Strona 10 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 9, 10, 11, ... 40, 41, 42, Następna |
Autor | Wiadomość |
---|---|
Data | 23.01.2018 |
Narracja |
19:16:46
Mechanik prowadzący to wszystko pokiwał głową. -Na stadion jedziecie czy dzie indziej?- poszedł już w stronę tych stojących przy wjeździe na dół. |
Ratwo |
19:17:13
Ratwo - W kierunku stadionu -powiedział dość ogólnie. |
Narracja |
19:20:43
-Dobra...- mruknął łysol. -Te wam chyba będą pasować co?- wskazał te trzy wyjęte. Nie chciało mu się schodzić, a akurat te były jego. |
Narracja | |
Reaper |
19:37:05
Reaper - Ja biorę ten - podszedł do tego 3 - Nie jest co prawda moją ideą ale musi wystarczyć. |
Ratwo |
19:42:03
Ratwo wybrał sobie drugi. -Osobno.- powiedział i zapłacił za siebie kartą. Rodzajem elektronicznego portfela używanego... w zasadzie przez wszystkich. Poprowadził swój pojazd w kierunku bramy i zaczekał aż Reaper zapłaci. Wypożyczanie tutaj samo w sobie nie było drogie, ale kaucja była niesamowicie wysoka. |
Reaper |
19:55:01
Reaper podszedł i zapłacił zbliżeniem dłoni. |
Narracja |
20:04:16
Mężczyzna zadowolony odłożył swoje urządzenie, którym pobierał opłaty i otworzył bramę. Ratwo bardzo szybko przyspieszył,kierując się z dala od miasta. |
Narracja |
20:10:16
Stadion, na który pojechali był bardzo oddalony od miasta, ale motory wyciągały dużą prędkość pozwalającą im dotrzeć na miejsce w pół godziny. Konstrukcja służyła kiedyś do wyścigów formuły jeden albo czegoś podobnego. Było tam kilka osób, większość z motorami, jakimiś quadami lub innymi pojazdami. Nie było pusto, ale tłumów też nie było, a na tak dużej powierzchni trudno było nie znaleźć trochę miejsca dla siebie. |
Reaper |
20:52:38
Reaper zszedł z pojazdu i wyciągnął rękawicę którą usiłował przyczepić do swojej. |
Mistrz Gry |
20:52:50
PatrickLavender rzuca kością: (Rękawica będzie pasować? ) 1.1k100(m0%) = 46 2.1k100(m0%) = 79 3.1k100(m0%) = 10 [Wynik:TAK] |
Ratwo |
21:11:43
Ratwo oparł się o swój motor. - No to zobaczmy co to robi. |
Reaper |
21:38:55
Reaper próbował w różnoraki sposób odpalić to ustrojstwo. |
Narracja |
21:43:35
Światełka na rękawicy zajaśniały przy którejś próbie uruchomienia jej gestem. Trudno powiedzieć co dokładnie miała robić, ale nagle wydała się jakby lżejsza. |
Reaper |
21:56:22
Reaper spróbował jej użyć na przejeżdżającym motorze. |
Narracja |
22:05:55
Motor zatrząsł się nieznacznie. Właściciel stracił równowagę, co doprowadziło do widowiskowej kraksy. Kobieta przeturlała się kilka razy z pojazdem, po czym ten pokoziołkował jeszcze trochę dalej, zostawiając poobijaną czarnowłosą na drodze. Mężczyzna, który się z nią ścigał zatrzymał się i pobiegł do niej sprawdzić co z nią. Ulgą na twarzy świadczyła, że żyła, ale skoro zdjął koszulę to widocznie było co opatrywać. |
Reaper |
22:07:45
Reaper spodziewał się jakiegoś lasera czy coś w tym stylu. Reakcja pojazdu bardzo go zdziwiła. Podszedł do hakera - Jak myślisz? |
Ratwo |
22:09:23
Ratwo - Ciekawe. Może to zakłóca elektronikę. Albo całkiem ją pali... Tylko w tamtym motorze nie było co palić. - mruknął, zastanawiając się. - Mogę sprawdzić? |
Reaper |
22:11:58
Reaper zdjął to urządzenie i mu podał. |
Mistrz Gry |
22:21:48
Saoya rzuca kością: (Czy Ratwo też poradzi sobie z urządzeniem? ) 1. Tak1k100(m0%) = 20 2. Tak, ale zrobi sobie krzywdę 1k100(m0%) = 52 3. Nie1k100(m0%) = 28 [Wynik: Tak, ale zrobi sobie krzywdę ] |
Ratwo |
22:24:30
Ratwo przyglądał się rękawicy,po czym ją założył. Kilka razy zamknął i otworzył dłoń jakby przemierzając czy pasuje. - No wygląda nieźle. - stwierdził. Machnął ręką. Niewidzialna siła pchnęła motor na którym siedział przywracając go i przyglądając maszyną. - Zdecydowanie nie chodzi o elektronikę. - stwierdził a ziemi. |
Reaper |
22:35:22
Reaper - Pole elektromagnetyczne? |
Ratwo |
22:58:09
Ratwo wygrzebał się spod maszyny- Może... - zdjął rękawicę- chyba nawet ktoś nad takim czymś pracował... |
Reaper |
23:04:50
Reaper - Kto? - wziął do niego rękawice. |
Ratwo |
23:17:04
Ratwo - Z miasta: koleś, któremu prawdopodobnie ukradłeś prototyp. Ze slumsów... kilku. Jacyś fizycy Pustych i niejaki Barry Garstone. Mieszka na obrzeżach, niedaleko lasu. |
Reaper |
23:25:18
Reaper - Możemy złożyć mu niezapowiedzianą wizytę. Z pewnością się ucieszy. |
Ratwo |
23:29:38
Ratwo - Z możliwości zobaczenia tego pewnie tak. Z wizyty- niekoniecznie. I nie jest powiedziane, że podzieli się wiedzą. |
Reaper |
23:30:59
Reaper - Nie doceniasz ludzi Ratwo - wsiadł na motor. |
Ratwo |
23:42:43
Ratwo westchnął - Każdy robi swoje. Skoro koniecznie chcesz, mogę Ci dać na niego namiary, ale nie jadę z tobą. |
Reaper |
23:49:58
Reaper - I tak już nadwyrężyłem twoją przyjaźń. |
Ratwo |
23:53:10
Ratwo - Dość mocno. - mruknął - Powiesz mi potem co się dowiedziałeś. - postawił żądanie. Oddał Reaperowi rękawicę, po czym machnął nad swoją ręką,by wyświetlić na niej mały ekranik. Zrobił swoje i po chwili do najemnika przyszła wiadomość. - Masz tam adres. Powodzenia. Koleś ma sprzętu, że ci może roznieść tą zbroję. - wsiadł na swój motor. |
Data | 24.01.2018 |
Reaper |
00:05:30
Reaper wsiadł na motor i pojechał pod podany adres. |
Narracja |
00:13:03
Powoli zaczynało świtać. Domy w miarę jak jechał jeszcze malały i "oddalały się" od siebie, pozostawiając szersze przerwy. Dało się dostrzec elementy drewniane. Wskazany przez Ratwo budynek akurat był w szeregowcu. Dwa piętra, może coś pod ziemią. Konstrukcja wydawała się raczej licha, nawet jak na tutejsze standardy. |
Reaper |
20:44:14
Reaper zaparkował swój motor i udał się w odwiedziny do niejakiego Barrego. |
Narracja |
23:57:08
Z domu nikt nie odpowiedział. Czyżby nikogo nie było? A może nikt nie chciał odpowiadać? |
Data | 25.01.2018 |
Reaper |
00:01:33
Reaper zapukał raz jeszcze. Do czterech razy sztuka. |
Narracja |
00:11:16
Nie. Nope. Null. Zero. Cisza. Drzwi były dość solidne, ale od biedy dało się wyważyć. Choć pytanie, czy nie byłoby bardziej eleganckie powalczyć z zamkiem, który prawdopodobnie też by puścił. Można było także poszukać innych przejść, ale nie było gwarancji, że to nie wejście do innego mieszkania. |
Reaper |
00:19:44
Reaper postanowił użyć rękawicy. Może zrobi coś z drzwiami? Tak naprawdę chciał się nacieszyć nową zabawką. |
Mistrz Gry |
00:21:00
Saoya rzuca kością: (Czy rękawica zadziała niewłaściwie?) 1.1k100(m0%) = 13 2.1k100(m0%) = 30 3.1k100(m0%) = 22 [Wynik:TAK] |
Narracja |
00:22:35
Przez jakiś czas rękawica nie chciała zareagować na gest, aż w końcu przy nieco mocniejszym machnięciu wyrwała drzwi z zawiasów, wpychając je w Reapera i przyciskając go do ulicy. Jakim cudem były tak ciężkie? |
Reaper |
00:28:26
Reaper - No nie! Porysuje pancerz... - wygramolił się wkurwiony i wszedł do środka. |
Narracja |
00:35:51
Drzwi bardzo mocno przyciskały się do Reapera, prawie jakby coś na nie naciskało od góry i to na tyle ciężkiego, że skrzypiały niebezpiecznie jakby miały się złamać. Z trudem, ale Reaper wydostał się z dziwnej pułapki. Tuż za drzwiami był krótki, praktycznie kwadratowy korytarzyk z wieszakami, pewnie na jakieś kurtki. Wnętrze było urządzone przytulnie. Nieduże pomieszczenie, po prawej kanapa narożnikowa, na której leżało kilka poduszek i kocy, jakieś szafeczki i przejście dalej ze schodami nie do końca zakrytymi przez na wpół otwarte drzwi. |
Narracja |
00:35:57
Całość była trochę obszarpana, ale schludna. Można uznać, że ten, kto to miejsce meblował mimo braku środków, miał styl. |
Reaper |
00:41:51
Reaper - Widziałem wszelkie okropieństwa ale to przechodzi moje najśmielsze pojęcie - mówił pod nosem i szukał kogokolwiek w mieszkaniu. W ręku trzymał już gotowy pistolet. |
Narracja |
00:59:19
Mieszkanie trudne w przeszukaniu nie było. Przynajmniej jeśli uznać za mieszkanie to pomieszczenie, bo dalej była tylko klatka schodowa prowadząca o jedno piętro w górę i jedno w dół. |
Reaper |
01:10:35
Reaper zszedł na dół. |
Narracja |
01:14:56
Tam znajdował się rodzaj spiżarni oraz maszyna do oczyszczania i uzdatniania wody, a także kilka maszyn i ich części. Może jak przejrzy ten kąt, to znajdzie coś. |
Reaper |
20:05:18
Reaper skoro już tu jest to rozglądał się za czymś wartościowym. To nie jego wina, że nikt tu niczego nie pilnuje. |
Narracja |
20:21:41
Cóż, jedzenie było całkiem dobrej jakości. I woda pitna, która w slumsach była całkiem cennym towarem. Niezbędnym, a zarazem deficytowym. Wśród elektroniki w kącie znalazł niedużego drona, jakieś siłowniki, jakąś rozłożoną na części broń. |
Narracja |
20:23:14
[Senna] Barry wyjął swój telefon. - Cholera. - mruknął i podszedł do szafki wyjąć z niej broń. - Maria, zostań tu. Wrócę za chwilę. - powiedział. Zerknął na Sennę czy idzie już czy coś jeszcze chce. |
Senna |
20:45:54
Senna - Co się dzieje? Czemu wziąłeś broń? |
Narracja |
20:50:54
[S] Barry - Ktoś mi się włamał do domu- wyjaśnił. - Może zdążę dorwać złodzieja. |
Senna |
20:53:46
Senna - Rozumiem. |
Reaper |
20:54:27
Reaper oglądał sobie części do broni i inne zabaweczki. |
Narracja |
21:02:32
[S] Barry poszedł do wyjścia- Jeśli Ci się nie spieszy, to może mogłabyś pójść że mną? Ta Katana pewnie nie jest dla ozdoby. |
Narracja |
21:07:17
Większość części rozpoznawał, ale raczej nie miał ich jak wykorzystać. Może prócz generatora do broni energetycznej, który był mniejszy od tego, którego używał, ale kto wie czy aby na pewno słabszy? Z pewnością miał trochę inną, nieznaną budowę. |
Senna |
21:09:47
Senna - Kiwnęła głową i ruszyła za Barrym. Wyciągnęła katanę - Eliminować, gdy tylko cel znajdzie się w zasięgu? |
Barry |
21:14:48
Barry - Jeśli się da to złapać. Ciekawy jestem kto to i dlaczego. |
Senna |
21:15:40
Senna - Nie rozpoznałam polecenia. |
Barry |
21:18:22
Barry - Złapać, zatrzymać, nie pozwolić uciec. - zamknął warsztat z małą w środku i poszedł szybkim krokiem do domu. |
Narracja |
21:40:37
Gdy dotarli na miejsce zastali drzwi wyrwane z zawiasów. - Ło ja pierdolę. Jakiś KingKong? |
Reaper |
21:45:07
Reaper był wycelowany bronią w przejście - Zapraszam. |
Barry |
22:08:47
Barry sięgnął do kieszeni, by uruchomić tarczę energetyczną. Wszedł, omiatając wzrokiem pierwsze pomieszczenie, czy ktoś jest. |
Senna |
22:12:22
Senna - Zszedł na dół. |
Barry |
22:12:50
Barry obejrzał się - Widzisz go? |
Senna |
22:14:06
Senna - odbieram sygnał z jego pancerza. Głośno emituje. Spodziewa się nas. |
Barry |
22:20:33
Barry pokiwał głową. -Pójdziesz przodem? Jeśli cię uszkodzi, mogę to naprawić. I weź to.- podał jej niedużą kulkę, która emitowała wspomnianą tarczę. |
Mistrz Gry |
22:21:14
PatrickLavender rzuca kością: (Czy Senna zechce iść przodem?) 1.1k100(m0%) = 97 2.1k100(m0%) = 17 3.1k100(m0%) = 59 [Wynik:NIE] |
Senna |
22:21:42
Senna - Ten dom należy do ciebie. Ty musisz iść pierwszy. Nie przełożę swojego życia nad twoje. |
Barry |
22:26:48
Barry zamknął dłoń z kulką -Niech będzie. Choć mnie będzie trudniej naprawić w razie czego.- mruknął i ruszył w odpowiednie miejsce. Cicho zszedł po schodach, szykując swoją broń. Całkiem mocną palną, tzw Rasywolowy. Nieśmiertelne i z wieloma możliwościami jeśli chodzi o rodzaj użytych naboi. Ten miał odpryskowe. W momencie zderzenia z czymkolwiek, rozrzucało wokół drobne odłamki. Nie miało to większego znaczenia przy zderzeniu ze ścianą, bo zasięg i siła rażenia takich odłamków nie była wybitnie silna, ale po zderzeniu z ciałem pocisk zachowywał się podobnie i w przeciwniku zamiast jednej kuli było dużo metalowego śrutu. |
Senna |
22:28:52
Senna szła za Barrym. |
Reaper |
22:29:08
Reaper pospieszył nadchodzących - Zapraszam zapraszam... |
Barry |
22:42:11
Barry wyjrzał zza framugi. Na widok cyborga zakurwił pod nosem. Wysunął się tylko na tyle, by móc celnie strzelić. Że też nie pomyślał, by zabrać ze sobą EMP. |
Reaper |
22:42:52
Reaper - Zanim oddasz strzał zastanów się dobrze. |
Barry |
22:43:49
Barry -Włamywacz mi grozi. No niespodzianka. |
Reaper |
22:44:26
Reaper - Pukałem grzecznie. |
Barry |
22:46:35
Barry -I co? Brak zaprzeczenia uznałeś za zgodę? |
Reaper |
22:55:32
Reaper - Nie potrzebuję niczyjej zgody. Jednak nie przyszedłem tu by cię zabić. Śmierć sama się o ciebie upomni lecz jeszcze nie teraz. Odłóż broń i porozmawiajmy jak na cywilizowanych ludzi heheh ludzi przystało. |
Barry |
22:56:37
Barry -Ty tu jesteś intruzem. Pierwszy opuść broń. |
Reaper |
22:56:56
Reaper odłożył broń. |
Reaper |
22:57:26
Reaper - Moja obecność tutaj nadała trochę koloru temu obskurnemu miejscu. Bądź wdzięczny. |
Barry |
22:58:21
Barry opuścił swoją, ale jeszcze nie zabezpieczył. Pokazał się. Na komentarz najemnika tylko prychnął -Ma być wygodnie, nie pięknie. Czego chcesz? |
Reaper |
23:05:22
Reaper - Ostatnio nabyłem pewną zabawkę. Chcę żebyś ją dla mnie zindentyfikował. |
Barry |
23:06:40
Barry zerknął na Sennę. -Już cię nie zatrzymuję.- powiedział i skupił się na Reaperze. -No dobrze, pokaż. |
Senna |
23:08:32
Senna odwróciła się do Barrego plecami i odeszła w milczeniu. |
Reaper |
23:08:57
Reaper położył rękawicę na stole obok niego. |
Barry |
23:12:48
Barry wziął urządzenie, by obejrzeć dokładnie -Skąd to masz?- spytał, opierając się w drzwiach. -Musiałbym zabrać do warsztatu, by dokładniej się przyjrzeć. |
Reaper |
23:17:19
Reaper - Znalazłem. Leżało na jednej z półek magazynu. |
Barry |
23:22:51
Barry -Okradłeś laboratorium miasta?- Nie brzmiał na specjalnie zaskoczonego. Po prostu stwierdzał fakt. Poszedł z rękawicą na górę. Miał zamiar na szybko zamontować drzwi i jak powiedział wcześniej, zabrać urządzenie do warsztatu. Spodziewał się, że tamten pójdzie za nim. |
Barry |
23:34:33
Barry zamknął drzwi do piwnicy jak już najemnik za nim wyszedł. Wziął wywalone przez Reapera drzwi zastanawiając się jak on to w zasadzie zrobił. Oparł najpierw przy framudze, a potem jako tako zaczepił o zawiasy. Byle nie było widać na pierwszy rzut oka, że rozwalone. Potem naprawi. |
Reaper |
23:38:58
Reaper - Pozwól, że cię naprowadzę. Ta rękawica służy zapewne do manipulacją obiektami. Stąd wyrwane drzwi - zaśmiał się lekko - Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tego. |
Barry |
23:42:18
Barry zatrzymał się na chwilę. -Manipulacji obiektami... czyżby...?-mruknął i poszedł dalej, do swojego warsztatu. Spieszył się. Chciał się upewnić czy dobrze myśli. |
Reaper |
23:46:28
Reaper nie odstępował go na krok. |
Senna |
23:47:49
Senna ruszyła w kierunku miasta. Była bardzo ciekawa tego co ujrzy. |
Narracja |
23:50:56
Barry zaprowadził Reapera do swojego warsztatu. Jeśli już koniecznie chciał oceniać estetykę tego miejsca to... panował bajzel, który w jakiś dziwny sposób był uporządkowany. Mała dziewczynka siedziała na dole i coś rysowała przy biurku roboczym. -Na górę.- nakazał jej. |
Maria |
23:51:03
Maria -Kto to? |
Barry |
23:53:10
Barry -Później. Teraz, na górę.- gdy go posłuchała, zabierając swoje rzeczy, usiadł przy tym samym biurku, zabierając po drodze skrzyneczkę z narzędziami.- Pokaż co tam masz...-mruknął do siebie, ostrożnie wyjmując najpierw elementy, które zidentyfikował jako zasilanie, a potem otworzył jedną z klapek niżej. |
Reaper |
23:53:34
Reaper ukłonił się kobiecie - Z pewnością musiałaś o mnie słyszeć madam. -Potem się wyprostował i spojrzał na to co Barry robi z rękawicą. |
Data | 26.01.2018 |
Barry |
00:05:08
Barry obejrzał obwody, przesuwając nad nimi palcem. Potem wstał i sięgnął ze skrzyni zrolowane papiery. Rozłożył pierwszy. Rysunek wydawał się podobny do sprzętu na stole. Potem rozwinął kolejny i zaczął porównywać bebechy. Najwyraźniej denerwując się coraz bardziej.- Powinienem był go zastrzelić.- warknął w końcu, zły na siebie za jakiś błąd przeszłości. -KURWA MAĆ!!- jebnął w ścianę. |
Reaper |
00:06:00
Reaper nachylił się nad Barrym - Coś nie tak? |
Strona 10 z 42 |
[ Wpisy: ] | Poprzednia 1, 2, 3, ... 9, 10, 11, ... 40, 41, 42, Następna |