Strona 3 z 1169 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, ... 1167, 1168, 1169, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data
![]() |
23.03.2017 |
Mark ![]() |
01:26:30
Mark , który pokerzystą był równie kiepskim, co mężem, zakrył usta asekuracyjnie trzymaną filiżanką. |
Rozalia ![]() |
01:29:22
Rozalia - Tak, z pewnością- powiedziała. Z pewnością to zapyta syna skąd pies wziął się na statku. |
Aleks ![]() |
01:30:03
Aleks 'Kupię mu nowego psa. Każę sprowadzić dobrego z Hiszpanii. Wszak tutaj same owczarki i wilczarze' |
Aleks ![]() |
01:30:39
Aleks 'A teraz wybaczcie, ale odpoczniemy przed wieczorną, na pewno ciekawą, rozmową i kolacją' |
Aleks ![]() |
01:31:49
Aleks wstał, podając rękę Rozalii. 'Mark? Wskażesz Emilio i Ludmile gdzie mogą odświeżyć się i wypocząc?' |
Rozalia ![]() |
01:32:04
Rozalia wyjrzała przez okno na ogród. -Zawołać ich czy poczekać aż sami wrócą?- miała na myśli Emilio i Ludmiłę. Odpuściła psa, bo wiedziała, ze nie wygra z upartym na coś Aleksem. |
Mark ![]() |
01:32:20
Mark 'Wskażę, choćby po to by nie natrafili na schowek z konfiturami' - roześmiał się. |
Aleks ![]() |
01:32:50
Aleks 'Niech zwiedzają. Ludmiła na pewno ciekawa jest kraju, miasta i dworku' |
Rozalia ![]() |
01:32:53
Rozalia - Ja na pewno tam trafię po północy- zaśmiała się i ujęła dłoń Aleksa. |
Aleks ![]() |
01:33:48
Aleks poprowadził Rozalię do sypialni, skinąwszy wcześniej rodzicom na pożegnanie. Teraz wolał jej pilnować, szczególnie przy jej tendencji do złego samopoczucia. |
Rozalia ![]() |
01:34:53
Rozalia usiadła na łóżku. - Mówiłam, ze będzie kiepsko. Dziękuję że stanąłeś w mojej obronie- |
Narracja ![]() |
01:35:07
![]() |
Aleks ![]() |
01:35:28
Aleks 'Musiałem' - uśmiechnął się wskazując na obrączkę. |
Aleks ![]() |
01:35:55
Aleks 'Raczej nie każesz mi spać na podłodze?' - spojrzął na Rozalię jak zbity pies na obżerającą się służbę. |
Rozalia ![]() |
20:20:55
Rozalia - Nie wygłupiaj się i chodź - poklepała miejsce obok siebie. Sama rozsupłała sobie gorset i zdjęła wierzchnią część sukni, żeby położyć się w samej koszuli. |
Dew ![]() |
21:03:33
Dew - Dzięki, Lif - skinął smokowi głową. - Pójdę na górę, zobaczyć co z Fariką. |
Ryuu ![]() |
21:04:22
Ryuu - Nie zamartwiaj się na zapas. Jak Aleks dał sobie radę z Fyllipem, to i z Danielem też da.- |
Farika ![]() |
21:06:29
Farika znalazła się w bardzo niecodziennej sytuacji. Nikt do tej pory nie ośmielił się nawet komentować jej rozmów z mężczyznami. Nikomu to nawet nie przyszło do głowy, skoro nie miała jeszcze odpowiedniego wieku. |
Dew ![]() |
21:12:01
Dew zapukał do pokoju, w którym spodziewał się dziewczyny. - Fariko? |
Farika ![]() |
21:13:44
Farika otworzyła drzwi. Nie była smutna, nie była roztrzęsiona. Była zła. -Słucham- |
Dew ![]() |
21:15:13
Dew - Przyszedłem sprawdzić, czy wszystko w porządku. Chyba nie przejęłaś się tym głupim gadaniem? - zapytał ten, co za to głupie gadanie spuścił wszystkim łomot. |
Farika ![]() |
21:17:00
Farika -Nie. Tak! Nie wiem. -odpowiedziała różnorako. - W Lessice takie insynuacje byłyby nie do pomyślenia- |
Dew ![]() |
21:18:42
Dew pomyślał, że nie ma co stać na progu i wszedł do pokoju. - Są pijani i głupi. |
Farika ![]() |
21:20:50
Farika - Jeszcze chwila, a byliby pijani i martwi. Przyszłam tutaj uspokoić się- |
Dew ![]() |
21:22:56
Dew - Na tę chwilę są pijani i poobojani - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że to cię choć trochę satysfakcjonuje - ukłonił się grzecznie. Wciąż był rozemocjonoany niedawną walką i humor mu mimo wszystko dopisywał. |
Farika ![]() |
21:23:54
Farika - Tak, dobrze się bawiłeś?- |
Dew ![]() |
21:25:12
Dew - Całkiem, całkiem. Wyzwanie żadne, ale zabawa przednia. Szkoda, że Lif tak szybko zakończyła bijatykę, choć przynajmniej mam okazję by z tobą pomówić. |
Aleks ![]() |
21:29:32
Aleks również rozebrał się do koszuli i położył się obok. Chwilę leżał tak, nawet nie udając że śpi, gapiąc się na górę łóżka. |
Farika ![]() |
21:29:33
Farika zaśmiała się. -To zdecyduj się czy wolisz prać na kwaśne jabłko pijaczków czy rozmawiać ze mną. Bo widzę, że i jedno i drugie Cie kusi. |
Dew ![]() |
21:32:13
Dew - Bijatyki mi na razie wystarczy, bo jeszcze Ryuu wywali mnie z karczmy na amen za dokonane zniszczenia, a tak się składa, że zamierzam tu zostać przez jakiś czas. Stąd najłatwiej będzie mi przeszukiwać wszechświaty i prowadzić interesy. |
Rozalia ![]() |
21:33:50
Rozalia zaś zakopała się pod kołdrą i obróciła na bok, tyłem do Aleksa. Leżenie na plecach było już dla niej niewygodne. Nie spała, chociaż ciężar pościeli był odprężający. -Myslałam, ze mój ojciec sobie odpuścił, a tu taka niespodzianka. Jeszcze by tego brakowało, żeby wszyscy mu uwierzyli- |
Aleks ![]() |
21:34:43
Aleks 'Myślałem że mój ojciec jest zbyt naiwny by domyślić się tego co przez lata skrywałem. Jak widać bycie ojcem ogłupia o wiele mniej niż można przypuszczać. Co i mi daje pewne nadzieje' |
Farika ![]() |
21:36:15
Farika - No tak, stąd jest blisko wszędzie. Trzeba znaleźć surowce, gdzie w jednym świecie jest ich za dużo, a w drugim brakuje. Wówczas można kupić z pierwszego świata tanio i sprzedać w drugim drogo.- |
Rozalia ![]() |
21:37:03
Rozalia - Kto wie, może sam Cie popchał tak byś wyruszył i poznał świat samodzielnie- |
Aleks ![]() |
21:38:42
Aleks 'Nie sądzę by ryzykował skandal w wyższych kręgach dla moich doświadczeń poznawczych' |
Aleks ![]() |
21:39:26
Aleks 'Spróbuj choć zmrużyć oczy. Musimy dziś jeszcze przebrnąć przez kolację.' |
Dew ![]() |
21:40:37
Dew - Zacny pomysł, idealny by zdobyć pieniądze na sam początek. Potem jednak wolałbym zostać w jednym świecie, z tobą. |
Rozalia ![]() |
21:44:31
Rozalia - Hmmm- zamruczała pod nosem. Zamknęła oczy, jednak myślała o sytuacji w której się znalazła. Nie było ciekawie. Ojciec nadal ma do niej żal, teść nie akceptuje jej, a toleruje jedynie z powodu syna. Jedyną alternatywą jest Aleks, który jej nie chce. Była znów sama i zdana na siebie. Na statku miała chociaż załogę. |
Farika ![]() |
21:46:36
Farika - Jest wiele możliwości, ale w żadnym innym poza Lessicą i tym Twoim Liveroolem nie byłam.- |
Dew ![]() |
21:52:37
Dew - Ja również jedyne portale jakie przekroczyłem to ten z Liverpoolu i do Lessici. I tak naprawdę to pochodzę z Derby - powiedział. - Ale to już przeszłość. |
Farika ![]() |
21:56:10
Farika - Nie masz szans na powrót? Jak duży jest twój świat?- |
Farika ![]() |
21:56:47
Farika - Nie masz szans na powrót? Jak duży jest Twój świat?- |
Dew ![]() |
21:58:02
Dew - Bardzo, bardzo duży, ale wciąż za mały, by ukryć w nim smoka - zaśmiał się. - Nie... Do siebie już nie wrócę. Pogodziłem się z tym już dawno. |
Mark ![]() |
21:58:52
Mark załomotał do drzwi ich pokoju jakby się co najmniej paliło. 'Śpicie? Za chwilę podajemy kolację!' |
Aleks ![]() |
21:59:32
Aleks 'Obudź się Rozalia' - wymamrotał, ledwo wypoczęty. |
Rozalia ![]() |
22:00:52
Rozalia - Czy jakimś cudem jest okazja by iść dalej spać?- zapytała wykopując się z pierzyn. Wstała jeszcze bardziej zmęczona niż przed drzemką. |
Edmund ![]() |
22:01:12
Edmund zaś zadanie miał by obudzić Emilio i Ludmiłę. Niezbyt natarczywie, dzwoneczkiem, jak kultura nakazywała. |
Aleks ![]() |
22:02:03
Aleks 'Do tego potrzeba by było prawdziwego cudu. Kolacja w tym domu to świętość.' |
Aleks ![]() |
22:03:50
Aleks 'I jestem zdania że powinnaś na jakiś czas zapomnieć o gorsecie' |
Rozalia ![]() |
22:04:13
Rozalia - Anastazja jest za młoda by móc się urodzić. Przykro mi cudów nie będzie. Czas wstać- jak powiedziała, tak zrobiła. Wstała z łóżka. |
Rozalia ![]() |
22:04:53
Rozalia - Nie miałam innej sukni w karczmie. W Liverpoolu odświeżę garderobę.- |
Aleks ![]() |
22:05:10
Aleks 'To choć nie związuj go ciasno' |
Aleks ![]() |
22:05:39
Aleks 'Z rana musimy wracać. Obiecałem Yerickowi przysługę.' |
Edmund ![]() |
22:06:08
Edmund stanął pod drzwiami pokoju młodzieży, dzwoniąc dzwonkiem. |
Rozalia ![]() |
22:06:35
Rozalia pochyliła się nad wciąż leżącym Aleksem. -Wiem, ze się martwisz o stan dziecka, ale to nie gorset, a zdenerwowanie sprawiły jego zagrożenie- wyjaśniła mu. |
Emilio ![]() |
22:07:11
Emilio wstał pierwszy. Ogarnął się i otworzył drzwi. -Już idziemy- zapowiedział Edmundowi. |
Emilio ![]() |
22:08:41
Emilio - Ludmiła? Pora wstawać. - obudził dziewczynę najdelikatniej jak mógł. |
Aleks ![]() |
22:08:56
Aleks 'Usiądź proszę' - złapał ją za rękę. |
Rozalia ![]() |
22:10:42
Rozalia posłuchała się i usiadła. Nie zabrała dłoni, co już dało szanse na bezkonfliktową rozmowę. |
Ludmiła ![]() |
22:11:20
Ludmiła szybko przemyła twarz i pozbierała się. Ooje z Emilio byli gotowi w kwadrans. |
Greta ![]() |
22:11:32
Greta siedziała w jadalni, szczenie okryta kocem, z nieobecnym wyrazem twarzy. Najwyraźniej na wieczór znów jej się pogorszyło. Wspomnienia młodości miały w zwyczaju mieszać jej się z dniem powszednim na tyle, by dla obcego sprawiała wrażenie osoby, która upadła daleko od rozumu. |
Farika ![]() |
22:11:45
Farika - No tak. U Was nie można mieć smoka.- |
Aleks ![]() |
22:11:56
Aleks 'Nie przeprosiłem cię za to.' |
Wiktor ![]() |
22:13:47
Wiktor 'Dalej, moi kochani. Wbrew oczekiwaniom, jest tam większy porządek niż tutaj' |
Rozalia ![]() |
22:13:56
Rozalia pokiwała głową. - Wiem i nie wymuszałam przeprosin. Chciałam byś sam powiedział- |
Aleks ![]() |
22:14:46
Aleks 'Ja po prostu nie spodziewałem się że możesz tak zareagować. Wielokrotnie wyobrażałem sobie co zrobisz czy co powiesz. Ale w żadnym z tych wyobrażeń zdarzenia nie były dla ciebie na tyle istotne, by tak się zdenerwować. Po prostu nie wiedziałem' |
Dew ![]() |
22:16:12
Dew - Zejdziemy na dół do Lif? Pewnie się nudzi, miała pilnować zwierciadła, ale bliźniacy coś nie wracają. |
Farika ![]() |
22:17:00
Farika - Dobrze. Ocenię czy nie trzeba dołożyc pijaczynom- |
Dew ![]() |
22:18:12
Dew poprowadził Farikę na dół. |
Narracja ![]() |
22:19:04
![]() |
Zuri ![]() |
22:19:06
Zuri obejrzała się na Andre, próbując ocenić, czy i on ma większy entuzjazm od niej. Spodziewała się, że skoro jest z wykształcenia medykiem, ludzkie bebechy bardziej go zainteresują niż ją. |
Rozalia ![]() |
22:20:04
Rozalia - Na statku byłam sama, nie, to złe okreslenie, bo otakali mnie ludzi. Byłam Samotna. Z myslę, ze Ty i Emilio nie żyjecie od setek lat. Tak bardzo tęskniłam, a kiedy byłam bliska powrotu, to dostałam ten list. List który mi uświadomił, ze tu też znój będę samotna. Mówiłam prawdę, mówiąc kocham, nie uwierzyłeś mi?- |
Farika ![]() |
22:20:32
Farika - Ale ich ululałeś.- |
Dew ![]() |
22:21:40
Dew - Nie ja - wskazał ręką porozstawiane wszędzie butelki. |
Sauda ![]() |
22:23:47
Sauda tylko już czekała na pozostałych. Ogon poruszał się nieznacznie w prawo i w lewo pod peleryną. Ciekawe... A ponoć to ona jest tą dojrzalszą. |
Farika ![]() |
22:26:07
Farika - No dobrze, ty im pomogłeś- |
Wiktor ![]() |
22:29:12
Wiktor 'Nie zwracaj uwagi na węgorze. W końcu elektryczność piechotą nie chodzi' |
Narracja ![]() |
22:29:57
![]() |
Sauda ![]() |
22:31:11
Sauda podziwiała. W przeciwieństwie do Zuri, której chyba zaczęło zbierać się na wymioty. W każdym razie zbladła nieco. |
Sauda- ![]() |
22:31:39
Sauda- Wiadomo. U nas w zasadzie się jej nie używa. Tylko do celów labolatoryjnych. |
Aleks ![]() |
22:31:49
Aleks 'W jakiś sposób uwierzyłem. Ale nie uznałem że to na tyle poważne byś mogła nasze rozstanie przeżywać' |
Rozalia ![]() |
22:35:08
Rozalia - Rozmawialiśmy ze sobą trzy razy. A za czwartym nieświadoma, że piszę z Tobą, nadal podkreślałam, że mi źle bez Was i chce wrócić. To było mało.- |
Aleks ![]() |
22:35:56
Aleks 'No cóż, kobiety to kobiety. Nikt nie przeniknie was całkowicie. Pewne jest natomiast, że po ślubie przybywa wam miłości siłą nawyku' |
Aleks ![]() |
22:36:17
Aleks 'Jednak znaleźć wdowę rozpaczającą po swej stracie jest o wiele trudniej' |
Rozalia ![]() |
22:38:55
Rozalia - Wdowa szuka nowego męża, po warunkiem, że ma jeszcze predyspozycje. Ja wierzyłam, że uda mi się wrócić.- |
Aleks ![]() |
22:40:28
Aleks 'Nie szukaj.' - uśmiechnął się. 'Nie obiecam ci więcej niż już dałem. Ale jeśli to dobra moneta, weź ją i żyj z nią' |
Emilio ![]() |
22:40:41
Emilio podszedł do Grety. -Jak się czujesz babciu?- zapytał. -Czy przynieść Ci herbaty?- |
Rozalia ![]() |
22:42:16
Rozalia - Nie lubisz konkurencji?- uśmiechnęła się złowieszczo. -Ty już nie obiecuj. Czyny, nie słowa, niech za Ciebie odpowiadają- |
Wiktor ![]() |
22:42:22
Wiktor 'Przyznam że dziwi mnie twój spokój. Tutaj, w tym kraju, ludzie gotowi byliby wywieźć mnie z miasta i rzucić niedźwiedziom. Ale, co ci chciałem pokazać...' - ściągnął płótno z jakiegoś pojemnika stojącego na środku stołu. Pojemnik połączony był przewodami z dwoma większymi. W środku były, zgodnie ze słowami Zuri i Andre, żywe i reagujące płuca. |
Aleks ![]() |
22:43:11
Aleks 'Obecnie nie świadczą zbyt dobrze. A lubię mieć za sobą dobre poświadczenie. Nazwisko jest takim' |
Sauda ![]() |
22:44:41
Sauda -Prosektorium.-stwierdziła-Bardzo dobrze wyposarzone. |
Andre ![]() |
22:44:43
Andre 'Chodźmy, zaprosił więc głupio odmówić. Wyobraź sobie że to gliniane modele' |
Sauda ![]() |
22:45:37
Sauda przekrzywiła z zaciekawieniem głowę, przyglądając się ogranowi i aparaturze wokół.- Niezwykłe. |
Wiktor ![]() |
22:45:37
Wiktor 'Można by tak rzec, gdyby nie to' - wskazał na płuca. 'To nie są płuca pobrane z żywego człowieka. Ale ze zmarłego. A jednak, dopóki nerwy nie obumarły, udało się je przywrócić życiu. Ile ludzkość by dała, by u skraju gruźlicy móc otrzymywać nowe płuca' |
Wiktor ![]() |
22:47:10
Wiktor 'Mam tu wszystko. Oczy...' - wskazał na kolejny stół i kolejny pojemnik, w którym oko, pomimo że pozostawało nieruchomo, zareagowało na nagłe odsłonięcie zwężeniem źrenicy. Obecnie pracuję nad... kończynami. |
Rozalia ![]() |
22:47:12
Rozalia - Nie. Ale masz szansę to naprawić. Jeśli zechcesz.- powiedziała i drugą dłonią pogładziła tę, która ją trzymała. |
Zuri ![]() |
22:47:14
Zuri poszła za nimi. Czuła się źle w obecności tego wszystkiego, ale tak jak powiedział Andre, nie wypadało odmówić. Została więc, starając się skupiać wzrok na Wiktorze i Saudzie, a nie otaczających ich preparatach. |
Wiktor ![]() |
22:48:27
Wiktor 'Mawia się, że oko to twór zbyt doskonały by podlegało rozwojowi jak inne formy. Że oko zostało stworzone. Ale nawet ono musi poddać się nauce. Cóż więc ręka czy noga!' |
Saudzie ![]() |
22:48:42
Saudzie błysnęły oczy- Ciekawe... Protezy łatwiej jest wykonać właśnie w przypadku kończyn. Z organami jest duży problem. Jednak wygląda na to, że znalazłeś coś zdolnego to zastąpić... |
Wiktor ![]() |
22:48:46
Wiktor 'Zuri opowiadała o wskrzeszonej żabie?' |
Strona 3 z 1169 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 4, ... 1167, 1168, 1169, Następna |