Strona 92 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 91, 92, 93, ... 215, 216, 217, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 16.01.2019 |
Eris |
20:54:03
Eris -A wypłata nagrody?- spytała w sumie z czystej ciekawości. Sciskała jej galaretowatą rękę. Uśmiechała się przy tym. -Milsze niż ten materac.- mruknęła pod nosem chociaż z tym uśmieszkiem nie brzmiało to dobrze. |
Ikuto |
20:54:49
Ikuto - Nie tylko mnie zdziwił fakt, że generał sam pofatygował się na miejsce zbrodni w koszarach. |
Kobieta |
20:55:33
Kobieta - C-co właściwie z moją r-ręką?! |
AGasharr |
20:58:06
AGasharr rozłożyła bezradnie ręce. |
Ikuto |
20:58:15
Ikuto - Masz jakiś pomysł? |
Eris |
21:00:56
Eris Przyłożyła jej swoją rękę do ust. -Ciii... inni goście śpią.- upomniała. -Powiedz mi... mordy są tu karane? |
Kobieta |
21:02:46
Kobieta przełknęła gulę w gardle i przytaknęła - Proszę... nie zabijaj mnie. |
Eris |
21:11:27
Eris -Zabijanie jest nudne. Chciałbym cię przygarnąć.-powiedziała wesoło wycierając jej łzy. Dawno już naruszyła jej przestrzeń osobistą jednak teraz jej twarz znalazła się już ciut za blisko jej. -Moja i żywa... albo zabita za zbrodnie jeśli cię wydam tak? |
Elfka |
21:18:26
Elfka - Chcesz mnie uczynić swoim niewolnikiem... |
Eris |
21:22:16
Eris Przygryzła wargę i spojrzała z porządaniem. -Bardziej zabaweczką. |
Elfka |
21:23:09
Elfka opluła Eris - Jesteś popierdolona! - krzyknęła. |
Eris |
21:35:20
Eris Znowu zatkała jej ręką usta. Drugą starła ślinę. -Prosiłam o jedną rzecz.- Westchnęła -Darowałam ci życie mimo tego co próbowałaś. Byłam skłonna nawet ci rączkę naprawić.- westchnęła rozczarowana raz jeszcze. Powoli wstała i poszła po prześcieradło zwinęła w prowizoryczną linę. -Wiesz jaki los wybrałaś? |
Narracja |
21:38:50
Eris usłyszała odgłosy wchodzenia po schodach. Było to jakby wbieganie na górę. |
Elfka |
21:39:21
Elfka - POMOCY! |
Eris |
21:43:09
Eris Kopnęła szylet w jej stronę niech ma się czym bronić. Otwiera drzwi cały czas patrząc na nią czy czegoś nie wymyśli. |
Elfka |
21:43:46
Elfka siedziała jak siedziała. |
Narracja |
21:44:12
Eris zobaczyła strażnika po drugiej stronie drzwi - Co tu się dzieje? Co to za krzyki?! |
Eris |
21:48:41
Eris Wskazała na elfkę -Spać przeszkadza. Krzyczy. I próbowała mnie zabić...- powiedziała patrząc na strażnika. Sprawdziła czy jego wyposażenie zgadza się z tymi strażnikami których już poznała. Kątem oka cały czas stara się widzieć elfkę. |
Strażnik |
21:56:14
Strażnik spojrzał to na Eris to na elfkę - Pójdą panie ze mną. |
Elfka |
21:56:28
Elfka - Chciała mnie wykorzystać i zabić - powiedziała roztrzęsiona. |
Narracja |
21:56:54
Strażnik był w pełnej zbroi płytowej z tarczą na plecach i z wyciągniętym mieczem jednoręcznym w dłoni. |
Eris |
22:06:17
Eris -A co ty tam chowasz?- spytała wskazując na wystający kawałek jej broni. |
Strażnik |
22:08:03
Strażnik odepchnął Eris - Cofnij się. A ty - spojrzał na Elfkę - żadnych sztuczek. Broń na bok. |
Elfka |
22:08:16
Elfka odkopała sztylet i wstała przestraszona. |
Eris |
22:16:12
Eris Cofnęła się. Nadal nie robiła problemów. Wygląda na to że były gotowe do drogi. |
Strażnik |
22:17:43
Strażnik - Pani przodem - zwrócił się do Elfki - A ty za nią. Bez żadnych sztuczek bo łby poucinam. Już! |
Eris |
22:19:58
Eris Poszła za elfką. "Do niej per pani do mnie per ty..." uśmiechnęła się "może jednak będzie fajnie" |
Narracja |
22:21:07
Strażnik zaprowadził Eris i Elfkę do czegoś co przypominało... posterunek? Lochy? Jedno i drugie? Strażnik przekazał koledze elfkę, a sam nakazał iść Eris do innego pokoju i usiąść przy stole. Chyba będzie ją przesłuchiwał. |
Eris |
22:28:55
Eris Czekała raz po raz ziewajac. |
Strażnik |
22:30:56
Strażnik stanął nad Eris - A teraz mów prawdę. Co się tam działo? Czemu słychać było wołanie o pomoc? |
Eris |
22:35:24
Eris -Zabójczyni w desperacji uznała że to ją ocali.- Wyjaśniła. -Ja chciałam ją cicho do was odstawić żeby innym gościom w spaniu nie przeszkadzać. |
Strażnik |
22:37:59
Strażnik - Od razu wiedziałem, że będą z tobą kłopoty. Fakt. To co mówisz to może być prawda, ale nie tak zachowuje się zabójca. Coś jej zrobiła? Co z jej ręką? |
Eris |
22:43:39
Eris -Zaliczyłabym to jako obronę konieczną. Planowałam naprawić kiedy będzie zamknięta i napewno nie skoczy na mnie z nożem. |
Strażnik |
22:45:05
Strażnik - Co jeszcze wiesz. |
Eris |
22:50:24
Eris -Że weszła przez okno do pokoju w którym wykupiłam sibie nocleg... emmm... macie tu zorganizowaną zgraję płatnych zabójców... wiecie? |
Strażnik |
22:54:23
Strażnik uśmiechnął się na chwilę - Co ty nie powiesz. |
Eris |
22:55:30
Eris -Kolejne pytanie.- podpowiedziała mu co teraz |
Strażnik |
22:57:42
Strażnik - Ja jednak uważam, że skończyliśmy. Dostajesz ultimatum. |
Eris |
22:58:28
Eris Westchnęła -Jakie? |
Strażnik |
22:59:56
Strażnik - Albo natychmiast opuścisz to miasto. Albo dostaniesz wyrok za zabójstwo mieszkańca miasta. |
Eris |
23:01:17
Eris -Słucham?! |
Strażnik |
23:05:21
Strażnik - Tak jak usłyszałaś. |
Eris |
23:07:25
Eris -Jutro z samego rana?- spytała niewinnie. |
Strażnik |
23:09:10
Strażnik - Teraz. |
Data | 17.01.2019 |
Eris |
00:30:37
Eris -Jest środek nocy. Rano z przyjemnoscią pójdę |
Eris |
00:32:29
Eris -...Tak z czystej ciekawości czyją śmierć mi wciskacie?- spytała przechylając główkę na bok. |
Agasharr |
14:02:30
Agasharr - Pomysł? Na co? |
Ikuto |
14:02:44
Ikuto - Pomysł na dostanie się do władcy. |
Agasharr |
14:03:00
Agasharr - Hm? |
Ikuto |
14:03:06
Ikuto - Czyli jednak nie... cóż. Plan B. Trzeba zająć się okrętami. |
Agasharr |
14:03:11
Agasharr - Może byś najpierw wyjaśnił mi jaki jest kolejny cel po zabiciu generała? W myślach ci nie czytam a Caramorii niewiele wyjaśnił |
Ikuto |
14:03:18
Ikuto - Cały plan polega na tym by wybić elfom z głowy ekspansję Ukaru. Generał był głównym zwolennikiem podboju imperium, a pozbycie się go ugasi nieco zapał elfom. Ale nie na długo. Głównym celem był sam król, do którego nawet zakonowi nie uda się na chwilę obecną dostać. |
Agasharr |
14:03:24
Agasharr - Więc tak... Czy ta bariera działa jedynie na to co materialne? |
Ikuto |
14:03:28
Ikuto - Oczywiście, że nie. Inaczej nie byłaby ona aż takim problemem. Pałac w Lara'Qunn jest najbardziej strzeżonym i zabezpieczonym obiektem na świecie. |
Agasharr |
14:03:35
Agasharr - Ma podziemia? |
Ikuto |
14:03:43
Ikuto - Nie ma. |
Agasharr |
14:03:48
Agasharr - Coś więcej o barierze mi powiesz? |
Ikuto |
14:03:57
Ikuto - Bariera istnieje za sprawą kilku artefaktów porozmieszczanych w pałacu. Tyle wiem. |
Agasharr |
14:04:02
Agasharr - wejście jest zamknięte czy otwierają je czasem? |
Ikuto |
14:04:06
Ikuto - Bariera istnieje od stuleci. Nieprzerwanie. |
Agasharr |
14:04:09
Agasharr - Więc tak. Więc głównym wejściem wpuszczają i wypuszczają do pałacu normalnie? |
Ikuto |
14:04:13
Ikuto - Bariera jest przed pałacem. Jeśli przekroczysz ją to z pewnością znajdziesz mnóstwo wejść prowadzących do pałacu. Ale jak mówiłem... nawet Zakon w obecnym stanie nie ma jak się tam dostać. |
Agasharr |
14:04:17
Agasharr - Wyjaśnij dokładniej bo nie rozumiem - zaczynała się irytować |
Ikuto |
14:04:21
Ikuto - Nie widziałaś bariery? To wielka kopłua rozcierająca się nad pałacem. |
Agasharr |
14:04:25
Agasharr - Od ostrzenia nie dowiem się jak działa, jak tam wchodzą i wychodzą |
Ikuto |
14:04:33
Ikuto - Sam do końca nie wiem... ale wygląda na to, że ci którzy mają wejść to po prostu wchodzą. Może dostają jakieś zaproszenia? Nie wiem... |
Agasharr |
14:04:37
Agasharr - Caramorii wspominał coś, że hmmm... Mają mnie za bohatera? |
Ikuto |
14:04:42
Ikuto - Hm? |
Agasharr |
14:04:47
Agasharr - Coś jakby pomogłam rozwalić Ukar? |
Ikuto |
14:04:51
Ikuto - Aaaa no tak... Ej... to mogłoby się udać... chyba. |
Agasharr |
14:04:57
Agasharr - A jak nie to dla was żadna strata |
Ikuto |
14:05:03
Ikuto - Moim obowiązkiem jest cię pilnować. Jeśli wyjdzie na to, że zamierzają cię uwięzić to wkroczę. Ale wtedy nici z całego planu. |
Agasharr |
14:05:07
Agasharr - Pilnować? - zakpiła - Jak mnie złapią to raczej poza pałacem. To będzie łatwo. A jak uda mi się zabić króla, czy kogo tam, to po cóż się przejmować? |
Ikuto |
14:05:12
Ikuto - Pierw do niego dotrzyj. |
Agasharr |
14:05:17
Agasharr - Jasne. Więc tym razem dokładniej przedstaw mi jak sytuacja tu wygląda, będziesz tak dobry? |
Ikuto |
14:05:26
Ikuto - Nie rozumiem czego chcesz więcej. Powiedziałem ci już chyba wszystko... |
Agasharr |
14:05:33
Agasharr - Zabij króla to informacja żadna - warknęła - Jeśli nie macie żadnych informacji to zacznę uważać cały ten zakon za bandę głupców. Sytuacja polityczna w mieście, ilu jest tu zbrojnych, na kogo w zamku uważać, mają magów? Mają kogoś kto czyta w myślach? |
Ikuto |
14:05:41
Ikuto - A skąd mamy to wiedzieć?! Nikt nie chodził i nie liczył żołnierzy w pałacu. Owszem mają magów i z pewnością znajdą się tacy, którzy opanowali sztukę czytania w myślach. |
Agasharr |
14:05:47
Agasharr popatrzyła na Ikuto jak na niepełnego rozumu - To już ja robię za lepszy wywiad niż cały wasz zakon? Przekupstwo? Na pewno nie wszyscy są wierni i idealni. Plotki? Cokolwiek?.. |
Ikuto |
14:05:51
Ikuto wskazał na nią palcem - Już nie bądź taka do przodu. Nie pamiętasz co mówiłem wczesniej? Nie ma bardziej zabezpieczonego miejsca na świecie rozumiesz? Owszem. Zawsze znajdą się tacy, któym nie pasuje doktryna, którą kieruje się władza. |
Agasharr- |
14:05:57
Agasharr- Ale nawet ja, głupi lis wiem że przy takiej misji każda najmniejsza informacja jest cenna jak na wagę złota. Z resztą... Nieważne. Powiedz mi, gdzie taka istota jak ja mogłaby się zgłosić czy ujawnić żeby nie wzbudziło to podejrzeń |
Ikuto |
14:06:02
Ikuto - Jak na tak mądrego lisa, zadajesz dość głupie pytania. Wyjdź poza miasto i przyjdź z lasu jakby nigdy nic. Po prostu. Uciekłaś z Ukaru i udałaś się tutaj. Przyznaj, że pracowałaś dla Azazela i co zrobiłaś. Twoja głowa widnieje na wielu listach gończych. Z pewnością cię poznają. |
Agasharr |
14:06:06
Agasharr - Przekonałam się już że niejedna rzecz tu jest inna niż mi się wydaje. Coś jeszcze? |
Ikuto |
14:06:12
Ikuto - Sądzę, że nie... |
Agasharr |
14:06:17
Agasharr - Dobra, to możesz mi się pomóc przemycić za miasto. |
Ikuto |
14:06:23
Ikuto - Pewnie. Chociaż obecnie wyjście z miasta nie jest tak łatwe jak wcześniej. Nikt nie może opuścić miasta więc musimy pójść niekonwencjonalnie. |
Agasharr |
14:06:28
Agasharr - Lepiej chyba żeby nikt mnie nie widział w nim. Więc, co proponujesz? |
Ikuto |
14:06:33
Ikuto - Na zwierzaczka. |
Ikuto |
14:06:39
Ikuto - Odciągnę uwagę strażników, a ty się wymskniesz. Koty są dobre w odwracaniu uwagi. Tym bardziej, że nie znają tych zwierząt. |
Agasharr |
14:06:43
Agasharr - Dobra |
Ikuto |
14:06:52
Ikuto - To chodźmy. Zamień się w lisa. |
Agasharr |
14:06:57
Agasharr zmieniła formę |
Ikuto |
14:07:03
Ikuto wziął Agasharr na ręce i wyszedł z tawerny. Wlazł w jakieś krzaki i przemienił się w czarnego kota. |
Agasharr |
14:07:07
Agasharr popatrzyła na niego... Nieufnie? Ale w krzakach czekała co zrobi |
Ikuto |
14:07:14
Ikuto wystawił łepek i rozejrzał się. Potem czmychnął w jakąś uliczkę. |
Agasharr |
14:07:21
Agasharr rozejrzała się nadstawiając uszu. Już mogła się przekraść? |
Ikuto |
14:07:29
Ikuto czekał na nią patrząc w krzaki. |
Agasharr |
14:07:34
Agasharr zatem ruszyła za koten 16 sty, 22:13 Jaki wstyd i hańba dla jej lisiego imienia... |
Ikuto |
14:07:41
Ikuto przemieszczał się turowo między budynkami i zaprowadził Agasharr pod bramy miasta. Potem wdrapał się na mur i skoczył jednemu strażnikowi na głowę. Wywołało to nie małe zamieszanie. |
Agasharr |
14:07:46
Agasharr czmychnęła do lasu najszybciej jak mogła |
Strona 92 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 91, 92, 93, ... 215, 216, 217, Następna |