Strona 27 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 26, 27, 28, ... 40, 41, 42, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 16.10.2018 |
Javier |
22:47:04
Javier podniósł się, wspierając na ścianie -PRZESADZASZ TREVON. JESZCZE KIEDYŚ MNIE ZEPCHNIESZ PO ZBOCZU. |
Essy |
22:51:17
Essy - Wtedy miałby do czynienia ze mną. |
Essy |
22:51:46
Essy - Tak, to jest groźba - dodała, widząc czyjś kpiący uśmieszek. |
Essy |
22:55:02
Essy - Może się śmiać, ale dam radę - powiedziała, podchodząc do Javiego i kucając przy nim. Chwyciła go mocno za metalowe ramię i pomogła wstać. Następnie schyliła się nieco i drugą ręką złapała torbę. |
Javier |
22:59:23
Javier -Ja dojdę. - zapewnił -Weź torby.- ruszył opierając się o ścianę. |
Data | 17.10.2018 |
Essy |
10:36:22
Essy - No wiesz, tak samemu... - rzuciła żarcik spoglądając na niego spod ramienia. Nie zamierzała go puszczać. Wydobytym z torby kluczem otworzyła im drzwi. Nogą pchnęła swoje rzeczy do środka, by nie zostały na korytarzu, a następnie weszła z Javim. |
Javier |
13:29:39
Javier uparcie sam poszedł. Zamiast uwalić się na łóżku, poszedł wyjąć z lodówki butelkę wody. |
Essy |
19:31:53
Essy więc została z samą torbą, poszukała wzrokiem dla niej miejsca i w końcu walnęła po protu przed łóżko. - Nie ma to jak w domu. |
Javier |
21:27:42
Javier - Ano. - zgodziła się podając jej szklankę. |
Essy |
22:42:35
Essy odebrała picie. - W torbie mam jeszcze jedną butelkę. I nie wiem kiedy uda mi się zdobyć następne... - mówiąc to, spojrzała w szklankę. |
Narracja |
22:45:19
Chyba pora będzie przywyknąć do takiej wody. przynajmniej dopóki ktoś nie otworzy portalu. Zabarwiona lekko, o delikatnym metalicznym zapachu. |
Narracja |
22:53:40
Usłyszeli pukanie do drzwi. - Można wejść...? - zapytał zatrwożony głos Trevona. |
Javier |
22:54:01
Javier - Już się stęskniłeś? |
Trevon |
22:55:47
Trevon - Zapomniałeś swoich obiadków. |
Javier |
22:58:15
Javier podszedł do drzwi i otworzył, by odebrać co jego. Po drodze musiał się ciągle o coś podpierać |
Trevon |
23:02:44
Trevon - Zaraz, a ty nie powinieneś przypadkiem leżeć? |
Essy |
23:03:26
Essy - Powinien - odparła i z frustracji wypiła trochę tej wody, która nie bardzo jej wyglądała. |
Javier |
23:06:19
Javier usiadł na łóżku że swoim pudełkiem. Teraz będzie na tym żył... |
Narracja |
23:06:50
Co do wody... Mogła być gorsza. Taka trochę kranówka z żelaznego kubka. |
Data | 18.10.2018 |
Trevon |
19:07:25
Trevon - Nie mogę zostawiać tu auta, bo zaraz rozbiarą mi go na części, ale w razie potrzeby dzwońcie. Narka - pożegnał się. |
Essy |
19:10:13
Essy podprowadziła Trevona pod drzwi i zamknęła za nim, następnie wróciła do Javiego, siadając obok na łóżku. - Głodny? - zażartowała. |
Javier |
20:40:19
Javier pokiwał głową. |
Essy |
21:05:22
Essy - Oł. Ok, tylko daj mi to wpierw przeczytać... - powiedziała, wyszukując notatki od Adana. - Jest. "Karmienie przez zgłębnik trzy razy dziennie, blablabla, śniadanie w niebieskim pojemniku, obiad w czerwonym i kolacja w zielonym. Zgłębnik (ta biała rurka) należy najpierw odmierzyć od czubka nosa do płatka ucha (tam gdzie nosisz kolczyki) a następnie do końca mostka (z przodu brzucha, gdzie zaczyna się miękkie; mierzyć na karmionym, nie na sobie!" |
Javier |
21:52:36
Javier zrobił duże oczy. - NO DOBRA. JAKOŚ TO BĘDZIE. SŁYSZAŁEM O TAKICH CO NIE JEDLI PRZEZ MIESIĄC I BYŁO DOBRZE. |
Data | 19.10.2018 |
Essy |
07:36:44
Essy - Ej, to że Adan robi ze mnie idiotkę, nie znaczy, że nią jestem. Jeszcze nie doszłam nawet do wkładania tej rurki... "Zgłębnik najlepiej stosować donosowo, nie doustnie (mniej bolesne, brak odruchu wymiotnego)"... Ok, nie brzmi za dobrze, ale jakoś damy radę - zerknęła na Javiego, czy jednak zdecyduje się spróbować, czy też raczej pozwoli jej spróbować. |
Javier |
10:53:05
Javier słuchał udając spokojnego. Udało mu się opanować jako tako, więc w porządku.- Po prostu ta procedura medyczna nie należy do przyjemnych. |
Essy |
15:55:10
Essy poważnie się zmartwiła. Zawsze udawał, że wszystko jest w porządku, ledwo mógł iść, ale upierał się, by iść sam, a jak go bolało, to starał się to ukryć. Teraz wprost mówił o swoich obawach. Właściwie trochę ją to zaskoczyło i nie była pewna jak na to zareagować. - Już przez to kiedyś przechodziłeś? - po prostu zapytała. |
Javier |
21:16:29
Javier -Nie. Robiłem. Mik się tak wiercił, że o mało mu nosa nie urwałem. |
Essy |
21:22:35
Essy - Może po prostu nie nadajesz się na pielęgniarkę. Będę delikatniejsza - uśmiechnęła się zachęcająco. |
Javier |
21:28:58
Javier -W PORZĄDKU, MI HERMOSA. ZOBACZYMY. |
Essy |
21:41:52
Essy odpakowała zgłębnik i odmierzyła długość według instrukcji, oznaczając odpowiednio długopisem. Wyszukała "smarowidło w białej tubce", którym pokryła koniec rurki. Cały czas zerkała na instrukcję. Były tam nawet obrazki. Super. - Teraz pochyl głowę do przodu. |
Javier |
21:49:07
Javier był posłuszny i dzielny. Wykonywał polecenia bez dodatkowego gadania. |
Essy |
21:56:31
Essy naprawdę starała się być delikatna. Ten dziwny żel na rurce był przeciwbólowy, miała nadzieję, że naprawdę działa. Gdy poczuła opór, poleciła Javiemu unieść głowę do pozycji neutralnej i zacząć przełykać ślinę. Najgorsze powinno już minąć. Teraz uważała, by wsunąć dokładnie do zaznaczonego punktu. |
Javier |
22:06:27
Javier marszczył brwi. To było strasznie dziwne uczucie. Nie dziwił się młodemu, że tak mu się to nie podobało. Nie mówił nic. Jak pies je to nie szczeka. |
Essy |
22:10:48
Essy ustabilizowała rurkę plasterkiem przy nosie. - Chyba nie było tak źle? Ojej, jeszcze trzeba sprawdzić, czy zgłębnik trafił tam, gdzie powinien - rzekła, wyszukując tych śmiesznych słuchawek, co pozwalają słuchać tego, co jest wewnątrz... Chyba. Postukała w metalowe okrągłe coś i aż się wzdrygnęła, słysząc jakie to głośne. Zerknęła na Javiera i przyłożyła stetoskop do jego serca, by posłuchać jak bije. Nie tym miała się zajmować, ale było to bardzo relaksujące. |
Narracja |
22:42:01
Wyraźnie słyszała spokojne bicie serca przyspieszające nieznacznie przy wdechu i zwalniające przy wydechu. Te delikatne regularne uderzenia musiały być bardzo relaksujące. |
Data | 20.10.2018 |
Essy |
21:33:52
Essy uspokoiło to, co słyszała. Nie bał się, nie mogło być więc tak źle. Miała przez chwilę problem, jak utrzymać jednocześnie stetoskop, zgłębnik i strzykawkę. Zostawiła na chwilę stetoskop, napełniła strzykawkę powietrzem i wsadziła w zgłębnik, dopiero wtedy przyłożyła głowicę stetoskopu do brzucha Javiera i jedną ręką wstrzyknęła powietrze. - Ale śmiesznie - rzekła. - Chcesz posłuchać jak ci bulgocze w brzuchu? |
Javier |
21:54:53
Javier - NAH. NIC SZCZEGÓLNEGO PEWNIE. |
Essy |
22:02:46
Essy - Racja. Zresztą, wiesz już jak to wygląda. Przydałoby się to podgrzać - powiedziała, biorąc pojemnik i wsadzając do mikrofalówki na 30 sekudn, by było w sam raz. Po tym mogła wrócić i napełnić strzykawkę, by w końcu nakarmić głodomora. - 100ml na 10 minut... To trochę potrwa. |
Javier |
22:11:32
Javier - SI. |
Essy |
22:16:29
Essy przeglądała notatki Adana. - Mogę zostawić ci tę rurkę na dwa dni, chyba że jednak wolisz ściągać ją na noc - pozwoliła mu zdecydować. |
Javier |
22:25:09
Javier spróbował pooddychać -NIE JEST ŹLE. NIECH JUŻ TAK ZOSTANIE. JAKOŚ PRZEŻYJĘ. |
Essy |
22:57:47
Essy - Możemy obejrzeć Avengersów, byś o tym nie myślał. |
Javier |
22:59:47
Javier -TO DOBRY POMYSŁ. -postukał w telefonie coś i wystawił w jej kierunku listę przynajmniej 57 filmów wydanych od 4000 roku. |
Essy |
23:04:13
Essy - Tyle tego... Uwierzysz, że żadnego nie widziałam? Możesz wybrać swój ulubiony... Byle był tam Bucky. |
Javier |
23:10:28
Javier zastanowił się -NO NIE WIEM... W ZASADZIE NIE MAM ULUBIONEGO. TO PO PROSTU MIŁE FILMY, PRZY KTÓRYCH MOŻNA SIĘ ROZLUŹNIĆ OGLĄDAJĄC POWSZECHNY I WIDOWISKOWY ROZPIERDOL. |
Data | 21.10.2018 |
Essy |
22:04:20
Essy - No to będzie maraton - przeleciała palcem po ekranie i wybrała jakiś 25. od najnowszego. - Kilkudniowy. |
Data | 22.10.2018 |
Javier |
08:33:19
Javier - SAMA MÓWIŁAŚ, ŻE MAMY CZAS. - uśmiechnął się. |
Essy |
19:39:39
Essy nie mogła powstrzymać uśmiechu, widząc jego uśmiech. - Oby było warto. Oglądamy z telefonu? |
Javier |
21:01:56
Javier -CHYBA SOBIE ŻARTUJESZ.- wstał i pokuśtykał do konsoli, na której wcześniej grali i włączył ją, po czym z telefonem w ręce zajął miejsce na tapczanie. |
Essy |
21:28:35
Essy podeszła do kanapy od tyłu, przechylając się przez oparcie i obejmując Javiera. - Dla mnie też się znajdzie miejsce? - zapytała szeptem. |
Javier |
21:44:47
Javier - Mhm. - brzmiał dziwnie. |
Essy |
22:11:31
Essy usiadła więc obok na oparciu i zsunęła się po nim na siedzenie. - A teraz powiedz aaaa - zażartowała, łapiąc za strzykawkę z jedzeniem. |
Javier |
22:29:56
Javier - AAAAAAAAA. - powiedział beznamiętnie metaliczny głos. |
Essy |
22:54:31
Essy - A to co? Sam głodny brzuch się odzywa? - zaśmiała się. Już za chwilę nie będzie taki głodny, bo pomału przez zgłębnik wpływało do niego jedzenie. |
Javier |
22:58:08
Javier nie uważał tego za miłą procedurę, ale się nie stawiał. Jak już skończyła zajął się włączeniem czego trzeba - Ten? |
Essy |
23:05:23
Essy trochę zajmie zanim skończy. - Tak, puszczaj, puszczaj, bo zjesz cały popcorn nim się seans zacznie. |
Javier |
23:09:43
Javier uruchomił. Najpierw pokazały się krótkie animacje prezentujące wytwórnie, ale pominął je i zaczął się faktyczny film o prawnuku Kapitana Ameryki szkolnym przez Buky'ego |
Essy |
23:15:26
Essy zaśmiała się jak Bucky zgasił młodego narwańca. - Już go lubię - przy niektórych scenach z Buckym, gdzie ten akurat używał swojego metalowego ramienia, nie mogła się oprzeć i pytała. - Też tak potrafisz? |
Data | 23.10.2018 |
Javier |
11:32:57
Javier - WĄTPISZ? |
Essy |
18:34:07
Essy - Nie uwierzę jak nie zobaczę - uśmiechnęła się wyzywająco. Oczywiście nie liczyła, że pokaże jej to teraz. Przy okazji skończyła karmienie i przepłukała zgłębnik, zatykając go dołączoną zatyczką. Założyła mu rurkę za ucho dla wygody, a sama oparła się na jego ramieniu. Nie wszystko z tego filmu zrozumiała, zwłaszcza jak były nawiązania do poprzednich części, aluzje do historii czy jakieś specyficzne technologie, ale poza tym podobało jej się. Dużo się działo, kończyło się szczęśliwie no i sam obraz... Jakby się to na żywo oglądało lub przez jakiś portal. |
Narracja |
19:11:49
Film był zajmujący. Szczęśliwie zrozumienie fabuły, a w szczególności znajomość kolejnych części nie była niezbędna by dobrze się bawić. Bawił sam obraz i slapstick. |
Javier |
20:49:41
Javier - PODOBAŁO SIĘ? MOŻEMY JESZCZE COŚ OBEJRZEĆ. MOŻE TO? - wskazał jeden z wcześniejszych - NIEKTÓRZY TWIERDZĄ, ŻE JEST BARDZIEJ NIEPOKOJĄCY. |
Essy |
21:05:23
Essy - O ile też jest tam Bucky, naprawdę go lubię. |
Javier |
21:10:51
Javier - NIE MA. ALE SĄ INNI BOHATEROWIE. TUTAJ SIĘ BARDZIEJ WYBIJAŁ NOWY BLACK PANTHER. TEN Z TRENINGU. |
Essy |
21:12:44
Essy - Nah - odparła nieprzekonana. - Pozostanę wierna mojemu metalorękiemu herosowi. |
Javier |
21:25:35
Javier - WIDZIAŁAŚ Z NIM JEDEN FILM. |
Essy |
21:29:01
Essy - No właśnie..! Jeden! Chcę więcej. |
Javier |
21:34:06
Javier zaśmiał się - NO DOBRZE, ALE DO NASTĘPNEGO Z NIM BĘDZIESZ MUSIAŁA PRZEBOLEĆ JEDEN, BO JEST FABULARNIE POTRZEBNY. |
Essy |
22:16:10
Essy - Nie chcę fabuły, chcę Buckyego - spojrzała smutno na Javiego. |
Javier |
22:27:41
Javier - SPOKOJNIE, WSZYSTKO SIĘ ŁADNIE ŁĄCZY. WIĘKSZOŚĆ FILMÓW JUŻ NIE JEST O NIM. SAMA WIDZIAŁAŚ, ROBI ZA MENTORA. I RELIKT STARYCH CZASÓW. |
Javier |
22:37:42
Javier - Chyba że puszczę jeszcze starszy. Kiedyś były czasy, że działo się z nim więcej. Chyba nawet było jakieś origin story. |
Essy |
22:40:05
Essy - A kogo ty najbardziej lubisz? |
Javier |
22:53:17
Javier - BUCKY PODOBNO NAjBARDZIEJ DO MNIE PASUJE, ALE NIE WIEM. PRZEPADAM ZA TORCHY, ALE ONA TU NIE JEST BOHATEREM. NO I JESZCZE NAJMŁODSZY STARK WRAZ Z SIOSTRĄ, ALE TO WIADOMO. ONI MAJĄ RODZINNY UROK W PAKIECIE. |
Essy |
23:14:56
Essy - Jeżeli będą w kolejnej części, to możemy obejrzeć. A jak nie, to na zmianę będziemy wybierać. |
Javier |
23:51:24
Javier -ALE TY NAWET NIE WIESZ O KIM SĄ KOLEJNE. A KAŻDY BOHATER MA SWOJE FILMY GDZIE JEST TYM NAJBARDZIEJ GŁÓWNYM. |
Data | 24.10.2018 |
Essy |
19:56:50
Essy - Od czego są plakaty? Decyduj. |
Javier |
21:10:29
Javier - NO I CO POWIESZ PO ICH WYGLĄDZIE? - pokazał jej nie tyle plakat, co po prostu jakąś grafikę z młodym Starkiem i jego siostrą. Zdecydowanie byli z tych, którzy zasady rozważają po swojemu, ale głupi nie byli. I tak, to dało się powiedzieć po ozdobionych drobnymi uśmieszkami twarzach. |
Essy |
21:16:46
Essy przekrzywiła główkę. - Że są słodcy - zaśmiała się. - Źle mnie zrozumiałeś, nie zamierzam oceniać ich charakterów, a wybierać te filmy, gdzie na plakacie jest Bucky - wzruszyła ramionami. |
Javier |
21:23:12
Javier - Powodzenia - znalazła aż dwa nie licząc tego, który obejrzeli. Z czego na żadnym nie był on nigdzie w centrum. |
Essy |
21:24:13
Essy - Ok, mam już swoje typy, ale teraz ty wybierasz. |
Javier |
21:38:22
Javier wybrał historię postaci znajdującej się poza fabułą główną. Dziewczyna zdolna zmienić się w drobny pył, zawodowo zajmująca się złodziejstwem pani doktor. Jednak dopiero po pół godzinie filmu widz dowiaduje się po co jej ta skradziona krew i na co wydała pieniądze za wielki brylant skradziony z jakiegoś skarbca. Leczyła ludzi, których w jej kraju nie było na to stać (silny podział na bogatych i biedotę). |
Essy |
21:59:04
Essy nie była jeszcze uodporniona na marvelowskich superbohaterów i była tą całą historią zachwycona, nie uważając kobiety za przerysowaną, a podziwiając za dobro i odwagę. Sama była złodziejką i teraz się zastanawiała, czy gdyby miała takie zdolności, to robiłaby to co ona... Pewnie nie. A Javier? Pewnie tak. Właściwie to o jego wyczynach również mógłby powstać film. Uśmiechnęła się do siebie na tę myśl. |
Narracja |
22:07:58
Bohaterka zdecydowanie była osobą do lubienia, choć nie przez każdego. Bywała irytująca, bywała samolubna, nawet jeśli dla swoich pacjentów potrafiła wiele poświęcić. Jednak finalna ocena tej bohaterki była pozytywna w typowy, marvelowski, przerysowany sposób. Skończyło się na tym, że ją zamknęli. Cóż... |
Essy |
22:16:59
Essy - Co? Koniec? Jak tam można - rzekła wręcz zbulwersowana, gdy pojawiły się napisy. - Chcę wiedzieć, co będzie dalej! |
Javier |
22:20:04
Javier -MA JESZCZE CHYBA DWA FILMY CZY TRZY... |
Essy |
22:27:49
Essy - Bien. Już wiesz, co oglądamy. |
Javier |
22:34:40
Javier zaśmiał się i włączył kolejną część. Ta nie była bezpośrednią kontynuacją, wydarzenia stamtąd działy się dwa lata po poprzednim filmie. Fabuła i motywacje były proste. Bohaterka dostała robotę, za której wykonanie miała zostać zwolniona z więzienia. Easy. |
Essy |
22:40:09
Essy - Ciekawe, czy naprawdę to zrobi, czy postanowi ich wykiwać - skomentowała. |
Javier |
22:40:44
Javier -OGLĄDAJ. |
Narracja |
22:46:03
To, o co "poprosili" ją porywacze miało mało wspólnego z tym, co powinien robić superbohater, a wręcz sprzeciwiało się bohaterskiemu kodeksowi. Pytanie, czy pani doktor zdecyduje się ten jeden raz zrobić coś złego, by móc potem wrócić do pomagania innym i uratować jeszcze wiele istnień, czy jednak się postawi i zaryzykuje tym życie? |
Narracja |
22:55:25
To było pytanie retoryczne? Bohaterka zrobiła to co chcieli, ale tylko częściowo i tylko do czasu aż nie zwęszyła okazji dla siebie. Spróbowała się wyrwać z tego, w co ją wciągnęli. |
Essy |
23:11:13
Essy była na tyle wciągnięta i uważna, że zauważyła kilka niedociągnięć. Z taką mocą mogłaby im bez problemu narobić problemów tak, by się nawet nie zorientowali. Ale przecież musiała się pojawić ONA. |
Data | 25.10.2018 |
Javier |
07:38:04
Javier spojrzał na Essy gdy dzieliła się swoim spostrzeżeniem, że przecież bohaterka mogła im tyle zepsuć- A JAK MYŚLISZ, KOGO BY PODEJRZEWALI? SZCZURY? |
Essy |
16:32:44
Essy - Nie mieli za bardzo wyjścia, jeżeli miała wypełnić ich misję, to musieli jej dać swobodę w używaniu wolności. Ale, że ona sama nie pomyślała, by tę lukę wykorzystać... No dobrze, pomyślała, ale mogła to zacząć o wiele wcześniej. Ach, oglądajmy. |
Data | 26.10.2018 |
Javier |
00:44:19
Javier - NARAŻAŁABY SIEBIE BEZ PEWNOŚCI, ŻE TO COŚ DA. - włączył dalej. |
Essy |
00:56:10
Essy chciała coś dodać, ale odpusciła i skupiła się na filmie. Nie ma co gdyba, lepiej obserwować akcję, by niczego nie przeoczyć. |
Narracja |
01:18:48
Akcja... Tak, akcji było dużo. Nie obyło się bez wybuchów, widowiskowych walk,szpiegowskich kawałków (gdzie odkryła kto jest wtyką w policji, dzięki której zdołali ją wyjąć) i szczerych, łzawych rozmów, jednak było to jakby naturalniejsze niż w filmach z 21 wieku. |
Narracja |
01:20:47
Akcja zaczynała przechodzić pomiędzy nimi coraz gwałtowniej aż w końcu we współpracy z SHIELD wyłamała się z pracy dla złoli i jeszcze pokrzyżowała im plany. Niestety oznaczało to dla niej koniec kradzieży. |
Essy |
11:21:03
Essy - Chciałabym zagrać w filmie - rzekła w pewnym momencie - ale to musi być niesamowite. I niesamowicie trudne, przecież na kamerze widać każdy grymas, mrugnięcie... Ale i tak chciałabym się przekonać, czy dałabym radę. |
Strona 27 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 26, 27, 28, ... 40, 41, 42, Następna |