[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 10.10.2018
Frank
21:24:11 Frank - "Cała przyjemność po naszej stronie"
Narracja
21:25:17 img Gdy Lux opuścił bank, faktycznie już powoli się ściemniało. Było może 15 minut do zachodu słońca, co wiązało się z dużo mniejszym ruchem na głównym placu. Było na nim dużo mniej osób, a jak ktoś był to dość szybko maszerował, nie oglądając się na nic.
Data 11.10.2018
Lux
08:22:08 Lux rzecz jasna już schował pieniądze, upychając je do kilku różnych kieszeni. Ruszył ulicą, rozglądając się za jakimś miejscem gdzie mógłby zatrzymać się na noc. W banku wspomnieli coś o gospodzie, taki budynek zwykle powinien rzucać się w oczy.
Narracja
18:41:42 img Owszem, jednak przez pierwsze dziesięć minut chodu nie mógł znaleźć odpowiedniego budynku. Może miał pecha, a może poszedł w złą stronę. Ludzi na ulicach było coraz mniej, a w niemal każdym świecie najprościej jest zapytać o drogę.
Lux
20:10:32 Lux może się zamyślił, może nie miał ochoty po prostu pytać. Błądził dalej ulicami.
Narracja
21:09:47 img W mieście znajdowały się zarówno duże alejki na dwa samochody wraz z pieszymi na chodnikach, ale też mniejsze uliczki, do których mogłoby się zmieścić co najwyżej jedno auto. Gdy Lux przemierzał jedną z nich w poszukiwaniu gospody, nagle usłyszał syrenę z miejscowych głośników ulokowanych na ścianach niektórych budynków - "UWAGA UWAGA, MIESZKAŃCY DARHAM, ZA PIĘTNAŚCIE MINUT ROZPOCZYNA SIĘ GODZINA POLICYJNA. UPRASZA SIĘ WSZYSTKICH O JAK NAJSZYBSZE UDANIE SIĘ DO DOMOSTW". Komunikat powtórzył się dwukrotnie.
Data 12.10.2018
Lux
06:29:13 Lux przystanął jednakże wciąż wołał sam sobie radzić. Idąc już nieco zwawszym krokiem rozglądał się za gospodą
Narracja
18:49:06 img Gdy szukał bezpiecznego miejsca na spoczynek bez obaw o kłopoty, ktoś miał znacznie mniej szczęścia od niego. Upadły usłyszał kobiecy pisk, który niemal natychmiast się urwał jakby gwałtownie stłumiony. Gdy spojrzał się w bok za źródłem dźwięku zauważył w bocznej, ciasnej uliczce szamoczące się nogi kobiety znikające za rogiem, trzydzieści metrów dalej. Może nie miało to z nim nic wspólnego, jednak pewna myśl nie mogła opuścić Luxa. Gdzieś już słyszał dziś ten głos. Nie miał pojęcia gdzie, lecz wydawał mu się znajomy.
Data 14.10.2018
Lux,
18:26:58 Lux, miał poniekąd to w końcu zapisane w naturze, ruszył w tamtą stronę, nieco odgarniając poły płaszcza, by móc szybko dobyć miecza.
Narracja
18:43:40 img Gdy Lux doszedł do narożnika i zza niego zajrzał, zobaczył jedynie zatrzaskujące się drzwi kilka metrów dalej. Drzwi były na zapleczu jakiegoś budynku, na południu miasta, wśród raczej mało uczęszczanej dzielnicy, której uliczki wcale nie należały do najczystszych.
Lux
18:45:09 Lux przyspieszył kroku zmierzając w tamtym kierunku. Nacisnął klamkę i powoli zaczął otwierać drzwi, by może nie zwrócić od razu na siebie uwagi.
Narracja
18:56:07 img Drzwi otwierały się powoli do wnętrza budynku, a oczom Upadłego ukazał się... Całkiem zwyczajny dom z wyglądu. Trochę brudny, ciemny jednak bynajmniej nie wyglądający jak speluna. Mógł wywnioskować, że ktoś tu mieszka. Obecny pokój do którego powoli wchodził, był prawdopodobnie salonem. Z wnętrza budynku usłyszał niski głos mężczyzny - "Skończył Ci się czas panienko, ostrzegaliśmy Cię" i chwilę po tym drugi głos, minimalnie wyższy, za to trochę zachrypiały - "Proch, może by się tak najpierw trochę... Heh, zabawić nim zawiadomimy szefa? Taka ładna niunia nie może się zmarnować" - kobieta natomiast przez prawdopodobnie knebel w ustach, zaczęła wydawać bardzo stłumione krzyki.
Lux
18:58:51 Lux starał się jak najszybciej dojść w tamtym kierunku, zarazem nie czyniąc zbyt dużo hałasu. Znajdowali się w budynku, zatem odpiął od pasa sierp, zamiast dobywać miecza. Liczył że zdoła chociaż jednego zajść od tyłu i zwyczajnie poderżnąć mu gardło
Narracja
19:03:53 img Lux chcąc zajść kogoś od tyłu, zapomniał o środkach ostrożności by nie tylko nie czynić zbędnego hałasu, ale też nie dać się zauważyć a nawet jeśli, w porę zareagować na czyhające za drzwiami zagrożenie.
Mistrz Gry
19:04:41 imgHeatcliff rzuca kością:
(Czy Lux zauważy w porę mężczyznę zza drzwi, który zamachnął się na niego pałką policyjną?)
1.1k100(m0%) = 22
2.1k100(m0%) = 12
3.1k100(m0%) = 9
[Wynik:TAK]
Narracja
19:06:06 img Szczęście mu dziś sprzyjało, skrzypiąca deska pod naciskiem stopy oponenta, zwróciła na niego uwagę Upadłego. Lux wiedział już, że musi albo zablokować uderzenie w głowę, zrobić unik lub jakoś kontratakować. Mężczyzna wiedząc już, że zdradził swoją obecność, przybrał desperacji wyraz twarzy i jeszcze bardziej przyśpieszył zamach obiema rękami.
Lux
19:09:57 Lux zarazem usiłował się usunąć z drogi ataku jak i wolną rękę unieś tak by w razie czego zablokować uderzenie. Drugą już zaciskał na rękojeści, gotów do uderzenia w odsłonięte miejsce, żebra, szyję, czy nawet próbę obcięcia ręki.
Narracja
19:17:46 img Pałka uderzyła bardzo mocno w przedramię Luxa, co wywołało duży ból, jednak broń ześlizgnęła się po przedramieniu dalej ku ewidentnemu zaskoczeniu przeciętnie zbudowanego ponęta. Lux w między czasie usłyszał jak stłumiony krzyk kobiety zostaje przerwany silnym plaskaczem.
Mistrz Gry
19:18:42 imgHeatcliff rzuca kością:
(Z jakim efektem kontratakuje Lux?)
1. Odetnie dłoń1k100(m0%) = 61
2. Wbije sierp w żebra 1k100(m0%) = 55
3. Rozetnie aortę na szyi 1k100(m0%) = 92
[Wynik: Rozetnie aortę na szyi ]
Narracja
19:21:59 img Gdy tylko sierp przeciął krtań mężczyzny, strugi krwi dosłownie zalały Luxa silnym strumieniem. Sparaliżowany strachem oponent upuścił pałkę i desperacko chwycił się za gardło, próbując zatamować krwawienie. Upadł przy tym na kolana, a z jego ust wydobywało się wilgotne charczenie, prawdopodobnie chęcią głośnego krzyku. Nawet nie zwracał już uwagi na Upadłego, wpatrywał się w jego kolana, próbując bezskutecznie zatamować krwawienie. Tamta dwójka najprawdopodobniej nic nie usłyszała, gdyż kobieta wydawała już z siebie jedynie dźwięku stłumionego płaczu ku wyraźnej uciesze mężczyzn.
Lux
19:22:56 Lux ruszył w tamtą stronę, szybszym krokiem, tym razem uważając czy ktoś nie czeka za drzwiami przy przejściu
Narracja
19:28:11 img Tym razem nie miało to znaczenia, gdyż otwierając drzwi, Lux zobaczył na środku pokoju dwójkę rosłych mężczyzn w roboczych ubraniach i koszulach z podwiniętymi rękawami. Kobieta, którą porwali okazała się być barmanką, z którą Upadły rozmawiał jeszcze całkiem nie dawno. Rozebrana do samej bielizny, próbowała się wyrywać, jednak jeden z mężczyzn trzymał ją od tyłu za nadgarstki nad jej głową, zaś drugi mężczyzna trzymając ją za biodra, lizał ją po szyi wilgotnym językiem. Barmanka drżała z przerażenia, a po policzkach ciekły jej łzy, które skierowane były w stronę drzwi.
Narracja
19:28:42 img Kobiecina zauważając Luxa, otworzyła szerzej oczy jakby zobaczyła w drzwiach swojego wybawiciela, nie mogąc oderwać od niego wzroku. Niemo błagała go o pomoc.
Narracja
19:30:30 img "Kim Ty jesteś?! Co tu robisz!" - usłyszał Upadły obok siebie. Był to mężczyzna, który siedział na fotelu pod ścianą i wszystkiemu się przyglądał. Ubrany był lepiej niż tamta dwójka. Ładne, materiałowe spodnie, tania marynarka i lekko znoszone pantofle. Podniósł się gwałtownie, a mężczyźni molestujący kobietę, spojrzeli się na niego.
Lux
19:34:38 Lux zatrzymał się - Przyszedłem po nią. Dlatego byłbym wdzięczny gdybyście ją już puścili - powiedział, swoim zwykłym, bezbarwnym tonem, który teraz jednakże wydawał się nieść groźbę, zważywszy na okoliczności - Może wtedy rozejdziemy się... za porozumieniem stron...
Mężczyzna
19:37:34 Mężczyzna w garniturze wyraźnie wściekły rozkazał gniewnym tonem - "Co tak stoicie barany?! Zabić go!" - wskazując palcem upadłego.
Narracja
19:39:27 img Mężczyźni przybrali równie gniewny wyraz co Lux. Odrzuciwszy kobietę na bok, dobyli dość długich noży wsadzonych w pokrowce naciągnięte na paski od spodni. Trzymając broń w dłoniach, zaczęli ostrożnie do niego podchodzić. W końcu jeden z nich rzucił się na anioła, próbując pchnąć go nożem w klatkę piersiową.
Narracja
19:40:12 img Trzeci człowiek w tym czasie oddalał się za biurko po drugiej stronie pokoju, uważnie przyglądając się rozwojowi akcji.
Lux
19:41:28 Lux zasłonił się błyskawicznie jednym skrzydłem i pchnął nim go do tyłu z całej siły. Wolną ręką sięgnął teraz do miecza, który dawał mu jak nie patrzeć przewagę zasięgu.
Narracja
19:44:51 img Nóż bez problemu przefrunął przez anielskie pióra, jednak skrzydło samo w sobie uderzyło człowieka z siłą na tyle dużą, by odrzucić go do tyłu. Drugi jednak nie tracił czasu, gdyż w momencie dobywania miecza przez Luxa, ten zamierzał ciachnąć go nożem po brzuchu aż po ramię, zamachując się od dołu. Pierwszy w tym czasie wstawał lekko obolały, obmyślając plan następnego ataku.
Lux
19:49:33 Lux sierpem zamierzał zablokować uderzenie "zahaczając" o ostrze i zbijając jej w bok, licząc że przy okazji wyrwie je z dłoni przeciwnika. To powinno dać mu tyle czasu by w spokoju dobyć miecza. Skrzydła rozpościerał nadal po ciosie tak, że stanowiły dość szeroką zasłonę wokół.
Narracja
19:53:28 img Uderzenie sierpa faktycznie pozbawiło oponenta noża, skutecznie wyrywając mu go z dłoni. Inna sprawa, że drugi mężczyzna zrezygnował z noża na rzecz maczety, której zamierzał odciąć Luxowi skrzydło potężnym zamachnięciem z góry do dołu, krzycząc przy tym dla odreagowania i zdekoncentrowania Upadłego. Trzeba było przyznać, że są uparci.
Lux
20:00:14 Lux skupił się na obecnym przeciwniku, którego miał przed sobą. Skrzydła były ciężkie, silne, przystosowane do dźwigania ciężaru anioła w pełnej zbroi... by pozbawić go poprzedniej pary, potrzebna była kosa samej śmierci. Postąpił krok do przodu, ponownie bez zawahania tnąc przeciwnika sierpem.
Narracja
20:10:37 img Maczeta uderzyła w skrzydło z ogromną siłą, jednak nawet jej nie drasnęła. Mężczyzna nawet nie miał czasu się zdziwić przez sierp, który rozciął mu tętnicę szyjną, ponownie zachlapując wszystko krwią. Zaraz po tym usłyszał poprzedniego przeciwnika, który z okrzykiem próbował wbić mu nóż w żebra, chcąc dosięgnąć serca. Może i skrzydła miał niemal niezniszczalne, jednak de facto ciało miał człowieka.
Lux
20:14:12 Lux odwrócił się gwałtownie, próbując stanąć do przeciwnika twarzą, lub też przy okazji wytrącić mu teraz nóż z ręki - znów skrzydłem.
Narracja
20:37:37 img Wytrącenie noża pomogło jednak nieco inaczej niż Lux mógłby się spodziewać. Uderzenie było na tyle silne i szybkie, że uderzając mężczyznę, odepchnął go całego na bok. Biedaczek uderzył głową w kant drzwi, skutecznie tracąc przez to przytomność. Wraz z bezwiednym upadkiem, rozległ się huk pistoletu.
Narracja
20:38:49 img Lux poczuł piekący i cholernie mocny ból w prawym barku. Gdy się odwrócił zauważył, że to człowiek w garniturze strzelił do niego z rewolweru.
"Kim
20:40:18 "Kim Ty jesteś do cholery!?" - zapytał gniewnie mężczyzna, celując Luxowi w głowę.
Lux
20:41:08 Lux zignorował ból, choć zapewne niebawem prawe ramię miało mu odmówić posłuszeństwa i tym samym nie miałby jak użyć trzymanego w nim miecza - Wciąż jeszcze możesz opuścić to miejsce żywy - zasłonił się skrzydłem. Mniej to niebezpieczne niż oberwać w głowę
Mężczyzna
20:42:49 Mężczyzna - "Przestań pieprzyć i odpowiedz na moje pytanie! Kto Cie nasłał? Franks?!" - był zdesperowany i wściekły, dłoń z rewolwerem mu drżała.
Lux
20:45:21 Lux - Nie. Powiedziałem. Przyszedłem po nią. Opuść tę zabawkę i zmiataj stąd.
Mężczyzna
20:49:40 Mężczyzna wyraźnie zdenerwował się jego lekceważącymi słowami. Kurek rewolweru już odciągał się do tyłu w celu oddania strzału pod wpływem nacisku palca na spust, gdy w jego klatkę wbiło się ostrze noża jednego z mężczyzn, których Lux pokonał.
Narracja
20:51:38 img Pół-naga kobieta wbiła w niego nóż, powalając go zaraz po tym na ziemię. Wystrzał z rewolweru minął głowę Luxa o pół metra. Wściekła i zdesperowana kobieta, siedząc na brzuchu mężczyzny, wyciągnęła nóż i obiema rękoma dźgała go raz po raz, doszczętnie się przy tym rozpłakując.
Lux
20:59:14 Lux schował broń zdjął płaszcz i podszedł do niej zarzucając materiał jej na ramiona.
Zapłakana
21:01:13 Zapłakana kobieta po zadaniu około dwudziestu ciosów nożem, odrzuciła go na bok. Gdy poczuła na barkach płaszcz Upadłego, przyjęła go, nie będąc wstanie jednak wstać o własnych siłach.
Lux
21:18:23 Lux - Spokojnie, już nic ci nie zrobią - wyciągnął do niej rękę by pomóc jej wstać.
Kobieta
22:31:16 Kobieta drżącą ręką chwyciła go za dłoń i próbowała wstać, jednak notabene to on musiał ją podnieść by jakkolwiek jej się to udało. Była załamana i roztrzęsiona.
Lux
22:35:35 Lux zrezygnował z zmuszania jej do stania na nogach - Zaczekaj - przypomniał sobie o nieprzytomnym któremu dla pewności poderżnął gardło. Potem wrócił by wziąć ją na ręce - Gdzie mieszkasz? Dokąd cię zanieść?
Kobieta
22:36:57 Kobieta prawdopodobnie odruchowo wzdrygnęła się mocno gdy ten ją podniósł jednak szybko się opamiętała. Wtuliła się w niego przerażona.
Kobieta
22:38:46 Kobieta zaprzeczyła ruchem głowy - "Teraz to bez znaczenia. Jeśli wyjdziemy na zewnątrz, służby porządkowe nas aresztują... Do rana nikt nie powinien tu przyjść"...
Lux
22:43:41 Lux - To możemy zaczekać - rozejrzał się za jakimś wygodniejszym miejscem gdzie mógłby ją posadzić by nie siedziała tak i marzła na podłodze.
Narracja
22:51:01 img W obydwu pomieszczeniach było pełno krwi, więc nawet na kanapie nie odpoczywałoby się tu zbyt przyjemnie. W pierwszym pomieszczeniu były jednak drzwi do jeszcze jednego pomieszczenia oraz schody na górę. Miał więc wybór. Kobieta natomiast wciąż trzęsła się ze strachu, mocno obejmując Upadłego. Jak widać nie była wstanie zawracać sobie głowy krwią, którą obryzgany jest jej wybawiciel.
Lux
22:54:42 Lux otworzył powoli drzwi do kolejne pomieszczenia, licząc że może ono będzie się bardziej nadawać.
Narracja
22:57:37 img Owszem, pokój okazał się być jakimś gabinetem, w którym między innymi była wygodna kanapa. W biurze jak to biurze było wygodne biurko, fotel, regał na książki oraz barek z alkoholem. Warto byłoby także zaryglować drzwi, skoro te typki spod ciemnej gwiazdy znają to miejsce
Lux
22:59:34 Lux delikatnie posadził ją na fotelu - Było ich więcej? - spytał.
Kobieta
23:01:26 Kobieta zaprzeczyła ruchem głowy, otulając się bardziej jego płaszczem - "Ale znają to miejsce"
Lux
23:06:10 Lux - Ktoś jeszcze miał tu teraz przyjść?
Kobieta
23:09:41 Kobieta odpowiadała miejscami wahającym się głosem, nawet na niego nie patrząc. Próbowała skupić wzrok na buteleczce atramentu do pióra - "Nie wiem... To tylko niewielka część rodziny mafijnej, której podpadłam. Dziękuje za ratunek ale..." - Nie bardzo wiedziała jak ubrać to w słowa. Zerknęła mu w oczy i dokończyła - "I tak przyjdą by mnie zabić, a jak dowiedzą się co tu zaszło, będą polować także na Ciebie"
Lux
23:13:54 Lux - Nieszkodzi. Mam gorsze problemy za sobą - odpowiedział - Czym im podpadłaś?
Kobieta
23:18:21 Kobieta opuściła znów wzrok, odpowiadając dopiero po dłuższej chwili - "Pożyczyłam od nich pieniądze, by spłacić długi po ojcu. Nie przewidziałam jednak, że odsetki będą tak duże... Nie stać mnie bym ich spłaciła, więc postanowili sami odebrać należność..." - rozmasowała się dłońmi po ramionach płaszcza.
Lux
23:20:53 Lux - Ile?
Kobieta
23:24:17 Kobieta przełknęła ślinę - "175 000 braxów. Z tym że pożyczyłam od nich 60 000. Reszta to odsetki..." - suma musiała być bardzo przytłaczająca, skoro Lux za swoje monety otrzymał 7 000. Chyba, że to jednak wcale nie było tak dużo i został zwyczajnie okantowany po tym jak przyznał się, że de facto nie ma pojęcia zarówno ile to może być warte jak i nie zna lokalnych cen.
Luxa
23:27:50 Luxa nie interesowały za bardzo pieniądze, więc jeśli nawet by go oszukano, nie specjalnie by się przejął - Opuszczenie miasta wystarczy?
Kobieta
23:33:34 Kobieta pokręciła głową przecząco - "Nie bardzo. To bardzo wpływowi ludzie, mają wtyki w każdym mieście. Jedyne co mogę zrobić by mi odpuścili, to albo oddać im te pieniądze łudząc się, że odsetki nie podskoczyły już do 200 000, albo... Zrobić dla nich coś, co zrekompensowałoby dla nich te pieniądze. Ale po tamtym..." - zerknęła na zamknięte drzwi do poprzednich pomieszczeń - "Nie wiem czy to wystarczy..."
Lux
23:42:06 Lux - Coś cię tu trzyma? Rodzina, bliscy?
Kobieta
23:43:55 Kobieta przytaknęła - "Brat. Młodszy. Wciąż uczy się w szkole. Nasi rodzice zmarli w tartaku, gdy wydarzył się wypadek. Od tej pory utrzymuje i wychowuje go sama"
Data 18.10.2018
Kobieta
18:53:38 Kobieta bała się zostać sama - "Czekaj! Em...." - chwila rozterki - "Pozwól mi opatrzyć Twoje ramie"
Narracja
18:53:56 img Lux faktycznie wciaż krwawił a jak się nad tym zastanowił, to tak jakby słabiej mu się robiło.
Lux
18:58:43 Lux - Dam sobie radę - Nieraz już musiał opatrywać swoje rany sam, choć wtedy rzecz jasna, szybciej się goiły... ale i często były o wiele gorsze.
Kobieta
19:42:43 Kobieta - "Więc chociaż wyjaw mi swoje imię"
Lux
19:43:49 Lux - - przedstawił się.
Barmanka
20:22:46 Barmanka uśmiechając się lekko odpowiedziała mu - "Sena. Miło mi Cię poznać. Nawet jeśli okoliczności są... Średnie..."
Lux
20:26:46 Lux - odpocznij - polecił jej po raz kolejny. Rozejrzał się po pokoju za jakimś materiałem czy czymś czym mógł opatrzyć ranę. Igłą i nićmi też by nie pogardził.
Narracja
20:39:03 img Lux znalazł potrzebne materiały w szufladzie biurka. Były tam różnej kolory nicie, igły a także sporo materiału. Widocznie mieszkał tu ktoś, kto lubi sobie coś uszyć od czasu do czasu. Kobieta zaś, cichutko i bardzo ostrożnie udała się do poprzedniego pomieszczenia w poszukiwaniu swojego ubrania. Nie uśmiechało jej się tak zostać na całą noc z samej bieliźnie.
Lux
20:45:22 Lux wziął nici, nie szkodziło mu, że takie a nie inne. Ściągnął wierzchnią część szaty (uszytej w taki sposób, by skrzydła nie przeszkadzały w jej założeniu) by mieć swobodny dostęp do rany i powoli, bez zająknięcia, zaczął ją zaszywać. Nasłuchiwał przy okazji czy z Seną wszystko w porządku.
Narracja
20:49:14 img Z Seną nie działo się nic nadzwyczajnego. Po dłuższej chwili wróciła do gabinetu w swojej luźnej sukni zwisającej swobodnie do kostek. Zmęczona tym tragicznym dniem, wykorzystała kanapę jako łóżko. Kładąc się na nim na brzuchu z twarzą w stronę Luxa, zapytała go - "Kim właściwie jesteś? Jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś takiego... Skrzydła są wielką rzadkością"
Lux
20:53:25 Lux - przedstawiłem się już - skupił się na zaszywaniu rany. Robił to powoli i starannie, bez najmniejszej oznaki bólu, jakby to nie ciało szył. W końcu skończył, sprawdził czy wszystko jest w porządku.
Sena
20:54:20 Sena - "Nie o imię mi chodziło... Skąd przybyłeś, co tu robisz? Takie tam...
Narracja
20:55:33 img Rana wyglądała kiepsko, jednak całe szczęście przeszła na wylot. Gdyby tak się nie stało, Lux niefortunnie zaszyłby sobie kulę w barku. Minus był taki, że tak samo musiał zszyć ranę wlotową, a ta umieszczona była z tyłu nad łopatką. Bardzo ciężko mu się było tam dostać
Lux
20:56:10 Lux - Imię wyjaśnia wszystko.
Sena
20:56:10 Sena wykorzystując okazje, wstała i podeszła do Upadłego - "Daj, pomogę Ci" - powiedziała łagodnie, po czym spróbowała odebrać od niego nić i igłę
Lux
20:57:32 Lux - Poradzę sobie - Nie oddał jej igły.
Sena
20:58:04 Sena zmieszała się tą reakcją. Zawstydzona wycofała się z powrotem na kanapę.
Narracja
20:58:31 img Chociaż Lux nieco przeceniał swoje umiejętności szycia rany nad łopatkami.
Lux
21:02:48 Lux skupił się na "cerowaniu" łopatki, dla odmiany. Właściwie chodziło tylko o zatamowanie krwawienia, z resztą jego organizm sobie poradzi. Musi poradzić. Sztuczka polegała na tym, że częściowo wspomagał się skrzydłem. Gdy już odpowiednio "ucelował", a przynajmniej tak mu się udało, pomagał sobie z przewleczeniem nici skrzydłem właśnie. Na pewno nie było to ładne... ale w trakcie tych paru tysięcy lat nauczył się jak zrobić to w miarę porządnie.
Narracja
21:05:39 img Luxowi jakoś udało się tego dokonać. Było to bardzo pokraczne i z pewnością uciążliwe, jednak się udało. Gdy spojrzał się na kanapę zauważył, że Sena już prawie przysypia.
Lux
21:09:14 Lux ubrał się z powrotem, przykrył ją jeszcze raz swoim płaszczem jak kocem. Znalazł sobie także miejsce by usiąść i jedynie przymknął oczy, nasłuchując i odpoczywając zarazem.
Narracja
21:14:37 img Najwygodniejszym miejscem najpewniej był fotel, na którym mógł swobodnie się rozłożyć. Gdy to uczynił, nawet się nie zorientował jak zastał go świt.
Lux
21:18:06 Lux czekał aż Senna się obudzi, może trochę dalej niż sam opuściłby to miejsce.
Sena
21:49:05 Sena w końcu otworzyła leniwie oczy. Po przebudzeniu, przeciągnęła się z ostrym ziewnięciem.
Lux
21:54:39 Lux - Już? Odpoczęłaś? - spytał, nie otwierając oczu
Sena
21:56:49 Sena zerknęła na niego zdziwiona - "Nie śpisz już? Skąd wiedziałeś?"
Lux
22:03:00 Lux otworzył oczy - słyszałem.
Data 21.10.2018
Sena
21:12:53 Sena przetarła oczy, siadając na kanapie. Nie wyspała się za dobrze i było to po niej widać - "Całą noc tu siedziałeś?" - spojrzała na niego smutno
Data 22.10.2018
Lux
14:38:08 Lux - Tak, skoro mogli tu wrócić - odpowiedział niewzruszony. Jego twarz miała ten sam wyraz przez większość czasu, nie szło więc stwierdzić że czy jest zmęczony bo po prostu jakby go to nie obchodziło.
Mistrz Gry
21:45:59 imgHeatcliff rzuca kością:
(Jak trafi pocisk?)
1. Otrze ją o skórę i trafi w bok fotela półtora metra za nią1k100(m0%) = 59
2. Bezpośrednio trafi ją w nogę i przeleci na wylot1k100(m0%) = 31
3. Pocisk zatrzyma się na kości1k100(m0%) = 11
[Wynik: Otrze ją o skórę i trafi w bok fotela półtora metra za nią]
Mistrz Gry
22:08:58 imgHeatcliff rzuca kością:
(Czy Lilian poczuję zimną butelkę w swoim wnętrzu nim zdąży się odwrócić?)
1.1k100(m0%) = 25
2.1k100(m0%) = 92
3.1k100(m0%) = 45
[Wynik:NIE]
Mistrz Gry
22:10:53 imgHeatcliff rzuca kością:
(Czy mężczyzna zdoła uniknąć ataku?)
1. Lilian wytrze zakrwawioną dłoń w czoło i oczy faceta1k100(m0%) = 10
2. Mężczyzna zdąży się odchylić, jednak krew pod wpływem prędkości dłoni kobiety, chlapnie w oczy facet1k100(m0%) = 27
3. Mężczyźnie uda się uniknąć zarówno ataku jak i zachlapania.1k100(m0%) = 62
[Wynik: Mężczyźnie uda się uniknąć zarówno ataku jak i zachlapania.]
Narracja
23:36:07 img [Lux] Mimo dawnej mocy, obecnie odczuwał te same potrzeby co człowiek. Zatem poza uporczywym głodem, zaczął dokuczać mu także pełny pęcherz. Kobieta tymczasem zerknęła na zegar by sprawdzić, która jest godzina.
Data 23.10.2018
Lux
09:11:34 Lux nie pił cały dzień, więc aż tak nie mogło być to dokuczliwe. Nie będzie też przecież jak idiota załatwiał się w miejscu gdzie w każdej chwili jakiś gangster może zastać go z opuszczonymi spodniami. Dziwił się,że kobieta zamiast zachowywać się jak przystało na osobę ściganą iprawie zgwałconą, ma to wszystko gdzieś i leży sobie w najlepsze. Najwyraźniej nie grozi jej aż takie niebezpieczeństwo jak klarowała i poradzi sobie sama. Wstał - Dalej. Czas najwyższy się stąd zmywać.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3,   Następna