[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 14.11.2017
Essy
23:38:37 Essy - Uważaj, może to syreny - zażartowała. - Ja nic nie słyszę.
Megumin
23:38:43 Megumin rozglądnęła się za ewentualnym wyjściem.
Maurice
23:39:02 Maurice 'Od stania w miejscu się nie wydostaniemy. A to jedyna droga' - powiedział oglądając się. 'A wy?' - spytał Felixa i Megumin.
Adrien
23:39:09 Adrien 'Racja Nancy, idę w przodzie. W razie co, przeżyjecie' Jak powiedział tak zrobił
Feliks
23:39:58 Feliks - Też chętnie stąd wyjdę - poszedł w stronę światła. Nie pierwszy raz.
Megumin
23:40:39 Megumin w milczeniu ostrożnie podążyła za towarzyszami trzymając laskę w obu dłoniach
Adrien
23:40:53 Adrien 'Wiedział że jest idealną tarczą dla kompanów, w razie czego zamienii sie wilkołaka i wyrąbie przejście...'
Narracja
23:41:01 img Adrien jako pierwszy trafił do oświetlonego świecami pomieszczenia, kutego w kamieniu. Na środku stał ołtwarz okryty czerwonymi płótnami. Za nim - nieduży cokół w którym dołek na górze zdawal się byćź zaprojektowany idealnie pod to co Nancy trzymała w dłoni. Ściany wyglądały jakby ktoś powykuwał w nich wzory drzwi, ale o samych drzwiach zapomniał.
Adrien
23:41:45 Adrien 'Daj mi to Nancy, może być tą pułapką. Ja to włożę, w razie czego to mnie ukatrupi..'
Narracja
23:42:11 img Drogę Adrienowi zagrodziły dwie chimery. Identycze jak te które pilnowały schodów - gdy tylko Adrien wyciągnął rękę w stronę kamienia.
Adrien
23:42:37 Adrien ' Z drogi, bo was zniszczę! czasu nie mam!'
Essy
23:42:42 Essy - Albo wykastruje. Zależy, co chcesz wkładać.
Nancy
23:42:43 Nancy - Nie dam Ci. Widzisz, one mnie obronią- powiedziała.
Essy
23:43:10 Essy - To te same, co z obrazów...
Adrien
23:43:15 Adrien spojrzał z politowaniem na Essy, widać ze brak jej dobrego bolca..
Megumin
23:43:20 Megumin - Ona sama musi tam podejść. Chimery ją obronią przed ewentualną śmiercią.
Nancy
23:43:20 Nancy zrozumiała sama musiała wlożyć kamień do otworu. Podeszła bliżej, spojrzała na Maurice'a jakby chciała się przekonać, ze robi dobrze.
Narracja
23:43:25 img Gdy Nancy cofnęła dłoń, chimery rownież się cofnęły. Przyjrzały się z zainteresowaniem Essy, i z pewną obawą Migumin.
Adrien
23:43:49 Adrien 'No to do dzieła, nie ma czasu do stracenia drogie dziewce'
Narracja
23:44:02 img Podstawa kamienia zdawała się zajaśnieć gdy Nancy zbliżyła dłoń.
Nancy
23:44:45 Nancy nabrała odwagi i wsadziła kamień w otwór.
Megumin
23:44:55 Megumin spojrzała na zegarek
Narracja
23:45:06 img Im bliżej był kamień, tym bardziej ludzkie zdawały się być chimery stojące obok Nancy. Po chwili zniknęły jak duchy.
Narracja
23:45:10 img Godzina 23:45
Adrien
23:45:26 Adrien stanął przy Essy, i wyszeptał jej. 'Po tym wszystkim może spotkamy się w mojej rezydencji w Szwajcarii?'
Narracja
23:46:06 img Krata opadła w przejściu ktorym weszli. "Komnata" poczęła trzęść się jak podczas trzęsienia ziemi. Z góry na dól spadały ogromne kamienie. Jednak Nancy, i kamień, jaśniały.
Nancy
23:46:39 Nancy spoglądała na dłonie. - Co się dzieje? Maurice!-
Maurice
23:47:14 Maurice 'Pod ściany!' - krzyknął. Rzucił się w stronę Nancy próbując ją złapać, ale jego ręce przeszły jak przez wodę.
Nancy
23:47:20 Nancy - Maurice, prosze nie zostawiaj mnie!-
Nancy
23:48:05 Nancy - Boje się, wróć po mnie!- mówiła zapłakana.
Essy
23:48:06 Essy pomyślała, że to nie jest zegarek Meg. Skąd taka myśl. Chyba wszystko było dobre, byle udawanie, że nie słyszała Adriena.
Maurice
23:48:41 Maurice w przerażeniu spoglądał na coś nad ołtarzem. Coś, co pozornie brał za ekran, lecz powoli zmieniało się w obraz. Kobiety, siedzącej w białej sukni, z pięknie ułożoną fryzurą. Jednak suknia miała krwawą plamę.
Adrien
23:49:22 Adrien podrapał się po głowie, przecież te słowa to jak wytrych... ale nie rozmyślał zbytnio o tym, bo przecież przed jego oczami taka scena z Nancy się dzieję !
Feliks
23:49:26 Feliks złapał Essy i Adriena. - Ruszcie się! - pociągnął ich w tył, ratując przed głazami.
Megumin
23:49:35 Megumin schowała zegarek i chwyciła obiema dłońmi za laskę. Obserwowała całe zdarzenie w spokoju z pewną nutką obawy o własne życie
Nancy-
23:50:09 Nancy- Maurice! ja nie chciałam! Wybacz mi~!-
Narracja
23:50:25 img Nancy wyglądała jak z przezroczystego, lejącego się piasku. Rozpadała się i łączyła w jedno. Zjawiska cichły, światla i świece gasły, tylko kamienie wciąż spadały, nim odsłoniły nocne niebo.
Adrien
23:50:47 Adrien - ' Mocy przybywaj!' Serce biło niesamowicie, a bestia mogłaby pomóc w ucieczce. Jako bestia, stara się ratować towarzyszy. Potworek współpracuję bo przecież jak nie będzie to umrze
Maurice
23:50:57 Maurice 'Nie! Daj rękę! Odejdź stamtąd!' - próbował ją nadal złapać.
Narracja
23:51:20 img Miejsce było zbyt silnie przesycone magią by Adrien mógł się teraz przemienić.
Nancy
23:51:34 Nancy rozpaczliwie próbowała złapać Maurice'a
Feliks
23:51:45 Feliks - Zostaw ją! - krzyczał do Maurice'a. - Uciekaj!
Adrien
23:51:56 Adrien - no serio? ta moc działa jak radio w maluchu! oh shiet!
Narracja
23:52:20 img Megumin, Felix, i Essy, cofając się, wpadli na jedne z ukrytych drzwi, które odsunęły się ukazując przejście na zewnątrz.
Adrien
23:52:31 Adrien czas na bohaterski czyn, podbiegł do Maurica i powiedział jak Pazura. 'Wypierdalaj pan, ja ją postaram się uratować!'
Essy
23:52:57 Essy z pomocą magii wody, odepchnęła kamień lecący na mężczyznę i kobietę. Tuż przed tym jak straciła ich z oczu.
Adrien
23:52:57 Adrien starał się złapać Nancy
Narracja
23:53:53 img Adrien zdołał chwycić Nancy za rękę. Pociągnął ją do siebie biegnąc za pozostałymi. Maurice ruszył biegiem za nim.
Megumin
23:54:06 Megumin spoglądała na miejsce gdzie się znajdowała by po chwili krzyknąć - Mamy wyjście!
Nancy
23:54:29 Nancy drżała w ramionach Adriena
Adrien
23:55:09 Adrien 'Dosłownie jak w Wietnamie, dobrze że chociaż mam doswiadczenie.' Rzekł pod nosem, po czym dał swoją marynarkę aby ogrzać Nancy. Mając ją w ramionach biegł ku wyjściu.
Narracja
23:55:27 img Jaskinia zdawała się uspokajać, ale była jak złe licho. Zaś przed nimi rozpościerał się widok na piętrowy, drewniany domek otoczony drogimi krzewami.
Essy
23:55:40 Essy - Tutaj! - pomachała im.
Megumin
23:56:00 Megumin udała się do Essy
Adrien
23:56:03 Adrien 'Patrz Nancy, domek babajagi a tam stoi babajaga' Pokazując palcem na Essy
Narracja
23:57:16 img Wszyscy wbiegli do domku, by poczuć się bezpiecznie. Jednak w środku było wszystko zakurzone, zapajączone, szare. Jakby od setek lat nikt tu nie wchodził.
Maurice
23:57:19 Maurice 'Nancy!' - krzyknął. 'Wszyscy są cali?'
Nancy
23:57:52 Nancy podbiegła do Maurice'a i przytuliła się. - Ja już więcej nie chcę tam wchodzić-
Adrien
23:57:57 Adrien 'Dobra, to ja poszukam sobie wreszcie ubrań. Pewnie nie ma tu Gucciego ani Armaniego ale H&M też daję radę' <SZUKA UBRAŃ>
Maurice
23:58:07 Maurice rozejrzał się. 'To jakaś glupota. Przecież byliśmy tutaj wczoraj' - przejechał dłonią po zakurzonych księgach nim objął Nancy.
Feliks
23:58:12 Feliks miał nieszczęście wejść pierwszy i pozbierać wszystkie pajęczynki na twarz.
Nancy
23:58:32 Nancy - Kto zaniedba tak nasz domek?-
Maurice
23:58:39 Maurice spojrzał na Adriena znad głowy dziewczyny. 'Taa... czuj się swobodnie' - mruknął.
Adrien
23:59:30 Adrien szukał, i szukał ale czy znalazł coś?
Maurice
23:59:34 Maurice 'Pewnie ten sam który zniszczył obrazy.' - obejmował Nancy szczelnie. 'Chodźcie do pokoju, zrobię coś do picia i wezwę transport do miasta'
Narracja
23:59:34 img Cała wycieczka weszła do salonu a ich oczom okazały się dwa ciała. Siedzieli na kanapie obok siebie, jedno przytulało drugie. Oba szkielety już, można było rozpoznać po ubraniach, ze to kobieta i meżczyzna.
Data 15.11.2017
Narracja
00:00:29 img Wtem na ślicznej białej sukni Nancy pojawiła się czerwona plama na wysokosci brzucha. Na białej koszuli maurice'a pojawiła się czerwona plama na wysokości serca.
Nancy
00:00:49 Nancy - O bój boże co się dzieje, to tak bardzo boli!-
Adrien
00:01:05 Adrien odziany, spojrzał na to wszystko. Domyślił się, brakujący element układanki.. 'Jesteś duchem tak samo jak Maurico, a to wasze ciała...'
Megumin
00:01:08 Megumin wzdrygła się trochę patrząc na nich - To chyba wasz koniec.
Maurice
00:01:44 Maurice spoglądał na siebie. Na Nancy. Wyglądał jakby się miał rozpłakać. 'Nie... ' - szepnął. Rozejrzał się po pozostałych. Pokręcił głową. Półprzezroczyastą już Nancy przyciągnął do siebie.
Essy
00:01:51 Essy - Jesteście ranni! Usiądźcie, już. Ostrożnie. Trzeba ich opatrzeć!
Nancy
00:02:22 Nancy tuliła do siebie Maurice'a jakby miał sie rozpłynąć. - Razem na zawsze kochany-
Adrien
00:02:42 Adrien 'Koniec waszej podróży po tym padole a początek w innym świecie. To dopiero początek, a nie koniec. Śmierć to tylko brama do dalszego życia, cóż możemy tylko wam pomóc przejść przez to.' Potem spojrzał na Essy i rzekł. - Nic nie pomożemy, to koniec.
Maurice
00:02:49 Maurice spojrzał na złotooką. 'Nie Essy. Dziękuję wam. Za pomoc...' - pogładził Nancy po nieistniejących włosach nim i jego ręka zniknęła.
Essy
00:03:13 Essy przystanęła, widząc tę scenę. Coś jej powiedziało, że nie warto podchodzić. Nawet nim jeszcze Maurice się odezwał.
Narracja
00:03:55 img Na zewnatrz można był usłyszeć dźwięk radiowozu i niebieskie światła. DO środka domku warowało dwóch policjantów. - Wiesiek, zaś się naćpali i świrują.
Megumin
00:04:40 Megumin spojrzała na policjantów
Essy
00:05:14 Essy spróbowała się ukryć za czymkolwiek. Taki odruch.
Narracja
00:05:55 img Tym razem nie było resetowania czasu, policjanci zgarnęli każdego do celi, gdzie mógł wytrzeźwieć do rana.
Narracja
00:05:58 img ************************************************** KONIEC **************************************************
Zuri
19:22:21 Zuri dała się poprowadzić do karczmy. Śmiała się z jakiegoś dowcipu, który usłyszała po tamtej stronie portalu. Wyglądała na naprawdę szczęśliwą przyszłą mamą. Bo to, że będzie mamą było już wyraźnie widać.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6,   Następna