Strona 217 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 215, 216, 217, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 26.08.2021 |
Narracja |
20:46:33
Athlokowi zdawało się, że z walki na walkę widownia była coraz większa, a arena stawała się mniejsza. I faktycznie, była mniejsza. Była zabudowana wokół pomniejszając obszar walki do koła o średnicy około 20 metrów. Ściany mini areny najeżone były matalowymi kolcami. Całość konstrukcji była na tyle niska by nie zasłaniała zbytnio widoku dla widowni wyżej ale wysoka na tyle by żaden z walczących jej nie opuścił. Walka Athloka i bezimiennego kusznika była pierwsza. Miało to swoje zalety... |
Data | 30.08.2021 |
Kethuir |
21:51:50
Kethuir - Zjadaj i ruszamy dalej. |
Mika |
21:54:22
Mika zjadła. Jeszcze wypiła wodę "na zaś" i była gotowa do drogi. Uznała, że nie może sie skarżyć, wtedy i dla niej i dla Kethuira podróż będzie lżejsza. |
Narracja |
21:58:20
Podróż przebiegała nazbyt spokojnie. Dietmar poprowadził ich względnie najkrótszą i najbezpieczniejszą trasę. Przez całą podróż nie spotkali nikogo. Jedynymi towarzyszami były zwierzęta, które Kethuir zabijał by Mika miała co jeść choć widoków wolał jej oszczędzić. Zbliżali się do Kynn o czym poinformował ich Dietmar. |
Dietmar |
21:58:46
Dietmar - Tu nasze ścieżki muszą się rozejść. Dalej nie będę mile widziany ale powiem wam co macie zrobić. |
Mika |
21:59:42
Mika - Ludzie Cię nie lubią czy się boją?- zapytała z ciekawości Dietmara. |
Dietmar |
22:01:18
Dietmar - Obydwa - mruknął posępnie - Wolę też by nie zaczęły o mnie krążyć plotki. Można rzec, że dla tego świata jestem martwy, a tam gdzie żywi... umarli wstępu nie mają. |
Kethuir |
22:01:33
Kethuir - Dziękuję za wskazanie drogi. Co zatem mamy począć dalej? |
Dietmar |
22:02:16
Dietmar - Dotrzecie do stolicy, Rogarth. Za kilkoma wzgórzami powinniście móc dostrzec zarysy miasta, jest ogromne, trudno je przegapić - wskazał dłonią zakutą w szponiastą i upiorną rękawicę. |
Dietmar |
22:02:57
Dietmar - Nie ukrywajcie swego pochodzenia i to kim jesteście. Ludzie z Kynn sami są podróżnikami z innego wymiaru, a Nevaede nie jest ich prawdziwym domem. Pomogą wam. |
Mika |
22:04:36
Mika - A jeśli uznają w nas zagrożenie?- |
Dietmar |
22:05:52
Dietmar - Wtedy masz jego - spojrzał na Kethuira. |
Kethuir |
22:05:58
Kethuir - Jakie jest ryzyko? |
Dietmar |
22:06:26
Dietmar - Najmniejsze spośród wszystkich dostępnych możliwości. W Kynn jest najbezpieczniej... jeszcze. |
Kethuir |
22:06:45
Kethuir - Nie brzmi to pokrzepiająco. |
Mika |
22:09:15
Mika - Ej, to brzmi jakbym miała cały czas chować się za jego plecami.- |
Dietmar |
22:10:17
Dietmar - Być może kiedyś sprawy przybiorą na odwrocie... macie siebie nawzajem. Uzupełniacie się - podszedł do Miki - A w tobie wyczuwam... że jesteś stworzona do wielkich rzeczy. |
Mika |
22:12:03
Mika - Oby to nie była wizja przytycia.- uśmiechnęła się z własnego żartu, ale potem kiwnęła głową na znak, ze rozumie. - Powodzenia w tym co robisz.- |
Dietmar |
22:13:42
Dietmar - Nasze ścieżki jeszcze kiedyś się skrzyżują. Bywajcie. |
Kethuir |
22:14:13
Kethuir - Bywaj - odparł po czym spojrzał na Mikę - Nasza przygoda zaczyna się jak słaba opowieść... za górami za lasami... |
Mika |
22:17:36
Mika - To prawda. Oby też nie zaczęła się ogromną tragedią, bo to źle wróżyłoby dla nas obojga.- |
Kethuir |
22:22:50
Kethuir - Co by na nas nie czekało, poradzimy sobie. |
Mika |
22:24:22
Mika - Oczywiście. A jak Ty sądzisz? Powinniśmy się przyznać, ze nie jesteśmy stąd? - |
Kethuir |
22:34:05
Kethuir - Myslisz, że będziemy w stanie ukryć swoją wyjątkowość w tym świecie? |
Mika |
22:34:36
Mika - To zależy czy każdy z napotkanych będzie Cie prześwietlał. Ja jakoś szczególnie wyjątkowa nie jestem.- |
Kethuir |
22:37:33
Kethuir - Pokaż tą rękę. |
Mika |
22:38:26
Mika pokazała rękę. Na opatrunku był ślad krwi. Czyli rana nie zasklepiła się. - Staram się nie drapać.- |
Kethuir |
22:38:55
Kethuir - Wciąż niezagojona. Pomogę ci z tym jeśli chcesz. |
Mika |
22:40:36
Mika - Potrafisz powodować gojenie ran?- zdziwiła się. - Z chęcią to zobaczę.- |
Kethuir |
22:41:36
Kethuir - Myślałem, że to zwykła rana ale widzę, że jest w niej coś dziwnego. Jednakże by ci ranę wyleczyć... pierw trzeba jakąś zadać. Równowaga musi być. |
Kethuir |
22:46:55
Kethuir - Sztuka Trag'Oula powinna tu zadziałać - wyjął krótki myśliwski nóż z dziwnymi runami. Opowiadał kiedyś Mice historię o tym, jak znalazł go w Cetusie. Otrzymał go poniekąd w prezencie za to, że pomógł pewnemu duchowi odejść w spokoju. Naciął sobie dłoń. Ani drgnął. |
Mika |
22:47:35
Mika sądziła, że to jej zada drugą ranę. - To ten nóż z opowieści?- |
Kethuir |
22:50:23
Kethuir - Tak. Do teraz nie udało mi się zbadać jego magicznych właściwości... ale do tego nada się idealnie. Nadstaw rękę. |
Mika |
22:58:01
Mika nadstawiła rękę, jednak przymknęła oczy, bo spodziewała się, ze zaboli. |
Strona 217 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... ... 215, 216, 217, Następna |