Strona 192 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 191, 192, 193, ... 217, 218, 219, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 07.10.2018 |
Narracja |
23:06:48
[Kethuir] Nic się nie stało. Jedynie, kiedy już zamknął pudełko, odczuł, że dziwny przepływ energii ustał. |
Faitar |
23:08:59
Faitar Warknął coś. Postanowił, że nie powinien pozostawiać ich żywych. Będą na później. Skupił wyczerpanie na ich sercach tak by nie zabiły już nigdy więcej. Powlukł się powoli i ospale do wioski. |
Data | 10.10.2018 |
Narracja |
10:03:01
[Rawley] Artylerzysta już na niego czekał. Obok niego leżał podłużny pakundek owinięty w materiał. Wskazał mi go gdy ten tylko się zbliżył |
Narracja |
10:04:50
[Faitar] Dziewczyna wciąż przerażona dreptała. Niebawem wyczuli zapach dymu i odgłosy walki. Niedaleko Faitar mógł dostrzec zacumowany statek, obcy., Nieznany. |
Narracja |
10:06:22
[Adelaide] Dziewczyna jeszcze raz spojrzała na Elnatha i w końcu uśmiechnęła się lekko - Oczywiście siostro. |
Faitar |
12:08:49
Faitar Jest zdenerwowany. Nie da się ukryć. Dyskretnie stara się wypatrzeć kogoś na statku. |
Narracja |
14:12:02
[Faitar] Na statku było niewiele osób, jako że większość właśnie rabowała miasteczko. |
Faitar |
14:22:01
Faitar Na statku jest ich nie wielu. Tam jest bezpiecznie. Możnaby rzec spokojnie. Takie czekanie może być wręcz nurzące. Zakrada się bliżej i dyskretnie próbuje ich uśpić. |
Narracja |
19:54:47
[Felix] Był to już któryś dzień ich podróży, lotu i powoli Felix mógł zacząć się martwić czy jego obliczenia są poprawne. Powinni się już do niego zbliżać ale... właściwie jak duży był ten pradawny? Jak wysoko latał? Czyżby dane które znalazł, miały okazać się błędne? Na dodatek pogoda coraz bardziej się pogarszała. Niebo okrywała kołdra z chmur, ograniczając mocno widoczność. Stąd, gdy w końcu z oparów wyłoniła się wielka płetwa, sterowiec mało co nie zahaczył o coś co wyglądało jak wielka połać lądu, nawet porośnięta roślinami. Chwilę później obłoki nieco rozproszyło i przed sterowcem ujrzeli gigantyczną ścianę, którą tak naprawdę był po prostu bok stworzenia. |
Felix |
20:05:40
Felix z początku strasznie się zamartwiał. Nie zdzierżył by kolejnej porażki. Miał już ich dosyć. Całe życie pod górkę. Jednak kiedy ujrzał płetwę wieloryba to krzyknął głośno z radości - Taaaak! Udało się! Ika! Ika! Chodź zobacz. Szybko! |
Ika |
20:09:06
Ika podeszła skoro ją wołał i nieco zbladła -Felix, uważaj... Może najpierw wylądujemy gdzieś nim w w niego po prostu uderzymy... |
Felix |
20:13:59
Felix zaśmiał się radośnie i podleciał wyżej by ujrzeć grzbiet giganta - Nie peniaj. |
Narracja |
20:16:56
Na grzbiecie dostrzegł od razu uliczki i budynki oraz lądowisko, wyznaczone z jednej strony, bliżej samego "pyska". W przeciwieństwie do żółwia, wieloryb był z jakiegoś powodu nie tylko zabudowany ale i porośnięty roślinnością. Jakby najpierw jego grzbiet przysypano grubą warstwą ziemi. W samym centrum pysznił się wspaniały gmach świątyni |
Felix |
20:20:15
Felix - Łoooo... Widziałem wiele rysunków ale... To po prostu trzeba zobaczyć! Ika - spojrzał na dziewczynę - Podoba ci się? |
Ika |
20:23:33
Ika - Cóż... Jest niesamowity... |
Felix |
20:24:18
Felix uśmiechnął się lekko - i kto to mówi... |
Ika |
20:36:31
Ika zarumieniła się lekko. Wskazała ten duży budynek w centrum - Wiesz co to? |
Felix |
20:39:23
Felix - Hmmm to raczej nie jest ratusz... Może świątynia. Jestem tu pierwszy raz. Mój ojciec tu kiedyś był. |
Ika |
20:46:31
Ika - Opowiadał ci? |
Felix |
20:50:41
Felix - Trochę... - starał się wylądować. |
Narracja |
20:53:35
Na lądowisku było dużo miejsca, prawie żadnych statków tu nie było. I tu znajdowały się odpowiednio umiejscowione zaczepy o które mógł za chwilę zacumować statek |
Felix |
20:55:11
Felix szybko zajął się zamocowaniami i zszedł ze sterowca. Oczywiście czekał na Ike.
|
Ika |
20:56:20
Ika wyszła razem z nim i prawie na niego wpadła, nie patrząc gdzie idzie, zafascynowana widokiem miasta |
Felix |
21:00:39
Felix już się ustawił by ją złapać. Niestety jednak jej koordynacja w ostatniej chwili się obudziła - Jak pierwsze wrażenia? |
Ika |
21:02:13
Ika - Chyba już mówiłam... cóż, pięknie tutaj |
Felix |
21:03:47
Felix - Co innego patrzeć na to z góry. Co innego z dołu. To co? Idziemy? |
Narracja |
21:06:49
Miasto odznaczało się całkowicie innym stylem niż architektura w większej części kontynentu i na żółwiu. Nie było tu ciasnych uliczek, wypełnionych kamienicami. Budynki znacznie niższe, znacznie bardziej ozdobne, wbudowane z jasnego kamienia. Całość była spójna, jakby zbudowano ją przed laty wedle planu jednego tylko projektanta. Zarówno ulice jak i budynki zaznaczał ten sam, dodający poczucie, że znajdują się w pradawnym i uświęconym miejscu, styl. Między niskimi budynkami znajdowały się pięknie zdobione rzeźby, place przyozdobione pysznymi kwietnikami czy nawet fragmenty ukształtowane niczym ogrody z pięknie zadbanymi drzewami. |
Ika |
21:07:09
Ika - Pewnie. Obyśmy się tylko nie zgubili |
Felix |
21:11:16
Felix ruszył z Iką w miasto - To miasto chyba jest bardzo stare. Zaryzykowałbym, że starsze i bardziej odizolowane od Atharis. Wszędzie dominuje przepych i wspaniałe zdobnictwo... Charakter religijny? |
Ika |
21:12:56
Ika - Na to wygląda... u mnie się już takich nie widuje... albo nawet nigdy się nie widywało |
Felix |
21:18:29
Felix - Ale teraz masz okazję. Jeśli chcesz to możesz poprowadzić. |
Ika |
21:19:24
Ika - Co za różnica, i tak nie wiem dokąd idziemy - zaśmiała się - chciałabym zobaczyć ten budynek, czy świątynię którą widzieliśmy z góry |
Felix |
21:19:50
Felix - W takim razie myślimy o tym samym. |
Data | 11.10.2018 |
Narracja |
08:24:22
[Faitar] Gdy zbliżył się do miejsca gdzie zacumowano okręt, od samego statku dzieliła go jeszcze spora odległość, wody. Na piach wyciągnięto dwie długie łodzie, którymi zapewne stamtąd przypłynęli napastnicy. |
Ika |
08:41:53
Ika uśmiechnęła się szeroko. Na tyle ile kojarzyła z tego co widzieli w górze ruszyła powoli w stronę budynku, co jakiś czas oglądając się na Felixa czy wskazując jakiś co ciekawszy fragment otoczenia. |
Narracja |
08:42:32
[Felix] Ponieważ większość budynków była wysoka, sama świątynia stanowiła wybijający się element otoczenia. Nie tylko zbudowano ją jako potężny gmach, znajdowała się na jakimś nasypie czy podwyższeniu, także dwójka przybyszy miała przed sobą do pokonania, może nieco przerażającą ilość stopni. Tutaj też nie szczędzono wszelakich ozdób, w oczy rzucały się niewielkie kapliczki, czy statuy umieszczone w nawach, odchodzących do samych schodów. Felix już z daleka mógł dostrzec charakterze symbole czy postacie samych pradawnych, których to kult rozwijał się od czasów potopu. To miejsce zdawało się symbolizować i opowiadać o całym świecie. |
Narracja |
08:43:04
I też nie bez powodu nazwano go od stworzenia na którym właśnie się znajdowali, od tego miasta. Cetus był zarazem wspaniałym dziełem sam w sobie jak i zarazem historią i wspomnieniem o przeszłości. Podczas gdy Atharis było miastem dla tych którzy poszukiwali nowości i stanowiło główny ośrodek rozwoju technologicznego, cetus miał charakter bardziej religijny. Minęli niewielki krużganek, ciągnący się w stronę jakiejś sali, czy kolejnej nawy. O tyle wyróżniał się na tle innych, że został stanowczo zaniedbany. Resztę miejsc wyraźnie odnawiano co jakiś czas, sprzątano, wierni zostawiali tam kwiaty i ofiary. |
Narracja |
08:43:29
To miejsce miało dawno wyblakłe kolory, tu i ówdzie ze szczelin wyrastało jakieś zielsko. Po odrapanych ścianach i podniszczonej kolumnadzie wspinał się bluszcz i dzikie róże. Najbliższa figura jaką stąd widzieli, przedstawiająca postać odzianej w zbroję skrzydlatej istoty, miała odłupaną głowę. Szczegóły i zdobienia zatarł czas. |
Faitar |
18:38:28
Faitar Chętnie patrzyłby jak te łupiny toną, aczkolwiek nie bardzo chce mu się cokolwiek w tej kwestii robić. Spojrzał w miasto. Może któryś wracał. |
Felix |
20:46:49
Felix przyglądał się temu wszystkiemu z otwartymi na wpół ustami. Nie mógł z siebie nic wyrzucić. Po prostu dał się pochłonąć miastu - Cetus... - jedyne słowo, na które się wysilił skromnie podsumujac wrażenia. |
Ika |
20:49:02
Ika zwolniła na chwilę, przyglądając się zaniedbanej części. Od samej świątyni dzieliło ich jeszcze trochę stopni. - Cetus? Mówiłeś że ten świat się tak nazywa zdaje się.. |
Felix |
20:57:44
Felix - Owszem. Ale spójrz na to miejsce. Czyż to nie kolebką cywilizacji? Kultury? |
Ika |
20:59:47
Ika - Nie znam się... ale jest piękne. No, Atharis też było ładne, ale to to co innego |
Felix |
21:02:22
Felix - Atharis jest centrum rozwoju technologicznego. |
Ika |
21:04:45
Ika - TO nic dziwnego, że stamtąd właśnie pochodzisz |
Felix |
21:09:01
Felix - Właściwie to nie wiem gdzie się urodziłem. Chociaż odkad pamiętam to chyba całe życie spędziłem na Atharis. |
Ika |
21:10:46
Ika - Nie wiesz? - zdziwiła się |
Felix |
21:13:08
Felix - Cóż... Nigdy nie pytałem. Gdybym miał dziennik ojca to może bym się dowiedział - uśmiechnął się - Ale nie muszę wiedzieć. Dla mnie najważniejsze jest to co jest dziś i to co przyjdzie jutro. |
Ika |
21:15:48
Ika - Po prostu, to taka oczywistość.. tak mi się wydawało |
Narracja |
21:26:48
W końcu stanęli centralnie przed gmachem samej świątyni. Była zbudowana na planie wielokąta, od niej wychodziły osobne korytarze. Prowadziły do pięciu strzelistych wież, górujących nad całym gmachem. Centralną część zwięńczała kopuła zdobna w roślinne motywy. Niżej znajdowało się wiele szerokich, strzelistych okien. W co którymś znajdowała się jakaś statua, w reszcie zaś różnobarwne witraże. Do środka prowadziła dwudrzwiowa brama, przedzielona kolumnami. Skrzydła otwarto na oścież, stamtąd widać już było pierwszą część wnętrza. |
Felix |
21:28:57
Felix - Czeka nas sporo zwiedzania. Co ty na to by po tym pójść coś zjeść? Ciekawe co dobrego tu dają. |
Ika |
21:29:49
Ika - Kiedy już tu doszliśmy? - obejrzała się na wiele schodów za nimi |
Felix |
21:34:50
Felix - No ale ja mówię, że jak zwiedzimy całość. |
Ika |
21:35:34
Ika - A, tak, oczywiście |
Felix |
21:37:14
Felix poszedł zwiedzać świątynie wraz z Iką. Czy mógł to zaliczyć jako pierwszą randkę? |
Narracja |
21:40:41
Nikt ich nie zatrzymał, w środku było w miarę pusto ale i równie pięknie co na zewnątrz. Posadzkę zdobiły mozaiki, nad sobą mieli piękną kopułę. Długa kolumnada przechodziła w korytarzach w żebrowe sklepienia. Można było dostać się do wewnątrz z kilku stron, centrum stanowiła statua. |
Ika |
21:41:13
Ika szła obok niego, rozgląając się wokół - Właściwie to co tu wyznają? |
Felix |
21:45:14
Felix - Pradawnych. Tych którzy wyciągnęli ląd spod morza dając nadzieję całemu światu na odrodzenie. Po tym jak źli bogowie zatopili wszystko. |
Data | 12.10.2018 |
Narracja |
11:00:19
[Faitar] Jak na razie nie wyglądało by kwapili się do powrotu. W powietrze uniósł się swąd dymu, coś się paliło |
Ika |
11:03:26
Ika - Zatopili? Ale tak naprawdę? - spytała z wahaniem jako że te rzeczy które w jej świecie wydawały się bajkowe, nieprawdziwe, nie raz już okazały się ziszczać |
Faitar |
12:15:19
Faitar Jeśli tamta kobieta jest z nim pyta ją -Co zamierzasz?- po czym sunie w stronę miasta. Niewinni mogą krzyczeć ze strachu zatem im krzyk wybaczy. Krzyki napastników są zbędne, trzeba więc je ukrócić. Naprawdę nie chce mu się tego robić, ale skoro chce odpoczywać w spokoju musi sobie spokój zapewnić. |
Kobieta |
16:17:13
Kobieta - Nie wiem... Nie pomogę raczej w walce... - zamarła, gdy w ich stronę ruszył jakiś człowiek, najwyraźniej napastnik |
Faitar |
16:47:16
Faitar Przysiadł sobie. Zamierza pozbawić go chęci do walki. Kiedy mimo to zbliży zamierza skoczyć w jego stronę i wbić mu szpiny w gardło zanim napastnik wyprowadzi jakikolwiek cios. |
Data | 14.10.2018 |
Felix |
20:47:50
Felix - Tak. |
Ika |
21:03:38
Ika - A teraz? Co z nimi? |
Felix |
21:13:06
Felix - Z bogami? |
Ika |
21:14:05
Ika - Tak. Głupio by było gdyby znów próbowali zniszczyć świat, nie? |
Felix |
21:16:17
Felix - Nie wiem... jakoś nigdy nie zagłębiałem się w tego typu sprawy. |
Ika |
21:22:20
Ika - A, no... jasne - rozejrzała się jeszcze raz po wnętrzu świątyni |
Felix |
21:25:44
Felix po prostu zwiedzał świątynię razem z Iką. Jednak to nie nowe miejsce zaprzątało jego głowę. Roiło się w niej od wspomnień, wydarzeń, które miały ostatnio miejsce, a było ich bardzo dużo. Czuł się rozdarty. Nie wiedział co ma dalej robić. Nie był już nawet pewny, czy chce iść w ślady ojca. Jak na razie nic nie osiągnął. Przyciągał tylko kłopoty. No i jeszcze Ika... czy ona na prawdę go kocha? |
Narracja |
21:29:02
W miejscu przebywało kilkoro kapłanów, ubranych w różnorodne szaty, całkiem odmienne między sobą stylem, barwą, znakami na nich wyszytymi. Widać, każdy odpowiadał za jakiś kult, nikt jednakże nie zaczepiał przybyszy. Może mieli swoje zajęcia, może po prostu nie czuli potrzeby nagabywania nikogo na swoją wiarę. |
Ika |
21:30:46
Ika trzymała się cały czas blisko Felixa, choć wyraźnie zafascynowało ją to miejsce, może jednak trochę inaczej niż Felixa. Dla niej wszystko było obce, nowe. Widząc jego zamyślenie, czy rozdarcie, chwyciła go delikatnie za rękę - Wszystko w porządku? |
Felix |
21:31:52
Felix drgnął lekko kiedy został wyrwany ze swoich przemyśleń. Uśmiechnął się do Iki z automatu, kłamiąc w żywe oczy odparł - Tak. Wszystko w porządku. Zastanawiałem się tylko co dalej. |
Ika |
21:32:57
Ika - Może przejdziiemy się po samym mieście? |
Felix |
21:38:04
Felix - Myślę, że to lepsza opcja. Ta świątynia mnie dziwnie przytłaczała - zaśmiał się lekko - Może znajdziemy jakąś knajpę... |
Ika |
21:41:06
Ika - Jasne- uśmiechnęła się do niego |
Felix |
21:42:40
Felix ruszył. Trochę się spieszył. Chciał jak najszybciej opuścić to miejsce. Rzeczywiście go przytłaczało. Miał już dosyć wiary, religii i kultów. |
Narracja |
21:45:49
Po chwili opuścili świątynię. Stąd, z góry, ze szczytu schodów, mieli idealny widok na całe miasto pod nimi. |
Felix |
21:59:37
Felix szukał miejsca, gdzie serwują jedzenie. |
Narracja |
22:10:09
Zgubić się w tym mieście na pewno nie było trudno. Ponieważ budynki były zbudowane w jednakowym stylu, ciężko było odróżnić który konkretnie pełni funkcję jakiejś knajpy. |
Felix |
22:17:49
Felix - Zaczynam tęsknić z Atharis... |
Ika |
22:19:50
Ika - Chyba nie jest tu aż tak źle? |
Felix |
22:20:46
Felix - Nie... to znaczy emmm nie wiem. Dziwnie tu. Czuję się trochę nie swojo... |
Ika |
22:32:23
Ika - W końcu to obce miejsce... Zawsze możemy przecież polecieć gdzie inexziej |
Felix |
22:38:42
Felix - Dobrze, że Kethuir mnie poratował... gdyby nie on to pewnie już bym leżał martwy z głodu... Do tego warsztatu już nie wrócę.. wstyd mi... ciągle musiałem uciekać. Nic nie mogłem załatwić i w dodatku się zbłaźniłem. Teraz każdy jak usłyszy "Foster" to odpowie "nie dziękuję"... Ledwo otworzyłem biznes na Atharis to musiałem się zmywać. Ilu miałem klientów? Jednego? Mam już powoli dość... jestem głodny... Nic mi nie wychodzi - załamał się. |
Ika |
22:47:58
Ika - To nie tobie nic nie wychodzi, nie mieliśmy wpływu na to co się stało za bardzo.. - starała się go pocieszyć. Objęła go nieśmiało |
Data | 15.10.2018 |
System |
17:28:19
[~Przedmiot~] PatrickLavender używa przedmiotu "Śmierć dla postaci Felix |
System |
17:31:24
[~Przedmiot~] Wilcza używa przedmiotu "Śmierć dla postaci Ika |
Data | 16.10.2018 |
Felix |
06:10:35
Felix po spędzonym dniu z Iką w końcu wrócił na swój sterowiec. Przekazał Ice, że chce pobyć trochę sam i zamknął się w pokoju. Rozmyślał nad wszystkim co do tej pory go spotkało. Tyle złego go spotkało... tak wiele mu odebrano... starał się przeciwstawić losowi. Choć miał pod górkę to zawsze kroczył przed siebie z uśmiechem. Nawet po śmierci matki i ojca sąsiedzi znali go jako wiecznie uśmiechniętego chłopaka. Teraz też się uśmiechał. Jednakże nie każdy uśmiech jest oznaką radości - Przepraszam Ika... ja już tak nie mogę... nic mi w życiu nie wychodzi... straciłem wszystko... ja już tak dłużej nie mogę - wymierzył załadowaną broń prosto w swoją głowę i... pociągnął za spust. Teraz nic nie powstrzymało wystrzału - W końcu coś mi się udało... - przeszły ostatnie myśli |
Narracja |
23:40:52
[Faitar] przeciwnik rzeczywiście zwolnił. Zatrzymał się, patrząc na kobietę i stworzenie obok niej |
Narracja |
23:41:02
[Felix] |
Narracja |
23:41:17
Felix stał patrząc na swoje ciało. A może zdając sobie po prostu z jego obecności, gdzieś pod jego stopami. Teraz w końcu nie był już człowiekiem. Nie miał oczu, uszu, rąk, nóg. Nie widział już w sposób znany ludziom, choć na razie jeszcze te bodźce przybierały znany mu kształt, tak jak jego dusza uparcie zachowywała chwilowo postać człowieka - jak często wyobraża się sobie duchy. Już martwy, ale jeszcze pamiętający jak to jest nosić ciało. Zadziwiająco szybko się to zamazuje. Jak przez mgłę widział jak do pokoju wpada Ika. |
Narracja |
23:41:25
Na twarzy dziewczyny odmalowało się najpierw przerażenie, potem bezsilna rozpacz. Osunęła się na kolana płacząc rozpaczliwie. Ciągle i na okrągło powtarzała jego imię. Potrząsnęła jego martwym ciałem, to znów pochyliła nisko głowę, łkając. Wzrok dziewczyny padł na upuszczoną niedaleko, po strzale broń. Wyciągnęła po nią rękę. |
Narracja |
23:41:44
Czas jakby zwolnił. Przed Felixem stała postać odziana w czarny płaszcz, zakrywający idealnie całą sylwetkę. Jedynie w głębi kaptura dało się dojrzeć parę błyszczących, zielonych ogników. O ramię opartą trzymała zdobioną, srebrną kosę, która, gdy przyjrzał się bliżej, miała dziwny pobłysk. Otaczała ją specyficzna aura jak i samą postać. W ręku trzymała księgę, dziennik oprawiony w skórę. Na okładce wytłoczono jakieś inskrypcje, symbole. - Felix Foster? - zapytała. Odniósł wrażenie dejavu. Śmierć wbiła w niego swoje przeszywające spojrzenie. |
Data | 17.10.2018 |
Faitar |
00:02:24
Faitar Patrzył na napastnika. W sumie sam człowiek dla niego aż tak groźny się nie wydawał, groźne natomiast było to co tacy zazwyczaj nosili, broń. Patrzy czy ten czegoś w ręku nie ma. Jeśli ma broń wraca oczami na twarz napastnika. Patrzy wręcz ospale. Dalej trzyma efekt. |
Felix |
17:57:07
Felix wpierw był jakby nieprzytomny. Nie wiedział co się wokół niego dzieje. Lecz kiedy ujrzał Ikę chciał się na nią rzucić i przytulić. Chyba nie do końca rozumiał co się stało i co się dzieje. Kiedy dziewczyna sięgnęła za broń ten starał się jej to zabrać jednakże na darmo. Płakał razem z nią i krzyczał by tego nie robiła. Nawet sam fakt pojawienia się jakieś istoty koło niego nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Cała jego uwaga była skupiona na Ice. |
Narracja |
18:02:59
- Ej - powiedziała, nieco głośniej istota a świat zamazał się wokół, chociaż Felixowi mogło się jeszcze wydać, że usłyszał huk wystrzału. |
Felix |
18:10:37
Felix spojrzał gwałtownie na mroczną istotę. Bał się. W jego głowie panował chaos. |
Narracja |
18:13:36
- Spokojnie - powiedziała - Nie jestem twoim wrogiem. Z resztą - w głosie dało się usłyszeć nutę rozbawienia - sam mnie wybrałeś. |
Felix |
18:14:52
Felix - J-ja ja nie rozumiem... to się dzieje na prawdę?! |
Strona 192 z 219 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 191, 192, 193, ... 217, 218, 219, Następna |