NA CZACIE
‹Luna_s20› Aleks i Wiliam są teraz jak Robin Hood i Mały John.
‹Luna_s20› Z tym, że Aleks odbiera bogatym i oddaje sobie.
KŁOPOTLIWY PACJENT* Nill po chwili wróciła. Uklękła przed Adrienem. - Leż spokojnie - poleciła. - Nie znam się na tym za bardzo...
* Adrien 'Chyba mam niedobór krwinek, albo jesteś tak piękna że tak mdleje, jakbyś była kubkiem słodyczy ' po czym parsknął śmiechem
* Nill obejrzała jego plecy. Czy kule przeszły na wylot?
* Adrien 'Nie' Patrząc w oczy Nill, odpowiedział.
* Nill speszyła się. - Czytasz w myślach?
* Adrien 'Nie, myślałem że pytałaś czy mam dziewczynę '
* Adrien 'Bo zastanawiałaś się no nie?'
* Nill - Żarty! - obruszyła się. - Trzeba wyjąć kule, bo rana zacznie ropieć.
* Adrien 'Czekam, nie patrz że boli'
* Nill wyjęła nóż zza pasa, chwyciła butelkę alkoholu pozostawionego na stole. Potem na nowo zbliżyła się do Adriena. Była blada. - Nigdy tego nie robiłam - przyznała, wahając się.
* Adrien 'Podobno jest to łatwe, pomyśl sobie że to płótna, a twoje palce to pędzle, albo się lepiej zamknę...'
* Nill oblała nóż alkoholem, a następnie... - Przepraszam - rozbiła butelkę na głowie Adriena. Jeżeli zemdleje, nic nie poczuje. Taką miała nadzieję.
* Adrien <JEB O PODŁOGĘ>
NA RAUSZU*Aleks widział, że Bhandra jest już uszczęśliwiony rumem. Polał mu jeszcze. Im bardziej się pokłócą, tym bardziej mu to na rękę. Życzył im zgody, ale jej nie pragnął.
*Bhandra 'Jeśliby działałby na ciebie, jeśliby miał jakąkolwiek nieznaną nam moc, miałem jedną szansę na milion'
* Nill spojrzała w bok z gniewnym wyrazem twarzy. - Teraz już nie masz żadnych szans.
*Aleks 'Teraz opowiedz jej o żalu. To dobra metoda. Schlać się jak wieprz i miauczeć do ucha kobiecie.' - uśmiechnął się.
* Nill oblała Aleksa zawartością swojej szklanki.
*Aleks spojrzał na mokry uniform. ''A mnie za co? To on cię dźgnął!
* Nill następnie nalała sobie rumu i wypiła sporo.
* Nill - A ty mnie wkurzasz.
TEKSTY AMELII #2*Amelia wypatrzyła takiego, co komentował najgłośniej. Miał pasek od spodni? Miał. Ruchem tak szybkim, by nikt nie zdążył zareagować wyjęła pistolet i strzeliła tak, by zahaczyć właśnie o ten pasek. Na tyle, by go w tym miejscu zerwać, ale nie zranić człowieka.
*Marynarz z przestrzeloną klamrą stanął jak wryty. Był pewien że oberwał. Musiał to poczuć. Gapił się na Amelię. Następnie na swój brzuch. Na pasek. Nie powiedział ani słowa.
*Martin 'Skoro już po wymianie grzeczności, wy do dział, a my... do Gregora' - uśmiechnął się.
*Amelia uśmiechnęła się. Rozejrzała się, czy znalazł się jakiś jeszcze kozak.
Narracja: Panowie kolejno odwracali się, wracając do swoich zajęć. Najwyraźniej nie mieli więcej pytań. Ani komentarzy.
*Martin 'Nieźle' - powiedział. 'Pewnie celowałaś w głowę' - zdobył się na uszczypliwość.
*Amelia kiwnęła zadowolona głową i poszła z Martinem.-Ciiii.-przyłożyła palec do ust-Jeszcze któryś się dowie.
LOSOWE #5* William spojrzał za nimi i szepnął do Mehima -Czy oni są... blisko ze sobą?-
*Mehim 'Zależy o której godzinie' - roześmiał się klepiąc Wiliama po ramieniu.
* William odpowiedział mu śmiechem- Chyba raczej po którym kuflu-
*Mehim 'Mnie nie pytaj, ja ile bym nie wypił, Johnsona nie przytulę' - roześmiał się w głos.
*Rozalia zdarła z siebie suknię, pod spodem miała ciasny gorset i obcisłe spodnie. Na udzie miała przyczepione sztylety i mały samopał. Wyciągnęła pistolet w stronę Essy. -Chcesz spróbować, która zdąży pierwsza?- zapytała
* Essy - Zawsze na widok pukawki się rozbierasz?
*Aleks 'Musiałem cię zastrzelić. I mam nadzieję że nie będę musiał ponownie.
* Adrien 'Podałbym ci dłoń, ale jestem za słaby aby odwrócić się tyłkiem, wiesz co? Pocałuj mnie w dupę'
*Ryuu -Przepraszam, ale nie żałuję- powiedział z perfidnym uśmieszkiem. -Ni status żony nie przeszkadza-
*Aleks 'A status wściekłego męża?'
*Aleks 'Gwarantuję ci, cokolwiek widziałeś przez portal w moim wykonaniu, ona potrafi to samo' - uśmiechnął się cwaniacko.
*Ryuu -No dobra, poddaję się, siłą kobiet nie biorę, ale kiedy sama przyjdzie to się nie powstrzymam-
*Aleks 'Czekaj tatka latka' - roześmiał się.
*Rozalia -Ej, ja tu jestem- prychnęła.
*Aleks 'Przepraszam. Jak pewnie widzisz w niektórych miejscach etykieta schodzi na dalszy plan. Na przykład w tych w których demon usiłuje cię macać'
*Rozalia -Po moim trupie- powiedziała.
*Ryuu -No akurat to by mi przeszkadzało- zażartował
*Aleks 'Zasady tutaj są proste. Żadnych pasażerów na gapę.* Wszyscy pracują.** Zmienisz się w kundla czy innego niedźwiedzia, to cię zastrzelę.*** Nie wykonasz rozkazu, to cię zastrzelę.****'
Warto dłużej zatrzymać się przy tym bezcennym cytacie:
* Mikaela i Agnes zaczynają klaskać.
** Ogólny aplauz.
*** Fiss parska śmiechem.
**** William i Essy spoglądają na siebie z porozumiewawczym uśmiechem.
* Adrien ‘Byłem szlachcicem w epoce oświecenia w Polsce!’
* Adrien ' Więc mam być zdegradowany na parobka?'
*Aleks walczył ze sobą na ile potrafił. Miał ogromną ochotę strzelić. Miał wrażenie że chłopak nie wie co tu robi. 'Na parobka zasłużysz myciem pokładu'
* Adrien 'Daj mi tu ponton i uciekam'