Strona 4 z 6 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 14.11.2017 |
Maurice |
22:20:58
Maurice wpadł do sali. 'W korytarzu jest potwór! Uciekajcie! Za mną, do piwnicy!' |
Megumin |
22:21:00
Megumin spojrzała na świecidełko oglądając się w około czy aby nie ma towarzystwa |
Feliks |
22:21:05
Feliks pobiegł za nimi. |
22:21:23
Adrien wyleciał z pomieszczania jak wilk, i zaczął wyć. Był bestią, więc nie kontrolował się. | |
<tu |
22:21:34
<tu mg steruję formą monstera> |
Narracja |
22:21:51
Megumin wymacała, że to nie żaden przedmiot a zamek od drzwi? Ale w takim miejscu? |
Narracja |
22:22:18
Megumin była w pokoju zupełnie sama. Żadnych dźwięków, kroków, osób. Tylko ona i świecidełko. |
Megumin |
22:22:30
Megumin wyciągnęła klucz i próbowała go przekręcić. Może tym razem się uda? |
Maurice |
22:22:52
Maurice spojrzał w jedną, w drugą. 'W piwnicy jest klapa do podziemi!' |
Nancy |
22:22:59
Nancy znów została sama w sali. Bała się, bo słyszała ryk bestii. |
Narracja |
22:24:00
UDAŁO SIĘ! Klucz pasował i w chwili gdy Megumin go przekręciła zleciała na dół do jadalni. |
Nancy |
22:24:16
Nancy -Maurice! - zawołała |
Essy |
22:24:36
Essy już była na schodach prowadzących na górę. Przeskoczyła przez barierkę, lądując na schodkach do piwnicy. |
Megumin |
22:25:05
Megumin szybkim ruchem wyciągnęła klucz. Po tym jak zleciała obejrzała się w okół chowając klucz. |
Maurice |
22:25:34
Maurice wpadł do sali, chwytając Nancy za rękę. Pociągnął ją za sobą w stronę piwnicy. 'Do piwnicy! Wszyscy do piwnicy!' - krzyknął. |
Feliks |
22:25:35
Feliks nie zamierzał się cofać i wbiegł na górę. |
Essy |
22:26:58
Essy znalazła się w piwnicy. Tu chyba włamywacze nie zaglądali, chociaż nie... Jeden obraz był zrzucony. Jednak wieka skrzyń pozamykane. Dziwne, jako złodziejka by tam na pewno zajrzała. Teraz właśnie to zrobiła. |
Megumin |
22:27:01
Megumin otrzepawszy się z kurzu spojrzała na zegarek którą wskazuje godzinę |
Narracja |
22:27:53
Megumin miała stłuczoną nogę, Zegar wskazywał 22:27, jednak nie napatrzyła się na niego za długo, bo usłyszała warknięcie. Potem tylko poczuła znów upadek, ścisk na szyi i jak krztusi się krwią. |
Narracja |
22:27:55
Potrzeba było wielkiego pecha by na tak płytkich stopniach jak te Nancy mogła sięprzewrócić. Skąd nagle na jej nogach złudzenie długiej sukni? Krew pociekła z jej łuku brwiowego na posadzkę. |
Fiss |
22:27:56
Fiss zszedł do piwnic. Miał nadzieję, że jest dość jasno |
Nancy |
22:28:25
Nancy jęknęła. -Ale boli- |
Essy |
22:28:54
Essy obejrzała się, słysząc czyjeś kroki. - O, cześć. Sorry za to zamknięcie w sali, ale kolo przesadził. |
Narracja |
22:29:16
Gdy Essy spadała tunelem do podziemia w dół, zrozumiała że nie powinna była się obracać. |
Narracja |
22:30:07
Wilk zawył przeraźliwie jak kilka włuczni wbiło się w jego skórę. Wycie zamieniło się w pisk i wilk zgasł jak pochodnia. |
Narracja |
22:30:14
************************************************** BUM ************************************************** |
Narracja |
22:30:51
Wszyscy: Essy, Feliks, Maurice, Nancy, Adrien, Megumin i Fiss obudzili się w ciemnej piwnicy. |
Narracja |
22:31:28
W piwnicy było zimno i mokro. Nikt nie miał pojęcia co tam robią. Przyszli przecież na zaproszenie, szukać kamienia. Wyglądało na to, że wszyscy byli cali i zdrowi, nie licząc rany na czole Nancy. |
Nancy |
22:32:10
Nancy zabandażowaną dłonią trzymała się za łuk brwiowy, by zatamować uporczywe krwawienie. |
Narracja |
22:32:14
Z jednego ze stojących pod ścianą obrazów kpiąco uśmiechał się Patriel - lub przynajmniej ktoś bardzo podobny. |
Megumin |
22:32:42
Megumin w milczeniu spoglądała na towarzyszy. Patrząc się na Nancy wyobraziła sobie Balladynę |
Essy |
22:33:04
Essy - Hej, wszystko ok? - zapytała kobiety, chociaż na pierwszy rzut było widać, że nie jest ok. |
Maurice |
22:33:32
Maurice 'Boże... Nancy? Nic ci nie jest? Mili państwo, pzysięgam że nie mam pojęcia co tutaj robimy ale dowiem się.' - wstał rozglądając się, patrząc czy drzwi są otwarte. |
Fiss |
22:33:34
Fiss wstał Nancy ktoś się zajął, więc zaczął przeszukiwać piwnicę. |
Adrien |
22:33:38
Adrien 'Co się odwala?!' Warknął, dobrze że miał ubrania. Bo często się budził z brakiem pamięci, jak wchodził w tryb bestii... |
Nancy |
22:33:39
Nancy wciągnęła katar wytworzony z płaczu. - Już nieco lepiej, ale strasznie piecze- |
Essy |
22:34:15
Essy zrozumiała, że to musi być jakieś zaczarowane miejsce. Oby tylko nie przeklęte. |
Narracja |
22:34:30
Jedynym źródłem światła w piwnicy było małe okienko tuż przy suficie, przez które wpadało światło księżyca. |
Maurice |
22:34:31
Maurice pocałował Nancy w zranione czoło. 'Piękna fryzura. I suknia' - usiłował ją pocieszyć. |
Megumin |
22:34:50
Megumin włożyła prawą dłoń do kieszeni a lewą trzymała laskę |
Narracja |
22:35:24
Megumin w kieszeni miała zegar, po sprawdzeniu godziny: 22:35, a nie miała być 20:30 ? |
Maurice |
22:35:34
Maurice 'Klejnot przodka' - wskazał na obraz na którym był Patriel. 'Sądzicie że ktoś zaatakował nas, ukradł go i nas tu zamknął/ Musimy się wydostać' |
Adrien |
22:35:37
Adrien 'Gdybym kontrolował formę bestii, byłoby lepiej... a tak muszę liczyć na ludzką formę.' Rzekł sam do siebie pod nosem |
Nancy |
22:35:39
Nancy - Ale ją poplamiłam, przepraszam- |
Maurice |
22:36:18
Maurice nic nie szkodzi, serduszko. Służba to zapierze i będzie jak nowa' - wyciągnął rękę pomagając jej wstać. |
Essy |
22:36:47
Essy przyjrzała się obrazowi. Przekrzywiła głowę. - Kto to jest? Kogoś mi przypomina. |
Narracja |
22:36:59
Gdy rozejrzeli się, mogli zauważyć, że klapa do podziemia jest otwarta. |
Adrien |
22:37:32
Adrien 'Jestem chętny na odkrywcę co jest za klapą, ewentualnie jakieś pomysły?' |
Nancy |
22:37:38
Nancy uśmiechnęła się do Maurice'a -To miłe co mówisz. Dziękuję. - |
Maurice |
22:37:49
Maurice 'Wszystkie obrazy ukazują przodków obecnych mieszkańców. Tych wszystkich, którzy dali nam zycie' - odpowiedział. |
Nancy |
22:38:05
Nancy - To może pan sprawdzi sam?- zaproponowała Adrienowi. |
Megumin |
22:38:26
Megumin schowała zegarek i zapytała się pozostałych - Ma ktoś zegar? Która jest godzina? |
Essy |
22:38:57
Essy - Nie znam nikogo z Lowchane'ów, ale on... Sama nie wiem. |
Adrien |
22:39:04
Adrien - Jasne, jakbyście słyszeli wycie wilka, To znaczy żeby spierdzielać! Tylko dajcie jakieś światło, ok?' Kiedy dostanie światło jakieś, a jak nie to leci po ciemaku tam. |
Nancy |
22:39:07
Nancy podeszła do obrazu z przodkiem. Dłonią delikatnie pogładziła namalowany kamień. |
Essy |
22:39:35
Essy wyjęła komórkę. - 20:40... - rzekła. |
Fiss |
22:40:54
Fiss skierował się do klapy. Przez tamto okienko i tak raczej nie wyjdą, a innego przejścia nie było. |
Maurice |
22:41:08
Maurice 'Waszak mogłaś spotkać kogoś z naszych bliskich, to niewykluczone' |
Megumin |
22:41:14
Megumin ruszyła przed siebie. Uderzała laską tak by było ją donośnie słychać - Już 10 minut tu siedzimy. Tyle nas dzieli od godziny dotarcia tutaj. Coś jest nie halo. |
Adrien |
22:41:21
Adrien wszedł już do podziemii, tak dawno jak rzucił słowa o świetle którego nei dostał... |
Essy |
22:41:28
Essy włączyła latarkę w telefonie. - Obiadu nie ugotuje, jakby ktoś pytał. |
Narracja |
22:41:51
Na dole, wgłąb tunelu była drabina, w której zerwało się kilka szczebli. Na dole leżała włączona latarka. |
Narracja |
22:42:32
Gdy Nancy dotknęła obrazu, ten zdawał się zafalować przed jej oczyma, jakby tknęła taflę wody. |
Adrien |
22:42:43
Adrien zeskoczył, ma nadzieje że ból nie wywoła przemiany albo groźnej kontuzji bo umrzec to nie umrze bo jakby miał umrzeć to przemiana w Wolf Mena |
Nancy |
22:43:12
Nancy początkowo cofnęła dłoń, ale zaciekawiona jeszcze raz dotknęła obrazy, tym razem śmielej. |
Narracja |
22:43:17
Tunel do podziemia był głęboki. Bardzo głęboki. Upadek byłby śmiertelny dla człowieka. |
Narracja |
22:44:08
Nancy poczuła pod palcami dotyk odzienia Patriela. Mina samej postaci na malowidle zdawała się już być mniej kpiąca. 'Uratuj ich, nim trafią do piekła' - usłyszała. 'Weź kamień' |
Feliks |
22:44:22
Feliks stanął nad przepaścią, zaglądając wgłąb. Przeszył go niewytłumaczalny dreszcz. - To jedyna droga? |
Nancy |
22:44:47
Nancy posłuchała się i wzięła kamień do ręki. Cofnęła zaciśnięta na kamieniu dłoń do siebie. |
Essy |
22:44:52
Essy - Cykasz? - wyszczerzyła ząbki do chłopaka. |
Maurice |
22:45:01
Maurice 'Jedyna. Boże jedyny...' - wskazał na Nancy która zdawała się do połowy zanurzyć dłoń w obrazie i wyjąc z niego kamień. |
Feliks |
22:45:08
Feliks - Pytam - rzekł spokojnie. |
Megumin |
22:45:46
Megumin obejrzała w dłoni cały zegarek. Może to jej się przewidziało że pokazywał 22:40 ? |
Feliks |
22:46:00
Feliks 'Drzwi są zamknięte. Nie mamy jak stąd wyjść. Przez okienko nie zmieści się nawet twoja przyjaciółka.' |
Narracja |
22:46:15
Zegar wskazuje: 22:46 |
Feliks |
22:46:39
Feliks uniósł wzrok, dostrzegając to, co zrobiła kobieta. |
Maurice |
22:47:10
Maurice 'Czekajcie! Mamy kamień. Nancy, jak to zrobiłaś to stu diabłów?' - podszedł do obrazu, dotykając go, ale ręka napotkała tylko płótno. |
Nancy |
22:47:53
Nancy - Nie wiem, pozwolił mi go wziąć- spojrzała na portret. |
Megumin |
22:48:02
Megumin odczytała wyrazy na zegarku. Spojrzała na Maurice i Nancy. |
Feliks |
22:49:03
Feliks chyba był jedyną osobą, którą zaniepokoił jego własny głos. Rozejrzał się. |
Narracja |
22:49:18
Nancy usłyszała szept. Tym razem nie tylko ona. 'To Nancy' - powiedział głos. |
Maurice |
22:49:49
Maurice 'Uważajcie, tam jest bardzo glęboko. Powinna być drabina' |
Nancy |
22:49:51
Nancy - Co? Ja nic nie zrobiłam.- cofnęła się o krok. |
Adrien |
22:49:55
Adrien - Był w podziemii w formie wilka, tylko to go uratowała. Ryczał, i ganiał jak chory. |
Essy |
22:50:11
Essy - Kto to powiedział? I o co chodzi? |
Narracja |
22:50:47
I głos mógł się Essy wydać znajomy. 'Grają z wami. Nie chcą umierać. Ale nadszedł ich czas.' |
Megumin |
22:50:55
Megumin - Nancy. Mogę obejrzeć ten kamień? - podeszła do towarzyszki |
Nancy |
22:51:34
Nancy zacisneła mocniej dłoń na kamieniu. - N..Nie, to jest mój kamień, tylko mi pozwolił go zabrać- |
Maurice |
22:52:08
Maurice 'Nancy jest ranna. Nie da rady sama zejść. ' - zauważył. 'Nancy... ' ściągnął marynarkę. Przepasał dziewczynę pod tyłkiem, rękawy obwiązując wokół pasa. 'To cię nie utrzyma. Złap się mnie za plecy, sprowadzę nas na dół' |
Essy |
22:52:22
Essy zmarszczyła brwi na tajemnicze słowa. A wycie na dole nie zachęcało do zejścia. |
Maurice |
22:52:43
Maurice 'Czemu twój? Kamień należy do wuja' - chyba naprawdę nie rozumiał. 'Musimy się wydostać. Schodźcie' |
Essy |
22:53:06
Essy - Zaraz, zaraz... Nancy, ty wiesz, co to za głos? |
Nancy |
22:53:29
Nancy objęła Maurice i zaufała mu. - Nie upuść mnie proszę- |
Maurice |
22:53:49
Maurice 'Głos? Niczego nie słyszałem' |
Feliks |
22:53:52
Feliks - Uważajcie, tam na dole coś jest. |
Maurice |
22:54:11
Maurice zajrzał w dół. 'Adrien! Żyjesz?' |
Feliks |
22:54:49
Feliks - Wycie wilka chyba pan słyszał - jak to jest, że tylko Maurice został "panem"? |
Megumin |
22:55:36
Megumin - Jasne. Ten kamień przyniesie nam śmierć. Czas nam ucieka. A ja nie zamierzam wam ufać. Chwyciła w obie ręce laskę wymierzając w powierniczkę kamienia i wymówiła słowo mocy 'Eksplozja' < http://hosting.amv3d.webd.pl/image.php?di=3M6L > Po tym upadła pół przytomna. To jedyne zaklęcie które posiada. Jest bardzo potężne i wyczerpujące. Może go użyć raz na dobę. |
Adrien |
22:55:51
Adrien prowadził w głowie bój z wilczym alter ego, wiedział że jak zejdą będzie kaszana. 'Musisz się uspokoić, musisz! DOŚĆ!' Zawył mocno, po czym przemienił się w ludzka formę. Jednak cały nagi, i zmarznięty. Odpowiedział 'Tak!' |
Maurice |
22:56:18
Maurice postanowił zejść jako pierwszy. Pech? Panika? Fatum? Co sprawiło że Nancy zdołała chwycić się poręczy a on, pod kolejnym złamanym stopniem spadł na dół? Ledwo Adrien odpowiedział, upadł przed nim, z głuchym hukiem, martwy. |
Strona 4 z 6 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, Następna |