Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek | Wiek: 19
Wzrost: 180
Waga: 68
Udźwig: 41

---

Klasa/Specjalizacja: Najemnik
Klan/Ród: Daugherty

---

Historia:Althea nie pamięta swoich rodziców, ani nie posiada o nich żadnych informacji. Od zawsze wychowywała się pod okiem starszego o osiem lat brata. Wraz z Terrence'm błąkali się zazwyczaj po zgliszczach społeczeństwa, znajdując materiały potrzebne do życia, niekiedy je też kupując za przedmioty znalezione w trasie. Gdy znaleźli jakieś dłuższe lokum w jednym z "miast", brat zostawiał ją samą, samemu znikając i wracając z różnymi dobrami. Od tamtego czasu żyło im się nieco lepiej, a Althea będąc jeszcze młoda nie wnikała w źródła Terry'ego. Spędzała dni sama, nie miała żadnych koleżanek. Od czasu do czasu zamieniła słowo z okolicznymi starymi dziadami czy kobietami, w większości jednak mając za kontakt tylko brata. Był dla niej wszystkim i starała się odwdzięczać jak tylko mogła, żeby po powrocie mógł spędzić z nią miło czas. Zmieniał się, widziała to. Stawał się... niebezpieczny, nieobliczalny. Dla niej jednak był dobry. Wiedziała, że ją kochał. A ona kochała jego. W wieku jedenastu lat musieli uciekać pewnego dnia o zmierzchu, Althea nie pytała. Podejrzewała, co się stało, ale nie chciała sądzić brata. Robił, co musiał. Oddalili się od "miasta" autem, które Terry pozyskał krótko przed ucieczką. Od tamtego dnia wiele się zmieniło. Z dnia na dzień przestawała być małą dziewczynką, a uczyła się być kobietą. Taką, na miarę obecnych czasów. Terrence nauczył ją strzelać, walczyć, a także pisać i czytać. Był jej mentorem, dawał porady, jak obchodzić się z ludźmi, jak ich traktować... jak zabijać. Nie protestowała. Kochała go, jak siostra brata. Od ucieczki zatrzymywali się w jednym miejscu na krótko, maksymalnie tydzień. W większości podróżowali. Odkryła prawdę o Terry'm i akceptowała to, stawała się powoli nim, by przeżyć. Oboje chcieli przeżyć. Wypełniali zlecenia od różnych podejrzanych typów, a oni im płacili. Wodą, amunicją, jedzeniem, rzadko walutą. W wieku szesnastu lat bardzo zależało jej na pokazaniu się, że nie tylko brat musi o nią dbać. Chciała pokazać swoją wartość, a Terry powoli przystawał na to. Nie była już dziewczynką i musiała zacząć dziękować bratu za wcześniejsze lata. Oddawała się mu, ciałem, fizycznie. Nie widziała w tym nic dziwnego. Jeśli Terry miał takie potrzeby, a ona mogła je spełnić, robiła to. Byli zespołem, a o rodzeństwie Daugherty w tym upadłym świecie często było słychać. Evil Bat był ostatnio jednym z tych, którzy coraz częściej korzystali z usług owej dwójki. Kontakty zaczęły się zawężać, a zadania utrudniać. Gdy miała osiemnaście lat, Terrence podczas jednej z akcji zmarł po postrzale amunicją elektryczną. Umierał ze trzy dni, a strata dla Althei była ogromna. Na tyle duża, że ośmieliła się do podcięcia żył, lecz po jednym cięciu odnalazła w sobie jeszcze siłę. Blizna przypomina jej o walce, której się podjęła. Nauczyła się samotności, lecz jej prawdziwa natura bardzo rzadko otwiera się przed innymi. Kolejny rok najemnictwa przyniósł jej przed lico kolejne zadanie od Evil Bata, podjęła się go. By przeżyć.

---

Broń: Karabiny maszynowe

---

Mocne strony:
-Ma dość dobrą celność w korzystaniu z broni bliższego dystansu, niżeli karabin snajperski. 

---

Słabe strony:
-Strach przed stratą bliskich sobie rzeczy;

---

Statystyki:
Ekwipunek: Ciuszki opisane w "Wyglądzie" + dodatkowe na zmianę, mieszczące się w aucie (w tym też kapelusze, czapki, buty czy inne lżejsze, do innego środowiska). 

Charakter: Neutralny
Opis charakteru: Althea jest typowym uosobieniem milczącego, zachmurzonego nieba, skrywającego jednak w sobie groźną burzę. Wyraz jej twarzy często zniechęca podejście i nawiązanie kontaktu, świadczy o jej niebezpieczeństwie. Nie ma problemów z nieśmiałością, potrafi się dogadać po ludzku, często rozmawia bardziej agresywnie niżeli wielu cwaniackich mężczyzn, potrafi się odgryźć słownie i nie zna granic w poruszanych tematach rozmów. Mimo kamiennej, bezuczuciowej maski źle przeżywa straty. Zdarza się jej płakać, po cichu w samotności, a różne sytuacje przeżywać i żałować. Cholernie tęskni za stałym kontaktem jakiejś osoby bliskiej, choć za wszelką cenę nie chce tego pokazać. Nie chciałaby stracić kolejnej osoby w swym życiu. Nie ma problemów jednak z przystosowaniem się do obecnych warunków życia. Zabicie bandytów? Błahostka, nie będzie rozpaczać.


Wygląd:  Althea jest średniej wysokości (~1,80m) dziewiętnastoletnią dziewczyną o dość mizernej posturze. Chuda, zgrabna, mięśnie wystarczające na to, by mieć choć cień szansy w walce w zwarciu używając noża czy innej broni przeciwko komukolwiek, kto nie jest rozpasanym w mięśniach gorylem. Jest dość ładna (bo jakżeby inaczej), męskie oko przykuwa z pewnością. Cera Althei jest blada, co w połączeniu z długimi czerwonymi włosami zaplecionymi w kitkę (patrz zdjęcie) współgra idealnie, tworząc obraz przepięknej dziewczyny. Wydatne usta zabarwione czerwoną szminką, zadarty nosek, duże oczy barwy orzechowej, gęste czarne rzęsy...  Bliznę ma tylko jedną, cienką po cięciu nożem, umiejscowioną nad lewym nadgarstkiem.


Ubranie: Młoda Daugherty nosi zazwyczaj gruby szary płaszcz z szerokim kapturem, ocieplony od wewnątrz wełną, na szyi czerwona arafatka w białe paski, na dłoniach wełniane rękawiczki, na nogach skórzane brązowe spodnie. Buty stanowią czarne glany. Pod płaszczem ma skórzaną kurteczkę, a pod nią jeszcze burgundową koszulkę na ramiączkach.

Ta postać należy do użytkownika Raszuu. Kliknij tutaj aby zobaczyć profil użytkownika.