[ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 124, 125, 126, ... 215, 216, 217,   Następna  

Autor Wiadomość
Data 08.04.2019
Narkeshade
21:35:03 Narkeshade był mały więc w niektórych miejscach musiało mu się łatwiej poruszać za to w innych - gorzej. Mimo to wędrował przez siebie raz czy drugi zatrzymawszy się i skrobiąc karkiem o korę jak niedźwiedź
Narracja
21:39:45 img Mały smok nagle od tak zapadł się pod ziemię, a raczej wpadł w dół. Głęboki na prawie dwa metry jednakże wykopany pod niewielkim kątem. Caramorii tego nie zauważył.
Narkeshade
21:40:48 Narkeshade - Łaaaaa! Moriii! Morii! Ziemia mi uciekła! MORIII! - wydarł się przerażony
Caramorii
21:44:58 Caramorii zajrzał do dziury i ledwo dostrzegł swojego łuskowatego przyjaciela - Czekaj chwilę! Cicho bądź i się nie ruszaj.
Narkeshade
21:48:52 Narkeshade zamilkł, przyciskając skrzydła do boków. Dopiero teraz się rozejrzał
Narracja
21:50:01 img Jama miała średnicę około półtora metra. Tunel był w większości jednak przysypany co uniemożliwiało mu ewentualną dalszą eksplorację tunelu. Po chwili Caramorii zrzucił mu lianę - Złap ją zębami. Wciągnę cię.
Narkeshade
21:53:27 Narkeshade złapał lianę zębami i by pomóc trochę machnął skrzydłami co na ciasnej przestrzeni było trudne
Caramorii
21:55:00 Caramorii wciągnął go na górę - Jak ty żeś się tam znalazł - zadał pytanie retoryczne, ale Narkeshade mógł nie znac czegoś takiego jak "pytanie retoryczne" bądź po prostu go nie wyczuć.
Caramorii
21:55:22 Caramorii - Musimy uważać na to co mamy pod nogami.
Narkeshade
21:58:07 Narkeshade - Ale to nie moja wina!
Caramorii
22:00:41 Caramorii - Moja wina bo cie nie ostrzegłem. Ale nawet dla mnie ta wyspa jest obca... nie wiem co tu może sie na nas czaić. Musimy byc czujni!
Narkeshade
22:04:35 Narkeshade - już będę - patrzył pod łapy gdzie idzie
Caramorii
22:05:12 Caramorii również szedł i patrzył pod nogi. Przemieszczali się wolniej... ale bezpieczniej - Słyszałem, że tutejsze zwierzęta są przeolbrzymie.
Narkeshade
22:10:26 Narkeshade - mogłyby cię zjeść
Caramorii
22:10:52 Caramorii - Myślę, że bez problemu, choć miejscowa ludność jakoś sobie z nimi radzi.
NArkeshade
22:18:12 NArkeshade - Ułaaa
Caramorii
22:20:16 Caramorii - Cała ta wyspa została przeniesiona z innego świata. Po czym widać już na wstępie. Nigdzie indziej nie spotkasz takich drzew czy zwierząt tu mieszkających.
Narkeshade-
22:21:11 Narkeshade- A są tu inni dragonici?
Caramorii
22:23:52 Caramorii - Nie. Akurat tutaj ich nie znajdziesz. Na tej wyspie nie ma praktycznie nikogo ze świata zewnętrznego. Samo dopłynięcie do wyspy to jedno. Ale przeżyć tutaj... to drugie.
NArkeshade
22:24:37 NArkeshade - Łapy mnie bolą...
Caramorii
22:27:32 Caramorii złapał się za głowę i westchnął - Nie możemy tutaj zrobić postoju.
Narkeshade
22:27:58 Narkeshade - A daleko jeszcze?
Caramorii
22:29:58 Caramorii - Nie mam pojęcia. Musiałbym wejść na jedno z tych drzew. Ewentualnie możesz spróbować polecieć i się rozejrzeć.
Narkeshade
22:31:46 Narkeshade popatrzył do góry, rozłożył skrzydła i sprówał podlecieć
Narracja
22:33:11 img Korony drzew były gęsto porośnięte. Jednakże mógł spróbować się przez nie przedrzeć. Rzeczywiście to były niecodzienne drzewa. Rozłożyste, bardzo wysokie. Krótko mówiąc ogromne, a przy tym bardzo liczne i rosnące blisko siebie.
Narkeshade
22:39:15 Narkeshade roozgladał się raczej za jakimś prześwitem
Narracja
22:40:01 img Prześwitów nie brakowało. Jedna były one dość małe przez co w całym lesie panował półmrok.
Narkeshade
22:43:19 Narkeshade wrócił do Caramoriego
Caramorii
22:46:02 Caramorii - Mam się wspiąć?
Narkeshade
22:47:43 Narkeshade - Po prostu oćmy
Caramorii
22:50:51 Caramorii - Boisz się? - zażartował sobie.
Narkeshade
22:51:53 Narkeshade - Nie!
Caramorii
22:53:27 Caramorii - No dobrze. Chodźmy. Mam nadzieję, że dojdziemy do jakieś cywilizacji nim zapadnie noc. I bez tego jest tu strasznie ciemno.
Narracja
22:53:45 img Obydwaj usłyszeli w oddali jakieś dziwne wycie.
Narkheshade
23:00:58 Narkheshade - Co to było? Morii musimy się schować
Caramorii
23:02:56 Caramorii - Raczej przestać zwlekać. Chodź szybko.... ale ostrożnie!
Data 15.04.2019
Narkeshade
20:50:10 Narkeshade podreptał przebierając łapkami.
Narracja
20:53:14 img Do nozdrzy smoka i Caramoriego dobiegł zapach pieczonego mięsa. Słychać też było jakieś stukanie w oddali.
Narkeshade
20:54:21 Narkeshade starał się dotrzymać Caramoriemu kroku, patrzył pod łapy ale też zerkał co jakiś czas za potencjalną kryjówką
Caramorii
20:55:44 Caramorii - Chyba jakiś obóz? Wioska?
Narkeshade
20:57:27 Narkeshade - Upieką nas i zjedzą!
Caramorii
20:58:20 Caramorii - Mnie raczej nie... ale ciebie? Wyglądasz apetyczniej - zażartował.
Eris
20:58:47 Eris Skosztowała owocka i dała po obie poznać zachwyt nad jego smakiem. Wskazała na inny inny owoc -A ten?
Ailion
20:59:42 Ailion po kolei opisywał Eris owoce.
Narkeshade
21:01:29 Narkeshade - Ale ty nie odlecisz!
Eris
21:02:34 Eris Podziękowała uprzejmie za opis i dokończyła owocka.
Caramorii
21:02:58 Caramorii - Spokojnie. Nie czujesz? Mają co jeść. Chodźmy do nich i spróbujmy się dogadać.
Ailion
21:03:11 Ailion - Czegoś jeszcze ci trzeba?
Narkeshade
21:06:04 Narkeshade - No dobrze - pociągnął nosem. Zaburczało mu w brzuchu
Eris
21:06:07 Eris -Zdrówka.- mruknęła z krzywym uśmiechem.
Ailion
21:06:52 Ailion uśmiechnął się - W takim razie zdrowia Eris. Dużo zdrowia ci życzę.
Caramorii
21:07:09 Caramorii - Co to było?
Narkeshade
21:09:15 Narkeshade - ten zwierzak co siedzi w środku i trzeba go karmić.
Eris
21:10:57 Eris Uśmiechnęła się. -Ach gdyby to było takie proste.- Zamyśliła się na chwilę -Popraw mnie jeśli się mylę. Przeciwieństwem złamanego jest całe prawda?
Caramorii
21:12:12 Caramorii normalnie parsknąłby śmiechem ale wstrzymał się. Powoli zakradał się do wsi, którą było już widać. Domy usadowione były na drewnianych podwyższeniach, platformach by nie stykały się bezpośrednio z gruntem. Żaden dom nie miał okna a wykonane były z cienkich zapewne drewnianych zielonych badyli. Dachy usłane były wielkimi szerokimi liśćmi. Ludzie tutaj ubrani byli bardzo skąpo i dość różnorodnie. Nosili głównie dolną część garderoby. Przyozdabiały ich naszyjniki, bransoletki i inne cudaczne twory z kolorowych rzeczy. Dzieci się bawiły, dorośli pracowali, gotowali, przynosili surowce i karmili zwierzęta wyglądem przypominające
dziki.
21:12:23 dziki. Lecz takich zwierząt w Nevaede nie było.
Ailion
21:13:12 Ailion - Słucham? - raczej nie tyle co nie dosłyszał co chyba nie zrozumiał.
NArkeshade
21:13:37 NArkeshade jak zobaczył biżuterię momentalnie wystrzelił z krzaków
Caramorii
21:14:59 Caramorii chciał się rzucić na niego by go powstrzymać. Niestety upadł na ziemię i patrzył jak ciemnoskórzy ludzie zaczęli uciekać w popłochu na widom Narkeshade.
Eris
21:15:06 Eris -Przeciwieństwem czegoś co jest złamane, podzielone na jakieś mniejsze części, jest coś złożone w całość. Nie mylę się prawda?-powtórzyła wolniej.
Narkeshade
21:15:27 Narkeshade ' to jaka zabawa? ' pomyślał, i gonił
Narracja
21:16:25 img Jeden z mężczyzn wycelował już z łuku by ustrzelić to dziwne zwierze, które chciało pożreć dzieci jego sąsiada - BALAGALA! - krzyknął.
Caramorii
21:16:46 Caramorii wyskoczył jak poparzony i machał rękami - Nie strzelać! Nerkashede chodź tu!
Narracja
21:17:23 img W wiosce zrobiło się nie małe zamieszanie. Kto miał broń szybko za nią chwycił i rzucił się na Caramoriego i Nerkashede. Wycelowali łukami i włóczniami w jednego i drugiego.
Ailion
21:18:10 Ailion - No... chyba tak. Ale nie rozumiem... czemu o to pytasz?
Narkeshade
21:18:40 Narkeshade usiadł grzecznie obok caramoriego - No co?.. przecież tylko się bawiłem
Caramorii
21:20:45 Caramorii chciał coś powiedzieć, opieprzyć młodego ale poczuł ostrze włóczni przy gardle. Uniósł ręce w ramach poddania się lecz mieszkańcy wioski dziwnie na to zareagowali. Wszyscy hyhyali na lewo i prawo wielce zdziwieni tym gestem. Popatrzyli na siebie to na intruzów. Nerkashede jednak również zaraz spotkał się bardzo blisko z bronią tubylców.
Narkeshade
21:21:25 Narkeshade - Moriii, oni nie umią się bawić - zapłakał
Eris
21:23:04 Eris -Chciałam sprawdzić czy jeszcze umiem logicznie myśleć.- powiedziała spokojnie i sprawdziła dla pewności jak tam bark, jeśli coś się tam połamało to mocą przeciwieństw próbuje scalić, naprawić to co w niej pękło.
Caramorii
21:23:19 Caramorii - Cicho bądź! Nawet płakać nie umiesz - szepnął do niego ale zaraz do pionu postawiła go włócznia. Opuścił ręce na dół. Kilku podeszło do niego i zaczęli go wiązać, a na Nerkashaede zarzucili sieć z ciężarkami.
Mistrz Gry
21:23:39 imgPatrickLavender rzuca kością:
(Uda się Eris naprawić bark?)
1.1k100(m0%) = 32
2.1k100(m0%) = 35
3.1k100(m0%) = 79
[Wynik:NIE]
Narracja
21:24:01 img Coś chrupnęło. Eris poczuła przeszywający ból w okolicy złamanej kości. Chyba pogorszyła sytuację.
Narkeshade
21:24:08 Narkeshade zaczął głośno zwodzić
Ailios
21:24:16 Ailios - Na Neredię. Co się stało? - podszedł do niej.
Caramorii
21:24:34 Caramorii - Cicho już bądź! - zaczęli prowadzić go gdzieś.
Narracja
21:25:00 img Narkeshade został nagle zwalony z nóg i był ciągnięty przez trzech mężczyzn za Caramoriim.
Narkeshade
21:26:52 Narkeshade - Puuuśćcie mnie to boooli Ułaaaaaa
Eris
21:28:47 Eris Przeklnęła w głos kiedy poczuła skutki swojej decyzji. -Logika nigdy nie była moją mocną stroną.- syknęła.
Narracja
21:30:11 img Tubylcy coś bełkotali, jodłowali i smarkali. Przynajmniej tak to rozumiał mały przestraszony smoczek. Lecz mimo usilnych próśb nie zaprzestali. Doszli do końca wioski i wrzucili go do drewnianej klatki, której kraty były zrobione z jakieś kolczastej rośliny. Caramorii już siedział w środku.
Caramorii
21:30:19 Caramorii - Brawo - odparł do smoka.
Ailion
21:30:46 Ailion - Musisz czym prędzej udać się do stolicy nim jeszcze się źle zrośnie...
Narkeshade
21:32:25 Narkeshade dalej głośno zwodził, wygrażając swoją mamą
Caramorii
21:33:04 Caramorii - Możesz się wreszcie przymknąć?!
Tubylcy
21:33:20 Tubylcy w oddali się śmiali. Przynajmniej ten gest był niezmienny.
Narkeshade
21:34:32 Narkeshade - Moriii teżna mnie krzyczy...
Eris
21:36:17 Eris -Tak... powinnam.- mruknęła. Opcja mordu w celu poprawienia swojego stanu była dla niej coraz bardziej kusząca. "Tak właściwie to to byłaby pewna przysługa jaką bym mu wyświadczyła."
Caramorii
21:36:33 Caramorii - Bo zachowałeś się nieodpowiedzialnie i bardzo głupio. Mogli nas zabić na miejscu. Zresztą... nie mam bladego pojęcia co z nami zrobią.
Ailion
21:36:59 Ailion - Przygotuję ci coś na drogę jak dasz znać.
Narkeshade
21:37:22 Narkeshade - Ale mówiłeś, że nie zjedzą... - zaczął drapać szponami drewnianą klatkę
Caramorii
21:38:26 Caramorii - To nie znaczy, że nie zabiją.
Narracja
21:38:54 img Łuski chroniły smoka ale w końcu jakiś kolec musiał mu sie wbic w łapkę.
Eris
21:39:03 Eris -Dzięki. Ten... ekhem... Twój nauczyciel wróci na obiad?
Ailion
21:40:05 Ailion - Powinien już być.
Narkeshade
21:40:09 Narkeshade - Łaaaa, to gryzie! - w odwecie sam ugryzł pręt
Eris
21:42:27 Eris "Świadków nie potrzebuję." -Aha.- rozejrzała się dookoła.
Narracja
21:43:33 img Nerkashede przeszył ogromny ból. Kilka kolców mogło mu utkwić w buzi. Poczuł też mrowienie na języku. Potem na łapie. Po chwili przestał czuć ból ale też przestał czuć cokolwiek. Był świadomy ale mięśnie mu zwiotczały zmuszając go by się położył. Język wystawał mu na wierzch i mógł jedynie faflunić.
Caramorii
21:43:48 Caramorii - Nie przestań nie gryź tego!
Ailion
21:44:25 Ailion - Wrócę do siebie. Gdyby coś się stało, to wiesz.
Narkeshade
21:45:04 Narkeshade - falfalfalflalfaf
Caramorii
21:45:56 Caramorii - Jesteś nie do zniesienia... masz za swoje.
 [ Wpisy: ]   Poprzednia   1, 2, 3, ... 124, 125, 126, ... 215, 216, 217,   Następna