[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 27.10.2018
Jay
00:14:12 Jay uniósł brwi na Cheryl i powachlował się sugestywnie dłonią po szyi. Potem wybuchnął śmiechem.
Narracja
00:15:18 img Piosenka skończyła się, ale zaraz po niej ostro rozpoczęła kolejna. https://www.youtube.com/watch?v=GNS2iZeTDDw
Cheryl
00:16:55 Cheryl - Mam cię! I już mi nie uciekniesz, hihihih- zdażyła powiedzieć między piosenkami i rozskakała się do piosenki.
Data 28.10.2018
Dean
20:13:56 Dean potaknął z uśmiechem. - Zdaje się, że grają już bis. Długo to nie potrwa. Choć jeszcze poszaleć. Pogadamy po koncercie - po czym opróżnił szklankę na raz.
Jay
20:14:44 Jay również zachichotał, szczęśliwie nikt tego nie słyszał w koncertowym hałasie i również oddał się ostatnim już pląsom.
Narracja
20:15:29 img ♫ I'll give you one last night So make it twisted Give you one last shot, go on and hit it Give you one last time to make me miss it Baby, love me Apocalyptic ♫
Narracja
20:17:43 img ♫ Give me a red hand print right across my ass ♫
Narracja
20:17:44 img ♫ I'm leaving scratches up and down your back ♫
Narracja
20:17:50 img ♫ Throw me against the wall, bite me on my neck ♫
Narracja
20:18:07 img ♫ Like end of the world, break-up sex! ♫
Lucia
20:27:45 Lucia spojrzała na parkiet. Jej dopicie zajęło chwilkę dłużej, ale zaraz również pojawiła się na parkiecie.
Cheryl
20:31:31 Cheryl bawiła się wyśmienicie. Wreszcie miała czas dla siebie, dla znajomych. Wyluzowała się, chociaż bez alkoholu mogło to być wręcz niemożliwe. W pewnym moemncie tak rozszalała się naparkiecie, że stała się tragedia. Telefon wypadł jej z kieszeni. - NIE!- krzyknęła w stronę tych co właśnie depnęli jej osprzęt. Dziewczyna drgnęła tak, jakby ktoś podeptał jej po dłoni. Od razu kucnęła by sięgnąć po telefon. - Tylko nie to- jęknęła i narazie miała stracha spojrzeć jakie są uszkodzenia.
Dean,
21:07:50 Dean, choć mógł sprawić podejrzenie typowego fana szybkich romansów i mocnej zabawy, nie naruszał Lucii przestrzeni osobistej na tyle, na ile nie wymuszał tego na nim tłum. Skakał sobie radośnie obok niej po posyłając ku niej szerokie uśmiechy. Sprawdzał, czy i ona ma równy ubaw.
Jay
21:12:55 Jay zareagował z opóźnieniem, zaślepiony przez światła, alkohol i zabawę. Jednak, kiedy zorientował się, że Cheryl nie ma obok niego, rozejrzał się, a widząc ją na podłodze, zaraz gwałtownie rozsunął tłum. Jego agresywna reakcja i widok dziewczyny na kolanach sprawił, że widownia wokół sama stała się ostrożniejsza. Zapewne przeszło im przez myśl, że dziewczyna nieco zbyt mocno sobie pohulała.
Lucia
21:14:35 Lucia równego ubawu może nie miała, ale bawiła się dobrze. Jej problemem była duchota i głośna muzyka, które zaczynały ją już męczyć, nawet jeśli w imię odmużdżającego tańca pozwoliła sobie to zignorować.
Jay
21:15:03 Jay nachylił się nad Cheryl, dostając nagłych zawrotów głowy. Jego wizję zaatakowały czarne plamki. Przezwyciężył jednak słabość, marszcząc z bólu brwi. Chwycił Cheryl za ramiona i nachylił się nad jej uchem. - Wszystko okey?
Narracja
21:16:08 img Nawet Claudia spostrzegła i zainteresowała się Cheryl, czekając u boku Jaya, gdyby potrzebował pomocy z przyjaciółką.
Cheryl
21:17:31 Cheryl właśnie w myślach pochowała telefon. Na razie trzymała go w kawałkach w dłoniach, w jednej baterię i tylnią obudowę, a w drugiej resztę. - Zadeptany, katastrofa- powiedziała spoglądając na Jaya z miną jakby ktoś jej zabił matkę.
Cheryl
21:18:23 Cheryl zorientowała się, że Jay martwi się o jej samopoczucie. - Ze mną wszystko w porządku. Mój kontakt ze światem został zabity- pokazała części sprzętu.
Narracja
21:49:31 img I tak oto iście apokaliptycznie Ciary zakończyły swój występ. Ciemność znów pozwoliła wymknąć im się ze sceny i tym razem nic nie zapowiadało, że mieliby wrócić.
Narracja
22:25:05 img Tłum zrozumiawszy, że koncert dobiegł końca, zaczął sennie rozchodzić się. Większa część ruszyła do baru, niektórzy czekali nieopodal barierek między barem, a sceną w oczekiwaniu na podpisy, zdjęcia i może nawet zamienienie kilku słów z zespołem. Palacze udali się na chwilę na zewnątrz, jako że klub nie posiadał dla nich oddzielnej sali. Spora część obrała jednak kierunek domu.
Jay
22:26:52 Jay mógł wreszcie mówić z normalną głośnością, bo choć teraz z głośników u ścian pubu popłynął rock, był on jednak cichy w porównaniu z hukiem scenowych głośników.
Jay
22:27:40 Jay skrzywił się z rzadkim u niego współczuciem: - Kupię ci nowy na następne urodziny.
Brenda
22:29:40 Brenda zeszła ze sceny ostatnia. Dogoniła szybko chłopaków, zbliżając się do Nigela z niebezpiecznym uśmiechem. - Nigeeel, chyba czegoś zapomniałeś - rzekła i zarzuciła mu na oczy zabrany przez siebie czerwony stanik.
Cheryl
22:32:09 Cheryl - Do tego czasu wymienię aparat ze dwa razy, to dopiero za rok. - wstała, by nie robić szumu wokół siebie. - Szkoda mi wszystkich zapisanych rzeczy.- westchnęła - Potrzebuję więcej alkoholu w moim życiu, aby zabić smutek. - otworzyła torebkę aby wrzucić zwłoki telefonu do niej. Znalazła tam paczkę fajek. -Idziesz na dymka?- zapytała Jaya. Sama była podenerwowana i pójście zapalić było dobrym według niej pomysłem.
Narracja
22:46:42 img Toby zaczepił Claudię, by porozmawiać z nią jeszcze na osobności, nim uda się z powrotem do swoich znajomych. Owych nie było już nigdzie widać. Jedynie dziewczyna, tańcząca poprzednio z rudym jeszcze schodzili z parkietu niespiesznie. Nie udawali się jednak w stronę wyjścia, czy baru, a przejścia między scena, a barem.
Narracja
22:48:20 img Ochroniarz przepuścił ich wąską szczeliną w barierkach, zasłanianą przedtem własnym ciałem.
Narracja
22:50:18 img Dean rozpłynął się w powietrzu, gdy światła zmieniały się, a zespół schodził ze sceny. Na próżno Lucia mogła szukać go w rozrzedzającym się tłumie.
Jay
22:51:26 Jay zarejestrował, gdzie udaje się Claudia, choć starał się na nią nie patrzeć, by nie wydać się zbyt troskliwym. Chwilę zawahał się, po czym przytaknął Cheryl.
Lucia
22:53:54 Lucia rozglądała się za Deanem. Dziwnie. Mówił, że porozmawiają potem... Cóż, najwidoczniej zmienił zdanie. Upewniła się, że wszystkie swoje rzeczy nadal ma, po czym wyszła na zewnątrz ignorując pogodę i potencjalną szansę naciągnięcia Nigielowi na twarz stanika tak, by miseczki wyglądały jak wielkie oczy.... moment, czemu taki obraz stanął jej teraz przed oczami?
Cheryl
22:57:05 Cheryl udała się z Jayem na zewnątrz, przed budynek. Jednak stanęła w odosobnieniu, by nie stać w oparach dymu innych osób. Dopiero tam wyciągnęła paczkę papierosów i najpierw poczestowała Jaya. - Mam tylko mentolowe- wygrzebała z torebki zapalniczkę i odpaliła sobie fajkę. Potem podała zapalniczkę Jayowi.
Data 29.10.2018
Jay
21:58:50 Jay wziął papierosa z paczki dwoma palcami, niczym dama. Dobrze wiedziała, że na codzień nie palił. Nie było to warte ani jego kondycji, której potrzebował na siłowni, ani też rodzinnych kłótni. Ale raz na jakiś czas sobie pozwalał. - Jakie fikuśne. - skomentował smak, unosząc brwi i krytycznie patrząc na zapalonego papierosa w swojej dłoni.
Cheryl
22:02:44 Cheryl - Na codzień pewnie by się znudziły, ale raz na jakis czas, idealne- zaciągnęła się i wypuściła dym obok, by nie dmuchnać na Jaya. - Koncert był zajebisty. Jak myślisz, zejdą do baru czy wrócą do hotelu?-
Narracja
22:06:47 img Cokolwiek robiła Ariel, telefon wydobył ją z wnętrza jej świata. Była już północ i smsy o tej porze dla niemal każdego mieszkańca globu nie należały do najbardziej spodziewanych. Ten był od przyjaciółki.
Narracja
22:09:19 img ,,Przepraszam, jeśli Cię budzę. I przepraszam, że Cię dziś zignorowałam. Dostałam wreszcie te wyniki. To rak''
Ariel
22:17:57 Ariel w tym czasie powoli przysypiała już przy piątym sezonie Dr Hause'a. Jej Pakaścioszka wyprzedził ją w tym temacie i kimał sobie rozkosznie już od mniej więcej godziny, leżąc sobie obok niej na kanapie - "Chyba czas do wyrka" - ziewnęła przeciągle, chcąc już doczekać się tych ostatnich kilku minut odcinka. I wtedy rozbrzmiał dzwoneczek telefonu, informujący ją o sms'ie. Nieco zdezorientowana sięgnęła po komórkę, uprzednio na moment stopując serial. Gdy przeczytała wiadomość, nie wiedziała jak zareagować. Pójść do niej? Zaprosić ją? Zapytać czy na pewno? Niee, to głupie. Na taką wiadomość chyba nie ma jednoznacznie odpowiedniej reakcji
Jej
22:20:37 Jej serce przyśpieszyło pod wpływem adrenaliny. Zaczęła pisać - "Ale jak? Przecież..." - niee, to bez sensu. Wykasowała i chwilę się zastanowiła - "Może wpad..." - też nie. Ostatecznie padło na - "Gdzie jesteś? Przyjadę po Ciebie, obejrzymy jakiś film, pogadamy, co tam chcesz" - Nie uznawała tego za najlepszą odpowiedź, jednak lepsza nie przychodziła jej na myśl. Kliknęła "Wyślij" i odłożyła telefon na bok. Zamknęła także laptopa przepełniona emocjami co jak i dlaczego?
Nigel
22:29:46 Nigel już i tak mocno spocony i sponiewierany jak i reszta zespołu tym razem nie bardzo się przejął. Leniwym ruchem ściągnął go z siebie. - Przymierzę potem. Jak nie będziecie patrzeć. - Rzucił pierw Brendzie przez ramię zawstydzone spojrzenie, a potem wbrew własnym słowom, bieliznę na podłogę.
Jay:
22:32:46 Jay: - Jest tylko jeden sposób by się przekonać. - Błysnął ząbkami. - Zapolujemy sobie na Ciary.
Narracja
22:34:11 img Po chwili Jay dostał smsa. Wypuszczając mentolowy obłoczek, przeczytał jego treść.
Jay
22:34:59 Jay odpisał. - Claudia próbuje coś zdziałać z zespołem. Ten jej nowy... kolega chyba wie co nieco. Pytała o nas.
Cheryl
22:43:16 Cheryl - Claudia to prawdziwa czarodziejka, załatwiła mi autograf przed koncertem. Napisz, ze będziemy, bo mi się nie chce wracac do domu, jeszcze za wczesnie-
Brenda
22:45:23 Brenda zaśmiała się, ale krótko. - Też uważam, że to lekka przesada. Dobrze, że we mnie nie zaczęli rzucać gaciami.
Narracja
22:50:13 img Natalie, przyjaciółka Ariel od dłuższego czasu miewała problemy. Nie potrafiła skupić się na pracy z powodu silnych i częstych bólów głowy. Ignorowała je, zajadając tabletkami, ale wkrótce przestały pomagać, a kobieta zaczęła się zmieniać. Dopiero realne problemy z funkcjonowaniem i rozkaz jej chłopaka zmusiły ją, by udać się do lekarza. Jeden nie wystarczył. Została odesłana parę razy nim wreszcie wykonano jej rezonans magnetyczny. Nie była w stanie od razu odezwać się do przyjaciółki.
Narracja
22:53:29 img Ethan, chłopak Natalie, znalazł ją zapłakaną na kanapie. Gdy po kilku godzinach była w stanie rozmawiać, zadzwoniła do rodziców. Po kolejnej sesji płaczu i apatii, udało jej się zebrać siły, by powiadomić przyjaciółkę. Nie zauważyła godziny, podejrzewała, że godziny wkrótce przestaną mieć dla niej znaczenie, choć czas stanie się cenniejszy od złota.
,,Fajnie
22:54:27 ,,Fajnie by było. Ethan tak się stresuje, że wcale mi nie pomaga."
Ariel
22:57:33 Ariel słysząc kolejny dźwięk sms'a, wręcz rzuciła się na kanapę, budząc przy tym kota. Po przeczytaniu, odpisała natychmiast - "Gdzie jesteś? W domu? Mam coś wziąć ze sobą?"
Ariel
22:58:41 Ariel po wysłaniu wiadomości, zaczęła szykować się do wyjścia. Na nowo zakładała codzienne ubrania, gdyż już była w swojej ulubionej piżamce, brała klucze, telefon i portfel.
Cheryl
22:59:08 Cheryl dokończyła palić i kiepa rzuciła w kałużę. - Jestem gotowa. Masz może gumy?-
Jay
23:02:06 Jay pokręcił głową i skończył swojego. - Zaraz przepłuczesz sobie jakimś drinkiem. - Popatrzył na przyjaciółkę z zaciekawieniem: - A co na to twoi starsi?
Nigel:
23:03:27 Nigel: - No coś ty! Takimi koronkowymi stringami to mógłbym dostać - Rozmarzył się na chwilkę.
Thomas:
23:04:16 Thomas: - Ty sprośniaku. - parsknął. - Chyba komuś brakuje dziewczyny.
Cheryl
23:05:17 Cheryl - Matka by mnie zabiła, jakby zobaczyła mnie z fajką. Co nie przeszkadza jej samej palić. Ale ja i tak mam paczkę na jakieś 2 miesiące, więc mogę rzec, że nie palę.-
Nigel
23:06:21 Nigel popatrzył na niego z góry, jak na niemal wszystkich w społeczeństwie. - Zazdrościsz, że na twój widok się nie rozbierają.
Natalie:
23:10:07 Natalie: ,,Nie, Kochana. Nie bierz nic. Dziękuję, że jesteś dla mnie''
Brenda
23:10:44 Brenda - Przechwałki, przechwałki, a i tak jesteś zbyt cnotliwy, by to wykorzystać - wystawiła mu język.
Ariel
23:13:52 Ariel odpisała już jedynie "Już jadę. Czekaj na mnie". Nawet nie żegnała się z kotem przed wyjściem. Zamknęła za sobą drzwi do mieszkania i ruszyła szybkim krokiem do swojego poczciwego Volkswagena Polo IV. Gdy do niego wsiadła, odpaliła auto i ruszyła możliwie najszybciej a zarazem bezpiecznie do Natalie.
Nigel
23:16:56 Nigel odciął się zgrabnie: - Ktoś tu musi trzymać fason. No, a tak a propos klasy i innych zajebistości... Sam, idziesz na dymka? - Gitarzysta na codzień raczej nie palił, ale sięgał po papierosy od czasu do czasu, głównie podczas imprez. - Thomas, Brenda?
Brenda
23:23:50 Brenda pokręciła głową. - Ktoś tu musi dbać o głos. Jak spotkacie tę rudą przytulaskę, to pozdrówcie ją ode mnie.
Jay:
23:25:18 Jay: - W sumie ma z tym rację. To gówno raczej nam nie pomaga. Chodź do środka, ziębi tu. ,,Winter is coming'' - zacytował poważnie slogan pewnego serialu.
Data 14.04.2020
Narracja
19:04:46 img
Jay:
20:59:00 Jay: - O, tak - odparł na jej sugestywną uwagę.
Narracja
20:59:15 img Myślami był jednak gdzieś indziej. Chwileczkę! Czy Cheryl nawiązywała do nich? Przetarł dłonią twarz, ale nie udało mu się ściągnąć z niej uczucia zmęczenia, jakie nałożył dzisiejszy wieczór.
Narracja
21:00:44 img Jedynie Tom z całej chłopskiej zgrai postanowił przebrać koszulkę dla odświeżenia. Sam i Nigel uważali, że wyglądają zbyt cool, by się dodatkowo trudzić. A poza tym były to dwie leniwe buły.
Narracja
21:04:18 img Chłopaki zaraz dołączyli do Brendy, na którą fani przypuścili oblężenie. Ich pojawienie się zdjęło z dziewczyny nieco presji i ludzi. Dzięki czemu dojrzała maleńką rudą dziewczynę, z którą tańczyła podczas koncertu. Płyta w jej dłoni zbliżała się do Brendy.
Cheryl
21:06:29 Cheryl - Chodźmy bo nie zdążymy- złapała za rękę Jaya. Musiała najpierw kupić płytę w sklepiku zespołu.
Bredna
21:06:55 Bredna zmrużyła lekko oczy na widok Nigela. Specjalnie zostawił gołą klatę, by rozdać więcej autografów? Czasem konkurowali ze sobą pod tym względem. Może i była główną wokalistką, ale na koncert przychodził masy dziewczyn i nie miała wątpliwości, że to dla reszty zespołu. Dzisiaj też liczyła ile udało jej się rozdać podpisów.
Brenda
21:07:50 Brenda w pośpiechu najpierw wstawiła autograf "Brandy" z wyrazistym B - Dla kogo? - zapytała i dopiero uniosła wzrok na rudowłosą. Uśmiechnęła się szeroko.
Narracja
21:07:55 img Fale fanów napierające na członków zespołu zmyły z zasięgu wzroku niedoszłego adoratora Rachel. Ale czy było to ważne, gdy tuż obok był kolejny? Paul wydawał się zaskoczony faktem, że Rachel oddała pocałunek, ale nie przeszkodziło mu to, by sięgnąć po kolejny.
Jenny
21:10:03 Jenny podała Brendzie swoje imię. Odwzajemniła szeroki, niemal dziecięcy uśmiech.
Jay
21:11:25 Jay dał się poprowadzić, a przy sklepiku bez wahania wyciągnął skórzany portfel. - Którą chcesz?
Cheryl
21:12:08 Cheryl - Tę ze zdjęciami wszystkich i plakat, ślicznie proszę.-
Bredna
21:12:39 Bredna dopisała "Dla super Jenny"... I zaraz po tym pomyślała, że mogła wymyślić coś lepszego. No trudno. Będzie wiedziała.
Rachel
21:12:48 Rachel nie poznawała Paula. Czy to aby na pewno dokładnie ten sam grzeczny nudziarz którego znała aż na wylot, z którym razem się nudziła i który wiedział jak ona wygląda w piżamie w kotki? Jej już wystarczało tego teatru, więc odsunęła się powoli spoglądając na Paula pytająco, choć lekko się uśmiechała -'Nie poznaję cię' - rzuciła radośnie.
Rachel
21:14:20 Rachel miała wrażenie że coś przechodzi jej koło nosa, choć nie potrafiła doprecyzować, co to może takiego być.
Jay
21:16:38 Jay zapłacił, a potem to on pociągnął ją ku zespołowi. Nie podobało mu się, że będą musieli kisić się w kolejce. Chciał mieć to szybko za sobą. Właściwie to wcale nie chciał się w niej kisić. Na ratunek nieświadomie przyszła mu Claudia. Widząc ją w gronie fanów, nie zawahał się, by pociągnąć ją za nadgarstek.
Jay:
21:18:30 Jay: - Jesteś dobra we wścibianiu się - żartobliwie ją zaczepił. - To pomóż solenizantce wślizgnąć się prosto w ramiona zespołu, żmijko. Ja odpadam.
Cheryl
21:20:03 Cheryl - Jeszcze nie zacząłeś a już odpadasz? - dogryzała Jayowi. - Ale jestem skora Ci dziś wybaczyć i pójdę z Claudią.-
Claudia
21:20:10 Claudia posłała mu sytuacyjnie jadowity uśmiech: - Oczywiście, królewiczu. - Przewróciła jednak oczami, gdy nie patrzył. Podeszła do Cheryl, ze średnio entuzjastycznym: - Cześć. - Pokazała jej własną płytę, sygnalizując, że mają tu wspólny cel.
Jay
21:21:50 Jay rzucił jeszcze do Cheryl: - Ja nie uznaję innych gwiazd. - Mrugnął i odszedł.
Cheryl
21:23:30 Cheryl na znak pokoju również pokazała płytę. Na ten czas mogą zakopać topór wojenny. - Damy rade przed północą? Chyba nie znikną jak kopciuszek i zostaną dłużej?-
Rachel
21:24:51 Rachel -'Pst, już chyba nie patrzy' - pokręciła głową rozbawiona. Impreza najwyraźniej się kończyła, a ona potrzebowała jeszcze jednego drinka.
Paul:
21:32:01 Paul: - Nie poznajesz? To był powód, by zacząć, czy powód by przestać? - zapytał z humorem, widząc Rachel roześmianą. Jego oczy wciąż skrzyły od pocałunku. Podniósł je na miejsce, gdzie wcześniej ujrzał obcego mężczyznę. - On nie był przyczyną, a inspiracją.
Rachel
21:34:12 Rachel -'Zaraz... Myślałam że... Czy ty właśnie...?' - czuła się zupełnie skołowana. Znali się od tak dawna. Co powinna myśleć? Musi sie dobrze zastanowić, wybrać, i później to własnie myśleć.
Paul
21:35:32 Paul zdusił w sobie i zamaskował rozczarowanie z niechęci Rachel do kontynuacji. Musiał jednak przyznać, że i tak nie obstawiał szans zbyt wysoko. A może wcale o nich nie myślał. Sukces jednak rozszedł się po jego ciele lepiej niż alkohol. Czuł, że już wcale trunku nie potrzebował. Krążył w jego wnętrzu o wiele słodszy. - To na co miałabyś teraz ochotę? - zapytał z najczystszą intencją.
Brenda
21:38:28 Brenda zmarszczyła nieszczęśliwie brwi, gdy jednej fance wstawiła bardzo krzywy podpis. Uśmiechnęła się jednak jakby nigdy nic.
Paul
21:38:55 Paul zmieszał się zmieszaniem Rachel i by zatrzymać karuzelę niezręczności, zaproponował: - Porozmawiajmy o tym przy drinku. - Liczył jednak na to, że drink wymyje z Rachel ochote na rozmowy. Podobało mu się tak, jak teraz było. Nie chciał nic tłumaczyć.
Nigel
21:43:19 Nigel podpisawszy kolejny autograf, odezwał się przesadnie głośno: - Tysiąc sto dzudziesty dziewiąty!
Sam,
21:44:05 Sam, który orientował się w jego niedorzecznej wojnie z Brendą, wtrącił się: - Nie było tylu ludzi na całym koncercie, kłamco.
Nigel:
21:44:37 Nigel: - A co liczyłeś może?! Zazdrośniku. - udawał, że gwiazdorsko się obruszył.
Brenda
21:44:53 Brenda przechodząc nieco za Nigelem, kopnęła go w dupę. - Teraz masz tysiąc sto trzydziesty - prychnęła.
Rachel
21:44:58 Rachel -'Sam coś wybierz, ja zaczekam' - potrzebowała zaczekać. Potrzebowała sobie to poukładać. Dawno temu może miała na coś nadzieję, w końcu świat nie co dzień podstawia jej pod nos kogoś tak nudnego i poukładanego jak ona sama. A później? Później pasowało jej tak jak było. Właśnie dlatego że nie trzeba było nic tłumaczyć. Do niczego się przyzwyczajać. Można było po prostu być, i być sobą. I była przekonana że tak właśnie pomiędzy nimi jest. Jeśli to alkohol, to jutro będzie niezręcznie. A jeśli to Paul... to jutro też będzie niezręcznie. Jak oni będą teraz pracować? Rozmawiać? A jakby tak udawać że nic się nie stało?
Claudii
22:02:36 Claudii tym razem nie udało się tak sprawnie wcisnąć na przód. Fanki czując ostatnią okazję na dorwanie Ciar, nie ruszały się ani na krok z ciasnej kolejki i dziewczęta musiały odstać swoje. Nie widziały, co się stało, ale z przodu ponad głowami tłumu wybuchły chichoty.
Nigel
22:04:57 Nigel masował się po tyłku po otrzymanym kopniaku. Ale nagle ku uciesze fanek, zrobił minę jakby dopiero co odkrył, że jego pośladki posiadają fajne kształty. Poruszał trochę biodrami, wywołując chichoty.
Cheryl
22:07:12 Cheryl - Co im tam zabawnie?- próbowała podskoczyć w tłumie. - Nic nie widzę!-
Claudia
22:08:14 Claudia wzruszyła ramionami. Jej mina mówiła, że nie jest zachwycona z przegapionych atrakcji. Ona i Cheryl wreszcie dotarły na przód kolejki. Sam poznał je po chwili, zdawał się już trochę zmęczony. Uśmiechnął się jednak lekko: - Cześć dziewczyny! Jak się bawiłaś? - zwrócił się bezpośrednio do Cheryl.
Cheryl
22:11:18 Cheryl - Idealnie, to najlepsze urodziny EVER~! Jestem pewna, ze nigdy ich nie zapomnę.-
Paul
22:15:40 Paul znając pradawny zakaz o niemieszaniu alkoholi ze sobą, który niejednokrotnie udało mu się już złamać z różnym skutkiem, wziął dla Rachel ponownie Jacka Danielsa z Pepsi. Sobie wziął bezalkoholowe piwo, dla niepoznaki biorąc je w kuflu. Nie mógł zdecydować czy w takiej sytuacji potrzebował czystszego umysłu, czy wręcz przeciwnie. W jego dobry nastrój wkradła się prognoza burzy, która wedle złośliwości życia, musiała rozpętać się wcześniej, czy później po tym co zaszło. Miał nadzieję, że jeszcze nie teraz. Wrócił do Rachel i postanowił usiąść z nią na kanapie, opuszczonej przez fanów zespołu.
Nigel:
22:18:00 Nigel: - Dokładnie. Piąteczka! - wystawił dłoń do Cheryl.
Claudia
22:19:06 Claudia poprosiła ją, by odwróciła się twarzą do niej, by mogła jej zrobić zdjęcie z Ciarami w tle.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7,   Następna