Strona 1053 z 1164 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 1052, 1053, 1054, ... 1162, 1163, 1164, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data
![]() |
26.10.2018 |
Lilian ![]() |
16:00:06
Lilian - Nie ufam ci. Co to jest? |
Patriel ![]() |
16:00:49
Patriel - Nawet gdybym ci wymienił składnik po składniku... nie zrozumiałabyś. Jednak to z pewnością pomoże ci odzyskać siły. No i fajnie w brzuszku grzeje. |
Lilian ![]() |
16:01:13
Lilian spojrzała na niego powątpiewająco - Wolę nie... |
Patriel ![]() |
16:01:31
Patriel postawił kubek na biurku - Może potem zmienisz zdanie. Więc jak? |
Lilian ![]() |
16:01:51
Lilian - Właściwie to gdzie ja jestem? |
Patriel ![]() |
16:03:30
Patriel - W międzywymiarowej karczmie. Zanim zdasz durne pytanie "w czym?!" - udał zaskoczonego i przerażonego - Odpowiadam. W międzywymiarowej karczmie. To taka karczma... tyle, że usytuowana w przestrzeni międzywymiarowej. No wiesz. Masz wymiar - pokazał dłonią tak jakby coś na niej miał - I drugi wymiar - powtórzył ruch drugą dłonią - A między nimi masz międzywymiar. Prościej nie umiem. |
Lilian ![]() |
16:04:28
Lilian - Eeee... ale... co ja tu właściwie robię? Co się stało? |
Patriel ![]() |
16:05:15
Patriel - Aż tak wszechwiedzący nie jestem... Portal cię wypluł kiedy pielęgnowałem grządki... Postanowiłem wnieść cię do środka żebyś nie straszyła potencjalnych klientów. To porządna karczma. |
Lilian ![]() |
16:05:49
Lilian złapała się za głowę i rozejrzała wokół siebie. Następnie poklepała się po kieszeniach - Świetnie... wspaniale. |
Patriel ![]() |
16:06:16
Patriel - Będzie jeszcze lepiej jak poznasz Ryuu - uśmiechnął się - Lubi zdezorientowane kobiety. |
Lilian ![]() |
16:06:50
Lilian - Słucham? Nie... chodzi o moją broń... mój sprzęt... |
Patriel ![]() |
16:06:57
Patriel - No? |
Lilian ![]() |
16:07:11
Lilian - Musiałam go zgubić kiedy uciekałam - westchnęła ciężko. |
Patriel ![]() |
16:07:38
Patriel - Kolejna uciekinierka. Powinniśmy zmienić nazwę knajpy... - głośno myślał - Przed kim? |
Lilian ![]() |
16:07:49
Lilian - Wampiry. Wiesz co to? |
Patriel ![]() |
16:08:04
Patriel - Taaa był tu chyba nawet jeden. |
Lilian ![]() |
16:08:15
Lilian drgnęła nerwowo - Są tu wampiry?! |
Patriel ![]() |
16:09:19
Patriel - Spokojnie. Tutaj ci nic nie grozi. Nie ważne z kim masz kosę. To miejsce jest antykonfliktowe. No chyba, że nabałaganisz. Wtedy masz kosę z Ryuu. |
Lilian ![]() |
16:09:29
Lilian - Kim jest Ryuu? |
Patriel ![]() |
16:10:07
Patriel - Niegdyś generał demonicznych wojsk. Dzisiaj nadworny barman - odparł półżartem. |
Lilian ![]() |
16:10:35
Lilian - Nie pojmuję tego wszystkiego... |
Patriel ![]() |
16:10:48
Patriel - Dlatego od razu wiedziałem, że jesteś człowiekiem. Bez urazy. |
Lilian ![]() |
16:11:27
Lilian - A ty? Kim jesteś... czym? |
Patriel ![]() |
16:11:49
Patriel - W sumie drugie określenie jest bardziej trafne. Dla uproszczenia jednak przyjmijmy, że jestem demonem. |
Lilian ![]() |
16:12:04
Lilian - Słyszałam o demonach... jednakże tylko z książek. |
Patriel ![]() |
16:12:16
Patriel - I co? Nie panikujesz? Nie boisz się? |
Lilian ![]() |
16:12:24
Lilian - Przecież mi pomogłeś... |
Patriel ![]() |
16:12:34
Patriel - Trafna uwaga... |
Patriel ![]() |
16:13:26
Patriel - W każdym bądź razie... zostawiam cię na razie tutaj. Odpocznij napij się... Jesteś głodna? |
Lilian ![]() |
16:13:33
Lilian - N-nie... |
Patriel ![]() |
16:13:52
Patriel - Gdybyś czegoś potrzebowała to będę na dole. |
Lilian ![]() |
16:14:03
Lilian kiwnęła tylko głową, że rozumie. |
Patriel ![]() |
16:14:46
Patriel zamknął za sobą drzwi, gdy wychodził i zszedł na dół. Spodziewał się, że "nowa" niezbyt szybko zejdzie na dół więc poszedł do swojego mini-ogródka. |
Lilian ![]() |
16:15:03
Lilian usiadła na łóżku i zaczęła rozmyślać nad wszystkim. |
Data
![]() |
30.10.2018 |
Narracja ![]() |
19:02:38
![]() |
Lilian ![]() |
19:02:49
Lilian - To jest aż takie fascynujące? |
Patriel ![]() |
19:02:59
Patriel - Zeszłaś tu szybciej niż myślałem. |
Lilian ![]() |
19:03:14
Lilian - Czekałeś na mnie? - zapytała zdziwiona. |
Patriel ![]() |
19:03:37
Patriel - Może - zamknął zegarek i schował go do kieszeni. Uśmiechnął się do dziewczyny - Co podać? |
Lilian ![]() |
19:03:45
Lilian - A co macie? |
Patriel ![]() |
19:03:55
Patriel podsunął ogromną księgę - Wybierz sobie coś. |
Lilian ![]() |
19:04:07
Lilian - Emmm... może zaproponujesz co... |
Patriel ![]() |
19:04:33
Patriel - Nie! Znaczy... wolałbym nie. Nie chcę wybierać. Wymyśl sobie coś do jedzenia, a ja ci to przyniosę. |
Lilian ![]() |
19:32:41
Lilian - A kebaba macie? |
Patriel ![]() |
19:32:49
Patriel - Sprecyzuj. |
Lilian ![]() |
19:33:12
Lilian spojrzała na niego wymownie - W bułce, wołowina, mieszany. |
Patriel ![]() |
19:33:35
Patriel - Uno momento - poszedł na zaplecze. |
Narracja ![]() |
19:35:14
![]() |
Lilian ![]() |
19:35:32
Lilian - Kurcze... to ty też nie masz za różowo. Ale serio? Całe piekło? |
Patriel ![]() |
19:35:42
Patriel - Żeby tylko. |
Lilian ![]() |
19:36:40
Lilian - Jaaa cie... |
Patriel ![]() |
19:36:53
Patriel - Mam pytanko. |
Lilian ![]() |
19:36:59
Lilian - Hm? |
Patriel ![]() |
19:37:30
Patriel - Zechciałabyś może mi pomóc? Muszę gdzieś iść i wyrównać z kimś rachunki... potrzebna mi jest osoba towarzysząca. |
Lilian ![]() |
19:37:40
Lilian - Poniekąd mam u ciebie dług. |
Patriel ![]() |
19:37:57
Patriel - Nie zwracaj na to uwagi. Jeśli mi pomożesz to sowicie cię wynagrodzę. |
Lilian ![]() |
19:38:08
Lilian - W takim razie nie śmiem odmówić. O co chodzi? |
Patriel ![]() |
19:38:31
Patriel - Jest pewna kobieta, która zabrała mi coś bardzo cennego wiele lat temu. Postanowiłem się o to upomnieć. |
Lilian ![]() |
19:38:46
Lilian - Nie brzmi jak trudne zadanie. |
Patriel ![]() |
19:38:57
Patriel - Jeśli by tak było to poszedłbym sam. |
Lilian ![]() |
19:39:14
Lilian - Faktycznie... Więc? Na czym polega trudność? |
Patriel ![]() |
19:40:04
Patriel - Świat ten jest pełen niebezpieczeństw, a sama złodziejka jest nie lada wyzwaniem. A twoje zdolności mogą okazać się nieocenione. Tym bardziej, że nie mają magicznego podłoża. |
Lilian ![]() |
19:40:20
Lilian - Potrzebna mi będzie broń. |
Patriel ![]() |
19:40:30
Patriel - Coś się znajdzie... |
Data
![]() |
04.11.2018 |
Narracja ![]() |
18:09:03
![]() |
Data
![]() |
05.11.2018 |
Narracja ![]() |
20:16:33
![]() |
Narracja ![]() |
20:16:55
![]() |
Layni ![]() |
20:19:22
Layni uśmiechnęła się do sprzedawczyni - Teraz już mam właściwą walutę, więc jeśli bym mogła prosić - wskazała figurkę. |
Sprzedawczyni. ![]() |
20:19:57
Sprzedawczyni. - Tylko tę z wilczkami? Smok też się panience podobał.- |
Layni ![]() |
20:21:30
Layni - Tak tak, jego też |
Sprzedawczyni ![]() |
20:22:47
Sprzedawczyni zależało na dobrym zarobku, jednak nie wciskała bubli. Figurki były starannie rzexbione w drewnie i z duża starannością pomalowane. Kobeita kiwnęła głową i zaakowała obie figurki w papier. - 10 za wilczki, 17 za smoka, mogę spóźnić, aby było na okrągło 25 razem.- zawyrokowała. |
System ![]() |
20:24:34
![]() ![]() |
Layni ![]() |
20:24:53
Layni zapłaciła żądaną cenę |
Sprzedawczyni. ![]() |
20:27:25
Sprzedawczyni. - Przepraszam, ze się narzucam, ale mogie coś zapytać?- |
Layni ![]() |
20:31:50
Layni - Oczywiście |
Sprzedawczyni ![]() |
20:34:02
Sprzedawczyni - Bo panienka ma takie nietypowe rysy i włosy jasne. Panienka z daleka? Czy może jakiego eliksiru użyła, że takie ładne takie jasniutkie te włoskijak słonko- |
Layni ![]() |
20:35:16
Layni - Z daleka jestem - uśmiechnęła się - Tam ludzie tylko takie jasne włosy mają |
Sprzedawczyni. ![]() |
20:41:03
Sprzedawczyni. - Naprawdę? A macie to tak naturalnie czy czegoś używacie? Bo tutaj byłby dobry interes taki specyfik sprzedać.- |
Layni ![]() |
20:52:40
Layni - Mamy naturalnie, ale wydaje się, że jest pewien specyfik służący ich rozjaśnianiu. Więc jak kolejny raz odwiedzę to miejsce, to może uda mi się coś przywieźć. |
Sprzedawczyni. ![]() |
21:00:09
Sprzedawczyni. - Zapłacę każdą cenę, ale warunkiem bedzie wylączność, tylko mi go sprzedasz, dobrze?- |
Layni ![]() |
21:01:18
Layni - Rozważę tę kwestię, ale nie chcę na razie zapeszać. Jeśli jeszcze tu wrócę, na pewno powiadomię, panią... o kogo właściwie mam pytać? Często tu pani bywa? |
Sprzedawczyni. ![]() |
21:17:46
Sprzedawczyni. - Kasumi, proszę pytać o Kasumi, jak nie ja to córka przyjdzie.- |
Layni ![]() |
21:18:33
Layni kiwnęła głową - Dobrze |
Narracja ![]() |
21:40:23
![]() |
Data
![]() |
08.11.2018 |
Narracja ![]() |
19:40:51
![]() |
Layni ![]() |
19:46:03
Layni oczywiście nie zamierzała takiej okazji przepuścić. Zatrzymała się przyglądając się biżuterii, podziwiając też piękny kolor kamieni. Jej rodowa pamiątka była rubinem, i też nieco ze względu na nazwisko to czerwień była raczej jej reprezentacyjnym kolorem. Jednakże, ciężko było nie zachwycić się niebieskimi kamieniami jak i samym wykonaniem biżuterii. Zagadała sprzedawcę, próbując zorientować się mniej więcej w cenie błyskotek w tym świecie. W Lessice zapłaciłaby za nie bardzo drogo, jak i mogłaby sprzedać za równie ładną sumkę. Pytanie, ile takie ozdoby kosztowały ją tutaj |
Narracja ![]() |
19:55:04
![]() |
Layni ![]() |
19:58:42
Layni jeszcze zapytała, częściowo z ciekawości, częściowo mając jakiś pomysł, o surowe kamienie tanzanitu, aczkolwiek nie koniecznie musiały być duże. Ot coś, co możnaby zaproponować złotnikowi. Albo zlecić wykonanie czegoś. |
Złotnik ![]() |
20:01:30
Złotnik - Akurat nie mam tanzanitu, ale mam szafir, może być?- |
Layni ![]() |
20:02:49
Layni - Może być, jak mniej więcej wyglądają ceny? |
Złotnik ![]() |
20:12:23
Złotnik wyciągnął bryłkę szafiru, ważącą około pół kilograma. - Za to poproszę 350 złotych monet. - |
Layni ![]() |
20:32:35
Layni zastanowiła się przez chwilę, w końcu postanowiła zaryzykować. Jeśli weźmie jeszcze dwa naszyjniki z tanzanitem, ze spokojem wyjdzie z tego zakupu na plus, nawet gdyby złotnik nie zechciał przyjąć, cóż, czegoś takiego. A zawsze może zamiast opychać mu surowy kamień, zlecić wykonanie jakiegoś przedmiotu, biżuterii, pierścienia, który będzie można sprzedać i zwykłej osobie. Wskazała więc dwa naszyjniki które oglądała i poprosiła wraz z szafirem - Mogę prosić o zapakowanie tego? - spytała, jako, że wolała nie chodzić, już szczególnie w lessice z czymś takim by każdy mógł zobaczyć. |
Narracja ![]() |
20:35:57
![]() |
Ryuu ![]() |
20:40:01
Ryuu nudzil się za barem. Jak zwykle polerował kufle. |
Złotnik ![]() |
20:48:51
Złotnik spakował naszyjniki. - A czy szafir tez zapakować?- |
Laila ![]() |
20:49:47
Laila opuściła swoją komnatę spokoju oraz ciszy by udać się po ambrozję wprost do baru. Schodząc schodami obejrzała się na lokal i przywitała się skromnym - Witajcie! - zmierzając do barmana. |
Layni ![]() |
21:02:22
Layni - Tak, poproszę - sięgnęła do sakiewki, by znaleźć odpowiednią sumę. |
Agyar ![]() |
21:03:53
Agyar powiódł spojrzeniem żółtych oczu od barmana do nowo przybyłej i kiwnął jej głową. Zerknął na Ryuu - Macie coś mocniejszego do picia? |
Złotnik ![]() |
21:06:30
Złotnik zawyrokował - za całość 400 złotych monet- |
Ryuu ![]() |
21:07:41
Ryuu - Mocną mam pięść, ale chyba nie o to Ci chodzi.- |
Strona 1053 z 1164 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 1052, 1053, 1054, ... 1162, 1163, 1164, Następna |