Strona 15 z 20 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 14, 15, 16, ... 18, 19, 20, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 18.05.2019 |
Narracja |
00:26:56
Bashuk przeszła bez problemu przez most. I wtedy jak na zawołanie podeszło do niej dwóch uzbrojonych w miecze nordów. Byli lepiej uzbrojeni niż opancerzeni. Wyżej dostrzegła również łucznika. |
Nord |
00:27:20
Nord - No no! To nam się dopiero trafiło. Ork? |
Bashuk |
00:28:59
Bashuk - 'Jak widać. Co tu robicie?' - zaplotła ręce na torsie |
Nord |
00:30:01
Nord - Co my tu robimy? Pytanie powinno brzmieć co ty tu robisz. My pilnujemy tego no tam... tranzytu. Legalności towarów, złota i bezpieczeństwa gospodarki. |
Bashuk |
00:31:43
Bashuk - 'Aha. Czyli w dużym skrócie jak nie wyczaruje wam złota bo i tak żadnego nie mam, to zrobicie mi krzywdę ku chwale ekonomii?' |
Nord |
00:33:34
Nord - Widzę, że jesteś bardziej wyszczekana od tego kundla. Czemu nie siedzisz zamknięta na 4 spusty w swoim obozie co? Zielona? |
Bashuk |
00:34:07
Bashuk - 'Bo mam większe ambicje. Nie chcę całego życia spędzić w jednym miejscu' |
Nord |
00:35:16
Nord - Ciekawe czy równie ambitna jest zawartość twojej torby. Chcesz czy nie to droga płatna. Strzeżona. |
Bashuk |
00:39:16
Bashuk wzruszyła ramionami - 'O ile ambitną zawartością nazwiesz trochę mięsa, kości i skóry zdobytej dwa dni temu, to jest' - skłamała, jednak chciała im dać do zrozumienia, że nawet jeśli połaszą się na mięso to i tak nie jest już pierwszej świeżości - 'Powodzenia' - zamierzała się wycofać idąc przodem do nich a jeśli nie ruszyli w jej stronę ani jej nie zatrzymali to odwróciła się by wciąż na nich uważać ruszyć w drogę powrotną. Jednak nie całkowicie, póki co chciała jedynie znacznie oddalić się od ich obozowiska. |
Narracja |
00:40:16
Nordowie tylko popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami. Rzeczywiście chyba było szkoda zachodu... No a z orkiem jakimkolwiek lepiej nie było zadzierać. |
Data | 19.05.2019 |
Bashuk |
21:18:10
Bashuk zamierzała po prostu obejść ich na około z bezpiecznej odległości. Próbowała więc póki co od lewej strony |
Narracja |
21:21:21
Bashuk musiałaby przeprawić się przez rzekę. Wyglądała na dość głęboką, a i nurt nie był zbyt spokojny. |
Bashuk |
21:26:01
Bashuk nie wierzyła, że nie dało się ich obejść. W końcu na lewo od nich nie było krańca świata. Cofała się więc jeszcze bardziej, by jednak mogła przejść na około w jakiś sposób. |
Narracja |
21:31:22
Bashuk miała most prowadzący na teren poborców. Za nim juz by była zauważona. Nie zostało jej nic innego jak przeprawić się przez rzekę jednocześnie trzymając dystans od ich siedziby. |
Bashuk |
21:38:34
Bashuk jako uparta kobieta nie zamierzała dać satysfakcji tym bandytom. Rozgrzała odpowiednio ciało nim weszła do wody a i opróżniła tobołek by odciążyć się o jakieś siedem kilogramów. Szkoda tylko będzie pożegnać się z psem. Po odpowiedniej rozgrzewce, weszła do wody by próbować przepłynąć na drugą stronę. Ponieważ rzeka miała swój prąd, płynęła pod kątem by jej nie porwało. |
Świder |
21:41:34
Świder radośnie wskoczył za Bashuk i płynął za nią uparcie. |
Narracja |
21:42:04
Bashuk oraz Świder po krótkim acz wyczerpującym płynięciu przez rzekę byli już po drugiej stronie. |
Bashuk |
21:43:52
Bashuk po wyjściu z wody, oddychała ciężko, próbując uzupełnić zasoby energii. Ale pies? - 'Świder, jak Ci się udało?' - dziwiła się - 'Uparciuch... Chodź, musimy znaleźć schronienie' - po chwili odpoczynku ruszyła czym prędzej wzdłuż drogi po przeciwnej stronie rzeki. Musiała znaleźć schronienie by się ogrzać i wysuszyć ubranie oraz pancerz. |
Narracja |
21:49:51
Po wyjściu z rzeki Bashuk nie widziała żadnej drogi. Nie widziała też żadnego naturalnego schronienia. Był to obszar dość skalisty i pusty. |
Bashuk |
21:53:30
Bashuk musiała jednak wiedzieć w którą stronę by szła, gdyby jednak pozostała po tamtej stronie rzeki. Zamierzała ruszyć wzdłuż niej |
Narracja |
21:54:56
Bashuk orientowała się, gdzie iść by dotrzeć do Białej Grani. Jednak było bardziej niż pewne, że zgubiła główny szlak. Musiała przemieszczać się po nierównym terenie, choć aż tak źle nie było. Odczuła już nieco cieplejszy klimat tych stron. Wędrowało się znacznie lepiej niż na północy. |
Bashuk |
21:57:19
Bashuk początkowo miała iść do Rorikstead, no ale skoro odnalazła drogę do Grani jako jej pierwotnego celu... To tam się skierowała |
Narracja |
21:59:03
Zaczęło się powoli ściemniać. I choć klimat cieplejszy to noce wciąż potrafiły zaskoczyć. |
Bashuk |
21:59:58
Bashuk coraz bardziej nerwowo zaczęła rozglądać się za jakimś schronieniem, zwierzyną do upolowania oraz drewnem na opał do ogniska. Liczyła na przynajmniej jedno z tych trzech |
Narracja |
22:01:47
Nie zapowiadało się na żadne z tych trzech... prawdopodobnie. Zobaczyła jednak dwójkę przyodzianych w skóry ludzi, którzy na plecach mieli łuki. Wyszli od wschodu i zmierzali bardziej na południe. Dzielił ich dystans około 100 metrów. |
Bashuk |
22:05:00
Bashuk przemoczona, bez prowiantu ani drewna na opał miała nikłe szanse na przeżycie, więc musiała zaryzykować i potruchtała w stronę tej dwójki |
Mężczyzna |
22:06:23
Mężczyzna szedł z kobietą. Widząc biegnącego w ich stronę orka z psem wyciągnął łuk i wymierzył w Bashuk - Stój! Nie podchodź! |
Bashuk |
22:07:35
Bashuk zatrzymała się więc i trzymając dłonie na pasku przewieszonego przez ramię tobołka, zapytała go - 'Możemy porozmawiać? Potrzebuje pomocy' |
Mężczyzna |
22:12:39
Mężczyzna - Taaa... rzeczywiście wyglądasz jakbyś potrzebowała pomocy - opuścił łuk ale ciągle trzymał strzałę w cięciwie - Jak możemy ci pomóc? Jesteśmy tylko prostymi myśliwymi. |
Bashuk |
22:14:13
Bashuk odważyła się więc podejść bliżej - 'Potrzebuje miejsca do wygrzania się i wysuszenia ubrań. Jakiś posiłek także byłby pomocny. Umiem zastawiać pułapki na zwierzęta a z zawodu jestem kowalem. Może będę potrafiła się odwdzięczyć' |
Mężczyzna |
22:15:53
Mężczyzna - Jak masz złoto to możemy się zastanowić. Chociaż nie licz na nie wiadomo co. Sami sypiamy poza miastem w szałasach. |
Bashuk |
22:17:59
Bashuk - 'Trochę mam, ale nie za dużo. Myślę że będziemy mogli się dogadać' |
Mężczyzna |
22:19:21
Mężczyzna - Będę uczciwy. 15 powinno wystarczyć. |
Bashuk |
22:31:37
Bashuk - 'Nie kupuje nic w ciemno. Najpierw mi powiedz co za to dostanę' |
Mężczyzna |
22:32:34
Mężczyzna zaśmiał się - Ognisko, jedzenie i kącik do spania? Oczywiście nie wiem ile jedzenia ci starczy ale też nie mamy zbyt wiele. |
Bashuk |
22:33:41
Bashuk zastanowiła się chwilę - 'Mogę dać 10. A 5 jutro z rana' |
Mężczyzna |
22:36:30
Mężczyzna - Przezorna? To dobrze - założył łuk na plecy i wyciągnął dłoń po pieniądze. |
Bashuk |
22:37:49
Bashuk odliczyła 10 monet z mieszka i podała człowiekowi |
Mężczyzna |
22:39:13
Mężczyzna - Niedaleko stąd znajduje się ogromny głaz. Pod nim mamy obóz - pokazał palcem - za tamtym wzgórzem. Właściwie to się nie zgubiłaś czasem? |
Bashuk |
22:42:56
Bashuk zaprzeczyła ruchem głowy - 'Może tylko troszkę. Zmierzam do Białej Grani' |
Myśliwy |
22:44:56
Myśliwy - Jutro pomogę ci trafić na główny trakt jeśli chcesz. Albo wolisz skrótami, ale wiadomo jak to jest. |
Bashuk |
22:55:22
Bashuk - 'Wiem. Raz bym spróbowała to bym się na niedźwiedzie natknęła... Chodźmy' |
Narracja |
23:00:07
Noc zapadła niemalże błyskawicznie. Kiedy dotarli do obozu praktycznie nic już nie było widać. Niebo było zachmurzone. Noc była czarna niczym smoła. Ciemność rozgonił myśliwy rozpalajacy ognisko. |
Mężczyzna |
23:00:52
Mężczyzna - Adrien zajmie się pieczenią. Jak chcesz możesz zając dziś moje łóżko - wskazał palcem. |
Data | 20.05.2019 |
Bashuk |
21:09:20
Bashuk usiała od razu przy ognisku, grzejąc się jego ciepłem - 'To jedynie obóz, czy już wasz dom?' - zapytała z ciekawości, spoglądając na nich dwójkę |
Data | 21.05.2019 |
Niruin |
15:27:23
Niruin nie przejął się zbytnio, gdy odesłali go z kwitkiem z domu Jarla. Co się odwlecze, to nie uciecze, myślał, jednak po wizycie u Zielarki okazało się, że jednak uciekło! Po raz pierwszy wielce się zaniepokoił o swój plan. Gdzie się podziała jego cenna zdobycz? Czyżby mimo okazanej jej trosce uczuła ku niemu, słuszną zresztą, nieufność i postanowiła zmyć się pod jego nieobecność? Nie zastanawiał się długo nad tym, bo go to nie obchodziło. Co było ważne: daleko nie odejdzie i musi gdzieś przenocować. |
Niruin |
15:28:11
Niruin zaczął szukać po karczmach. Choć mieścina nie była duża, znaleźć kogoś samemu będzie mu trudno, nie chciał jednak zaciągać do pracy innych złodziei. Dzieląc pracę, musiałby podzielić się również nagrodą. Rudowłosa jednak bardzo ułatwiła mu zadanie, pozostając na zewnątrz i na drodze, którą właśnie przemierzał. Poznał ją po ubiorze, drewnianych kijach leżących obok i zapachu ryby. - Tu jesteś. Czemu odeszłaś bez pożegnania? |
Rubi |
15:28:38
Rubi szybko przeniosła na niego wzrok. Pewnie gdyby nie noga, równie szybko by się poderwała do góry, teraz jednak powstała powoli. - Prosiłam panią, by przekazała moje podziękowania, czyżby tego zaniechała? |
Niruin |
15:29:25
Niruin - Skądże, a jednak zmartwiłaś mnie tym nagłym zniknięciem. |
Rubi |
15:29:59
Rubi - Szczerze wątpię - rzekła ze zmarszczonymi brwiami. - Raczej brakiem wdzięczności za pomoc, której przyjęcie wymuszone było groźbą. |
Niruin |
15:30:34
Niruin “Cóż za dumne stworzenie!”, pomyślał z mieszanką zaskoczenia i podziwu. - Rozumiem pani nieufność. Może i niepotrzebnie zataiłem swoje zamiary, przecież to, co planuję wyjdzie tylko pani na dobre. Zamierzam powiedzieć panu Hemmingowi, gdzie jesteś. Swego czasu bardzo zależało mu na tej informacji. |
Rubi |
15:31:14
Rubi - Wiem o tym dobrze, jednak wolałabym, by się nie dowiedział - uwierzyła jego słowom i poczuła ulgę, że obawy Zielarki były niesłuszne. Szkoda tylko, że wpychał ją w ręce innego mężczyzny; co prawda, kiedyś i przyjaciela, ale już nie wiedziała, czego się może po nim spodziewać. |
Niruin |
15:31:51
Niruin - Zapewniam, że ma względem pani zamiary szczere, uczciwe i poważne. |
Rubi |
15:32:21
Rubi - I mało mnie interesujące. |
Niruin |
15:32:45
Niruin zdziwił się jej nie-zdziwieniem. - Wie pani o czym właściwie mówimy? |
Rubi |
15:33:13
Rubi - Jak najbardziej. |
Niruin |
15:33:40
Niruin - I… Odmówiłaby pani takiemu człowiekowi, z takiego rodu..? - zaśmiał się. - Skoro nawet on nie może zdobyć kobiety, której chce, to co nam, zwykłym mężczyznom czynić… |
Rubi |
15:34:06
Rubi nie odpowiedziała. |
Niruin |
15:34:32
Niruin - Mniejsza z tym! Wiem, że szukasz rodziców, a on może ci pomóc dowiedzieć się więcej... |
Rubi |
15:34:54
Rubi - O, z pewnością! - w jej głosie zabrzmiała niezbyt dobrze ukryta ironia, którą mężczyzna mógł bez trudu wychwycić. |
Niruin |
15:35:27
Niruin - ...dlatego pójdziesz ze mną do karczmy i zaczekasz grzecznie nim wrócę z panem Czarną Różą. I naprawdę wolałbym cię nie związywać. Lepszy to los niż gnicie w lochu, czyż nie panno Rubi? |
Rubi |
15:35:46
Rubi spuściła powieki jednak nie z rezygnacją czy zawstydzeniem, ale w zamyśleniu. Na jej zwężone w uporze usta cisnęło się dumne “wolę umrzeć!”, ale przecież martwa nie pomoże rodzicom. W oczach utkwionych na nowo w mężczyźnie pojawił się błysk zdecydowania. - Zatem prowadź. |
Niruin |
15:36:07
Niruin ni to prychnął, ni odetchnął, odwrócił się od kobiety, prowadząc ją we wspomniane miejsce. Przed drzwiami odebrał jej ryby i odrzucił je, nim weszli do środka. Podszedł od razu do karczmarza, prosząc o pokój dla jednej osoby. |
Kobieta |
21:46:14
Kobieta jak zwykle milczała. |
Mężczyzna |
21:47:09
Mężczyzna - Żyjemy koczowniczo. Jeśli w jednym miejscu nam nie idzie polowanie to zazwyczaj zmieniamy miejsce. Można rzec, że obszedłem niemal całe Skyrim wzdłuż i wszerz. |
Bashuk |
21:48:14
Bashuk - 'Aha... Musicie lubić takie życie. Ja bym tak chyba nie potrafiła...' - pogłaskała piesełka |
Narracja |
21:52:42
Rubi resztę czasu spędziła sobie w karczmie. Miała względny spokój nie licząc ogólnego hałasu w tym przybytku. W domu Jarla wielka uczta dobiegła końca. Nie była ona wyprawiona tylko i wyłącznie by zaspokoić głód i rządzę zabawy. Spotkanie to miało jak najbardziej charakter polityczny, którego tajemnice pozostaną tylko w gronie uczestniczących. Jednym z nich był Hemming Czarna Róża. Najstarszy syn Maven oraz przyszły spadkobierca całego majątku i kto wie? Może przyszły jarl Pękniny. Kiedy Hemming wyszedł z budynku zaczepił go strażnik tłumacząc sytuacje która miała miejsce podczas gdy on jadł i się bawił. Przekazał mu list. |
Hemming |
21:53:53
Hemming przyjął go lecz zamierzał przeczytać dopiero jak dojdzie do domu. Zjadł sporo więc dojście wymagało sporo siły i zajęło dość sporo czasu. Nie szedł oczywiście sam. Odbierało go dwóch najemników jego matki. Nie był byle kim, a Pęknina nie była byle miastem. Założyłby się, że przynajmniej kilkadziesiąt osób w tym mieście chciałoby jego śmierci. |
Mężczyzna |
21:54:30
Mężczyzna - Ma to swoje wady i zalety. Kwestia przyzwyczajenia. A co z tobą? |
Niruin |
21:59:06
Niruin napisał list w nadziei, że Hemming dostanie go i przeczyta od razu. Załatwiając inne swoje sprawy na mieście, zachodził w pobliże domu Jarla kilka razy, lecz przyjęcie wciąż trwało, a gdy się skończyło, niefortunnie minął się z Hemmingiem i musiał udać się do jego domu. |
Hemming |
22:02:33
Hemming dotarł w końcu do domu lecz list tak go zaciekawił, że przeczytał go niemal od razu po wejściu do domu. Przysiadł w salonie przed kominkiem, w którym już paliło się i trzaskało przyjemnie drewno. Odwiązał papier, rozwinął i zaczął czytać. |
Bashuk |
22:03:26
Bashuk - 'Podróżuje do Grani z północy by znaleźć kowala, u którego mogłabym udoskonalić swoje szlify' |
Narracja |
22:05:27
list: "Do szanowny panicza Hemminga z rodu Czarnej Róży, |
Narracja |
22:05:28
pamiętam jak swego czasu panicz był wielce zainteresowany odnalezieniem pewnej niewiasty. Dziś ją spotkałem i znam miejsce jej przebywania. Jeżeli panicz wyrazi taką wolę, mogę mu owo miejsce niezwłocznie wskazać. - Uniżony sługa, Niruin" |
Hemming |
22:08:28
Hemming od razu wiedział o kogo chodzi... Rubi. Ale jak? Przecież spłonęła wraz z całą swoją rodziną po tym napadzie... Sprawa miała być zamknięta. Zastanawiał się czy pokazać ten list matce ale wiedział, że ona od razu zaprzeczy w autentyczność tej informacji. Znał ją aż za dobrze. Ale może dlatego ciągle jest u władzy? Może ten list to podpucha po to by wbić mu sztylet prosto w pierś i położyć kres jego rodowi? W sumie nie był jedynym dzieckiem Maven... No i adresat podał swoje imię. Ale czy na pewno swoje? Czy może też chciał zrzucić winę jego zabójstwa na kogoś innego? Kto normalny w takich sprawach podpisuje się własnym imieniem? |
Hemming |
22:10:21
Hemming nie wytrzymał i nalał sobie miodu do kielicha. Widać nie było mu dość po uczcie. Krążył to w prawo to w lewo przed kominkiem. W jednej dłoni trzymał list, a w drugiej kielich z miodem. Patrzył pusto przed siebie i zastanawiał się. Dręczyło go to. Nawet jeśli weźmie ze sobą najemników... Nie. Matka by musiała wydać zgodę, ale nie uwierzy w to. Może i słusznie. W końcu w przypływie odruchu wrzucił list w ogień i usiadł na fotelu. Zamieszał miód okrężnym ruchem dłoni i napił się - To podpucha. Na pewno. - mruknął do siebie. |
Niruin |
22:11:45
Niruin spieszył już, by rozwiać wątpliwości swego pana. Zatrzymany przez strażników ponownie poprosił o możliwość widzenia się z Hemmingiem. |
Mężczyzna |
22:12:37
Mężczyzna - Świetny cel - pauza - ambitny. Zbliża się wojna i będzie to jeden z najbardziej opłacalnych fachów. |
Bashuk |
22:19:47
Bashuk zdziwiła się - 'Jaka wojna? Kogo z kim?' |
Strażnik |
22:31:41
Strażnik jako nieliczny z grupy strażników znał Niruina. Wiedział kim jest i w czym się obraca - Zamiast się włamywać wolisz zaproszenie? Broń oddajesz i pójdzie z tobą kolega. |
Mężczyzna |
22:32:11
Mężczyzna - To ty nie wiesz? Ulfryk Gromowładny podburza miejscową ludność do wojny... o tak zwaną "wolność Skyrim". |
Bashuk |
22:33:42
Bashuk - 'Słyszałam o cesarskich. Aż tak źle się dogadują? Wojna zaszkodzi wszystkim...' |
Mężczyzna |
22:35:08
Mężczyzna - Jemu to powiedz. Nadęty bufon. Bądź co bądź uważam, że przybycie cesarstwa da urodzaj tym ziemiom. W końcu wszystko pójdzie do przodu. |
Kobieta |
22:35:28
Kobieta w końcu się odezwała - A za zakazem wyznawania Talosa też jesteś za? |
Mężczyzna |
22:35:57
Mężczyzna - Znasz moje stanowisko w tej sprawie. Nie wierzę w bogów. Tym bardziej w takich co kiedyś byli tacy jak my... |
Kobieta |
22:36:06
Kobieta - Był smoczym dziecięciem. |
Mężczyzna |
22:36:16
Mężczyzna - Skończ już tymi bajkami o smokach... |
Niruin |
22:36:32
Niruin - Widocznie lubię wyzwania - zdjął łuk i podał strażnikowi. Miał nadzieję, że Hemming jest w wystarczającym stanie trzeźwości, by z nim pomówić. |
Kobieta |
22:36:34
Kobieta znów zamilkła i obróciła mięso. |
Strażnik |
22:36:55
Strażnik - Nie jestem głupi. Masz oddać broń. Każdą. |
Niruin |
22:38:53
Niruin oddał zatem broń, która była widoczna. Kołczan, sztylety. Nie zależało mu na tym, by coś przemycić. |
Strażnik |
22:40:09
Strażnik - Jeśli coś odwalisz to osobiście cię ukatrupię. I mam w dupie to co powie Mercer - zaprowadził go do środka - Proszę wybaczyć lordzie, ale jest tu pewna osoba, która usilnie próbuje się z panem zobaczyć. Podobno coś ważnego. |
Hemming |
22:40:17
Hemming spojrzał na elfa - Czego tu? |
Niruin |
22:41:57
Niruin skłonił się. - Pozwól panie, że się przedstawię. Niruin, pomocnik Mercera. Przed kilkoma godzinami przekazałem list strażnikom z domu jarla, czy dotarł on do panicza? |
Bashuk |
22:42:03
Bashuk - 'Coś tam słyszałam o tych smoczych dziecięciach. Nawet jeśli założyć że smoki istniały a te dziecięcia potrafiły wchłaniać ich dusze, wciąż krwawili i umierali ze starości. Jak dla mnie można ich wychwalać jako bohaterów narodowych, ale nazywanie ich bogami to bluźnierstwo wobec prawdziwych bogów' |
Niruin |
22:42:15
Niruin skłonił się. - Pozwól panie, że się przedstawię. Niruin, pomocnik Mercera. Przed kilkoma godzinami przekazałem list strażnikom z domu jarla, czy dotarł on do panicza? |
Mężczyzna |
22:58:01
Mężczyzna - Też się z tym zgadzam... ale nie mówmy już o tym. Chcę sobie kiedyś poleżeć z moją kobietą w jednym łóżku - zaśmiał się. Kobiecie jednak do śmiechu nie było. |
Hemming |
22:58:40
Hemming - Dotarł. Nie mogłeś przyjść osobiście? Wiesz ilu nerwów mi narobił ten skrawek papieru? |
Bahuk |
23:00:38
Bahuk spojrzała się dość wymownie na kobietę, potem znów na myśliwego. Spróbowała ocenić czy to aby nie jest przypadkiem jego córka aniżeli żona. |
Niruin |
23:00:40
Niruin - Rozumiem zatem, że interes ten jest dla panicza istotny? |
Strona 15 z 20 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 14, 15, 16, ... 18, 19, 20, Następna |