Miała być, to jest

A jak ci się wydaje głuptasie? Ponoć znowu zniknęłaś i nie dajesz znaku życia. Obiecywałem wielokrotnie, jednak w końcu się po ciebie pofatyguję. Skoro jesteś przeciwna moim wizytom w twoim mieście, to oznacza że jest to dokładnie to miejsce, w którym powinienem się znaleźć.

Jak zwykle zniknęłaś a innym pozostawiłaś martwienie się o ciebie. To trochę nie w porządku. Wiem że będziesz znikać i wracać. Ale też nie oczekuj wielkich deklaracji, skoro nie mam pewności czy i kiedy znów się zobaczymy. Może, gdybym taką pewność miał...

To ktoś, kogo lepiej unikać. Przynajmniej będąc jej oponentem. Widziałem swoje. Walczy oszczędnie ale skutecznie. Nic dziwnego że zrobiła wrażenie na Johnsonie. Chociaż pamiętam jej początki jako ogniomistrza. Jak kobieta bez doświadczenia została odpowiedzialna za obronność okrętu? To się w głowie nie mieści!

Nudna jak flaki w oleju. Tyle ode mnie.

Ale gdyby nie jej sprzęt, nie odważyłabyś się panno ciekawa wnieść dupska na pokład.

Nudna… Powiedziała ta, co w karczmie siedzi całymi dniami i tylko uszy gimnastykuje.
Wbrew pozorom Ame ma poczucie humoru i to całkiem dobre. Jak się uprze, to jest nie do zatrzymania. Wcześniej nie wiedziałam, z czym musi się zmagać. Prawdziwa legenda, kto by przypuszczał? Niesamowicie odważna i silna kobieta. Dużo poświęca, by pomagać innym, podziwiam ją za to. Martinie, lepiej się jej trzymaj, bo drugiej takiej nie znajdziesz. Widziałam jak od początku się za nią oglądałeś, raduje me serce, że się wam udało. Cieszcie się sobą i kochajcie póki możecie, bo los bywa cholernie nieprzewidywalny. PS. Ame, kim są tępiciele…? Pytam bez powodu.

Aleks, nawet o tym nie myśl! Podkabluję Rozalii. Martin, przepraszam cię. Nigdy nie mówiłam, że będzie lekko. Zapowiedziałam zniknięcie na dłużej. Luna... Możesz mi przypomnieć kim ty tak właściwie jesteś? Mam w zwyczaju zapominać o osobach mniej produktywnych niż Internet Explorer. Essy, gdzie ty jesteś? Skąd ty do jasnej cholery znasz to słowo? Nie idź na nich, rozumiesz? Jak zobaczę cię w Parintins, to osobiście cię przykuję koło paleniska w karczmie.

Sam jej powiem, nie fatyguj się. Najpewniej sama mnie wygodni bym się upewnił że nic ci nie grozi. A więc... do zobaczenia za portalem.

Kurde. Jeszcze tydzień temu działało...

Spokojnie, Empty Eye, akurat w Parintins się nie spotkamy.

Ambitna, skrupulatna i skromna. Waży słowa, jednak potrafi trafić w sedno i wie jak wbić szpilę tak, by ofiara podziękowała jej za to. Ktoś powinien nauczyć się od niej dyscypliny. Drugi ktoś powinien nauczyć się lojalności. PS. Ale prywatny medyk to by Amelii się przydał. Czemu Andre pobiegł za Zuri?