[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 63, 64, 65, ... 215, 216, 217,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 21.08.2018
Brahir
20:39:36 Brahir - Będzie za późno - złapał się za czoło - Dobrze... pomogę wam. Jednakże i tak wszystko będzie zależeć od was i waszych wzajemnych relacji... w które nie wnikam.
Patriel
20:39:57 Patriel - Więc?
Brahir
20:40:12 Brahir - Chodźcie za mną.
Agasharr
20:40:31 Agasharr zeskoczyła na ziemię z kolan Patriela.
Brahir
20:42:37 Brahir zaprowadził ich do ciemnego pomieszczenia. Kiedy zamknęły się za nimi wrota nie było nic zupełnie widać. Ciemność. Wtem złączył swoje dłonie i na ziemi zaświecił się symbol https://i.pinimg.com/originals/bd/b4/ea/bdb4eaf998aef0a87b7315385e7afca4.jpg
Brahir
20:43:05 Brahir - To moja prywatna komnata do medytacji bądź indentyfikacji
Patriel
20:43:42 Patriel - Nie chcę wiedzieć z kim żeś się tu indentyfikował. To mam to robić tutaj z Agasharr?
Brahir
20:44:18 Brahir - Rób to z nią gdzie chcesz. Tutaj jednak macie największe szanse na to by wam się powiodło... Na Neredię... - wyszedł zażenowany.
Agasharr
20:47:15 Agasharr popatrzyła za nim, udając że nic usłyszała tudzież nic nie rozumie. Potem wlepiła wzrok w Patriela, czekając aż cokolwiek powie czy wytłumaczy.
Patriel
20:47:37 Patriel - Teraz rób to co ja...
Patriel
20:47:48 Patriel usiadł w pozycji do medytowania.
Agasharr
20:49:23 Agasharr usiadła na ziemi, potem się zmieniła. Przez chwilę miała w sumie problem by usiąść tak jak on, w końcu mniej więcej udało jej się przybrać podobną pozę.
Patriel
20:50:38 Patriel - Teraz zamknij oczy i wyrównaj oddech - po tym jak to powiedział tak zrobił.
Agasharr
20:53:05 Agasharr zrobiła jak kazał.
Narracja
20:54:00 img Zapadła martwa cisza.
Agasharr
20:57:07 Agasharr siedziała więc tak w milczeniu, choć nie zupełnym bezruchu - jej ogony poruszały się co jakąś chwilę, jakby samowolnie postanowiwszy machnąć to w jedną to drugą stronę. Na początku czekała aż Patriel coś dalej jej karze, jednocześnie skupiając się na wyrównanym oddechu. Potem tylko oddechu... potem przez jej głowę zaczęły przepływać przypadkowe ciągi myśli, tyczące się niemal wszystkiego.
Patriel
20:59:52 Patriel - NIE MYŚL!
Agasharr
21:01:05 Agasharr - jak mam nie myśleć?
Patriel
21:01:40 Patriel - Emmm... Normalnie... nie umiesz?
Agasharr
21:02:53 Agasharr - Nie umiem. Myślę o czymś cały czas. Jedyne co ci mogę teraz zaproponować to usilne myślenie o niemyśleniu.
Patriel
21:03:56 Patriel - W takim razie myśl o nie myśleniu - odezwał się jakby stał tuż przy niej.
Narracja
21:04:17 img Agasharr miała dziwne wrażenie, że Patriel stoi tuż nad nią... nie miał czasem medytować?
Agasharr
21:05:47 Agasharr nie poruszyła się, nie otworzyła oczu. Niech sobie tam stoi jak będzie próbował czegoś głupiego, dostanie w dziób. Skupiła się więc na myśleniu o niemyśleniu, choć - jeśli można tak to określić - w jej myślach dało się wyczuć nutkę drwiny.
Narracja
21:06:51 img Myśli Agasharr uniosły się echem. Jakby właśnie powiedziała je na głos. Niosły się dziwnym echem. Dopiero teraz mogło do niej dotrzeć, że coś jest nie tak.
Agasharr
21:11:43 Agasharr nerwowo drgnęło ucho. Ale Patriel kazał jej tak siedzieć więc dalej myślała "o niczym"
Narracja
21:12:29 img Agasharr dostała pstryczka w ucho - Otwórz oczy.
Agasharr
21:13:03 Agasharr otworzyła oczy, mając ochotę ugryźć tego kto ją pstrykał w ucho.
Narracja
21:15:20 img Agasharr nie siedziała, ale leżała na łóżku. Znalazła się w pokoju terapeutycznym. Obok niej siedział na fotelu Patriel. Wyglądał jednak nieco inaczej. Włosy miał lekko zakręcone, nosił okulary oraz garnitur. Wydawał się nieco dojrzalszy. Przemówił do niej - Choćby się waliło i paliło nie zareagowałabyś jeśli nie wydałbym polecenia hm? - zaczął coś zapisywać.
Agasharr
21:16:40 Agasharr wstała i ściągnęła mu z nosa okulary. Wydała się bardziej zainteresowana nimi niż faktem, że zmieniło się otoczenie.
Patriel
21:17:38 Patriel - Agasharr... to są OKULARY. Oddaj mi je proszę...
Agasharr
21:18:58 Agasharr - Nie. Po co ci to? - spytała, oglądając je. W końcu oddała. Może bawiło ją drażnienie się z nim. Rozejrzała się
Narracja
21:20:39 img W pokoju znajdowało się okno lecz było zasłonięte żaluzjami. Cały wystrój był żywcem wyjęty z epoki wiktoriańskiej. Były również drzwi.
Patriel
21:21:00 Patriel - Do patrzenia - założył je - Wiesz, gdzie sie znajdujemy?
Agasharr
21:21:35 Agasharr - Nie.
Patriel
21:23:22 Patriel - W mojej podświadomości. Najwyraźniej pokój Brahira bardzo w tym pomógł.
Agasharr
21:25:07 Agasharr przyjęła wiadomość spokojnie, w końcu nie takie dziwy już widziała. - I co? Mam iść pozwiedzać? - spytała
Patriel
21:26:21 Patriel - Właściwie to tak - zamknął zeszycik i podszedł do drzwi - Musisz poznać mnie całe... w 100% - poprawił się - Niektóre wersje MNIE mogą być bardo dziwne. Ostrzegam.
Agasharr
21:27:34 Agasharr - Już rozbijałeś moją głową drzwi - zauważyła zupełnie bez wyrzutu - Myślę, że to mnie nie ruszy. - podeszła za nim do drzwi.
Patriel
21:29:40 Patriel - Jego też poznasz... - wyjął pęk kluczy z kieszeni i otworzył drzwi. Wyszli na korytarz. Było ciemno. Na korytarzu było kilka drzwi. Po różnych jego stronach. Przy każdych drzwiach była świeca na ścianie.
Agasharr
21:31:45 Agasharr szła za nim, uważnie obserwując
Patriel
21:34:55 Patriel - Zaczniemy... powoli - poprawił okulary na nosie i przeplatał klucze między palcami. Chwycił właściwy i włożył go w zamek. Drzwi nie były w żaden sposób podpisane. Niczym też się nie różniły. Jednak w tym świecie nie było to zapewne potrzebne. Otworzył ostrożnie drzwi. Przeraźliwie skrzypnęły - Wejdź.
Agasharr
21:35:21 Agasharr weszła powoli do środka.
Narracja
21:38:12 img Pokój był bardzo skromny. Oraz o wiele mniejszy niż ten, w którym się przebudziła. Zobaczyła dwójkę dzieci. Na oko miały z 8 lat. Jedno siedziało na kanapie bezczynnie. Głowę miało nisko spuszczoną. Drugie bawiło się klockami na podłodze obok kanapy. Kiedy drzwi się zamknęły, dziecko, a raczej Patriel bawiący się klockami zerknął na Agasharr i uśmiechnął się - Przyszłaś się pobawić?
Agasharr
21:39:32 Agasharr najpierw się obejrzała czy tamta wersja Patriela jest razem z nią.
Narracja
21:41:15 img Stała przy zamkniętych drzwiach i obserwowała.
Agasharr
21:42:34 Agasharr spojrzała na małego. Wskazała klocki - Jeśli to nazywasz zabawą... to nie.
Mały
21:43:39 Mały Patriel - A w co ty lubisz się bawić?
Narracja
21:44:09 img Mały Patriel, który siedział sobie na kanapie mruknął pod nosem - Niech sobie idzie...
Agasharr
21:45:24 Agasharr wyciągnęła do tej weselszej wersji rękę gdzie tańczyły płomienie.
Mały
21:49:07 Mały Patriel podszedł. Wyszczerzył oczy oraz zęby w uśmiechu - Woooo aale fajne. Nie parzy cię?
Agasharr
21:50:05 Agasharr - Mnie nie. Ciebie też nie będzie.
Narracja
21:52:16 img Patriel który siedział na kanapie skulił głowę w kolanach. Drugi natomiast bawił się z płomyczkami.
Patriel
21:52:31 Patriel w garniaku - Jak myślisz. Co prezentują sobą te dzieci?
Agasharr
21:53:11 Agasharr - Pojęcia nie mam.
Patriel
21:55:01 Patriel - Nie poświęciłaś nawet chwili by się zastanowić co?
Irisse
21:56:07 Irisse pobiegła na dziób okrętu i zaczęła ruszać rękami. Poruszała nimi niczym falami... no i falami też zaczęła poruszać. Okręt lekko przyspieszył.
Mistrz Gry
21:56:42 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Czy Fangor ich usłyszał? )
1.1k100(m0%) = 75
2.1k100(m0%) = 72
3.1k100(m0%) = 46
[Wynik:TAK]
Narracja
21:57:18 img Nastała cisza. Nic nie było słychać. Wilki spojrzały po sobie. Zdecydowały, że pójdą dalej.
Agasharr
21:57:33 Agasharr - W końcu kazałeś mi nie myśleć. - wzruszyła ramionami - Nie wiem. Chęć poznawania i zamkniętość przed innymi? Nie mam pojęcia. Mogę wymyślać ci w nieskończoność
Patriel
22:00:04 Patriel - Najważniejsze są twoje odczucia. To co czujesz widząc je. Jeśli chcesz możemy przejść do kolejnych pomieszczeń?
Amelia
22:00:51 Amelia również ruszyła, choć jeszcze przez długi czas była zaalarmowana i z dłonią blisko broni. Zresztą i tak cały czas była gotowa ją natychmiast wyjąć i strzelać gdyby się co pokazało.
Agasharr
22:02:08 Agasharr - Nie rozumiem czego po mnie oczekujesz - powiedziała... jakby nieco zawstydzona? Zawiedzona? - Możemy iść dalej.
Narracja
22:03:11 img Amelia wraz z Wilkami weszła do ogromnego pomieszczenia. Coś na rodzaj wielkiej hali, gdzie trzymać można było nie jeden samolot. To musiało być jego leże.
Lavan
22:03:30 Lavan - Jesteśmy zgubieni... - mruknął i patrzył wokół.
Vlanca
22:04:17 Vlanca stanęła obok niej i zaczęła naśladować jej ruchy. Czy naprawdę tak trzeba? Skupiła się na uwolnieniu mocy i pokierowaniem wody tak jak chce.
Narracja
22:04:20 img Za sobą usłyszeli jakby coś się waliło. Wszystkie wilki natychmiast odpaliły pochodnie. Może instynktownie. Rozświetliły mrok oraz to co się w nim czaiło.
Fangor
22:04:55 Fangor - A co to za szczury... w moim domu - rozległ się donośny głos wielkiego smoka, który zagrodził im swoim cielskiem drogę powrotną.
Narracja
Mistrz Gry
22:06:17 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Vlance się uda?)
1.1k100(m0%) = 21
2.1k100(m0%) = 50
3.1k100(m0%) = 20
[Wynik:TAK]
Narracja
22:07:04 img Vlanca była dostatecznie zaznajomiona z magią wody by móc pokierować ją nawet lepiej od Irisse. Ta spojrzała na Vlancę lekko opryskliwie. Teraz okręt mocno zyskał na prędkości.
Lindir
22:07:22 Lindir - I to mi się podoba!
Mały
22:07:56 Mały Patriel siedzący na kanapie - Mówiłem, że nas zostawi - mruknął znowu.
Mały
22:08:07 Mały Patriel - A-ale wrócisz prawda?
Agasharr
22:09:43 Agasharr - Cały czas tu jestem... albo powinnam... nieważne.
Patriel
22:10:23 Patriel otworzył drzwi - Chodźmy zatem.
Agasharr
22:11:13 Agasharr wyszła na zewnątrz
Vlanca
22:11:40 Vlanca była skupiona i nie przejmowała się reakcją kobiety. Patrzyła na wodę. Widziała ją, czuła jej moc, a nie mogła nawet dotknąć... Było to dziwne uczucie, do którego nie przywykła i wzmagała tęsknotę za domem, od którego oddalała się teraz zdwojonym tempem.
Patriel
22:11:49 Patriel - Radość.. bądź smutek. Optymizm i pesymizm... Dziecinada nie uważasz? - zanotował coś w zeszyciku i zamknął go znowu. Spojrzał na Agasharr.
Narracja
22:13:10 img Vlanca poczuła jakby ktoś dotknął ją za rękę. Jednak widziała ją i nic takiego nie mogło mieć miejsca... Potem usłyszała czyiś szept. Jakby jednocześnie dochodził spod jej nóg oraz głowy - Musisz ją zbudzić...
Agasharr
22:14:46 Agasharr wyglądała na nieco... zagubioną. Co prawda wyraz twarzy dobrze maskowała, ale myśli mówiły wszystko.
Patriel
22:16:27 Patriel podszedł do drzwi naprzeciwko. Znów szukał właściwego klucza. Gdy go znalazł włożył w zamek i otworzył. Agasharr ujrzała całe białe pomieszczenie. Ściany były jakby zrobione z poduszek. W kącie siedziała postać z czarnymi włosami ubraną w biały kaftan. Patrzyła pustym wzrokiem na Agasharr.
Vlanca
22:16:37 Vlanca obejrzała się na Irisse, potem spojrzała na swoją rękę. - Kim jesteś? - zapytała bardzo, bardzo cicho.
Irisse
22:17:02 Irisse - Mówisz coś do mnie? - odparła arogancko.
Agasharr
22:18:00 Agasharr weszła tam, już mniej pewnie niż poprzednio. Niektóre rzeczy które dla niektórych byłyby oczywistą wskazówką co do siedzącej tu osobowości, jej były obce, efektem czego tylko wzmagały jakiś wewnętrzny niepokój.
Vlanca
22:18:05 Vlanca - Nie, nie... - zaprzeczyła zawstydzona, że ją usłyszała.
Narracja
22:19:17 img Vlanca już nic więcej nie poczuła.
Patriel
22:20:37 Patriel szaleniec - Nie znasz mnie? - zaśmiał się pod nosem - Nie mów mi tylko, że się czegoś obawiasz - uśmiechnął się.
Patriel
22:21:13 Patriel - Wszystkie twoje myśli i odczucia w tym świecie są bardzo wyraźne - odparł i zaczął notować coś za jej plecami.
Amelia
22:22:30 Amelia zwilżyła językiem zaschnięte usta -Czyli nie ma innego wyjścia?- mruknęła cicho do Lavana. Rozejrzała się czy widać w ogóle jakieś inne wyjście z groty.
Agasharr
22:22:35 Agasharr - A... to ty - mruknęła, patrząc na Patriela. W sumie... obawiała się. Ale niekoniecznie jego. Po prostu wróciły wspomnienia które odgoniła niby natrętnego owada.
Patriel
22:23:38 Patriel szaleniec - Jego jeszcze zdążysz hehe poznać... jak tam twoja główka? - przekręcił gwałtownie głowę w prawą stronę na bok. Słychać było trzask złamanej kości. Jednak Patriel patrzył dalej.
Agasharr
22:24:48 Agasharr - Całkiem dobrze
Patriel
22:27:49 Patriel szaleniec - Siedziałem sam pośród zamarzniętej Kniei...
Patriel
22:28:03 Patriel - Przestał kontaktować.
Agasharr
22:29:07 Agasharr - Idziemy dalej?
Vlanca
22:30:28 Vlanca domyślała się, kogo ten tajemniczy głos ma na myśli, ale nie wiedziała, czy powinna go słuchać. Co jeżeli to jakiś demon, który chce, by zbudziła boginię, by następnie ten ją uwięził? O nie, słuchanie głosów niewiadomego pochodzenia nie wchodziło w grę.
Patriel
22:31:14 Patriel - Mhm - otworzył drzwi.
Patriel
22:31:43 Patriel szaleniec zaczął śmiać się i oparł głowę o ścianę.
Agasharr
22:32:48 Agasharr obejrzała się jeszcze raz na niego, nim wyszła
Patriel
22:33:22 Patriel szaleniec puścił do niej oczko.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 63, 64, 65, ... 215, 216, 217,   Następna