[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 6, 7, 8, ... 10, 11, 12,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 04.12.2017
Gwinn
23:36:42 Gwinn podszedł do topornika, szarpiąc go za ramię. - Nie skomentuje tego, co się stało, ale bez takich akcji więcej. Powinieneś dać mi szansę mu pomóc.
Tarczownik
23:37:10 Tarczownik - radzę od teraz przemieszczać się w zwartej grupie i być bardzo cicho... niczym myszka.
Gwinn
23:37:47 Gwinn miał w ręce pochodnię, skinął na Zarię.
Topornik
23:38:19 Topornik - jeśli to stworzenie raz cię pochwyci to już nie ma ratunku. Ukróciłem jego cierpienia.
Zaria
23:40:58 Zaria po kolei odpalała pochodnie i podała najpierw pozostałym, potem wzięła sobie. Czuła się winna, że nie zrobiła tego wcześniej. Nadal była przekonana, że mogła to przewidzieć.- Nie machajcie tym na prawo i lewo, bo to nie jest pochodnia tylko jej parodia. Nie wytrzyma dużo, ale widać to gówno nie lubi ognia. -poinstruowała cicho. Spojrzała dalej przed nich. Znowu spróbowała zwęszyć coś. Może nad rzeką znajdzie jakiś trop...
Data 05.12.2017
Gwinn
20:08:31 Gwinn - Nie zostawimy go tak. Spalenie zwłok zajmie ledwo chwilę, a on będzie spokojniejszy - wskazał na rozpaczającego mężczyznę.
Zaria
20:10:19 Zaria - Zbudowanie dość dużego stosu może trochę zająć. - zauważyła - Ale lepsze to niż żeby miało to coś rozwlec.
Topornik
20:10:36 Topornik - nie mamy czasu na ułożenie paleniska, a bez tego ciało lekko się zwęgli i zostanie. Zapach jego może tylko przywołać więcej potworów. Ruszajmy już i zachowajmy ciszę.
Gwinn
20:12:55 Gwinn - Został ten niespalony drzewiec. Rzućmy na niego ciało i chodźmy.
Narracja
20:15:28 img Topornik wraz z tarczownikiem odwrócili tylko głowy i poszli przodem osłaniając się wzajemnie. Cały ten harmider zaraz ściągnie im pół lasu na głowę więc musieli szybko zmienić swoją pozycję. W tym lesie kryły się stwory znacznie gorsze od tego co ich do teraz spotkało i nie uszli wszyscy z życiem. Strażnicy o tym wiedzieli, ale nie byli pewni czy pozostała część grupy, która i tak zmarnowała dość czasu o tym wiedziała.
Zaria
20:22:50 Zaria widząc mniej sentymentu niż zakładała zrozumiała, że i ona nie musi go udawać. Poszła dalej. Obejrzała się czy Gwinn jeszcze będzie coś chciał zrobić.
Gwinn
20:24:17 Gwinn jedynie przesunął zwłoki nieszczęśnika, klęknął chwilę przy nich, coś szepcząc. Jak będzie miał okazję, to po niego wróci. Teraz jednak poszedł za resztą.
Narracja
20:25:51 img Dalsza droga o dziwo przebiegała w miarę spokojnie poza sporadycznymi szmerami gdzieś w oddali. Jednak i to wystarczało, by strażnik jeden lub drugi niemal podskoczyli z przerażenia. Po pewnym czasie usłyszeli hałas płynącej wody.
Gwinn
20:29:38 Gwinn miał szczerą nadzieję znaleźć kogoś żywego. Oraz napić się świeżej wody.
Topornik
20:30:54 Topornik nagle zatrzymał wszystkich gestem dłoni wskazując na kawałek ubrania wiszącego na gałezi - coś ich goniło nim dotarli do rzeki.
Zaria
20:33:26 Zaria powęszyła znowu. Poszukała też śladów na ziemi. Może to co ich goniło zostało ślady.
Narracja
20:36:12 img Zaria zauważyła na ziemi ślady ogromnego zwierzęcia. Wyglądało jak ślady zostawione przez psa. Psa, który miał na pewno wiecej niż 2 metry. Wyczuła również zapach mokrego futra. Tylko nutkę, ale wystarczyło, by można było stwierdzić, że coś co tu było pałęta się po okolicy.
Gwinn
20:37:51 Gwinn - Może komuś się udało. Musimy znaleźć więcej śladów.
Tarczownik
20:39:49 Tarczownik - ciał ani śladów krwi nie ma, może im się udało tylko nie mogą wrócić? Ale mieli ze sobą drewnianą taczkę oraz pełno wiader. Po drodze nic takiego nie widzieliśmy, a z tym raczej by nie uciekali.
Zaria
20:45:53 Zaria - Mhm. Ale przynajmniej wiemy co ich goniło. - wskazała ślady- Łazi tu jeszcze.
Tarczownik
20:47:18 Tarczownik spojrzał na ziemię i zląkł się widząc wielkie psie ślady - Błagam... niech to nie będzie to o czym myśle.
Zaria
20:49:36 Zaria zerknęła na niego- Pies. Tak że dwa metry może mieć. Rozumiem, że już na coś takiego trafiliście?
Topornik
20:51:58 Topornik - w opowiadaniach miał dużo więcej niż dwa, ale nieee, to nie może być on. On powinien siedzieć na swoim miejscu - zastanawiał się.
Zaria
20:57:57 Zaria - Opowiadania lubią czasem przekręcić,wyolbrzymiać.-stwierdziła pocieszająco. - Dobra, i tak bym to w końcu... - zsunęła kaptur. Nasłuch się przyda i to bardzo.
Narracja
20:58:27 img Odsunęli się gwałtownie od Zarii i patrzyli na nią z niedowierzaniem.
Gwinn
20:58:30 Gwinn - Myślisz, że to Sif? - zapytał, kucając przed śladem łapy.
Narracja
21:00:05 img - Czym ty jesteś - odparli niemal równocześnie do Zarii.
Zaria
21:01:48 Zaria - Za mały. Wilk? Albo któryś z tych wielkich kotów. Choć to by było dość dziwne... - zerknęła na strażników-No co? Cały czas je miałam. - rozejrzała się, strzygąc uszami-Sama bym się chętnie dowiedziała,ale nie do końca pora na to pytanie. Znajdźmy ich najpierw.
Topornik
21:04:57 Topornik - o wielu dziwach słyszałem, nawet o kobietach krukach jakoby kowalami były, ale to? Znaczy ty. Oby twoje cechy nie zwabiły tutaj te koty czy psy - ruszył dalej.
Zaria
21:08:35 Zaria - Trudno stwierdzić. Raczej nieduże szanse. Grupę trzech ludzi idzie wyczuć i bez mutanta między nimi. - idąc rozglądała się za kolejnymi śladami. Stale kontrolowała czy coś słychać, czy coś czuć, a uszy poruszały się niemal stale.
Gwinn
21:11:24 Gwinn kierował się odgłosem rzeki, może przy brzegu coś znajdą.
Narracja
21:11:38 img W końcu grupie udało się dotrzeć do rzeki. Cały sprzęt czyli drewniana taczka oraz wiadra wody stały przy rzece po ich stronie. Były powywracane jakby ktoś porzucił je w pośpiechu. Część wiader stała już napełniona, ale poza tym nic więcej. Nikogo nie było w pobliżu. Żadnych śladów walki.
Narracja
21:13:14 img Cała rzeka nie była zbyt szeroka i nie wyglądała na bardzo głęboką. Między lasem a nią była wolna przestrzeń na prawie całej jej widocznej długości. Rzeka płynęła ostro w dół, a w oddali słychać było jakoby wodospad. Po drugiej stronie rzeki widoczne były ślady pozostawione najpewniej przez ludzi.
Zaria
21:15:41 Zaria wskazała ślady po drugiej stronie-Myślicie, że ich?
Zaria
21:16:04 Zaria wskazała ślady po drugiej stronie-Myślicie, że ich?
Tarczownik
21:17:04 Tarczownik - na pewno. Coś zapewne dało o sobie znać po naszej stronie i zaczęli spieprzać przed siebie. Rzekę da się w tym miejscu przejść.
Gwinn
21:18:26 Gwinn podszedł do wozu, oglądając go uważnie, zajrzał też do wiader. Spróbował na palec wody, ale wydawała się w porządku. Spojrzał tam, gdzie wskazywała kobieta.
Narracja
21:20:00 img Ziemia po drugiej stronie była mocno zadeptana jakby grupa ludzi w pośpiechu wychodziła z rzeki i uciekała do lasu.
Gwinn
21:20:14 Gwinn - Sprytnie, zobaczymy gdzie ich dalej pognało. Teraz jest tu spokojnie, mogliby wrócić.
Gwinn
21:21:24 Gwinn wylał resztę wody ze swojego bukłaka, opłukał go i nalał czystej, którą chętnie wypił. Gdy ugasił pragnienie, ponownie zapełnił naczynie, by mieć zapas.
Tarczownik
21:22:38 Tarczownik - najwyraźniej coś ich po drugiej stronie zatrzymało. Nie wiemy czy żyją ani jak daleko są. Jestem za tym by zgarnąć sprzęt, napełnić go i zanieść do obozu. Ryzykujemy życie własne oraz całego obozu. Biorąc wodę i wróciwszy na pewno uratujemy więcej istnień.
Topornik
21:24:01 Topornik - raczej na pewno nie żyją. Im dalej w las tym więcej drzew. Gdyby żyli na pewno by tutaj wrócili.
Tarczownik
21:24:30 Tarczownik - nie pamiętasz? Wrócił jeden. Bez ręki i cały we krwi. Nie zdążył nawet nic powiedzieć bo zaraz wyzionął ducha.
Zaria
21:26:10 Zaria -Wracajcie. Przyjdę może na kolację...
Topornik
21:27:08 Topornik - rozdzielając się skazujemy być może nas wszystkich na śmierć.
Gwinn
21:28:42 Gwinn - Jeżeli jest szansa, że jednak żyją, nie zostawimy ich.
Topornik
21:28:46 Topornik - niewykluczone, że trzeba też będzie wracać inną drogą. W tamtym miejscu już mogły zjawić się inne drzewce.
Tarczownik
21:29:35 Tarczownik - jakby nie patrzeć jesteśmy w jebanej pułapce. Jak dla mnie co nie wybierzemy i tak zginiemy, ale nie zamierzam się rozdzielać. We 4 mamy większe szanse.
Zaria
21:30:35 Zaria -Nie zostawię ich tam.- streściła swoje stanowisko.
Topornik
21:31:44 Topornik - a my nie zostawimy was. Pójdziemy razem. Z całą tą wodą i sprzętem we 2 na pewno nie uda nam się wrócić.
Gwinn
21:36:03 Gwinn skinął im głową w podzięce. - Jestem Gwinn - kto wie, może tym razem się uda.
Topornik
21:40:00 Topornik - Jestem Andrew, a to Lazar - wskazał na przyjaciela - Jeśli ktoś z nas przeżyje to chociaż imiona nie pójdą w niepamięć. Mam nadzieję - podszedł do rzeki - gotowi?
Gwinn
21:40:59 Gwinn - A ten, którego straciliśmy?
Tarczownik
21:41:02 Tarczownik - ten trzeci, świętej pamięci zwał się Michael.
Zaria
21:42:04 Zaria przyjrzała się wodzie. Wyglądała na w miarę czystą, ale ją bardziej obchodziło czy po dnie da się normalnie przejść i czy nie ma tam jakiś stworów. Po tym miejscu wiele można się spodziewać.
Topornik
21:44:19 Topornik wszedł do rzeki i zrobił kilka kroków na przód. Nurt był silny ale woda sięgała tylko do kolan i wystarczyło pilnować środka ciężkości by przejść bezpiecznie na drugą stronę.
Tarczownik
21:44:56 Tarczownik - a panience jak na imię? - udał się za przyjacielem lecz głowę odwróconą miał w stronę Zarii.
Gwinn
21:47:51 Gwinn wszedł do wody, jednak zaczekał na Zarię. Obawiał się, że drobną kobietę akurat prąd może pociągnąć.
-Zaria.
21:59:04 -Zaria. -przedstawiła się i poszła za nimi. Zdjęła najpierw pelerynę, by jej nie pociągnęła za sobą i obwiązała sobie w pasie. Może i nie było to specjalnie piękne, ale to nie pokaz mody. Ogon też uniosła, by niepotrzebnie sierści nie moczyć. Akurat przemoczona zaczynała trącić zmokłym psem.
Gwinn
22:05:37 Gwinn podał Zarii jedną rękę, na wszelki wielki.
Zaria
22:17:45 Zaria najpierw skontrolowała na ile sama jest w stanie przedostać się przez rzekę. Uznała, że nie potrzebuje aż tak asekuracji.
Gwinn
22:26:17 Gwinn szedł obok, ale kobieta sobie radziła. Kto wie, może to przez broń, która ją dociążała. Na brzeg wyszedł ostatni.
Narracja
22:26:25 img Po chwili wszyscy znajdowali się po drugiej stronie. Ślady butów ciągnęły się dalej. Wyraźnie było widać, że przed czymś uciekali. Ślady bestii były widoczne nawet tutaj, ale nadal nie bylo widać śladów walki. Najpewniej grupę ludzi i bestię dzielił spory dystans.
Zaria
22:30:05 Zaria upewniła się, czy to takie same ślady jak po drugiej stronie, po czym znowu nałożyła pelerynę. Kaptur sobie darowała, i tak już wiedzieli.
Narracja
22:31:39 img Ślady z pewnością należały do tego samego zwierzęcia.
Zaria
22:35:21 Zaria poszła powoli dalej. Ślady były wyraźnie widoczne. Nic dziwnego, przecież to była gonitwa i miała miejsce jeszcze tej nocy. Oddaliła się nieco od brzegu i sprawdziła, czy ślady wciąż są mokre. Wilgotne będą na pewno, ale inaczej wyglądają tuż po wybiegnięciu z wody, a inaczej po godzinie czy czterech.
Narracja
22:38:16 img Wilgotność która panowała w powietrzu uniemożliwiała Zarii precyzyjne dochodzenie w tej sprawie. Strażnicy szli przodem uważnie rozglądając się tak samo jak wcześniej. Oprócz szumu wody nie było słychać nic.
Zaria
22:39:58 Zaria poszła za nimi upewniając się czy Gwinn nie zostaje za bardzo w tyle. Jako kapłan miał mniejsze możliwości jeśli chodzi o obronę.
Gwinn
22:43:44 Gwinn trzymał się blisko. Niestety, tym razem już bez zapalonej pochodni.
Zaria
22:46:36 Zaria zrównała się z kapłanem -Gdzie masz ogień?
Gwinn
22:49:09 Gwinn - Zgasiłem, nie wiedziałem jak tu jest głęboko.
Narracja
22:50:12 img Inne pochodnie chyba zaraziły się od pochodni Gwinna. Zaczęły powoli gasnąć.
Zaria
22:52:57 Zaria spojrzała na pochodnie. No tak. Musiały się w końcu wypalić. Jak już wspomniała, to tylko parodie prawdziwych pochodni.- Zapal ją. Ogień tutaj jest potrzebny.
Gwinn
22:57:19 Gwinn przyznał Zarii rację. Teraz w spokoju i bez stresu poszło mu o wiele sprawniej.
Narracja
22:58:14 img Pochodnia Gwinna niechętnie lecz zajarzyła się małym ogniem. Jej dni a raczej minuty będą niedługo policzone.
Zaria
23:00:26 Zaria -Dobrze by było znaleźć jakąś nową... Niestety nie mam na to wystarczających materiałów.- mruknęła.
Gwinn
23:04:35 Gwinn - Albo po prostu się pospieszmy.
Narracja
23:30:56 img Las zaczął się rozrzedzać coraz bardziej. W końcu cała grupa ujrzała dziwne ruiny bliżej nieokreślonej budowli, lub kompleksu pomniejszych zabudowań. Ciężko było stwierdzić. Wszystko było porośnięte, natura upomniała się o swoje. Cokolwiek tu było, powoli przestawało istnieć. Jednak najważniejsze co rzuciło się wszystkim w oczy to ogromnych rozmiarów zardzewiała zbroja wraz z ogromnym toporem spoczywająca bezwiednie na ziemi. Była ułożona tak, jakby ktoś lub coś nadal było zakute w tą zbroję i leżało sobie na trawie. By wejść w taki pancerz, trzeba było być tak duży jak drzewce, które wcześniej spotkali.
Zaria
23:38:45 Zaria zatrzymała się kilkanaście metrów od zbroi. Spojrzała czy ślady naprawdę prowadzą tamtędy. Coś nie ufała takiemu zostawionemu samotnie pancerzowi...
Narracja
23:46:11 img Ślady prowadziły do tego miejsca po czym zniknęły w długiej trawie. Widać też było, że rozegrała się tutaj walka o czym mogą świadczyć chociażby nogi wystające spod wielkiej leżacej na ziemi zbroi. Sama zbroja miała też na sobie ślady oręża. Świeże ślady o czym poinformował resztę grupy jeden ze strażników, który zaryzykował i podszedł bliżej zbroi.
Gwinn
23:47:03 Gwinn - To raczej nie należało do nikogo z naszych.
Topornik
23:47:11 Topornik - ten miał ewidentnie pecha. Pokonali golema ale ten runął na jednego z naszych. Jeśli się też dokładnie rozejrzeć, to gdzie nie gdzie widnieją ślady krwi na trawie. Pewnie skryli się w ruinach.
Tarczownik
23:47:50 Tarczownik - zakładając, że tu stracili jednego to jest ich łącznie pięciu.
Topornik
23:49:22 Topornik - w dawnych czasach było tu mnóstwo zabudowań tętniących życiem. Te golemy to jedyne "żywe" pozostałości po tym miejscu. Mogą wydawać się uśpione ale ich mechanizm dalej działa i jeśli zbliżymy się zbytnio, mogą wstać i nas zaatakować.
Zaria
23:49:34 Zaria poszła dalej do przodu. Czyli to coś było martwe. Dobrze. Rozejrzała się. Nie dlatego, że im nie wierzyła. Może zdołałaby znaleźć coś więcej. Potem spojrzała dość nieufnie w stronę ruin. No cóż. Trzeba. Poszła w tamtym kierunku, kontrolując węchem. Powinna rozpoznać, czy przechodziła tędy grupa ludzi.
Zaria
23:50:06 Zaria -Warto zapamiętać.
Narracja
23:50:18 img Zaria wyraźnie czuła zapach ludzkiej krwi. Woń ciągnęła się w stronę wejścia do ruin.
Zaria
23:53:29 Zaria -Szli tędy.- wskazała wejście -Co najmniej jeden jest ranny, choć pewnie więcej. Mocno ich czuć, miejmy nadzieję, że nic tędy wcześniej nie przechodziło...
Data 06.12.2017
Narracja
00:09:14 img Nim Zaria usłyszała odpowiedź kapłana i strażników usłyszała donośny szmer niedaleko stąd. Poczuła również nieprzyjemny zapach mokrego zwierzęcia.
Narracja
00:17:52 img Pochodnia Gwinna dokonała żywota.
Zaria
00:17:57 Zaria wyjęła broń. - Idzie to co ich tu zagoniło.- ostrzegła. -Chowamy się tam gdzie tamci? Walczymy?
Topornik
00:19:09 Topornik - poważnie o to pytasz? - powoli wycofywał się w stronę ruin - ciasne pomieszczenia mają to do siebie, że mogą być niebezpieczne... ale za to potwory mają w nich swój limit jeśli chodzi o rozmiar.
Zaria
00:21:28 Zaria pociągnęła Gwinna, by wszedł przed nią. Andrew szedł pierwszy, więc w razie czego on może bić. Skontrolowała co z Lazarem, ale miała nadzieję, że również przepuści kapłana. Tarcza lepszą obroną niż kij.
Gwinn
00:21:57 Gwinn - Zaria - pociągnął ją krótko za ramię, kierując się za Andrew.
Narracja
00:24:21 img Lazar stał już przed wejściem kiedy toczyła się rozmowa reszty grupy. Był tchórzem ale w nagrodę poszedł jako pierwszy, również z oczywistych względów. Za nim był Andrew, a za nim natomiast reszta grupy.
Zaria
00:29:47 Zaria weszła tuż za kapłanem. W środku rozejrzała się. -Ciemno jak w dupie.- mruknęła. Spojrzała po rzeczach, które miała ze sobą. No ni chuja, nie zrobi z tego pochodni... Może coś tu jest takiego, co by w tym pomogło?
Narracja
00:32:16 img Tuż po tym jak weszli w ruiny na zewnątrz rozległo się straszny i zniekształcony odgłos drapieżnego kota. Wszyscy mogli czuć się jednak bezpiecznie, ponieważ korytarz był na tyle wąski, że bestia nie miała tu wstępu. Minusem był fakt, że widoczność była ty słaba, a raczej nie było jej wcale. Wszyscy musieli iść po omacku, ufając wszystkim swoim zmysłom prócz oczywiście wzroku. Pochodnie pochodnie i jeszcze raz pochodnie - słowa te pewnie dręczyły wszystkich podświadomie.
Narracja
00:33:07 img Zaria poczuła znajomy zapach. Poczuła się jakby z powrotem znalazła się w lochach. Ruiny okazywały się być głębsze niż można sobie wyobrazić.
Zaria
18:54:42 Zaria niemal jęknęła. Nie znosiła tego zapachu. - Nieumarli... - mruknęła pod nosem.
Data 12.12.2017
Andrew
22:14:47 Andrew - bez źródła światła to będzie niemalże pewna śmierć.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 6, 7, 8, ... 10, 11, 12,   Następna