Strona 24 z 28 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 23, 24, 25, ... 26, 27, 28, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 25.02.2018 |
Ivi |
23:33:09
Ivi - Wpierw powiedz czy mówili ci cokolwiek, dlaczego cię porwali? |
Natan |
23:33:15
Natan zlał Minę. Nie pierwszy raz zresztą. Vincent działał na niego jak płachta na byka - I tak mnie za takiego uważasz. Wszyscy mnie mają za idiotę, kryminalistę i bóg jeden wielki wszechmogący wie jeszcze za kogo. Sram na was. |
Ivi |
23:33:46
Ivi kątem oka przyglądała się tej dramie. |
Ivi |
23:34:45
Ivi pomogła usiąść Felicji, by mogły na spokojnie porozmawiać. |
Vincent |
23:35:09
Vincent - Nie mam zamiaru cię niańczyć. To dla mnie zbyt wiele Natan. |
Felicja |
23:35:23
Felicja - Ten co ma imię apostoła, wpadł na mnie i uznał, że będę zagrożona jak mnie tam zostawi. Potem przyjechał ten co udaje biskupa, z mała dziewczynką i pojechaliśmy do hotelu. Mówili mi, ze masz jakiś dar i chcą sprawdzić czy ja też to mam.- |
Natan |
23:36:15
Natan popatrzył to na Vincenta, to na swoje spluwy po boku - Heh.. wiesz co. Mi nawet kulki szkoda na ciebie - splunął krwią na ziemię - Jesteś największym chujem jakiego zrodził ten świat - odwrócił się i szedł dalej w las. |
Vincent |
23:36:42
Vincent olał Natana i odwrócił się do kobiet. |
Cathrine |
23:37:37
Cathrine stała chwilę nie wiedząc co z sobą zrobić, ale pobiegła za Natanem. |
Natan |
23:38:07
Natan krzyknął do Cathrine - NIE! Nie idziesz ze mną rozumiesz? |
Vincent |
23:38:25
Vincent - Cathrine, zostaw go. |
Cath |
23:41:36
Cath skuliła się -Nie zostawiaj mnie z nim...- poprosiła cicho. |
Ivi |
23:41:40
Ivi zacisnęła pięści. Wszystko pomału zaczynało jej się układać. - Nie chcą nam wcale pomóc, chcą wykorzystać. Vincent z moją pomocą pozbył się... Problemu, z którym od dłuższego czasu nie dawali sobie rady. Teraz porwał ciebie, licząc że może też jesteś medium. Albo chciał się upewnić, że już nie odejdę. |
Vincent |
23:42:38
Vincent podszedł do Felicji i Ivienne - Coś nie tak? |
Felicja |
23:42:51
Felicja - Ja nie mam takiego daru, nie pomogę im- |
Natan |
23:43:01
Natan - Ze mną nie będziesz bezpieczna. Zrozum. |
Cathrine |
23:44:21
Cathrine -Ja się go boję. |
Natan |
23:48:20
Natan - Cathrine... ja nie mogę? Rozumiesz? Nie mogę cię zabrać ze sobą. Ja nie chcę. Niech Felicja albo Ivienne się tobą zajmą. Ja nie mogę - odwrócił się i odszedł. |
Ivi |
23:48:58
Ivi zamilkła. |
Cathrine |
23:50:13
Cathrine pomachała mu niemrawo ręką. Usiadła pod najbliższym drzewem kuląc się jak wcześniej w helikopterze. |
Vincent |
23:51:26
Vincent - Rozumiem jak to wygląda. Domyślam się co sobie myślicie. Nie oczekuję od was zrozumienia, ale rozwagi. Nie jesteście bezpieczne. Nie rozumiecie powagi sytuacji. |
Data | 26.02.2018 |
Ivi |
20:54:50
Ivi nie czuła się przekonana. Ciekawiło ją, czy odejście Natana to część ich planów, czy jednak zrozumiał, że źle zrobił i postanowił się z tego wycofać. |
Cathrine |
21:55:29
Cathrine poczuła wielką potrzebę pójścia gdzieś indziej. Gdziekolwiek, gdzieś daleko. Korzystając z tego, że dorośli są najwyraźniej zajęci sobą, odeszła gdzieś na bok. Nie w tą stronę, w którą szedł Natan. W jakąś. |
Data | 27.02.2018 |
Mistrz Gry |
22:14:42
PatrickLavender rzuca kością: (Czy Vincent zauważy Cathrine?) 1.1k100(m0%) = 98 2.1k100(m0%) = 30 3.1k100(m0%) = 17 [Wynik:TAK] |
Vincent |
22:15:06
Vincent - Nie radzę ci się zbytnio oddalać młoda damo. To zbyt niebezpieczne. Zaraz po nas przyjadą. |
Cathrine |
22:16:09
Cathrine -Mmmhmm- mruknęła na odlew i skręciła trochę w ich stronę. |
Vincent |
22:17:13
Vincent - Nie chcę dla nikogo źle. |
Cathrine |
22:28:01
Cathrine -Mhm.- czy ona go w ogóle słuchała? |
Felicja |
22:39:51
Felicja - Ale co pan od nas oczekuje? Od kiedy z Wami przebywam, to tylko słysze ONI to ONI tamto, kim są Ci ONI? I co od nas chcą?- |
Vincent |
22:46:32
Vincent spojrzał na Felicję - Nie wyraziłem się dość jasno? - spojrzał na Cathrine - Możesz pokazać, że Mina tu jest? |
Cathrine |
22:50:43
Cathrine -Po co? |
Vincent |
22:54:42
Vincent - Żeby pokazać Felicji z czym mamy do czynienia. |
Felicja |
22:57:21
Felicja - Nie, nie wyraził się pan dość jasno, abym mogła nie uznać tego za stek bzdur.- |
Cathrine |
23:03:56
Cathrine spojrzała w górę. -Mina, co ty na to?- spojrzała na demona. |
Mina |
23:36:15
Mina wzruszyła ramionami -Dobra. Chyba to choć trochę zmniejszy ten chaos.- wzięła dziewczynkę na ręce i poleciała w górę, zatrzymując się w połowie wysokości drzew. |
Data | 28.02.2018 |
Vincent |
20:19:27
Vincent obserwował całe zajście z zaciekawieniem. Ciekawiła go jednak bardziej reakcja wątpiącej katoliczki. |
Catherine |
20:28:18
Catherine zaśmiała się gdy Miną zaczęła z nią krążyć wzdłuż drzew. Ivi mogła zauważyć jak skrzydła demona przenikają przez drzewa. Pewnie jej to znacznie ułatwiało. |
Felicja |
21:04:54
Felicja patrzyła na to z szeroko otwarymi oczami. Z szoku przestała ucieskać ranę na uczie i ta zaczęła znów krwawić. Dziewczyna nie zauważyła kiedy straciła konntakt ze światem i oduneła się na ziemię zemdlona. |
Ivi |
21:07:11
Ivi - Fel...? Nie, nie, powiedź coś! - zerknęła na ranę. - Cholera, opatrunek przecieka. |
Vincent |
21:08:14
Vincent - Dobrze Cathrine już wystarczy. |
Narracja |
21:08:32
Z daleka słychać było samochód terenowy. |
Ivi |
21:23:46
Ivi nie wzięła dodatkowych opatrunków, więc teraz mogła jedynie uciskać ranę. |
Narracja |
21:26:47
Przed nimi zatrzymały się aż trzy samochody terenowe. Z jednego wyszło dwóch mężczyzn, którzy byli ubrani... normalnie. Jak zwykli cywile. Podbiegli do Felicji i sprawdzili puls. Potem mieli zamiar ją przetransportować do auta. |
Vincent |
21:27:29
Vincent - Ivienne pójdziesz na tyły i zajmiesz się siostrą. Cathrine usiądzie wyjątkowo z przodu, a ja poprowadzę. |
Mina |
21:35:33
Mina odstawiła Cath, choć dziewczynka wydawała się tym dość niepocieszona. Spojrzała na Felicję. - To przeze mnie...? |
Ivi |
21:48:36
Ivi - Dajcie bandaże - poleciła mężczyznom. W samochodzie powinna być apteczka, nie będzie uciskać rany całą drogę, trzeba było poprawić opatrunek. Vincent coś spieprzył. |
Narracja |
21:57:51
Mężczyźni podali Ivienne apteczkę - Proszę się pospieszyć - nalegali. |
Ivi |
22:23:43
Ivi spojrzała na apteczkę. Przecież ręce miała zajęte i całe we krwi... Nie zamierzała jednak gadać z idiotami, więc szybkim ruchem sama otworzyła apteczkę i wzięła, co jej potrzeba. Bandaż zawiązała naprawdę mocno. Przynajmniej krew przestała lecieć. Pomogła przetransportować Felicję do samochodu. |
Data | 04.03.2018 |
Narracja |
21:51:07
Samochody ruszyły. Vincent wraz z Ivienne, Cath i Felicją jechał po środku. Na tyle i przedzie jechały identyczne samochody terenowe. Wjechali gdzieś głębiej w las. Nie zmierzali w stronę miasta. |
Felicja |
21:52:06
Felicja ocknęła się. - Co? Co się stało?- zapytała. |
Cathrine |
21:54:06
Cathrine grzecznie zapięta siedziała tuż przy oknie. Miwa schowała się w dziewczynce i tylko obserwowała jej oczami, czyli w zasadzie widziała tylko to, co na zewnątrz, bo mała gapiła się ciągle tylko w okno. |
Ivi |
22:11:17
Ivi - Jedziemy. Nie bój się, dużo cię nie minęło. |
Felicja |
22:13:13
Felicja - Noga dalej mnie boli. Jedziemy do szpitala?- |
Vincent |
22:15:58
Vincent - To zbyt niebezpieczne, ale na miejscu będzie ktoś, kto na pewno się panią zajmie. |
Ivi |
22:17:45
Ivi - Byle się znał na leczeniu - mruknęła. |
Felicja |
22:21:49
Felicja - Tym się zajmujecie? polujecie na de... pomioty szatana?- |
Mina |
22:28:30
Mina wyszła z Cath. Zajęła miejsce Vincenta, ale ten raczej tego nie odczuł. Chyba, że ma coś, co do tego służy. - Ja sobie wypraszam. - powiedziała. |
Cath |
22:29:23
Cath - Mina sobie wyprasza. - powtórzyła po niej. - Demony jej nie znoszą... |
Vincent |
22:30:09
Vincent - Dlaczego? - wtrącił się. |
Ivi |
22:31:04
Ivi - To działka Natana - odpowiedziała Felicji. |
Mina |
22:31:30
Mina - Cath... proszę... |
Cathrine |
22:55:02
Cathrine -Em... |
Cathrine |
22:55:30
Cathrine -Przepraszam.- powiedziała skruszona. |
Vincent |
22:57:20
Vincent olał to i jechał dalej. |
Felicja |
22:58:55
Felicja - Nie zastanowiliście się, że współpraca z jednym z nich , to własnie droga prosto do piekła?- |
Vincent |
22:59:21
Vincent - To znaczy z kim? |
Ivi |
23:01:28
Ivi - Nie strasz biedaka - zażartowała. |
Catherine |
23:04:15
Catherine - On chce zabić Minę, tylko jeszcze nie wie jak. - burknęła. |
Felicja |
23:13:42
Felicja - No tym co podniósł tę dziewczynkę- |
Vincent |
23:23:56
Vincent - Sam chciałbym wiedzieć kim tak na prawdę jest Mina. Jednak tak jak kobiet o wagę się nie pyta... tak ją o nic się nie pyta. |
Felicja |
23:31:06
Felicja - Każdy demon jest zły, nie ma dobrych demonów, więc na pewno w pewnym momencie Mina wybuchnie Wam w twarz- |
Ivi |
23:33:17
Ivi - Nie wiedziałam, że jesteś taką specjalistką, Fel. |
Vincent |
23:33:32
Vincent - Żebyś ty wiedziała jakich okrucieństw dopuścili się aniołowie. Owszem. Pomagają nam. Chronią nas. Jednak wystarczy jedno skinienie palcem od Boga, by zleciały zrobić piekło na ziemi. Według Starego Testamentu oczywiście. Jak mniemam wierzysz w to co jest napisane w piśmie świętym. |
Mina |
23:40:26
Mina - Oooj tak... A byście widzieli, co Gabryś odwalał z ludzkimi kobietami... Nawet Natan byłby zawstydzony. |
Felicja |
23:42:02
Felicja - Tak, moja wiara opiera sie na piśmie świętym.- |
Catherine |
23:44:30
Catherine - Gabryś? |
Vincent |
23:44:42
Vincent - Kto? |
Mina |
23:45:05
Mina - Archanioł Boży Gabriel. - powiedziała z przesłanym patosem. |
Catherine |
23:45:52
Catherine zrobiła wielkie oczy - CO on robił, że zawstydziłby Natana?!?! |
Vincent |
23:46:28
Vincent - Jest jakiś sposób byś komunikowała się z Miną w myślach? Nie chcę słuchać kolejnej nierządnicy. |
Felicja |
23:47:34
Felicja - Na Boga, to jeszcze dziecko= |
Vincent |
23:49:16
Vincent - Nie tylko ciebie to przeraża. |
Catherine |
23:51:41
Catherine - Ona i tak mi nie powie. Urywa w takich chwilach... - powiedziała jakby obrażona. |
Vincent |
23:52:36
Vincent - To niech nie zaczyna. |
Mina |
23:53:04
Mina - No nic ci nie poradzę, to nie na twoją biedną, dziecięcą główkę. - poczochrała małą. - A ten jak się wymądrza... |
Catherine |
23:54:28
Catherine - Cały ten bałagan nie jest na moją głowę. - westchnęła- Kto by pomyślał, że się z nim zgodzę... Coś się z tobą dzieje ostatnio. |
Mina |
23:55:46
Mina - Dzieje się w ogóle. Ale pewnie masz rację. Wiesz, może lepiej się schowam, żeby faktycznie nie musiał nas słuchać. |
Catherine |
23:56:34
Catherine - A tak w ogóle, kto to jest nierządnica? - spytała gdy demon już się schował. |
Data | 05.03.2018 |
Vincent |
00:00:06
Vincent - Kiedy indziej ci powiem. |
Catherine |
00:00:35
Catherine - Jednak bywacie podobni... |
Vincent |
00:01:14
Vincent - Plus dla Miny. |
Cath |
00:03:03
Cath - Opiekowała się mną całe moje życie. Chyba nie chce zepsuć w kilka dni postanowienia utrzymanego kilka lat... |
Vincent |
00:03:25
Vincent - To znaczy? |
Catherine |
00:12:56
Catherine - Chciała się mną zająć właściwie - wzruszyła ramionami. Mina miała dziwne cele jak na demona, ale też daleko jej było do zwykłego demona. Baaaardzo daleko. |
Vincent |
00:20:57
Vincent - Demony z reguły chcą się zajmować ludźmi. |
Catherine |
00:23:45
Catherine - Tylko ona właśnie chciała w tym ludzkim znaczeniu właściwie. |
Narracja |
00:24:52
Samochód zatrzymał się przed jakąś drewnianą chatą. |
Ivi |
21:16:59
Ivi pogoniła Cath, by samej móc wysiąść i pomóc w tym Felicji. |
Narracja |
21:24:42
Reszta samochodów pojechała dalej. |
Vincent |
21:25:27
Vincent wyszedł z samochodu - Wejdźcie do tego domu. Przeparkuję auto i dołączę do was. |
Strona 24 z 28 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 23, 24, 25, ... 26, 27, 28, Następna |