Strona 212 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 211, 212, 213, ... 215, 216, 217, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 09.04.2021 |
Narracja |
23:01:22
Kiedy Athlok dźgnął pasożyta poczuł palące uczucie w okolicy gdzie ugryzł go pasożyt. Ten jednak puścił i próbował rzucić mu się na twarz. |
Athlok |
23:02:12
Athlok spróbował go chwycić by rzucić go na ziemię i zadeptać |
Kusznik |
23:02:12
Kusznik ustrzelił pasożyta Athloka odrywając go od niego. Strzał wydawał się bardzo niebezpieczny gdyż Athlok był w ciągłym ruchu a kusznik stał oddalony od niego kawał drogi. Kto wie czy celował w tego pasożyta... |
Athlok |
23:02:58
Athlok spojrzał się na kusznika po chwili i podziękował mu skinieniem głowy. Rozejrzał się jak radzi sobie reszta |
Tuk |
23:04:33
Tuk radził sobie bardzo dobrze gdyż był na tyle mały, że pasożyty nie mogły wywinąć mu takiego numeru jak Athlokowi. Kusznik krwawił z ramienia i okolic szyi. Do Mariusa nawet nie podeszły. Było ich łącznie około 10-12. Wszystkie już leżały trupem. |
Kusznik |
23:04:44
Kusznik podszedł do Athloka - ZYJESZ? |
Athlok |
23:05:21
Athlok - 'Tak, dzięki. Zastanawia mnie czy to też było zaplanowane' |
Kusznik |
23:07:55
Kusznik - Nie wiem ale wiem, że jeśli po tej konkurencji zostałaby nas nieparzysta liczba... to kolejna konkurencja mogłaby być gorsza. |
Narracja |
23:08:27
Athlokowi zaczęła mrowieć ręka i ramię. Czuł, że traci w niej czucie. |
Kusznik |
23:08:59
Kusznik - Idę do boksu... też to czujesz prawda? Jak się nie pospieszymy to jutro będą finały a nie półfinały. |
Athlok |
23:12:14
Athlok - 'Ta... Cholerne bydle' - ruszył do boksu szybkim krokiem |
Narracja |
23:13:36
Adrenalina wszystkim tak buzowała, że nie słyszeli oklasków i wiwatów publiczności. Athlok miał wrażenie, że zaraz straci przytomność. Czuł jakby palił się od środka. Tak było mu gorąco. Na miejscu jednak czekały kapłanki gotowe już zająć się poszkodowanymi, jak się okazało - bezpłatnie. |
Athlok |
23:16:02
Athlok cieszył się, że chociaż tyle im zapewnili po walce. Gdy został w pełni wyleczony, podziękował uprzejmie kapłankom, po czym poszedł odebrać swoje pieniądze |
Narracja |
23:17:26
Athlokowi przysługiwało 500 sztuk złota za walkę. Jednak 10% trzeba było odjąć i zostało mu 450. |
Mistrz Gry |
23:17:42
Użytkownik Heatcliff ma teraz o 450 więcej złota w ekwipunku. |
Athlok |
23:26:54
Athlok z przekąsem przyjął pieniądze, po czym zapytał - 'Kiedy następna walka?' |
Shagau |
23:31:16
Shagau - Za pięć dni. |
Athlok |
23:33:48
Athlok przytaknął a następnie zmęczony i trochę jednak poddenerwowany ruszył do karczmy Devira |
Devir |
23:36:59
Devir podbiegł do Athloka - O rany... całe szczęście... |
Athlok |
23:40:08
Athlok uśmiechnął się do niego półgębkiem - 'Czy ja wiem? Kwestia szczęścia jest tu raczej dyskusyjna' |
Devir |
23:41:13
Devir - Dobrze, że nie zapowiedziałem dziś żadnej libacji... Po tym co przeszedłeś to pewnie chlanie ostatnie ci w głowie... kiedy te robale wyszły... o matko kochana. Współczuję. |
Devir |
23:41:49
Devir zaczął opowiadać jak to się bał, ekscytował i w ogóle mocno to przeżywał. Stwierdził, że to był pokaz dziesięciolecia. |
Athlok |
23:44:33
Athlok - 'No już, już. Nie ekscytuj się tak' - nawet go ta reakcja trochę rozbawiła - 'Libacja może nie, ale dobry trunek przy obiedzie by mi przypasował' |
Data | 15.07.2021 |
Devir |
21:08:54
Devir - Pewnie, wszystko już na ciebie czeka. Jedz i pij ile chcesz. Należy ci się. |
Narracja |
21:26:23
[Gdzieś na Shuenvel] Wielki huk przemknął przez niezmierzone połacie terenu odbijając się echem od drzew i gór. Z pewnością słyszany był z wielu kilometrów. W głowę zachodzić można było co spowodowało ten anomalny dźwięk jednakże odpowiedź przejść mogła wszelkie domysły bowiem przyczyną tego dźwięku było nic innego jak nagłe pojawienie się zakapturzonego mężczyzny i młodej kobiety. Leżeli na ziemi wśród wysokiej trawy sięgającej po kolana na nieznanej sobie polanie. Z jednej strony góry, z trzech następnych - las. |
Kethuir |
21:27:41
Kethuir jęknął kiedy upadł na ziemię. Czuł się zdezorientowany, towarzyszył mu także pisk w uszach i zawroty głowy. Próbował wstać ale znów zwalił się na miękką ziemię. Chwilę mu zajęło by odzyskać zmysły i pojąć, że stało się coś bardzo dziwnego. Nie było mu jeszcze dane dowiedzieć się co to takiego. |
Mika |
21:29:51
Mika odczuła wszystko bardziej. Czuła każdy mięsień i każdą kość, jakby ktoś kuł ją tysiącem igieł. Jęknęła gdy przewróciła się z brzucha na plecy. - Mogę już umrzeć?- zapytała spoglądając przymrużonymi oczami w niebo. |
Kethuir |
21:36:16
Kethuir - Kto to powiedział? - rozejrzał się próbując utrzymać się na nogach. |
Mika |
21:38:42
Mika - No ja. Ja?- sama zdziwiła się zmianą jej głosu, dopiero po chwili podniosła dłoń na wysokość twarzy i zdziwiła się. - O kurwa!- krzyknęła i zerwała się do siadu, co znów wywołało u niej falę bólu. - Jestem dorosła! Kejtur!- |
Kethuir |
21:40:50
Kethuir spojrzał na Mikę - Mika? To ty? Dzieciaku.... |
Narracja |
21:41:18
Aż tak dorosła nie była jak sądziła. Mika nadal miała dziewczęsce rysy twarzy, ale już małą dziewczynką nie była: Obrazek |
Mika |
21:43:28
Mika miała zawroty główy, ale wstała. Zatoczyła się jakby wychlała ze dwie butelki mocnego alkoholu. - No ja, a kto inny? - spojrzała na siebie i na swoją krótką białą sukienkę, która zakrywała ledwo tyłek. - Coś narobił? Przez Ciebie świecę gołym tyłkiem.- |
Kethuir |
21:46:12
Kethuir pogładził się po podbródku. Obejrzał dłonie - Ja się chyba nie zestarzałem... - mruknął w ogóle nie zwracając uwagi na uwagę dzieciaka - Nie mam pojęcia co się stało... ale to chyba wina... - rozejrzał się nerwowo - Gdzie to jest?! - miał na myśli oko chaosu. |
Mika |
21:48:14
Mika odruchowo zaczęła się rozglądać. - Co zgubiłeś albo zepsułeś?- potem znów wróciła spojrzeniem na towarzysza. - Nie, z Tobą nic się nie stało.- potwierdziła brak zmarszczek na twarzy Kethuira. |
Kethuir |
21:49:15
Kethuir schylił się widząc mieniącą się czernią i fioletem kulę. Schował ją natychmiast do kuferka od Solent po czym umieścił ją w swojej torbie - Nas przeniosło. Ale tylko nas... Może to jakaś inna wyspa. |
Mika |
21:51:41
Mika zaczęła się zastanawiać kogo Kethuir miał na myśli. - Ja mam pustkę w głowie, jakbym nie pamiętała, zepsułeś mnie.- |
Kethuir |
21:53:23
Kethuir - Poza tym, że przybyło ci jakieś 10 lat... nic złego się z tobą nie stało. |
Mika |
21:55:31
Mika - Boli mnie wszystko, nawet części ciała o których nie miałam pojęcia. Kiedy to przejdzie?- właściwie to już przechodziło, ale nadal podchodziła do bólu emocjonalnie. |
Kethuir |
21:56:27
Kethuir - Jestem nekromantą a nie anestezjologiem. |
Kethuir |
21:57:00
Kethuir podszedł do Miki, zdjął z siebie wierzchnią szatę i podał jej - Masz, okryj się. |
Mika |
21:59:31
Mika chętnie skorzystała z części ubioru i narzuciła sobie na ramiona. - No tak, interesowałabym Cię bardziej jakbym była martwa.- |
Kethuir |
22:00:48
Kethuir - I w dodatku humor ci się wyostrzył. Jeśli to ten słynny etap dojrzewania to porzucę cię w lesie. |
Mika |
22:02:07
Mika rozejrzała się dookoła. - Gdzie my w ogóle jesteśmy?- |
Kethuir |
22:03:14
Kethuir - Nie mam pojęcia, jakie to konkretnie miejsce. Z rzeczy bardziej oczywistych - na polanie. |
Kethuir |
22:03:46
Kethuir - Możemy rozejrzeć się po okolicy, można spotkamy jakieś żywe stworzenia. |
Mika |
22:06:56
Mika - No dobra, to chodźmy tam- wskazała pierwszy lepszy kierunek. Zdawało się, że wraz ze wzrostem, który jakiś taki szczególny nie był, zdobyła nieco odwagi, bo wcześniej to lubiła chować się za płaszczem Kethuira. |
Kethuir |
22:09:17
Kethuir - A to coś nowego... dobrze, skoro jesteś taka dorosła to prowadź - zachęcił ją gestem dłoni by szła pierwsza. |
Mika |
22:11:11
Mika najpierw oceniła czy w wysokiej trawie nie ma jakiś nierówności, dopiero potem poszła przed siebie. |
Kethuir |
22:20:04
Kethuir szedł za Miką - Z tego co wiem przyszłaś na świat już jako kilkulatka omijając kompletnie etap niemowlęcy... może twój nagły skok w dorosłość jest dla ciebie czymś naturalnym? Nie sądzę, bo to była wina oka. |
Mika- |
22:24:54
Mika- Nie pamiętam tego, ale jeśli to prawda, to będzie dla mnie problem a dla Ciebie zabawa.- |
Kethuir |
22:27:15
Kethuir - Rozwiń myśl. |
Mika |
22:29:35
Mika - Szybciej się zestarzeję to szybciej umrę. - |
Kethuir |
22:31:36
Kethuir - To wymaga badań... może udałoby mi się zatrzymać ten proces. My kapłani Rathmy nigdy nie umrzemy ze starości... |
Mika |
22:35:50
Mika - W ogóle się nie starzejesz, czy wykorzystujesz swoje umiejętności by utrzymać swój wiek?- zaciekawiła się i przy okazji zrównała krok do Kethuira. |
Kethuir |
22:43:07
Kethuir - To przez błogosławieństwo Rathmy. Poprzysięgliśmy chronić równowagi. Żeby tego dokonać zostaliśmy wyzwoleni z okowów śmierci. |
Mika |
22:43:38
Mika - Czyli od czasu błogosławieństwa, nie starzejesz się?- |
Kethuir |
22:46:31
Kethuir - Tak. |
Kethuir |
22:47:02
Kethuir - wnioskuję, że wraz z przybyciem ci wieku twoja ciekawość również wzrosła. Nie zdajesz też głupich pytań... |
Mika |
22:47:30
Mika - Tęsknisz Za niańczeniem dziecka?- droczyła się. |
Mika |
22:49:36
Mika próbowała wypatrzeć czy w pobliżu jest jakaś wydeptana ścieżka, to byłby znak, ze ktoś mieszka w okolicy. |
Narracja |
22:51:25
Wszystko wyglądało na dzikie i pozbawione wpływu istot rozumnych. |
Kethuir |
22:51:36
Kethuir - Jeszcze nie... |
Mika |
22:56:25
Mika - Nie bój się, nie sprawię, że zatęsknisz.- zażartowała. |
Kethuir |
22:57:01
Kethuir mimowolnie lekko się uśmiechnął. Jednak zmienił to szybko w dziwny grymas twarzy kiedy spostrzegł, że to zrobił. |
Mika |
22:59:00
Mika - Widziałam.- |
Kethuir |
23:09:19
Kethuir - Co takiego? |
Mika |
23:13:58
Mika - Wiem, że się nie przyznasz, ale widziałam, że się uśmiechasz.- |
Kethuir |
23:20:32
Kethuir - Pewnie dalej uświadczasz halucynacji wzrokowych, które spowodowane są zapewne nagłą zmianą czasu i przestrzeni. |
Data | 18.07.2021 |
Mika |
21:49:02
Mika - Na ból oczu i głowy się nie skarżyłam. - |
Athlok |
22:04:48
Athlok ruszył do karczmy Devira, rozmasowując sobie przez chwilę obolały bark. Przyda mu się solidny odpoczynek po takiej walce |
Kethuir |
22:11:37
Kethuir szedł chwilę w milczeniu - Właściwie to jakie to uczucie? Być dzieckiem, a chwilę później niemal kobietą? |
Mika |
22:13:35
Mika - Dziwne, bardzo dziwne. nadal uwazam, ze coś jest nie tak. Jeszcze chwilę temu czułam jak wszystko mnie boli, jakbym za szybko urosła. Trochę czułam się jak w obcym ciele, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to moje ciało. - |
Kethuir |
22:15:41
Kethuir - Nie brzmisz jak dziecko w dorosłym ciele. Wraz z twoim ciałem dojrzał i umysł... jednakże jak można posiąść wiedzę bez nauki? |
Mika |
22:20:28
Mika - Nie wiem, mam pustkę w głowie. Może to była chwila a tak naprawdę przeżyłam te kilka lat.- |
Kethuir |
22:28:27
Kethuir - Nie wiem co mam myśleć. |
Mika |
22:31:02
Mika - Masz długoletnie doświadczenie, nie znałeś podobnego przypadku?- dziewczyna co jakiś czas drapała się w lewy nadgarstek, który na tym etapie zrobił się lekko czerwony. |
Kethuir |
22:32:37
Kethuir zignorował pytanie - Co tak się drapiesz? |
Mika |
22:33:21
Mika dopiero zwróciła uwagę na rękę, gdy Kethuir zapytał. - Bo mnie swędzi, to się drapię. |
Kethuir |
22:34:23
Kethuir - Może wpadłaś w jakąś roślinę... dostrzegam dość obcą florę, nawet jak na Cetus. |
Mika |
22:35:55
Mika - Postaram się nie drapać, ale teraz chce mi się bardziej.- coś tam z dziecka miała, albo zostanie jej być dziecinną nawet w dorosłym ciele. |
Kethuir |
22:38:18
Kethuir starał się to zignorować. Szedł lasem rozglądając się na wszystkie strony próbując wyłapać coś znajomego. Jednakże nic nie było tu takie jak na Cetusie. |
Mika |
22:42:07
Mika nie orientowała się dobrze w roślinności Cetusa, bo wcześniej robił to za nią Kethuir, a teraz? teraz powinna też zadbać o siebie, ale jakoś lubiła troskę tego mężczyzny, mimo że on się wypierał. Ręka ją swędziała i w jednej chwili zaczęła piec, dziewczyna syknęła. - Cholerstwo, głupie.- mruknęła do siebie. |
Kethuir |
22:43:15
Kethuir - Nie drap... |
Mika |
22:46:08
Mika - Nie mogę przestać... Ała - podniosła rękę wyżej, zakrwawioną, jakby zdrapała strupek. - Chyba zepsułam.- |
Kethuir |
22:48:53
Kethuir podszedł do niej złapał ją za rękę i wyciągnął bandaż z kieszeni. Nabył go kiedy zdarła sobie kolana podczas gonienia dzikiego zwierzaka. Obwiązał jej nadgarstek - Nie rusz - skwitował krótko. |
Narracja |
22:50:49
Zanim Kethuir zawinął ranę, mógł zauważyć, że skaleczenie wyglądało jak równomierne dwie linie i jakby były rozcięte bardzo ostrym nożem. |
Mika |
22:51:09
Mika - No dobrze, już nie będę.- nadęła policzki z niezadowolenia. |
Kethuir |
22:52:36
Kethuir tylko zmrużył oczy. Z myślenie wyrwał go jednak jakiś impuls. Zatrzymał się i zatrzymał również Mikę łapiąc ją za ramię. |
Mika |
22:55:00
Mika zatrzymała się niemal natychmiast - Co się stało?- zapytała zdziwiona. |
Kethuir |
22:56:47
Kethuir - Czuję śmierć. Bardzo silne stężenie energii pośmiertnej. Dawno nie czułem takiego skupiska... - wskazał palcem na dalszą część lasu. Ta wydawała się jakby bardziej niepokojąca. Cicha, martwa, ciemniejsza. Nigdzie nie było słychać odgłosów zwierząt, śpiewu ptaków czy nawet szumu wiatru. |
Mika |
22:58:42
Mika - Podejrzanie cicho i jakoś tak nieprzyjaźnie.- skomentowała miejsce które wskazał palcem Kethuir. |
Data | 21.07.2021 |
Kethuir |
20:47:12
Kethuir - Widzisz te drzewa przed nami? Bez liści. Trawy praktycznie nie ma, goła ziemia. Jednak to nie ogień strawił ten las... |
Mika |
20:59:21
Mika przyjrzała się uważnie. - Ten las wyssał z nich energię życiową?- zapytała. |
Kethuir |
21:09:27
Kethuir - Ciężko mi orzec... odsuń się - wyciągnął sztylet. |
Mika |
21:09:44
Mika - Pomogę Ci.- |
Kethuir |
21:12:47
Kethuir - Nie wiesz co chcę zrobić - naciął sobie lekko palec. Poczekał aż krew obficiej spłynie po jego dłoni po czym chlapnął nią przed siebie. Na początku nic się nie działo. Zerwał się lekki wiatr i słychać było dźwięk pękającego drewna po czym miejsce, w które spadły krople zostało oblężone przez korzenie i łapczywe pnącza. Cała ziemia zaczęła pulsować. Coś ewidentnie pod nią się ruszało. Las niby martwy... a żywy niż żaden inny. |
Mika |
21:16:28
Mika - No , nie wiem, ale nie chce też bezczynnie patrzeć.- |
Mika |
21:18:56
Mika - Ten las pożywia się krwią?- |
Kethuir |
21:19:55
Kethuir - Prawdopodobnie na nią reaguje, to znak, że jest tu coś żywego. Las jest martwy, drzewa są martwe, a ziemia ta jest jednym wielkim cmentarzem... To miejsce zostało przeklęte potężną czarną magią. |
Mika |
21:24:55
Mika - Umiesz złamać to przekleństwo?- |
Strona 212 z 217 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 211, 212, 213, ... 215, 216, 217, Następna |