[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... ... 28, 29, 30,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 27.09.2018
Agasharr
22:30:28 Agasharr przez tę zmianę miejsca "zgubiła" płomyki więc teraz przywołała je na nowo.
Data 28.09.2018
Narracja
19:24:15 img Za nimi były schody prowadzące na górę. Przed nimi rozciągał się wąski korytarz.
Agasharr
19:25:07 Agasharr rozstawiła światełka tak by widzieli przynajmniej dwa metry do przodu, jak nie więcej
Narracja
19:26:21 img Na ścianach korytarza znajdowały się dziwne obrazki
Narracja
19:27:07 img Przedstawiały one jakiś ludzi. Nie brakowało również wilków olbrzymich rozmiarów. Dwa z nich goniły dwie kule na niebie. Trzeci był zakuty w łańcuchy. Po ludziach widać było strach i panikę.
Ulvrir
19:27:29 Ulvrir - O ja cie...
Agasharr
19:28:30 Agasharr nie odezwała się, dla niej to były obrazki. Tylko obrazki. Co któreś bóstwo czy demon lubiło mieć takie na ścianach
Narracja
19:30:51 img Szli dalej. Kolejne obrazki wskazywały tego samego wilka, który był przykuty łańcuchami. Odgryzł on rękę jednemu z ludków. Na przeciwległej ścianie było malowidło przedstawiające natomiast wielkiego węża, który wił się na całej długości ściany (chyba). Część malowideł byłą wybrakowana. Ściany były w wielu miejscach popękane.
Ulvrir
19:31:56 Ulvrir wskazał palcem na dwa wilki, które goniły jakieś kule - To moi dziadkowie. Hati, goniący księżyc oraz Skoll, goniący słońce. Kiedy je dogonią to je pożrą. A wtedy nastanie Ragnarok.
Agasharr
19:32:56 Agasharr - A co to Ragnarok? Wieczny mrok?
Ulvrir
19:33:01 Ulvrir nie czekał na odpowiedź Agasharr i wskazał na kolejnego - A to Fenrir. Syn Lokiego. Bogowie bali się go gdyż z każdym dniem stawał się potężniejszy. Zakuli go w łańcuchy w obawie przed tym, że ten ich zabije.
Ulvrir
19:33:58 Ulvrir w końcu wyrwał się z gadania i spojrzał na Agasharr - Ragnarok to koniec świata. Ognisty tytan Surtur zniszczy bogów i teraźniejszy świat. Na jego miejsce powstanie nowy.
Ulvrir
19:34:28 Ulvrir - Ragnarok poprzedzają jednak pewne wydarzenia. Więc łatwo będzie się przygotować... chyba.
Narracja
19:35:33 img Dalsze malunki przedstawiały mężczyznę oraz kobietę. Pod nimi jawił się wilk, wąż oraz mała dziewczynka, której połowa ciała była szkieletem.
Agasharr
19:35:42 Agasharr - Nie lubię przepowiedni - stwierdziła, dotykając malowidła
Narracja
19:35:55 img Malowidło ukruszyło się lekko.
Agasharr
19:36:19 Agasharr cofnęła rękę
Ulvrir
19:36:47 Ulvrir - A co mają powiedzieć mieszkańcy Asgardu - uśmiechnął się - Mógłbym opowiadać ci o tym bez końca, ale nie chcę cię zanudzić. Mówisz, że nie lubisz przepowiedni. A jesteś w jakieś?
Agasharr
19:38:00 Agasharr - Nie wiem. I mam wielką nadzieję że nie. Przepowiednie robią straszne rzeczy z tymi których dotyczą
Ulvrir
19:38:58 Ulvrir - Tak? W takim razie dobrze, że mnie żadna nie dotyczy.
Ulvrir
19:39:22 Ulvrir - O! O! Poświeć tam! - wskazał na ścianę.
Agasharr
19:42:11 Agasharr skupiła płomyki bliżej wskazanego miejsca
Narracja
19:43:14 img Na ścianie jawiły się runy. Agasharr nie rozumiała języka. Ulvrir podszedł do ściany i zaczął czytać.
Ulvrir
19:43:25 Ulvrir - „W żelaznym lesie na wschodzie stara siedzi, Rodzi tam pomiot Fenrirowi, A z nich wszystkich najokrutniejszym jest Pożerca słońca w postaci Wilka – Olbrzyma."
Ulvrir
19:43:44 Ulvrir przesuwał palcem dalej - Ciałami umierających zaspokaja głód, Siedziby bogów zbluzgał krwią. Słońce czernieje, a późniejsze lato Pełne jest klęsk; wiecież teraz, czy nie?"
Agasharr
19:45:25 Agasharr położyła po sobie uszy.
Ulvrir
19:46:57 Ulvrir - Asowie sami sobie zgotowali ten los. Są podstępni i nikczemni. Kiedy będziemy chodzili po Midgardzie musisz uważać. Odyn chociaż tylko jedno oko posiada... widzi dalej niż którykolwiek z bogów. Wystrzegaj się kruków.
Agasharr
19:49:42 Agasharr - Nie rozumiem połowy rzeczy które mówisz, czy czytałeś... Z resztą nieważne. Chyba jest tu coś więcej niż obrazy i przepowiednie, co?
Ulvrir
19:53:38 Ulvrir - Właściwie to być może. I wybacz... po prostu za bardzo się ekscytuję... pierwszy raz tu jestem i to wszystko to mój spadek... tak jakby. Bo widzisz... ja nigdy nie miałem rodziny jako tako i... Dobra... zaczynam pierdzielić - zaśmiał się.
Agasharr
19:56:28 Agasharr - Przecież mogę poczekać. Po prostu to wszystko jest mi całkowicie obce. Jeśli to dla ciebie ważne
Ulvrir
19:57:46 Ulvrir - Mogę rzec, że jesteś moim gościem - uśmiechnął się sympatycznie - Tam powinna być główna sala.
Agasharr
19:59:20 Agasharr znów użyła płomieni do oświetlenia im drogi. Ruszyła powoli w tamtym kierunku
Narracja
20:01:39 img Sala okazała się na wpół zawalona jednakże i tak była o wiele większa od miejsca, z którego przyszli. Nie pachniało tu zbyt przyjemnie z powodu gnijącego drewna, z którego niegdyś były wykonane ławki, stoły i krzesła. Było to najprawdopodobniej serce świątyni. Niegdyś rozchodziły się tu 4 przejścia licząc to, z którego wyszli. Dwa niestety były zawalone. Zostało im jedno. Poza gnijącym drewnem nie było tu nic.
Ulvrir
20:02:00 Ulvrir - Hieny zrobiły swoje... wątpię byśmy znaleźli tu cokolwiek wartościowego.
Agasharr
20:03:16 Agasharr - Ale ciekawego może jeszcze się znajdzie. Albo może gdzieś dojdziemy - wzmocniła płomienie by lepiej oświetlić salę.
Narracja
20:04:38 img Ściany były w opłakanym stanie. Podobnie sufit. Cud, że jeszcze ta sala się nie zapadła. Ale wygląda, jakby miała się zapaść w każdej chwili.
Ulvrir
20:05:03 Ulvrir - Na pewno chcesz iść dalej? Mogę nie umieć nas stąd wydostać.
Agasharr
20:06:21 Agasharr - To jak zechcesz. Skoro rozkradziono co tu było, a klapa którą zeszliśmy była zamknięta, tędy powinno być wyjście. Chyba że więcej osób umie jak ty się przenosić
Ulvrir
20:07:56 Ulvrir - Cholera... chyba znów masz rację - podrapał się po głowie. Wyglądał na zakłopotanego. Czyżby jego intelekt przy niej legł w gruzach?
Ulvrir
20:08:30 Ulvrir - Tylko, że nie wiemy kiedy to było rozkradzione... może wyjście jest już zawalone... Ale jak chcesz to możemy iść dalej.
Agasharr
20:09:10 Agasharr - Może tym razem decyzję zostawię tobie... Gospodarzu?
Ulvrir
20:23:19 Ulvrir - Ehhh - westchnął z uśmiechem - Idziemy zobaczyć co jest tam i wracamy - wskazał na jedyne możliwe przejście.
Agasharr
20:25:14 Agasharr machnęła ogonem i ruszyła przodem, uważając by nie wleźć na zawalisko albo jakiś podejrzanie wyglądający fragment korytarza. Też nie chciała być przysypana
Narracja
20:27:26 img Okazało się, że korytarz wiódł do masy innych pomieszczeń. Po lewej jak i po prawej stronie znajdowały się mniejsze pomieszczenia. Wyglądały na kwatery mieszkalne... Niektóre miały nawet wstawione drzwi. Do reszty można było przejść bezpośrednio.
Ulvrir
20:27:38 Ulvrir - Wyjścia nie widzę... ale może się rozdzielimy?
Agasharr
20:29:50 Agasharr przywołała płomyk, z tych które używała zwykle do rozpoznania terenu - Proszę. Będzie ci oświetlał drogę
Ulvrir
20:31:07 Ulvrir - Brzmi romantycznie - zaśmiał się lekko i poszedł do pomieszczeń całkiem na końcu.
Agasharr
20:32:44 Agasharr zaczęła rozglądać się po tych bliżej
Mistrz Gry
20:34:26 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Co znajdzie Agasharr?)
1. Artefakt1k100(m0%) = 17
2. Broń1k100(m0%) = 11
3. Nic :(1k100(m0%) = 24
[Wynik: Nic :(]
Narracja
20:36:00 img Pomieszczenia były bardzo łudząco podobne do siebie. Były w nich śmieci, gruzy, zniszczone meble, a nawet jakieś papiery lecz czas nie był dla nich łaskawy. W jednym z pokoi znalazła nawet ślady krwi na ścianach, lecz nic poza tym. Ulvrir już też wrócił z obchodu - I co? masz coś?
Agasharr
20:36:18 Agasharr - Nie
Ulvrir
20:37:49 Ulvrir - Cholera... Liczyłem chociaż na jakąś pamiątkę z naszej pierwszej wyprawy... - odparł zrezygnowany.
Agasharr
20:39:59 Agasharr wzruszyła ramionami. Miała uprzedzenia co do brania podejrzanej broni i artefaktów... Ostatnio szczególnie broni.... Więc szczególnie nie żałowała
Ulvrir
20:40:51 Ulvrir - To jak? Wracamy?
Agasharr
20:41:32 Agasharr - Chyba nic więcej tu nie znajdziemy
Ulvrir
20:41:51 Ulvrir - Szkoda. Zapowiadało się obiecująco.
Agasharr
20:44:11 Agasharr - No cóż... Możemy przejść się jeszcze raz jeśli chcesz
Ulvrir
20:45:03 Ulvrir - To nie ma sensu. Wyjdźmy na powierzchnię i rozejrzyjmy się za czymś innym.
Agasharr
20:46:09 Agasharr ruszyła więc powoli z powrotem
Ulvrir
20:53:06 Ulvrir ruszył przodem. Tak na wszelki wypadek.
Narracja
21:00:01 img Wyszli bez problemu.
Ulvrir
21:00:21 Ulvrir Zamienił się w Wilka i rozejrzał dookoła.
Agasharr
21:05:38 Agasharr też się rozejrzała acz w ludzkiej postaci
Ulvrir
21:06:04 Ulvrir - Wsiadasz? - spojrzał na Agasharr. Pomachał ogonem.
Agasharr
21:07:25 Agasharr - Wielkiego wyboru raczej nie mam - Na swoich krótkich łapkach, w żadnej z postaci nie dałaby rady go dogonić.
Ulvrir
21:08:16 Ulvrir odskoczył, gdy ta chciała wsiąść - No wiesz ty co...
Agasharr
21:09:30 Agasharr zatrzymała się - Co?
Ulvrir
21:13:33 Ulvrir przyczaił się na dwóch przednich łapach i przeskoczył na bok. Szykował się jakby do skoku na nią - Ja ci dam brak wyboru...
Agasharr
21:14:32 Agasharr gapiła się na niego lekko zdezorientowana
Ulvrir
21:15:34 Ulvrir używając łba obsypał ją śniegiem. Zawarczał krótko.
Agasharr
21:17:45 Agasharr sięgnęła i nabrała śniegu w ręce, ugniatając śnieżkę - Więc tyś taki - Rzuciła, celując w jego pysk, i sama zaraz zmieniła się w lisa.
Ulvrir
21:20:29 Ulvrir teleportował się by uniknąć śnieżki. Podbiegł do lisiej Agasharr i chciał ją lekko przewrócić pyskiem.
Agasharr
21:21:57 Agasharr próbowała przed nim czmychnąć w najbliższą śniegową zaspę
Ulvrir
21:23:34 Ulvrir podbiegł do zaspy śnieżnej i zaczął niuchać w niej nosem - Wrrr AU! - zaczął rozkopywać zaspę łapami.
Narracja
21:23:44 img Zaczął delikatnie padać śnieg.
Agasharr
21:24:16 Agasharr próbowała wyskoczyć zaspy, prosto mu na łeb, kiedy zaczął węszyć.
Narracja
21:27:41 img Agasharr leżała na pysku Ulvrira. Ten ją podrzucił tak by upadła na jego grzbiet.
Agasharr
21:28:27 Agasharr zeskoczyła z jego grzbietu na ziemię.
Ulvrir
21:29:26 Ulvrir obkręcił się o 360 stopni a potem zerknął na Agasharr machając ogonem jak opętany.
Agasharr
21:31:54 Agasharr przybrała pozę z rozsuniętymi przednimi łapami i przednią częścią tułowia bliżej ziemi, jak droczący się o coś pies, machając również ogonem.
Ulvrir
21:33:36 Ulvrir nagle chwycił Agasharr w pysk i teleportował się. Zadrżała ziemia. Agasharr usłyszała huk.
Agasharr
21:34:17 Agasharr mogła sobie teraz co najwyżej pomajtać łapkami w powietrzu, bądź podkulić ogon.
Ulvrir
21:35:58 Ulvrir puścił Agasharr - UCIEKAJ!
Agasharr
21:37:32 Agasharr pobiegła, tylko jeśli on uciekał z nią. Jeśli nie, została w miejscu, szukając wzrokiem zagrożenia.
Ulvrir
21:39:15 Ulvrir nie miał zamiaru uciekać. Patrzył tylko w miejsce, gdzie śnieg wzbił się w powietrze zasłaniając to co w niego uderzyło.
Agasharr
21:40:22 Agasharr stanęła za Ulvrirem, gotowa jednakże w każdej chwili zmienić postać czy wzniecić płomienie. Jeśli coś im grozi, przecież go nie zostawi.
Narracja
21:43:40 img Ze śnieżnej mgły wyłoniła się powoli ogromna sylwetka. To coś miało przynajmniej 5 metrów. Kiedy całkowicie ukazało swą postać Agasharr i Ulvrir dostrzegli, że to coś humanoidalnego, jednak z człowiekiem nie miało zbyt wiele wspólnego. Oczy małe. Nos wielki. Z ust wyrastała para długich kłów. Skóra wyglądała jakby była zrobiona z kamienia. W rękach trzymał wyrwane, grube drzewo. Przyodziany był w zwierzęce skóry. Ryknął w ich stronę.
Ulvrir
21:43:51 Ulvrir tylko mruknął - Troll...
Agasharr
21:45:14 Agasharr futro zjeżyło się na karku "Wróg?" spytała
Ulvrir
21:45:36 Ulvrir - I TO JESZCZE JAK! - najeżył futro i zaczął wściekle warczeć.
Narracja
21:46:15 img Troll uderzył wściekle kawałkiem drzewa w ziemię. Chmura śnieżnego pyłu wzniosła się w górę wysoko. Monstrum zaczęło biec w ich stronę.
Ulvrir
21:47:25 Ulvrir - Walczymy?! - zerknął na liska.
Agasharr
21:48:31 Agasharr - Tak - uskoczyła w bok, przybierając półludzką postać, tak było jej łatwiej i biec i walczyć. Przywołała płomienie, które pomknęły w stronę trolla. Jak nie on to kawałek drzewa się zapali.
Ulvrir
21:49:14 Ulvrir przeniósł się za plecy potwora. Kolejny cios padł ślepo w miejsce gdzie przed chwilą stanęli.
Narracja
21:50:16 img Troll przyjął na siebie płomień Agasharr. Nie zrobił sobie z tego jednak nic, a nic, a drzewo, które trzymał podpaliło się. Ten jednak dalej zamierzał go używać. Ryknął wściekle i zaczął wywijać płonącym drzewem w kierunku Agasharr.
Agasharr
21:51:15 Agasharr - Jakieś uwagi?! Ty znasz te stwory lepiej - Odskoczyła do tyłu, wzniecając jeszcze bardziej płomienie, niech drzewo nie nadaje się już do użytku.
Ulvrir
21:51:53 Ulvrir nie odpowiedział tylko skoczył wysoko. Tak by ugryźć stwora w kark.
Narracja
21:55:40 img Ulvrir wgryzł się w kark potwora jednak nie zrobiło mu to wielkiej krzywdy. Skórę miał grubą. Tłuszcz i mięśnie również stanowiły dużą ochronę. Chwycił Ulvrira wielką łapą i cisnął nim w ziemię. Wziął zamach ognistym drzewem i uderzył w jego stronę. Drzewo się rozwaliło rozrzucając płonące elementy wokół. Ulvrira jednak nie było. Zniknął. Troll ryknął znowu i zaszarżował w kierunku Agasharr wywijając łapskami gdzie popadnie.
Agasharr
21:59:09 Agasharr rzuciła płomieniami, tworząc pod jego nogami wrzątek z roztapiającego się śniegu. Dobyła katany, starała się uskoczyć znów w bok
Narracja
22:00:31 img Troll po raz kolejny nie zrobił sobie nic z tego co przygotowała na niego Agasharr.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... ... 28, 29, 30,   Następna