Strona 16 z 20 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 15, 16, 17, ... 18, 19, 20, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 21.05.2019 |
Narracja |
23:07:21
Mężczyzna wyglądał na starszego ale to przez zarost. Kobieta z pewnością była w kwiecie wieku. Młoda, zgrabna. Mogła być jego żoną jak i córką. Kto ich tam wie. |
Hemming |
23:07:59
Hemming - Istotny? Na pewno. Jeszcze bardziej jest niebezpieczny. Jaki masz w tym interes? Skąd mam wiedzieć, że to nie podpucha? |
Niruin |
23:12:23
Niruin - Przyniosłem coś na dowód - powiedział, sięgając do kieszeni powoli, by nie zestresować strażników. Wyjął mały woreczek i podał Hemmingowi. - Mógłbym powiedzieć więcej, ale informacje te są jedynie dla uszu panicza. |
Bashuk |
23:13:01
Bashuk mimo to nie chciała wtrącać się w ich sprawy rodzinne. I tak miała szczęście że nie są jacyś nienormalni. Przynajmniej obecnie. A jak to kanibale? Podniosła brwi, zastanawiając się. Ale niee... Orków nie jedzą. Chyba... Spojrzała się na Świdra a potem na kobietę, ciekawa kiedy będzie kolacja |
Hemming |
23:15:31
Hemming otworzył woreczek by sprawdzić jego zawartość. Czego tam się mógł spodziewać? Odciętego ucha? Palca? |
Niruin |
23:17:25
Niruin aż tak dosadny nie był. Hemming znalazł pukiel ogistych włosów. - Jest tego więcej. |
Kobieta |
23:17:56
Kobieta na myśl Bashuk ściągnęła mięso z rożna i podała średniej wielkości kawałek mięsa Bashuk. Mięso było na drewnianym talerzu. Dostała też mały nożyk. |
Hemming |
23:18:19
Hemming - Masz mnie za idiotę? Wiesz ile nordek ma płomienne włosy w całym Skyrim? |
Bashuk |
23:22:11
Bashuk przyjęła mięso z wdzięcznością - 'Dziękuje' - po czym zabrała się za jedzenie. Wiedziała, że piesek też by zjadł, więc co surowsze fragmenty podawała jemu |
Niruin |
23:23:16
Niruin wzruszył ramionami. - Ciężko to udowodnić bez odrobiny zaufania. Mogę panicza do niej zaprowadzić. |
Świder |
23:23:22
Świder łapczywie pochłaniał rzucane mu kawałki mięsa w locie. |
Hemming |
23:23:36
Hemming - Wolałbym, żebyś przyprowadził ją do mnie. |
Niruin |
23:31:08
Niruin - Co mogłoby panicza przekonać? |
Narracja |
23:32:22
Noc do najprzyjemniejszych nie należała. Choć łóżko składało się co najwyżej z kilku skór położonych na siebie całkiem nieźle izolowały od podłoża i dawały uczucie miękkości. Noc była chłodna lecz naturalna osłona przed wiatrem zdała swój test. Pobudkę miała mokrą, gdyż Świder postanowił robić za budzik. Lizał ją po twarzy, |
Hemming |
23:33:11
Hemming - Jej obecność tutaj. W tym domu. Jeśli zależy ci na pieniądzach... dostaniesz. Równowartość konia. |
Bashuk |
23:38:18
Bashuk szybko się rozbudziła i z lekkim wstrętem odsunęła od siebie psa - 'Co robisz...' - mruknęła zaspana i przetarła sobie twarz skorzaną częścią karwasza. Zaraz po tym podniosła się do siadu by rozejrzeć się po obozowisku |
Mężczyzna |
23:39:14
Mężczyzna już nie spał. Gotował wodę nad ogniskiem. Kobieta leżała kawałek dalej. Spała. |
Niruin |
23:46:06
Niruin wiedział, że to nie jest bezpieczna opcja ani dla dziewczyny, co dużym zmartwieniem nie było, ani dla niego. Milczał dłuższą chwilę. - Postaram się o to. Przyjdę ponownie jutro. |
Hemming |
23:51:05
Hemming - Zaczekam. A teraz... żegnam. |
Bashuk |
23:51:58
Bashuk po przetarciu oczu, nie powstrzymała się i zapytała szeptem - 'Dzień dobry. Przepraszam że pytam z samego rana ale... To Twoja żona? Śmiałe pytanie, wiem, nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz' |
Niruin |
23:55:13
Niruin skłonił się na pożegnanie i odszedł. |
Mężczyzna |
23:57:34
Mężczyzna - Kobieta. Nie braliśmy ślubu. I nie wspominaj o tym przy niej. Jest bardzo... religijna. |
Data | 22.05.2019 |
Bashuk |
00:31:37
Bashuk podniosła brew - 'A to ma jakieś znaczenie? Czy masz na myśli że właśnie przez to Ty tego nie chcesz? A może jej religia jej to zabrania?' - pokręciła głową - 'Nie, nie ważne... Zapomnij. Nie powinnam była pytać' |
Data | 26.05.2019 |
Mężczyzna |
21:50:12
Mężczyzna - No cóż. Trudna sprawa i tyle. Dziś się rozejdziemy i tak i pewnie nigdy się nie spotkamy. Nie ma co zawracać sobie głowy takimi rzeczami. |
Narracja |
21:54:26
Berenike była zapewne tak zestresowana, że pomimo mijania zwłok, maszyn tortur i innych może mniej przyjemnych rzeczy, na które ledwo zwracała uwagę wybiegła z jaskini. Od razu zastał ją szum wody. Zapewne znajdowała się nieopodal rzeki. Promienie słońca ugodziły ją tak mocno, że niemal upadła na ziemię. Promienie słońca zdawały się być ciężkie i nieprzyjemne. Może dlatego, że długi czas spędziła w jaskini? |
Bashuk |
21:58:10
Bashuk przytaknęła mu - 'Pewnie tak. Czego mogę spodziewać się w Grani? Jest tam jakiś dobry kowal?' |
Mężczyzna |
21:59:35
Mężczyzna - Najlepszy? Nie wiem. Najsłynniejszy? Na pewno. U Amazonki się nazywa. Kowalem jest kobieta. Jedyna w Skyrim. |
Bashuk |
22:01:32
Bashuk - 'Nie jedyna. Ja jeszcze jestem... Chociaż może nie tak dobra jak ona' |
Mężczyzna |
22:02:03
Mężczyzna - No cóż. Bez urazy ale kowalem bym cię nie nazwał. Nie masz nic. Nawet narzędzi. |
Bashuk |
22:03:30
Bashuk - 'Daj mi pracownie, narzędzia i surowiec a zrobię Ci świetne wyroby z żelaza, skóry oraz futer. Ojciec uczył mnie także kowalstwa stalowego, jednak nie znam jeszcze dokładnych proporcji' |
Mężczyzna |
22:04:29
Mężczyzna - Daj? Nikt nikomu nic nie dał. Trzeba sobie dorobić. |
Bashuk |
22:06:52
Bashuk - 'Dać, miałam na myśli do dyspozycji, nie na stałe' |
Mężczyzna |
22:08:06
Mężczyzna - Rozmawiasz z niewłaściwą osobą. |
Bashuk |
22:08:39
Bashuk - 'Domyślam się. Wiesz może czy ta kobieta już kogoś uczy?' |
Berenike |
22:08:59
Berenike jęknęła i zasłoniła ręką oczy. - Ale tu jasno - powiedziała sama do siebie. Przez to, że zasłaniała reką oczy, to potknęła się i przewróciła. Powstanie zaszło jej o wiele dłużej, ale w końcu wstała i pobiegła na oślep byle jak najdalej od jaskini. |
Mężczyzna |
22:09:18
Mężczyzna - Nic mi na ten temat nie wiadomo. |
Bashuk |
22:10:10
Bashuk - 'No trudno. Spróbuje dowiedzieć się osobiście' - pogłaskała Świdra - 'Jestem wdzięczna za pomoc' |
Mężczyzna |
22:12:18
Mężczyzna - Zapłaciłaś. |
Bashuk |
22:14:44
Bashuk - 'Za to mogłam trafić na takich jak tamci na grodzie przy rzece. Ty za względnie niską opłatą zapewniłeś mi przetrwanie i za to dziekuje' |
Mężczyzna |
22:17:32
Mężczyzna - Oj... przestań już. Przeżyła byś noc bez jedzenia i wody choć w okolicy wody pełno. A co do ludzi przy moście... no cóż. Są najłagodniejszą wersją bandziorów w Skyrim. |
Narracja |
22:19:25
Berenike biegła i biegła, uważając by nie potknąć się o kamienie czy wystające z ziemi korzenie. Ostatnie czego jej teraz potrzeba to uraz nogi Po dwudziestu minutach ciągłego biegu, zmęczona i zdyszana odnalazła trakt prowadzący na południe. Nie było jednak w pobliżu żadnych drogowskazów, by mogła się nimi poradzić. Sarenka jedząca trawnik obok niego raczej też nie będzie zbyt rozmowna. |
Bashuk |
22:20:14
Bashuk - 'Przepłynęłam przez nich rzekę. Byłam przemoczona i zmarznięta a dookoła nigdzie drewna ani zwierzyny. Mogłabym tego nie przeżyć' |
Mężczyzna |
22:21:24
Mężczyzna - Skoro tak mówisz. W takim razie czym prędzej dotrzyj do Grani. Jeśli wyruszysz teraz to pod wieczór powinnaś dotrzeć. |
Bashuk |
22:23:33
Bashuk wyciągnęła obiecane 5 monet ze swojego mieszka i wyciągnęła dłoń do niego, by mu je podać - 'Zgodnie z umową' |
Mężczyzna |
22:25:04
Mężczyzna - Zachowaj. Zapomniałem o nich a to o czymś już świadczy. |
Berenike |
22:25:23
Berenike dyszała z powodu ciągłego biegu. Na chwilę oparła się o drzewo, by odpocząć. Przyjrzała się sarence i przypomniała sobie że jest głodna. Tylko jak upolować sarnę, skoro ojciec się tym zajmował. |
Bashuk |
22:26:07
Bashuk wzruszyła ramionami - 'Dzięki' - schowała je więc z powrotem i wstała - 'Powodzenia w życiu' - uśmiechnęła się także do kobiety, po czym odwróciła się i ruszyła wschód do Grani - 'Chodź piesku' |
Mężczyzna |
22:26:35
Mężczyzna już nic więcej nie odpowiedział. |
Świder |
22:26:47
Świder szczeknął i podreptał za pancią. |
Narracja |
22:29:05
Berenike miałaby z tym ogromny problem. Gdyby była sprawnym myśliwym, mogłaby podejść na kilkanaście metrów do sarenki, lecz na tym polowanie by się skończyło, gdyż na bliższej odległości sarenka usłyszy lub wyczuje kobietę po czym czmychnie w las. Nie ma także żadnego oszczepu przy sobie, łuku czy choćby procy by zwierze powalić. Może jakby chwyciła kamień i rzuciła nim w głowę sarenki to by ogłuszyła zwierze? Plan w porządku, gdyby nie strach zwierzęcia na widok lecącego w jego stronę kamienia, skłaniającego do ucieczki. |
Narracja |
22:40:28
Bashuk szła długie godziny aż w końcu krajobraz zaczął się diametralnie zmieniać. Puste pola zaczęły wypełniać drzewa. Roślinność zaczęła być bardziej bujna i kolorowa. Sam zapach powietrza różnił się od tego z równin. |
Bashuk |
22:44:20
Bashuk robiła się coraz bardziej głodna. Liczyła na jak najszybsze dotarcie do miasta |
Narracja |
22:46:07
Bashuk w oddali usłyszała jakieś dziwne bzyczenie. Świder chyba też to słyszał bo poszczekał i pobiegł w tamtą stronę. |
Berenike |
22:50:56
Berenike powoli kucnęła po to by wziąć kamień. Jednak zanim rzuciła chciała zakraść się bliżej, by mieć pewność, ze trafi. W końcu rzuciła i ... - CHOLERA!- warknęła, gdy zwierze uciekło. Zdenerwowoało to ją. |
Bashuk |
22:51:01
Bashuk zmarszczyła brwi i wyciągnęła swój topór, biegnąc za psem - 'Świder, czekaj!' |
Świder |
22:53:01
Świder - WOW! WOW! - po chwili usłyszeć dało się piszczenie. |
Narracja |
22:57:58
Berenike mogła obserować jak zwierze ucieka wgłąb lasu. Niestety będzie musiała inaczej zdobyć żywność. Być może gdzieś po drodze jej się poszczęści. |
Bashuk |
22:58:16
Bashuk biegła w stronę psa mając nadzieję, że nic mu nie jest |
Berenike |
22:59:31
Berenike załamała się, jednak poszła wzdłuż ścieżki. Jeśli jest ubita to gdzieś na pewno trafi. |
Narracja |
23:06:06
Berenike idąc dalej, powolutku mogły opuszczać ją nadzieje, gdy nagle z naprzeciwka dostrzegła zmierzającą w jej stronę postać. A w zasadzie dwie postacie. Była jednak za daleko by mogła dostrzec co to za ludzie. Jedna była ubrana dobre, materiałowe ubrania zaś druga szła sobie obok w prawdopodobnie żelaznym pancerzu. |
Narracja |
23:13:55
Świder leżał na ziemi. Był ranny. Bashuk ujrzała driadę, która rozwścieczona latała nad taflą wody małego jeziorka pośród drzew. Kiedy zobaczyła Bashuk zaczęła lecieć w jej stronę. Obraz Bashuk jakby stał się mniej ostry i zielonkawy. Bzyczenie się nasiliło. |
Bashuk |
23:15:41
Bashuk nie mogła zostawić tu swojego kompana. Pobiegła w jego stronę czym prędzej. Chciała go chwycić w ręce i uciec jak najszybciej. Nie miała szans w walce z driadą |
Mistrz Gry |
23:23:25
PatrickLavender rzuca kością: (Uda się uciec Bashuk?) 1.1k100(m0%) = 85 2.1k100(m0%) = 43 3.1k100(m0%) = 64 [Wynik:NIE] |
Narracja |
23:23:47
Bashuk kiedy tylko podbiegła do psa została zaatakowana przez chmarę owadów, które zaczęły ją kąsać. |
Bashuk |
23:25:56
Bashuk nie miała jak się przed tym obronić. Chwyciła psa pod pachę a następnie zaczęła uciekać jak najszybciej, starając się odganiać owady sprzed twarzy. Cieszyła się, że przynajmniej ma na sobie pancerz |
Berenike |
23:29:56
Berenike uznała, ze Ci ludzie to z pewnością ktoś ważny i jego ochroniarz. Może jej pomogą. Przyspieszyła kroku, by spotkać się z podróżnikami. |
Narracja |
23:32:01
Bashuk przewróciła się. O coś zahaczyła nogą i upadła. Pies nadal był świadomy i znów pisknął. W przypływie adrenaliny zerwał się na nogi. Bashuk czuła, że driada nie odpuściła. |
Narracja |
23:36:18
Berenike nie myliła się, przynajmniej w pewnym stopniu. Ochroniarz wyszedł na dwa kroki przed swojego pracodawcę, kładąc dłoń na rękojeści miecza na wszelki wypadek. Jednak to mężczyzna ją zagadał - 'Witam, witam. Czegoś pani potrzebuje? Może będę wstanie pomóc' - z bliska dziewczyna zauważyła, że mężczyzna ma na plecach sporych rozmiarów torbę podróżną. Być może był jakimś kupcem. |
Bashuk |
23:36:49
Bashuk obejrzała się za psem. Próbowała jakoś wstać - 'Zostaw mnie!' - krzyknęła do driady |
Świder |
23:39:40
Świder szczekał rozpaczliwie na Driadę jednak ta nie zamierzała odpuścić. Ponownie zaatakowała. |
Bashuk |
23:40:31
Bashuk szybko schowała swój topór i chwyciła psa na ręce, by znów spróbować uciec od niej |
Berenike |
23:43:19
Berenike - Przepraszam panów najmocniej. Zgubiłam się i nie wiem gdzie jestem. Gdzie jest najbliższe miasteczko. Chciałabym iść do Morthal. |
Kupiec |
23:48:09
Kupiec - 'A to by się musiała panienka cofnąć w tamtą stronę i odbić bardziej na północny-wschód. Aczkolwiek bliżej i łatwiej będzie dojść do Rorikstead' - wskazał trakt prowadzący na południe - 'Większe to miasteczko a i cieplej tam jest. Morthal nie jest zbyt przyjazne do zamieszkania' |
Data | 28.05.2019 |
Niruin |
21:24:57
Niruin odebrał broń i udał się do karczmy. Wszedł na górę i stanął przed wynajętym pokojem. Zapukał. |
Rubi |
21:25:05
Rubi szybko wstała. Niruin z pewnością usłyszał, że jest w środku, ale trochę jej zajęło, nim w końcu się odezwała. - Proszę wejść. |
Niruin |
21:25:20
Niruin zdziwił się, że zostawiła otwarte drzwi. Wszedł do środka ostrożnie. |
Rubi |
21:26:27
Rubi stała tuż przy łóżku. Ciężar ciałą wyraźnie wspierała tylko na jednej nodze, drugą postawiła lekko na podłodze. Kule były schowane. Nie chciała chwalić się swoją tymczasową niesprawnością. Spojrzała na Niruina oraz za niego, ale nikt inny się nie zjawił. |
Niruin |
21:26:43
Niruin - Nie przyjdzie - odpowiedział na jej nieme pytanie, zamykając drzwi. - Obawia się podstępu i spodziewa się, że jutro sama się do niego udasz. |
Rubi |
21:26:54
Rubi - To niemożliwe. Równie dobrze możesz mnie od razu przekazać strażnikom. |
Niruin |
21:27:09
Niruin - Spokojnie. Usiądź. Ten plan również nie jest mi na rękę - zamyślił się. |
Rubi |
21:27:21
Rubi usiadła i czekała, co ma jeszcze do powiedzenia. |
Niruin |
21:29:03
Niruin nie chciał narażać się Maven, bo mogłoby to zaszkodzić Gildii. Nie chciał też wydawać dziewczyny na śmierć… Co tu robić? Jeżeli znajdzie się pod protekcją Hemminga, Maven jej nic nie zrobi, za to wyciągnie surowe konsekwencje od tego, który zamiast ją zawiadomić, gdzie przebywa Rubi, poszedł z tym do jej syna. Chyba, że… Ktoś ładnie go przekona o złych zamiarach Maven. Może Hemming sam zechce zaopiekować się Gildią i zdołają odciąć się od jego matki… Spojrzał na Rubi. Była atrakcyjna i niegłupia, ale do takiego przedsięwzięcia potrzeba podstępnej kokietki, której nie spodziewał się z niej wykrzesać. |
Niruin |
21:29:26
Niruin nagle pstryknął palcami, oznajmując tym, że wpadł na genialny pomysł. - Wiem, napiszesz do niego list. Twój charakter pisma pozna, prawda? |
Rubi |
21:29:37
Rubi - Z pewnością nie zmienił się przez te kilka miesięcy. |
Niruin |
21:30:17
Niruin pospieszył, by podać jej kartkę i co do pisania. |
Rubi |
21:30:32
Rubi zastanawiała się jak w ogóle zacząć. - Wiedział o moim uwięzieniu? |
Niruin |
21:30:46
Niruin - Nie zdawał sobie sprawy, że w ogóle żyjesz. Chyba że jest wybitnie dobrym kłamcą. |
Rubi |
21:31:06
Rubi - Nie jest - rzekła z lekka rozbawiona, jakby przypomniała sobie od razu wydarzenie, które to potwierdzało. Pióro zaskrobało po kartce. Przestało. Znów zaczęło skrobać. Gdy skończyła, podała list mężczyźnie do oceny. |
Niruin |
21:31:25
Niruin przeczytał list raz i drugi. Spojrzał na Rubi. - Mogłabyś dodać trochę ciepła… W końcu ma go to przekonać do przyjścia tutaj. |
Rubi |
21:31:36
Rubi zmarszczyła niezbyt zadowolona brwi i zaczęła pisać list od nowa, negocjując z Niruinem niemal każde słówko. |
Narracja |
21:32:03
Drogi Hemmingu, |
Narracja |
21:32:08
bardzo żałuję, jednak nie mogę przyjąć Twojego zaproszenia z powodu niemożności swobodnego poruszania się po wypadku. Aktualnie przebywam w karczmie, gdyż jak Ci najpewniej wiadomo, mój dom został zniszczony. Proszę, spotkaj się ze mną i nie mów nikomu o tym, że jestem w mieście, również swojej matce. Mam obawy, że chcą mnie skrzywdzić ludzie, którzy napadli na moich rodziców. Wiem jednak, że Tobie mogę zaufać. |
Narracja |
21:32:18
Szczerze oddana przyjaciółka, |
Narracja |
21:32:31
Rubi Srebrnooka |
Narracja |
21:33:11
Na dole widniał odręczny malunek herbu Srebrnookich, lecąca ku górze jaskółka, który musiał starczyć za pieczęć. |
Niruin |
21:33:25
Niruin w końcu zadowolony z listu, schował go, zamierzając przekazać adresatowi jutro rano. |
Rubi |
21:35:54
Rubi pożegnała się z nim i obiecała, że tym razem nie ucieknie. Minę miała jednak nietęgą. |
Niruin |
21:36:02
Niruin - Hej, nie stresuj się. W końcu to twój przyjaciel. |
Rubi |
21:36:10
Rubi - Tak naprawdę obawiam się, że to on stoi za napaścią. |
Niruin |
21:36:20
Niruin nie znalazł na to odpowiedzi. Wszystko okaże się dnia następnego. |
Strona 16 z 20 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 15, 16, 17, ... 18, 19, 20, Następna |