Strona 7 z 7 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 26.05.2020 |
Jasmine |
00:05:34
Jasmine odpowiedziała Brendzie zamiast chłopaków. Pomachała do nich od stołu bilardowego. Najwyraźniej skończyła zmianę. W przeciwieństwie do Nicolaia, ona pamiętała o obiecanej grze. Teraz jasnowłosy jęknął cichutko. Oby sobie nie przypomnieli. |
Brandy |
00:08:22
Brandy odmachała Jasmine. - Czas zagrać na poważnie. Jasmine, Nicolai, z kim chcecie być w drużynie? |
Jay: |
00:09:31
Jay: - W sumie czuję się już trzeźwy. Prawie. A szkoda tu bestię zostawiać - Pogładził czarniejszą niż noc maskę samochodu. - Jak się boisz to zadzwonię ci po taxi. |
Cheryl |
00:10:09
Cheryl - Wypiłam mniej, mogę ja poprowadzić.- |
Nico |
00:12:01
Nico wzdrygnął się na dźwięk własnego imienia. Cholera, jednak pamiętali. Musiał cofnąć się o parę cichaczem popełnionych kroczków ku jednej z nęcących go kanap. Wzruszył jednak ramionami jakby nigdy nic. - Obojętne. |
Jay |
00:18:13
Jay pierw zrobił minę, jakby powiedziała coś niestosownego. Nie-on za kółkiem swego pupilka?! Ale lubił Cheryl i były jej urodziny… Kiwnął głową, zastanawiając się, czy może jednak nie jest pijany, skoro się na to godzi. I co on zrobi z ciałem, jeśli mu zarysuje karoserię? - Dooobra - powiedział powoli i równie prędko podał jej kluczyki. Odepchnął Claudię, która próbowała wgramolić się na siedzenie pasażera i sam się tam wepchał. Pustym, pozbawionym nadziei wzrokiem, zapatrzył się w ciemną drogę przed sobą. |
Brandy |
00:19:07
Brandy - To będziesz ze mną i Samem - zaczęła na nowo układać kule. Nie było sensu dokańczać przegranej dla niej gry. |
Claudia: |
00:20:33
Claudia: - Hej! - zaskoczyło ją bardziej niż zdenerwowało szarpnięcie Jaya. - Ale ja jadę z wami… - powiedziała bardziej pytająco niż twierdząco. - Jakby coś się stało, to lepiej być we trójkę. - zastanowiła się, czy mówi z sensem i mrukliwie dodała. - A nie… może jednak nie… |
Jasmine |
00:22:27
Jasmine zamarła. Jak to? Szybko sobie przekalkulowała… Miała być z Nigelem i Thomasem, ale nie z Samem. Cholera! Thom też był cute. Wszyscy byli! Ale zrobiła sobie już ogromne nadzieje na muzyka z dredami. |
Cheryl |
00:23:39
Cheryl z triumfem w spojrzeniu zasiadła za kierownicę. Dopasowała sobie fotel i lusterka, tak by móc cokolwiek widzieć. - Ale lewo jest tam?- wskazała ręką na prawo, aby zażartować, ze myli kierunki. |
Jay |
00:24:44
Jay nie wiedział nawet, że patrzy na nią z otwartymi ustami. Wyciągnął rękę niczym zombie po mózg, by zabrać jej kluczyki. |
Brandy |
00:24:54
Brandy nie miała pojęcia jak bardzo rozczarowała Jasmine. Tak jej podpasowało bez wprowadzania drastycznych zmian w drużynach. |
Cheryl |
00:28:19
Cheryl - Żartowałam, wiem gdzie jest lewo.- |
Data | 08.06.2020 |
Claudia |
20:55:58
Claudia posłusznie władowała się na siedzenie pasażera, wciąż niepewna, czy to dobry pomysł, by którekolwiek z nich prowadziło po imprezie. Pocieszała się faktem, że w Tranquillium samochodem wszędzie nie było zbyt daleko. |
Jay |
20:59:52
Jay natomiast bacznie obserwował ruchy Cheryl. Poddany najgorszemu zagrożeniu poczuł, jakby już wytrzeźwiał. I wciąż zastanawiał się, czy nie skorzystać z tego faktu, by odebrać kontrolę nad kierownicą. Nie zdążył, silnik zamruczał. |
Cheryl |
21:01:12
Cheryl mrużyła nieco oczy, by skoncentrować się na wszystkim. Jak już ruszyła to ruszyła, a jak nie będzie szarżować, to pewnie dojadą w jednym kawałku. |
Narracja |
21:48:37
Miasto przybrało złowrogie oblicze dla nieszczęśników, którzy próbowali odkryć jego nocne tajemnice. Paula owe nie ciekawiły, miał własne, które mroczną porą wyciągnęły go ze zbyt dusznego, pustego mieszkania. Potrzebował odetchnąć, uspokoić myśli, które nie pozwalały mu zasnąć. |
Narracja |
21:53:09
Droga mimo pobocznych latarni wydawała się nastolatkom czarna za przyciemnianymi szybami. A może to tylko wszechobecna pustka nadawała im owo wrażenie. |
Jay |
21:55:14
Jay upewnił się, że kieruje kierującą najszybszą drogą do jej posiadłości. Postanowił, że ją należy odwieść bezpiecznie pierwszą. Skierowali się więc na północ. A przynajmniej było tak do czasu, aż z naprzeciwka, nie wyjechał samochód policyjny. |
Jay: |
21:55:49
Jay: - Skręcaj, skręcaj w prawo! W boczną. |
Cheryl |
22:00:51
Cheryl - No nie panikuj, jak nas zobaczą, to i tak pojadą za nami.- powiedziała, ale skręciła w praco jak Jay chciał.- |
Jay |
22:07:34
Jay siedział jak na szpilkach, gdy policja zignorowała ich powoli odtaczający się w dal samochód. |
Claudia |
22:09:00
Claudia wykazała się odrobiną trzeźwości umysłu: - Ej… Jak pojedziemy tamtędy, będziemy musieli minąć komendę policji. Może lepiej objechać wyspę od południa? |
Jay |
22:11:15
Jay zgodził się z nią i zasugerował Cheryl objazd wzdłuż rzeki Modrzanki. |
Cheryl |
22:17:28
Cheryl pojechała według zaleceń Jaya. |
Strona 7 z 7 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, Następna |