Strona 42 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 40, 41, 42, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data
![]() |
18.01.2019 |
Essy ![]() |
23:55:48
Essy - Nie znajdą - powiedziała. - Dopiero przyszedł na świat, jest ranny, zestresowany... Oddaj mi go. Dopilnuję, byś nie musiał go więcej oglądać, ale nigdzie go teraz nie zabierzesz. |
Javier ![]() |
23:57:17
Javier uniósł brwi. Chyba chciał czegoś więcej niż takiego zapewnienia. |
Data
![]() |
19.01.2019 |
Essy ![]() |
00:01:48
Essy - Możesz... Pójść ze mną... Ale ostrzegam, to będzie dość niezwykłe miejsce. |
Javier ![]() |
00:05:18
Javier -Mmmhm?- stał w zasadzie w drzwiach, wyglądał jakby miał zaraz wyjść, ale nie się nie ruszał. |
Essy, ![]() |
00:06:20
Essy, która zastawiała drzwi, też nie zamierzała się ruszać. - Jak zacznę opowiadać, to uznasz, że zwariowałam. Musisz sam zobaczyć. |
Narracja ![]() |
00:08:19
![]() |
Javier ![]() |
00:10:15
Javier wyjął stworka z kieszeni żeby nie zamroził mu biodra -Ja go trzymam.- postawił warunek. |
Essy ![]() |
00:11:47
Essy - Tylko nie zamykaj dłoni - dorzuciła swój. - Mimi, tak się nazywasz? Spójrz, nic ci się nie dzieje - mówiła do smoczka w jego języku. |
Javier ![]() |
00:14:44
Javier rozluźnił nieznacznie dłoń, żeby faktycznie nie dusić stworzenia -Prowadź.- spodziewał się, że wyjdzie drzwiami. |
Smoczyca ![]() |
00:14:46
Smoczyca - MIMI to MIMI i BOI - najwyraźniej to nie było imię a określanie siebie zamiast "ja" mała jeszcze nie umiała mówić za dużo słów, a adaptacja nie wyszła za dobrze. |
Essy ![]() |
00:16:52
Essy - Wiem, malutka. Jak nie będziesz uciekać, to ci pomożemy. Nie będzie boleć i nie będzie potrzeby się bać. |
Essy ![]() |
00:17:15
Essy otworzyła drzwi, które przytrzymała Javiemu. |
Javier ![]() |
00:17:54
Javier -Co ty tak właściwie robisz?- jak dla niego, warczała na jego rękę. |
Essy ![]() |
00:19:09
Essy martwiła się, że jeszcze Dagon nie odpisał, więc ponagliła go smsem. Czuła lekki stres przed pokazaniem Javiemu karczmy. Jak zareaguje? Co zrobi, gdy się dowie, kim naprawdę jest? - Staram się go uspokoić - odpowiedziała. |
Javier ![]() |
00:23:58
Javier -Rozmawiasz. Możesz to przekonać żeby nie mroziło mi ręki? |
Smoczyca ![]() |
00:36:00
Smoczyca przebierała to zdrową to złamaną łapką. Denerwowała się. - Duzi niedobry- łamała jeszcze słowa nie umiejąc odmieniać. |
Smoczyca ![]() |
00:36:44
Smoczyca - MIMI NOM- no i użarła Javiera w protezę. |
Essy ![]() |
00:37:09
Essy - Chyba woli do mnie - wystawiła rączki. - Do mnie przyjdziesz? - zapytała małej. |
Javier ![]() |
00:38:32
Javier -Ja go trzymam.- powtórzył swój warunek -Tego tworzywa i tak nie przegryzie. |
Narracja ![]() |
00:39:12
![]() |
Essy ![]() |
00:40:42
Essy westchnęła. Ruszyła uliczką, mijając jedynie kilka zakrętów, nim pojawił się przed nią portal. Ciekawe czy smoczek też go widział, choć przechodził przez niego jedynie w jaju. |
Javier ![]() |
00:44:55
Javier zamknął drzwi i poszedł za Essy -Idziemy pieszo do miejsca, do którego idąc znikasz na kilka dni? |
Essy ![]() |
00:48:12
Essy - Cóż, jest blisko. W pewnym sensie - zatrzymała się dopiero przed portalem i odwróciła do Javiera. - Teraz zamknij oczy. |
Javier ![]() |
00:50:18
Javier -O co chodzi?- kiepski moment na test zaufania. |
Essy ![]() |
00:52:17
Essy - Tak będzie prościej. Tylko na chwilę. |
Javier ![]() |
00:52:46
Javier -Nie. |
Essy ![]() |
00:54:13
Essy pociągnęła go więc za rękę, by nagle się nie zawahał, gdy zniknie mu z oczu. Przeszli przez portal. |
Narracja ![]() |
Strona 42 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 40, 41, 42, Następna |