Strona 5 z 6 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 14.11.2017 |
Nancy |
22:57:31
Nancy upadła na martwego Maurice'a, jak tylko oszołomiona wstała zaczeł krzyczeć i szlochać. - Ale mieli nie umierać!- |
Adrien |
22:58:10
Adrien wziął na ręce Nancy, i zaczął głaskać czule szeptąc. - Spokojnie, wszystko będzie dobrze. |
Narracja |
22:58:45
Nancy oszołomiona poczuła jak ze świeżo zasklepionej rany leci krew. Kamień nadal trzymała kurczowo w dłoni. |
Essy |
22:59:01
Essy przypadła do dziury w podłodze. - Nic wam nie jest?! |
Nancy |
22:59:43
Nancy płakała jak głupia. - On nie mógł umrzeć- |
Feliks |
22:59:48
Feliks za to podszedł do czarodziejki, by ją przeszukać. Czy też rozbroić. |
Adrien |
23:00:08
Adrien - Mógł, bo widzisz. Jak nie bije serca to umiera człowiek, taki jest krąg życia. |
Narracja |
23:00:11
************************************************** BUM ************************************************** |
Narracja |
23:01:17
Feliks, Magumin, Essy i Fiss stali w piwnicy nad otwartą klapą, Adrien, Nancy i Maurice stali na dole. |
Nancy |
23:01:28
Nancy - O mój Bioże, gdzie my jestesmy?- |
Nancy |
23:02:19
Nancy kurczowo w dłoni trzymała kamień, który krawędziami wbijał się w skórę. |
Maurice |
23:02:24
Maurice 'Czekaj, tu leży latarka.' - spojrzał w gorę, gdzie widział jasny właz do piwnicy 'Chyba w podziemiach pałacu.' - skierował latarkę na Nancy i budzącego się Adriena. 'Nancy, wyglądasz jak z obrazu' - uśmiechnął się. Dostrzegł kamień w jej ręce. |
Adrien |
23:03:06
Adrien spojrzał na Mauricego i rzekł 'Co jest!?' |
Nancy |
23:03:09
Nancy - Tego obrazu? Twojej cioteczki Cynan?- |
Maurice |
23:03:47
Maurice 'Nie mam pojęcia Adrienie. Tak Nancy. Tego który wisiał w głównej sali' - uśmiechnął się. 'Zawsze ci się podobał. 'Hej! Słyszy mnie ktoś? Jest tu ktoś prócz nas?' |
Essy |
23:03:53
Essy poświeciła komórką po pozostałych. - A gdzie reszta? - kogoś jej tu brakowało. |
Lecha |
23:04:09
Lecha Wałęsę ? |
Adrien |
23:04:27
Adrien /qn Lecha Wałęsę ? |
Narracja |
23:04:38
Z pewnością kogoś brakowało. Powinno być ich tu przynajmniej o dwie jak nie trzy osoby więcej. |
Maurice |
23:05:14
Maurice 'Hej! Tu! na dole!' - krzyczał w górę włazu. Nie miał pojęcia gdzie ani dlaczego jest. |
Megumin |
23:05:21
Megumin w milczeniu spoglądała na towarzyszy koło siebie jak i na dole. |
Adrien |
23:05:22
Adrien 'Może wydostaniemy się ? To coraz bardziej jest komiczne.... |
Essy |
23:06:55
Essy - Kto tam jest? - zawołała na dół. |
Narracja |
23:06:55
Megumin czuła że ma w kieszeniach coś ciężkiego. |
Narracja |
23:07:21
'Uciekajcie' - rozległ się głos, znajomy ale nierozpoznawalny, cichy jak szuranie kapci po podłodze. |
Megumin |
23:07:36
Megumin włożyła odruchowo dłoń do kieszeni |
Maurice |
23:08:07
Maurice 'MauRice Lowechance!' - odkrzyknął. 'Jesteśmy tu w trójkę. Czy macie tam otwarte drzwi?' |
Nancy |
23:08:12
Nancy czuła że robi jej się goraco, zaczęła wachlowac się ręką. - Maurice, duszno mi i słabo- |
Essy |
23:08:33
Essy była pewna, że to głos z dołu. - Nie zostawimy was! Chodźcie! |
Feliks |
23:09:17
Feliks podszedł do drzwi, próbując je otworzyć. |
Megumin |
23:09:24
Megumin - Nie! Głosy kłamią. Zostańmy tutaj. |
Adrien |
23:09:33
Adrien 'Heh, czas użyć znowu formy bestii ale teraz full control proszę' Nagle zamienił się w bestię, ale ona też wiedziała że mogą umrzec jeśli nie da kierownicy owi. Więc miał full control nad formą, pokazał gestem aby na niego wsiadli. Jak wejdą na niego, to spierdzielają z tego. |
Nancy |
23:10:02
Nancy na widok bestii zemdlała. |
Fiss |
23:11:16
Fiss był sceptycznie nastawiony do pomysłu futrzastego stwora. Poszukał innego wyjścia niż właz i okienko. |
Megumin |
23:12:00
Megumin spojrzała raz jeszcze na zegarek. Musiał mówić coś więcej. Tak przynajmniej sądziła |
Narracja |
23:12:10
Innego wyjścia nie było. Drzwi były zamknięte na głucho i nie udawało się ich otworzyć. |
Narracja |
23:12:22
Godzina na zegarze: 23:12 |
Adrien |
23:12:41
Adrien zdrapywał się na górę jako bestia, mając na plecach tą słodką parę |
Narracja |
23:13:22
Głos 'Megumi, nie macie którędy wyjść. Spójrz na swój zegarek. Gdy stąd wyjdziesz, przypomnisz sobie' |
Fiss |
23:13:22
Fiss westchnął. Wyglądało na to, że nie było innego sposobu. Zszedł na dół mając nadzieję, że w końcu się coś wyjaśni. COKOLWIEK. |
Essy |
23:13:42
Essy spoglądała na siłowanie się Feliksa z drzwiami. - Zamknięte! - powiadomiła dół. - Jeszcze spróbuję otworzyć... - wstała, podeszła do drzwi, odsunęła chłopaka i przykucnęła, grzebiąc w zamku z kosmykiem włosów w ustach. |
Maurice |
23:14:00
Maurice 'Macie tam otwarte drzwi?' - zapytał schodzącego. |
Megumin |
23:14:23
Megumin przygotowała laskę. Bestię trzeba w razie zagrożenia unieszkodliwić. Ignorowała głos. |
Adrien |
23:14:39
Adrien zawył tylko, aby Fiss spierdzielał. Bo przecież blokuję wejście... |
Maurice |
23:15:34
Maurice 'Nancy zemdlała a mi zwidział się wielki pies. Możliwe że w pobliżu są kanały. Widziałem kiedyś plany. Zawołasz ich na dół?' |
Narracja |
23:15:43
O dziwo, Megumin, nie mogła wykonać zaklęcia. Mogła je robić raz na dobę, a nie pamiętała, ze je wykonała, dlaczego teraz nie moze? |
Maurice |
23:16:10
Maurice 'Essy? To panienka Essy? Stąd chyba jest wyjście!' - krzyknął w górę. |
Essy |
23:16:55
Essy nie mogła sobie poradzić z zamkiem. Zrzuciła to na to, ze ciemno. |
Fiss |
23:17:12
Fiss (cokolwiek, no już ja pitolę) przepuścił stwora. Szczerze powiedziawszy byłam przekonana, że już dawno go tam nie było. Wtedy zszedł i poszedł tym cholernym tunelem. |
Był |
23:17:34
Był na górze, spojrzał na kolegów. Bestia była posłuszna, wiedziała że trzeba współpracować aby przeżyć. Więc całą masę napierała na drzwi aby je otworzyć. |
Feliks |
23:17:55
Feliks wygoniony przez Essy, znów podszedł do klapy i słyszał jak wołają. - Na dole coś znaleźli - poinformował. - Chyba. |
Megumin |
23:18:11
Megumin - Co jest? - zapytała samą siebie i w myślach uznała że głos ten mógłby być inny niż te o których była notka. Spojrzała na zegarek |
Adrien |
23:18:43
Adrien bestia jest otwarty na propozycje zjazdu na nim, na dół a na garbie reszta koleżków z góry. |
Essy |
23:18:45
Essy darowała sobie zamek. - Już schodzimy! - rzekła, wchodząc na drabinę. |
Fiss |
23:18:52
Fiss szedł wzdłuż ściany nie przejmując się tym, że zapewne robiło się coraz ciemniej. Po prostu szedł. |
Narracja |
23:19:08
Adrien czuł, jak z każdą chwilą jego moc wilkołaka słabnie. Jak zmienia się w człowieka - choć bez utraty przytomności. Na górze pojawił się jako nagi młodzieniec. |
Nancy |
23:19:32
Nancy ocknęła się. -Gdzie ja jestem?- zapytała spanikowana |
Adrien |
23:19:51
Adrien 'ohh dammit, moje moce nie działają tutaj jak należy.... Co robimy?' |
Maurice |
23:19:58
Maurice 'W podziemiach' - przykucnął. 'Możesz iść? Znalazłem wyjście.' |
Feliks |
23:20:23
Feliks zebrał się w sobie, ale też zszedł na dół. |
Adrien |
23:20:43
Adrien szedł ze swoimi cennymi 16 cm |
Nancy |
23:20:46
Nancy podniosła się. Nadal kurczowo trzymała kamień. -Tak mogę iść. Suknia mi się ubrudziła. Nieco boli mnie głowa- |
Adrien |
23:21:11
Adrien szybko schodził po drabinie w stroju Adama |
Essy |
23:21:24
Essy - MEG! - krzyknęła. - Złaź do nas! |
Adrien |
23:21:50
Adrien z góry było widać tylko jego tyłek, i te długie 16 cm... |
Maurice |
23:21:55
Maurice 'Wiem, wiem. Zemdlałaś. Jak tylko wejdziemy, pojedziemy do domlku nad jeziorem. Lubisz domek nad jeziorem, prawda? Zrobię ci kawkę, kąpiel...' - obejrzał się na schodzących. 'Nancy ma kamień przodka. On musi otwierać drzwi' |
nancy |
23:22:55
nancy była wyraźnie pocieszona i miała lepszy humor. -Lubię domek na jeziorem.- |
Narracja |
23:23:07
'Zabijesz ją' - usłyszał Adrien w głowie. |
Megumin |
23:23:16
Megumin zawahała się zegarek jasno mówił. Ona a raczej przeczucie mówiło że coś nie dobrego się stanie. Udała się sama w przeciwną stronę do głosu. Bała się im ufać. |
Adrien |
23:23:23
Adrien ' Spierdalaj' odparł grzecznie |
Maurice |
23:23:48
Maurice obejrzał się na Adriena. Oszalał? |
Maurice |
23:24:14
Maurice poświecił latarką, przykładem Essy 'Patrzcie! Tam jest tunel kanału' |
Essy |
23:24:18
Essy - A ten tu ma strój przodka... - nie gapiła się za bardzo. |
Adrien |
23:24:20
Adrien z uśmiechem rzekł 'To do głosów w głowie, spoko spoko na czilku' |
Fiss |
23:24:51
Fiss zmrużył oczy. W miarę jak oddalał się od pozostałych, ciemniało. W końcu żeby widzieć cokolwiek wytworzył niedużą kulkę ognia. Mógł jedynie pisać w powietrzu, a zatem raczej nie więcej niż dwie. Kulka istniała więc tylko przez chwilę. |
Essy |
23:25:15
Essy - Tunel kanału, jesteśmy uratowani... - rzekła z ironią. Kurczę, to na to ją wołali? |
Adrien |
23:26:02
Adrien Adrien nabuzowany, leciał w tyle. Żeby ubezpieczać tyły, ważniejsze było życie jego kolegów i koleżanek niż jego dla niego. |
Maurice |
23:26:26
Maurice 'A macie lepsze pomysły? Jedyne drzwi są tam' - wskazał latarką na właz. 'A drabina jest uszkodzona. Nancy też. ' - spojrzał wymownie na Adriena, mimo że najwyraźniej ten, biegając nagim, również miał uszkodzenia, może i poważniejsze, choć niewidoczne gołym okiem. |
Adrien |
23:27:25
Adrien - No mogę postarac się odpalić moje moce, ale nie wiem jako wilkołak coś poradzę bo tu działają bardzo błędnie te przemiany... |
Narracja |
23:29:41
Gdy tylko wszyscy zeszli, w korytarzu podziemi zapadła za nimi metalowa krata, odcinając im drogę powrotną. Nie wiedzieli, że już za moment utracą pamięć ponownie. Jedynie Megumin została na górze. |
Essy |
23:29:42
Essy złapała Adriena za jego 16 cm. - Prrr, koniku. Trzeba zaczekać na Meg. |
Megumin |
23:30:05
Megumin po chwili doszła do wniosku że może źle robić. Może to było tylko chwilowa niedyspozycja magiczna? A jak oni wszyscy zginą? No cóż. |
Narracja |
23:30:21
************************************************** BUM **************************************************
Obudzili się siedząc pod kratą w podziemiach. Essy miała latarkę w telefonie. Maurice, włączoną latarkę na kolanach, tuż obok drzemiącej Nancy. Megumin, Felix, Fiss, i goły jak go Pan Bóg stworzył Adrien. Wszyscy ocknęłi się jak na zawołanie. |
Adriena |
23:33:28
Adriena bolało przyrodzenie, do tego był cały w białej mazi |
Maurice |
23:33:45
Maurice poświecił latarką przed siebie. Przed nimi widać było tunel, na końcu którego czekało żółte światło. |
Narracja |
23:34:16
Wyglądało to tak, jakby ktoś na końcu tunelu oświetlał mieszkanie świecami. |
Nancy |
23:34:18
Nancy trzymała się Maurice'a bardzo blisko. Bała się tego co nastąpi. |
Adrien |
23:35:04
Adrien spojrzał na towrzystwo, i rzekł tylko uprzejmie. 'Ma może ktoś jakoś szmatę czy coś? Zimno mi a tak latać na Adama to słabo' |
Megumin |
23:35:22
Megumin w milczeniu spoglądała na towarzyszy. Odruchowo sięgnęła do kieszeni. Dobywszy zegarek spoglądnęła na niego. |
Essy |
23:35:28
Essy - Co to było, zemdlałam? - podniosła się zaraz z zimnej ziemi. |
Maurice |
23:35:31
Maurice zdjął z siebie marynarkę 'Tyle mogę by nie wyglądać podobnie' - powiedział podając Adrienowi. |
Narracja |
23:35:39
Zegar wskazywał 23:35 |
Maurice |
23:36:02
Maurice 'Nie mam pojęcia. Wygląda na to że ktoś nas tu wrzucił. I uwięził. Może złodzieje zwabieni zaproszeniami' |
Adrien |
23:36:26
Adrien 'Dzięki' |
Nancy |
23:36:30
Nancy - Ale ja mam kamień, co mogliby jeszcze ukraść?- |
Essy |
23:36:30
Essy poświeciła latarką na Adriena. - Nie będę pytać, co ci się śniło... |
Adrien |
23:37:19
Adrien 'Pewnie zabawiałaś się że mną jak Kennem w dzieciństwie! Głupia zołza!' Krzyknął pod nosem |
Maurice |
23:37:37
Maurice 'Słyszycie? Ktoś śpiewa' - powiedział zdziwiony. Jak w transie szedł w stronę oświetlonej przestrzeni. |
Essy |
23:37:54
Essy - Uwięził...? - poświeciła po kratach. |
Nancy |
23:38:16
Nancy - Nie ma co stać, chodźmy tam- |
Strona 5 z 6 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, Następna |