[center]Witamy Ministrów! Witamy Prezydenta!

Schron pozostawiony Wam przez poprzedników jest w dość dobrym stanie, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że ma już 205 lat. Tak, tyle już minęło od Wielkiej Wojny, której skutkiem było skażenie całej planety. Zmusiło to naszych przodków do ukrycia się tu, pod wieloma warstwami metalu. Ludzie są raczej pozytywnie nastawieni do nowej władzy, w końcu sami ją wybrali. Pytanie czy dobrze?

Jak można domyślić się po wstępie, gracze wcielają się w członków rady schronu, mających różne uprawnienia i obowiązki. Oczywiście postaci te, choć ich życie prywatne będzie traktowane pobieżnie, nie są robotami. Mają swoje osobiste cele, stosunek do innych ministrów i sposób patrzenia na różne sytuacje, a także rodziny, przyjaciół. Będą się czasem zdarzały wydarzenia związane z tymi właśnie osobami.

Co określony czas (co tydzień, co dwa tygodnie… jak będzie pasować), który w fabule będzie reprezentował miesiąc, gracze będą się schodzić na czacie na spotkanie rady, na którym mogą (choć nie muszą) dzielić się swoimi informacjami, spostrzeżeniami, planami

pomiędzy spotkaniami rady, jej członkowie w wiadomości prywatnej wypisują jakie akcje wykonują i otrzymują odpowiedź od mg z ogólnymi informacjami, do których mają normalnie dostęp oraz wynikami ich akcji; taka korespondencja może być dłuższa, w końcu to cały miesiąc. Dopuszczalne, a nawet mile widziane jest wszelkiego rodzaju kontrolowanie czy sabotowanie innych graczy, robienie więcej niż im się mówi i tak dalej. W końcu trzeba dopilnować, by nikt nic nie robił za plecami innych.

Dodatkowo w tym czasie w specjalnie przygotowanym temacie będą ukazywać się wiadomości ogólne oraz powiadomienia od Prezydenta, jeśli wykaże taką chęć.

Z założenia jego głównym celem jest dobro ludzi znajdujących się pod jego opieką. Wysłuchuje podległych mu ministrów, prosi o radę i robi to, co jego zdaniem jest najlepsze. Zwykle zależy mu też na przedłużeniu jego kadencji zwłaszcza jeżeli druga osoba na jego miejsce ma skrajnie różne poglądy od niego.

Generalnie chodzi o to, by nikomu nie zabrakło minimum życiowego: tlenu, jedzenia i wody, a także leków i opieki medycznej. Pierwsza osoba, która wie o nadchodzącym zagrożeniu epidemią, zatruciu wody lub żywności, “znikającym” jedzeniu czy zbyt wysokim promieniowaniu w części mieszkalnej.

Ma pod sobą większość naukowców i wynalazców schronu. Jest odpowiedzialny za dawane przez nich rezultaty, ale również za etyczność prowadzonych przez nich badań. Jeżeli coś wybuchnie w laboratorium schronu, jest pierwszą osobą do tłumaczenia się. Często, by ruszyć coś do przodu potrzebuje środków lub zezwolenia prezydenta bądź ministrów. Powinien też prowadzić wstępną weryfikację projektów naukowych, by nie zawalać prezydenta takimi, które nie mają szans wypalić.

Odpowiedzialny za stan techniczny drzwi, systemów filtrujących powietrze i wodę oraz ścian schronu. Generalnie wszystkich mechanizmów, w tym również elektrowni zaopatrującej schron.

Pilnuje przestrzegania prawa oraz obserwuje nastroje społeczne, by jak najskuteczniej tłumić wszelkie napięcia, w miarę możliwości jak najszybciej, może nawet bez konieczności odwoływania się do siły. Dba również, o liczebność ludzi w schronie, porządek, poziom edukacji oraz liczbę rąk do pracy.Ma możliwość manipulowania dozwolonym modelem rodziny (głównie ilością dzieci oraz restrykcjami za każde ponad pulę), progami wieku emerytalnego i produkcyjnego oraz długością i wiekiem rozpoczęcia edukacji, a także zakresem przyswajanym w edukacji podstawowej.

Czyli człowiek, który przez większość czasu istnienia schronu w zasadzie nie miał prawa głosu podczas spotkań rady. Jest odpowiedzialny za monitorowanie warunków na powierzchni i informowaniu w przypadku ich zmian. Może też wysyłać tam ludzi, ale jedynie za ogólną zgodą rady. Nie pozwala mu się na samowolkę.