Strona 65 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 64, 65, 66, ... 215, 216, 217, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 21.08.2018 |
Patriel |
22:33:42
Patriel zamknął drzwi za nią - Teraz możesz się przerazić... |
Agasharr |
22:34:22
Agasharr - Zobaczymy |
Patriel |
22:34:55
Patriel otworzył kolejne drzwi. Wyszły z niego dwa małe kotki. |
Patriel |
22:35:20
Patriel (kociarz) - Ej! Zamykajcie szybko drzwi! - siedział na fotelu obsypany kotami. |
Agasharr |
22:35:25
Agasharr spojrzała na kotki. Nie lubiła kotów. |
Narracja |
22:37:28
Do groty wpadało lekkie światełko. Pochodziło z góry. |
Narracja |
22:37:53
Wszystkie Wilki przybrały bojową postawę choć wiedziały, że nie mają większych szans z Fangorem. Na przeciw niemu wyszedł Lavan. |
Patriel |
22:39:03
Patriel - Więc właśnie... Ostatnio pojawił się tu nawet lisek - wskazał na małego rudego liska, który właśnie wskoczył na ramię Patrielowi. Co dziwne miał na szyi dzwoneczek. |
Patriel |
22:39:40
Patriel - Jak dotąd koty były jedynymi zwierzętami mogącymi wkupić się w moje łaski... widać wciąż się zmieniam... |
Amelia |
22:39:43
Amelia wyjęła swój pistolet. W drugiej ręce wzięła nóż. Za Lavanem przedostała się do pierwszego rzędu, ale nie wyszła przed szereg. Stała i obserwowała. |
Agasharr |
22:47:38
Agasharr popatrzyła jeszcze raz na koty. Popatrzyła na lisa. Czuła się tu bardzo nie na miejscu - To może nie będziemy już przeszkadzać... |
Patriel |
22:58:10
Patriel - Tak... jak już zauważyłaś każda z osobowości jest... skrajna - zamknął drzwi - Podszedł do kolejnych. Niezwiedzonych pokoi było jeszcze sporo lecz teraz zadeklarował te ostatnie - Gotowa? No przecież... - włożył klucz i otworzył drzwi. Wewnątrz była klatka. Wokół panował mrok. Na ścianach paliły się tylko świece lecz wewnątrz klatki było spowite mrokiem. |
Lavan |
22:58:25
Lavan - Fangorze! |
Fangor |
22:58:39
Fangor - Jak śmiesz wymawiać moje imię... psie. |
Agasharr |
22:58:59
Agasharr weszła i zatrzymała się przed klatką. |
Lavan |
22:59:22
Lavan - Nie musimy walczyć! Proszę... Nie kiedy na świecie znów pojawił się nasz wspólny wróg! |
Fangor |
23:00:28
Fangor parsknął śmiechem. Jego okropny oddech dawał się we znaki - Cały świat jest mi wrogiem kundlu. Może nie należycie do jadalnej rasy... wasze futro przysparza zbyt dużo problemów... ale jakby może tak was podpiec? |
Lavan |
23:00:44
Lavan mruknął do Amelii - Szukajcie wyjścia... |
Narracja |
23:01:51
[Vlanca] Powietrze stawało się suche i zimne. Wielki lądolód był już widoczny na horyzoncie. Okrętów demonów już nie było w polu widzenia. Wyszło na to, że są pierwsi. |
Patriel |
23:04:26
Patriel - To ja. Pierwszy ja. |
Patriel |
23:05:01
Patriel demon - A więc jednak żyjesz... - dobiegł demoniczny zupełnie niepodobny do Patriela głos jaki znała do tej pory Agasharr. |
Agasharr |
23:05:47
Agasharr nie odpowiedziała, wpatrując się w mrok klatki. |
Narracja |
23:07:16
Czerwone oczy zapłonęły we wnętrzu klatki - Podejdź... |
Agasharr |
23:08:10
Agasharr wręcz mimowolnie podeszła krok do przodu. Może trochę ciekawa. |
Amelia |
23:09:39
Amelia kiwnęła głową i wróciła do rozglądania się po grocie. Wycofawszy się przekazała też kilku innym wilkom rozkaz Lavana. |
Narracja |
23:10:50
Klatka drgnęła. Na metalowej kłódce zawisła szponiasta czarno-czerwona ręka - Ciesze się jednak, że cię nie zabiłem. Wydaje mi się, że masz w takim razie u mnie dług... |
Agasharr |
23:11:54
Agasharr - Nawet gdybym nie miała... co by to zmieniło. |
Fangor |
23:12:50
Fangor nieoczekiwanie otworzył wielką paszczę. Na końcu przełyku zaczął tworzyć się ogień. |
Vlanca |
23:13:20
Vlanca - Będziemy przebijać się przez lód? |
Lavan |
23:13:32
Lavan tupnął nogą w podłoże. Ziemia pod pyskiem Fangora lekko pękła i prosto w niego uderzył strumień wody - UCIEKAJCIE! |
Narracja |
23:14:08
Wilki od razu ruszyły w przeciwną stronę. W głąb groty. Nie wiedziały gdzie mają biegnąć. |
Kausis |
23:14:49
Kausis podbiegł czym prędzej do Amelii - Widziałaś tu gdzieś jakieś wyjście? |
Lindir |
23:15:16
Lindir - To nie lodołamacz - zaśmiał się lekko - Przybijemy w tamtej zatoce - wskazał miejsce. |
Amelia |
23:17:11
Amelia -Cholera. -mruknęła. Naprawdę przez ten cały czas nie zdołała spostrzec żadnego przejścia? W sumie grota była wielka. Na pytanie Kausisa pokręciła głową - Nie widziałam, ale skoro to jest przejście przez góry, to jakieś być musi. Chyba, że gdzieś wcześniej źle skręciliśmy, a z samej groty to jedyne przejście. |
Patriel |
23:17:20
Patriel demon - Możesz mi pomóc? Kiedy stąd wyjdę pozbędę się tych wszystkich moich fałszywek... Kiedy to się stanie odzyskam utraconą władzę, a ty... zgładzimy twoich wrogów Agasharr. Wszystkich. |
Vlanca |
23:17:25
Vlanca - Z Irisse dałybyśmy radę, ale skoro nie ma takiej potrzeby, tym lepiej. |
Patriel |
23:17:29
Patriel zapisywał coś. |
Earnil |
23:18:00
Earnil - Statek by nie wytrzymał. |
Agasharr |
23:20:36
Agasharr przekrzywiła łeb - Nie mam wrogów których trzeba by zgładzić - powiedziała - Jeśli pomogłabym ci zgładzić to co nazywasz fałszywkami... pomogłabym ci i zdradziła jednocześnie. O ironio. |
Patriel |
23:21:28
Patriel demon zaśmiał się lekko - Masz klucz... wystarczy, że wsuniesz go w ta dziurkę - wskazał na kłódkę - Wrócę do normalności... pomożesz mi. Uwolnisz mnie... |
Agasharr |
23:24:53
Agasharr odwróciła się by odejść. Dalsza rozmowa nie miała sensu. Nie miała prawa ingerować w nic w głowie Patriela, to nie jej sprawa. Z resztą przy władzy jaką Patriel miał nad nią... nie powinna tu zostawać. |
Kausis |
23:24:56
Kausis - Musimy biec wzdłuż ściany! |
Patriel |
23:25:45
Patriel demon uderzył w klatkę - Jeszcze za mną zatęsknisz... A KIEDY JUŻ WYJDĘ O WŁASNYCH SIŁACH TO CIĘ POŻRĘ! |
Patriel |
23:26:20
Patriel zamknął drzwi za Agasharr - A teraz oddaj klucz - wskazał na jej szyję. Agasharr nie wiedziała nawet kiedy to coś pojawiło się na jej szyi. |
Agasharr |
23:27:36
Agasharr zdjęła klucz i oddała mu bez słowa. |
Amelia |
23:28:42
Amelia kiwnęła głową -Biegnijcie.- powiedziała, a sama pobiegła zobaczyć co z Lavanem. |
Patriel |
23:29:14
Patriel przyjął klucz - Dziękuję - schował go do kieszeni - Dziwne, że go miałaś... |
Kausis |
23:29:47
Kausis złapał Amelię za ramię - Poradzi sobie. Poza tym... ja cie nie zostawię. |
Agasharr |
23:30:17
Agasharr - Dla mnie jest to równie wielkim zaskoczeniem |
Patriel |
23:31:23
Patriel wyjął z kieszeni zegarek i popatrzył w niego - Kiedy stąd wyjdziesz ja dalej mogę być w twojej podświadomości. |
Agasharr |
23:33:32
Agasharr nie podobało się że on też siedzi w jej głowie... jak nie podobało jej się że zna każdą jej myśl... ale wiedziała, że przy tym co mają zrobić, to konieczne |
Patriel |
23:34:54
Patriel - Zanim odejdziesz. Może to zbędne przy tym, że odpowiedź tą mogę poznać za chwilę i to wyjętą z twojej głowy... Ale kim dla ciebie jestem? Inaczej... Kim my, Patriel, dla ciebie jesteśmy. |
Vlanca |
23:35:25
Vlanca - Więc dobrze, że nie musimy tego sprawdzać. |
Narracja |
23:37:40
[Vlanca] W końcu okręt dotarł bezpiecznie do zatoki. Tam zakotwiczyli go i spuścili szalupy. |
Lindir |
23:37:51
Lindir - Teraz pozwalam skakać do wody... |
Agasharr |
23:38:27
Agasharr - Nie wiem - powiedziała powoli. I faktycznie jakoś nie potrafiła ująć wszystkich związanych z nim odczuć czy emocji w proste słowa które stanowiłyby odpowiedź na jego pytanie. Mimo wszystko był dla niej w jakiś sposób ważny, wydawał się bliski. |
Vlanca |
23:38:51
Vlanca cichutko prychnęła. Teraz nie miała ochoty, choć z ciekawości zanurzyła rękę w wodzie. |
Narracja |
23:39:04
Była lodowata. |
Vlanca |
23:40:20
Vlanca rozejrzała się za Edranem. Miała nadzieję, że już mu lepiej i idzie z nimi. |
Patriel |
23:41:20
Patriel pstryknął długopisem jednak nic nie zapisał. Odwrócił do niej notatnik i pokazał jej jakies bazgroły... To był chyba Patriel goniący coś w kapturze... potem dźgający to nożem... były też rysunki Chibi lisków... praktycznie same rysunki. Widziała też sceny z ich podróży, te przyjemniejsze oraz sceny w karczmie. Przekartkował notes kilka razy i go zamknął. Zdjął okulary i się uśmiechnął - Drzwi za tobą. Potem na wprost. |
Narracja |
23:41:58
Edran wylądował na sąsiedniej szalupie. |
Amelia |
23:42:57
Amelia -Zostawisz. Wyprowadź ich stąd. - powiedziała twardo -Widzę, że jest silny, ale gdyby miał sobie ot tak poradzić to nie musielibyśmy się tak skradać. Nie zostawię go nie upewniwszy się, że ma jak uciec. |
Agasharr |
23:44:07
Agasharr patrzyła jeszcze na niego chwilę, nim odwróciła się i poszła zgodnie ze wskazówkami. |
Kausis |
23:44:59
Kausis - Znam go lepiej niż ty! To co zrobił nie może pójść na marne. |
Lavan |
23:45:28
Lavan sformował z wody coś na rodzaj ściany. Smok natomiast zignorował go atakując swoją łapą. |
Narracja |
23:46:15
Kiedy Agasharr przeszła przez drzwi ujrzała mrok... znów znalazła się w tym pomieszczeniu. Widziała medytującego Patriela. |
Vlanca |
23:46:25
Vlanca spoglądała w tamtą stronę. Jeżeli zwrócił na nią uwagę, posłała mu uśmiech. |
Edran |
23:47:37
Edran owszem spojrzał na Vlancę. Wyraz twarzy miał obojętny. Jednak widząc uśmiech Vlanci mimowolnie również się uśmiechnął jednak zaraz doprowadził swoją twarz do porządku. |
Amelia |
23:57:01
Amelia zacisnęła zęby. Co się z nią dzieje? Przecież wiedziała, że Kausis ma rację. Jej czasy były jakie były, musieli poświęcać i ona to przecież wiedziała. Pobiegła za wilkiem, skupiając się na znalezieniu wyjścia. |
Mistrz Gry |
23:58:35
PatrickLavender rzuca kością: (Znajdą wyjście?) 1.1k100(m0%) = 50 2.1k100(m0%) = 76 3.1k100(m0%) = 97 [Wynik:TAK] |
Data | 22.08.2018 |
Narracja |
00:00:01
Biegnięcie wzdłuż ściany pomogło. Znaleźli dalszą drogę. Czuli też powiew powietrza. Kausis zwołał wszystkie wilki by pobiegły za nim. |
Amelia |
00:15:09
Amelia ruszyła za nimi. |
Vlanca |
00:31:35
Vlanca pewnie wskoczyłaby do wody, gdyby nie była taka zimna i podpłynęła do niego. Na razie tyle musiało jej wystarczyć. |
Patriel |
12:06:19
Patriel otworzył oczy - Uff... Ale mnie wystraszyłaś. Przez chwilę miałem wrażenie, że zostanę tam na zawsze - odparł. |
Agasharr |
12:08:09
Agasharr machnęła ogonem - I tak poniekąd wciąż siedzisz mi w głowie - zauważyła odnosząc się to tego że słyszy jej myśli. |
Patriel |
12:14:59
Patriel złapał się za głowę - Zaczyna to powoli działać mi na nerwy... - westchnął - Muszę to ograniczyć. Sam mam do ogarnięcia własną głowę... |
Agasharr |
12:17:29
Agasharr - Możesz się odciąć, nikt ci nie broni. - machnęła ogonami - Ale skoro tak to ci denerwuje... - przez myśl przemknęło jej to co mówił o tej jak to nazwał fuzji. Wtedy wogóle, wedle jego słów, nie będzie mółsię odciąć |
Patriel |
12:19:41
Patriel - Wcale nie ułatwiasz sprawy... Dobra, ale przechodząc dalej. Wiemy co mamy w głowach. Kolejnym celem jest myśleć tak samo. |
Agasharr |
12:20:15
Agasharr - I... jak to osiągnąć? |
Patriel |
12:24:31
Patriel - Zaczniemy od czegoś prostego... 50 na 50... kiedy policzę do trzech... wtedy unosimy jedną z rąk. Lewą bądź prawą. Naszym zadaniem jest podnieść tą samą rękę. Żeby było trudniej to odłączę się od twoich myśli. |
Agasharr |
12:25:14
Agasharr - Dobrze |
Patriel |
12:26:06
Patriel - Raz dwa... trzy... |
Mistrz Gry |
12:26:40
PatrickLavender rzuca kością: (Udało się?) 1.1k100(m0%) = 75 2.1k100(m0%) = 55 3.1k100(m0%) = 77 [Wynik:NIE] |
Patriel |
12:27:09
Patriel - Ajaj... no nic... próbujemy aż nie powtórzymy tego 10 razy z rzędu. |
Mistrz Gry |
12:28:46
PatrickLavender rzuca kością: (Ile czasu im to zajęło?) 1. Godzina1k100(m0%) = 88 2. 3 godziny 1k100(m0%) = 83 3. 6 godzin1k100(m0%) = 81 [Wynik: Godzina] |
Narracja |
12:29:11
Po godzinie udało się Patrielowi i Agasharr zsynchronizować ruchy rąk. |
Patriel |
12:30:41
Patriel - Dobrze... teraz czas na coś nieco trudniejszego... 1/54 |
Patriel |
12:31:15
Patriel wstał i otworzył drzwi swojej szafy - Daj chwilę. |
Agasharr |
12:31:35
Agasharr grzecznie dalej siedziała na miejscu. |
Patriel |
12:33:17
Patriel wyszedł z szafy i rzucił Agasharr talię standardowych kart do gry. Sam posiadał własną. Usiadł naprzeciwko niej ale zachowując dystans 2 metrów. |
Agasharr |
12:34:44
Agasharr złapała talię i zerknęła na karty, czekając co dalej Patriel powie. Można powiedzieć że powoli zainteresowało ją to co robili |
Patriel |
12:40:15
Patriel - Zadanie jest proste. Wybieramy jedną z pośród 54 kart. Wynik musi powtórzyć się... ponownie... 10 razy z rzędu. |
Patriel |
12:40:32
Patriel - Wybacz niepotrzebnie buduję dramatyzm - zaśmiał się. |
Agasharr |
12:46:07
Agasharr - Dobra, już dobra - rozłożyła talię kart by móc widzieć co wybiera |
Patriel |
13:03:29
Patriel przebierał kartami w rękach tak by Agasharr nie widziała. Wybrał jedną i położył rewersem do góry. |
Agasharr |
19:42:05
Agasharr postąpiła tak samo. |
Mistrz Gry |
20:14:53
PatrickLavender rzuca kością: (Uda się?) 1.1k100(m0%) = 95 2.1k100(m0%) = 68 3.1k100(m0%) = 96 [Wynik:TAK] |
Narracja |
20:15:17
Kiedy odwrócili karty okazało się, że wybrali takie same karty. As pik. |
Patriel |
20:15:35
Patriel uśmiechnął się - Widać tamten trening się opłacił... |
Agasharr |
20:19:58
Agasharr - Oby dalej tak łatwo poszło |
Strona 65 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 64, 65, 66, ... 215, 216, 217, Następna |