Devir |
20:45:57
Devir - Przecież wiem co mówię. Byłeś tu raz i to dzień przed Areną. Kiedy nastaje ten sezon to dla wszystkich na obrzeżach trudny okres. |
Athlok |
20:48:03
Athlok pokręcił głową i oparł się przedramieniem o blat - 'Chyba nigdy nie zrozumiem tutejszych zasad. Pozwól więc, że podreperuję stan Twojej sakwy i zamówię garniec piwa z jakimś obiadem' |
Eris |
20:49:14
Eris usiadła i wbiła łapki w krawędź stołu. Gapiła się zawzìęcie na tą jedną krawędź stołu nigdzue indziej. |
Devir |
20:49:49
Devir - Mhm. Jakimś obiadem. Wiesz, ja ci dam coś chociaż jadalnego ale... jak ci serwuje Shagau to unikaj takich słów. |
Brahir |
20:51:12
Brahir - A więc...po kolei. Aldaren. Od początku. Ale bez szczegółów jeśli chodzi o Nevaede. |
Vlanca |
20:53:02
Vlanca uznała, że podczas podróży spędzą dużo czasu razem, jakoś wytrzyma te kilka godzin. I on też. Choć było jej miło, że tęskni za jej towarzystwem. Do wieczora musiała znaleźć sobie jakieś zajęcie, by się nie zanudzić. Wyszło na to, że znalazła sobie miejsce do siedzenia na zewnątrz i tam spędziła niemal cały czas, polewając się wodą, gdy potrzebowała. |
Athlok |
20:54:02
Athlok - 'Lubią tu łapać za słówka, co?' - zgadywał, że poda mu jakiś syf zdobyty za miedziaki a sprzeda jak za obiad twierdząc, że to dla niego właśnie jest obiad |
Narracja |
20:54:08
[Vlanca] Nastał wieczór. |
Devir |
20:54:39
Devir - Pobądź tu dłużej a się jeszcze na tym przejedziesz. Daj chwilę. Pójdę na zaplecze. |
Eris |
20:56:01
Eris zaczęła się lekko trząść. |
Aldaren |
20:56:13
Aldaren - Rolkimus odwiedził mnie i powiedział, że elf kazał mnie odnaleźć bo jestem tutaj potrzebny. Z Patrielem byliśmy w Kynn i zdobyliśmy kamień duszy, który miała Eris. Nasze moce teleportacji nie funkcjonowały dość dobrze, dlatego udaliśmy się do Ciebie, byś pomógł go Nam zniszczyć. A Patriel został zabrany przez Hitachiego, dlatego go z nami nie ma. Tak w dużym skrócie. |
Athlok |
20:56:27
Athlok - 'Pewnie' - usiadł gdzieś przy stole, by zaczekać na niego |
Brahir |
20:57:57
Brahir - Po kolei. Elf. Co za elf? |
Narracja |
20:58:40
Po około 20 minutach Devir przyszedł z pieczenią oraz kuflem i dzbanem piwa - Najedz się. |
Eris |
20:59:44
Eris trząsła się nieco mocniej. |
Eliza |
21:02:25
Eliza złapała Eris za ramię - Eris? |
Athlok |
21:02:50
Athlok podziękował skinieniem głowy - 'Jutro w południe mam kolejną walkę. Zgaduje, że będziesz tu pracował? Nie masz żadnego zmiennika?' |
Devir |
21:04:47
Devir - Nie stać mnie by komuś płacić - dosiadł się bo czuł, że rozmowa się nie skończy. W sumie miał w końcu do kogo mordę otworzyć. |
Aldaren |
21:05:58
Aldaren - Rhimdir. |
Athlok |
21:06:10
Athlok - 'A kobieta? Ktoś z rodziny?' - chociaż gdy zadał sam te pytania, domyślił się jaka będzie odpowiedź' |
Brahir |
21:06:56
Brahir - Rhimdir? - lekko się zaskoczył - Ostatni... czyli jednak żyje. A to skurwysyn. |
Devir |
21:07:11
Devir - Jak widać. |
Aldaren |
21:07:42
Aldaren - To dobrze? Czy tak niekoniecznie? |
Eris |
21:09:06
Eris nie oderwała wzroku od stołu. -Cóż?- spytała zainteresowana nie przestając się trząść. |
Athlok |
21:09:17
Athlok nalał sobie piwa do kufla - 'Zrób mi tę przysługę i też pójdź sobie po kufel. Na mój koszt. Nie będę przecież pił, kiedy mój rozmówca siedzi i się ślini' - uśmiechnął się złośliwie |
Vlanca |
21:09:22
Vlanca w pierwszej kolejności zajrzała do elfów, upewnić się, czy już śpią. Cicho zajrzała do pomieszczenia, w którym byli mężczyźni. |
Brahir |
21:09:29
Brahir - Mógł wiele zdziałać ale wolał się ukrywać. Tak wiem. To brzmi źle z moich ust... Nie ważne. Skoro się ujawnił to sytuacja wydaje się na prawdę bardzo poważna. A Patriela zabrał Hitachi. Od tak go oddaliście? |
Narracja |
21:10:46
Ceorl i Loth nie spali. Loth patrzył i tak w stronę drzwi więc zobaczył Vlancę. Przywitał się co zwróciło uwagę tego drugiego. To i drugi się odwrócił i przywitał. |
Devir |
21:12:29
Devir - Może zabrzmi to źle ale mam dość alkoholu. Swoje już w życiu wypiłem. Starczy mi. Gdybyś wąchał to mięso całymi dniami to chyba nie miałbyś już takiego apetytu. Nie zawracaj sobie głowy moimi potrzebami. Martw się sobą Athlok. |
Aldaren |
21:14:09
Aldaren - To nie było zamierzone, ale póki Eris nie a mocy, a moje są strasznie osłabione, woleliśmy nie ryzykować śmiercią naszej trójki, bo i tak by go zabrał. |
Athlok |
21:14:57
Athlok pokręcił głową - 'Źle z Tobą, bardzo źle' - wypił kilka porządnych łyków. Zanim znów się odezwał, przetarł usta rękawicą - 'Jesteś młody, powinieneś tryskać energią a tymczasem kisisz się w tej tawernie, narzekasz i nawet nie chcesz się napić. Przynajmniej powiedz, że to tylko chwilowe' - zaczął jeść |
Brahir |
21:15:08
Brahir - Nie mam pojęcia czemu Hitachi tak bardzo się uparł... i czemu akurat teraz. Nie mam pojęcia co może z nim zrobić ale nie brzmi to za dobrze... |
Eliza |
21:15:21
Eliza - Eris... czemu się trzęsiesz! |
Aldaren |
21:16:24
Aldaren - To wszystko jest bardzo zagmatwane.. |
Devir |
21:16:49
Devir - Mam już swoje lata... połowa życia może mniej mi została. Kiedyś... kiedyś miałem ten wigor. Tą siłę... ale zniknęła. Chyba już na dobre... chyba jest mi dobrze tak jak teraz jest... zawsze mogło być gorzej. |
Brahir |
21:17:29
Brahir - Kiedy zniszczysz Azazela wtedy trzeba zająć się Hitachim. Odkryć co planuje jednakże Azazel to nasz priorytet. A własnie... Co z Eris? Kim ona jest? |
Aldaren |
21:18:30
Aldaren - Eris zbudź się, opowiedz o sobie. |
Eris |
21:19:04
Eris -Walczę z pokusą lizania wzrokiem wspaniałości w tych gablotkach. Trzymanie tego demona było łatwiejsze. |
Athlok |
21:19:15
Athlok - 'Więc przemyśl moją propozycję. Im nas więcej tym lepiej' |
Devir |
21:20:24
Devir - Jak na razie jesteś sam. |
Eliza |
21:20:47
Eliza zaśmiała się. |
Brahir |
21:21:09
Brahir - Nie dotykać a tym bardziej nie lizać - rzucił do Eris. Wszystko słyszał ale wolał na razie rozmawiać z Aldarenem. |
Aldaren |
21:22:59
Aldaren - Szczerze nie mam pojęcia co to za specyficzna istota chaosu, ale ma pokręcone, szalone pomysły.. |
Athlok |
21:24:43
Athlok - 'Więc Ty możesz być drugim po dowódcy wyprawy. Czyż to nie wspaniałe?' - zażartował |
Eris |
21:26:04
Eris -No wiem no wiem, ale to wszystko woła.- jęknęła. |
Devir |
21:27:05
Devir - Mam porzucić cały mój dobytek życia oraz przekonania dla szaleńca znikąd, który pewnego razu zjawia się w mojej karczmie i mówi "Ej chodźmy zbierzemy armię i ruszymy na Amvel dokopać elfom!". Posłuchaj sam siebie. |
Brahir |
21:27:22
Brahir - Eris. Skup się... powiedz mi co z tobą. |
Vlanca |
21:27:48
Vlanca poruszała ustami jakby mówiła "Nie przeszkadzam" i cicho wycofała się, zamykając drzwi. Za wcześnie. Musieli jeszcze zaczekać. Wróciła na swoje miejsce, by zajrzeć do elfów za jakieś dwie godziny. |
Mistrz Gry |
21:28:16
PatrickLavender rzuca kością: (Czy tym razem spali wszyscy?) 1.1k100(m0%) = 92 2.1k100(m0%) = 13 3.1k100(m0%) = 51 [Wynik:NIE] |
Narracja |
21:28:50
Najwyraźniej elfy postanowiły trzymać wartę nawet w takim miejscu. Tym razem był to Ilverin - Vlanca - rzucił gdy ją zobaczył. |
Eris |
21:30:58
Eris -Co ze mną...- przestała się trząść od tak, w jednej chwili -Właściwie... co dokładnie chciałbyś wiedzieć? |
Brahir |
21:32:25
Brahir - Czym jesteś, co tu robisz. Słyszałem coś o twojej mocy. |
Athlok |
21:33:24
Athlok zaśmiał się - 'Sam zdecydujesz co wolisz, ja Cie nie będę namawiał' - zjadł kolejny spory kęs pieczeni - 'Swoją drogą słyszałeś może o kimś, kto potrafi kontrolować demony? Zastanawiałem się czy jest ktoś, kto sam nie jest demonem, ale takowe potrafił zdominować. Może są jakieś plotki na ten temat' |
Devir |
21:33:51
Devir - Czekam na dzień, w którym zaczniesz gadać z sensem. |
Eris |
21:34:54
Eris -W prostych słowach... jestem istotą chaosu zamkniętą w ciele człowieka. Nie bardzo wiem co i skad słyszałeś, ale swojej mocy nie użyłam w tym świecie ani razu. |
Brahir |
21:37:04
Brahir - Aldaren mówił, że ją straciłaś. To by tłumaczyło, czemu jej nie użyłaś. Istota chaosu... brzmi intrygująco. Ostatnia istota chaosu niemalże nie zniszczyła tego świata. |
Eris |
21:41:52
Eris -Rhea?- spytała zaciekawiona pewnie się srogo myliła -Może nie tyle straciłam co mi ją zablokowano.- wyjaśniła. |
Athlok |
21:42:13
Athlok - 'To jeszcze trochę poczekasz' - przyznał rozbawiony, choć tak na prawdę rozczarowany. Chociaż dużo myślał o tym co stało się na arenie, do tej pory nie mógł się zdecydować czy powinien się cieszyć czy przeklinać swój los. Nie wiedział też, czy lepiej aby był pierwszą tego typu osobą na świecie czy jednak jedną z wielu. Chociaż bycie jedną z wielu znacznie ułatwiłoby mu pozyskanie informacji na dręczący go temat, istniało ryzyko że takie osoby są zwyczajnie piętnowane i traktowane jako szpiedzy demonów. To by z kolei znacznie ułatwiło mu ale dostać się do lochów bez prawa sprzeciwu niż cokolwiek wskórać ze swoim marzeniem |
Brahir |
21:43:02
Brahir - Tyle czasu z nim podróżowałaś i nie wiesz? Ehhh |
Eris |
21:44:01
Eris -Mam zatkany nosek.- wyjaśniła smutno. |
Vlanca |
21:44:34
Vlanca nie chciała budzić reszty, dlatego podeszła bliżej mężczyzny. - Wszystko w porządku? |
Ilverin |
21:46:56
Ilverin wstał i podszedł do niej - Pewnie. A u ciebie? Spodziewałbym się, że już będziesz spała. Coś cię dręczy? |
Brahir |
21:47:26
Brahir - Rozumiem aluzję. Mogę pomóc ci przywrócić moce ale to będzie wymagało badań. |
Devir |
21:48:02
Devir - Przynajmniej jest ciekawie. Rzadko kto tu wpada a jeszcze rzadziej żeby pogawędzić. |
Eris |
21:51:03
Eris -To boli? |
Brahir |
21:51:47
Brahir - Nie powinno. |
Athlok |
21:52:26
Athlok - 'To może Ty mi powinieneś płacić obiadami i noclegami w zamian za możliwość rozmowy?' - zaśmiał się i wypił do dna. Od razu zaczął sobie uzupełniać - 'Bez obaw, dostaniesz też napiwek' |
Devir |
21:53:18
Devir - Aleś ty hojny. Z tego co wiem na arenie zarabia się dopiero po pierwszej rundzie. |
Vlanca |
21:53:43
Vlanca - Jak wspominałam, syregi nie śpią długo. Jeszcze nie jestem zmęczona. Pewnie o północy się położę. |
Eris |
21:54:12
Eris -Kiedy zaczynamy? |
Athlok |
21:54:48
Athlok - 'Tak, tego też mi nie powiedziałeś. Póki co jestem dwadzieścia monet w plecy' |
Ilverin |
21:55:59
Ilverin - Dotrzymać ci towarzystwa? |
Brahir |
21:56:27
Brahir - Aldaren... popilnuj Elizy. Możecie się rozejrzeć po wierzy - mruknął - Możemy zaraz. |
Eris |
21:57:51
Eris wygladała na podekscytowaną. |
Brahir |
21:58:43
Brahir - Chodź zatem za mną. |
Vlanca |
21:59:00
Vlanca - Nie trzeba, właśnie szłam do Edrana. Dawno się nie widzieliśmy - uśmiechnęła się. |
Aldaren |
21:59:40
Aldaren skinął głową Elizie i poszedł się przejść z Nią po wieży. |
Eris |
22:00:05
Eris poszła z Brahirem. |
Ilverin |
22:00:19
Ilverin zrobił wymowne - Ah... no rozumiem. Rano się spotkamy przed bramą przy stajni. Dobrze? |
Devir |
22:01:40
Devir - Teraz już trzydzieści. |
Brahir |
22:03:29
Brahir doprowadził Eris do kolejnego pokoju https://i.pinimg.com/originals/9c/18/1f/9c181f1caca551517b7d1a8ab91befd5.jpg wyglądało to na jego pracownię. |
Athlok |
22:03:43
Athlok - 'Cudownie... Więc lepiej życz mi szczęścia w nadchodzących walkach. Jeśli przegram, to już raczej tak nie porozmawiamy. Swoją drogą macie tu bibliotekę?' - pomyślał, że tam poczyta trochę o demonach i może znajdzie jakieś wzmianki na temat znaku, jaki zapamiętał ze swojej dłoni |
Devir |
22:05:18
Devir - Jest. Ale wstęp jest płatny. Teraz prawie wszędzie gdzie chcesz wejść musisz zapłacić. |
Eris |
22:07:07
Eris tym razem chętnie się rozglądała. -Od czego zaczynamy? |
Brahir |
22:08:09
Brahir - Czy masz na ciele jakieś pieczęcie? Symbole? Tatuaże? |
Athlok |
22:09:17
Athlok - 'Witamy na Tukothcie, co? Wiesz chociaż ile?' |
Strona 195 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 194, 195, 196, ... 215, 216, 217, Następna |