Strona 1 z 17 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 15, 16, 17, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 30.11.2018 |
Narracja |
20:50:39
Nova - Mistrz gry: Luna_s20 |
Narracja |
21:17:17
W roku 2018 z planety Ziemia, malutkiej planety krążącej wokół maleńkiej gwiazdy, wysłano testowo rakietę Falcon Heavy Flight. Jako ładunek testowy niejako dla dowcipu użyto samochodu, w którym posadzono manekina. Było to mniej nudne niż "zwykły" ładunek testowy. Wiśniową Tesle Roadster w której zasiadał manekin Starman wysłano na eliptyczną orbitę Marsa, gdzie miał krążyć przez całe lata. Lata mijały i nikt nie przejmował się odszukaniem na marsjańskiej orbicie maleńkiej blaszanej puszki z plastykowym pasażerem. Mars kusił ważniejszymi sprawami. Powoli przygotowywano go do zasiedlenia. W trakcie gdy nad czerwonym globem pojawiała się atmosfera, ludzie kolonizujący planetę coraz rzadziej spoglądali w gwiazdy, które ze zniszczonej i spowitej smogiem ziemi nie były od dawna widoczne. W roku 2253 ekipa badawcza M604 wyruszyła z Marsa w stronę nowo odkrytego układu słonecznego. Starmana i jego pojazd niechcący zabrali ze sobą. Na mocy Paktu Stulecia byli zobowiązani, odkrywszy pasażera na gapę, posprzątać efekty ludzkich żartów i nieudanych prób z przestrzeni międzyplanetarnej. W ten sposób zabrano Tesle i manekina na pokład statku M604, wprost do doku ładunkowego. Miała to być wielka ciekawostka i artefakt przeszłości, który po konsultacji z Marsem postanowiono po powrocie przekazać do Muzeum Nauki i Dziedzictwa kolonii. |
Kapitan |
21:43:04
Kapitan statku Roger Bacon szarpał przez chwilę rękaw. Dlaczego przydzielono im takie gówno zamiast wyposażenia? Wszystko trzeba robić ręcznie... Kombinezon był przestarzały o siedem lat. W końcu nacisnął przycisk który przyciskiem był tylko z nazwy. W rzeczywistości była to sprytnie ukryta dioda kwarcowa, jaśniejsza od samego kombinezonu ale niemal niewyczuwalna, z wbudowanym systemem rozpoznawania linii papilarnych. W końcu usłyszał znajomy dźwięk informujący o tym, że połączył się z interkomem. |
Narracja |
21:47:35
Interkom zakwilił przyjaźnie informując o nowej wiadomości. -'Wszyscy mnie słyszą? Właśnie opuszczamy nasz piękny, zaśmiecony układ słoneczny. Kto chce, może sobie obejrzeć go na pożegnanie na monitorach. Monitory uruchomicie detektorem nad komunikatorem, na kombinezonie. Informuję że nasz plastykowy gość miewa się nieźle. Roboty przygotowują kapsuły. Także obejrzyjcie bajkę i miłych snów. Jak zawsze obudzę was po dotarciu na miejsce' |
Lena |
21:54:33
Lena wychyliła się na fotelu w jadalni. I tak nic nie dostaną przed snem. Wyświetliła swój ekran, ale zamiast cieszyć się widokiem, znalazła sobie nową zabawę - przekładanie palca przez hologram, powodując na obrazie maleńkie tęczowe wybuchy, niczym na kończącej żywot bańce mydlanej. -'Jak się to przybliża?' |
Dora |
22:00:57
Dora z zaciekawieniem spoglądała na oddalającą się ziemię. - Im dalej tym lepiej- powiedziała nie to do siebie, nie to innych. |
Lena |
22:02:13
Lena -'Wiem. Sam syf. Ale chciałam zobaczyć ośrodek rehabilitacji. Słyszeliście już o nim?' |
Hendrik |
22:03:21
Hendrik siedział w swojej "kajucie". Czytał właśnie książkę pt. "Solaris" Stanisława Lema. Uznał, że lektura przygotuje go na najróżniejsze dziwaczne sytuacje jakie mogą na niego czyhać w przestrzeni kosmicznej czy to na innej plancie. Myślami błądził już miliony lat świetlnych stąd wyobrażając sobie obce formy życia. Słysząc komunikat odłożył lekturkę i włączył monitor by spojrzeć po raz ostatni na żywo na swój dawny dom. |
Dora |
22:04:46
Dora - Coś tam było w broszurkach.- zaczęła grzebać po kieszeniach. - Tutaj było opisane- wręczyła Lenie zgniecioną w kulkę broszurkę. - Nostalgicznie dali nam to na papierze- zaśmiała się. |
Dora |
22:05:04
Dora - Ale retro, co nie?- |
Lena |
22:09:06
Lena -'Podobno retro wraca. Pewnie dlatego mamy kombinezony na przyciski. ' - zażartowała nieco ironicznie. -'To nie takie głupie, papier trudniej jest usunąć.' - zaczęła czytać. -'Ośrodek Rehabilitacyjny Neptun. Zapewnij zdrowie swoim oponentom.' - to faktycznie nawet brzmiało jak retro. -'Leczymy przestępczość, nieufność i nieposłuszeństwo.' - czytała dalej. |
Dora |
22:11:33
Dora - Brzmi jak jakaś propaganda, a ten ośrodek nie miał dbać o nasze mięśnie w stanie nieważkości? Choelrcia, chyba pomyliłam statki- zaczęła drapać się po boku głowy. Ot taki nawyk, gdy intensywnie nad czymś myślała. |
Lena |
22:12:26
Lena -'Obawiam się że miał. W sam raz wyleczą nas z nieufności' - roześmiała się. -'Może lepiej iść spać zanim ich przelecimy' |
Narracja |
22:15:31
Komputer XS100 odezwał się w kajucie biologa. -'Witaj Hendriku. Informuję że twoja kapsuła jest już gotowa. Należy przejść do komory sypialnej. Twój pokój zostanie zabezpieczony a gdy się obudzisz, przedmioty będą na swoim położeniu. Życzymy przyjemnej podróży' |
Narracja |
22:16:12
Taki sam komunikat otrzymały kobiety w jadalni oraz reszta załogi. Każdy po kolei. Każdy skierowany imiennie. |
Dora |
22:16:29
Dora - A w jakim sektorze masz pokój czy jak to tam zwą? Podobno są podzielone według zawodów.- |
Lena |
22:17:08
Lena -'W uczonych. Pewnie gdzieś niedaleko tego Niemca. Behawiorystka. ' - pochwaliła się. -'A ty?' |
Hendrik |
22:17:30
Hendrik skończył czytać ostatni rozdział. Odłożył książkę na półkę. Wśród jego zbioru znajdowały się również takie tytuły jak Metro 2033, Gwiezdne Wojny... ale nie zabrakło również książek naukowych bądź popularno-naukowych. Miał również szereg filmów o tematyce kosmicznej. Westchnął ciężko lecz na jego twarzy zagościł uśmiech. Wstał i wyprostował się. Coś strzeliło w kręgosłupie ale był to ból przynoszący ulgę. Udał się do kapsuły sypialnej - Oby ta cała hibernacja przeszła bez zarzutów... - bał się, czuł stres jednak ciekawość co ujrzy kiedy się obudzi była silniejsza. |
Dora |
22:19:06
Dora - Hehehe- zaśmiała się nerwowo i tak też znów podrapała czuprynę. - To ja lepiej już sobie pójdę.- |
Narracja |
22:19:31
Nieduży i nieco obły robot napędzany magnetycznie przesunął się wokół kapsuły, która się otworzyła. Środek wyglądał jak żel. Pewnie był to jakiś żel. Wyglądał jak obietnica zdrowego odpoczynku. Otwarta kapsuła zapachniała delikatnie miętą. Ot, zwykła sztuczka ale pozytywnie działała na umysł. |
Lena |
22:20:15
Lena -'Nie mów że biegasz z wielkim laserem i siecią' - uśmiechnęła się. |
Dora |
22:21:52
Dora wycofała się rakiem, zostawiając Lenę w konsternacji. Dora jak uznała, że nikt jej nie widzi, sięgnęła do kieszeni i przyjrzała się etykiecie. - Ach, to jest Adora, no nic to, będzie Dora- mruknęła do siebie i poszła do działu dla psychiatrów. |
Lena |
22:24:00
Lena skierowała się do komory sypialnej. Jedno co lubiła po przebudzeniu to fdakt że dawali prawdziwą kawę a nie te cholerne pigułki. Widziała Hendrika. W końcu byli w tym samym sektorze. Uśmiechnęła się do niego. -'Miłych snów. W konflikt wejdziemy po lądowaniu' - zażartowała. |
Hendrik |
22:25:51
Hendrik zanurzył się powoli w tej dziwnej mazi. Zamknął oczy i pozwolił by sen nim zawładnął. |
Dora |
22:26:55
Dora musiała posiłkować się identyfikatorem, by trafić do kajuty. Tam skorzystała z instrukcji obsługi i jedyne co zdążyła z siebie wydusić, tu "Ble" jak zanurzyła się w "łóżku" |
Narracja |
22:27:34
Nie trwało to długo. Pierwsze przyjemne uczucie tworzenia się snu pod powiekami, wspomagane środkiem usypiającym, szybko zostało wyparte odczuciem nicości. Prawdziwie lekkiej i bezimiennej. |
Narracja |
22:36:49
Załoga ledwo zamknęła oczy, gdy przyszło im je otworzyć. Co dziwne, pomimo że sen trwał może ze dwie minuty, byli wyspani jakby przespali kilka dni. Obudzono ich niemal równocześnie. |
Roger |
22:38:11
Roger Bacon stał już w komorze nad Dorą, która według komputera miała opuścić komorę jako pierwsza z tej trójki. |
Dora |
22:38:35
Dora - Bleeeeeeee- musiała wypluć to czego opiła sie podczas nieumiejętnego wejścia. - Co za paskudztwo. - powiedziała tym razem tylko do siebie. |
Hendrik |
22:38:53
Hendrik wstał i wyciągnął się. W głowie miał wciąż ten moment kiedy kładł się do tej maszyny i co robił wcześniej. Wydawało mu się, że dopiero co do niej wchodził. Spodziewał się o wiele gorszej pobudki ale było wyśmienicie. |
Dora |
22:39:34
Dora dopiero po chwili zarejestrowała, że ktoś jest w jej pokoju. - Znaczy dzień dobry- |
Roger |
22:45:07
Roger -'Paskudztwo? A specjalnie się ogoliłem na tę okazję. O płyn się nie martw, jest obojętny.' |
Roger |
22:45:55
Roger -'Jeszcze ze mną nie leciałaś więc informuję, że w jadalni czeka na was kawa i posiłek, gdy tylko dojdziecie do siebie. Jesteśmy już niedaleko. ' - ruszył do wyjścia by przejść do sekcji naukowej. |
Lena |
22:48:33
Lena -'Jest i kapitan' - wskazała wzrokiem Rogera, usiłując wyjść z kapsuły, choć przypominało to wyjście odwróconego na plecy żółwia z piaskowego dołu. |
Hendrik |
22:50:28
Hendrik w końcu wyczłapał się z kapsuły i odgarnął dłonią włosy do tyłu. Przetarł oczy i mrugnął nimi kilka razy. Wyczyścił okulary i założył je z powrotem na nos by móc lepiej widzieć. Rozejrzał się wokół. |
Roger |
22:50:43
Roger -'Witajcie w nowym układzie słonecznym. Baza nazwała go NH 0. Planeta na którą zmierzamy to Nova. W jadalni czeka na was kawa i posiłek. Zjedzcie dopiero gdy przestanie was kręcić w głowie.' |
Roger |
22:51:33
Roger skierował się zatem do sekcji gości. Spradził czy dziewczynki już wstały. Obudzone musiały być na pewno. Roboty były niezawodne. |
Hendrik |
22:52:27
Hendrik miał mnóstwo pytań ale wiedział, że kapitan ma teraz urwanie głowy. Udał się zatem zjeść coś ciepłego. Dobrze, że ubrania miał suche. W sumie cały był suchy. Ciekawe z czego zrobiony był ten żel... |
Dora |
22:53:03
Dora przytaknęła. Nie wiedziała czemu miała specjalne przywitanie, ale pożegnała Rogera z uśmiechem. Dopiero potem spojrzała na swoje odbicie w lustrze: https://i.pinimg.com/originals/1b/02/26/1b0226e4defe2f4400794bca23afa429.jpg - Dasz radę- powiedziała do siebie i udała się do jadalni. |
Stella |
22:53:15
Stella poczuła jak odzyskuje świadomość, ale nie mogła poruszyć żadną częścią ciała. Przestraszyła się. Potrzebowała wziąć oddech, ale nie mogła. Chciała zawołać pomocy, ale nie była w stanie. |
Roger |
22:56:02
Roger -'Niech to!' - ruszył do przeszkolej gabloty osadzonej w ścianie. Zbił szybkę na tyle łatwo, jakby była z cukru. Ruszył z małą metalową kostką do kapsuły. Chwilę później wieko odjechało, ukrywając się w obudowie. -'W porządku. Już. To tylko paraliż. Pierwszy raz?' - zapytał Stellę. |
Narracja |
22:56:55
Roboty magnetyczne stłoczyły się wokół rozbitego tworzywa. Sprzątały bucząc cicho, utylizując surowiec na bieżąco. |
Lena |
22:59:25
Lena pojawiła się w końcu w jadalni. Przywitała się z załogą. Usiadła na pierwszym wolnym miejscu jakie było w jej zasięgu. -'Ktoś jeszcze leci z nami? Kapitan powinien już tu być' |
Stella |
22:59:44
Stella otworzyła szeroko oczy i nabrała głośno powietrza. - To nie było fajne - stwierdziła, patrząc na Rogera. |
Hendrik |
23:00:31
Hendrik rozejrzał się co dobrego serwują. Był mega głodny. Może i karmili go podczas snu ale jakoś nie bardzo to odczuwał. Nic nie zastąpi relacji jedzenie-usta-przełyk-żołądek. Ostatnią fazę wolał sobie darować. |
Stella |
23:00:40
Stella była blondwłosą 13-latką ( http://cdn01.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/2015/05/maddie-dwts/maddie-ziegler-dwts-perform-josh-groban-13.jpg ) |
Roger |
23:01:23
Roger -'Jak to pierwszy raz' - mruknął. -'Kapsuła otwiera się gdy weźmiesz oddech. Ale na wypadek gdyby ktoś dostał paraliżu, zawsze ktoś z załogi kontroluje przebudzenie. Za pierwszym razem to się po prostu zdarza. W drodze powrotnej tego już nie będzie' |
Stella |
23:03:29
Stella - Nie wiem czy będę w ogóle wracać, ale dziękuję. Co z moją siostrą? |
Trixie, |
23:03:46
Trixie, klon Stelli zastukał w szybę swojej kapsuły. Surprise. |
Narracja |
23:04:52
Na stole, długim i pomimo metalicznego wyglądu miłym w dotyku stały tradycyjne naczynia. Przynajmniej pozornie. W rzeczywistości jedzenie miało tyle konserwantów, że nawet bez specjalnych zabiegów pewnie zachowało by świeżość do tego momentu. Naczynia zaś były przymocowane do stołu. Na półmiskach znajdowały się gotowane warzywa polane sosem śmietanowym. Była też sałatka i coś co wyglądało jak upieczone mięso, ale wcale nim być nie musiało. |
Roger |
23:05:39
Roger podszedł do komory Trixie, pokazał jej że powinna wziąć głęboki oddech. Był przekonany że dziewczęta przeszły szkolenie, ale emocje swoje robiły. |
Trixie |
23:08:10
Trixie przekrzywiła głowę i wzięła kilka wdechów. Niemal wypadła z kapsuły. Otrząsnęła się i rozejrzała gdzie się trochę zdezorientowana. |
Stella |
23:08:59
Stella podeszła do Trixie, otrząsając się z przykrego uczucia lepkiego żelu. - Przydałoby się wykąpać. |
Trixie |
23:09:47
Trixie spojrzała po sobie - Uhm. - kiwnęła potwierdzająco. |
Hendrik |
23:13:01
Hendrik doskonale zdawał sobie sprawę co przyjdzie mu spożyć. Liczył jednak na to, że wszystko zostało przygotowane w taki sposób by nie musiał większość wycieczki spędzać na kibelku. Oby dożył 50siątki... jeszcze tylko zaledwie 5 lat. A może ma już więcej? Sen w hibernacji się liczy? W końcu... ile lecieli? Musiał o to zapytać przy najbliższej okazji. Poprawił okulary na nosie i zaczął się zajadać. Musiał przyznać... jedzenie było wybitne w smaku. Cokolwiek po takim śnie pewnie smakowałoby co najmniej dobrze. |
Roger |
23:20:15
Roger -'Są wytyczne, dziewczęta. Najpierw posiłek i ciepła herbata. Nie jadłyście naprawdę długo. Poza tym, reszta załogi jeszcze was nie poznała. Nie zdziwcie się jeśli się nie ucieszą. Czekam na was w jadalni' |
Stella |
23:24:16
Stella - Oj, dlaczego. Będziemy grzeczne - wyszczerzyła ząbki. - Do zobaczenia! |
Trixie |
23:28:18
Trixie ruszyła w odpowiednim kierunku, oglądając się na Rogera. Zastanawiała się co mógł mieć na myśli. |
Roger |
23:29:38
Roger również poszedł. Do rozdzielni. Musiał przeprogramować kapsuły, by zdążyły się odświeżyć na powrót, i jakąkolwiek nieprzewidzianą ewentualność. |
Lena |
23:31:28
Lena -'Podróżowałaś w dziale obsługi załogi. Nie jesteś ochroniarzem' - powiedziała do Dory. |
Dora |
23:34:05
Dora zrobiła kilka przeciągnięć. - Ależ było mi niewygodnie. - dopiero potem usłyszała pytanie Leny. - A czy Tylko ochrona podróżuje w dziale obsługi?- dyskretnie spojrzała na ID. |
Stella |
23:34:27
Stella - Ej, a na mnie nie zaczekasz? Daj się chociaż przebrać! |
Trixie |
23:38:52
Trixie - Kazał iść. |
Hendrik |
23:39:00
Hendrik wzrokiem szukał Rogera. |
Roger |
23:41:51
Roger skierował się do jadalni zatem chwilę po dziewczynkach. |
Lena |
23:42:06
Lena spojrzała na wejście. -'O do chuja' - wydała iście naukową opinię widząc dwie nieletnie. |
Lena |
23:43:15
Lena -'Nie. Z kapitanem. ' - zauważyła. -'W dziale obsługi załogi przebywają koordynatorzy wszelkiej maści, pewnie nie tylko. Wiesz, zawsze raczej pilnowałam swojego nosa i nie wypytywałam. Skoro wszystko działało...' |
Dora |
23:44:13
Dora - No do chuja to raczej one nie są- skomentowała. - Byłby wtedy pedofilem- |
Hendrik |
23:45:16
Hendrik zdziwił się mocno na widok małych dziewczynek. Co one tu do diaska robiły. Znów poprawił okulary na nosie. Nie wytrzymał. Ciekawość wzięła w górę. Wstał od stolika wycierając odruchowo buzię rękawem. Szedł w stronę Rogera dając mu niewerbalny znak, że chce z nim porozmawiać. |
Narracja |
23:45:39
Miejsca wystarczyło dla wszystkich. Tuż po wejściu Stella i Trixie poczuły zapach jedzenia, zobaczyły też zastawiony stół. Miały wszelką możliwość usłyszeć to niecodzienne powitanie załogantek. |
Roger |
23:46:23
Roger miał wielką nadzieję że załoga podbije mu oczy dopiero po wylądowaniu. Teraz jednak nadzieję tą utracił. Skinął głową, zapraszając tym samym uczonego do rozmowy. Skierował się z powrotem na korytarz. |
Dora |
23:46:25
Dora - Jestem psychiatrą, tak przynajmniej twierdzi ID- odpowiedziała na wcześniejsze pytanie i przy okazji pomachała identyfikatorem. |
Lena |
23:47:03
Lena nadal gapiłą się na dziewczynki. -'To może przebadaj kapitana czy coś...' |
Stella |
23:47:27
Stella obiegła wzrokiem pomieszczenie. - Milutko. |
Trixie |
23:47:41
Trixie cofnęła się słysząc takie powitanie. Chyba Roger miał rację. |
Lena |
23:48:17
Lena -'Wchodź. Przecież nie pokłujemy cię widelcem. Co tutaj robicie?' |
Stella |
23:48:25
Stella zaśmiała się z siostry. - Sama tu pędziłaś. |
Hendrik |
23:49:08
Hendrik podał dłoń Rogerowi - Witam kapitanie. Przepraszam, że przeszkadzam ale ciekawość wzięła w górę... mam kilka pytań. |
Roger |
23:49:36
Roger -'Domyślam się. Pytaj śmiało- odwzajemnił uścisk. |
Hendrik |
23:50:29
Hendrik - Ile lat minęło podczas naszego snu? Chcę wiedzieć czy już mogę przejść na zasłużoną emeryturę - uśmiechnął się. |
Dora |
23:50:58
Dora nałożyła ręce na biodra i przyglądała się małym w zaciekawieniu. - Może to jego córki?- |
Trixie |
23:52:02
Trixie uśmiechnęła się krótko i podeszła do stolika-Fałsz. - skomentowała słowa Dory. |
Stella |
23:55:49
Stella - Roger to kapitan? Bo się już pogubiłam. |
Dora |
23:59:58
Dora - Zastanawiam się kto wyraził na to zgodę. Może tez pomyliłyście statek?- |
Data | 01.12.2018 |
Trixie |
00:02:22
Trixie wzruszyła ramionami - Mówił, że są jakieś procedury na nad więc chyba nie - Mówiła nie patrząc wprost na Dorę, a przynajmniej nie cały czas skupiła się na tym co może z tego całego dobra na stole przygarnąć dla siebie. |
Roger |
00:03:02
Roger -'Prawqie czterdzieści. Ale urząd ci tego nie uzna, W hibernacji przybyło ci może dwa miesiące' |
Hendrik |
00:04:28
Hendrik - A czuję się jak nowo narodzony - odparł z nutką żartu w głosie - A te dwie zguby? To pańskie? |
Roger |
00:06:19
Roger -'Nie do końca. Choć dopisano mi ojcowską odpowiedzialność. Projekt ministerstwa edukacji. Poinformowano mnie, że godzę się z przyjemnością. Choć wiem co o tym sądzicie. Mogą się przydać. Wybrano je bardzo uważnie' |
Dora |
00:06:52
Dora spojrzała na bok, jakby obok niej ktoś jeszcze stał. Pokręciła tylko głową jakby odmawiała i znów spojrzała na Trixie. - Procedury nanad?- |
Trixie |
00:08:43
Trixie - Na nas. - poprawiła się. Może hibernacja jeszcze nie całkiem puściła. |
Hendrik |
00:09:46
Hendrik - Nie mam żadnych zastrzeżeń. Mi się osobiście pomysł podoba... jakich by nie miał założeń... Swoją drogą. Rozumiem, że mogę korzystać z laboratorium oraz informacji dotyczących Novy? |
Narracja |
00:09:48
W mięczyczasie w środkowo-północnym rejonie Novy, o której mieszkańcy nie mieli pojęcia że tak włąśnie została nazwana, trwało zebranie plemienne. Szaman siedział na honorowym miejscu, naprzeciwko wodza. Po jego prawej ręce był jego syn, po prawej ręce wodza - syn wodza. Gorączkowo nad czymś dyskutowali. W końcu wódz wstał. -'Przemów do ludu' - polecił. |
Roger |
00:11:37
Roger -'Dopilnowałem by najniezbędniejsze informacje były w waszych komunikatorach. Laboratorium otwiera się na twoją identyfikację. Jednak na szczegółowe informacje musimy czekać na przekaz z sądy. Dostaniemy go dopiero gdy wejdziemy na orbitę Novy.' |
Hendrik |
00:12:34
Hendrik - Już nie mogę się doczekać - poprawił okulary - W takim razie pójdę już. Życzę smacznego. |
Stella |
00:17:14
Stella - A wy długo tu jesteście? Stop, to głupie pytanie. Idę coś zjeść, wtedy zacznę myśleć - podeszła do stołu z jedzeniem, wybierając gotowe kanapki i sok. |
Roger |
00:18:11
Roger -'Ja również czasaem jadam. Przynajmniej raz na te czterdzieści lat' - zażartował idąc za biologiem. |
Hendrik |
00:19:18
Hendrik - Nie dziwię się. To jedzenie ma w sobie tyle konserwantów, że powinno spokojnie nas... zakonserwować na długi okres czasu. |
Lena |
00:24:50
Lena -'Ponad czterdzieści lat? Jakoś tak...' - zażartowała. |
Trixie |
00:26:32
Trixie w końcu wybrała sobie jakąś sałatkę i podobny sok co siostra. Usiadła obok Stelli i zabrała się za jedzenie. |
Narracja |
00:26:45
W końcu Hedrilk i Roger weszli również do jadalni. |
Strona 1 z 17 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 15, 16, 17, Następna |