[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 37, 38, 39, ... 40, 41, 42,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 16.12.2018
Javier
23:33:29 Javier -Tylko widzisz, ja tej młodej mimo wszystko nie chcę tak całkiem do siebie zniechęcać. A rozmawiałem już z nią o tym.
Essy
23:35:30 Essy położyła rękę na jego dłoni. - Nie popełniaj mojego błędu. Pewne rzeczy po prostu nie mogą trwać. Jakby na to nie patrzeć, okłamywała cię przez cały ten czas.
Javier
23:40:52 Javier -Też prawda. Jeszcze spróbuję normalnie. Jak nie zrozumie to ją zastrzelę i tyle.
Essy
23:48:51 Essy spojrzała nań bykiem. - Kiepski moment na żarty.
Data 17.12.2018
Javier
00:12:39 Javier -Wiem. Ale jeśli zamienić to zastrzelenie na coś mniej poważnego, ale wciąż zniechęcającego to jest to dobry plan.
Essy
00:24:12 Essy w końcu odetchnęła i oparła głowę na jego ramieniu. - Wierzę ci.
Javier
00:25:29 Javier -To dobrze. Chociaż ktoś.
Essy
00:26:27 Essy - Co ty mówisz?
Javier
00:34:48 Javier -Susana mi nie wierzy, że dam radę to załatwić na spokojnie. Trevon też. Ja sam sobie chyba nawet nie wierzę, że obędzie się bez burzy.
Essy
00:40:55 Essy - Chocapic też wiedział? - w sumie nie zdziwiłaby się.
Javier
00:42:30 Javier -Mam wrażenie, że wszyscy wiedzieli prócz mnie.
Essy
00:45:26 Essy - Jestem pewna, że potajemnie kocha się w tobie cała Oriximina. No i połowa Parintins. Druga połowa cię nie zna - zaśmiała się cicho.
Javier
00:54:48 Javier zaśmiał się razem z nią -Ale tylko jedna osoba faktycznie mnie ma.- nachylił się do Essy.
Essy
01:04:39 Essy - I z nikim nie zamierzam się dzielić - uniosła lekko kąciki ust.
Javier
01:17:07 Javier oparł czoło o czoło Essy. Pogładził delikatnie jej twarz.
Essy
01:20:57 Essy znów poczuła przyjemne kołatanie serca. - Ale... Chciałabym cię mieć bardziej - wyszeptała życzenie.
Javier
01:30:34 Javier uśmiechnął się pokazując ząbki. Łasząc się przesunął usta do ucha złotookiej -To mnie sobie weź.
Essy
17:02:50 Essy poczuła jak robi jej się gorąco. Rozchyliła usta, by się przypadkiem nie udusić. Miała nadzieję, że to już koniec droczenia, bo wzięła to jak najbardziej dosłownie. Z drugiej strony, wciąż był ranny. Odsunęła się na tyle, by móc spojrzeć mu w oczy i położyła rękę na jego nodze, tam gdzie krył się opatrunek.
Javier
18:28:15 Javier nadal miał opatrunek, ale najwyraźniej się tym nie przejmował. Jego ręka powędrowała do brzegu bluzki, łaskocząc trochę po drodze spód uda złotookiej.
Essy
18:40:38 Essy przygryzła wargę. Jednak będzie skłonna zaryzykować. Pogładziła go po nodze, zahaczając i tam, gdzie jeszcze żadnej dziewczynie nie pozwolił. Sięgnęła od razu do jego paska i zaczęła rozpinać.
Javier
18:49:59 Javier wsunął się ostrożnie pod bluzkę gdy poczuł, że Essy majstruje przy pasku od spodni. Drgnął i zatrzymał się na chwilę, ale nie przeszkodził jej. Pocałował ją pod uchem i powoli przesunął się wargami do jej ust.
Essy
19:03:05 Essy liznęła go zachęcająco w kącik ust i wpiła się wargami w jego usta. Mógł poczuć, że jego spodnie stały się luźniejsze, gotowe do zdjęcia. Dziewczyna pociągnęła je w dół, by pomóc mu się ich pozbyć, choć jednocześnie nie chciała się od niego odrywać, więc działała całkiem po omacku.
.
19:17:44 . .
Narracja
22:02:32 img Nie ostatnia, bo właśnie teraz usłyszeli pisk małej dziewczynki.
Essy
22:03:33 Essy poderwała się gwałtownie. - Szlag, Ellie! - wstała czym prędzej, wciskając na siebie bluzkę i sięgając po broń.
Javier
22:22:08 Javier podniósł się. No naprawdę? On olał ubieranie koszulki tylko spodnie zapiął i złapał za pistolet wyskakując czym prędzej.
Narracja
22:22:45 img cokolwiek im przerwało, on to znajdzie i zapierdoli
Essy
22:27:54 Essy wyszła z mieszkania. Na korytarzu było ciemno, ale drzwi do domu Merido były otwarte i z nich padało światło. Obejrzała się na Javiera.
Essy
22:53:26 Essy udała się bezpośrednio w tamtą stronę.
Narracja
22:53:34 img Usłyszeli cichy szloch.
Essy
22:54:14 Essy ostrożnie, z uniesioną bronią, zajrzała da środka. Szybko opuściła broń. - Ellie... Co się stało?
Javier
22:55:40 Javier poszedł za Essy.
Narracja
22:57:00 img Tuż za wejściem leżała jakaś kobieta, a przy niej zapłakana Ellie.
Ellie
22:58:02 Ellie - M-mama chyba n-nie żyje.
Essy
22:58:49 Essy schowała broń i uklęknęła przy kobiecie. Sprawdziła puls. - Nie, po prostu nie czuje się dobrze. Javier, zadzwonisz po Adana?
Javier
23:00:06 Javier -Bliżej będzie Kovu.- stwierdził -I chętniej przyjmie cywila.- cofnął się po telefon.
Essy
23:04:19 Essy odgarnęła włosy kobiety, by na nią spojrzeć (ta leżała na brzuchu). Z jej ust ciekła piana. - Nie wiesz, co się jej stało?
Ellie
23:04:55 Ellie pokręciła główką. - Usłyszałam tylko hałas i zobaczyłam jak mama leży tutaj.
Javier
23:07:33 Javier wrócił z telefonem w ręku. -Mhm... Jasne.- rozłączył się. - Kovu wysłał Felicję. Co tutaj?
Essy
23:10:43 Essy - Wygląda jakby się zatruła.
Javier
23:18:07 Javier -Hmm...- kucnął obok -Możliwe. Najlepiej niech Felicja to oceni.
Narracja
23:21:39 img Długo nie trzeba było czekać. Przed budynkiem z driftem zatrzymał się motocykl. Właścicielka szybko go zabezpieczyła i wskoczyła na górę. Zatrzymała się na chwilę przy mieszkaniu Javiera, ale widząc że jest puste przypomniała sobie, że miała przyjść do kogoś obok. Miała ciemnofioletowe włosy wygolone na bokach głowy i zaczesane w jedną stronę oraz kolczyk w nosie. I chyba żuła gumę -No więc?- spytała podchodząc do kobiety.
Essy
23:22:27 Essy wstała, by zrobić miejsce kobiecie. - Proszę, pomóż jej.
Javier
23:23:30 Javier -Nie wiemy co się stało. Została znaleziona w takim stanie.
Felicja
23:37:59 Felicja przekręciła nieznacznie kobietę, żeby zobaczyć jej twarz, uniosła powiekę -Co za świństwo.- mruknęła -Naćpana. W stanie takim, że jeszcze się obudzi.- wstała.
Essy
23:39:33 Essy - I tyle? Chyba jej coś podasz? A płukanie żołądka?
Felicja
23:44:32 Felicja -A idę sobie już?- uniosła brew- Gdzie jest łazienka?- spytała, ale sama znalazła wzrokiem odpowiednie przejście. Te mieszkania są małe i jedynym dodatkowym pomieszczeniem jest łazienka. Otworzyła drzwi i cofnęła się po kobietę -Javi, pomożesz?
Essy
23:45:51 Essy zwróciła się do Javiego po cichu. - Poradzicie sobie? Zabrałabym stąd Ellie.
Javier
23:46:50 Javier kiwnął głową i wziął kobietę pod ramię, żeby ją zanieść gdzie Felicja wskaże.- Jasne.- mruknął do Essy. Zajęli się kobietą.
Essy
23:50:55 Essy - Chodź, Ellie. Nie przeszkadzajmy - wyszła z dziewczynką.
Data 18.12.2018
Narracja
00:02:28 img Podczas gdy Felicja z pomocą Javiera ratowała życie kobiety, Essy starała się uspokoić zapłakaną Ellie. Dużym ułatwieniem było, że dziewczynka była zmęczona i szybko zasnęła, a zaraz po niej złotooka.
Narracja
00:08:13 img Javier i Felicja mieli trochę roboty przepłukując żołądek kobiety i podając jej kilka środków, które będą mogły jej pomóc. Swoją drogą Javier dostał w ciry, że nie rozpoznał czegoś tak prostego. Gdy odjechała, Javier położył kobietę na jej łóżku i zaczął przeszukiwać mieszkanie. Dokładnie. Jeśli nie znalazł narkotyku, to i podłogę był gotów zrywać.
Mistrz Gry
00:12:11 imgSaoya rzuca kością:
(Znajdzie?)
1.1k100(m0%) = 61
2.1k100(m0%) = 87
3.1k100(m0%) = 59
[Wynik:NIE]
System
00:12:18 img [~Przedmiot~] |Ekwipunek| Saoya używa przedmiotu "Powodzenie" dla postaci Javier
Narracja
00:14:57 img Nie było łatwo. Musiał przeszukać całe mieszkanie dwa razy a i tak znalazł przez przypadek, gdy w irytacji przewrócił kosz na śmieci. Pod workiem ze śmieciami znajdowały się małe zawiniątka, kryjące kilka dawek proszku.
Javier
00:20:17 Javier zawinął to do kieszeni. Nie zamierzał siedzieć nad ćpunką. Nie znał jej wystarczająco, by się pisać na coś takiego, ale zabrać proszki mógł. I ostrzec młodą żeby znalazła sobie nowego rodzica też.
Narracja
00:25:21 img Z tym musiał zaczekać, bo mała już spała. I zajęła jego łóżko oraz jego Essy.
Javier
23:02:08 Javier wrócił do mieszkania, zamknął drzwi. Naprawił je na tyle, by dało się normalnie domknąć, ale wciąż brakowało w nich zamka. Nawet tego od klamki. Dociągało się drzwi jakimś sznurkiem i to starczyło. Wysłał Essy wiadomość. Jak się obudzi przed nim, to przeczyta sobie. Sam chwilę siedział jeszcze czytając wiadomości ze świata i w końcu zasnął tak bez koszulki na fotelu.
Narracja
23:04:51 img Wiadomość od Javiera "Nie zazdroszczę młodej. Jej matka jest ćpunką, Felicja twierdzi, że regularną. Patrząc po jej mieszkaniu też odnoszę takie wrażenie. Znalazłem jakieś prochy, mam w tylnej kieszeni spodni (nie oddawaj jej). Żeby chociaż coś normalnego brała, a nie takie gówno. Ellie będzie musiała sobie znaleźć nowego rodzica albo dalej iść sama. W sumie i tak nieźle, że w takim wieku nadal kogoś miała. "
Narracja
23:30:30 img Długo nie pospał, gdy ktoś najwyraźniej próbował się wcisnąć obok niego na fotelu.
Javier
23:33:58 Javier spiął się i uniósł powiekę, by sprawdzić kto to.
Essy
23:40:41 Essy - Nie mogę spać, Ellie się strasznie kręci - pożaliła się szeptem i wtuliła w niego mniej ostrożnie, skoro i tak się obudził. Było ciemno, więc mógł ją poznać tylko po głosie.
Javier
23:41:50 Javier uspokoił się i objął ją, kładąc na sobie. Kocyk zawsze spoko.
Essy
23:48:38 Essy - Podkradłam dla nas poduszkę - rzekła cicho, pacając go czymś miękkim po nosie.
Javier
23:53:15 Javier -Skoro potrzebujesz...
Data 19.12.2018
Essy
00:02:37 Essy - W sumie znalazłam sobie lepszą, więc mogę ci oddać - powiedziała, kładąc głowę na jego torsie.
Javier
00:03:52 Javier -Czemu nie.- wziął od niej poduszkę i uniósł się na chwilę, żeby sobie podłożyć.
Essy
00:06:57 Essy chwilę milczała, po prostu wsłuchując się w jego oddech i smyrając palcami po boku.
Javier
00:08:18 Javier lekko się przekręcił i objął Essy, przytrzymując jej rękę. Wciąż jeszcze nie zasnął.
Essy
00:15:50 Essy zaśmiała się przez nos, łaskocząc go wydychanym powietrzem. Po chwili cicho westchnęła. - Czytałam twoją wiadomość.
Javier
00:17:02 Javier -Mhm...
Essy
00:20:06 Essy - Pytałam Ellie, czy widziała kiedyś matkę w takim stanie, zaprzeczyła. Może i ćpa, ale jestem pewna, że stara się chronić przed tym córkę.
Javier
00:21:17 Javier -Co nie zmienia faktu, że ćpa.- odmruknął jakby przez sen.
Essy
00:25:08 Essy - A ty nigdy nie próbowałeś?
Javier
00:28:31 Javier -Nie tego. I nie bez nadzoru. Nie chcę powtarzać.
Essy
00:33:24 Essy - No, no, nie spodziewałam się - przyznała szczerze. - Ale wracając do tematu, może ona też nie? Skoro do tej pory się to nie zdarzało... Nie wiem, może trafił się jej trefny towar.
Javier
00:37:37 Javier -Faktycznie dużo lepiej.- odpowiedział z przekąsem -Tych wszystkich możów i tak nie przeskoczymy póki obie śpią. A ja i tak nie mam ochoty się tym zajmować bardziej niż póki co. Skoro Felicja twierdzi, że ćpa od dawna to najpewniej tak jest, a wierz mi, cokolwiek by nie brała innego, to nigdy nie jest dobry znak.
Essy
00:39:45 Essy - To nic nie mów. Nie chcę się przyczynić do rozdzielenia matki z córką. Po prostu od teraz będę mieć oko na Ellie.
Javier
00:46:51 Javier -Tylko nie daj się w nic wciągnąć, dobrze?- teraz zmienił ton na zmartwiony.
Essy
00:52:05 Essy - Masz na myśli: popilnujesz ją przez jeden wieczór? - było słychać, że się przy tym uśmiecha.
Javier
00:53:39 Javier -Mam na myśli, że nie chcę żeby to się źle skończyło.
Essy
01:02:05 Essy - Nie mogę powiedzieć, że jestem ostrożna, ale nie musisz się martwić, bo zawsze wychodzę z opresji cało.
Javier
01:17:21 Javier - Zacznij być. Z jakiegoś powodu mało wiesz o tym świecie. Tutaj Twój urok może nie zadziałać. Proszę, jakbyś potrzebowała pomocy albo nie była czegoś pewna, pamiętaj że jestem.
Essy
01:47:00 Essy - Ciężko byłoby mi zapomnieć, bo ostatnio nie mogę myśleć o niczym innym - szepnęła, całując jego nagą klatkę piersiową.
Javier
08:42:52 Javier - Ciekawy temat do rozważań. - zauważył
Essy
19:14:42 Essy - Pełen tajemnic i niespodzianek - zgodziła się. Niech ma. - Powiedz, co pomyślałeś, gdy zobaczyłeś mnie po raz pierwszy?
Javier
20:19:01 Javier - Po raz pierwszy? Chyba nie myślałem za dużo. Zastanawiałem się czy podołasz powierzonemu zadaniowi.
Essy
20:24:24 Essy - A gdy mierzyłam w ciebie?
Javier
20:28:03 Javier - Wtedy na strzelnicy? Że bywało gorzej
Essy
20:29:37 Essy - Byłeś taki poważny i zimny, nie mogłam się powstrzymać, by ci trochę podokuczać.
Javier
20:44:13 Javier - A teraz?
Essy
20:46:34 Essy - Teraz wiem, że tylko udawałeś, bo ci się to podobało - zaśmiała się cicho.
Javier
20:58:40 Javier - Udawałem, bo musiałem. Pewnie to przejrzałaś gdy dałem Ci muffiny, co?
Essy
21:06:38 Essy uśmiechnęła się na to wspomnienie. - Naprawdę mnie wtedy zaskoczyłeś.
Javier
21:39:25 Javier -Pewnie nie powinienem, ale... tak wyszło. Akurat były.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 37, 38, 39, ... 40, 41, 42,   Następna