Karta Postaci: Aleks
Aleks

Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek | Wiek: 32
Wzrost: 182
Waga: 84
Udźwig: 44

Historia:Aleksander White Johnson, urodzony 13. stycznia 1663 roku w Anglii w szlacheckiej rodzinie, gdzie spędzał beztroski czas biegając po łąkach i obrzeżach miasta ze swoim bratem-bliźniakiem Markiem, i wiernym przyjacielem Edgarem.
Jako nastolatek zaciągnął się na statek niejakiego Krwawego Kła - jak się później okazało, jednego z najniebiezpieczniejszych piratów szalejących na Antylach.
Aleks szybko uczył się od swojego niebezpiecznego mentora i już w wieku 21 lat otrzymał od niego szansę by przesiąść się z garstką ulubionych towarzyszy na własną fregatę. Oczywiście, statek musiał sobie zdobyć co poszło mu bez problemu.

Kilka tygodni wcześniej Aleks poznał w jednej z tawern Dublina śliczną młodą dziewczynę. Poderwał ją oczywiście wykorzystując fakt, że była załamana i poszukiwała wsparcia. Równie szybko o niej zapomniał gdy nocą jego mentor Kieł narobił w mieście bałaganu i cała załoga musiała w pośpiechu opuścić port.

W międzyczasie poznał Karczmę - magiczne miejsce nazywane międzyświatem, gdzie spotkać można postacie z wszelakich uniwersów, a do którego z każdego z nich prowadzą portale. Tutaj spędził około sześciu lat.

Podjął się wówczas opieki nad dorastającą dziewczyną - Esirrą, która stając się kobietą zakochała się w jednym z gości, żonatym M-3. M-3 w końcu wrócił do swojego świata, ku zawiedzeniu wszystkich, łamiąc daną Esirze obietnicę zabrania jej do swojego świata. Esirra uciekła z karczmy, znikając wszystkim z oczu.
Jakiś czas później Aleks przyniósł nieprzytomną, ledwo żywą dziewczynę do karczmy. Tam pomogła jej pół-kobieta, pół-lisica, Zuri, lecząc ją runami.
Niedługo po tym Aleks znalazł upartą Esirrę martwą. Dziewczyna powiesiła się ze zmartwienia.  Pochował więc dziewczynę obok swego przyjaciela Edgara i powrócił do karczmy.


Gdy więc Aleks poznał dorastającą dziewczynę o podobnych cechach, Nill, oszalał na punkcie jej bezpieczeństwa. Z jednej strony usiłował byłą niewolnicę przywrócić światu ucząc ją czytać, pisać, i radzić sobie z rozmówcami  - a z drugiej strony trzymał ją w złotej klatce. Dopiero po wielu próbach ucieczki Nill, zdał sobie sprawę z tego mechanizmu, pozwalając jej odpłynąć wraz z jej świeżo poślubionym mężem. Jednak braki emocjonalne Aleksa nie pozwoliły mu na prawdziwe pożegnanie. Nill poczuła się porzucona, co Aleks wyrzucał sobie.


Wściekły na świat postanowił wrócić na morze. Nim wyruszył, spotkał w karczmie radosną i beztroską właścicielkę czerwonego smoka - Essy. W ciągu ledwo kilku dni zakochał się w dziewczynie bez pamięci. Do tego stopnia, że zaczął dla niej zmieniać swój charakter i zasady. Nie podobało się to załodze, której wyskoki Essy na statku mocno dawały w kość.

Essy podczas jednej z wypraw zdołała uratować z abordowanego przez Aleksa statku dziewczynę. Dziewczyna była związana i ukryta za fałszywą ścianą na napadniętym przez Aleksa statku przemytników. Beatrycze - gdyż tak miała na imię, opowiedziała o tym, jak padła ofiarą tortur przez zbójców łasych na skarb jej ojca - Krwawego Kła. Aleks postanawia wziąć pod cichą opiekę dziewczynę byłego przyjaciela, jednak ukrywa ten fakt przed Essy która upatruje w nim zagrożenia dla dziewczyny.
Dochodzi do wielu kłótni pomiędzy nimi. Niektórych skrajnych, wraz z rozstaniem.

W międzyczasie Essy wpada na trop zleceniodawcy porwania Beatrycze. Okazuje się nim piękna kobieta - Rozalia. Zostaje ona przez Aleksa i Essy pojmana i doprowadzona na statek. Usiłują ją przesłuchać.
Aleks, będąc pod wrażeniem odwagi i skuteczności kobiety, wchodzi z nią w układ obiecując, że uchroni jej syna, który był kartą przetargową silniejszego ciemiężcy.

Chwilę później na statku ponownie pojawia się Essy wraz z przyjacielem, pochodzącym z przyszłości Nathanem Drake, który ujawnia Aleksowi, że Rozalia jest matką jego syna - i to jest właśnie chłopiec któremu Aleks obiecał bezpieczeństwo. W międzyczasie ojciec Rozalii wyznacza nagrodę za jej pojmanie i doprowadzenie do swojej posiadłości.
Aleks chcąc chronić syna poślubia Rozalię. Dopiero wówczas ukochana przez niego Essy wyjawia co naprawdę czuje.
Aleks jest zrozpaczony, zachowuje się nieracjonalnie. W końcu wpada na pomysł by wrócić do karczmy i poprosić demona - Ryuu o dar niepamięci dla siebie i dla równie zrozpaczonej Essy.
Obecnie nie pamiętają o tym że byli razem. Aleks jest mężem i ojcem oddanym rodzinie. Na tyle, na ile potrafi.

***

Próbował. Nikt, kto go zna nie ośmieliłby się stwierdzić, że nie próbował. Chciał być takim, jakim Rozalia go oczekiwała. Najwidoczniej nie potrafił.
Na ślubie Zuri i Andre, który odbył się w Notre Dame w Paryżu, wdał się w przepychankę słowną z Miką. Zarzuciła mu brak szacunku do żony oraz uganianie się za Essy.
Aleks, wściekły na Mikę, na Essy, na Rozalię, postanowił zniknąć po ceremonii i zamiast na wesele, odjechał do portalu, którędy przedostał się do świata Fariki. Tam też nakazał uszykować statki oczekujące go od jakiegoś czasu. Oczywiście o nagłej zmianie decyzji i przyspieszeniu rejsu nie poinformował nikogo. Przed wyjazdem zaplanował jedynie podróż do Londynu, by uspokoić syna i przekazać mu wiadomość od Rozalii.

Aleks wyruszył na wyspę wraz ze swoją wierną załogą, oraz poszukiwaczami przygód z Lessicy. Sama wyspa ani nie zaskakiwała ani nie rozczarowywowała. To, co Aleksa ruszyło, to odnalezienie na wyspie Miki - jednego z wcieleń Miki, sprzed jej pierwszej wizyty w karczmie. Z czasów gdy była bezwzględną wiedźmą, niszczącą życie bez opamiętania. To za jej przyczyną morze sprawiało problemy nie pozwalając na powrót żeglarzy. Aleks mocno przeżył fakt, że musiał z litości uśmiercić córkę własnego przyjaciela, Ryuu - choć ta przecież miała się odrodzić gdziekolwiek indziej. Na wyspie nerwy Aleksa i jego syna Emilio, doprowadzone na skraj z pomocą Essy, poskutkowały kłótnią, a w jej efekcie,  wypowiedzeniem po obydwu stronach niewesołych zarzutów obydwu. Niezrażony naganą syna Aleks jeszcze tego samego dnia pogodził się z Essy. Oczywiście jedynym znanym sobie sposobem. Pod wpływem uroku kobiety postanowił pożegnać się listownie z żoną.
A jednak, podczas przygotowań do powrotu na statku nieoczekiwanie zjawiła się Rozalia. Essy, uznając że Aleks nigdy nie dokona wyboru, pomogła mu w tym, rezygnując z ich relacji. Aleks oczywiście obwinił żonę. Na Essy z kolei obraził się wręcz śmiertelnie, gdy zorientował się że spędza czas razem z Mizu, demonicznym bratem Ryuu. Jednak Aleks uznał to za szansę na odbudowanie relacji z żoną. Od tej pory starał się jak mógł, by te relacje doprowadzić do normalności.

Jednak w Lessice, która oczarowała sobą Aleksa, nie działo się kolorowo. Kraj był u skraju wojny domowej. Ród panujący był zagrożony. Aleks który już miał pomysł na miejsce dla siebie i rodziny w Lessice, postanowił zaoferować swoją pomoc. Po kilkukrotnie acz niespodziewanie udzielonej przez Aleksa pomocy rodzinie królewskiej, oraz dopilnowaniu bezpieczeństwa następczyni tronu, Aleks równie nieoczekiwanie doczekał się zaszczytu - tytułu królewskiego szambelana. W międzyczasie znalazł liczne okazje do naprawienia relacji z Rozalią, którą ostatecznie przywiózł za sobą do Lessicy.
W związku z licznymi kłopotami w które Essy wpadła idąc za Aleksem do Lessicy, oraz narażeniem jego własnego wizerunku w oczach dworu, Aleks uznał dziewczynę za psychicznie chorą i taki jej obraz stara się przedstawiać każdemu, kto jest w mocy by ukrócić jej życie.


***


Nic co dobre nie trwa wiecznie. Gdy Borys Eloranta dopełnił swego planu zemsty na królowej Marie Ondari, dosyć szybko wraz z Luną zresztą trafiając do lochu, Aleks wraz z owym Borysem, Luną, i hrabią generałem Cyprianem Verolite udał się do Kron'a, by królową odnaleźć i sprowadzić. Nie bez problemów, ale udało im się. Marie słono zapłaciła za swoje bezlitosne rządy. Borys Eloranta z pomocą magii odebrał jej pamięć, czyniąc z niej chłopkę. Taka królowa nie nadawała się do rządzenia. Cyprian Verolite wpadł na pomysł, by podobną do królowej, ale o wiele pewniej zachowującą się Rozalię przebrać za królową, barwiąc jej włosy. Tak oto Aleks po raz kolejny stracił żonę. O utracie syna, który wbrew zakazowi ojca dostał się do jednego z portali w którym spędził rok, Aleks jeszcze nie wiedział. Podobnie jak i o tym że król właśnie śmiercią Aleksa i Emilio groził Rozalii by mieć poczucie że trzyma ją w garści, że może jej ufać.
Gdy księżniczka Farika, siostra Borysa Eloranta, podczas balu nastanowego obraziła gościa dyplomatycznego, Namira Hariri, syna władcy państwa Dirsan, postanowiono że to królowa pojedzie ułagodzić zapędy króla Mehrusa Hariri. Oczywiscie, posłano tam Rozalię, przebraną za królową. W tym czasie Marie przykazano zamieszkać z Aleksem w jednej komnacie. Na czas tej podmiany Aleks musiał przypomnieć sobie czasy karczmy Dagona, gdzie osiągnął mistrzostwo w umiejętności spania na krześle. Jednak król nadal był zazdrosny o swoją świeżo odzyskaną żonę, co nieraz dał Aleksowi odczuć.

***

Lessica szykowała się do wojny. Znów zagroziło jej Dirsan. Któż by powstrzymał Aleksa przed okazją, w której inni upatrywali zagrożenia? Oczywiście Emilio wyruszył z nim. W międzyczasie zaatakowano pałac dirsański, toteż będąca w jego gościnie, a udająca królową Rozalia musiała, uchodząc atakowi, czym prędzej wracać do Lessicy. Wtedy właśnie natknęła się na męża i syna, wyruszających na wojnę. Aleks nie chciał jej słuchać. Uważał że czas najwyższy by Emilio poznał walkę. Rozalia jako królowa nie mogła go przekonać. Musiała zachować zimną krew. Jak mężczyzna, do tego pirat, miałby odgadnąć co czuje w takiej chwili matka? Wojna zakończyła się zwycięstwem Lessicy. Aleks i Emilio wrócili jako bohaterowie. Sprawy w królestwie się unormowały. Jednak sprawy pomiędzy małżonkami już niekoniecznie. Czasem łatwiej jest zabordować statek niż przyznać się do własnych emocji. Jak dobrze Aleks to poznał! 


Broń: Skrytobójcza(ukryte ostrze)

Mocne strony:
-Zdecydowany
-Przenikliwy
-Inteligentny


Słabe strony:
-Arogancki
-Nieprzejednany
-Buntowniczy


Statystyki:

Ekwipunek:
-Oczywiście jego ukryte ostrza.
-Zegarek który dostał od Essy.
-Dwie szable, każda wygrawerowana napisem 'Walcz by wygrać, nie by walczyć'.
-Cztery pistolety, dwa noszone na piersi i dwa noszone pod krzyżem.
-Dokument potwierdzający oczyszczenie go z zarzutu piractwa i wandalizmu.
-(zwykle) sakiewka ze złotem
-Nóż noszony przy pasie
łańcuszek z wisiorkiem w kształcie róży , który podarowała mu na pamiątkę Rozalia 
- opaska przetrwania  - wielofunkcyjna bransoleta podarowana przez Rozalię

Awatar postaci


Charakter: Chaotyczny neutralny
Opis charakteru: Aleks nie pyta o pozwolenie. Nigdy i nikogo. Gdy czegoś pragnie, bierze to i nie czeka aż wezmą inni. Wówczas nie przejmuje się ceną ani ofiarą - szczególnie gdy jest to cudza ofiara.
Pomimo tego ma bardzo silny kodeks moralny. Tyle że własny.
Nie jest w stanie poczynić przeciwko osobie, która szuka u niego poczucia bezpieczeństwa.

Ma, jak każdy, pewne fobie które rzutują na jego życie. Boi się utraty bliskich, co spędza mu sen z powiek. Główną przyczyną tego jest utrata już kilku osób, za które czuł się mocno odpowiedzialny. 

Przez lata dręczyło go pytanie, czy ktoś kiedyś będzie czekał na niego w porcie. Obecnie, jako szczęśliwy mąż Rozalii, nie zastanawia się już nad tym. A że szczęście nie tyle jest zasługą miłości po grób co demonicznego czaru, mającego odsunąć go od prawdziwej wybranki (nie, żeby Rozalii brakowało prawdziwości, po prostu Aleks miał już dziewczynę gdy obecna żona po 11 latach wróciła do jego życia) - to pewnie będzie tak, jak ze wszystkim. Nacieszy się tym i znów popłynie za morza by tam szukać emocji i szczęścia.

Jest całkowicie przekonany że największą zaletą kompana może być tylko jego skuteczność. W walce, w życiu, w załatwianiu interesów-  obojętne. Niech będzie skuteczny w tym co robi, a zyska szacunek.

Aleks ma też inny kompleks - na tle zaufania. Dostanie ciężkiego ataku furii dowiadując się, że osoba za którą czuje się odpowiedzialny nie ufa mu. Podobnego zresztą dostanie gdy zaufa mu ktoś, kto powinien w jego mniemaniu się go obawiać.

Jego piętą achillesową jest przywiązanie do swojego słowa. Gdy da komuś słowo, choćby za cenę własnej ręki a je spełni.

***


***




Wygląd: Wysoki  i dobrze zbudowany mężczyzna o jasnych włosach, które zwykle nosi związane nad karkiem.
Oczy niebieskie, cera jasna lekko opalona.


Ubranie: Jasny uniform sięgający do uda, 
Informacje o postaci:


Postać Aleksa inspirowana jest postacią Edwarda Kenwaya z Assassin's Creed - Black Flag.
W rzeczywistości po swoim pierwowzorze - Kenwayu dziedziczy wygląd i straceńcze cechy charakteru.
Pozostałe, te które pozwalają go lubić, są odwzorowaniem cech znanego użytkownikom KF'a. Taki był wyjściowy charakter tej postaci.

Jednak to, co dzieje się w PBC Karczma, ma na Aleksa ogromny wpływ. Śmierć Esirry, wyjazd Nill, sytuacja z Rozalią, kłótnia z Luną, znajomość z M-3, wszystko to pozwalało Aleksowi zmieniać cechy i przyzwyczajenia, piętrzyć frustracje, snuć plany i marzenia.

Aleks, podobnie jak jego pierwowzór, doskonale walczy z wykorzystaniem tego, co akurat go otacza. Uważa że podstęp nie jest niegodny - wręcz przeciwnie, że jest wynikiem szybkości myślenia i reakcji, oraz oznaką skuteczności. W ten sam sposób uczy ludzi, którzy chcą czerpać od niego. Sypnij piachem w oczy, rzuć krzesłem, oplącz liną czy zasłoną. Zrób cokolwiek co zwiększy twoje szanse.

Wbrew pozorom Aleks nie jest zimnym sukinsynem szukającym tylko złota.
Choć wierzy w tzw "Złotą Zasadę" (Kto ma złoto, ten ustala zasady) - toteż dba o to by złota ani jemu, ani jego bliskim nie zabrakło. Im więcej ma złota, tym staje się hojniejszy, ale tylko dla uprzywilejowanej grupki wybrańców.

Szlacheckie pochodzenie i wynikające z niego wykształcenie sprawiają, że gdy trzeba - potrafi być aksamitny w odbiorze i budzić zaufanie.



Dziennik postaci:

Aleks jest w tej chwili rozbity. Nie uchronił swojej rodziny. Dopuścił do zniknięcia Rozalii (Rozalia została porwana przez tajemniczych, przebranych na ciemno ludzi, wprost z salonu, wprost z rozmowy z Aleksem).

Jednocześnie codzienna bliskość Essy miesza mu w głowie. Mężczyzna broni się jak może przed własnymi słabościami. Głównie poprzez wyszukiwanie błędów w postępowaniu innych. W rzeczywistości chce odsunąć od siebie poczucie winy. Doskonale wiedział że Rozalia mu ufała. Wiedział że powinien był jej bronić. A mimo tego nie zaryzykował wyjścia ze są - zapewne prymitywną względem porywaczy - bronią. Zamiast tego strzelał zza osłony w postaci sofy. Nie chciał ryzykować głównie tego, by Rozalia znalazła się pomiędzy strzelającymi.

"Essy, Essy... Ty naprawdę sądzisz że ja nie wiem. I nic dziwnego. Masz mnie za zimnego sukinsyna. Wiem doskonale. Jest mi tak cholernie przykro. To wszystko nie powinno się stać. Weźmy po butelce rumu, chodźmy jak dawniej na plażę, ponarzekajmy na podłość losu. Jakby wszystkiego co stało się po tym nie było. A później wróćmy do swoich żyć. Tak zwyczajnie." - myślał gdy Essy rozważała w jaki sposób odnaleźć Rozalię.

"Naprawdę sądzisz, że skrzywdziłbym to dziecko? No i bardzo dobrze. Jeśli Daniel wykryje jak bardzo mnie znasz, nie będę miał z Fyllipem żadnych szans. Ani ja ani moja rodzina. A przecież kulturalnie mu obiecałem że zginie".

"Znów nie pozwalasz mi się po prostu upić. Dlaczego nie przeszkadza ci to gdy siedzisz obok z rumem w ręce?"

"Nie mówiłaś o Dewie i Odetcie. Przecież wiem o czym mówiłaś. I ty wiesz o czym mówiłem." 

"Oddałem żonie wszystko. To co miałem, i to czego nie miałem. Uległem pod każdym względem. To inni ludzie donoszą mi o jej nieszczęściu. Może. Może i jestem jej nieszczęściem. A ona sama, cokolwiek dostanie chce więcej i więcej. Omal nie zatraciłem siebie do końca, ale już dosyć. Jeśli tak źle ją traktuję, lepiej by omijała mnie szerokim łukiem nim w to uwierzę i udowodnię jak mężowie uczą żony pokory. Może Mika ma rację i każdej z nich lepiej będzie gdy zniknę. I tak nie mam ochoty żadnej z nich już oglądać. Mat, przynieś rum!''

"Wybrałaś, Essy. Byłem gotów porzucić dla ciebie prawie wszytko. Na twoją prośbę. Na twoje krokodyle łzy. Aż tak potrzebowałaś udowodnić sobie że wygrasz z Rozalią? Wygrasz co? Wygrałaś swoje prawo do chodzenia z kim chcesz i dokąd chcesz. Obydwie przesuwałyście mnie jak sofę. Której się co nie spodobało, wysyłała mnie do drugiej. Czas bym przestał myśleć więc o was, a pomyślał o własnej wygodzie. Oto moje pozwolenie - chodź z kim chcesz, dokąd chcesz, byle z dala ode mnie."

"Zabić księcia, zabić króla. Ale za co ich zabić? Ruslan to inny świat. To inne życie. Z pewnością inne wychowanie. A ja nie potrafię widzieć w nim inaczej niż starszej wersji Emilio. A przecież nawet nie są podobni. I cóż on winny? Zabijałem bez mrugnięcia okiem, całe życie. Mając w tym cel. Zabicie Ruslana nie jest moim celem. Wręcz przeciwnie. Żyj chłopcze na zdrowie, masz moją lojalność. A choćby i dlatego, że cały twój świat wydał na ciebie niesłuszny wyrok, zaś nikt nie ośmielił się opowiedzieć po twojej stronie"

"Nie wierzę temu całemu Percevalowi. A poprzez niego, nie wierzę Lunie. Nie mam pojęcia co jej odbiło. Zmiękła jak masło we wrześniu. Nie nadaje się już nie tylko do zamążpójścia. Do niczego się nie nadaje. Wolałbym mieć za plecami dzikiego mustanga, przynajmniej zawsze wiem czego się po nim spodziewać."

"Borysie, naprawdę uważasz że wystarczy mi wcisnąć ziółka bym padł jak mucha? Mówiłem ci że nie dam zabić młodego księcia. I nie dam. Nie martw się, słowa dotrzymam."

"Mogę uznać, że kobiety miękną tak po prostu. Może to jakiś naturalny proces z macierzyństwem na czele. Szkoda Luny, ale jeszcze bardziej szkoda Lessicy. Zastanawiam się na cholerę to robię. Przecież i tak jeśli cokolwiek się załamie, będę pierwszym podejrzanym o nieprzychylność tronowi. Uznajmy że robię to by ukryć własny udział w zdarzeniu."

"Zabić królową, nie zabić królowej, porwać królową, uratować królową, wywieźć królową, przywieźć królową... To naprawdę robi się nudne. Dziwne i nudne."

"Essy... Czemu to robisz? Po co? Mówiłem ci to sto razy. To inni zawsze ponoszą konsekwencje. Z winnym lub bez niego. Co ja mam do cholery zrobić byś się nie zabiła w głupi sposób? Dobrze wiesz że tym razem wziąłem ewentualne cięgi na siebie. Za was obydwie. Co musi się stać byś to zrozumiała?"

"Pomysł by Rozalia zastąpiła królową może się udać. Jednak uważam że jest niedorzeczny. Przecież nawet ślepy się zorientuje! Czy ta Pieśń Morza jest naprawdę aż tak cenna?"

"Perceval, powiedz, czemu ty jesteś taki głupi? Ślepy by zauważył że ona za tobą skoczy w ogień. Sam żeś ją wepchnął konkurentowi w ramiona. I odpuściłeś, jak kopnięte w tyłek dziecko. Dla mnie to i lepiej. Borys wart jest braterstwa, i więcej zyskam mając go w swoim otoczeniu. A skoro Rozalia wpuściła w swoje otoczenie rudą... Podnieś się człowieku, będą inne. Lepsze. Ładniejsze."

"Wygraliśmy, generale! Dirsan popamiętało. Ale i my popamiętamy. Mój syn jest teraz mężczyzną. Jego miecz spłynął krwią wrogów. Ludzie powiedzieliby, nie żal ojcu żalu syna. Owszem, żal. Ale wiem że kiedyś ten żal przekuje jego serce w stal, której nic nie złamie."

"Wiem, że czekanie jest trudne. Ale czy nie to obiecałaś spełnić? Sprawić że jest dokąd wracać? Powinnaś wiedzieć że nie tak łatwo daję się śmierci, że zawsze wrócę. Teraz już to powinnaś wiedzieć. Powiedziałbym ci jak niepokoją mnie i radują twoje łzy. Nie wiem jak się zachować gdy płaczesz. Wolałbym wyjść. Ale coś się zmienia. Nie jesteś Harleyem Rozalio, i nie będziesz". Niedługo znów to nie miecz ale dziecię ozdobi twoje ręce."

"Trzeba przyznać, że młody Hariri wie, jak podjąć gości dyplomatycznych. Trudno będzie zapomnieć o hojnym podarunku."


Ta postać należy do użytkownika Luna_s20. Kliknij tutaj aby zobaczyć profil użytkownika.