[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 31, 32, 33, ... 215, 216, 217,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 03.05.2018
Narracja
22:35:29 img Vlanca nawet nie poczuła kiedy zasnęła. Obudziło ją strzelanie drewna w ognisku. Czuła się już znacznie lepiej. Nie miała również liścia na szyi za to czuła jakby jakaś błona otaczała jej ranę. Chyba pomogło. Druida nigdzie nie było, a słońce widniało już na nieboskłonie.
Narracja
22:37:15 img [Rolkimus] Szuranie nie ustawało, ale też jakoś specjalnie się nie zmieniło.
Vlanca
22:37:56 Vlanca czuła jak bardzo chce się jej pić. Rozejrzała się za swoją latającą wodą. Czyżby ją znów straciła?
Narracja
22:39:49 img Wody nie było w czystej postaci. Lecz Vlanca dobrze widziała, że może ona się znajdować chociażby w roślinności. Wymagało to jednak większego skupienia i trochę cierpliwości.
Vlanca
22:42:54 Vlanca dotknęła rękami ziemi, zamierzając wyssać wodę z trawy, lecz wyczuła podziemny strumień. Z niego łatwiej jej będzie skorzystać.
Kagetsuki
22:52:22 Kagetsuki - Miło mi poznać.- nie uścisnął jeg ręki - Wspomniano mi coś o jakichś próbach czy ocenie zdolności?..
Rolkimus
22:52:38 Rolkimus - Coś czuje, że to nic dobrego.. - wyciągnął sejmitar by uderzyć w ścianę, nie za mocnym podmuchem wiatru.
Narracja
22:52:43 img Minęły dwie minuty i na ziemi zaczęła pojawiać się kałuża, która rosła wraz z upływem czasu.
Drenar
22:53:55 Drenar - Na to wygląda... Uwierz mi, że przepływ informacji obecnie jest bardzo słaby. Jeśli ci tak powiedziano to nie zamierzam tego kwestionować. W takim razie chodź za mną - zaprowadził go do kilku kukieł treningowych - Pokaż co umiesz.
Mistrz Gry
22:54:19 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Rolkimus przebije się przez ścianę?)
1.1k100(m0%) = 61
2.1k100(m0%) = 65
3.1k100(m0%) = 56
[Wynik:NIE]
Narracja
22:54:34 img Lekkie podmuchy wiatru nie wywierały żadnego wrażenia na skale.
Vlanca
22:55:12 Vlanca nie chciała tworzyć błota, dlatego oderwała wodę od ziemi. Starała się, by była jak najbardziej czysta, jednak musiałaby być naprawdę brudna, by odmówiła sobie napicia się jej.
Amelia
22:55:38 Amelia wyjęła pistolet i podeszła powoli do truchła. Szturchnęła szkielet nogą,gotowa zaraz zacząć strzelać.
Narracja
22:56:36 img Trup leżał i chyba nie miał ochoty na walkę z uzbrojoną kobietą. Nawet po śmierci wolał nie ryzykować. Jak leżał tak leżał. Wyglądało, że leżał tu bardzo, ale to bardzo długo.
Kagetsuki
22:57:50 Kagetsuki - Konkretnie?..
Amelia
23:01:23 Amelia odłożyła swoją broń i kucnęła obok trupa, by mu się lepiej przyjrzeć. Jego zbroi, temu ostrzu, jemu samemu...
Narracja
23:03:57 img Vlanca niezbyt odpowiadała woda słodka jednakże mogła się jej napić bez większego ryzyka. Odłożona w jej ciele sól powinna sobie z tym poradzić. Vlanca miała również wysuszoną skórę, o którą też wypadałoby zadbać. Przy dotyku strasznie ją bolała.
Drenar
23:04:52 Drenar - Wyobraź sobie, że przed sobą nie masz kukły tylko demony, które zrobią sobie z ciebie kolacje jeśli będziesz stał jak kołek. No już. Zniszcz je. Ale nie przesadź. Lubię te miejsce - zaśmiał się.
Narracja
23:06:05 img Szkielet z pewnością leżał tu kilkanaście lat jak nie dłużej jednak zbroja nie ucierpiała tak mocno... a raczej to co z niej zostało. Była najwyraźniej wykuta z czegoś, co było odporne na działanie czasu. Wydawało się też bardzo twarde i solidne... jednak coś było w stanie to stopić. Albo rozpuścić.
Rolkimus
23:07:28 Rolkimus odsunął się od ściany. Tym razem uderzył w ścianę wietrznym pociskiem.
Narracja
23:09:23 img Rolkimus miał szczęście w nieszczęściu. Ściana nie była z litej skały i już jej pierwsze kawałki posypały się. Mógł kontynuować dalej bądź zwiększyć kaliber.
Amelia
23:12:51 Amelia przygarnęła sobie ostrze. Pewnie straciło na ostrości przez ten kwas czy cokolwiek to było, co zostawiło metal w takim stanie. Poszła na razie dalej, ale oglądała się czasem. Była prawie pewna, że coś za nią szło. Miała jeden pomysł jak sprawdzić co, ale wydawał jej się dodać szalony, więc na razie odpuściła.
Kagetsuki
23:13:03 Kagetsuki - Na takie "demony" - podszedł do jednej kukły i wyciągnął katanę. Wykonał błyskawiczny ruch, a "głowa" kukły upadła na ziemię - wystarczy tyle. Proszę o konkretniejsze informacje. Nie wiem co chcecie zobaczyć.
Drenar
23:14:31 Drenar - Sam głową ruszyć nie umiesz? Nie będziemy ci mówić jaką nogę stawiać najpierw i którą ręką machać. Chcę zobaczyć ciebie w akcji. Po prostu walcz. Słyszałem, żeś mag, a jak na razie machasz tym dziwnym mieczem.
Narracja
23:15:56 img Amelia szła dalej i nagle poczuła delikatny powiew z kierunku do którego zmierzała. Trafiła na zakręt w lewo lecz również w tej chwili usłyszała skrobanie nad sobą.
Amelia
23:20:14 Amelia nie mogła się powstrzymać. Gdy usłyszała dźwięk, musiała się obejrzeć, celując pistoletem tam skąd dźwięk dobiegał.
Rolkimus
23:22:02 Rolkimus odsunął się jeszcze bardziej. - Mam tylko nadzieje, że nie przysypię mnie kupa głazów. - uderzył w ścianę wietrznym pociskiem, z większą mocą.
Narracja
23:22:04 img Amelia zauważyła nad sobą malutki otwór w suficie, wielkości piłki do nogi. Wychodziła z niego długa strasznie wychudzona i kościska ręka z równie długimi szponami. Kiedy poświeciła na otwór, ręka gwałtownie schowała się w dziurze. Skrobanie stało się bardziej donośne.
Kagetsuki
23:23:30 Kagetsuki spojrzał na niego mrużąc oczy. Sięgnął do kieszeni wszytej we wnętrzu rękawa, ani się Drenar obejrzał, jak w ręce trzymał trzy kartki, każdą pokrytą innymi znakami. Szybko wypowiedział słowa na nich spisane i tak, pierwsza z kukieł stanęła w płomieniach, druga okryła się warstwą lodu, zaś trzecią przebił na wylot świetlisty kolec. popatrzył na Drenara z wyczekiwaniem.
Narracja
23:23:56 img Rolkimusowi udało przebić się przez jedną ze ścian, ponieważ między nimi coś już było... i to coś wyskoczyło prosto na niego http://hosting.amv3d.webd.pl/image.php?di=GN2H Bydle miało prawie dwa metry i zaryczało głośno. Na tyle by w uszach Rolkimusa pojawił się denerwujący pisk.
Drenar
23:25:41 Drenar zaklaskał krótko w dłonie - No no no! I to rozumiem. Mag żywiołów niczym sam Mistrz Brahir! Kogoś takiego jak ty potrzebujemy. Możesz mi tylko wyjaśnić na jakiej zasadzie działa twoja magia? Co to za kartki?
Amelia
23:26:09 Amelia się nie pierdoliła. Strzeliła w łapę gdy tylko zobaczyła. trzeba się zmywać. Przyśpieszyła kroku podążając za powiewem. Oby to była dobra droga, choć zaczynała w to wątpić. Zwracała uwagę na wszelkie otwory w suficie, w ścianach czy w podłodze. Regularnie też się oglądała i cokolwiek próbowało jej sięgnąć dostawała pociskiem skondensowanej energii.
Narracja
23:27:45 img Ręka zniknęła w otworze. Amelia usłyszała dochodzący z niej pisk. W ścianach ewidentnie zaczęło się coś ruszać. Poczuła lekkie wibracje oraz donośny skowyt odbijający się echem. Dochodził zza jej pleców, ale sądząc po wyciu to coś było daleko.
Narracja
23:29:39 img Amelia nie szła długo. Tuż za zakrętem znajdowało się sporych rozmiarów pomieszczenie. Z pewnością nie było dziełem natury, albo bezmyślnych stworów. Ściany były wyszlifowane, na środku znajdował się filar podtrzymujący sklepienie. Leżało tu pełno szkieletów i losowych kości. Wśród nich było sporo kawałków metalu, żadnych kompletnych przedmiotów. Wszystko było w podobnym stanie co wcześniejsze znalezisko Amelii.
Narracja
23:30:08 img Z pomieszczenia odbijały trzy przejścia - na wprost, w lewo i w prawo.
Vlanca
23:30:54 Vlanca zaczęła delikatnie masować skórę wodą, chcąc ją jak najbardziej zwilżyć. Odczuwała przy tym dużą ulgę.
Amelia
23:31:46 Amelia przeszła pomiędzy tymi trzema i sprawdziła czy czuć z któregoś powiew. Jeśli tak, to zaznaczyła jako B1 i poszła nim. Jeśli nie, skręciła w prawo.
Rolkimus
23:33:44 Rolkimus - skrzywił się słysząc pisk.- Cholera, wiedziałem. - zaczął atakować to monstrum, wietrznymi pociskami.
Kagetsuki
23:34:04 Kagetsuki - Magią żywiołów bym to nie nazwał. A to... są zaklęcia. Mogą przybrać każdą formę. Mogę przywołać tym sposobem kilkoro hmm.. sług, mogę rzucić klątwę, jak również postawić barierę, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Narracja
23:34:25 img Powiew dochodził z sali, w której obecnie sie znajdowała. Zapewne jakiś otwór doprowadzał tu powietrze z zewnątrz. W takim razie Amelia poszła w prawo.
Amelia
23:40:11 Amelia poszła, momentami zastanawiając się czy nie przejść do biegu, ale byłoby to głupie z co najmniej dwóch powodów: łatwiej byłoby jej coś przegapić i głupio spaść, a w dodatku w przypadku ewentualnej konfrontacji dobrze żeby nie była zziajana.
Drenar
23:41:59 Drenar - Gdzieś ty był jak walił się dzwon?! - poklepał go po ramieniu - Spadłeś nam z nieba. No nic. Skoro tak to mam dla ciebie zadanie specjalne. Chodźmy do mojej tymczasowej pracowni - wskazał na strażnice, z której przyszedł.
Mistrz Gry
23:42:50 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Kto wygra?)
1. Rolkimus1k100(m0%) = 75
2. Pretotarian Wojownik1k100(m0%) = 94
3. Remis1k100(m0%) = 55
[Wynik: Pretotarian Wojownik]
Narracja
23:43:52 img Stworzenie odskoczyło na ścianę i odbiło się od niej ciskając swoim wielkim cielskiem w Rolkimusa obalając go na ziemię. Sejmitar potoczył się dalej, a nad elfem wisiał straszny niczym wyjęty z koszmarów omen śmierci.
Narracja
23:44:57 img Vlanca z minuty na minutę odzyskiwała siły choć to co sobie oferowała było wręcz niczym w porównaniu z kąpielą w oceanie. Zza drzew wyłonił się w końcu Druid. Uśmiechnął się szeroko widząc, że Vlanca trzyma się dobrze.
Druid
23:45:42 Druid położył obok niej kosz z zielonymi owocami wielkości jabłka - Proszę jedz. Mają w sobie dużo wody. Nie są może zbyt dobre, ale jadalne.
Kagetsuki
23:47:51 Kagetsuki - Dzwon? - spytał, podążając za nim
Narracja
23:48:16 img Amelia miała do wyboru - prawo lub lewo. Wydawało jej się, że ta decyzja może wpłynąć znacząco na jej życie. Przez moment miała również przebłysk dawnej świadomości. Widziała siebie i Rolkimusa u podnóży gór. Rozmawiali o czymś lecz nie wiedziała o czym. Jakby na tamten moment ogłuchła. Widziała też przełęcz prowadzącą głębiej w góry. Czuła, że to to miejsce, o które chodziło Lavanowi.
Drenar
23:50:18 Drenar - Obecnie znajdujemy się na kontynencie. Nieopodal znajduje się wyspa, a na nim największe miasto jakie wzniesiono, czyli Aeterii. Jest to wielka świątynia poświęcona naszej strażniczce, która śpi na dnie oceanu. Za pomocą dzwonu możemy ją zbudzić raz na sto lat w razie wielkiego niebezpieczeństwa. Sto lat minęło - zaczął wchodzić po schodach na górę - Ale co z tego, skoro zdrajczyni nie z tego świata doprowadziła do jego zniszczenia? Nasza ostatnia deska ratunku popadła w ruinę.
Amelia
23:50:29 Amelia zwolniła na przepływu wspomnienia, po czym potrząsnęła głową, by się z tego wydostać. Spojrzała w lewo, w prawo. Czemu te cholerne korytarze były takie podobne do siebie? Machnęła niedbale B2 po prawej i tam pobiegła.
Kagetsuki
23:51:42 Kagetsuki - Zdrajczyni?.. - spytał. Skoro "nie z tego świata" już wyczuwał ślady lisich łapek na tej sprawie.
Narracja
23:52:53 img Amelia zakręcała jeszcze raz i spotkała się z... ścianą. Korytarz był ślepy. Musiała zawracać lecz usłyszała jak za sobą w tunelu coś przebiegło. Było chyba tuż za zakrętem.
Drenar
23:53:56 Drenar - Nie widziałem jej osobiście, ale z tego co mi doniesiono posiada uszy i ogon i umie zamienić się w jakieś dziwne zwierze... Ma miecz podobny do twojego i para się ogniem. Miała nam pomóc odeprzeć demony, a ostatecznie się z nimi zbratała i zwróciła przeciwko nam.
Amelia
23:55:49 Amelia niemal podskoczyła, oglądając się. W którą stronę biegło i skąd?.
Vlanca
23:57:16 Vlanca - Jeszcze chwila, a bym uznała, że mnie zostawiłeś - rzekła zmęczonym głosem. Chętnie zaczęła jeść, co jej przyniósł. Dopiero gdy zaspokoiła pragnienie i głód oraz uśmierzyła ból, mogła rozejrzeć się tu dokładniej i dostrzec brak czegoś lub raczej kogoś. Zaczęła rzuć bardzo powoli, opuszczając dłoń z nadgryzionym owocem. - Gdzie on jest?
Data 04.05.2018
Rolkimus
00:04:31 Rolkimus próbował przemienić swój miecz w wiatr i cisnąć resztką swojej mocy co mu została, w stwora.
Data 05.05.2018
Kagetsuki
10:31:11 Kagetsuki - Całkiem to do niej pasuje...w kto by ufał lisom... - mruknął do siebie
Agasharr
10:34:49 Agasharr zostawszy sama, zaraz jęła rozglądać się po komnacie.
Drenar
11:39:36 Drenar - Lisom? Czym są lisy?
Kagetsuki
11:40:27 Kagetsuki - W to co się zmienia. W moim świecie, to dość popularny... szkodnik. Przynajmniej te dzikie.
Drenar
11:42:19 Drenar rozłożył ręce - To wiele wyjaśnia. Szkoda, że nikt wcześniej nas nie ostrzegł... prócz niej samej. Bardzo ważna osobistość za nią poręczyła. Dlatego nie gnije w lochach.
Kagetsuki
11:43:35 Kagetsuki - Ważna osobistość? Dlaczego?..
Drenar
11:44:31 Drenar - Żebym ja to wiedział. Niezbadane są ścieżki Zakonu. Ale i na nim się to odbiło. Dostaliśmy raport, że Caramorii znajduje się na północy. U schyłku życia.
Kagetsuki
11:48:21 Kagetsuki - O, jego też załatwiła? Szkoda, z chęcią zamieniłbym z nim kilka słów.
Drenar
11:50:05 Drenar - Tego nie wiem. Ale wiem, że Zakon się za nią weźmie. Pewnie już jej nie spotkasz.
Kagetsuki
11:51:35 Kagetsuki - Obawiam się, że nie będą potrafili jej właściwie zabić.
Drenar
11:55:11 Drenar - Zabić? Wiele sądzonych przez zakon błagało o karę śmierci.
Kagetsuki
11:57:18 Kagetsuki - Jakże miło mi to słyszeć...
Drenar
11:58:20 Drenar - Miło nie miło... Zobaczysz się z nią jak wykonasz swoje zadanie. Wtedy osobiście będę wnioskował za tobą.
Kagetsuki
12:02:04 Kagetsuki - Wobec tego... jakież to zadanie?
Drenar
12:05:05 Drenar otworzył drewniane drzwi na samej górze strażnicy i przekroczył próg - Już ci pokazuję - podszedł do stołu z rozłożoną mapą - To mapa okolic stolicy. Wokół niej jest pięć obozowisk demonów. W każdym znajduje się szczelina, przez którą te plugawce przechodzą na nasz świat. Trzeba je zamknąć.
Kagetsuki
12:06:13 Kagetsuki - Macie na to jakiś konkretny sposób?
Drenar
12:07:57 Drenar - Nie widzę innego jak tylko przedarcie się przez bramy, wtargnięcie do obozu i zniszczenia klejnotu dusz, który stabilizuje szczelinę. Kiedy zniszczysz ten klejnot szczelina nie zamknie się kompletnie. Zrobi to archont, którego ci przydzielę do kompanii. Klejnot musi znajdować się blisko szczeliny więc na pewno go nie przegapicie.
Kagetsuki
12:09:37 Kagetsuki - Oczywiście.
Drenar
12:12:46 Drenar - Pójdzie z tobą również oddział złożony z dwunastu paladynów i jednego variusa. To właśnie varius będzie wami przewodzić. Twoim zadaniem jest ułatwić im przeprawę na każdy możliwy sposób oraz zadbanie o to by poległo jak najmniej ludzi.
Kagetsuki
12:14:34 Kagetsuki kiwnął głową. Całkiem mu odpowiadało takie zadanie, będzie miał okazję zapoznać się z realiami
Drenar
12:16:40 Drenar - Potrzebujesz czegoś? Pożywienia? Odpoczynku? Wyposażenia?
Kagetsuki
12:17:17 Kagetsuki - Co najwyżej kilku informacji i chwili na przygotowanie.
Drenar
12:21:34 Drenar - I tak wyruszycie dopiero po zmroku. Obszar wokół stolicy jest zalesiony i to właśnie na wykarczowanych terenach znajdują się obozy - przejechał jeszcze palcem po mapie - Między stolicą, a lasem są łąki. Wiemy, że demony patrolują teren z góry, więc musicie być ostrożni. Archont zdoła was zamaskować ale nigdy nic nie wiadomo. Zakradniecie się do pierwszego obozu. Tego najbliższego stolicy i tam zaskoczycie ich atakiem jeśli przekradniecie się niepostrzeżenie. Po tym ataku reszta obozów zostanie poinformowana więc macie szansę tylko na jedną niespodziankę. O takowe informacje ci chodziło?
Kagetsuki
12:23:57 Kagetsuki - Bardziej interesuje mnie z jakimi demonami będziemy mieli do czynienia.
Drenar
12:25:12 Drenar - Ich różnorodność powala na kolana - pokręcił głową - Właściwie to nie możemy być pewni z czym przyjdzie nam walczyć.
kagetsuki
12:30:28 kagetsuki - Interesujące... no cóż, w takim razie jakbym mógł prosić o tusz, pędzel i trochę papieru. Spożytkuję jakoś czas oczekiwania... chyba, że jest coś jeszcze co miałbym zrobić.
Drenar
12:32:13 Drenar - Wszystkie potrzebne rzeczy znajdziesz w kredensie - wskazał palcem - Niegdyś to była komnata skryby więc znajdziesz nawet puste książki.
Kagetsuki
12:36:56 Kagetsuki kiwnął głową i podszedł do kredensu.
Drenar
12:39:47 Drenar - Znajdziesz mnie na placu. Jeśli mnie nie będzie to znaczy, że zbieram drużynę.
Kagetsuki
12:44:12 Kagetsuki kiwnął głową
Drenar
12:44:50 Drenar wyszedł.
Kagetsuki
12:54:40 Kagetsuki przeszukał szafkę i kiedy tylko znalazł papier zajął się spisywaniem zaklęć, które uznał za mogące się przydać. W tym również takich potężniejszych, których rzucenie, cóż, mogł mu trochę zająć. Ale nie będzie sam, wobec czego już ma pewną przewagę.
Narracja
13:05:33 img [Agasharr] Kiedy Sartarius wyszedł zaraz po nim wszedł Elandiel, przywódca Zakonu. Stanął przed drzwiami i spojrzał chłodnym wzrokiem na Agasharr - Staniesz przed sądem. W najlepszym wypadku czeka cię śmierć.
Agasharr
13:06:42 Agasharr przypatrywała mu się bez wyrazu, w milczeniu.
Elandiel
13:08:26 Elandiel - Twój spokój jest niezwykle zastanawiający. Gdzie podziała się w tobie agresja?
Agasharr
13:11:28 Agasharr - Cały czas znajduje się w tym samym miejscu.
Elandiel
13:14:46 Elandiel - Wstań.
Agasharr
13:15:15 Agasharr wstała.
Elandiel
13:17:05 Elandiel - Jeśli jest coś co warto wiedzieć o demonach to możesz podzielić się ze mną tym teraz. Może twój wyrok będzie dało się zmniejszyć.
Agasharr
13:18:29 Agasharr - Nie przypominam sobie żadnej takiej rzeczy.
Elandiel
13:19:25 Elandiel - Są miejsca gorsze niż piekło. Za mną! - krzyknął i wyszedł.
Agasharr
13:21:51 Agasharr w milczeniu ruszyła za nim.
Elandiel
13:24:02 Elandiel poprowadził Agasharr na zewnątrz gdzie czekała już obstawa. Było ich znacznie mniej niż pierwotnie. Sartariusa też nigdzie nie było. Zaprowadził ją pod wóz z runiczną klatką. Drzwi były otwarte.
Agasharr
13:25:17 Agasharr nie weszła tam do czasu aż jej nie kazał.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 31, 32, 33, ... 215, 216, 217,   Następna