[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 175, 176, 177, ... 217, 218, 219,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 05.09.2018
Rose
22:12:45 Rose odetchnęła w końcu, gdy zauważyła, że jej przeciwnicy już leżą bez życia. - No to bierzemy się do roboty... - mruknęła rozpoczynając wypompowywanie świeżej krwi, przy tym odrzucając zakrzepniętą, wymieszaną z już trudno powiedzieć ilu osób. Choć odwróciła jeszcze głowę do chodzącej trawy. - Więeeec... Nie boisz się mnie czy coś? Wiesz, jakaś dziewczynka przyszła znikąd i macha jakimiś mackami w innych gości! To powinno być straszne! - rzuciła nieco niedowierzając, choć brała poprawkę na to, że gada z trawą, to już samo w sobie było ciężkie do uwierzenia.
Data 06.09.2018
Rosie
07:19:25 Rosie -Nie przejmuj się. Nie jesteś tak straszna jak Eris kiedy mój brat o niej opowiadał. Swoją drogą "jakaś dziewczyna" mało to dokladne.-wyciągnęła do niej źdźbło i powiedziała miło -Jestem Rosie
Rosie
10:05:53 Rosie -Poza tym machałaś w złych gigantów.
Norr
19:19:45 Norr westchnął ciężko i wskazał jej drzwi łazienki. Zastanawiał się w którym to momencie zmienił się z gospodarza w kogoś kto spełnia każdą zachciankę tej pawicy. A dał się złapać jeszcze wcześniej?
Rose
21:55:02 Rose zaśmiała się ze wzmianką o nie byciu straszną, przynajmniej nie tak jak ktoś tam. - Interesujące. Zwykle inni uciekali, gdy widzieli czarowanie krwią, choć z drugiej strony jesteś Panią Gadającą Trawą! Rosie, tak? Mamy podobne imiona, jestem Rose! Choć trochę mylące to może być jakby się nad tym zastanowić. Tak czy inaczej, idę teraz poszukać jakiś butelek w tych budynkach, bo akurat jakiś potrzebuje. Chcesz robić cokolwiek-robią-gadające-trawy, czy pomożesz mi w tym wspaniałym celu? - zapytała po zajęciu się wymianą krwi.
Rosie
21:59:16 Rosie -Skoro masz wspaniałe cele chętne pomogę.- powiedziała uprzejmie. -...Emmm co cię tak rozbawiło?
Rose
22:04:04 Rose - Rozbawiło? Po prostu to, że nie jestem TAKA straszna! Po prostu taki komentarz wydaje mi się zabawny, biorąc pod uwagę to co tutaj zrobiłam. - rzuciła od niechcenia, starając się wziąć gadającą trawę w ręce. - Ale pomyślmy... Najpierw butle na krew... Potem ogarnięcie potworów w rzece... Odebranie pieniędzy... Trochę tego jest! - rzuciła kierując się do podróży w kierunku budyneczków, by poszukać to czego chce.
Rosie
22:06:55 Rosie -Krew? Pieniądze? Co to wszystko jest?
Rose
22:09:45 Rose zerknęła nieco zdziwiona na Panią Gadającą Trawę. - Och. - stwierdziła poważniej, a uśmiech jej zszedł i zastąpiony został poważnym wyrazem twarzy. - Więc nic nie wiesz o świecie, nie? Widzę, że ktoś będzie musiał cię w to wprowadzić... Na razie jednak spróbuj znaleźć jakieś butle. - mruknęła za pomocą manipulacji krwi odwzorowując wspomniany kształt, wolała brać poprawkę, że nie wie co to i pewnie to było prawdopodobne.
Rosie
22:14:26 Rosie No właśnie chciała o "butle pytać". Zrozumiała intencje i powiedziała -Nie wiem jak giganci ponazywali rzeczy. A mają ich dużo... różnych... dziwnych... i wielkich- powiedziała rozprostowując wszystkie źdźbła.
Rose
22:17:34 Rose - Cóż... Najwyraźniej. Ale spokojnie! Trzymaj się mnie a nauczysz się wszystkiego co dobre! - rzuciła już radośniej przeszukując teren. - Takie trawy, o ile jest was więcej, coś potrafią właściwie? - mruknęła w zapytaniu, na razie zakładała, że trafiła na anomalie w spisie ras chyba inteligentnych, ale może jest inaczej.
Rosie
22:22:15 Rosie -Tak. Umiemy budować. Wspinać się. Pisać i czytać (na razie tylko w ich symbolach) i wiele innych rzeczy.-odpowiedziała dumnie po czym jakby coś sobie przypomniała. -A właśnie gdzieś tu pewnie jest mój brat... pomogłabyś mi go znaleźć?
Rose
22:25:31 Rose odwróciła się przerywając poszukiwania na wspomnienie o jakimś bracie. - Cóż, wątpię aby to było łatwe. Ale czemu nie... Potem pomoże w szukaniu butli! - rzuciła odwracając się i jak na razie pilnując za pomogą magii swojej rany. - Więc. Gdzie on był wcześniej?
Rosie
22:28:20 Rosie -Widziałam jak pobiegł tam.- wskazała odpowiedni kierunek -Ale nie wiem gdzie poszedł dalej. Proszę uważaj gdzie stawiasz korzeń.- poprosiła wypatrując kompana.
Rose
22:33:28 Rose - Hmm... No dobra. A i jeszcze jedno, to się nazywa noga. - pouczyła na szybko, przy tym ruszając we wskazanym kierunku, jednocześnie leniwie zaczynając przemacywać pobliski teren za pomocą macki. - Zawołaj go czy coś! -
Rosie
22:41:12 Rosie -A to tam palce tak?- spytała wskazując na jej palce. Zaszeleściła do brata -Chodź do nas. Już jest bezpiecznie.
Data 07.09.2018
Scarlet
11:38:13 Scarlet Wyznaczona godzina już się zbliżała. Poszła po odbiór. Liczyła że jej kompan też jest już na miejscu.
Narracja
16:12:01 img [Scarlet] Sorrgen faktycznie już dotarł na miejsce. Stał jednakże przed warsztatem, czekając na samą Scarlet. To ona wszystko załatwiała, zatem ona powinna zgłosić się po odbiór.
Narracja
16:23:14 img [Mika] Podczas gdy Felix z Iką odpoczywali w niewielkim saloniku, Mika tak jak i oni dostała ciepłe jedzenie i picie (które przypominało poniekąd herbatę ale w gruncie rzeczy nią nie było). Jej udostępniono niewielki, przylegający do saloniku pokoik, gdzie wkulnąwszy się pod pierzynę, na twardym łóżku, mogła porządnie się wygrzać. Słyszała jeszcze jak Felix chwilę rozmawia o czymś z Iką, potem ich głosy również ucichły.
Scarlet
17:40:51 Scarlet -Dobrze że jesteś. Załatwmy to szybko.- powiedziała i weszła. -Witam. Dokończmy ten interes.
Mika
19:07:10 Mika pochłonęła każdą ilośc ciepłej zupki czy co to było, ważne, że było ciepłe. Chwilkę posiedziała pod pierzyną, jednak zaczęło robić się jej nudno. W cieplejszym rejonie zawsze można było coś porobić teraz tylko siedzi pod pierzyną. Wyciągnęła kamyk, którego dostała od nieznajomej i oglądała go.
Mechaniczka
19:37:20 Mechaniczka podniosła głowę na niąi jaszczura. Palcem wskazała, cóż - wielkie pudło obok wejścia - Tam wszystko jest, może pani sprawdzić.
Narracja
19:40:33 img Kamyk był w rzeczy samej kryształem. Krwisto-czerwonym kryształem. Był malutki. Tak mały, że Mika mogła go bez problemu schować w dłoni. Był podłużny i ostro zakończony po obu stronach.
Mika
19:57:46 Mika obracała kamyk między palcami. nawet próbowała potrzeć o dłoń, by sprawdzić czy oprócz ładnego wygladu przedmiot robi coś innego.
Narracja
20:12:50 img Kryształ, był jedynie kryształem. Nic nie zrobił.
Mice
20:13:40 Mice nadal sie nudziło. Zacisnęła kamyczek w ręku i jakby ten dodawał jej odwagi wyszła spod pierzyni kocy. Podskakała parę razy w miejscu, aby się rozgrzać i rozejrzałs się za wyjściem.
Narracja
20:14:50 img Wyjście prowadziło do saloniku. Tam znalazła Felixa śpiącego na kanapie i Ikę, której siedząc w fotelu sennie kiwała się głowa. Chyba jej nie zauważyła.
Mika
20:16:58 Mika uznała, że dorosłym nie bedzie przeszkadzać w dorosłym życiu, więc na paluszkach przeszła obok nich starając się nie hałasować i wyjść popatrzeć gdzie się znajdują.
Narracja
20:18:08 img Tym razem znalazła się na długim, raczej pustym korytarzu. Nikogo stąd nie widziała. Po bokach ciągnęły się rzędy drzwi, na końcu dostrzegła schody prowadzące na dół i w górę.
Scarlet
20:37:17 Scarlet -Sprawdź szybko i wołaj jakby czegoś brakło.- powiedziała do jaszczura i poszła się rozliczyć.
Mechaniczka
20:40:32 Mechaniczka - Tak jak się umawiałyśmy - wyciągnęła rękę
Mika
20:46:15 Mika rozglądała się po korytarz i poszła do kolejnych drzwi i zapukała.
Scarlet
20:51:16 Scarlet Spojrzała jeszcze na jaszczura i jeśli wszystko się zgadzało podaje tak samo rękę jak i resztę zapłaty.
Narracja
20:52:19 img [Mika] Otworzyło jej... stworzenie wielkie i kudłate. Z jej perspektywy najpierw widziała jedynie to futro i ubranie jakie nosił na sobie. W końcu pochylił ku niej pysk definitywnie wilczy. Pociągnął nosem - A ty to co jesteś?..
Narracja
20:53:48 img [Scarlet] Chwilę późnie j byli już w drodze powrotnej do maszyny
Mika-
20:54:18 Mika- Jestem Mika. Dzień dobry. - przywitała się. Wyciągnęła rękę do futra, by pogłaskać.
Scarlet
20:57:02 Scarlet -Jak szybko będziecie w stanie sobie z tym poradzić?-spytała po drodze. Wracała dość energicznym krokiem jakby śpieszyła się bardzo.
Wilkołak
20:57:25 Wilkołak - Dzień dobry - odpowiedział, przyglądając się - Co tu robisz? Nie powinnaś być w świetlicy
Mika
20:58:36 Mika - Której świetlicy? Tam?- wskazała na pokój z którego wyszła.
Sorrgen
21:03:11 Sorrgen - Nie wiem, dobrze wiesz, że nie ode mnie a od Jamesa to zależy.
Wilkołak
21:03:54 Wilkołak - Nie... zgubiłaś się? - obejrzał się do tyłu i machnął do kogoś łapą. Mika za wielkim wilkołakiem nie widziała nic - Zaprowadzić cię?
Scarlet
21:04:56 Scarlet -Widziałam jak wczoraj coś z nim majstrowałeś. Nie mówił nic?
Mika
21:05:52 Mika - A nie będę panu przeszkadzać?- wlepiła w wilkołaka niebieskie oczy.
Wilkołak
21:07:56 Wilkołak - Nie. Jeszcze wejdziesz gdzieś gdzie nie powinnaś i zrobisz sobie krzywdę mała.
Sorrgen
21:08:44 Sorrgen - Mam powtórzyć wszystkie jego epitety pod adresem braku części zamiennych - zaśmiał się
Mika
21:11:48 Mika - A co jest tam na górze? Właśnie chciałam tam iść-
Wilkołak
21:13:46 Wilkołak - Na górze są tylko biura... pracują tam. Lepiej nie przeszkadzać.
Mika
21:15:46 Mika - Rozumiem. A ta świetlica jest daleko?-
Scarlet
21:18:08 Scarlet -Nie dzięki.-powiedziała nawet zdobywając się na uśmiech.
Wilkołak
21:18:59 Wilkołak - Kawałek tylko
Sorrgen
21:19:23 Sorrgen - Postaramy się uwinąć jak najszybciej rzecz jasna.
Scarlet
21:20:55 Scarlet -Poszukam schematów po powrocie.-oznajmiła.
Mika
21:25:14 Mika podskoczyła z radości. - To super, a pozam tam kogoś nowego? Jak pan myśli, polubią mnie? -
Sorrgen
21:27:22 Sorrgen mruknął coś pod nosem.
Wilkołak
21:28:05 Wilkołak - Tak? Chyba... - miał coraz więcej wątpliwości co do tego kim jes ta dziewczynka.
Scarlet
21:29:59 Scarlet Udała że nie słyszała i w milczeniu szła dalej.
Narracja
21:31:06 img Niebawem dotarli za miasto, gdzie tak jak dnia poprzedniego, dojrzeli Jamesa grzebiącego w mechanizmie
Scarlet
21:37:32 Scarlet -Hej James!- zawołała aby się oderwał od roboty. -Mamy części.- powiedziała mu i wskazała na Sorrgena. Sama zaś weszła do swojej kabiny poszukać odpowiednich schematów.
Narracja
21:39:14 img [Scarlet] Podczas gdy ona szukała, czego tam chciała, ta dwójka wzięła się już do napraw.
Mika
21:41:39 Mika - No to chodźmy tam natychmiast-
Scarlet
22:00:38 Scarlet Poza niedużym stoliczkiem zagraconym różnymi planami i mapami wszystko miała dość starannie poukładane. Znakezienie schematów odpowiedniego modułu sprowadzało się więc do sięgnięcia odpowiedniej płeczki nad łóżkiem. Po minucie stała z nimi. Pomagała dobierać części i rozwiewała wszelkie wątpliwości mechanika jeśli jakieś po drie miał.
Mika
22:02:55 Mika była ciekawska. Zaglądała wszędzie. Nawet raz złapała wilczy ogon, aby zobaczyć czy jest mięciutki i puchaty.
Narracja
22:04:27 img [Mika] Wilkołak traktował ją nadzwyczaj łagodnie, choć, za łapanie ogona warknął na nią, trochę groźnie. W końcu znaleźli się przed drzwiami, kilka pięter niżej - Proszę. Jesteśmy.
Narracja
22:05:54 img [Scarlet] Mogła zauważyć, że mimo, że chce pomóc, niestety w tym przypadku nie spotykało się to z entuzjazmem. Co zrozumie chyba każdy specjalista któremu doradzać próbował ktoś kto się nie zna do końca.
Scarlet
22:13:26 Scarlet Fakt że zajmiwała się głównie interesami i logistyką nie oznaczał że na mechanice się nie znała. Znała się i to bardzo dobrze chociaż tylko teoretycznie. Praktycznie nie lubiła pracy fizycznej i machanie kluczami powierzała innym. Poza tym nie odzywała się dopóki nie dopatrzyła się jakiegoś pierdołowatego odstępstwa. Fakt że mają dojście do układu tylko z tej jednej strony wymuszał na Jamesie inne modody pracy niż te znane Scarlet. Tu akurat naprawdę hej teoretyczna wiedza odległa była od faktycznych metod.
Mika
22:14:00 Mika puściła ogon wilka, gdy ten zawarczał. - Nie chciałam pociągnąć, bolało?-
James
22:15:51 James - Może zechcesz się gdzieś przejść? - zaproponował w końcu nieco podirytowany już . Nerwy mu puszczały, głównie ze względu na to ile roboty jeszcze mieli przed sobą.
Wilkołak
22:16:17 Wilkołak - Trochę. Zapamiętaj mała, że nie należy ciągnąć nikogo za ogon. To niegrzeczne.
Mika
22:17:04 Mika - Chciałam tylko pogłaskać, ale nie szarpać. Przepraszam, spuściła na chwilę głowę, jednak zaraz z ciekawością rozejrzała się po świetlicy.
Scarlet
22:19:36 Scarlet Westchnęła. Wetknęła plany gdzieś na widoku Jamesa, w końcu nawet on raz po raz musiał się nimi posiłkować. Poszła do miasta po świerze owoce. Ciężko o nie w środku lasu.
Narracja
22:21:17 img [Mika] Wilkołak wpuścił ją do środka. Było tu... o wiele przyjemniej i bardziej kolorowo niż w reszcie budynku. Przebywały tu dzieciaki w różnym wieku. Część siedziała przy ustawionych stołach, gdzie indziej pod ścianązostawiono kanapy. Jakieś bawiły się właśnie, skręcając coś na podłodze. Pilowała ich zaledwie jedna osoba, która nieco zaskoczona podeszła bliżej. Była to kobieta, ładna, skośnooka o jasnej cerze i delikatnych rysach. Jasne włosy upięła stylu, mika zaś mogła dostrzec jej spiczaste uszy - No proszę, a to kto?
Narracja
22:24:42 img [Scarlet] Kiedy szła, tym razem, niechcący od nieco innej strony miasta, dojrzała oddalony od innych budynek. Ptaszarnia? Zapewne kiedyś, teraz wyglądała na opustoszałą... albo i nie. Niedaleko kręciło się jakieś duże, zielonołuskie stworzenie. Smok?!
Scarlet
22:30:05 Scarlet Obserwowała. Wiele ras już widziała, a ostatnie kilka miesięcy jak nie lepiej spędziła z jaszczurem. Jeśli nie wyglądał na dzikie stworzenie nie sięga po rewolwer.
Narracja
22:32:16 img [Scarlet] Smoków raczej nie widywało się w miastach. Ba, nie widywało wcale. A to kilkumetrowe bydle bezsprzecznie nim było.Miało podłużne cielsko, skrzydła o czerwono- pomarańczowej barwie, krezę okalazjącą szyję. Przez grzbiet biegło pasmo grzywy. Gdy tylko ta wielka gadzina zobaczyła Scarlet ruszyła ku niej w radosnych podskokach.
Scarlet
22:34:21 Scarlet Miała broń, jednak taką drobinką się przed takim bydlakiem nie obroni. Rzuciła się do ucieczki.
Mistrz Gry
22:36:17 imgWilcza rzuca kością:
(Złapie ją? )
1.1k100(m0%) = 34
2.1k100(m0%) = 15
3.1k100(m0%) = 47
[Wynik:NIE]
Narracja
22:37:06 img Scarlet była już o włos od lasu, mogła poczuć się bezpieczna przed wielkim smokiem... a tu BUH! Wleciała na kogoś.
Scarlet
22:39:28 Scarlet Wstała czym orędzej i zawolała -UCIEKAJ!- po czym jeśli nie jest za późno próbuje dalej uciekać
Nieznajomy
22:41:44 Nieznajomy przytrzymał ją za ramię, po pierwsze zaskoczony jej reakcją, po drugie chyba nie poruszony wcale szarżą kilkutonowej bestii biegnącej na nich - Przed czym? Co się stało?
Mika
22:46:37 Mika - WOW, ale tu fajnie, zostanie pan tu ze mną?- zapytała wilka, ale zaraz potem skoncentrowała się na rwiesnikach nie mogąc zdecydowac się do goko podejść. - Jestem Mika, a pani?-
Wilkołak
22:48:15 Wilkołak - Zostawiam ją tobie - powiedział kobiecie i wyszedł.
Kobieta
22:48:42 Kobieta - Jestem Elise - uśmiechnęła się do niej - Jeszcze cię tu nie widziałam
Scarlet
22:50:51 Scarlet Wyrywała się po czym zaskoczona spojrzała za siebie i wskazała tam palcem -S...Smok... i biegł prosto na mnie.
Mika
22:53:02 Mika - Bo jestem tutaj pierwszy raz- odpowiedziała. - Mogę tu zostać?-
Narracja
22:55:21 img [Scarlet] Smok dobiegł do nich i zatrzymała się, radośnie uderzając ogonem w ziemię. Wepchnął swój wielki łeb Scarlet pod pachę niby jakaś groteskowa imitacja psa.
Nieznajomy
22:55:44 Nieznajomy - Sabriel jest niegroźna... tylko się chciałą przywitać...
Elise
22:55:53 Elise - Oczywiście.
Mika
23:03:26 Mika - A na jak długo?-
Mika
23:04:02 Mika - Mama mnie nie lubi i nie wiem dlaczego, więc wolę jej nie przeszkaszać-
Scarlet
23:04:41 Scarlet -C...co?!-zawołala niedowierzając. Odskoczyła kiedy to coś ją dotknęło.
Elise
23:08:03 Elise przykucnęła przy niej - Nie lubi? - powiedziała z troską - Jak to?
Sabriel
23:08:38 Sabriel - smoczyca jak widać - wydała z siebie pytające mruknięcie, przekrzywiając łeb.
Mika
23:15:50 Mika - Takie mam wrażenie, ze nie lubi.- odpowiedziała - Ale to może przez to zimno na zewnątrz-
Elise
23:18:12 Elise - Mówiła ci coś przykrego?
Data 08.09.2018
Scarlet
09:38:41 Scarlet Patrzyła teraz tak samo pytająco na nieznajomego i smoka. Odetchnęła głębiej i ponieważ nie wyglądało na to by działo się coś złego schowała rewolwer. Poprawiła okulary i przyjrzała się smoczycy. -Wow... piękne stworzenie.- przyznała. Miała taką ochotę dotknąć pomiziać po łuskach bo w sumie smoczyca wyglądała tak jakby tego chciała, a ona dalej bała się podejść bliżej. -Kim jesteś?- spytała w końcu nieznajomego.
Sabriel
13:09:33 Sabriel znów pacnęła ogonem o ziemię, szturchnęła Scarlet pyskiem, omal jej nie przewracając.
Nieznajomy
13:09:59 Nieznajomy - Jestem Blakall - przedstawił się
Scarlet
13:28:28 Scarlet -Łaa!- pisnęła pchnięta jednak w porę przestawiła nogę przed siebie ratując się przed upadkiem. Spojrzała na smoka i niepewnie spróbowala położyć mu rękę na pysku. -Jestem Scarlet. A to Sabriel tak?- dopytala patrząc na smoka. Chciała w pore zabrać rękę żeby jej nie stracić.
Narracja
13:32:41 img Smoczyca wręcz owinęła się wokół niej, szturchając ją czy domagając się pieszczot. Na głowie miała cztery rogi, z czego jeden z nich ułamany, prawe oko okryte bielmem.
Blakall
13:32:46 Blakall - Tak
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 175, 176, 177, ... 217, 218, 219,   Następna